Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Polska flaga na Węgrzech - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
30 września 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Polska flaga na Węgrzech - ebook

Dwujęzyczna (polska i węgierska) kronika działalności polonijnej od 2004 roku na Węgrzech. Publikacja opisuje historię i działalność instytucji istotnych dla węgierskiej Polonii, .: Polskiego Stowarzyszenia Kulturalnego im. Józefa Bema na Węgrzech, Forum Twórców Polonijnych na Węgrzech, Ogólnokrajowej Szkoły Polskiej na Węgrzech, a także opowiada o rozwoju polskiej kultury w różnych miastach Węgier. Ogromna wiedza autora wsparta jest jego doświadczeniem jako dyrektora Muzeum i Archiwum Węgierskiej Polonii oraz redaktora naczelnego miesięcznika „Polonia Węgierska".

Kategoria: Historia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-87-268-0925-1
Rozmiar pliku: 507 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Pierwsza moja książka przedstawająca życie węgierskiej Polonii – „Polska flaga nad Dunajem” - ukazała się w 2004 roku, a wydawcą jej był – jak i obecnie – Ogólnokrajowy Samorząd Mniejszości Polskiej na Węgrzech. Już i wtedy uważałem, że tematyka polonijna, zawierająca w dużej mierze materiały syntetyczne, powinna być upubliczniana w ramach tego centralnego organu Polonii. Wówczas (do marca 2007 roku) ja przewodniczyłem Ogólnokrajowemu Samorządowi. Obecnie przewodnictwo to znajduje się w innych rękach, w dalszym ciągu posiadam jednak wgląd w problematykę polonijną, działając jako dyrektor jednej z polonijnych - należących do OSMP – instytucji: Muzeum i Archiwum Węgierskiej Polonii oraz (w okresie sierpień 2009 – grudzień 2011) jako redaktor naczelny miesięcznika „Polonia Węgierska”.

Książka wydawana obecnie jest kontynuacją kroniki działalności polonijnej (lat 1992-2004) zarysowanej w „Polskiej fladze nad Dunajem”, skupia się zatem na okresie późniejszym, aniżeli tamta, jakkolwiek i teraz poczyniłem wycieczki w przeszłość. Tom ten jest - podobnie jak i poprzedni - dwujęzyczny, zawierając obok polskich oryginałów przekłady ich na język węgierski, jednak w stosunku do zamiaru pierwotnego względy finansowe spowodowały zmniejszenie jego objętości. Tylko materiały syntetyzujące zostały przetłumaczone na język węgierski w całości, natomiast węgierskojęzyczne prezentacje polonijnych ośrodków, regionów i organizacji znalazły się w książce jedynie w formie obszernych skrótów. Inne moje materiały odnoszące się do zorganizowanej działalności Polonii (między innymi wybrane artykuły wstępne z „Polonii Węgierskiej”, wywiady z czołowymi przedstawicielami Polonii i dyplomacji, indywidualne omówienia przeróżnych ważniejszych wydarzeń polonijnych oraz szczegółowa kronika wydarzeń, doprowadzona w „Polskiej fladze nad Dunajem” – przez śp. Jerzego Kochanowskiego – do końca 2003 roku) musiały zostać całkowicie wyłączone z zaprojektowanej książki z podanych wyżej względów finansowych. Tym niemniej zawarte w publikacji tematy dają pogląd co do tendencji panujących w polonijnej działalności, spośród których najważniejsze było stworzenie – wspólnym wysiłkiem wielu lat – podstaw kulturalnej autonomii Polonii na Węgrzech.

Niniejsza książka wydawana jest w początkach 2012 r., a więc w czasie, kiedy z dniem 1 stycznia 2012 r. weszła w życie nowa Ustawa Narodowościowa, zastępująca dwukrotnie zmodyfikowaną Ustawę nr LXXVII o prawach mniejszości narodowych i etnicznych z 1993 roku. Najważniejszą, interesującą nas tu cechą nowej ustawy jest zmiana nazewnictwa samorządów z „mniejszościowych” na „narodowościowe”. Z tego powodu zarówno zmieniona została w początkach tego roku nazwa Ogólnokrajowego Samorządu Mniejszości Polskiej na Ogólnokrajowy Samorząd Polski, jak też – analogicznie - uległy zmianie nazwy wszystkich innych samorządów na „narodowości polskiej”, względnie „polskie”. W tekstach niniejszego tomu samorządy te figurują jeszcze jako „mniejszościowe”, jako że wszystkie zebrane tu materiały powstały przed rokiem 2012 i dotyczą czasów sprzed owej zmiany.

Budapeszt, luty 2012 rokuWĘGIERSKA POLONIA I JEJ MUZEUM – W DZIAŁALNOŚCI NA RZECZ
OBYDWU NARODÓW

(Referat wygłoszony na konferencji związanej z otwarciem wystawy „Polak Węgier” w Bibliotece Narodowej w Warszawie, 3 grudnia 2007 roku)

Żyjąca na Węgrzech Polonia nie jest ilościowo znacząca, jako że można ją szacować zaledwie na około 10-12 tysięcy osób, ale jest prężna i widoczna, wiele już zdziałała a ma też plany dalszych przedsięwzięć, przydatnych nie tylko jej samej, lecz mogących być także jej wkładem w procesie wzbogacania ponad tysiąc już letnich i z natury dobrych powiązań polsko-węgierskich. Przedstawiając tę społeczność polonijną trzeba przede wszystkim zaznaczyć, że składa się ona – jak nigdzie indziej na świecie – z dwóch uzupełniających się części, niejako ramion: tradycyjnego, tworzonego przez organizacje społeczne o korzeniach sięgających jeszcze XIX wieku, natomiast ramię drugie to polskie samorządy mniejszościowe, istniejące dopiero od 13-14 lat, jednak powiększone już w międzyczasie liczbowo i okrzepłe w okresie trzech czteroletnich – minionych - cyklów wyborczych, jako że na zbiegu lat 2006 i 2007 rozpoczął się cykl czwarty.

Ów stan – zwiększenia się polonijnej aktywności – mógł zaistnieć dzięki zmianom ustrojowym, jakie nastąpiły w Polsce i na Węgrzech w latach 1989-90. To one dały impuls zasadniczy, owocujący między innymi rozkwitem organizacyjnym węgierskiej Polonii. Współdziałanie wymienionych przed chwilą jej dwóch strukturalnych ramion odbywa się na zasadzie istnienia „stu kwiatów w jednym ogrodzie”, - jako że organizacji polonijnych na Węgrzech jest teraz rzeczywiście wiele (łącznie ponad 70), przy czym prawie każda posiada osobowość prawną i jest niezależna. Owo współżycie i wzajemne wspieranie się oraz uzupełnianie – nie tylko poszczególnych organizacji, ale właśnie całych dwóch zasadniczych struktur: społecznej i samorządowej a także instytucji polonijnych - stanowi o rzeczywistej sile węgierskiej Polonii, niezależnie od tego, iż indywidualna współpraca poszczególnych organizacji oraz osób niejednokrotnie pozostawia wiele do życzenia. – Zanim przejdę do omówienia działalności polonijnej w minionych ostatnio kilkunastu latach, w tym przedstawienia pracy organicznej na rzecz obydwu narodów (polskiego i węgierskiego) zarysuję (jakkolwiek w olbrzymim skrócie) sprzyjające temu pewne fakty z dziejów naszych obydwu krajów, będące ważnymi stacjami wspólnej historii oraz polonijnych tradycji.

Kontakty polsko-węgierskie – w tym dzieje węgierskiej Polonii - są ponad 1000-letnie, są zatem prawie tak długie, jak dzieje historycznego państwa węgierskiego, które zaistniało w końcu IX wieku, po przybyciu plemion węgierskich do Niecki Karpackiej i stało się bezpośrednim sąsiadem tworzącego się właśnie narodu i państwa polskiego. W wyniku powtarzających się na przestrzeni wieków – już od X stulecia począwszy - powiązań dynastycznych stosunki polsko-węgierskie były najczęściej dobrosąsiedzkie. Posiadaliśmy wspólnych panujących: Ludwika Węgierskiego, Władysława Warneńczyka oraz Stefana Batorego, poza tym mieliśmy na polskim tronie przybyłą z Węgier królowę św. Jadwigę, zaś na tronie węgierskim: Władysława (syna Kazimierza Jagiellończyka) i jego syna, Ludwika II, poległego w walce z potęgą otomańską (podobnie jak Warneńczyk). Osobną pozycję zajmuje w tym szeregu św. Władysław, znakomity król Węgier, panujący tam w latach 1077-95, choć urodzony w Polsce pół-Polak, po kądzieli wnuk Mieszka II, a od 1996 roku patron węgierskiej Polonii. Kiedy już mowa o świętych należy wspomnieć, że posiadamy także innych wspólnych świętych: m.in. Wojciecha, mniej znanego – pustelnika - Świerada, księżnę Kingę.

Wielkie znaczenie dla charakteru polsko-węgierskich kontaktów, dla powstawania i umacniania się – gdzie indziej na świecie nie spotykanej - przyjaźni miała okazywana sobie wzajemnie, wielokrotnie pomoc wojskowa, wspólnie przelewana krew oraz opieka, jaką byli otaczani uchodźcy z kraju drugiego, po doznanych klęskach, po przegranych powstaniach. Przykładów tego rodzaju dostarczał już wiek XI. Wszak ojciec św. Władysława, Bela I, uzyskał tron węgierski dzięki orężnej pomocy swego bratanka, Bolesława Śmiałego, a Władysław udzielił – obłożonemu kościelną klątwą i wypędzonemu z Polski – temuż Śmiałemu trwałego schronienia na węgierskiej ziemi. Do najbardziej znamiennych i świetlanych rozdziałów w historii obydwu narodów należą walki wyzwoleńcze Węgrów w latach 1848-49, wspomagane przez tysiące polskich oficerów i żołnierzy, z generałami Bemem i Dembińskim oraz twórcą legionu Wysockim na czele. Inny, niesłychanie ważny okres stanowiły lata II wojny światowej, kiedy to po napadzie dokonanym na Polskę przez hitlerowskie Niemcy i stalinowski Związek Radziecki znalazło schronienie i opiekę – przez przeciąg niemal całej wojny (do 19 marca 1944 r., kiedy rozpoczęła się niemiecka okupacja Węgier) – ponad 100 tysięcy polskich uchodźców wojskowych i cywilnych. Wcześniejszym, mało znanym dziejowym rozdziałem, wymagającym jeszcze dalszych naukowych opracowań i rozpowszechniania, ale również istotnym, bo utrwalającym przyjaźń była polska pomoc udzielana antyhabsburgskiemu powstaniu, prowadzonemu przez osiem lat (od 1703 do 1711 roku) przez Węgrów, pod wodzą Franciszka II Rakoczego.

Przenosząc się w niniejszych analizach historycznych na tereny kultury duchowej i materialnej należy – przynajmniej przykładowo - podkreślić, iż ważną rolę odgrywali na Węgrzech polscy uczeni renesansowi, że wymienię z imienia Grzegorza z Sanoka oraz Jana Bylicę, doradców wybitnego króla Macieja Korwina, a w Polsce przebywali w owej epoce tak znakomici węgierscy artyści, jak największy ich poeta renesansowy Balint Balassi, czy też znany w całej Europie lutnista Balint Bakfark, zaś węgierscy żacy tłumnie studiowali na krakowskim Uniwersytecie Jagiellońskim. W Krakowie drukowane były też pierwsze węgierskie książki. Innego przykładu, pochodzącego z późniejszego okresu (już z XIX wieku) dostarczają potomkowie polskich popowstańczych fal uchodźczych, którzy wnosili niejednokrotnie nieprzeciętny wkład w rozwój węgierskiego życia technicznego, artystycznego i duchowego, jak choćby Szilard Zieliński – kierujący pracami regulacji brzegów Dunaju w Budapeszcie, Jan Krzemieniecki – założyciel budapeszteńskiej fabryki wyrobów elektrycznych, znanej później na świecie jako firma Tungsram, Wilhelm Małecki – występujący na scenach wielu krajów baryton budapeszteńskiej Opery, bądź też Janos Scitovszky - który został kardynałem i prymasem Węgier.

Już z powyższego, niesłychanie skrótowego zarysu historycznego wynika, od jak dawna i jak silnie były ze sobą powiązane nasze dwa narody i kraje – będące przez dziesięć stuleci (do końca I wojny światowej, a i ponownie w 1939 roku bezpośrednimi sąsiadami poprzez północne pasmo Karpat, - a przy tym jak bogate w wydarzenia i jak barwne były ich splatające się dzieje, jak piękne posiadały one karty, niezależnie od obciążających te epoki i wydarzenia częstokroć potwornych znamion tragizmu. Przeszłość o takich wartościach zobowiązuje. Trudno jest – oczywiście – przekładać pamięć owych tradycji oraz idących za tym moralnych zobowiązań na język codziennej działalności. Tym nie mniej w ważnych momentach Polonia na Węgrzech posiadała i posiada świadomość istnienia owych wartości. - Po tych myślowych peregrynacjach, stanowiących jednak podstawę dalszych rozważań i ich wyjaśnień powracam do przedstawiania działalności polonijnej ostatnich czasów, podkreślajac jednocześnie takie realizacje, które miały i mają znaczenie jako służba na rzecz obydwu narodów.

Wspomniałem już, jak różnorodne zawiera kolory paleta polonijnych organizacji na Węgrzech i jak tych kolorów jest dużo. Wśród nich istnieje pięć organizacji o zasięgu ogólnokrajowym, w tym Ogólnokrajowy Samorząd Mniejszości Polskiej, będący - od chwili swego powstania (w 1995 roku) - centralnym organem przedstawicielskim mniejszości polskiej (Polonii) na Węgrzech.

Omawiane tu struktury organizacyjne Polonii zostały w ostatnim 10-leciu wzmocnione jeszcze dzięki powołaniu do życia po pierwsze: trzech instytucji polonijnych; po drugie: szeregu polskojęzycznych środków masowego przekazu; po trzecie: kilku ugrupowań artystycznych. Placówki typu instytucji to Muzeum i Archiwum Węgierskiej Polonii (istniejące od 1998, rozbudowane w latach 2005-06 i posiadające od 2003 roku filię w polskiej wsi Andrástanya-Dolna Drenka); Dom Polski (odzyskany w 1998 roku po powojennym upaństwowieniu, odbudowany i powiększony w latach 2000-2002); Ogólnokrajowa Szkoła Polska (utworzona ze szkółek niedzielnych w 2004 roku, z inicjatywy polonijnej - po kilkuletnich perturbacjach i nowelizacji węgierskiej ustawy oświatowej - jako mniejszościowa uzupełniająca szkoła państwowa, z oddziałami w kilkunastu miejscowościach). Pewnego rodzaju czwartą – duchową – „instytucją polonijną” jest Rzymsko-Katolicka Polska Parafia Personalna w Budapeszcie (istniejąca jako kościół polski od 1927 r., jako parafia od 1991 r.). W zakresie polskojęzycznych środków masowego przekazu powstały i istnieją: trzy pisma (miesięcznik „Węgierska Polonia” – od 1996 - i dwa kwartalniki: „Głos Polonii” jako pismo Stowarzyszenia im. Bema – wydawane tam od 1987 roku i będące – od 1997 - autonomicznym dodatkiem wymienionego miesięcznika oraz przykościelny „Quo vadis” – od 2004); jest comiesięczny program telewizyjny „Rondo” w państwowej telewizji węgierskiej TV1 (zapoczątkowany w 1993); cotygodniowy program radiowy w Radiu Węgierskim (uruchomiony w 1998 roku); wspólna witryna internetowa dla wszystkich organizacji i spraw polonijnych www.polonia.hu; prowadzona jest także książkowa działalność wydawnicza (np. „Historia granicy węgiersko-polskiej” z 1997 r. – z unikalnymi mapami lub „Polska flaga nad Dunajem” z 2004 r. – przedstawiająca polsko-węgierskie powiązania historyczne i problematykę węgierskiej Polonii). Z kolei ugrupowania artystyczne to m.in. młodzieżowy zespół tańca ludowego „Polonez” (od 2000, wcześniej „Zespół im. Bema” oraz „Dwa Bratanki”); Forum Twórców Polonijnych na Węgrzech (od 1996, przekształcone w bieżącym roku w stowarzyszenie o tej samej nazwie); grupa teatralna „Dom otwarty” (od 1998, początkowo jako „Za otwartą kurtyną”); Legion Polski im. J. Wysockiego (utworzony w 1998 i będący reprezentacyjną, parawojskową formacją historyczną). Nie można również nie zauważać takich przedsięwzięć szeregu organizacji, które stanowią ich trwały dorobek intelektualny, wykraczający poza polonijne ramy lokalne. Jako przykłady trzeba wymienić takie osiągnięcia, jak odbywające się od ponad dziesięciu lat (od 1995 roku) wieloimprezowe „Dni polskiej kultury chrześcijańskiej”, bądź postawienie (w mieście Győr, w 2006 rok) pomnika „Przyjaźni węgiersko-polskiej” – która to inicjatywa została rozwinięta tak znacząco, iż parlamenty Republiki Węgierskiej i Rzeczypospoltej Polskiej podjęły decyzję o utworzeniu Dnia przyjaźni polsko-węgierskiej (23 marca), obchodzonego uroczyście w obydwu krajach od bieżącego roku począwszy. Warto także zaznaczyć, że już w pierwszym cyklu wyborczym (1995-99) powstała – pod egidą Ogólnokrajowego Samorządu – nieoficjalna, ale działająca i przez dwa następne cykle (z wyjątkiem lat 1999-2000) - „rada konsultacyjno-koordynacyjna Polonii”. W jej skład wchodzili przedstawiciele wszystkich organizacji ogólnokrajowych, przy czym „rada” działała też często w składzie poszerzonym o organizacje szczebla średniego (wojewódzkiego, regionalnego). Celem jej działania było stworzenie i podtrzymywanie systemu współpracy organizacyjnej, a tym samym pewnego rodzaju jedności polonijnej, pomimo - wspomnianej wcześniej - dużej ilości formalnie niezależnych od siebie ośrodków polonijnych na terenie całego kraju oraz zauważalnej od czasu do czasu rozbieżności interesów. - Dzięki owej aktywności społeczność polonijna stworzyła na Węgrzech, po raz pierwszy w swoich dziejach – i to jest chyba najważniejsze - podstawy autonomii kulturalnej, co zostało podane do wiadomości publicznej w czerwcu 2006 roku, na dorocznej (powtarzanej od 1996) uroczystości Dnia Węgierskiej Polonii,.

Owe wszystkie typy działalności, zbiorowej aktywności, wzajemnego zbiorowego wspierania się, - oczywiście w ramach wieloletniej, świadomej polityki tego rodzaju, szczególnie ze strony najważniejszych organizacji: Ogólnokrajowego Samorządu, a także Stowarzyszenia Kulturalnego im. Bema i Stowarzyszenia Katolików Polskich pw. św. Wojciecha – wywarły wyraźny wpływ na kształtowanie się zewnętrznych opinii o całej węgierskiej Polonii, opinii zarówno węgierskich – jej kół oficjalnych (niezależnie od ich politycznego zabarwienia) i społeczeństwa -, jak i polskich krajowych, a także polonijnych (w Europie, choć w pewnej mierze i poza nią). Osądy te można uznać za – najczęściej – wyraźnie przychylne, dostrzegające prawidłowość i skuteczność wysiłku społeczności polonijnej na Węgrzech. Podkreślam to zjawisko, ponieważ jest ono kto wie czy nie najistotniejszym, ogólnym, duchowym punktem styku Polonii i Polski: jako że dobre mniemanie o jakiejś części diaspory bywa zwykle utożsamiane z zewnętrznymi poglądami o całym narodzie. Z drugiej strony i dla państwa węgierskiego (drugiej ojczyzny) ważne jest zewnętrzne przekonanie, iż ono (państwo) dobrze opiekuje się żyjącymi na jego terytorium narodowościami. - Powyższe stwiedzenia uważam za prawdziwe, pomimo zdarzających się, poważnych problemów, wynikających w dużej mierze z pogarszającej się w ostatnich latach sytuacji gospodarczej Węgier. Uważam je za prawdziwe – i to w takim rozumieniu słowa „służba”, w jakim jest ono traktowane jako kategoria moralna: pracy, działania na rzecz ogółu, na rzecz niejako całego narodu (w obecnym przypadku: obydwu narodów), nawet jeśli owa praca, owa działalność dotyczy bezpośrednio jedynie niewielkiej części społeczności, narodu, jednak pozostaje w zgodzie – w formie „pars pro tote” – z ogólnymi założeniami myśli i czynu tego narodu, nie zaś z zamierzeniami egoistycznymi, bądź służalczymi, dla zaspokajania indywidualnych, czy może nawet prywatnych interesów jakichś jednostek, lub grup niesprzężonych z interesami publicznymi, a nawet – nie daj Bóg – pozostającymi w sprzeczności z nimi.

W dalszej części rozważań o węgierskiej Polonii w służbie narodów: polskiego i węgierskiego posłużę się przykładem Muzeum i Archiwum Węgierskiej Polonii w tejże służbie, to znaczy przykładem placówki utworzonej w Budapeszcie, przez Ogólnokrajowy Samorząd Mniejszości Polskiej – jak już wspomniałem, w 1998 roku – i będącej polonijną instytucją mniejszościową, z upoważnieniami muzealnymi, otrzymanymi od Ministerstwa Kultury RW, a będącej także (od 2003 r.) członkiem (nieformalnej) międzynarodowej polonijnej organizacji „Stała Konferencja Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie”, której członkami są najznakomitsze polonijne placówki tego typu na świecie. – Pierwotną myślą kierownictwa budapeszteńskiego Muzeum było utworzenie ekspozycji stałej na temat tysiącletniej historii węgierskiej Polonii, z wyszczególnieniem jej wielorakich tradycji: królewskich, militarnych, ludowych, urbanistycznych ... Szybko okazało się, że owa tematyka wtedy posiada istotny sens, kiedy jest ukazywana na tle całokształtu kontaktów polsko-węgierskich, w ich historycznym zarysie. Dlatego przy pierwszej okazji zmiany wyglądu wystawy, co nastąpiło w 2001 roku, nadany został jej taki właśnie, ogólny, dwunarodowy charakter. Obecnie, po rozbudowie - w latach 2005-06 – uprzednio parterowego budynku muzeum, podniesionego o piętro oraz upiększonego także na zewnątrz, wystawa stała otrzymała tytuł „1000 lat powiązań polsko-węgierskich” i składa się z rozdziałów: związki królewskie, przyjaciele w potrzebie (braterstwo broni), powiązania gospodarcze, kulturalne, religijne oraz historia węgierskiej Polonii. Jest to zatem jedyne na świecie muzeum, którego główną – a nie uboczną – tematyką, problematyką są - można rzec - jakże długotrwałe związki naszych dwóch narodów, w myśl znanego powiedzenia, stanowiącego zresztą tytuł i hasło wywoławcze zorganizowanej 3 grudnia br. - w Bibliotece Narodowej w Warszawie - konferencji oraz wystawy „Polak Węgier (dwa bratanki)...”

Pamięć owych powiązań, a właściwie wciąż, przez wieki odnawianej przyjaźni, wzajemnego wspierania się w trudnych chwilach, aktualna i ważna jest także dziś, w czasie gonitwy za pieniądzem, - jako świadomość, że nie samą mamoną człowiek żyje, że istnieją także inne wartości, od pieniądza ważniejsze. – Tę pamięć można oczywiście wzbogacać o rozmaite inne elementy, jak dajmy na to wspólnota wyszegradzka. Z takiego właśnie powodu Muzeum zorganizowało w 2004 roku wystawę czasową „Cztery nieba”, a do uczestnictwa w niej zostali zaproszeni artyści plastycy z czterech krajów wyszegradzkich, – polscy i polskiego pochodzenia, posiadający w swoich życiorysach byt mniejszościowy. Wystawa ta objechała, w ciągu niecałych dwóch lat, wszystkie cztery kraje. Z kolei wiosną bieżącego roku zaprezentowana została w Muzeum – po raz pierwszy na Węgrzech - twórczość malarska Gabriela Morvayego (1934-88), pół-Polaka, pół-Węgra, wyśmienitego artysty o tragicznym losie, znanego w zachodniej części Europy (jeden z placów w katalońskim miasteczku malarzy – Sabadell – nazwany został pośmiertnie jego imieniem), a u nas (czyli i w Polsce) czekającego jeszcze na odkrycie. Trzeci przykład aktywizacji wspólnej, dwunarodowej pamięci to m.in. fakt zasygnalizowania ostatnio, w listopadzie, na urządzonym w Muzeum wieczorze historycznym, potrzeby usunięcia jednej z ważnych białych plam, istniejących jeszcze na firmamencie polsko-węgierskich dziejów. Chodzi tu o wieloletni polski wkład, w formie różnorakiej pomocy udzielanej trwającemu osiem lat (od 1703 do 1711) węgierskiemu powstaniu antyhabsburgskiemu, prowadzonemu przez Franciszka II Rakoczego. Ciągiem dalszym wzmiankowanego sygnału będzie zaplanowana na listopad przyszłego roku dwujęzyczna konferencja naukowa (trzecia z rzędu, w ramach cyklu „Polacy na węgierskiej ziemi”), której głównym tematem stanie się właśnie owa pomoc: miltarna, gospodarczo-finansowa (w tym zaopatrzeniowa), dyplomatyczna, z osadzeniem ich w tle całokształtu ówczesnych, jakże – i w Polsce – burzliwych czasów. Wszak walczyło wtedy po węgierskiej stronie o wiele więcej tysięcy polskich żołnierzy, aniżeli podczas dobrze przebadanego, poznanego i opisanego, zaistniałego około 140 lat później, analogicznego powstania w okresie Wiosny Ludów (1848-49).

Działalność dzisiejszej Polonii na Węgrzech, w tym także Muzeum i Archiwum Węgierskiej Polonii to w rezultacie nieustanna praca na rzecz obydwu narodów, dokładanie drobnych cegiełek do wielkiej budowli, cegiełek będących oczywiście jedynie częścią już ponad tysiącletniego wkładu jakże wielu polonijnych pokoleń na Węgrzech na ten sam cel.

Wiosną bieżącego roku rozpoczął działalność Ogólnokrajowy Samorząd czwartego cyklu wyborczego. Sytuację gospodarczą kraju zastał on wyraźnie trudniejszą, aniżeli przed czterema laty Samorząd cyklu trzeciego i różnego rodzaju chmury zasnuwają mu horyzont. Tym nie mniej zauważalna jest kontynuacja dotychczasowego zbiorowego wysiłku polonijnego, co przedstawiam przynajmniej na jednym przykładzie. Otóż dzięki zainicjowanemu jeszcze w 2006, a wygranemu dopiero w bieżącym roku konkursowi Unii Europejskiej prowadzone są już prace symbolicznej rekonstrukcji wsi w ruinie Derenk, stanowiącej źródło ludowych tradycji polskości na Węgrzech. Ich zakończenie (w tym utworzenie tam filii Muzeum Polonii) zaplanowane zostało na lato roku przyszłego. Dzięki temu ta dawna polska miejscowość, położona na malowniczych terenach Parku Narodowego Aggtelek (na północ od miasta Miskolc, tuż nad granicą słowacką) włączona zostanie w ogólny krwiobieg węgierskiego i międzynarodowego ruchu turystycznego, świadcząc i o dzisiejszej przyjaznej obecności polskiej w kraju naszych dawnych, bezpośrednich sąsiadów zza Karpat. – Wierzę, że aktualne przeciwności losu nie przeszkodzą – ani Ogólnokrajowemu Samorządowi, ani innym organizacjom polonijnym na Węgrzech – w prowadzeniu dalej dobrej roboty.15 LAT SPEŁNIANIA MARZEŃ (RZECZ O OSMP I JEGO INSTYTUCJACH)

(Zasadnicza część treści katalogu wydanego przez Muzeum i Archiwum Węgierskiej Polonii z okazji otwarcia wystawy pod powyższym tytułem w Muzeum, 6 listopada 2010 roku, uzupełniona w 2012)

Polonia na Węgrzech i jej organizacje

Właściwe przedstawienie miejsca, roli i znaczenia Ogólnokrajowego Samorządu Mniejszości Polskiej na Węgrzech wymaga przynajmniej skróconej prezentacji całej zorganizowanej Polonii tego kraju.

Węgierska Polonia liczy szacunkowo około 10-12 tysęcy osób. Co prawda krajowy spis ludności z roku 2001 wykazał liczbę zaledwie około trzytysięczną, jednak owe dane statystyczne są wyraźnie zaniżone w stosunku do rzeczywistych. Około trzech tysięcy jest tylko takich Polaków, którzy – mieszkając stale na Węgrzech - posiadają obywatelstwo (i) polskie, dzięki czemu znajdują się także w rejestrze Polskiej Ambasady na Węgrzech. Jeśli doliczyć do tego pozostałą większość mieszkających na Węgrzech osób oraz rodzin polskiego pochodzenia, ale bez polskiego obywatelstwa, to wartością realną okazuje się wskazana powyżej liczba około, czy też powyżej dziesięciu tysięcy.

Polonia, zakładająca swoje pierwsze organizacje od lat sześćdziesiątych XIX stulecia począwszy i bardzo aktywna w okresie dwudziestolecia międzywojennego, a zniewolona w latach po II wojnie światowej, mogła wznowić działalność od 1958 roku począwszy, kiedy wyrażona została państwowa zgoda na zaistnienie Polskiego Stowarzyszenia Kulturalnego im. Józefa Bema na Węgrzech. Po zmianie ustroju, w okresie ostatniego dwudziestolecia ilość organizacji polonijnych wzrosła – wraz z ich terenowymi oddziałami – do prawie osiemdziesięciu.

To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: