- W empik go
Praktyczne kształcenie myślenia - ebook
Praktyczne kształcenie myślenia - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 167 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Ludzie, którzy mają się za praktycznych, wyobrażają sobie, że postępują według najbardziej życiowych zasad. Jeśli jednak przyjrzymy się temu bliżej, przekonamy się, że to ich tak zwane "Rzeczowe myślenie" w ogóle nie jest wcale myśleniem, tylko szablonem, rutyną w przyswajaniu sądów o rzeczach i przyzwyczajeniem się do pewnych pojęć. Przypatrzmy się zupełnie obiektywnie myśleniu ludzi tzw. praktycznych, temu co zwykle nazywamy rzeczowym myśleniem, a spostrzeżemy, że tam często bardzo mało mamy rzeczywistej praktyczności. To, co ludzie tak nazywają, polega na powtarzaniu rzeczy, wyuczonych, tego co myślał nauczyciel, albo ktoś, co wyprodukował to lub owo, i tak należy się według tego kierować. A kto inaczej myśli, tego uważa się za niepraktycznego, bo jego myślenie nie zgadza się z tym, do czego nas przyuczono.
A tym czasem, jeśli kiedykolwiek wynaleziono rzeczywiście coś praktycznego, w żadnym wypadku nie dokonał tego tzw. "praktyk".
Weźmy np. nasz dzisiejszy znaczek pocztowy. Zdawało by się najbardziej prawdopodobne, że znaczek ten wynalazł jakiś znawca rzeczy – pocztowiec. Nic podobnego. Na początku ubiegłego stulecia wysyłka listu była jeszcze rzeczą kłopotliwą. Osoba, wyprawiająca list, musiała udać się do odpowiedniego urzędu, tam zapisywano list do różnych ksiąg i odbywały się przy tym rozmaite korowody.
Ta wygoda korzystania z jednolitej opłaty pocztowej istnieje dopiero od jakichś sześćdziesięciu lat. A dzisiejszego znaczka poczto wego, który to umożliwia, nie wynalazł żaden znający się na rzeczy urzędnik pocztowy, tylko ktoś, co był daleko od tego a mianowicie anglik Hill. Kiedy zaś znaczki zaprojektowano, ówczesny angielski minister poczty oświadczył w parlamencie, że po pierwsze, nie należy przypuszczać, że rzeczywiście, skutkiem takiego ułatwienia, ilość listów wzrośnie tak ogrom nie, jak to sobie wyobraża ten niepraktyczny Hill. Po drugie zaś, gdyby to jednak nastąpiło, gmach poczty w Londynie nie wystarczył by na tak zwiększone potrzeby.
Temu wielkiemu praktykowi nie przyszło wcale do głowy, że to gmach pocztowy winien być przystosowany do obrotu korespondencji, a nie na odwrót. Tym czasem w stosunkowo bardzo krótkim czasie przyjęło się powszechnie to, co wówczas nie praktyczny teoretyk wywalczył od doświadczonego praktyka uważamy dziś, jako coś najnaturalniejszego w świecie, że do listu przylepia się znaczek pocztowy.