Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja
  • Empik Go W empik go

Pół życia temu - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
14 września 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Pół życia temu - ebook

"Pół życia temu" autorstwa Elizabeth Gaskell to powieść z XIX wieku, opowiadająca historię Susan Dixon, której życie kształtowane jest przez wydarzenia z przeszłości. Główne wątki książki obejmują kwestie rodziny, relacji międzyludzkich oraz osobistych wyborów w obliczu zmieniających się realiów społecznych. To opowieść o konsekwencjach decyzji i ich wpływie na przyszłość bohaterów.

Kategoria: Sensacja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 9788368324037
Rozmiar pliku: 998 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

„PÓŁ ŻYCIA TEMU” Eli­za­beth Cle­ghorn Ga­skell to nie­zwy­kła po­wieść, która prze­nie­sie Cię w świat XIX-wiecz­nej An­glii, pełen emo­cji, skom­pli­ko­wa­nych re­la­cji i głę­bo­kich prze­my­śleń.

Wy­obraź sobie życie w ma­low­ni­czej wiej­skiej do­li­nie, gdzie sa­motna ko­bieta, Susan Dixon, zmaga się z cię­ża­rem prze­szło­ści i obec­nymi trud­no­ściami. Ga­skell z mi­strzow­ską pre­cy­zją od­sła­nia losy Susan, która w mło­do­ści była pełna życia i ra­do­ści, a teraz musi sta­wić czoła sa­mot­no­ści i za­wi­ro­wa­niom losu.

To nie tylko hi­sto­ria jed­nej ko­biety, ale rów­nież po­ru­sza­jąca re­flek­sja nad ży­ciem, mi­ło­ścią, ro­dziną i po­szu­ki­wa­niem szczę­ścia w świe­cie, który wciąż zmie­nia się w ob­li­czu no­wo­cze­sno­ści. Au­torka wni­kli­wie bada dy­na­mikę mię­dzy­ludz­kich re­la­cji, uka­zu­jąc, jak spo­łecz­ność, tra­dy­cje i oso­bi­ste wy­bory kształ­tują nasze losy.

„Pół życia temu” to także opo­wieść o od­wa­dze, de­ter­mi­na­cji i we­wnętrz­nej sile, które mogą pomóc prze­zwy­cię­żyć naj­trud­niej­sze prze­szkody. Dzięki bo­ga­tym opi­som przy­rody oraz psy­cho­lo­gicz­nym por­tre­tom bo­ha­te­rów, po­czu­jesz się, jak­byś sam uczest­ni­czył w ich życiu, dzie­ląc z nimi ra­do­ści i smutki.

Za­nurz się w tej wy­jąt­ko­wej lek­tu­rze, która za­chwyca głę­bią emo­cji i re­flek­sji, a jed­no­cze­śnie prze­nosi Cię w czasy, gdy war­to­ści ro­dzinne i przy­jaźń miały klu­czowe zna­cze­nie. „Pół życia temu” to książka, która z pew­no­ścią na długo po­zo­sta­nie w Two­jej pa­mięci. Nie prze­gap tej li­te­rac­kiej po­dróży, która uka­zuje, że każda hi­sto­ria, nawet naj­trud­niej­sza, może pro­wa­dzić do od­kry­cia praw­dzi­wej siły i na­dziei.

Wi­tamy w świe­cie „Pół życia temu”, gdzie hi­sto­ria spo­tyka się z emo­cjami, a życie w an­giel­skiej wsi w XIX wieku ujaw­nia swoje naj­skryt­sze ta­jem­nice. Eli­za­beth Cle­ghorn Ga­skell, mi­strzyni li­te­rac­kiego re­ali­zmu, za­pra­sza nas do od­kry­wa­nia losów ro­dziny Di­xo­nów — szcze­gól­nie sil­nej i nie­za­leż­nej Susan, która w ob­li­czu trud­no­ści staje się nie tylko opie­kunką, ale rów­nież fi­la­rem dla swo­jej ro­dziny.

