- W empik go
PRL Życie towarzyskie elit - ebook
PRL Życie towarzyskie elit - ebook
PRL Życie towarzyskie elit. Bale, bankiety, prywatki.
Kolejny z serii tytuł autora bestsellerów historycznych, sprzedanych łącznie w milionie egzemplarzy. W swoim cyklu o peerelowskiej rzeczywistości tym razem zajmuje się celebrytami epoki. Sprawdza, gdzie i z kim bywali, co dokładnie robili, i dlaczego - choć nie wpisywali się z jedyną słuszną linię, linię partii – także jej notable chcieli być jak oni. Temat modny, więc to nie tylko gratka dla miłośników literatury faktu spod pióra Sławomira Kopra, ale i wszystkich zainteresowanych poznaniem epoki, o której dzisiaj krążą legendy.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67217-54-5 |
Rozmiar pliku: | 2,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Od autora
Stwierdzenie, że człowiek to istota społeczna, nie grzeszy nadmierną oryginalnością, gdyż potrzeba utrzymywania więzi z innymi jest jedną z najsilniejszych potrzeb psychicznych jednostki ludzkiej. Funkcjonowanie w środowisku rodzinnym i zawodowym na ogół nie zaspokaja tej potrzeby w stopniu dostatecznym, toteż ludzie nawiązują i utrzymują różnorakie relacje towarzyskie w celu wymiany myśli i doświadczeń, realizacji zainteresowań albo po prostu wspólnej, dobrej zabawy.
Nie sposób zaprzeczyć, że podczas spotkań towarzyskich – przynajmniej w naszym kręgu kulturowym – często konsumuje się napoje alkoholowe. W czasach PRL życie towarzyskie bez wódki praktycznie nie istniało, dlatego też alkohol pojawia się na wielu stronach tej książki. Pili praktycznie wszyscy: literaci, aktorzy, plastycy, sportowcy, a także członkowie władz partyjnych i państwowych. Specyfika epoki powodowała, że najczęściej pito czystą wódkę, a inne napoje alkoholowe odgrywały marginalną rolę. Z dostępem do piwa bywały problemy (szczególnie jeśli chodzi o piwo przyzwoitej jakości), wino dobrej klasy było bardzo drogie, a sprowadzone z Zachodu whisky czy koniak uchodziły za wyjątkowy rarytas.
Istotnym elementem peerelowskiego życia towarzyskiego była również kawiarnia, w której przy małej czarnej i w kłębach papierosowego dymu dyskutowano o sztuce, oceniano aktualne wydarzenia i politykowano. A chociaż władze głosiły, że „kawiarniani politycy” nie są groźni dla przodującego ustroju, to jednak uważnie obserwowały luminarzy naszej kultury. I całkiem słusznie, albowiem właśnie podczas takich dyskusji powstawały protesty intelektualistów (_List 34_) i tworzyły się zręby demokratycznej opozycji.
Życie towarzyskie epoki PRL to również wzajemne przenikanie się różnych środowisk. Ówcześni literaci, sportowcy, dziennikarze i aktorzy mieli zwyczaj wspólnego spędzania wolnego czasu. Temu zjawisku sprzyjał pewien specyficzny snobizm – w całej Warszawie było zaledwie kilka lokali, których odwiedzanie należało do dobrego tonu. I właśnie tam bywali praktycznie wszyscy, którzy wyrastali ponad szarą, socjalistyczną przeciętność.
Integracja środowisk przybierała najróżniejsze formy. Zdarzały się międzyśrodowiskowe małżeństwa, intelektualiści przyjaźnili się ze sportowcami, a ludzie władzy z opozycjonistami. Przedstawiciele poszczególnych branż mieszali się w jednym tyglu, co sprawiało, że w kręgach elit PRL właściwie wszyscy dobrze się znali. Wspólna zabawa łączyła ludzi o różnych światopoglądach i doświadczeniu życiowym, prezentujących odmienne stanowiska wobec otaczającej ich rzeczywistości. Najtrafniej ujął to chyba Janusz Głowacki, wspominając pewien wieczór w warszawskim SPATiF-ie:
„Tańczyli wszyscy, aktualny kierownik wydziału kultury KC Aleksander Syczewski i polujący na każdą możliwość wywołania bójki młodzi lirycy z pisma »Współczesność«. Andrzej Brycht, przed ucieczką na Zachód ulubieniec władzy, i autorzy ostro cenzurowani. Tańczył marcowy reżyser Bohdan Poręba i pobity w marcu przez tak zwany aktyw Stefan Kisielewski. Wschodzące gwiazdy reżyserii Janusz Kondratiuk i Janusz Zaorski oraz wszystkie kelnerki. (…) A obok, wywracając się na stoliki, w zawiązanej na głowie chustce wywijał swoją polkę-treblinkę Janek Himilsbach”¹.
