Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

PRL Życie towarzyskie elit - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
24 sierpnia 2022
Ebook
42,99 zł
Audiobook
42,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

PRL Życie towarzyskie elit - ebook

PRL Życie towarzyskie elit. Bale, bankiety, prywatki.

Kolejny z serii tytuł autora bestsellerów historycznych, sprzedanych łącznie w milionie egzemplarzy. W swoim cyklu o peerelowskiej rzeczywistości tym razem zajmuje się celebrytami epoki. Sprawdza, gdzie i z kim bywali, co dokładnie robili, i dlaczego - choć nie wpisywali się z jedyną słuszną linię, linię partii – także jej notable chcieli być jak oni. Temat modny, więc to nie tylko gratka dla miłośników literatury faktu spod pióra Sławomira Kopra, ale i wszystkich zainteresowanych poznaniem epoki, o której dzisiaj krążą legendy.

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67217-54-5
Rozmiar pliku: 2,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

OD AUTORA

Od autora

Stwier­dze­nie, że czło­wiek to istota spo­łeczna, nie grze­szy nad­mierną ory­gi­nal­no­ścią, gdyż potrzeba utrzy­my­wa­nia więzi z innymi jest jedną z naj­sil­niej­szych potrzeb psy­chicz­nych jed­nostki ludz­kiej. Funk­cjo­no­wa­nie w śro­do­wi­sku rodzin­nym i zawo­do­wym na ogół nie zaspo­kaja tej potrzeby w stop­niu dosta­tecz­nym, toteż ludzie nawią­zują i utrzy­mują róż­no­ra­kie rela­cje towa­rzy­skie w celu wymiany myśli i doświad­czeń, reali­za­cji zain­te­re­so­wań albo po pro­stu wspól­nej, dobrej zabawy.

Nie spo­sób zaprze­czyć, że pod­czas spo­tkań towa­rzy­skich – przy­naj­mniej w naszym kręgu kul­tu­ro­wym – czę­sto kon­su­muje się napoje alko­ho­lowe. W cza­sach PRL życie towa­rzy­skie bez wódki prak­tycz­nie nie ist­niało, dla­tego też alko­hol poja­wia się na wielu stro­nach tej książki. Pili prak­tycz­nie wszy­scy: lite­raci, akto­rzy, pla­stycy, spor­towcy, a także człon­ko­wie władz par­tyj­nych i pań­stwo­wych. Spe­cy­fika epoki powo­do­wała, że naj­czę­ściej pito czy­stą wódkę, a inne napoje alko­ho­lowe odgry­wały mar­gi­nalną rolę. Z dostę­pem do piwa bywały pro­blemy (szcze­gól­nie jeśli cho­dzi o piwo przy­zwo­itej jako­ści), wino dobrej klasy było bar­dzo dro­gie, a spro­wa­dzone z Zachodu whi­sky czy koniak ucho­dziły za wyjąt­kowy rary­tas.

Istot­nym ele­men­tem peere­low­skiego życia towa­rzy­skiego była rów­nież kawiar­nia, w któ­rej przy małej czar­nej i w kłę­bach papie­ro­so­wego dymu dys­ku­to­wano o sztuce, oce­niano aktu­alne wyda­rze­nia i poli­ty­ko­wano. A cho­ciaż wła­dze gło­siły, że „kawiar­niani poli­tycy” nie są groźni dla przo­du­ją­cego ustroju, to jed­nak uważ­nie obser­wo­wały lumi­na­rzy naszej kul­tury. I cał­kiem słusz­nie, albo­wiem wła­śnie pod­czas takich dys­ku­sji powsta­wały pro­te­sty inte­lek­tu­ali­stów (_List 34_) i two­rzyły się zręby demo­kra­tycz­nej opo­zy­cji.

Życie towa­rzy­skie epoki PRL to rów­nież wza­jemne prze­ni­ka­nie się róż­nych śro­do­wisk. Ówcze­śni lite­raci, spor­towcy, dzien­ni­ka­rze i akto­rzy mieli zwy­czaj wspól­nego spę­dza­nia wol­nego czasu. Temu zja­wi­sku sprzy­jał pewien spe­cy­ficzny sno­bizm – w całej War­sza­wie było zale­d­wie kilka lokali, któ­rych odwie­dza­nie nale­żało do dobrego tonu. I wła­śnie tam bywali prak­tycz­nie wszy­scy, któ­rzy wyra­stali ponad szarą, socja­li­styczną prze­cięt­ność.

Inte­gra­cja śro­do­wisk przy­bie­rała naj­róż­niej­sze formy. Zda­rzały się międzyśro­do­wiskowe mał­żeń­stwa, inte­lek­tu­ali­ści przy­jaź­nili się ze spor­tow­cami, a ludzie wła­dzy z opo­zy­cjo­ni­stami. Przed­sta­wi­ciele poszcze­gól­nych branż mie­szali się w jed­nym tyglu, co spra­wiało, że w krę­gach elit PRL wła­ści­wie wszy­scy dobrze się znali. Wspólna zabawa łączyła ludzi o róż­nych świa­to­po­glą­dach i doświad­cze­niu życio­wym, pre­zen­tu­ją­cych odmienne sta­no­wi­ska wobec ota­cza­ją­cej ich rze­czy­wi­sto­ści. Naj­traf­niej ujął to chyba Janusz Gło­wacki, wspo­mi­na­jąc pewien wie­czór w war­szaw­skim SPA­TiF-ie:

„Tań­czyli wszy­scy, aktu­alny kie­row­nik wydziału kul­tury KC Alek­san­der Syczew­ski i polu­jący na każdą moż­li­wość wywo­ła­nia bójki mło­dzi lirycy z pisma »Współ­cze­sność«. Andrzej Brycht, przed ucieczką na Zachód ulu­bie­niec wła­dzy, i auto­rzy ostro cen­zu­ro­wani. Tań­czył mar­cowy reży­ser Boh­dan Poręba i pobity w marcu przez tak zwany aktyw Ste­fan Kisie­lew­ski. Wscho­dzące gwiazdy reży­serii Janusz Kon­dra­tiuk i Janusz Zaor­ski oraz wszyst­kie kel­nerki. (…) A obok, wywra­ca­jąc się na sto­liki, w zawią­za­nej na gło­wie chu­stce wywi­jał swoją polkę-tre­blinkę Janek Himils­bach”¹.

Czasy PRL były tak bogate w cie­kawe wyda­rze­nia i posta­cie, że jak zwy­kle mia­łem pro­blemy z wybo­rem mate­riału. Z jed­nej strony pró­bo­wa­łem przed­sta­wić naj­bar­dziej cha­rak­te­ry­styczne śro­do­wi­ska, a z dru­giej – chcia­łem, aby książka była jak naj­bar­dziej spójna. Sta­ra­łem się rów­nież uni­kać powtó­rzeń z moich poprzed­nich publi­ka­cji o eli­tach Pol­ski Ludo­wej, co jed­nak nie do końca było moż­liwe. O nie­któ­rych spra­wach pisa­łem już wcze­śniej, ale w tej książce nie mogłem ich pomi­nąć. W takich sytu­acjach przed­sta­wiam je z innej strony albo za pomocą innych źró­deł i dla­tego mam nadzieję, że czy­tel­nicy okażą wyro­zu­mia­łość.

Jak zawsze w swo­ich książ­kach sta­ra­łem się opi­sać osoby powszech­nie znane obok tych już nieco zapo­mnia­nych, a prze­cież zasłu­gu­ją­cych na przy­po­mnie­nie. Odwie­dzamy zatem Dom Pracy Twór­czej w Obo­rach, w któ­rym powsta­wały naj­waż­niej­sze dzieła lite­rac­kie tej epoki, zaglą­damy do salonu Ireny Krzy­wic­kiej, przy­glą­damy się muzy­kom pod­czas efe­me­rycz­nego Jazz Cam­pingu na Kala­tów­kach. Nie zapo­mnia­łem też o sto­łecz­nych klu­bach stu­denc­kich, słyn­nym base­nie Legii czy nad­bał­tyc­kich Cha­łu­pach, gdzie wypo­czy­wali wybitni ludzie filmu i lite­ra­tury.

W książce poświę­co­nej życiu towa­rzy­skiemu nie mogło – oczy­wi­ście – zabrak­nąć sto­łecz­nych kawiarń i naj­waż­niej­szych lokali z wyszyn­kiem. Oprócz tych naj­słyn­niej­szych (Kame­ralna, SPA­TiF, Ściek) przed­sta­wi­łem rów­nież te mniej znane, a prze­cież odgry­wa­jące zna­czącą rolę w życiu elit tam­tej epoki. Więk­szość z nich już nie ist­nieje, a te, które prze­trwały, naj­czę­ściej zupeł­nie zmie­niły cha­rak­ter i w niczym nie przy­po­mi­nają daw­nych kul­to­wych miejsc spo­tkań lumi­na­rzy naszej kul­tury.

Dużo miej­sca poświę­ci­łem rów­nież życiu towa­rzy­skiemu spor­tow­ców, albo­wiem w cza­sach PRL uwa­żano ich za praw­dziwą elitę spo­łe­czeń­stwa. I mam prawo przy­pusz­czać, że obraz przeze mnie nakre­ślony może być dla czy­tel­ni­ków dużym zasko­cze­niem, ponie­waż bio­gra­fie więk­szo­ści naszych mistrzów nie miały wiele wspól­nego ze spor­to­wym try­bem życia.

Nie chcąc zamy­kać się wyłącz­nie w opłot­kach War­szawy, zają­łem się rów­nież śro­do­wi­skiem gdań­skiego kaba­retu Bim-Bom. Ta legen­darna for­ma­cja, która na stałe zapi­sała się w dzie­jach pol­skiej kul­tury, obec­nie wydaje się już nieco zapo­mniana. A wystar­czy prze­cież wymie­nić nazwi­ska głów­nych ani­ma­to­rów tej sceny, czyli Zbi­gniewa Cybul­skiego, Bogu­miła Kobieli czy Jacka Fedo­ro­wi­cza. Życie towa­rzy­skie ówcze­snych elit Trój­mia­sta jest zresztą tema­tem zasłu­gu­ją­cym na oddzielne opra­co­wa­nie.

Po Bim-Bomie przed­sta­wi­łem war­szaw­ski Stu­dencki Teatr Saty­ry­ków, z któ­rym zwią­zana była eks­tra­klasa pol­skich akto­rów i lite­ra­tów. Śro­do­wi­sko to postrze­gane jest obec­nie nie­mal wyłącz­nie w kate­go­riach osią­gnięć sce­nicz­nych, a prze­cież jego przed­sta­wi­ciele two­rzyli też zwartą grupę przy­ja­ciół, któ­rzy przez nie­mal 20 lat nie roz­sta­wali się ze sobą, spę­dza­jąc nawet wspól­nie waka­cje. Nie bez powodu mawiano, że w mazur­skich Krzy­żach na jeden metr kwa­dra­towy przy­pa­dała więk­sza liczba arty­stów niż w jakim­kol­wiek innym miej­scu w Euro­pie.

Po dłuż­szym namy­śle zre­zy­gno­wa­łem z opi­sy­wa­nia w tej książce kra­kow­skiej Piw­nicy pod Bara­nami, dosze­dłem bowiem do wnio­sku, że próba wtło­cze­nia całego bogac­twa tej ekipy w ramy jed­nego roz­działu nie ma więk­szego sensu. Śro­do­wi­sko two­rzone przez tak wielu ory­gi­nal­nych arty­stów zde­cy­do­wa­nie zasłu­guje na to, by zapre­zen­to­wać je bar­dziej szcze­gó­łowo i obszer­nie, co zamie­rzam uczy­nić przy oka­zji jed­nej z moich następ­nych publi­ka­cji.

Niniej­szą książkę zamyka roz­dział poświę­cony życiu towa­rzy­skiemu elit wła­dzy schyłku epoki komu­ni­zmu. Oto­cze­nie gen. Jaru­zel­skiego jest bowiem jedyną ekipą rzą­dzącą, o któ­rej jesz­cze nie pisa­łem. W poprzed­nich książ­kach mojego cyklu o eli­tach PRL zaj­mo­wa­łem się już współ­pra­cow­ni­kami Bie­ruta, Gomułki i Gierka, nato­miast ludzi gene­rała pomi­ja­łem. Tym­cza­sem z pew­no­ścią warto ich bli­żej przed­sta­wić, tym bar­dziej że ode­grali oni klu­czową rolę w ostat­nich latach Pol­ski Ludo­wej, gdy wła­dza komu­ni­stów osta­tecz­nie odcho­dziła w prze­szłość.

Jak zwy­kle sta­ra­łem się nie oce­niać swo­ich boha­te­rów. Moim zada­niem, jako histo­ryka, jest wyłącz­nie przed­sta­wie­nie fak­tów, któ­rych inter­pre­ta­cja należy do czy­tel­nika. Tej zasa­dzie pozo­staję wierny i mam nadzieję, że odbiorcy moich ksią­żek na­dal będą to akcep­to­wali. Ni­gdy nie chcia­łem wcie­lać się w rolę sędziego feru­ją­cego wyroki w spra­wach decy­zji i wybo­rów ludzi, któ­rzy żyli w zupeł­nie innych cza­sach. Łatwo się bowiem oce­nia bliź­nich, jed­nak rzadko kto zadaje sobie trud, aby wczuć się w spe­cy­fikę tam­tej epoki, tak prze­cież odmien­nej od cza­sów dzi­siej­szych. A że ludzie mają skłon­ność do cho­dze­nia na łatwi­znę, to – jak mi się zdaje – w ostat­nich latach przy­bywa samo­zwań­czych sędziów, a ubywa rze­tel­nych histo­ry­ków.

_Sła­wo­mir Koper_Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1.

J. Gło­wacki, Z głowy, War­szawa 2004, s. 124.

2.

J. Gło­wacki, Z głowy, War­szawa 2004, s. 199.

3.

Za: H.Z. Ete­madi, Obory – mekka pisa­rzy, http://www.muzeum­kon­stan­cina.pl/810_obory_mekka_pisa­rzy.

4.

J. Gło­wacki, op. cit., s. 198.

5.

M. Bran­dys, Dzien­nik 1972, War­szawa 1996, s. 31.

6.

J. Gło­wacki, op. cit., s. 198–199.

7.

J. Kuciel-Fry­dry­szak, Sło­nim­ski. Here­tyk na ambo­nie, War­szawa 2012, s. 278.

8.

M. Bran­dys, op. cit., s. 23.

9.

Ibi­dem, s. 34.

10.

Za: O Zbyszku Cybul­skim w 42. rocz­nicę śmierci, roz­mowa Jacka Szczerby z Wła­dy­sła­wem Kowal­skim, „Gazeta Wybor­cza”, 8.01.2009.

11.

Za: Księ­stwo war­szaw­skie, roz­mowa Toma­sza Kwa­śniew­skiego z Kazi­mie­rzem Kut­zem, „Gazeta Wybor­cza”, 06.11.2003.

12.

Za: Ibi­dem.

13.

Za: Żuław­ski: od nie­na­wi­ści, poprzez roz­pacz, plu­cie totalne, egzal­ta­cje, roz­mowa Ceza­rego Michal­skiego z Andrze­jem Żuław­skim, http://www.kry­ty­ka­po­li­tyczna.pl/Wywiady/Zulaw­ski-Od-nie­na­wi­sci-poprzez-roz­pacz-plu­cie-totalne-egzal­ta­cje/menu-id-77.html.

14.

A. Tuszyń­ska, Krzy­wicka. Dłu­gie życie gor­szy­cielki, Kra­ków 2011, s. 296.

15.

Za: ibi­dem, s. 296–297.

16.

Za: ibi­dem, s. 302–303.

17.

Za: ibi­dem, s. 310.

18.

L. Tyr­mand, Życie towa­rzy­skie i uczu­ciowe, War­szawa 1990, s. 27.

19.

Ibi­dem, s. 33.

20.

Ibi­dem, s. 25–26.

21.

Za: A. Tuszyń­ska, op. cit., s. 315.

22.

Z. Komeda-Trzciń­ska, Komeda, Zośka i inni, War­szawa 1996, s. 65.

23.

Ibi­dem, s. 66.

24.

Ibi­dem.

25.

Ibi­dem.

26.

W. Gieł­żyń­ski, 10 dób w stylu jaz­zo­wym, „Dookoła Świata” 12/1960.

27.

Ibi­dem.

28.

Ibi­dem.

29.

Ibi­dem.

30.

J. Gruza, Pasaże war­szaw­skie, War­szawa 2004, s. 17.

31.

Za: J. Szczerba, Gwiazdy i gwiazdki PRL-u, „Ale Histo­ria”, 12/2014.

32.

Za: ibi­dem.

33.

A. Osiecka, Szpetni czter­dzie­sto­letni¸ Łódź 1985, s. 42.

34.

Za: Upał, http://www.zw.com.pl/arty­kul/166329.html?print.

35.

Za: J. Szczerba, op. cit.

36.

Za: Upał…
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: