- W empik go
Postanowienia: komedya w 1 akcie Zofji Mellerowej - ebook
Postanowienia: komedya w 1 akcie Zofji Mellerowej - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 231 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
ADELA – młoda wdowa.
Pani BILSKA .
KAZIMIERZ .
RÓZIA , pokojówka.
FRANEK , ogrodnik.
Rzecz na wsi, u pani Bilskiej.
Warszawa. – W drukarni St. Niemiry, Plac Warecki 4.
Pokój skromnie lecz z gustem umeblowany. Z lewej drzwi do pokoju Bilskiej. W głębi drzwi na lewo, do pokoju Adeli. Drugie, główne na ogród. Z prawej, w pierwszej kulisie okno – w drugiej, drzwi do gabinetu Kazimierza. Stoliki, krzesła, kozetki etc.
Scena pierwsza.
FRANEK, RÓZIA, (wnoszą kolejno do pokoju Adeli książki, kwiaty, stolik, fotele).RÓZIA.
A ty Maćku! cóż to! dopiero porównana z takim baranem, mam wydać się lepiej!…. Patrzcie go!…. Zanieś te książki i lampę.
FRANEK (zaniósłszy, wraca).
Fumy w głowie Rózi, harda z gładkiej buzi, ale gdy poczekasz parę latek i nikt głupi nie kupi, spuścisz z tonu i pójdziesz za Franka Cebulę, (Rózia dyga przed nim urągliwie) tak!… ładnie mu się pokłoniwszy wprzódy (wynosi stolik i nie wraca).
RÓZIA (przedrzeźniając) .Ładnie mu się pokłoniwszy wprzódy!…. Nie doczekanie twoję, ty zwiędły szczypiorku!…. I on, jak drudzy, myśli, że lada słomiany chłop, gdy zechce, dostanie złotej panny!…. Oho! oho! i zaraz! nie tak łatwo! (wchodzi Bilska).
Scena druga.
BILSKA, RÓZIA.BILSKA.
To ona!…. Biedna kobieta… czy tylko potrafię złagodzić jej smutek, ulżyć cierpieniu – (biegnie na spotkanie wchodzącej – w żałobnych szatach – Adeli). Witaj mi, kochana, jakże się miewasz! jakże się miewasz?…. Wielkie dotknęło cię nieszczęście, Wierzaj, że dzielić je umiem i Serdeczmem ci wdzięczna, żeś zapragnęła szukać ulgi w moim domu.
ADELA (zupełnie swobodna).
Ciocia okazywałaś mi zawsze tyle dobroci…
BILSKA .
Drogie dziecko… siadaj, odpocznij – (zdejmuje z niej okrywke, kapelusz) a potem opowiesz mi przyczynę nagłej śmierci twojego męża – wygadują tu bowiem dziwne o niej historje.
ADELA (j… w.).
I cóż takiego?
BILSKA .
Jedni utrzymują, że apopleksja nastąpiła w skutek silnego gniewu, złośliwi – że sprowadził ją nadmiar wina; inni jeszcze, że zazdrość tak nim wstrząsnęła; słowem obgadują nieboszczyka, aż zgroza słuchać, tem więcej, że jak mi zawsze pisałaś, był to najpoczciwszy człowiek.
ADELA (z westchnieniem).
Tak!….
BILSKA .
Powiedzże mi rzetelny powód zgonu i zadaj kłam wszystkim tym niedorzecznym wieściom, które czernią pamięć nieboszczyka.
ADELA .
Jeżeli ciocia żąda szczerej prawdy, to powiem, że pogłoski te nie są ani tak kłamliwe, ani tak złośliwe, jak sądzisz.
BILSKA .
Jakto? więc rzeczywiście nadmiar wina…
ADELA .
Pozbawiwszy go przytomności, sprawił, że oczekującego nań krawca, począł bić, w mniemaniu, że to mój kochanek. A gdy przestraszona wybiegłam, by go powstrzymać, rozgniewany porwał krzesło, lecz w tej chwili paraliżem tknięty, padł na ziemię i w parę godzin byłam wdową.
BILSKA .
Nieszczęśliwa! Jakież smutne zostawił wspomnienie… Ta okoliczność zwiększa jeszcze twą boleść…
ADELA (obojętnie).
W istocie.
BILSKA .
Zostać wdową w tak młodym wieku, co za cios!
ADELA .