Czasy PRL były tak bogate w ciekawe wydarzenia i postacie, że jak zwykle miałem problemy z wyborem materiału. Z jednej strony próbowałem przedstawić najbardziej charakterystyczne środowiska, a z drugiej – chciałem, aby książka była jak najbardziej spójna. Starałem się również unikać powtórzeń z moich poprzednich publikacji o elitach Polski Ludowej, co jednak nie do końca było możliwe. O niektórych sprawach pisałem już wcześniej, ale w tej książce nie mogłem ich pominąć. W takich sytuacjach przedstawiam je z innej strony albo za pomocą innych źródeł i dlatego mam nadzieję, że czytelnicy okażą wyrozumiałość.
Jak zawsze w swoich książkach starałem się opisać osoby powszechnie znane obok tych już nieco zapomnianych, a przecież zasługujących na przypomnienie. Odwiedzamy zatem Dom Pracy Twórczej w Oborach, w którym powstawały najważniejsze dzieła literackie tej epoki, zaglądamy do salonu Ireny Krzywickiej, przyglądamy się muzykom podczas efemerycznego Jazz Campingu na Kalatówkach. Nie zapomniałem też o stołecznych klubach studenckich, słynnym basenie Legii czy nadbałtyckich Chałupach, gdzie wypoczywali wybitni ludzie filmu i literatury.
W książce poświęconej życiu towarzyskiemu nie mogło – oczywiście – zabraknąć stołecznych kawiarń i najważniejszych lokali z wyszynkiem. Oprócz tych najsłynniejszych (Kameralna, SPATiF, Ściek) przedstawiłem również te mniej znane, a przecież odgrywające znaczącą rolę w życiu elit tamtej epoki. Większość z nich już nie istnieje, a te, które przetrwały, najczęściej zupełnie zmieniły charakter i w niczym nie przypominają dawnych kultowych miejsc spotkań luminarzy naszej kultury.
Dużo miejsca poświęciłem również życiu towarzyskiemu sportowców, albowiem w czasach PRL uważano ich za prawdziwą elitę społeczeństwa. I mam prawo przypuszczać, że obraz przeze mnie nakreślony może być dla czytelników dużym zaskoczeniem, ponieważ biografie większości naszych mistrzów nie miały wiele wspólnego ze sportowym trybem życia.
Nie chcąc zamykać się wyłącznie w opłotkach Warszawy, zająłem się również środowiskiem gdańskiego kabaretu Bim-Bom. Ta legendarna formacja, która na stałe zapisała się w dziejach polskiej kultury, obecnie wydaje się już nieco zapomniana. A wystarczy przecież wymienić nazwiska głównych animatorów tej sceny, czyli Zbigniewa Cybulskiego, Bogumiła Kobieli czy Jacka Fedorowicza. Życie towarzyskie ówczesnych elit Trójmiasta jest zresztą tematem zasługującym na oddzielne opracowanie.
Po Bim-Bomie przedstawiłem warszawski Studencki Teatr Satyryków, z którym związana była ekstraklasa polskich aktorów i literatów. Środowisko to postrzegane jest obecnie niemal wyłącznie w kategoriach osiągnięć scenicznych, a przecież jego przedstawiciele tworzyli też zwartą grupę przyjaciół, którzy przez niemal 20 lat nie rozstawali się ze sobą, spędzając nawet wspólnie wakacje. Nie bez powodu mawiano, że w mazurskich Krzyżach na jeden metr kwadratowy przypadała większa liczba artystów niż w jakimkolwiek innym miejscu w Europie.
Po dłuższym namyśle zrezygnowałem z opisywania w tej książce krakowskiej Piwnicy pod Baranami, doszedłem bowiem do wniosku, że próba wtłoczenia całego bogactwa tej ekipy w ramy jednego rozdziału nie ma większego sensu. Środowisko tworzone przez tak wielu oryginalnych artystów zdecydowanie zasługuje na to, by zaprezentować je bardziej szczegółowo i obszernie, co zamierzam uczynić przy okazji jednej z moich następnych publikacji.