Eli­za­beth Ga­skell, uro­dzona w 1810 roku, była jedną z pierw­szych ko­biet-pi­sa­rek w An­glii, a jej prace cha­rak­te­ry­zo­wały się głę­boką wraż­li­wo­ścią na ludz­kie losy oraz wy­czu­ciem spo­łecz­nym. Po stra­cie matki w mło­dym wieku, Ga­skell miała oka­zję do­świad­czyć bólu i utraty, co zna­cząco wpły­nęło na jej twór­czość. Jej li­te­racka ka­riera roz­po­częła się od pi­sa­nia po­wie­ści i opo­wia­dań, które po­ru­szały te­maty do­ty­czące klasy spo­łecz­nej, roli ko­biet i prze­mian za­cho­dzą­cych w spo­łe­czeń­stwie wik­to­riań­skim. W „Pół życia temu” Ga­skell bada zło­żo­ność re­la­cji ro­dzin­nych, po­ka­zu­jąc, jak mi­łość, po­świę­ce­nie i zro­zu­mie­nie mogą pomóc w prze­zwy­cię­że­niu naj­trud­niej­szych mo­men­tów.

W tej po­ru­sza­ją­cej opo­wie­ści, kiedy Mar­ga­ret, matka Susan, za­pada na ciężką cho­robę, młoda ko­bieta od­krywa, jak głę­boka jest jej mi­łość do matki i jak wiele jesz­cze musi się na­uczyć o sile, cier­pli­wo­ści i ro­dzin­nych wię­zach. W miarę jak cho­roba po­stę­puje, Susan staje w ob­li­czu wła­snych emo­cji, wspo­mnień i żalu, co pro­wa­dzi ją do głęb­szej re­flek­sji nad jej re­la­cją z matką oraz jej rolą w ro­dzi­nie.

„Pół życia temu” to nie tylko hi­sto­ria o walce z utratą, ale także głę­boka re­flek­sja nad tym, co zna­czy być człon­kiem ro­dziny, jak prze­ja­wiać mi­łość w co­dzien­nych zma­ga­niach i jak od­naj­dy­wać na­dzieję w naj­trud­niej­szych chwi­lach. Ga­skell z mi­strzow­ską pre­cy­zją przed­sta­wia nie tylko uczu­cia swo­ich bo­ha­te­rów, ale także tło spo­łeczne, w jakim się po­ru­szają, co czyni tę po­wieść nie­zwy­kle au­ten­tyczną i uni­wer­salną.

Przy­go­tuj się na od­kry­wa­nie głębi ludz­kich uczuć, które na za­wsze po­zo­staną w Two­jej pa­mięci. „Pół życia temu” to książka, która nie tylko wciąga, ale rów­nież in­spi­ruje do prze­my­śleń nad re­la­cjami, mi­ło­ścią i war­to­ściami, które są nie­zmienne w ob­li­czu upły­wa­ją­cego czasu.

TYTUŁ: Pół życia temu

AUTOR: Eli­za­beth Cle­ghorn Ga­skell

ROZ­DZIAŁ I.

Pół wieku temu, w jed­nej z dolin West­mo­re­land, żyła sa­motna ko­bieta o imie­niu Susan Dixon. Była wła­ści­cielką nie­wiel­kiego go­spo­dar­stwa, w któ­rym miesz­kała, oraz około trzy­dzie­stu lub czter­dzie­stu akrów ota­cza­ją­cej ją ziemi. Po­sia­dała rów­nież dzie­dziczne prawo do wy­biegu dla owiec, roz­cią­ga­ją­cego się aż do dzi­kich wzgórz, które gó­rują nad Blea Tarn. W lo­kal­nym kon­tek­ście można ją uznać za ko­bietę stanu. Jej dom można jesz­cze zo­ba­czyć na dro­dze Oxen­fell, mię­dzy Skel­with a Co­ni­ston. Ścieżka pro­wa­dzi przez wrzo­so­wi­ska, któ­rymi od czasu do czasu prze­jeż­dżały wozy po darń z Oxen­fell. Przy dro­dze szumi stru­myk, dając po­czu­cie to­wa­rzy­stwa, które ła­go­dzi głę­boką sa­mot­ność, w ja­kiej zwy­kle prze­mie­rza się tę trasę.

