- W empik go
Powieści z Starego i Nowego Testamentu według Wulgaty tłumaczenia Wuyka...dla użytku szkół miejskich i wiejskich. Część 1. Powieści ze Starego Testamentu - ebook
Powieści z Starego i Nowego Testamentu według Wulgaty tłumaczenia Wuyka...dla użytku szkół miejskich i wiejskich. Część 1. Powieści ze Starego Testamentu - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 393 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Przypominam sobie kochane dzieci! że dnia wczorayszego, wyszedłszy ze mną na przechadzkę, kiedyście uyrzały wspaniale zachodzące słońce, pola okryte żółtemi kłosami, kiedyście usłyszały w lasach śpiewaiące ptastwo, z niespokoyna ciekawością pytałyście się i prosiły, abym wam powiedział, z kąd zwierzęta, ptastwo, rośliny i ludzie, wzięli swóy początek? kto sprawia, że codziennie widziemy wschodzące i zachodzące słońce? czyiem dziełem iest xiężyc i to niezliczone mnóstwo gwiazd, które w ciemney nocy przyświecaią? – Jeżeli mię pilnie i uważnie słuchać będziecie, nietylko że ciekawość waszą zaspokoię, ale nadto, opowiem wam niektóre powieści, które z iedney bardzo piękney i użyteczney xiążki wyczytałem. Xiążka ta zowie się Biblią czyli Pismem Swiętem; – Nim iednak o początku i powstaniu wszystkich rzeczy opowiadać wam zacznę, musicie pilnie uważać kochane dzieci, że wszystko co widzicie, od kogoś pochodzi. Ten dom w którym mieszkacie, wielu budowało ludzi; ta lipa, pod którey cieniem, wracaiąc z przechadzki, spoczywać zwykliśmy, nie byłaby fam wzrosła, gdyby iey ktoś nie zasadził. Widzicie, że na polach oyców waszych, nic się nie rodzi, ieźeli nie iest zasiane. Tak więc ani ludzi, ani tego mnostwa zwierząt, drzew i innych rzeczy, nie byłoby na ziemi, gdyby ich ktoś nie stworzył. A kiedy nie raz od rodziców i krewnych waszych słyszałyście, że nikt z ludzi, nie tylko drzewa, kamienia, ale nawet naymnieyszey trawki, stworzyć nie potrafi; przeto łatwo sobie wystawić możecie, iak daleko większe, aniżeli są ludzkie zdolności i siły, musiał mieć ten, który to wszystko, co widzicie stworzył. Nie pochodzi on od nikogo, ale sam z siebie istnieie. Tego Stwórcę nazywamy Bogiem, O którym, w następuiących powieściach wiele usłyszycie. Jest on wszechmocnym i nieograniczonym, oto przyczyna, że ieden tylko bydź musi,
PYTANIA.
1. Czy może się co, samo przez się zrodzić?
2. Czyśmy sami przez się powstali?
3. Kto nas stworzył?
4. Czy rośnia gdzie roślina, ieśli iey kto nie zasadził, lub nie zasiał?
5. Czy stoi gdzie dom, ieśli go feto nie wystawił?
6. Cóż rozumiesz o innych rzeczach?
7. Ten który świat stworzył, co musiał mieć?
8. Czy stworzenie iakie, posiada te zdolności?
9. Dla czego nie?
10. Jak się nazywa ten, który wszystko stworzył?
NAUKI.
1. Nierozsądną iest rzeczą, wszystko ślepemu przypadkowi przyznawać. Wszystko iest pod pieczą, naymędrszfey i wszechmocney Istoty, którą zowiemy Bogiem, a od którey cały świat pochodzi.
2. Z gwiazd i planet sworności postrzegamy gospodarza, który niemi kieruie, za cóżby ten sam nie miał rządzić i ziemią? Dom pustoszeie bez gospodarza, a rzeczy poziome na losy ślepe miałby Bóg zastawić?
3. Kiedy myli człowieka w oka mgnieniu w naydalsze strony przenosi się, za cóżby Bóg tey myśli sprawca nie miał bydź w momencie wszędzie przytomnym? On zawsze blisko ciebie, on w tobie iest, i nim się ruszasz. A będąc świadkiem nietylko spraw twoich, ale i naymnieyszego poruszenia serca twoiego, będzie kiedyś i sędzią.
(Dawid, Psalm. 13, 1.)
Głupi mówi w sercu swoiem: niemasz Boga,1. STWORZENIE ŚWIATA.
(Moyżesza sięga 1. r. 1.)
Na początku, kiedy ieszcze nic nie było, stworzył Bóg niebo i ziemię. Ale ziemia była pusta i próżna, i ciemności były nad głębokością: a duch boży unaszał się nad wodami, a przez iego wszechmocne słowa Niech będzie! powstało wszystko, tak iak Bóg chciał. Nayprzód rzekł Bóg: niech się stanie światłość! i powstała światłość. Ale światłość nie miała ciągle świecić, lecz na przemian po dniu, noc następować miała. I tak się stało. Potem rzekł Bóg: niech będzie przedział między niebem a ziemia. I tak się stało. Daley rzekł Bóg: niech się zbiorą te/ody, które są pod niebem, na iedno mieysce, a niech się ukaże sucha, I tak się stało. A gdy
Bóg suchą, nazwał ziemią, a zebranie wód przezwał morzeni, rzekł potem: niech zrodzi ziemia ziele zielone i dawaiące nasienie, i drzewo rodzayne, owoc czyniące według rodzaiu swego. I tak się stało. Daley rzekł Bóg: niech się staną na utwierdzeniu nieba, dwie świetle wielkie: światło większe aby rządziło dzień i światło mnieysze, aby rządziło noc i gwiazdy. I tak się stało. Rzekł też Bóg: niech wywiodą wody płaz (1) dusze żyiącey i ptastwo nad ziemią pod utwierdzeniem nieba. I stworzył Bóg wieloryby wielkie i wszystko co w wodzie żyie i rusza się; także i wszelkie ptastwo, które w powietrzu lata. W tedy rzekł Bóg: niech zrodzi ziemia bydło i płaz i wszelkie stworzenia, które na ziemi żyią. I tak się stało. A gdy iuź wszystko na ziemi stworzonem i urządzonem było, a brakowało ieszcze naycelnieyszego dzieła stworzenia, rzekł Bóg nakoniec: uczyńmy człowieka na wyobrażenie i podobieństwo nasze, a niech przełożony będzie rybom morskim, pta- – (1) Każde stworzenie żywe, które nóg nie maiąc, po ziemi na brzuchu łazi.
stwu powietrznemu i wszystkiey ziemi. I stworzył Bóg człowieka na wyobrażenie swoie, na wyobrażenie boże stworzył go, mężczyznę i białogłowę stworzył ie. I widział Bóg wszystkie rzeczy, które był uczynił, i były bardzo dobre.
PYTANIA.
1. Czyli Bóg wszystko od razu stworzył?
2. Czegoż się z tąd nauczyć możesz, że Bóg wszystkie rzeczy nie naraz stworzył?
3. Czemu człowieka, to naycelnieysze dzieło na ziemi, Bóg nie nayprzód stworzył?
4. Dla czego nazywasz człowieka naycelnieyszem Boga dziełem na ziemi?
5. Gdy Bóg wszystko" co stworzył, za dobie uznał, cóż nam czynić należy?
6. Czyliś kiedy nie ganił tego, co Bóg stworyzł, i czy to było słusznie?
NAUKI.
I. Kto tak wiele rzeczy stworzyć i wszystko mądrze urządzić potrafił, ten wielkim i czcigodnym musi bydź Bogiem.
2, Człowiek rozumny nie uważa rzeczy stworzonych powierzchownie i bez zastanowienia się, ale przy tem myśli o Rogu, z uszanowaniem, miłością i zaufaniem.
3, Nic nie czyń, o czemby Bóg sprawiedliwy nie mógł powiedzieć; to dobrze było.
(Psalm. 159, 6.)
Wszelki duch niechay Pana chwali,2. DOKŁADNIEYSZA WIADOMOŚĆ O STWORZENIU CZŁOWIEKA.
(Moyżesz x. I. r. 2.)
Ponieważ człowiek między wszystkiemi stworzeniami iest naycelnieyszem; przeto też Pismo Święte w sczególnieyszy sposób i dokładniey mówi o iego początku. Ono bowiem twierdzi, ie: gdy wszystko na ziemi urządzonem było, drzewa i zwierzęta znaydowały się, wtedy utworzył Pan Bóg człowieka z mułu ziemi, i natchnął w oblicze iego dech żywota. Nie wspomina tego Pismo Święte o żadnem zwierzęciu, lecz tylko o samym człowieku, przez co dowodzi, że Bóg natchnął weń ducha, ktory iest prawdziwie boskiego początku. Dla tego Pan Bóg z mułu ziemi utworzył człowieka, aby mu przez to dał poznać iego związek z ziemią, i ostrzegł go o tem, co się ma kiedyś stać z iego ciałem. Lecz nie na samem tylko stworzeniu człowieka, dobroć Boga kończy się względem niego; albowiem z szczególnieyszey troskliwości o szczęście tego przyszłego ziemi Pana, naszczepił był Pan Bóg ray roskoszy, i wywiódł w nim z ziemi drzewo piękne ku widzeniu i ku iedzeniu smaczne, i wziął człowieka, i posadził go w raiu roskoszy, aby go sprawował i strzegł. Tak więc od początku wolą Pana Boga było, aby człowiek pracował, albowiem kazał mu ray sprawować. Bóg ciągle o człowieka troskliwy rzekł potem: nie dobrze bydź człowiekowi samemu, uczyńmy mu pomoc, iemu podobne. Ale Bóg, wszelkie zwierzęta ziemne i wszelkie ptastwo powietrzne, przy wiódł wprzód do człowieka, aby ie lepiey poznał, i każde nazwał. Lecz on lubo iako istoty żyiące, chętnie ie około siebie widział, tęsknił iednak za podobnem sobie stworzeniem; albowiem między wszystkiemi zwierzętami, nieznaydował pomocnika podobnego sobie. Gdy ta tęsknota coraz bardziey w nim się wzmagała, przypuścił Pan Bóg twardy sen na niego; a gdy zasnął, wyiął iedno żebro z niego, i napełnił ciałem miasto niego. I zbudował Pan Bóg z żebra, które wyiął z człowieka białogłowę, i przywiódł ią do niego. W tedy ten rzekł: to teraz kość z kości moich, i ciało z ciała mego. Dawszy Bóg człowiekowi towarzyskę, postanowił święty związek małżeński, i złączył tę pierwszą parę, temi iey błogosławiąc słowy: roście i mnóżcie się, i napełniajcie ziemię, a czyńcie ią sobie poddaną i panuycie nad rybami morskiemi i nad ptastwem powietrznem i nadewszemi zwierzęty, które się ruchaią na ziemi. Człowiek ten nazywał się Adam, a niewiasta Ewa to iest matka żyiących. Są oni pierwszymi rodzicami wszystkich łudzi, którzy na ziemi żyią.
PYTANIA.
1. Czem człowiek, od innych istot żyiących, szczególniey się różni?
2. Czy chciałbyś stan twóy z iakiem zwierzęciem zamienić, i dla czego nie?
3. Czy człowiek w owym pięknym ogrodzie, czas na próżnowaniu miał trawić?
4. Dla czego Bóg chciał, ażeby iuź w raiu człowiek pracował?
5. Czem człowiek innem zwierzętom panuie?
6. Jaką korzyść odnosi człowiek, obcuiąc z podobnymi sobie?
7. Za co wszyscy ludzie, bez różnicy stanu, uważać się maią?
NAUKI.
1. Masz ciało, które z ziemi pochodzi i zginie; ale masz oraz duszę, która iest obrazem boskim i niezginie.
2. Poważay twoie ciało, albowiem Bóg ci ie dał, ale nadewszystko staray się o twoię duszę, aby pobożną i szczęśliwą była.
3. Nie pogardzay naynikczemnieyszym człowiekiem, iest on bowiem tobie równym, ie… t bratem twoim, ( Malachiasz r. 2 w 10.)
Iżali nie ieden oyciec wszystkich nas? iżali nie ieden Bóg stworzył nas? czemuż tedy gardzi każdy z nas bratem swoim?3. O GRZECHU PIERWSZYCH RODZICÓW.
(Moyżesz x. 1. r. 3,)
Pierwsi rodzice Adam i Ewa żyli w raiu bardzo szczęśliwi, albowiem żyli w dziecinney niewinności. Obcowali z Bogiem tak, iak dzieci z rodzicami obcuią. Lecz Bóg chciał ich ćwiczyć w posłuszeństwie względem siebie, tak, iak oyciec przyzwyczaia dzieci swoie do czynienia tego, co dla nich kiedyś pożytecznem i zbawiennem bydź moie, a odwodzi od tego, co im iest szkodliwem. Dla tego też, dał im łatwy do wypełnienia rozkaz, Pozwolił im bowiem z każdego drzewa rayskiego ieść owoce, oprócz tego, które w pośród raju stało, a które Pismo Święte drzewem wiadomości dobrego i złego nazywa, dlatego, że ono miało bydź drzewem doświadczenia pierwszych ludzi. Z tego drzewa zabronił im Bóg ieść owoców, ani się ich dotykać niepozwolił. Aby ich tem bardziey do wypełnienia rozkazu nakłonił, rzekł do nich: którego dnia z niego ieść będziecie, śmiercią umrzecie, Zdarzyło się, że wąż który około tego drzewa był się obwinął, rzekł da Ewy: ieżeli z tego drzewa owoce pożywać będziecie, żadną miarą nie umrzecie śmiercią, ale któregokolwiek dnia będziecie ieść z niego, otworzą się oczy wasze, i będziecie iako Bóg, wiedząc dobre i złe. A gdy widok drzewa dobrego ku iedzeniu, pięknego oczom i na weyrzeniu roskosznego, coraz bardziey chęć urwania z niego owocu, w niewieście wzbudzał, niepomna na rozkaz Boga, urwała owoc, iadła, i dała go mężowi i on też iadł. Tak więc przestąpili rozkaz boski; i cóż się daley stało? Otworzyły się oczy oboyga, a gdy poznali, że byli nagimi, pozszywali liście figowei poczynili sobie zasłony. A gdy usłyszeli głos Pana Boga, skryli się między drzewa rayskie. I zawołał Pan Bóg Adama i rzekł mu: gdzieżeś? a on odpowiedział: usłyszałem twóy głos w raiu i zląkłem się przeto żem iest nagi, i skryłem się. Potem rzekł Bóg: czyliś z zakazanego drzewa nieiadł owocu? Adam chcąc się uniewinniać rzekł: niewiasta, którąś mi dał za towarzyskę, dała mi z drzewa i iadłem. A gdy Bóg się Ewy zapytał: czemuś to uczyniła? odpowiedziała: wąż mię zwiódł. W tedy Bóg rzeki do Adama: iżeś usłuchał głosu żony twoiey, iadłeś z drzewa z któregom ci był kazał, abyś nie iadł, w pocie oblicza twego będziesz pozywał chleba, aż się wrócisz do ziemi z któreyeś wzięty; boś iest proch, i w proch się obrócisz. Zaś do niewiasty rzekł: rozmnożę nędze twoie, z boleścią rodzić będziesz dziatki, i pod mocą będziesz mężową, a on będzie panował nad tobą. Potem uczynił P. Bóg Adamowi i żonie iego szaty z skórek i przyoblókł ie, i wypuścił ie z ram roskoszy, żeby Adam uprawo – wał ziemię, i zabronił im nazawsze wniyścia do raiu. Taki iest początek grzechu na świecie, i odtąd wszyscy ludzie zgrzeszyli.
PYTANIA.
1. Czy człowiek sam ieden moie źyć szczęśliwie?
2. Kiedy człowiek prawdziwie szczęśliwym bydź może?
3. Czyś powinien myśl twoię i oczy twoie bawić widokiem zakazanych rzeczy?
4.. Czyli grzesznik moie się ukryć przed Bogiem?
5. Dopuściwszy się grzechu iakiego, czyliś się powinien uniewinniać?
6. Czyli to służy do uniewinnienia twego, ie inni cię uwiedli?
7. Co czuiesz w sobie natenczas, kiedyś się grzechu dopuścił?
NAUKI.
1. Cokolwiek pobożni rodzice dzieciom swem zalecaią, to iest zawsze dla nich zbawiennem; a co Bóg człowiekowi nakazuie, to zawsze zmierza do iego dobra. 2. Dziecko swym rodzicom nieposłuszne, naywiększą szkodę samo sobie wyrządza, ludzie nie słuchaiący Boga, sami się pogrążaią w niedostatku i nędzy.
3. Choćby nas nikt nie widział, iednakie źle czynić nie powinniśmy; albowiem Bóg, który iest wszędzie obecnym, wszystko widzi i słyszy.
Ta iest miłość boża, abyśmy przykazań iego strzegli: a przykazania iego nie są ciężkie.4. O bratobóystwie Kaina.
(Moyżesz xięga 1. rozd. 4.)
Adam i Ewa mieli dwóch synów, starszy, który się nazywał Kainem, był oraczem, zaś młodszy Abel, był pasterzem owiec. I stało się po wielu dni, iż Kain ofiarował Panu dary z owoców ziemi, Abel zaś z pierworodnych trzody swoiey. Ale gdy Bóg sprawiedliwy, nie na samą ofiarę, którą mu niesiemy, lecz na serce i sumnienie z iakiem ią składamy uważa; przeto ofiara cnotliwego Abla, milszą mu była, aniżeli Kaina. To rozgniewało Kaina, tak bardzo, iż spadł na obliczu swoiem. Wtedy Pan rzekł do niego; czemuś się rozgniewał, i czemu spadła twarz twoia? a za ieśli dobrze czynić będziesz, nie odniesiesz nagrody? a ieśli źle, natychmiast we drzwiach grzech twóy będzie? lecz pod tobą niech będzie pożądliwość iego, a ty panny nad nią. O gdyby był Kain wcześnie na to pamiętał! Lecz on wcale tego nie uczynił. Albowiem gdy z Ablem był na polu, powstał na niego, i zabił go. Ledwie co dokonał tak szkaradney zbrodni, aliści Pan rzekł do niego: gdzie iest Abel twóy brat? Kain zuchwale odpowiedział: nie wiem, żalim ia iest stróżem brata mego? Nato mówił mu Pan: coś uczynił? głos krwi brata twego woła do mnie z ziemi. Ponieważ Kain nie mógł ukryć zbrodni, przeto przeklętym był od Boga i na zbiega i tułacza na ziemi przeznaczonym. Uczuł on w prawdzie szkaradnosć i wielkość zbrodni, którą popełnił, albowiem sam o sobie mówił: większa iest nieprawość moia, niżbym miał odpuszczenia bydź godzien. Potem schronił się w dalekie okolice ku wschodowi, i zbudował pierwsze na ziemi miasto, i nazwał ie od imienia syna swego Enochia. Bóg miłosierny nagrodził Adamowi stratę syna, innym z imienia Seth, którego potomek Henoch, ponieważ żył przykładnie, żywy do nieba był wzięty.
PYTANIA.
1. Czyli my Chrześcianie nie powinniśmy także nieść widocznych ofiar?
2. Czegóż więc oprócz widocznych ofiar, Bóg od nas żąda?
3. Czyli kto nakłonił Kaina do popełnienia tak szkaradney zbrodni?Ą. Cóż więc przywiodło go do tego, że własnego brata zabił?
5. Co u wielu ludzi, nad nimi panuie?
6. Co człowiekowi czynić należy, by nad grzechami panował?
7. Czyli Kain mógł był u Boga przebaczenie zyskać, i co mu w tey mierze czynić należało?
NAUKI.
1. Przed Bogiem ładnego złego uczynku, ani ukryć, ani wyprzeć się nie można; on go natychmiast odkrywa, a kara niezwłocznie następuie po zbrodni.
2, Kain nie umyślnie lecz uniesiony gniewem, Abla zabił; strzeż się więc gwałtownego w gniewie uniesienia, które aż nadto często smutnych wypadków staie się, przyczyną. Takie pilnie zachowuy przestrogi ludzi cnotliwych i światłych. Kain lubo miał czas poskromienia gniewu swoiego, ponieważ między ofiarą i popełnieniem zbrodni, był upomnionym od Boga, iednakże nie umiał korzystać z tey świętey łaski, i dopuścił się nayszkaradnieyszey iaka bydź moie zbrodni to iest bratobóystwa,
3. Zazdrość i nienaiwść są grobem wszystkich pięknych i szlachetnych uczuciów. Zgoda małym rzeczom wzrost nadaie, niezgoda naywiększe obala, (Jakób 1, 20.)
