Profesor Józef Pieter i jego czasy - ebook
Profesor Józef Pieter i jego czasy - ebook
Wybitny polski humanista, psycholog, pedagog i filozof profesor Józef Pieter. Zasadniczą część swojego życia oddał szkolnictwu Śląska, był aktywnym członkiem Związku Nauczycielstwa Polskiego. Podczas wojny brał czynny udział w tajnym nauczaniu. Był kierownikiem katedry psychologii na Uniwersytecie Łódzkim, Uniwersytecie Warszawskim i w Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Po II wojnie światowej zorganizował na nowo Instytut Pedagogiczny w Katowicach, a także Wyższą Szkołę Pedagogiczną, otworzył oddział Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, wznowił działalność czasopisma pedagogicznego Chowanna. W latach 1956–1968 był rektorem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Katowicach aż do włączenia jej do powstałego w 1968 r. Uniwersytetu Śląskiego, na którym został kierownikiem Katedry Psychologii.
Kategoria: | Pedagogika |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-21547-7 |
Rozmiar pliku: | 3,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Fundacja im. Profesora Józefa Pietera przyczyniła się do wydania niniejszej książki. Celem Fundacji jest m.in. ocalenie od zapomnienia nieopublikowanych prac Profesora, a przygotowanych za Jego życia do druku, i rozszerzonych wznowień.
Jak wspominają syn i córka, Profesor pisał codziennie, był aktywny i twórczy aż do swojego odejścia. W latach ucisku intelektualnego w PRL wskazywał czasem na stos swoich prac tych oryginalnych, dotąd niedrukowanych i tych poprawionych, na nowo opracowywanych do druku i mówił: „nadejdzie czas, kiedy znajdą się w rękach czytelników”.
Książka dr. Zbigniewa Hojki pokazuje Profesora Józefa Pietera w przekroju czasów, w jakich żył, i Jego ogromny dorobek naukowy. Wiele osób wypowiedziało się, że gdyby nie II wojna w latach 1939–1945 i czasy marksistowskiego „światopoglądu naukowego”, Profesor Józef Pieter miał wszelkie dane, aby zostać nominowanym do najbardziej prestiżowych światowych nagród.
Zarząd Fundacji
im. Profesora Józefa PieteraWSTĘP
Czas przemija, a wraz z nimi ludzie. Niektórzy z nich przez swoje życie zdołali wywrzeć większy wpływ na współczesnych oraz potomnych. Do takich osób można niewątpliwie zaliczyć prof. Józefa Pietera. Ten wybitny polski humanista XX wieku, psycholog, filozof, pedagog, naukoznawca, jak również niestrudzony organizator szkolnictwa wyższego na Górnym Śląsku – rzecznik powołania Uniwersytetu Śląskiego, jest postacią niezapomnianą, jak najbardziej godną uwagi. Pozycja ta ma upamiętnić jego dokonania – zarówno naukowe, jak i organizacyjne.
Józef Pieter do tej pory nie doczekał się monografii. Z materiałów mu poświęconych należy wymienić biogramy, m.in. w publikacji Non omnis moriar. Zmarli pracownicy Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach 1968–2008, oraz wydane przez Górnośląskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Katowicach w 1999 roku materiały posesyjne Prof. zw. dr hab. Józef Pieter. Działalność i dzieła. Obraz własnego życia Józef Pieter zawarł w publikacji Czasy i ludzie. Te obszerne, trzytomowe wspomnienia ukazują go w sposób subiektywny i pozwalają nam spojrzeć również na czasy, w których przyszło mu żyć.
Profesor Pieter był niezwykle skrupulatny – gromadził dokumenty związane ze swoim życiem. Niestety, materiały dotyczące jego dzieciństwa, młodości oraz początków działalności naukowej w większości przepadły bezpowrotnie w czasach II wojny światowej. Znacznie lepiej w tym względzie wygląda okres późniejszy. Większość z zachowanych dokumentów rodzina prof. Pietera kilka lat po jego śmierci przekazała Muzeum w Skoczowie. Archiwalia dotyczące jego działalności w okresie pracy w Wyższej Szkole Pedagogicznej oraz na Uniwersytecie Śląskim znajdują się w archiwum tego ostatniego, jak również w prywatnym archiwum jego syna Jacka Pietera.
Monografia prof. Pietera składa się z pięciu rozdziałów ułożonych w porządku chronologicznym. Rozdział I poświęcono okresowi jego dzieciństwa i młodości. Skupia się głównie na edukacji w szkole elementarnej, a następnie w cieszyńskim gimnazjum oraz na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Rozdział II ukazuje początki, przerwanej przez okupację niemiecką, kariery zawodowej profesora jako nauczyciela gimnazjalnego oraz młodego naukowca. W rozdziale III ukazano burzliwe czasy powojenne oraz okres stalinizmu, w których to prof. Pieter kontynuował swoją karierę naukową w Katowicach, Łodzi oraz Warszawie. W rozdziale IV omówiono okres sprawowania przez niego funkcji rektora Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Katowicach. Rozdział V, ostatni, poświęcono działaniom Józefa Pietera zmierzającym do przekształcenia katowickiej WSP w Uniwersytet Śląski oraz jego pracy jako profesora tejże uczelni. Uzupełnieniem monografii są aneksy zawierające: wspomnienia jego dzieci, uczniów i badaczy jego spuścizny naukowej, a także spis jego publikacji.
Stan zachowanych źródeł pozwolił na ukazanie postaci prof. Pietera w miarę spójnie. Jednakże autor zdaje sobie sprawę, że niektóre wątki zostały pominięte lub tylko zasygnalizowane.ROZDZIAŁ I
DZIECIŃSTWO I MŁODOŚĆ
Józef Pieter urodził się 19 lutego 1904 roku w Ochabach na Śląsku Cieszyńskim w katolickiej rodzinie Józefa i Alojzji z domu Poloczek. W tym okresie Śląsk Cieszyński był częścią składową Królestwa Czech, wchodzącego w skład wielonarodowej monarchii Habsburgów. Był to obszar dosyć specyficzny, zamieszkały głównie przez Ślązaków, których część wyraźnie opowiadała się za polskością, inni zaś wykazywali wyraźne tendencje separatystyczne – czuli się odrębnym narodem. Z kolei u wielu mieszkańców regionów górskich nie do końca wykrystalizowało się pojęcie przynależności narodowej. Mozaikę narodowościową tworzyli ponadto Niemcy, osiadli głównie w miastach, oraz Żydzi i Czesi. Pomimo wyraźnej przewagi liczbowej ludność polskojęzyczna musiała się borykać z wieloma ograniczeniami. Nie miała swobód narodowych, którymi cieszyli się Polacy w pobliskiej Galicji, zwłaszcza w dziedzinie oświaty. Rodzina Pieterów była czysto polska. W domu mówiono po polsku, ale miejscową gwarą śląską.
Ludność Śląska Cieszyńskiego podzielona była również pod względem religijnym. Oprócz dominujących katolików liczni byli protestanci Kościoła ewangelicko-augsburskiego, i to zarówno wśród Ślązaków, jak i Niemców. Dużą popularnością w ostatnich latach przed wybuchem I wojny światowej zaczęli się cieszyć się również zwolennicy pentekostalizmu, czyli zielonoświątkowcy. Mozaikę religijną uzupełniali wyznawcy judaizmu. Józef został ochrzczony w kościele parafialnym św. Marcina w Ochabach. W księdze parafialnej błędnie zapisano jego nazwisko w formie „Pietr”. Matka Józefa, Alojzja, była osobą religijną, natomiast jego ojciec Józef nie przykładał do praktyk religijnych większego znaczenia.
Józef wychował się, jak wspominał po latach, w rodzinie śląsko-cieszyńskiej. Był najstarszym żyjącym dzieckiem Pieterów. Miał siostry Marię i Helenę oraz brata Władysława. W domu czytano polską prasę – „Gwiazdkę Cieszyńską”, „Kalendarz”, „Rolę” oraz polską literaturę – głównie powieści Henryka Sienkiewicza. Jego ojciec pracował jako cieśla, a później majster ciesielski w różnych miejscowościach na terenie Śląska Cieszyńskiego, a nawet wyjeżdżał na Morawy i Węgry. Zapewniało to Pieterom godziwe warunki życia. Ich domostwo niewątpliwie wyróżniało się we wsi. W 1914 roku, kilka tygodni przed wybuchem wojny, rodzina przeniosła się z Ochab do nowego domu w Skoczowie. W latach I wojny światowej całkowity ciężar wychowania dzieci spoczął na matce Alojzji, gdyż ojciec w 1915 roku został powołany do wojska. Nieobecność ojca niewątpliwie negatywnie odbiła się na kondycji finansowej i poziomie życia rodziny. Wrócił dopiero w 1918 roku. Wtedy też po kilku latach otrzymał tytuł budowniczego i założył firmę budowlaną. Józef Pieter senior był niezwykle zdolnym człowiekiem. Sam wykonywał kosztorysy i projekty budowlane. Często realizował prace dla Komory Cieszyńskiej. Osiągał niezłe dochody, dzięki czemu rodzina żyła w dostatku. Ojciec był działaczem Związku Śląskich Katolików. Cieszył się szacunkiem mieszkańców Ochab.
Józef edukację rozpoczął w 1910 roku w szkole ludowej w Ochabach. Kontynuował ją od września 1913 roku w szkole ludowej i wydziałowej w Skoczowie (Knaben-Volks- und Schule). W odróżnieniu od szkoły w Ochabach nauczano w niej po niemiecku, mimo że zdecydowaną większość uczniów stanowili Polacy. Gros nauczycieli stanowili Niemcy lub zniemczeni mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego. Dwa razy w tygodniu odbywały się lekcje języka polskiego, ale z objaśnieniami w języku niemieckim. Po polsku nauczano również religii. Poziom nauczania w skoczowskiej szkole był wysoki. Placówka była nowoczesna, posiadała salę gimnastyczną, klasy wyposażono w pomoce naukowe. Mieściła się w budynku oddanym do użytku w 1910 roku.
Przeniesienie rodziny do Skoczowa stanowiło istotną zmianę w życiu młodego Józefa. Liczyło zaledwie 3 tysiące mieszkańców, było jednak uprzemysłowione. Znajdowały się w nim liczne fabryczki, w których pracowali nie tylko miejscowi, ale również chłopi z okolicznych wiosek. Większość mieszkańców stanowili Polacy, byli też Niemcy, Czesi i Żydzi. W rękach tych ostatnich znajdowała się większość zakładów przemysłowych, gospód, sklepów i kamienic. Miasto było zróżnicowane pod względem wyznaniowym. Oprócz katolików zamieszkiwali je liczni ewangelicy oraz wyznawcy judaizmu. Ewangelicy z reguły byli bardziej zamożni od katolików, posługiwali się zazwyczaj miejscową gwarą zbliżoną do języka polskiego. Nieliczna inteligencja na terenie Skoczowa była zniemczona.
W czasie nauki w szkole ludowej i wydziałowej w Skoczowie Józef Pieter podjął starania o przyjęcie do prowadzonego przez Macierz Szkolną polskiego Gimnazjum Klasycznego im. A. Osuchowskiego w Cieszynie, do którego zaczął uczęszczać od września 1916 roku. W przygotowaniach do egzaminu wstępnego do gimnazjum pomagał mu ówczesny katecheta skoczowski ks. Ludwik Kojzar (1888–1973). Kandydat musiał w szkole przedstawić metrykę urodzenia oraz świadectwo szkoły ludowej. W czasie egzaminu był zobowiązany wykazać się biegłą umiejętnością czytania i pisania po polsku, znajomością ortografii i gramatyki języka polskiego i niemieckiego. Ponadto sprawdzano wiedzę matematyczną (działania na liczbach całkowitych) i wiadomości z religii. Przyjmowano uczniów w różnym wieku. W pierwszej klasie spotykali się 10-latkowie z 12-latkami, a nawet 16-latkami. Edukacja w szkole była płatna. Dyrekcja szkoły stosowała liczne zwolnienia. Czesne wynosiło 50 koron austriackich miesięcznie, co niewątpliwie w tym okresie stanowiło dla rodziny Józefa poważne obciążenie finansowe, zważywszy że ojciec przebywał wtedy na froncie. Konsekwencją tego było m.in. dość marne wyżywienie, gdyż w okresie wojny wyraźnie szwankowała aprowizacja, brakowało żywności. Przez sześć lat edukacji gimnazjalnej mieszkał w internacie im. błogosławionego Melchiora Grodzieckiego na Bobrku, a następnie w 1922 roku przez cztery miesiące na stancji. Było to możliwe dzięki poprawie sytuacji finansowej rodziny, zwiększeniu się jej dochodów w związku z powrotem ojca z wojny i stabilizacji politycznej odrodzonego państwa polskiego. Wtedy też poważnie zachorował, prawdopodobnie na awitaminozę. Po powrocie do zdrowia zamieszkał w internacie w samym Cieszynie przy ul. Sarkandra, w tzw. Celeście. W czasie pobytu w Cieszynie zdarzało mu się udzielać korepetycji m.in. synom późniejszego inspektora szkolnego Jana Matusiaka. Józef Pieter rozpoczął naukę w cieszyńskim gimnazjum w okresie wojny, kiedy przechodziło ono swoisty kryzys wynikający głównie z mobilizacji większości nauczycieli do armii austriackiej. Ponadto budynek szkolny zajęto na potrzeby wojska, do dyspozycji szkoły pozostały zaledwie cztery klasy. Sytuacja zaczęła się dopiero poprawiać po zakończeniu wojny, kiedy to część klas przeniesiono do budynku gimnazjum niemieckiego.
W okresie pobytu Józefa Pietera w cieszyńskim gimnazjum placówką tą kierowali kolejno Wiktor Schmidt (do roku 1917), Franciszek Popiołek (jako p.o. kierownika w 1917 roku), Ernest Farnik (1918–VII 1919 r.) i ponownie Franciszek Popiołek.
Cieszyn znacznie się różnił od Skoczowa. Był miastem, stolicą ziemi koronnej, jednakże pozbawionym większego przemysłu. Znajdowały się w nim szkoły średnie, urzędy. Jak na tamte czasy było to 15-tysięczne miasto średniej wielkości. Zamieszkiwali je Ślązacy, Polacy, Niemcy, Czesi i Żydzi. Prym wiedli Niemcy, mimo że w mieście najwięcej było Polaków. Ten lokalny ośrodek administracyjny przyciągał ludność z okolicznych miejscowości. W okresie I wojny światowej przebywały tutaj liczne oddziały wojsk austriackich, też przez pewien czas sztab generalny armii austriackiej. W Cieszynie sformowano tzw. Legion Śląski dowodzony przez Hieronima Przepilińskiego, który został następnie wcielony do Legionów Piłsudskiego. W 1918 roku po zakończeniu wojny miasto dostało się w wir rywalizacji między Polską a Czechosłowacją o przyłączenie Śląska Cieszyńskiego. Powstała tutaj Rada Księstwa Cieszyńskiego, która pod koniec października przejęła władzę z rąk administracji austriackiej, stając się tym samym pierwszym organem administracyjnym na terenie odradzającej się Polski. Ostatecznie po konflikcie polsko-czechosłowackim w 1920 roku miasto zostało podzielone na rzece Olzie. Większa jego część, w tym centrum historyczne, została włączona do państwa polskiego, natomiast zakłady przemysłowe znalazły się po stronie czeskiej. Oddzielenie od dworca kolejowego i terenów przemysłowych zahamowało rozwój Cieszyna, który nie miał również bezpośredniego połączenia kolejowego z resztą Polski. W konsekwencji miasto znalazło się na jej peryferiach i w ciągu paru lat stało się prowincjonalnym ośrodkiem bez większego znaczenia. Polsko-czeski konflikt o Cieszyn wywołał w młodym Józefie uraz i nieufność do Czechów, pozostające w nim przez długi czas i przezwyciężone dopiero w latach 50. XX wieku dzięki kontaktom naukowym z psychologami i pedagogami czechosłowackimi.
Do cieszyńskiego gimnazjum Józef Pieter uczęszczał osiem lat. Gimnazjum pozwoliło mu na zdobycie solidnej wiedzy, ugruntowało również jego poczucie polskości. Od pierwszej klasy miał tygodniowo cztery lekcje języka polskiego. Już wtedy zainteresowała go filozofia, głównie pod wpływem dr. Henryka Życzyńskiego oraz Franciszka Bogacza. Duże wrażenie wywarły na nim m.in. wypisy z dzieł klasyków filozofii opracowane przez Kazimierza Ajdukiewicza pt. Główne kierunki filozofii. Okres pobytu Józefa Pietera w cieszyńskim gimnazjum był niezwykle burzliwy: wojna światowa, walka o przynależność państwową regionu, odrodzenie państwa polskiego, kryzys gospodarczy, zmiany społeczne wywarły na niego olbrzymi wpływ, kształtując w nim wartości, a jednocześnie cele, które będzie starał się realizować przez całe życie.
W tym okresie wyrobił sobie krytyczny stosunek do religii i stał się wolnomyślicielem. Ta postawa była tolerowana przez rodzinę. W czasie odwiedzin w Skoczowie matka nigdy nie poruszała spraw światopoglądowych, nie odnosiła się krytycznie do ludzi niewierzących. Chciała uniknąć dysonansów, natomiast on, znając religijność matki, nigdy nie krytykował Kościoła ani dogmatów religijnych. Z ojcem rozmawiał stosunkowo rzadko, ponieważ był on niezbyt wylewny.
Już w czasie nauki w gimnazjum pojawiła się u niego potrzeba zdobywania i pogłębiania wiedzy, i to nie ze względów praktycznych, lecz dla niej samej. Chodziło mu o poznanie prawdy. Po latach pisał: „(...) z marzeń tych stopniowo zaczęło się – w czasie studiów uniwersyteckich – wyłaniać przekonanie, że bodajże najlepszy dla mnie cel poczynań może polegać najpierw na zdobywaniu wiedzy już istniejącej w danej nauce, z kolei – w miarę moich możliwości (umysłowych i obiektywnych) – na przyczynianiu się poprzez własną pracę badawczą do postępu wiedzy naukowej”. Gimnazjum ukończył z wyróżnieniem i 28 czerwca 1924 roku zdał maturę, która w tamtych czasach była swoistą cezurą w życiu, dając nie tylko możliwość podjęcia studiów wyższych, ale też w pewnym stopniu nobilitację w oczach społeczeństwa.
Po maturze Józef Pieter „wpisał” się na studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Uczelnia funkcjonowała w tym czasie jeszcze według dawnego podziału na wydziały: filozoficzny, prawny, medyczny i teologiczny. W ramach wydziałów z kolei funkcjonowały studia kierunkowe, które w przypadku Wydziału Filozoficznego miały za cel kształcenie kadr pedagogicznych dla szkół średnich. W konsekwencji program studiów był ściśle powiązany z programem nauczania w szkołach średnich. Dyplom ukończenia studiów wydawała państwowa komisja egzaminacyjna dla kandydatów na nauczycieli szkół średnich, składająca się z profesorów uniwersytetu, na którym dana osoba odbyła studia. Każdy student miał ponadto obowiązek przygotować pracę dyplomową. Nieliczni studenci decydowali się na podjęcie pracy naukowo-badawczej, kończącej się napisaniem rozprawy doktorskiej. Dyplom doktorski wydawała uczelnia. Zdobycie dyplomu doktora na uczelniach byłej monarchii austro-węgierskiej było niezbyt trudne. W konsekwencji dyplomy te nie były zbytnio poważane. Studenci byli zobowiązani do uczestnictwa w seminariach i proseminariach. Absencja skutkowała skreśleniem z listy studentów oraz obowiązkiem powtarzania danego roku studiów. Natomiast obecność na wykładach była mniej rygorystycznie egzekwowana. Studiowanie w dużym stopniu polegało na samodzielnym zapoznawaniu się z literaturą naukową z danej dziedziny. Studenci niejednokrotnie uczęszczali na zajęcia na kilku kierunkach, więc mogli zdobyć nawet kilka dyplomów. W tym okresie tylko nieliczni mogli sobie pozwolić na studia wyższe. Nauka w szkołach wyższych była odpłatna. Studenci uiszczali wpisowe, czesne, a także opłaty za egzaminy, ćwiczenia w pracowniach i udział w seminariach. Osoby niezamożne, ale osiągające bardzo dobre wyniki w nauce miały prawo do całościowego lub częściowego umorzenia opłat lub też rozłożenia ich na dziesięć lat – w tym czasie absolwenci mogli uzyskać stanowisko, które pozwalało im spłacić zaciągnięte długi. Studenci musieli ponadto opłacić kwaterę oraz koszty utrzymania, co w sumie stanowiło poważne obciążenie finansowe dla ich rodzin. Dlatego niezamożni starali się zdobywać dodatkowe fundusze, głównie przez dawanie korepetycji.
W tym czasie studiowało stosunkowo dużo osób ze Śląska Cieszyńskiego (np. ok. 500 na 165 tys. mieszkańców w roku akademickim 1927–1928), natomiast dużo mniej z Górnego Śląska (tylko ok. 200 studentów przy 1100 tys. mieszkańców). W województwie śląskim władze starały się wspomagać studentów pochodzących z niezamożnych rodzin. W 1924 roku Sejm Śląski ustanowił fundusz stypendialny im. Pawła Stalmacha i Karola Miarki. Inicjatywa ta jednak nie spowodowała radykalnego wzrostu liczby studentów pochodzących z Górnego Śląska, gdzie w tym czasie istniały wyraźne niedobory wykwalifikowanych kadr z wykształceniem wyższym.
Niewątpliwie przeprowadzka z prowincjonalnego Cieszyna do Krakowa miała dla Józefa Pietera olbrzymie znaczenie. Zamieszkał w mieście akademickim, niemal 200-tysięcznym, będącym swoistą mekką polskiej kultury i nauki. Na co dzień mógł się stykać z koryfeuszami polskiej nauki i kultury, obcować z przybytkami kultury: muzeami, galeriami, teatrem. Wszechobecne były zabytki związane z historią Polski, na czele z zamkiem królewskim. Miasto musiało na nim wywrzeć olbrzymie wrażenie i odcisnęło swoje piętno. Życie stało się dla niego niewątpliwie ciekawsze, chociaż trudniejsze. Józef Pieter zmieniał dość często kwatery w czasie studiów. Warunki jego egzystencji były bardzo zróżnicowane. W początkowym okresie nadal utrzymywali go rodzice, których dochody ciągle się zmniejszały.
Na Wydziale Filozoficznym nie było egzaminów wstępnych. Samo przyjęcie poległo na wypełnieniu ankiety, dołączeniu świadectwa dojrzałości, metryki urodzenia oraz wpisaniu do indeksu przewidzianych tokiem studiów wykładów oraz seminariów i proseminariów określonych w tzw. spisie wykładów na dany rok akademicki. W konsekwencji Pieter został immatrykulowany na UJ 18 września 1924 roku. Podjął jednocześnie studia z historii, filologii klasycznej i filozofii klasycznej. Szeroki wybór zakresu studiów wynikał z pragmatyzmu. Filozofia, która najbardziej go interesowała, nie dawała perspektywy zdobycia stałej pracy, gdyż w szkołach średnich była marginalnym przedmiotem nauczania. Studia historyczne traktował niezwykle poważnie, bo miały być podstawą starań o posadę nauczyciela w szkole średniej. Na zajęcia przygotowywał referaty, niejednokrotnie oparte na źródłach. Uczęszczał na wykłady takich znanych profesorów, jak: Ludwik Piotrowicz, Jan Dąbrowski, Wacław Sobieski, Władysław Semkowicz, Witold Rubczyński, Władysław Heinrich, Ignacy Chrzanowski. Już na pierwszym roku przestał chodzić na część wykładów. Preferował samodzielne studiowanie, chłonął wiedzę z książek.
Nadal szczególnie interesowała go filozofia. Był stałym gościem czytelni Biblioteki Jagiellońskiej. Przesiadywał również w bibliotece Koła Filozoficznego UJ. Znajdował w niej niedostępne gdzie indziej pozycje z zakresu filozofii, m.in. tomy Bibliothèque de philosophie scientifique. Już we wrześniu 1924 roku zapisał się do wspomnianego koła, które organizowało w każdą niedzielę zebrania naukowe. Z jego członkami prowadził dyskusje, dzięki czemu szybko wyrobił sobie autorytet. Dyskusje niejednokrotnie przenosiły się do krakowskich lokali Esplanada lub Renaissance. Dyskutowano m.in. o teorii poznania Bertranda Russella. Jego dzieła stały się dla Pietera przedmiotem pierwszych samodzielnych rozważań w formie referatu. Jak sam po latach pisał, Russell wywarł na niego „niemały wpływ sugestywny”, aczkolwiek do jego poglądów podchodził w sposób krytyczny. W kole pełnił kolejno funkcje: skarbnika, bibliotekarza, a w roku akademickim 1927/1928 prezesa. Pod wpływem Russella w 1925 roku ponownie zainteresował się matematyką. W konsekwencji przez trzy miesiące ślęczał nad Teorią logiki pióra Władysława Biegańskiego oraz Die Mathematische Methode Ottona Höldera. We wrześniu 1927 roku wziął udział w Kongresie Filozoficznym w Warszawie. Tam też wygłosił publicznie pierwszy referat poza środowiskiem uniwersyteckim, zatytułowany Obrona krytycznego realizmu.
W czasie studiów ugruntował się jego stosunek do religii i jej dogmatów. Traktował je „jako produkt specyficznych potrzeb psychicznych, zwłaszcza potrzeby intelektualnego zapewnienia sensu życia i trwałości osobowości, które powstają i kształtują się jedynie u człowieka, istoty samowiednej i obdarzonej lotną wyobraźnią (...) prawda dogmatów religijnych ma jedynie charakter subiektywny, a nie charakter faktów, czy spraw naukowych: Albo się wierzy albo nie, a jedni wierzą tak, drudzy inaczej. Jedni są chrześcijanami, buddystami, różnego rodzaju sekciarzami. A kto wierzy, może uważać się za szczęśliwego na gruncie danego systemu dogmatów, jeśli system ten odpowiada jego potrzebom moralnym, bądź intelektualnym”. Religia stanowiła dla niego „rodzaj magii, potrzebnej ludziom mniej lub więcej, zależnie od wielu okoliczności zmiennych – do życia, w poczuciu sensu istnienia oraz zabezpieczenia osobowości”. Przeciwny był narzucaniu wolnomyślicielstwa jako aktywnej antyreligijności, a tym bardziej zwalczaniu religii. Opowiadał się za tolerancją w sprawach religijnych. Nie zgadzał się z utożsamianiem wolnomyślicielstwa z marksizmem. Wolnomyślicielstwo było dla niego racjonalnym poznawaniem rzeczywistości.
Pod wpływem prof. Władysława Heinricha zainteresował się psychologią, zwłaszcza etyką i filozofią wartości. Planował nawet napisanie pod jego kierunkiem pracy doktorskiej Jednostka a społeczeństwo w socjologii Durkheima. W latach 1925–1927 duży wpływ na niego miał prof. Tadeusz Garbowski. Wtedy też, jak wspomina, „przebijał się systematycznie przez transcendentalizm Kanta, nie mniej dokładnie także przez dualizm Kartezjusza, empiryzm Locke΄a i sceptycyzm Hume΄a”. Ponadto interesowała go pedagogika, zwłaszcza metody oceniania wiedzy. W roku 1928 doktoryzował się z filozofii u prof. Witolda Rubczyńskiego na podstawie pracy Analiza i krytyka filozofii wartości Hugona Münsterberga na tle współczesnej aksjologii. Mimo że nie uzyskał wtedy jeszcze absolutorium na UJ, został promowany na doktora 6 marca 1928 roku. Pokłosiem dysertacji były artykuły publikowane na stronach „Przeglądu Filozoficznego”, „Etyki”, „Kultury i Wychowania”, poświęcone psychologii społecznej i wychowawczej, pedagogice oraz historii myśli filozoficznej i społecznej. Wtedy też zainteresował się warunkami życia młodzieży i ludzi dorosłych w środowiskach społecznych. Duży wpływ na to miały doświadczenia wyniesione z okresu dzieciństwa i młodości, zwłaszcza okres pobytu w szkole ludowej, a później w gimnazjum.
Jak już wspomniano, równolegle studiował historię. Szczególnie cenił profesora Ludwika Piotrowicza. W 1928 roku zakończył również studia historyczne uzyskaniem magisterium na podstawie napisanej pod kierunkiem Piotrowicza pracy dyplomowej poświęconej historii Cypru pod panowaniem dynastii Euagorytów w Salaminie.O AUTORZE
ZBIGNIEW HOJKA urodził się 10 października 1962 r. Studia historyczne ukończył w 1988 r. na Uniwersytecie Śląskim. W 1995 r. obronił pracę doktorską _Zespolona administracja rządowa i autonomiczna w województwie śląskim_ _(1922–1939) – geneza, struktura organizacyjna i zakres działania._ W 2007 r. habilitował się na podstawie rozprawy _Polski Ruch zawodowy w województwie śląskim w latach 1922–1939_. _Oblicze polityczne._ Od 1987 r. pracownik Uniwersytetu Śląskiego. Od 2019 r. na stanowisku profesora. Zainteresowania badawcze to: historia Polski w pierwszej połowie XX wieku ze szczególnym uwzględnieniem dziejów Śląska, historia Kościoła katolickiego, dzieje nauki polskiej, savoir vivre. Przewodniczący Rady Muzealnej Muzeum w Chorzowie. Członek Zarządu Górnośląskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Publikacje: _Śląski Machabeusz. Ksiądz Józef Czempiel i jego parafia_, Chorzów 1997; (współautor J. Kurek), _Józef Rymer. Biografia polityczna,_ Katowice 2002; _Zespolona administracja rządowa i autonomiczna w województwie śląskim (1922–1939) – geneza, struktura organizacyjna i zakres działania_, Katowice 2005; _Polski ruch zawodowy w województwie śląskim w latach 1922–1939. Oblicze polityczne_, Katowice 2006; _Stanisław Janicki (1884–1942). Biografia polityczna_, Katowice 2015; (współautor K. Pikuła), _Poradnik dżentelmena i damy. Savoir vivre w towarzystwie i biznesie_, Bielsko-Biała 2016; _Polski katolicki ruch trzeźwościowy na pruskim Górnym Śląsku oraz w ośrodkach wychodźstwa ze Śląska na terenie Westfalii i Nadrenii do wybuchu I wojny światowej_, Katowice 2020.PRZYPISY
E. Pieter-Kania, Droga życia prof. zw. dr. hab. Józefa Pietera – mojego Ojca Prof. zw. dr hab. Józef Pieter. Działalność i dzieła. Materiały posesyjne GTPN im. Walentego Roździeńskiego w Katowicach, przygotował prof. zw. dr hab. Józef Śliwiok, Katowice 1999, s. 9; Pieter Józef, prof. dr hab. – biogram A. Barciak (red.) Non omnis moriar. Zmarli Pracownicy Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach 1968–2008, Katowice 2008, s. 282.
Muzeum im. Gustawa Morcinka w Skoczowie (dalej: Muzeum w Skoczowie), odpis świadectwa urodzenia i chrztu Józefa Pietera potwierdzony dnia 27.02.1933 przez sekretarza Uniwersytetu Jagiellońskiego; dokumenty deponowane przez rodzinę prof. Józefa Pietera.
J. Pieter, Czasy i ludzie, t. I, Katowice 2004.
Najwcześniej urodzony Paweł Pieter oraz jego siostra Anna zmarli jako kilkutygodniowe niemowlęta.
„Gwiazdkę Cieszyńską” wydawał Związek Śląskich Katolików.
„Kalendarz” wydawany był w Cieszynie przez księgarza (?) Kotulę.
„Rola” była wydawana w Krakowie przez Polski Związek Rolników.
J. Pieter, Czasy i ludzie, t. I, jw., s. 23.
Komora Cieszyńska (Teschener Kammer) – oficjalna nazwa majątków należących bezpośrednio do książąt cieszyńskich z dynastii Habsburgów w latach 1654–1918, a jednocześnie nazwa instytucji zarządzającej tymi majątkami w imieniu księcia.
Muzeum w Skoczowie, świadectwo ze szkoły (niemieckiej) w Skoczowie z roku szkolnego 1915/16.
J. Pieter, Czasy i ludzie, t. I, jw., s. 86–89.
Szerzej – zob.: H. Szotek, Skoczów. Szkice do monografii, Skoczów 2017.
Szerzej – zob.: Księga pamiątkowa Polskiego Gimnazjum Macierzy Szkolnej w Cieszynie, obecnie Liceum Ogólnokształcącego imienia Antoniego Osuchowskiego w Cieszynie wydana z okazji 100. rocznicy założenia szkoły, Cieszyn 1995; Księga pamiątkowa Gimnazjum Polskiego w Cieszynie, obecnie Liceum Ogólnokształcącego im. A. Osuchowskiego w Cieszynie, Katowice 1960. Gimnazjum Polskie w Cieszynie rozpoczęło działalność jako szkoła prywatna 10 października 1895 roku z inicjatywy Macierzy Szkolnej dla Księstwa Cieszyńskiego. Mieściło się przy dzisiejszej ul. Stalmacha, a po I wojnie światowej szkołę przeniesiono do budynku dawnej siedziby sztabu armii austriackiej przy pl. Słowackiego. Uczniowie pochodzili głównie z rodzin chłopskich i robotniczych.
K. Szczurek, Szkoła w swoim stuleciu Księga pamiątkowa Polskiego Gimnazjum Macierzy Szkolnej..., jw., s. 15–16.
Tamże, s. 16.
Tamże, s. 20, 38.
L. Brożek, M. Czupryna, Gospodarze Szkoły (sylwetki dyrektorów) Księga pamiątkowa..., jw., s. 60–64.
K. Szczurek, Szkoła w swoim stuleciu…, jw., s. 18.
J. Pieter, Czasy i ludzie, t. III, Katowice 2004, s. 47–48.
Tamże, s. 572.
Muzeum w Skoczowie, świadectwo dojrzałości z dnia 28.06.1924; Wykazy absolwentów za 100 lat Księga pamiątkowa…, jw., s. 199; J. Pieter, Czasy i ludzie, t. I, jw., s. 180; E. Pieter-Kania, Droga życia…, jw., s. 9.
Muzeum w Skoczowie, książeczka legitymacyjna nr 588 studenta Wydziału Filozoficznego UJ.
Komisję tę powoływało Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. W 1929 roku nastąpiły istotne zmiany – wprowadzono studia dwustopniowe i studenci kończyli edukację, uzyskując stopień magistra lub doktora. W 1930 roku powołano roczne studium pedagogiczne umożliwiające zdobycie uprawnień pedagogicznych.
Seminaria i proseminaria były odpowiednikiem ćwiczeń i konwersatoriów.
J. Pieter, Czasy i ludzie, t. I, jw., s. 188–190.
S. Wielgus, Uczelnie wyższe i instytuty naukowe w II Rzeczpospolitej. Polskie towarzystwa naukowe, „Notatki Płockie” 2002, nr 3(192), s. 2.
S. Fertacz, Na drodze do uniwersytetu A. Barciak (red.), Uniwersytet Śląski 1968–2008: „mądrość zbudowała sobie dom…”: dzieje, dokumentacja, źródła, Katowice 2008, s. 29.
Immatrykulacja, czyli oficjalny wpis w poczet studentów wyższej uczelni.
Bertrand Arthur William Russell (1872–1970) – brytyjski filozof, logik, matematyk i eseista, twórca filozofii analitycznej. Wykładowca Trinity College w Cambridge oraz City College w Nowym Yorku.
J. Pieter, Czasy i ludzie, t. I, jw., s. 200.
J. Pieter, Czasy i ludzie, t. III, jw., s. 54–55.
Tamże, s. 145.
Władysław Heinrich (1869–1957) – historyk filozofii i psycholog, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek Polskiej Akademii Umiejętności. Zajmował się psychologią eksperymentalną, neurofizjologią, teorią poznania oraz historią filozofii. Zalicza się go do pionierów wprowadzenia w Polsce eksperymentów psychologicznych nad wrażeniami wzrokowymi, słuchowymi, procesami pamięci, spostrzegania i uwagi.
Tadeusz Garbowski (1869–1940) – polski filozof, zoolog, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego.
J. Pieter, Czasy i ludzie, t. I, jw., s. 201–202.
W. Bobrowska-Nowak, Wkład prof. Józefa Pietera w rozwój pedagogiki i psychologii wychowania i nauczania oraz historii psychologii Prof. zw. dr hab. Józef Pieter..., jw., s. 13.
Witold Rubczyński (1864–1938) – polski filozof i historyk filozofii, profesor Uniwersytetu Lwowskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego. Opowiadał się za realistyczną koncepcją poznania. Jego zdaniem filozofia miała pełnić funkcję „pocieszycielską”, która polega na unaocznianiu człowiekowi wyższego ładu panującego w świecie.
Hugo Münsterberg (1863–1916) – niemiecki filozof, profesor Uniwersytetu we Fryburgu oraz Harvarda. Prowadził pionierskie badania nad zastosowaniem psychologii do prawa, medycyny, nauczania, socjologii, biznesu, przemysłu oraz oddziaływania filmu na widza.
Muzeum w Skoczowie; dyplom z dnia 24.04.1936 magistra filozofii wydany przez Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego, dyplom doktora filozofii wydany 7.03.1928 przez Uniwersytet Jagielloński; Pieter Józef, prof. dr hab. – biogram…, jw., s. 282.
W. Bobrowska-Nowak, Wkład prof. Józefa Pietera..., jw., s. 14.
Tamże, s. 13.