Kilka ki­lo­me­trów od Co­ni­ston znaj­duje się go­spo­dar­stwo - szary ka­mienny dom oraz plac bu­dyn­ków go­spo­dar­czych ota­cza­jący zie­loną prze­strzeń szorst­kiej mu­rawy. W jej cen­trum ro­śnie po­tężny, ża­łobny cis, two­rząc uro­czy­sty cień, ni­czym śmierć w samym sercu świa­tła i cie­pła naj­ja­śniej­szego let­niego dnia. Po stro­nie od­da­lo­nej od domu po­dwó­rze opada do ciem­no­brą­zo­wego ba­senu, za­si­la­nego świeżą wodą z prze­le­wów ka­mien­nej cy­sterny, do któ­rej nie­ustan­nie i me­lo­dyj­nie wpada stru­myk. Bydło pije z tej cy­sterny, a do­mow­nicy przy­no­szą swoje dzbany, na­peł­nia­jąc je wodą pitną w po­wol­nym, lecz ele­ganc­kim pro­ce­sie. No­si­cielka wody przy­nosi ze sobą liść pa­proci ję­zy­ko­wej, wkła­da­jąc go w szcze­linę sza­rej skały, two­rzy chłodną, zie­loną wy­lewkę dla mu­su­ją­cego stru­mie­nia.

Obec­nie dom nie przy­po­mina tego, czym był za życia Susan Dixon. Wów­czas każda mała dia­men­towa szyba w oknach lśniła czy­sto­ścią. Można było jeść z pod­łogi, a w cy­no­wych ta­ler­zach i wy­po­le­ro­wa­nym dę­bo­wym awmry można było zo­ba­czyć swoje od­bi­cie. Nie­wielu ob­cych pe­ne­tro­wało dalej niż do kuchni, którą można było uznać za pań­stwową. Raz czy dwa wę­drowni tu­ry­ści, przy­cią­gnięci ma­low­ni­czo­ścią tego miej­sca i wy­jąt­kową czy­sto­ścią domu, we­szli do środka, ofe­ru­jąc wy­star­cza­jącą ilość pie­nię­dzy, aby sku­sić go­spo­dy­nię do przy­ję­cia ich jako lo­ka­to­rów. Twier­dzili, że nie będą spra­wiać kło­po­tów, będą wę­dro­wać lub szki­co­wać przez cały dzień, a je­dze­nie za­do­woli ich w Wa­ter­head Inn w Co­ni­ston. Jed­nak żadna hojna suma ani uczciwe słowa nie po­ru­szyły jej ka­mien­nej po­stawy ani mo­no­ton­nego tonu obo­jęt­nej od­mowy. Żadna per­swa­zja nie skło­niła jej do po­ka­za­nia więk­szej czę­ści domu niż pierw­szy pokój; żaden pozór zmę­cze­nia nie spra­wił, że znu­żeni go­ście otrzy­my­wali za­pro­sze­nie, by usiąść i od­po­cząć. Jeśli ktoś bar­dziej śmiały i mniej de­li­katny robił to bez py­ta­nia, Susan stała obok, zimna i po­zor­nie głu­cha, lub od­po­wia­dała je­dy­nie naj­krót­szymi mo­no­sy­la­bami, do­póki nie­pro­szony gość nie od­szedł.

Jed­nak ci, z któ­rymi miała do czy­nie­nia, sprze­da­jąc bydło lub pro­dukty rolne, mó­wili o niej, że jest chętna do tar­go­wa­nia się, trudna do zro­bie­nia, i nigdy nie szczę­dziła sobie wy­siłku ani zmę­cze­nia na targu czy w polu, aby jak naj­le­piej wy­ko­rzy­stać swoje pro­dukty. Pro­wa­dziła sia­no­kosy swo­imi szyb­kimi, sta­bil­nymi gra­biami, dzia­ła­jąc z rów­nym, bez­sze­lest­nym ru­chem. Była jedną z naj­wcze­śniej­szych na targu, ba­da­jąc próbki owsa, wy­ce­nia­jąc je, a na­stęp­nie z po­nurą sa­tys­fak­cją od­wra­ca­jąc się do swo­jej czy­stej ku­ku­ry­dzy.