Gniew męża, nie sprawuie sprawiedliwości bożej.5. O POTOPIE.
(roku świata 1656 przed narodzeniem Jezusa Chrystusa r. 2348)
(Moyżesz x, 1. r. 6, 7, 8.)
Iuż wiele ludzi żyło na ziemi, ale w miarę pomnażaiącey się ich liczby, wzmagały się między niemi grzechy i zbrodnie. Jeden tylko Noe z całą… swą rodziną żył sprawiedliwie i pobożnie; przeto Pan Bóg, tego tylko zachować, zaś wszystkich innych ludzi na ziemi wygubić umyślił. Kazał więc Noemu uczynić korab, któregoby długość trzysta łokci, pięćdziesiat łokci szerokość, a trzydzieści łokci wysokość była. Ten korali miał trzy piętra w których mieszkania poczynione były; a wewnątrz i zewnątrz kleiem był namazany, aby go woda przeniknąć nie mogła. Z rozkazu Boga ze wszech zwierząt po siedmioro czystych, a po dwoygu nieczystych, to iest samiec i samica weszły do korabia; a Noe ze wszelkich pokarmów, które iedzone bydź mogą, tyle wziął, że on i zwierzęta na rok cały w żywność opatrzeni byli. Nakoniec Noe z żoną, trzema synami i ich żonami wszedł do korabia, a Pan Bóg ich zamknął. Potem przerwały się wszystkie źrzódła przepaści wielkiey, i upusty niebieskie otworzyły się, wody wezbrały, lały się nawałnice z nieba, i wszystko napełniły na wierzchu ziemi, i okryły wszystkie góry wysokie pod wszystkiem niebem, tak, że piętnaście łokci wyższa była woda nad górami, które była okryła. I stał się potop przez czterdzieści dni na ziemi, a korab z tem wszystkiem co Bóg chciał uratować, unosił się na bałwanach rozlaney wody; a wszystko cokolwiek na ziemi zostało, było od wód pochłonione. Gdy przez sto pięćdziesiąt dni ziemia pod wodami ukrytą była, przywiódł Bóg mocne wiatry na ziemię i upadły wody, a korab odpoczął na górze Ararat w Armenii. Noe zaś aby poznał, czy wody na ziemi opadły, kruka i trzy gołębice następnie wypuszczał. Kruk lubo się daleko od korabia nie oddalał, iednakże, znalazłszy dosyć pożywienia w tych zwierzętach, które potonęły, nie wrócił więcey do niego, lecz towarzyszył mu, pókiby wody zupełnie nie wyschły. Siódmego dnia patem, wypuścił Noe gołębice, lecz ta wróciła do korabia, ponieważ ziemia była pełną mułu. W siedm dni późniey wypuścił znowu gołębicę, a ona przyleciała do niego pod wieczór, niosąc w dziobie gałązkę oliwy z zielonym liściem. Poczekawszy ieszcze siedm dni, poraz trzeci gołębicę wypuścił, która się nie wróciła więcey do niego, ponieważ ziemia sucha iuż była. Nakoniec rzekł Bóg do Noego: wyniydź z korabiu i ty ze wszystkiemi twemi, i wszystkie zwierzęta niechay wyidą. Ożywiony wdzięcznością, skoro Noe na ziemi stanął, zbudował natychmiast ołtarz, na którym całopalenia z każdego bydła i ptastwa czystego ofiarował. Bóg tak mile przyiął tę pobożność Noego, że błogosławiąc mu i iego trzem synom, na oznakę swoiey dla ich potomstwa łaski, zakreślił różnofarbą na niebie tęczę, iako zakład zaręczaiący, ie iuż nigdy powódź nie zaleie ziemi.
PYTANIA.
1. Co się dzieie, gdy kto żyie między złymi ludźmi?
2. W kim masz przykład, że nawet w pośrzód złych ludzi, pobożnym i cnotliwym bydź można?
3. Jaką z tey powieści przestrogę mieć możesz?