Niniejszą książkę zamyka rozdział poświęcony życiu towarzyskiemu elit władzy schyłku epoki komunizmu. Otoczenie gen. Jaruzelskiego jest bowiem jedyną ekipą rządzącą, o której jeszcze nie pisałem. W poprzednich książkach mojego cyklu o elitach PRL zajmowałem się już współpracownikami Bieruta, Gomułki i Gierka, natomiast ludzi generała pomijałem. Tymczasem z pewnością warto ich bliżej przedstawić, tym bardziej że odegrali oni kluczową rolę w ostatnich latach Polski Ludowej, gdy władza komunistów ostatecznie odchodziła w przeszłość.
Jak zwykle starałem się nie oceniać swoich bohaterów. Moim zadaniem, jako historyka, jest wyłącznie przedstawienie faktów, których interpretacja należy do czytelnika. Tej zasadzie pozostaję wierny i mam nadzieję, że odbiorcy moich książek nadal będą to akceptowali. Nigdy nie chciałem wcielać się w rolę sędziego ferującego wyroki w sprawach decyzji i wyborów ludzi, którzy żyli w zupełnie innych czasach. Łatwo się bowiem ocenia bliźnich, jednak rzadko kto zadaje sobie trud, aby wczuć się w specyfikę tamtej epoki, tak przecież odmiennej od czasów dzisiejszych. A że ludzie mają skłonność do chodzenia na łatwiznę, to – jak mi się zdaje – w ostatnich latach przybywa samozwańczych sędziów, a ubywa rzetelnych historyków.
_Sławomir Koper_Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1.
J. Głowacki, Z głowy, Warszawa 2004, s. 124.
2.
J. Głowacki, Z głowy, Warszawa 2004, s. 199.
3.
Za: H.Z. Etemadi, Obory – mekka pisarzy, http://www.muzeumkonstancina.pl/810_obory_mekka_pisarzy.
4.
J. Głowacki, op. cit., s. 198.
5.
M. Brandys, Dziennik 1972, Warszawa 1996, s. 31.
6.
J. Głowacki, op. cit., s. 198–199.
7.
J. Kuciel-Frydryszak, Słonimski. Heretyk na ambonie, Warszawa 2012, s. 278.
8.
M. Brandys, op. cit., s. 23.
9.
Ibidem, s. 34.
10.
Za: O Zbyszku Cybulskim w 42. rocznicę śmierci, rozmowa Jacka Szczerby z Władysławem Kowalskim, „Gazeta Wyborcza”, 8.01.2009.
11.
Za: Księstwo warszawskie, rozmowa Tomasza Kwaśniewskiego z Kazimierzem Kutzem, „Gazeta Wyborcza”, 06.11.2003.
12.
Za: Ibidem.
13.
Za: Żuławski: od nienawiści, poprzez rozpacz, plucie totalne, egzaltacje, rozmowa Cezarego Michalskiego z Andrzejem Żuławskim, http://www.krytykapolityczna.pl/Wywiady/Zulawski-Od-nienawisci-poprzez-rozpacz-plucie-totalne-egzaltacje/menu-id-77.html.
14.
A. Tuszyńska, Krzywicka. Długie życie gorszycielki, Kraków 2011, s. 296.
15.
Za: ibidem, s. 296–297.
16.
Za: ibidem, s. 302–303.
17.
Za: ibidem, s. 310.
18.
L. Tyrmand, Życie towarzyskie i uczuciowe, Warszawa 1990, s. 27.
19.
Ibidem, s. 33.
20.
Ibidem, s. 25–26.
21.
Za: A. Tuszyńska, op. cit., s. 315.
22.
Z. Komeda-Trzcińska, Komeda, Zośka i inni, Warszawa 1996, s. 65.
23.
Ibidem, s. 66.
24.
Ibidem.
25.
Ibidem.
26.
W. Giełżyński, 10 dób w stylu jazzowym, „Dookoła Świata” 12/1960.
27.
Ibidem.
28.
Ibidem.
29.
Ibidem.
30.
J. Gruza, Pasaże warszawskie, Warszawa 2004, s. 17.
31.
Za: J. Szczerba, Gwiazdy i gwiazdki PRL-u, „Ale Historia”, 12/2014.
32.
Za: ibidem.
33.
A. Osiecka, Szpetni czterdziestoletni¸ Łódź 1985, s. 42.
34.
Za: Upał, http://www.zw.com.pl/artykul/166329.html?print.
35.
Za: J. Szczerba, op. cit.
36.
Za: Upał…