Wier­nie i długo słu­żyli jej ci, któ­rzy byli ra­czej jej współ­pra­cow­ni­kami niż słu­gami. Była równa i spra­wie­dliwa w kon­tak­tach z nimi. Jeśli była oso­bliwa i cicha, znali ją i wie­dzieli, że można na niej po­le­gać. Nie­któ­rzy z nich znali ją od dzie­ciń­stwa, a głę­boko w ich ser­cach kryła się nie­wy­po­wie­dziana - pra­wie nie­świa­doma - li­tość dla niej, po­nie­waż znali jej hi­sto­rię, choć nigdy o niej nie mó­wili.

Tak, to były czasy, kiedy ta wy­soka, chuda, twardo zbu­do­wana, kan­cia­sta ko­bieta, która nigdy się nie uśmie­chała i pra­wie nigdy nie wy­po­wia­dała zbęd­nych słów, była piękną dziew­czyną o ja­snym uspo­so­bie­niu i ró­ża­nym ko­lo­rze. Pa­le­ni­sko w Yew Nook było tak jasne jak ona, pełne ro­dzin­nej mi­ło­ści, mło­dzień­czej na­dziei i ra­do­ści. Pięć­dzie­siąt lub pięć­dzie­siąt jeden lat temu Wil­liam Dixon i jego żona Mar­ga­ret żyli, a ich córka Susan miała około osiem­na­stu lat — dzie­sięć lat wię­cej niż ich je­dyne dziecko, chło­piec na­zwany imie­niem ojca.

Wil­liam i Mar­ga­ret Dixon byli ra­czej wyż­szymi ludźmi, o cha­rak­te­rze, który, jak sądzę, na­le­żał wy­łącz­nie do klasy mężów stanu z West­mo­re­land i Cum­ber­land — spra­wie­dliwi, nie­za­leżni, prawi; nie­chętni do mó­wie­nia, życz­liwi, ale nie de­mon­stra­cyjni; nie lu­biący zmian, no­wych dróg i no­wych ludzi; roz­sądni i sprytni. Ich go­spo­dar­stwa do­mowe były sa­mo­wy­star­czalne, a człon­ko­wie ro­dzin mieli nie­wielką cie­ka­wość wzglę­dem swo­ich są­sia­dów, z któ­rymi rzadko spo­ty­kali się w ce­lach to­wa­rzy­skich, z wy­jąt­kiem usta­lo­nych okre­sów strzy­że­nia owiec i Bo­żego Na­ro­dze­nia.

Czer­pali pewną trzeźwą przy­jem­ność z gro­ma­dze­nia pie­nię­dzy, co cza­sami czy­niło ich nie­szczę­śli­wymi, jak okre­ślają ską­pych ludzi na pół­nocy, w star­szym wieku. Nie czy­tali lek­kiej ani ulot­nej li­te­ra­tury, ale w pra­wie każ­dym domu można było zna­leźć po­ważne, so­lidne książki przy­wie­zione przez akwi­zy­to­rów, takie jak „Raj utra­cony”, „Od­zy­skany”, „Śmierć Abla”, „Du­chowy Ki­chot” i „Po­stęp Piel­grzyma”. Męż­czyźni od czasu do czasu wy­cho­dzili na la­king, czyli grę w karty, pijąc ca­łymi dniami, a ich za­tro­skane żony mu­siały ich ści­gać, nie od­wa­ża­jąc się zo­sta­wić mężów na pa­stwę losu na dzi­kich, prze­pa­ści­stych dro­gach. Wę­dro­wały z la­tar­nią w ręku, w środku nocy, aby zna­leźć i po­pro­wa­dzić pi­ja­nego męża do domu, który na­stęp­nego dnia cier­piał na straszny ból głowy, a póź­niej, na po­waż­nie, trzeźwo i cno­tli­wie wy­glą­da­jąc, za­cho­wy­wał się tak, jakby na świe­cie nie było słodu i spi­ry­tu­so­wych trun­ków. Żony rzadko przy­po­mi­nały im o ich wy­stęp­kach, po­nie­waż takie spo­ra­dyczne wy­bu­chy były dla nich czymś oczy­wi­stym, gdy tylko mijał wy­wo­łany przez nie bez­po­średni nie­po­kój.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: