Polska - ebook
Polska - ebook
Bestsellerowe dzieje Polaków – do czytania jednym tchem!
Żywiołowa i dramatyczna opowieść znakomitego historyka. Książka napisana z rozmachem, przejrzyście i w sposób zrozumiały dla każdego, przy tym nie bez osobistych, czasem kontrowersyjnych opinii – co czyni ją jeszcze atrakcyjniejszą.
Znajdziemy tu politykę, wojny, kulturę, problemy religijne i historię zmieniającego się społeczeństwa. Adam Zamoyski opowiada historię Polaków z dwojakiej perspektywy: Polaka, rodzinną tradycją przywiązanego do polskiej kultury, i Anglika, który obserwuje nas z zewnątrz. I dostrzega to, co w rodzimej historii najbardziej światłe, wyjątkowe, tragiczne, ale i to, co mało chwalebne.
Styl Adama Zamoyskiego jest świeży i niezwykle przyjazny – książkę czyta się jak swobodny list od przyjaciela. Doskonałe wprowadzenie dla tych, którzy nie znają historii Polski, i źródło inspiracji dla tych, którym wydaje się, że znają ją aż za dobrze.
Anne Applebaum, "The Spectator"
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-08-07813-6 |
Rozmiar pliku: | 22 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Ludność, terytorium i korona
W ŚREDNIOWIECZU, KIEDY LUDZIE LUBILI PROSTE WYJAŚNIENIA, ROZPOWSZECHNIONY W POLSKIM FOLKLORZE MIT GŁOSIŁ, ŻE NARÓD NIEMIECKI ZOSTAŁ SPROWADZONY NA ZIEMIĘ PRZEZ ODBYT PONCJUSZA PIŁATA. Nie istnieje równie przydatne i proste podanie dotyczące genezy narodu polskiego, a jego początki są tajemnicze także dla jego najbliższych sąsiadów.
Większość ludów Europy wyłoniła się z epoki mrocznych dziejów w drodze wzajemnego oddziaływania polegającego na tym, że celtyccy mnisi z Irlandii przenosili religię rzymską do Niemiec, a skandynawscy Wikingowie łączyli Anglię i Francję z Sycylią i światem arabskim lub pływali w górę ruskich rzek do Kijowa i Konstantynopola. Natomiast obszar będący obecnie Polską egzystował w próżni.
Podobnie jak wschodnia część Niemiec, Czechy i Słowacja ów teren był zasiedlony przez plemiona słowiańskie. Kupcy rzymscy, którzy już w I wieku przybywali tu z południa, poszukując bursztynu, zwanego „złotem Północy”, zanotowali, że zamieszkiwały go „pokojowe ludy rolnicze, żyjące w stanie «wiejskiej demokracji»”. Najliczniejszą społeczność stanowili „mieszkańcy pól”, czyli Polanie. Istnieją też pewne poszlaki wskazujące na to, że w VI wieku obszar ten został zajęty lub częściowo zasiedlony przez Sarmatów, wojownicze plemię z czarnomorskich stepów. Niewykluczone, że właśnie spośród nich wywodziła się narzucona Polanom nowa klasa rządząca lub przynajmniej kasta wojowników.
Tak czy owak „mieszkańców pól” osłaniały od świata zewnętrznego inne narody słowiańskie. Północni Pomorzanie i przedstawiciele innych plemion utrzymywali za pośrednictwem Wikingów stosunki handlowe z większością Europy i światem arabskim. Na południu żyli Wiślanie – a to atakowani, a to ewangelizowani przez wyznających chrześcijaństwo Czechów. Usytuowani na zachód od Polan Łużyczanie i Ślężanie walczyli i handlowali z Niemcami i Sasami. Dzięki takim strefom buforowym Polanie mogli się cieszyć niezakłóconym spokojem aż do ósmego, a nawet dziewiątego stulecia.
Z innymi zachodnimi Słowianami łączyła Polan wspólna mowa, nieco odmienna od języków, którymi posługiwali się położeni na południowy zachód Czesi i zamieszkujący Ruś Słowianie wschodni. Wszystkie te plemiona były bardzo przywiązane do religii opartej na wierze w te same bóstwa, przy czym Polanie oddawali również cześć dziełom natury – drzewom, rzekom i kamieniom – wierząc, że są to siedziby ich bożków lub – rzadziej – kręgom albo budowlom, które uważali za święte. Wspólna wiara różnych plemion nie miała charakteru strukturalnego czy hierarchicznego i nie była elementem jednoczącym politycznie. Od sąsiednich ludów różniła Polan rządząca nimi elita – dynastia Piastów ustanowiona w Gnieźnie w IX wieku.
W drugiej połowie dziewiątego i na początku dziesiątego stulecia książęta piastowscy stopniowo zwiększali swą dominację nad sąsiadami, których większość narażona była na różne niebezpieczeństwa i naciski ze strony świata zewnętrznego – to ułatwiało piastowskim władcom podporządkowanie słabszych plemion. W X wieku Piastowie sprawowali już władzę na znacznych obszarach. Autor pierwszego wiarygodnego, pisanego źródła informacji o ich państwie, mieszkający w Hiszpanii żydowski podróżnik Ibrahim ibn Jakub, twierdził, że książę Mieszko narzucił swym poddanym stosunkowo rozwinięty system fiskalny, a dominację zapewniły mu sieć warownych grodów oraz stała armia złożona z trzech tysięcy jezdnych.
Na te właśnie grody i rycerzy natknął się w 955 roku król Niemców Otto I. Po tym jak odniósł wiele zwycięstw nad wschodnimi sąsiadami i umocnił swe granice za pomocą buforowych państewek, zwanych marchiami, przekroczył Łabę i posuwając się na wschód, rozbijał niewielkie siły słowiańskich wojowników. Z tą chwilą skończył się dla Polan okres izolacji, a książę Mieszko nie mógł dłużej ignorować zewnętrznego świata.
Tym bardziej nie mógł sobie na to pozwolić po roku 962, w którym Otto I otrzymał z rąk papieża Jana XII koronę cesarza rzymskiego. Akt ten, choć w gruncie rzeczy o charakterze symbolicznym, miał niebagatelne znaczenie – przyznawał cesarzowi zwierzchnictwo nad Kościołem. Mieszko doceniał polityczne i kulturalne korzyści, jakie chrześcijaństwo przyniosło sąsiedniemu państwu czeskiemu. Poza tym przyjęcie nowej religii, która równocześnie stałaby się w rękach księcia cennym narzędziem politycznym, wydawało się jedynym sposobem uniknięcia wojny z cesarzem. W 965 roku Mieszko uzyskał zgodę cesarza na poślubienie czeskiej księżniczki Dobrawy, a w następnym, 966, ochrzcił się wraz z całym swoim dworem. W ten sposób księstwo Polan stało się częścią świata chrześcijańskiego.
Mieszko dążył jednak do realizacji własnych celów, nierzadko sprzecznych z zamierzeniami Cesarstwa. Chciał uzyskać kontrolę nad jak największym obszarem wybrzeża Morza Bałtyckiego. Wkroczył więc na Pomorze, co doprowadziło do konfrontacji z margrabią niemieckiej Marchii Północnej, który w imieniu Cesarstwa usiłował podbić ten obszar. Mieszko zwyciężył go pod Cedynią w 972 roku, a cztery lata później dotarł do ujścia Odry. W tej sytuacji margrabia wezwał na pomoc swego nowego władcę, Ottona II, który stanął na czele wyprawy skierowanej przeciwko Polakom. W 976 roku Mieszko pokonał również jego, umacniając tym samym swoją władzę na całym Pomorzu. Książę kroczył dalej na zachód, dopóki nie napotkał na swojej drodze Duńczyków, którzy w drodze ekspansji przesuwali granice swego państwa na wschód. Tymczasem przypieczętował też dobre stosunki z nowymi sąsiadami, wydając córkę Świętosławę za króla Szwecji i Danii Eryka. (Po śmierci męża Świętosława poślubiła Swena Widłobrodego, króla Danii, i urodziła mu syna Kanuta, który odwiedził Polskę w 1014 roku, by zebrać oddział trzystu jezdnych, mający mu dopomóc w ponownym podboju Anglii).
Mieszko – pierwszy władca chrześcijańskiej Polski – odnosił sukcesy militarne. Nie zaniedbywał przy tym dyplomacji, wciągając do realizacji swych planów tak odległe państwa, jak leżący w Hiszpanii mauretański Kalifat Kordoby. Jego ostatnim przedsięwzięciem było przyłączenie ziem należących do Ślężan. W 990 roku sporządził dokument Dagome iudex określający granice jego państwa. Zadedykował go świętemu Piotrowi, a papieża uczynił gwarantem bezpieczeństwa wewnętrznego w państwie polskim.
Głowa Kościoła okazała się bardzo cennym sprzymierzeńcem syna i następcy Mieszka, Bolesława Chrobrego, który gorliwie kontynuował dzieło ojca. W 996 roku na dworze Bolesława pojawił się mnich o imieniu Adalbert, urodzony jako czeski książę Wojciech. Był wysłannikiem papieża Grzegorza V, który zlecił mu misję nawracania Prusów, niesłowiańskiego ludu zamieszkującego wybrzeże Bałtyku – Bolesław przyjął go zatem z należytymi honorami. Po krótkim pobycie na polskim dworze misjonarz wyruszył na spotkanie z Prusami, lecz ci rychło pozbawili go życia. Na wieść o tym polski książę skierował do Prus posłów, którzy wykupili zwłoki Wojciecha, podobno za ilość złota równoważącą wagę ciała zakonnika, a następnie pochował je w gnieźnieńskiej katedrze.
Następca papieża Grzegorza V, Sylwester II, dowiedziawszy się o tym zdarzeniu, kanonizował Wojciecha. Podniósł też diecezję gnieźnieńską do rangi arcybiskupstwa i utworzył nowe biskupstwa we Wrocławiu, w Kołobrzegu i Krakowie. Było to w istocie równoznaczne ze stworzeniem polskiej prowincji Kościoła, niezależnej od sprawującej nad nią pierwotnie zwierzchność archidiecezji magdeburskiej. Wzmocniło to niepodważalnie polskie państwo, bo struktury kościelne były wówczas najważniejszymi instrumentami łączności i nadzoru. Pierwsze istniejące na terenie Polski parafie powstawały obok zamków, ośrodków królewskiej administracji, i stały się pomostem między władzą świecką a religijną. Ich rolę podkreśla nawet etymologia polskiego słowa „kościół”, które wywodzi się od łacińskiego castellum – warownia, zamek.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------