Posty - ebook
Posty - ebook
To zapiski uważnego obserwatora, w których jest miejsce na humor i zadumę. Ksiądz Andrzej Draguła w roku, który upłynął pod znakiem koronawirusa (2020 r), zamieszczał posty na Facebooku. Znaleźć wśród nich można wyimki z lektur księdza profesora, gorące komentarze pandemicznej rzeczywistości, uwagi z zakresu teologii, drobiazgi z dnia codziennego. Posty mają więc różny ciężar gatunkowy, ale łączy je jedno – bystry i wnikliwy umysł autora.
Posty są pozycją ważną z powodów kronikarskich (zapis życia w pandemii), diagnostycznych (stan Kościoła i innych instytucji) oraz naukowych (Posty nie są monografią uniwersytecką, zawierają jednak wiele interpretacji zdarzeń i procesów, które są nam potrzebne).
fragment wstępu prof. Jerzego Madejskiego
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7906-547-9 |
Rozmiar pliku: | 1,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Tom księdza Andrzeja Draguły składa się z not zamieszczonych na portalu społecznościowym Facebook, które autor wydobył z jednego, 2020 roku. Od razu podkreślę, że ten wybór jest zasadny: merytorycznie, kompozycyjnie i edytorsko. Merytorycznie dlatego, że sam autor podsuwa nam pomysł na tytuł (i uspójnienie) książki. Pojawia się mianowicie sugestia, aby tom nazwać Posty. Post to wpis internetowy, który zresztą stanowi przedmiot dociekań literaturoznawców, politologów i medioznawców, m.in. ze względu na intrygujące właściwości komunikacyjne (jest współczesną wersją szacownego komentarza). Ale oczywiście taki tytuł odsyła do życia duchowego i religijnego, ponieważ post – jak wiadomo – to jeden z „najprzedniejszych uczynków” (obok modlitwy i jałmużny), a także zachowanie, która polega na odmawianiu sobie pożywienia. A przecież ostatnie miesiące dodały do „postu” jeszcze jedno znaczenie, bo pandemia stała się przymusowym czasem wyrzeczeń dla wszystkich.
Kompozycyjnie układ tomu jest fortunny dlatego, że rok to wystarczający okres, by ocenić trafność diagnoz autora oraz rozeznać się w atrakcyjności tego rodzaju pisarstwa. Ponadto w wypadku księdza mamy jeszcze i tę okoliczność, że rok kalendarzowy niejako nakłada się na cykl liturgiczny. To pozwala czytelnikowi śledzić, jak duchowny funkcjonuje w tych dwu modusach egzystencji.
Edytorsko zaś wybór jednego roku uzasadniony jest tym, że otrzymujemy porcję wpisów mieszczących się w poręcznym tomie, który możemy przeczytać w kilka, a nie kilkanaście godzin. Choć nie wykluczam, że do lektury książki ks. Draguły czytelnicy będą wracać w poszukiwaniu wiedzy, satysfakcji intelektualnej oraz pociechy.
Noty wyjęte z portalu społecznościowego układają się w kilka wyrazistych wątków. Przede wszystkim są to uwagi księdza, który usiłuje zrozumieć, co dzieje się w „czasie zarazy”. A czyni to jako duchowny Kościoła powszechnego, uczony teolog, duszpasterz, a także jako członek wspólnoty lokalnej, obywatel ziem pogranicznych, mieszkaniec Zielonej Góry, uczestnik miejskiego i powiatowego życia kulturalnego. W zapiskach nie mniej ważny jest zestaw wpisów o liturgii oraz not mistycznych wraz z nawiązaniem do dzieł klasycznych tej odmiany piśmiennictwa. Podejrzewam, że na półce podręcznej ksiądz trzyma Obłok niewiedzy, traktat wydany u nas w latach osiemdziesiątych XX wieku1.
Posty przynoszą też odczytania dzieł literackich z różnych epok oraz pisanych w rozmaitych stylach i konwencjach. Okazuje się, że niezwykle pomocny w przetrwaniu trudnego czasu jest dziennik myśli Anny Kamieńskiej. Może nawet Notatnik to odległy wzorzec Postów. Pamiętamy, Kamieńska dystansowała się wobec pamiętnika. A to dlatego, że jej zapiski nie zawierały relacji ze zdarzeń, nie portretowały osób, nie obejmowały sprawozdań z lektur. Jak zaznaczyła pisarka, jej dziennik „to tylko znaki, sygnały, ślady na piasku, na wodzie, na wietrze. Wióry, odpadki”2. Te ciekawe określenia Kamieńskiej rzucają światło na posty ks. Andrzeja Draguły. Można je traktować właśnie jako znaki i jako wióry. Znak zawiera ukryte znaczenie i musi być poddany interpretacji. A wiór to „odpadek”; to efekt obróbki drewna (albo metalu). Metaforycznie oznacza więc poboczny produkt podstawowych przedsięwzięć poznawczych i badawczych. Wióry mogą też być określeniem sylwicznej natury wpisów, w których obok siebie znajdują się: uwaga o najważniejszych problemach globalnych, wyznanie o niepokojach wewnętrznych oraz spostrzeżenie o ryzykownych zachowaniach współbraci w czasie pandemii.
Równie ważna bywa poezja. Profesor Draguła czyta m.in. wiersze Zbigniewa Jankowskiego i opatruje je cennymi uwagami. Zafascynowany jest żywiołem morza. I konstatuje, że „poeci wiedzą więcej” (15 kwietnia). Autor analizuje też korespondencję Ryszarda Przybylskiego z Tadeuszem Różewiczem3. A wydobywa z niej dyskusję o religii oraz Bogu. Interesuje się również tym, jak wybitny krytyk podsuwa wielkiemu poecie tematy „do opracowania”, m.in. ewangeliczny motyw Emaus. Jak wiadomo, jest to przedmiot analiz w jednej z książek Andrzeja Draguły4.
W Postach znajdziemy scenki miejskie, zapiski z ulicy, notatki z targowiska. To ważny składnik tomu. Widzimy duchownego, który mierzy się nie tylko z wyzwaniami współczesnego Kościoła, lecz także z codziennością. W książce są również cytaty. Sugestywnie brzmią te, które występują bez komentarza. Autor uzyskuje przez to wieloznaczność, która intryguje. Bywa, że przytoczenie jest szczególnym nekrologiem. W dniu śmierci wybitnej uczonej, 23 sierpnia, Draguła umieszcza słowa: „(…) podstawą humanistyki jest opowieść. Nie wystarczy coś zobaczyć, przeżyć lub nawet pojąć. Trzeba jeszcze umieć to opowiedzieć” (M. Janion, 1926–2020).
Znajdziemy też zdanie w języku angielskim, które możemy uznać za kluczowe dla zrozumienia dyscypliny, którą uprawia ksiądz z Zielonej Góry: „Because church can happen anywhere” (26 sierpnia). I jeszcze jeden wyimek, który znalazł ks. profesor, specjalista od teologii i od ekonomii: „We are kind of a »startup« church…” (24 sierpnia).
Nie chodzi o to, byśmy zachwycali się rozmaitością lektur ks. Draguły. Choć wiemy, że czyta dużo i w kilku językach. Rzecz w tym, że te cytaty mówią coś o kwestiach, które duchowny podnosi. Tak jakby łatwiej było pewne tematy poruszyć w innym niż polszczyzna języku. Dodam, że wiele przytoczeń układa się w rodzaj poradnika duchowego.
Ponadto zapiski autora wypełniają: diagnozy, analizy, ekspertyzy, osądy… I dotyczą one różnych sektorów życia społecznego. Ksiądz profesor ma pomysły, jak rozwiązać palące problemy Kościoła; jak zreformować szkolnictwo uniwersyteckie; jak usprawnić życie polityczne… Czy nie najbardziej wartościowe są komentarze: teologiczne, filologiczne i hermeneutyczne? Ten wymiar Postów zasługuje na wyjątkową uwagę. Tu ks. Draguła przedstawia swoje niestandardowe kompetencje naukowe. Niektóre z wpisów to po prostu eseje na ważne tematy współczesności (desakralizacja i kryzys duchowy, kultura wysoka i kultura popularna, mała i wielka polityka…).
Wreszcie w postach ks. Andrzeja Draguły znajdziemy projekty książek. Autor nie pisze o tym wprost, lecz kiedy czytamy uwagi o Litanii loretańskiej, nie mamy wątpliwości, że to część większej całości:
Olśniło mnie dzisiaj językowo na majowym. „Panno można” to po łacinie „Virgo potens”. „Potens” to imiesłów od „posse” – móc. „Potens” to mogący; ten, który może. I od tego pochodzi „możny”, „możność”. O tyle to dla mnie odkrywcze, że „możny” kojarzyło mi się przede wszystkim z bogactwem, ew. szlachetnością, a powinno z władzą. Wielmożny to wiele mogący.
I rzeczywiście, Litania loretańska skomentowana teologicznie i filologicznie mogłaby być atrakcyjna dla dzisiejszego czytelnika. A temat jest ważny, bo litania – jak wiadomo – zajmowała duchownych (m.in.: Johna Henry’ego Newmana, Józefa Kutnika) i literaturoznawców (m.in. Witolda Sadowskiego). A i współcześni poeci inspirują się litanią maryjną (np. Jacek Posiadło).
A gdy ks. Draguła zauważa na gmachu biblioteki w Lubaniu inskrypcję (Hodie mihi, cras tibi. Heute rot, morgen tod), to możemy podejrzewać, że ma w swoim notatniku więcej sentencji (w różnych językach). Opatrzone fachowym komentarzem, tworzyłyby współczesny spacerownik duchownego, mieszkańca Zielonej Góry, a także wykładowcy uniwersyteckiego innych miast w Polsce.
Słowem, Posty są pozycją ważną z powodów kronikarskich (zapis życia w pandemii), diagnostycznych (stan Kościoła i innych instytucji) oraz naukowych (Posty nie są monografią uniwersytecką, zawierają jednak wiele interpretacji zdarzeń i procesów, które są nam potrzebne).
PROF. JERZY MADEJSKI
1 Obłok niewiedzy, przeł. W. Unolt, W drodze, Poznań 1986 i wyd. późniejsze.
2 Anna Kamieńska, Notatnik 1965–1972, W drodze, Poznań 1988, s. 183.
3 Ryszard Przybylski, Tadeusz Różewicz, Listy i rozmowy, podała do druku, opracowała i wstępem opatrzyła Krystyna Czerni, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2019.
4 Andrzej Draguła, Emaus. Tajemnice dnia ósmego, Biblioteka „Więzi”, Warszawa 2015.