- W empik go
Pomnik Giordana Bruno - ebook
Pomnik Giordana Bruno - ebook
Ksiądz Jan Badeni SJ poddaje analizie kontrowersje wokół pomnika dla Giordana Bruno w swoim interesującym artykule. Z perspektywy katolickiej krytykuje wzniesienie tego pomnika, stawiając pytania o granice tolerancji i etykę pamięci historycznej. Autor skrupulatnie bada moralne implikacje upamiętniania kontrowersyjnych postaci, co stymuluje debatę na temat wartości społecznych i roli kultury pamięci. Ta erudycyjna praca odsłania subtelności związane z takimi monumentami. Zapraszamy do lektury tego ważnego artykułu, który otwiera nasze oczy na aspekty pamięci i wartości w naszym społeczeństwie.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7639-473-2 |
Rozmiar pliku: | 41 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Czym był Bruno, czym sobie zasłużył na apoteozę ze strony wszystkich nieprzyjaciół Kościoła? Na pytanie to odpowiada znakomity historyk Weiss w świeżo właśnie z powodu rzymskiego skandalu ogłoszonym studium: ˝G. Bruno to jedna z najdziwaczniejszych postaci w historii włoskiej literatury, prawdziwa karykatura filozofa, poety, człowieka. Jako filozofa porównać by go chyba można z ośmieszonym Theoprastem Bombasto Paracelso: obydwaj zatrudniali się sztuką robienia złota, myśleli zupełnie na serio o wynalezieniu kamienia mądrości. Jedno ze zdań Giordana Bruno, potępionych przez Papieża, było: «Chrystus był bardzo zręcznym czarodziejem»; inne brzmiało: «Duch Święty nie jest czym innym, jak ogólną duszą całego świata». Oto filozofia, w której Bruno nie może nawet sobie rościć prawa do zasługi oryginalności; jedyną chyba jego zasługą sposób wyrażania się ciemny, często wprost niezrozumiały. Nie lepszym, owszem stokroć gorszym był poetą; z pod rzekomo poetycznego jego pióra płynęło raczej błoto niż wiersze. Komedia Il Candelajo przechodzi w niemoralności..........................ALOKUCJA PAPIESKA
Giordano Bruno był w ścisłym słowa tego znaczeniu zbrodniarzem, bo szerzył niemoralność, walczył z wiarą orężem wzbronionym po dziś dzień jeszcze, już nie tylko przez prawodawstwa innych krajów, ale nawet przez prawodawstwo włoskie. Skądże i dlaczego tak manifestacyjnie urządzona apoteoza tego zbrodniarza, przybranego na wzgardę religii w habit zakonny, który splamił i sam ze siebie zrzucił; zbrodniarza, o którym dotychczas wiedziało ledwie niewielu uczonych? ˝Ponieważ postanowiono, skarżył się gorzko Papież w alokucji z dnia 24 maja, podburzyć opinię publiczną przeciw naszej świętej Apostolskiej Stolicy, wzniecać w tłumach ludu.................DEPUTACJE I MOWY
Obok deputacji parlamentarnej i wysłanej ukazem syndyka rady miejskiej, ciągnęły na Campo dei Fiori już wczesnym porankiem 9 czerwca w długiej procesji deputacje wszystkich włoskich uniwersytetów i lóż wolnomularskich, garybaldowscy Reduci w czerwonych koszulach, liczne rewolucyjne i antyklerykalne stowarzyszenia z swymi godłami i sztandarami. Między tymi sztandarami, których liczbę kronikarze różnych gazet podają od 700 do 1970, zwracały na siebie uwagę czarne chorągwie komitetów Brunomańskich, również zupełnie czarna, olbrzymich rozmiarów chorągiew z wizerunkiem szatana, niesiona przez członków antyklerykalnego komitetu z Genui; chorągiew stowarzyszenia dawnych więźniów politycznych z obrazem wilczycy, rzucającej się na papieską tiarę. Pochód, w którym.................OBURZENIE PROTESTANTÓW I LIBERAŁÓW
Z mową Bovia szły o lepsze inne patetyczne przemowy; szły o lepsze odezwy i telegramy, nadesłane od licznych lóż wolnomularskich, antyklerykalnych i antychrześcijańskich kół i kółek. Cała ta uroczystość tak jawnie zresztą nosiła na sobie cechę nie tylko antykatolicką i antypapieską, ale wręcz antychrześcijańską, że wiele wprost wrogich Kościołowi, protestanckich, wolnomyślnych, nawet wolnomularskich organów uważało za stosowne przeciw niej zaprotestować. Tak np. berlińska Kreuzzeitung wystąpiła w imieniu wierzących protestantów przeciw nietaktownym adresom profesora Haeckel'a i ˝związku protestanckiego˝ do komitetu pomnika G. Bruno, dziwiąc się słusznie, jak ludzie zowiący się chrześcijanami podać mogli ręce........................PROTESTY KATOLIKÓW
Do tych głosów wyrwanych mimowolnym, rzec można, oburzeniem z ust, które zazwyczaj nie za, ale przeciw Kościołowi i Papieżowi się odzywają, dołączyły się energiczne protesty katolickich mężów, stowarzyszeń, pism z całego świata. Rzymskie dzienniki katolickie zamieszczały przez kilka dni z rzędu spisy tych protestów, a długie te kolumny najznakomitszych nazwisk, poważna liczba członków protestujących stowarzyszeń wymowniejszymi są od wszelkich słów; samych tylko telegraficznych depesz nadeszło do Watykanu w przeciągu dni pięciu przeszło 60.000. W Hiszpanii................