Przebraże 1943 - ebook
Przebraże 1943 - ebook
W książce Przebraże 1943 zostały omówione dzieje największego ośrodka polskiej samoobrony, jaki funkcjonował na Wołyniu podczas II wojny światowej.
Kreśląc dzieje samoobrony, autor starał się również ukazać skomplikowaną sytuację panującą w tym okresie na Wołyniu. Miała ona ogromny wpływ na postępowanie załogi Przebraża. Dowództwo bazy musiało bowiem ostrożnie lawirować pomiędzy okupującymi te ziemie Niemcami a rosnącymi w siłę oddziałami partyzantki radzieckiej. Do tego dochodził narastający z dnia na dzień terror UPA skierowany przeciwko zamieszkującej te ziemie ludności polskiej. Załoga Przebraża starała się w miarę swoich możliwości ewakuować zagrożoną ludność. Przykładem tego mogła być ewakuacja ludności z Ołyki.
Samoobrona w Przebrażu była jednym z niewielu ośrodków, jaki przetrwał na tych terenach do ponownego wkroczenia na te ziemie Armii Czerwonej. W książce wykorzystano źródła archiwalne, relacje oraz prace monograficzne.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-11-16244-0 |
Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wstęp
------------------------------------------------------------------------
Relacje polsko-ukraińskie od stuleci budziły w Polsce ogromne emocje. Na przestrzeni wieków układały się one raz lepiej, raz gorzej. Najbardziej tragicznym momentem we wzajemnych stosunkach były wydarzenia na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej podczas II wojny światowej. Nasza wiedza o nich jest ciągle niewystarczająca. Czasy komunizmu nie sprzyjały prowadzeniu badań nad tą tematyką. Wobec wszechobecnej cenzury ukazywały się jedynie nieliczne pozycje poświęcone tej problematyce. W niniejszej publikacji wykorzystano dwie prace wydane po raz pierwszy w okresie PRL¹.
Niewątpliwie II wojna światowa to prawdopodobnie najbardziej dramatyczny czas w stosunkach polsko-ukraińskich. Wtedy to ukraińscy nacjonaliści w imię walki o niepodległe państwo ukraińskie postanowili wymordować Polaków mieszkających na terenie Wołynia i Małopolski Wschodniej. Zagrożona ludność polska starała się chronić nie tylko w miastach i miasteczkach kontrolowanych przez władze niemieckie, lecz także w większych wsiach, zamieszkanych przez ludność polską. Napady na Polaków stanowiły ogromne zaskoczenie dla mieszkańców, tym bardziej że, jak wynika z wielu relacji, do momentu wybuchu wojny obie społeczności żyły ze sobą w zgodzie. Trzeba wyraźnie stwierdzić, że mimo początkowego zaskoczenia Polacy próbowali się bronić. Nie było to jednak łatwe zadanie, brakowało broni, amunicji, ludzi z przeszkoleniem wojskowym, którzy mogliby organizować samoobronę. Bolszewickie aresztowania, mordy i wywózki dramatycznie przerzedziły przywódcze warstwy polskiej społeczności. Narastające zagrożenie zmuszało do improwizacji. Tak było m.in. w Przebrażu².
Była to stosunkowo niewielka wieś w powiecie łuckim, w której od początku 1943 roku chroniła się zagrożona terrorem nacjonalistów ukraińskich miejscowa ludność polska. Według nie do końca potwierdzonych danych w tej niewielkiej wiosce schroniło się kilka tysięcy ludzi. Miejscową samoobronę organizowali cieszący się autorytetem miejscowi gospodarze i osoby, które przed wybuchem wojny zdążyły odbyć służbę wojskową. Pomimo licznych trudności baza zdołała przetrwać aż do ponownego wkroczenia na te tereny oddziałów sowieckich. Samoobrona w Przebrażu bardzo ściśle współpracowała z podobnymi placówkami w pobliskich polskich osadach, takich jak Rafałówka³.
Niniejsza książka została napisana na bazie archiwaliów, źródeł drukowanych, wspomnień oraz artykułów i prac monograficznych. W kwestii materiałów rękopiśmiennych na pierwszym miejscu trzeba wymienić te znajdujące się w zbiorze Józefa Turowskiego, przechowywanym w dziale zbiorów specjalnych Centralnej Biblioteki Wojskowej w Warszawie⁴. W zbiorach specjalnych Centralnej Biblioteki Wojskowej znajduje się również niewielka relacja Józefa Wójcika ps. Zgrzyt dotycząca przebiegu służby autora w strukturach obwodu Łuck AK⁵. Sporo informacji o dziejach Wołynia w tym okresie przynoszą również pamiętniki, znajdujące się w zbiorach Biblioteki Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu⁶. Pomocne były również materiały odnalezione w zbiorach specjalnych Biblioteki Jagiellońskiej⁷ oraz Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie⁸.
Na potrzeby niniejszej książki przeprowadzono również kwerendę w kilku polskich archiwach. Na pierwszym miejscu należy wymienić Archiwum Wschodnie Ośrodka Karta w Warszawie, przechowujące liczne relacje i pamiętniki byłych mieszkańców Kresów Wschodnich⁹. Sporo informacji znaleziono również w: zespole Delegatura Rządu na Kraj i Komendy Głównej AK. Oba te zespoły są przechowywane w zbiorach Archiwum Akt Nowych¹⁰ w Warszawie. Duże znaczenie miała kwerenda przeprowadzona w Archiwum Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego w Krakowie. Znajduje się tutaj obszerny zbiór materiałów przekazany przez dr Lucynę Kulińską¹¹ oraz Archiwum Komisji Historycznej Krakowskiego Oddziału ZBOWID¹². Dla niniejszej książki kapitalne znaczenie miała kwerenda w Archiwum Zakładu Historii Ruchu Ludowego, w którym znajduje się obszerny zbiór relacji byłych mieszkańców Wołynia, m.in. Ludwika Malinowskiego¹³. Szczególnie owocna była także kwerenda przeprowadzona w zbiorach Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN w Warszawie. Znajduje się tam bardzo obszerny zbiór relacji byłych mieszkańców Wołynia. Wymienione relacje zbierało w latach 80. środowisko byłych żołnierzy 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej¹⁴. Wiedzę o omawianych wydarzeniach uzupełniła kwerenda prasy konspiracyjnej¹⁵. Podczas pisania niniejszej pracy wykorzystano również drukowane wspomnienia, zbiory źródeł oraz liczne prace monograficzne i przyczynkarskie dotyczące zarówno historii stosunków polsko-ukraińskich¹⁶ podczas ostatniej wojny, jak i dziejów polskiego państwa podziemnego¹⁷.
Praca składa się z sześciu rozdziałów i zakończenia. W pierwszym rozdziale przedstawiłem sytuację społeczno-polityczną na Wołyniu w okresie II Rzeczypospolitej, ze szczególnym uwzględnieniem stosunków polsko-ukraińskich zarówno na Wołyniu, jak i w samym Przebrażu. W rozdziale drugim starałem się ukazać wydarzenia, do których doszło na tych ziemiach między 17 września 1939 a 22 czerwca 1941 roku. Rozdział trzeci obejmuje okres od czerwca 1941 aż do początków lipca 1943 roku. Opisałem w nim coraz bardziej narastające napięcia w stosunkach polsko-ukraińskich oraz początki funkcjonowania polskiej samoobrony w Przebrażu i okolicy. Rozdział czwarty obejmuje okres od 5 lipca, kiedy nastąpił pierwszy ukraiński atak na Przebraże, aż do 30 sierpnia. Omówiłem w nim zarówno narastający terror ukraiński, jak i próby polskiego przeciwdziałania. Warto zaznaczyć, że w rozdziale tym starałem się również przedstawić walki w obronie Huty Stepańskiej. Po jej upadku część obrońców oraz mieszkańców zdołała przedostać się do Przebraża. W rozdziale piątym przedstawiłem przebieg wypadków z 30 sierpnia, kiedy to UPA podjęła decydującą próbę zdobycia Przebraża. W rozdziale szóstym ukazałem przebieg wydarzeń podczas ostatnich miesięcy niemieckiej okupacji. Zakończenie niniejszej książki stanowi swego rodzaju podsumowanie omawianej problematyki.
Na zakończenie niech mi będzie wolno podziękować wszystkim osobom, które przyczyniły się do powstania tej książki. W kolejności chciałbym tutaj wymienić, Adama Rolińskiego z Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego w Krakowie, oraz ks. prof. Jana Szczepaniaka. Ich pomoc była nieoceniona na różnych etapach powstawania tej publikacji. Wreszcie pragnę podziękować Wydawnictwu Bellona i jego redaktorowi Bogdanowi Brodeckiemu za trud włożony w jej wydanie. Za całość odpowiada oczywiście wyłącznie autor.ROZDZIAŁ I. WOŁYŃ W OKRESIE II RP
Rozdział I
Wołyń w okresie II RP
------------------------------------------------------------------------
Ziemia wołyńska to kraina geograficzna, która leży na wschód od Bugu, w dorzeczu Prypeci. Na południu graniczy z Podolem, na północy zaś z Polesiem. Wołyń pod względem geograficznym jest obszarem bardzo zróżnicowanym. Na płaskowyżu leży jego część południowa, natomiast część północna ma raczej charakter nizinny. Jest to teren pokryty licznymi bagnami, stąd bardzo często tę część Wołynia określa się mianem Polesia Wołyńskiego. Przez ten obszar przepływają bardzo liczne rzeki, z których do największych należą: Bug, Prypeć, Słucz, Styr i Stochód¹⁸. W wyniku rozbiorów ziemie te weszły niemal w całości w skład imperium carskiego. Stolicą guberni został wówczas Żytomierz. Lata I wojny światowej oraz wojny polsko-bolszewickiej spowodowały nie tylko ogromne zniszczenia, lecz także przypieczętowały podział tych terenów między Polskę a Rosję sowiecką. Ostatecznie na mocy postanowień traktatu w Rydze w skład II RP weszły tereny Wołynia liczące w sumie blisko 36 000 km2. Utworzono wówczas województwo wołyńskie, którego stolicą, podobnie jak przed rozbiorami, został Łuck. W skład nowego województwa weszły powiaty: włodzimierski, kowelski, łucki, rówieński, dubieński, krzemieniecki, horochowski, kostopolski, zdołbunowski i lubomelski. W 1938 roku do składu województwa dołączono także powiat sarneński¹⁹.
Niestety, sytuacja narodowościowa na tych ziemiach bardzo się zmieniła w porównaniu z okresem Rzeczpospolitej Obojga Narodów. W wyniku celowo prowadzonej polityki władz carskich tysiące rodzin drobnoszlacheckich zatraciło polską świadomość narodową, uległo rusyfikacji i przyjęło wiarę prawosławną. Procesy te nasiliły się zwłaszcza po upadku powstania styczniowego. Kiedy w 1918 roku odrodziła się niepodległa Polska, liczba ludności uważającej się za Polaków w porównaniu z okresem przedrozbiorowym była już znikoma²⁰. Trzeba powiedzieć, że największe natężenie procesów osadniczych, które ostatecznie ukształtowały strukturę narodowościową tej ziemi, odnotowano w drugiej połowie XIX wieku i w początkach dwudziestego stulecia. Przed rokiem 1861, kiedy to nastąpiło uwłaszczenie chłopów, na terenie tzw. Polesia Wołyńskiego²¹ dominowały osady zamieszkane przez ludność określaną mianem Mazurów. Ich mieszkańcy byli najczęściej potomkami osadników, którzy przybywali na te ziemie z terenów Korony w XVI–XVIII wieku. Obok osad zamieszkanych przez ludność chłopską istniały też wsie, których mieszkańcy, choć sposobem życia niemal nie różnili się od chłopów, aż po wiek dwudziesty zachowali pamięć o swoim szlacheckim pochodzeniu. Nieco inaczej było na obszarze Wołynia Środkowego. Obok ludności etnicznie ukraińskiej tereny te zaludniała także pewna liczba osadników, przybyłych na te ziemie z terenów Korony. Na obszarze południowego Wołynia zamieszkiwała natomiast niemal w 100% ludność pochodzenia ukraińskiego²².
Trudno zresztą mówić o szerszym poczuciu tożsamości narodowej wśród mieszkańców tej ziemi. Świadomość polskiego pochodzenia miały najczęściej osoby wywodzące się z ziemiaństwa. Jeśli chodzi o napływ polskich osadników, to w okresie popowstaniowym nie był on zbyt wielki. Sytuacja w tym względzie zmieniła się dopiero po 1905 roku, co wiązało się m.in. ze zniesieniem zakazu nabywania ziemi przez Polaków. Takich problemów nie mieli ani Czesi, ani Niemcy, którzy przed wybuchem I wojny światowej w stosunkowo dużej liczbie napływali na Wołyń. Ich przybycie było związane z kłopotami natury gospodarczej, w jakie wpadli miejscowi ziemianie po upadku powstania styczniowego. Aby sprostać wymogom nowoczesnej gospodarki, zmuszano ich do parcelacji własnych majątków. W miarę upływu czasu liczba osadników niemieckich i czeskich na Wołyniu rosła²³. Równocześnie z kolonizacją niemiecką i czeską rozpoczęła się kolonizacja polska. Była ona jednak o wiele słabsza, zarówno pod względem liczebności, jak i ekonomicznym. Zdecydowana większość Polaków osiadała w istniejących już osadach polskich. Polacy mieszkali głównie na wsi, natomiast miasta były zamieszkane w dużej mierze przez ludność żydowską oraz rosyjską²⁴.
Pod względem liczby ludności na Wołyniu dominowali Ukraińcy, jednak ich rola i znaczenie pod względem politycznym, ekonomicznym i kulturalnym nie było zbyt duże. W przeciwieństwie do swoich pobratymców z sąsiedniej Galicji nie mieli oni specjalnie wykształconej świadomości narodowej. Było kilka przyczyn tej sytuacji. Po pierwsze, w przeciwieństwie do zaboru austriackiego stan szkolnictwa na tych ziemiach był opłakany. Istniejące na wsi wołyńskiej szkoły przycerkiewne miały nie tylko bardzo niski poziom nauczania, lecz także prowadziły politykę rusyfikacyjną wobec ludności ukraińskiej. Nie było więc szans na to, aby wśród miejscowej społeczności ukraińskiej wykształciła się warstwa inteligencji. Oczywiście, na przełomie XIX i XX wieku coraz więcej synów chłopskich podejmowało naukę w gimnazjach i na uniwersytetach, jednak po jej ukończeniu wiązali się oni najczęściej ze społeczeństwem rosyjskim, co w perspektywie czasu prowadziło do ich rusyfikacji. Zalążki ukraińskiej inteligencji pojawiły się wówczas jedynie w stołecznym Kijowie. Stolica Ukrainy, w której po rewolucji 1905 roku pojawiły się pierwsze postulaty wywalczenia autonomii tych ziem, była jednak zbyt daleko, aby obudzić świadomość narodową wołyńskiej ludności ukraińskiej²⁵.
Pewne zmiany w sytuacji narodowościowej na Wołyniu przyniósł dopiero wybuch I wojny światowej. W 1915 roku rozpoczęła się mniej lub bardziej dobrowolna ewakuacja ludności tych ziem w głąb carskiego imperium. Wołyń opuszczali przede wszystkim Rosjanie, Niemcy i Ukraińcy. Powracali oni w rodzinne strony dopiero po rewolucji bolszewickiej. Według ostrożnych szacunków polskich urzędników na Wołyń powróciło wówczas blisko 100 000 Ukraińców. Wydaje się jednak, że nie była to liczba ostateczna. Bardzo wiele osób przedostawało się bowiem nielegalnie przez zieloną granicę, aby uciec przed rządami bolszewików²⁶. Wśród pozostałych na Wołyniu mas chłopskich rozpoczął się wówczas gwałtowny wzrost ukraińskiej świadomości narodowej. Temu procesowi sprzyjała obecność na Wołyniu jednostek c.k. armii, w której służyli świadomi swojej narodowości Ukraińcy z Galicji. Wśród nich było wielu działaczy ukraińskich stowarzyszeń, istniejących w zaborze austriackim. W chwilach wolnych od służby starali się oni prowadzić pracę uświadamiającą wśród miejscowej ludności chłopskiej. Na wzrost ukraińskiej świadomości narodowej ogromny wpływ miało również powołanie URL²⁷, której różnego rodzaju instytucje funkcjonowały na Wołyniu w latach 1918–1921. Aktywizację miejscowej społeczności chłopskiej przyspieszyły także wydarzenia rewolucji rosyjskiej. Po jej wybuchu miejscowi Ukraińcy atakowali dwory, które na tych ziemiach w przeważającej mierze były polskie. Było to zaledwie swoiste preludium do tego, co miało się wydarzyć podczas kolejnej wojny²⁸.
***
Stosunki polsko-ukraińskie na tych ziemiach nie układały się najlepiej jeszcze przed rokiem 1917. Może o tym świadczyć relacja legionisty Romana Starzyńskiego, który walczył wówczas na Wołyniu. W swoich wspomnieniach zapisał on później, że pewnego razu widział, jak legionowi ułani „ eskortowali bryczkę przeładowaną kilkoma paniami w towarzystwie studenta Warszawskich Kursów Rolniczych oraz kilka wozów naładowanych rzeczami. Okazało się, że była to rodzina obywatelska z okolic Niesuchoża, która oddała się pod opiekę naszych ułanów przed kozakami i chłopstwem. Przypomniały mi się Dzikie Pola za dawnej Rzeczypospolitej z okresu napadów tatarskich i hulanek Siczy Zaporoskiej”²⁹.
***
Po zakończeniu I wojny światowej próbę uregulowania stosunków polsko-ukraińskich podjął Józef Piłsudski. Zawarcie sojuszu z ukraińskim atamanem Petlurą w kwietniu 1920 roku miało służyć m.in. utworzeniu nad Dnieprem niepodległego państwa ukraińskiego³⁰. Niestety, próba ta zakończyła się totalnym fiaskiem. Miało to oczywiście katastrofalny wpływ na dalsze stosunki między oboma narodami³¹.
Według spisu z 1931 roku największą grupę etniczną wśród mieszkańców Wołynia stanowili Ukraińcy, których było blisko 68%, Polaków – 16,6%, Żydów – 9,9%, Niemców – 2,3%, Rosjan – 1,1% reszta – 2%³². Ludność polska nie dominowała w żadnym z powiatów województwa. Najwięcej Polaków zamieszkiwało powiaty włodzimierski – 26,7%, kostopolski – 21,2%, kowelski – 14,4%. Najmniej Polaków zamieszkiwało natomiast krzemieniecki – 10,6%, lubomelski – 14,2%. Ludność pochodzenia ukraińskiego dominowała w powiatach krzemienieckim – 80,6% i lubomelskim – 76,9%. Najmniejsza liczba Ukraińców zamieszkiwała powiaty włodzimierski – 57,7% oraz łucki – 59,1%³³. Polacy mieszkali przede wszystkim w miastach, w których aż 33% mieszkańców deklarowało język polski jako ojczysty. Co ciekawe, w największych miastach województwa, takich jak Włodzimierz, Kowel, Łuck, Równe, dominowała ludność żydowska. Odsetek prawosławnych mieszkańców miasta wynosił poniżej 20%. Z tej liczby tylko we Włodzimierzu 10% prawosławnych podawało język ukraiński jako swój język ojczysty³⁴.
W okresie II RP poza wzrostem liczby Polaków nie doszło na Wołyniu do jakiejś spektakularnej zmiany sytuacji narodowościowej. Napływ ludności polskiej, poza większymi miastami, był zbyt mały, aby doprowadzić do większych zmian w strukturze narodowościowej nie tylko na poziomie województwa, ale nawet na poziomie poszczególnych gmin. Większe znaczenie miała natomiast budowa aparatu administracyjnego i oświatowego. W jej wyniku w wielu wsiach i miasteczkach zamieszkanych dotąd przez ludność ukraińską pojawili się Polacy, którzy obejmowali posady urzędników gminnych, nauczycieli i pracowników poczty. Z zachowanych danych wiemy, że w latach 30. Polacy mieszkali w 5200 osiedlach z ogólnej liczby 6800. Z tego zaledwie 745 osad było wioskami zamieszkanymi przez większość polską³⁵.
Należy stwierdzić, że niemal przez cały okres międzywojenny stosunki polsko-ukraińskie na tych terenach nie były najlepsze. Wynikało to z kilku przyczyn. Z jednej strony było to spowodowane działalnością organizacji komunistycznych, starających się doprowadzić do destabilizacji sytuacji społeczno-politycznej w województwie, z drugiej zaś działalnością OUN³⁶, która wpływała na wzrost nastrojów nacjonalistycznych wśród ludności ukraińskiej. Do pogorszenia sytuacji przyczyniła się niewątpliwie również niekonsekwentna polityka polskich władz. Z jednej strony miejscowe władze administracyjne starały się prowadzić pojednawczą politykę wobec społeczności ukraińskiej, z drugiej zaś władze w Warszawie podejmowały działania, które społeczność ukraińska uznawała za skierowane przeciwko jej interesom. Przykładem tego mogło być objęcie Wołynia akcją tzw. osadnictwa wojskowego³⁷.
Akcja osadnicza rozpoczęła się z początkiem 1921 roku. Jej głównym celem było doprowadzenie do zmiany niekorzystnej dla Polski struktury narodowościowej tych terenów. Ponadto zakładano, że nowi osadnicy poprawią wydajność pracy oraz upowszechnią nowe, bardziej efektywne metody gospodarowania. Ziemia przeznaczona pod osadnictwo wojskowe pochodziła najczęściej z dawnych majątków rosyjskich, które opuszczone podczas I wojny światowej po 1918 roku przeszły na własność państwa polskiego. Według zachowanych danych większość osad powstawała na najbardziej urodzajnych terenach środkowego i południowego Wołynia. Przeciętna powierzchnia takiego gospodarstwa wynosiła ok. 16,6 ha. Były one kilkakrotnie większe niż gospodarstwa ukraińskie. W warunkach poważnego głodu ziemi pojawienie się nowych osadników, hojnie wspieranych przez państwo np. tanimi kredytami, musiało budzić ogromną wrogość wśród miejscowej ludności ukraińskiej³⁸. Edmund Bakuniak, który pochodził z rodziny osadników wojskowych, wspominał po latach, że: „Pierwsze lata gospodarowania osadników na Wołyniu łączyły się z poważnymi niebezpieczeństwami, grasowały bandy rabunkowe, a często również grupy politycznych nacjonalistów lub organizującej się na tym terenie partii komunistycznej. Wprawdzie osadników wojskowych uzbrojono w karabiny, lecz ich efektywne użycie było bardzo utrudnione, ponieważ budynki tworzyły luźną zabudowę i wzajemna pomoc w razie napadu była niemal niemożliwa”³⁹. Trzeba jednak wyraźnie stwierdzić, że zachowanie nowych osadników było jedną z przyczyn wzrostu polsko-ukraińskich animozji. Przykładem tego było np. odmawianie zapłaty za robociznę, a w skrajnych przypadkach notowano nawet przypadki bicia wykonawców.
W miarę upływu czasu następowało polepszenie stosunków między osadnikami a miejscową ludnością ukraińską. Co ciekawe, to właśnie dzięki osadnikom wojskowym na Wołyniu powstawały kółka rolnicze, spółdzielnie mleczarskie czy kasy Stefczyka. Z zachowanych dokumentów wiemy, że w miarę upływu czasu liczba ukraińskich członków tych organizacji była coraz większa. O tym, że wzajemne stosunki nie musiały być do końca tak złe, może świadczyć to, iż kiedy podczas okupacji NKWD rozpoczęło aresztowania wśród osadników, to zdarzały się wypadki, że miejscowi Ukraińcy próbowali wstawiać się za nimi u władz okupacyjnych⁴⁰. Trudno jednak nie zgodzić się ze Stanisławem Ciepielą, który już po zakończeniu wojny pisał: „Było niedopuszczalnym błędem organów rządowych RP prowadzenie kolonizacji i polonizacji ludności ukraińskiej na siłę, wbrew ich woli oraz ranienie ich uczuć narodowych, mimo iż nigdy nie mieli swego niepodległego państwa. To się mocno odbiło na stosunku Ukraińców do walczącego w 1939 roku Wojska Polskiego, to zaważyło na losach Polaków osiedlonych pomiędzy ludnością w większości ukraińską”⁴¹.
Fatalnym błędem polskich władz było to, że do obsady stanowisk administracyjnych na Wołyniu bardzo często przysyłano ludzi, którzy zupełnie nie znali specyfiki tego terenu. Po 1921 roku przybyła tutaj bardzo pokaźna liczba urzędników, lekarzy, nauczycieli, policjantów, którzy zachęcani przez polskie władze, osiedlali się całymi rodzinami, tworząc polską elitę intelektualną województwa wołyńskiego. Nowo przybyli często nie tylko nie znali języka ukraińskiego, lecz wręcz nie ukrywali niechęci wobec miejscowej ludności ukraińskiej. Starali się doprowadzić do jak najszybszej likwidacji śladów rosyjskiego panowania, nie zważając na to, że tego typu działania i towarzysząca im polonizacja budziły ogromny sprzeciw miejscowej ludności. Tak było np. w wypadku wprowadzenia języka polskiego jako urzędowego na wszystkich szczeblach administracji państwowej i samorządowej. Tego typu praktyki łączono z rugowaniem z pracy w urzędach osób miejscowych, które nie mogły się wykazać dostateczną znajomością języka polskiego. Trudno się więc dziwić, że wśród ukraińskiej ludności dominowały nastroje wrogie wobec państwa polskiego⁴². Były one bardzo wyraźnie podsycane przez propagandę komunistyczną prowadzoną zarówno przez miejscowych działaczy KPZU⁴³, jak i przez oddziały dywersyjne kierowane na Wołyń przez władze sowieckie. Przeprowadzono wówczas liczne napady na urzędy, majątki ziemian, a nawet gospodarstwa chłopskie. Niszczono także infrastrukturę. Porządek na tych ziemiach przywróciło dopiero powołanie w 1924 roku Korpusu Ochrony Pogranicza, który przejął obowiązek ochrony granicy polsko-sowieckiej⁴⁴.
Warto dodać, że na stosunki między Polakami a Ukraińcami miały wpływ także różnice między Ukraińcami zamieszkującymi Wołyń a tymi, którzy mieszkali w Małopolsce Wschodniej. Głównym problemem były niewątpliwie różnice wyznaniowe. Ukraińcy zamieszkujący Małopolskę Wschodnią byli wyznania unickiego, natomiast wołyńscy – prawosławia. Wzajemne spory między wyznawcami obu Kościołów przenosiły się na stosunki narodowościowe. Jakby tego było mało, duchowieństwo prawosławne przedstawiało unitów jako takich samych wrogów świętej wiary prawosławnej jak powszechnie nielubiani łacinnicy⁴⁵. Wzajemną niechęć pogłębiał niemal zupełny brak wśród wołyńskich Ukraińców warstwy inteligenckiej. Wszystko to powodowało, że propagowanie idei narodowych wśród tamtejszej ludności było bardzo trudne. Problemem była również postawa przybywających z Galicji emisariuszy, którzy często demonstrowali postawę swoistej wyższości wobec miejscowego ukraińskiego chłopstwa. Do tego dochodziła celowa polityka władz polskich, które tworzyły różnego rodzaju bariery administracyjne (tzw. kordon sokalski)⁴⁶, aby utrudnić integrację społeczności ukraińskiej w Polsce. Pomimo tego na Wołyniu przez cały okres II RP postępował proces tworzenia inteligencji ukraińskiej, natomiast wśród szerokich warstw tamtejszej ludności wzmacniało się poczucie ukraińskiej świadomości narodowej⁴⁷.
Trzeba wyraźnie stwierdzić, że poziom rozwoju świadomości narodowej ludności Wołynia nie we wszystkich powiatach był jednakowy. Najgorzej pod tym względem przedstawiała się sytuacja w północnej części województwa, w powiatach: Kowel, Luboml, Sarny, Kostopol. Ich mieszkańcy określali się przeważnie jako „tutejsi”. Większość z nich można, jak się wydaje, zaliczyć do ludności pochodzenia ukraińskiego. Przemiany narodowościowe niewątpliwie przyspieszył wybuch I wojny światowej. Warto zacytować słowa ukraińskiego działacza społecznego z okresu międzywojennego, który napisał, że „wojna światowa wyzwoliła mnie z jarzma rosyjskości. Byłem tak przesycony literaturą w języku rosyjskim, że uważałem własną mowę ukraińską na Wołyniu i mowę polską, którą rzadko słyszałem, za nieposiadające własnej literatury, jako że książek na wsi w tych językach nie można było zdobyć. Poza tym mieszkający tu po wsiach Polacy rozmawiali po ukraińsku, a w szkole uczyli się po rosyjsku”⁴⁸.
Niewątpliwie negatywny wpływ na stosunki narodowościowe miało też ogromne zapóźnienie cywilizacyjne tej ziemi względem innych obszarów II RP. Na tle innych województw, poza Polesiem, na Wołyniu występowały szczególnie dobre warunki do rozwoju rolnictwa. Wbrew temu, co przez lata starała się wmawiać komunistyczna propaganda, dominowały tutaj gospodarstwa wielkości 2–10 ha. Było ich łącznie ok. 75%. Na tym tle majątków tworzących tzw. wielką własność było stosunkowo niewiele. W miarę upływu czasu powierzchnia wielkich majątków ziemskich stopniowo się kurczyła. Niestety, pomimo dobrych warunków rozwoju rolnictwo na Wołyniu było bardzo zacofane. Na południu województwa możliwość rozwoju gospodarstw hamowało ich ogromne rozdrobnienie, na północy zaś archaiczny system uprawy ziemi, tzw. trójpolówka⁴⁹. Zapóźnienia cywilizacyjne były widoczne także i w innych dziedzinach, czego przykładem może być sieć drogowa. Według danych z 1938 roku na każde 100 km dróg jedynie 7,1 km miało twardą nawierzchnię. Do tego dochodziły ogromne zniszczenia z okresu I wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej⁵⁰. Największy wpływ na rozwój stosunków polsko-ukraińskich na tych ziemiach miał jednak ogromny analfabetyzm. Według danych z lat 20. blisko 68% mieszkańców województwa nie umiało czytać i pisać. Wprawdzie w latach 30. odsetek ten spadł do 47%, ale i tak w porównaniu z ziemiami środkowej Polski był on ponaddwukrotnie wyższy. Wśród analfabetów zdecydowaną większość stanowiły osoby narodowości ukraińskiej⁵¹.
Władze polskie przez cały okres międzywojenny podejmowały próby likwidacji zacofania cywilizacyjnego. Niestety, wysiłki te na ogół nie spotykały się z dobrym przyjęciem ze strony miejscowej ludności. Prawdopodobnie rację ma Włodzimierz Mędrzecki, który pisze: „ zabiegi na rzecz modernizacji kraju i podnoszenia poziomu cywilizacyjnego z punktu widzenia chłopa oznaczały niemal wyłącznie nowe wydatki i obowiązki. Budowa utwardzonej drogi była mu obojętna, bo do Warszawy i tak się nie wybierał, budowa nowego starostwa oznaczała dlań tylko to, że urzędnicy mają nowy pałac, dalekosiężnych korzyści z rozwoju sieci telefonicznej i elektryfikacji nie widział. Często nie rozumiał też potrzeby coraz to nowych rozporządzeń władzy dotyczących wsi – obowiązkowych szczepień zwierząt, przepisów sanitarnych etc. Natomiast musiał za to wszystko płacić. Działania państwa obejmowały także polskich chłopów, jednak w przypadku ukraińskich i białoruskich były one odbierane jako forma świadomej represji w stosunku do prawosławnego mużyka czy Rusina-unity”⁵².
Polityka narodowościowa polskich władz na Wołyniu w pierwszej połowie lat 20. polegała na polonizacji miejscowej ludności ukraińskiej. Miała być ona prowadzona za pomocą różnego rodzaju nacisków administracyjnych, np. tworzenie tzw. szkół utrakwistycznych. W teorii miały być to szkoły dwujęzyczne, w których używano by języków polskiego i ukraińskiego. Praktyka była jednak zupełnie inna. Dominował bowiem język polski kosztem języka ukraińskiego. Nie trzeba dodawać, że prowadziło to do zaostrzenia stosunków⁵³.
Zmianę sytuacji społeczno-politycznej na Wołyniu przyniosło dojście do władzy w 1926 roku marszałka Józefa Piłsudskiego. Zarówno Piłsudski, jak i ludzie z jego otoczenia zdawali sobie sprawę z konieczności korekty polityki narodowościowej na Wołyniu. Na nowego wojewodę wybrano wówczas Henryka Józewskiego⁵⁴. Nie ulega wątpliwości, że wybór ten był podyktowany przekonaniem marszałka, że jest to osoba, która nie tylko potrafi załagodzić narastające sprzeczności polsko-ukraińskie, ale także przyspieszy integrację województwa z resztą kraju⁵⁵.
Nowy wojewoda doskonale wiedział, że wzrost świadomości narodowej miejscowej ludności ukraińskiej jest niezaprzeczalny, a wszelkie próby zahamowania tego procesu są skazane na niepowodzenie. Jednocześnie zdawał sobie sprawę, że rodzący się na Wołyniu ukraiński ruch narodowy znajduje się z jednej strony pod wpływem agresywnego nacjonalizmu ukraińskiego z terenu byłej Galicji Wschodniej, z drugiej zaś, że duży wpływ na jego rozwój mają działania propagandowe Moskwy i Berlina. Głównym celem nowego wojewody miało być nie tylko pełne zintegrowanie województwa z resztą ziem polskich, ale także wytworzenie wśród miejscowej ludności ukraińskiej sympatii propolskich.
W zamian za lojalną postawę wobec państwa nowy wojewoda oferował miejscowej ludności ukraińskiej prawo do swobodnego rozwoju społeczno-kulturalnego w granicach państwa polskiego⁵⁶. Nowa polityka miała polegać również na zaangażowaniu miejscowego społeczeństwa polskiego w szukanie dróg porozumienia polsko-ukraińskiego, uaktywnianiu miejscowej inteligencji ukraińskiej na zasadach ideologii „1920 roku”⁵⁷ oraz rozwoju samorządu lokalnego, postrzeganego jako skuteczny instrument łagodzenia wzajemnych animozji. Ważnym jej elementem były: rozwój oświaty, reforma miejscowej Cerkwi prawosławnej polegająca m.in. na stępieniu jej rosyjskiego oblicza i odizolowanie terenów województwa od wpływów politycznych, płynących z Małopolski Wschodniej⁵⁸. Niestety, poważnym problemem wojewody był brak poparcia dla jego polityki wśród miejscowej polskiej ludności, wśród której dominowały wpływy endeckie. W spisanych po latach przez niego pamiętnikach czytamy: „ Tam, gdzie taki Polak się zjawia, «trawa nie porasta», sączy się płomień wzajemnych polsko-ukraińskich antagonizmów, sączy się jad nienawiści w salonach, dworach, mieszkaniach, chałupach, urzędach państwowych, organizacjach społecznych, w mundurach, różnych strojach i przyodziewkach, sutannach”⁵⁹.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książkiZapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1.
H. Cybulski, _Krwawy Wołyń ’43_. _Wspomnienia komendanta Przebraża_, Warszawa 2014; A.B. Szcześniak, W.Z. Szota, _Wojna polska z UPA. Droga donikąd_, wyd. 2, Warszawa 2013.
2.
Wieś do 1923 roku nosiła nazwę Przebrodź. Zmieniono ją później na Przebraże. Obecnie ta niewielka osada nosi ukraińską nazwę Hajowe. W tekście konsekwentnie jest używana polska nazwa Przebraże.
3.
Podczas okupacji niemieckiej w Rafałówce znajdowała się baza samoobrony dowodzona przez Apolinarego Oliwę. Ściśle współpracowała ona z bazą w Przebrażu, stąd w tekście znajdziemy sporo informacji o tej placówce.
4.
AJT, sygn. 5/99; _Relacje świadków zbrodni popełnionych na ludności polskiej przez nacjonalistów ukraińskich w latach 1939–1944 na Wołyniu_, t. 7–8; sygn. 29/98; L. Świkla „Adam”, _O Przebrażu i kilku innych sprawach. Wspomnienia z walk partyzanckich na Wołyniu, obejmuje lata 1942–1944_; sygn. 4/99; L. Świkla, _„Wyjaśnienia do książek Przebraże” i „Brygada Grunwald”_; sygn. 4/99; J. Turowski ps. „Ziuk”, _Armia Krajowa – Okręg Wołyń_, cz. 2, _Kwestia ukraińska, oddziały partyzanckie_.
5.
CBW, sygn. 40/98; J. Wójcik „Zgrzyt”, _Przebieg służby w AK Obwód Łuck kryptonim „Łan”_.
6.
BZNiOS, sygn. 16724/II; W. Kopisto, _Moje pokręcone losy. Wspomnienia z lat 1911–1955_, t. 1; sygn. 15475/II; W. Romanowski, _Kainowe dni. Wspomnienia z lat 1939–1944_; sygn. 16301/II; _Materiały Józefa Wójcika (ps. „Zgrzyt”) dotyczące głównie działalności konspiracyjnej na Wołyniu i pobytu w obozach w ZSRS w latach 1939–1955_.
7.
BJ, sygn. akc. 362/01; J. Polaczek, _Epilog Burzy w Inspektoracie „Łuck”._
8.
BPAU i PAN, sygn. 7798; J. Zieliński, _Problem ukraiński na Ziemiach Polskich_.
9.
AW, sygn. II/647; I. Janicki, _Wspomnienia_; sygn. II/265; K. Justkowska, _Wspomnienia_; sygn. II/1328/2k; Z. Koksanowicz, _Kresy wschodnie pod okupacjami 1939–1945_.
10.
AAN, sygn. 202/II/51; _Sprawozdania sytuacyjne 1943–1944_; sygn. 202/II/49; _Departament Spraw Wewnętrznych Delegatury Rządu – Dokumenty Organizacyjne Biura Wschodniego; Biuro prezydialne – Poczta do Rządu 1943_; sygn. 202/III/200; _Zestawienie Sekcji Wschodniej Departamentu Informacji i Prasy Delegatury Rządu RP na Kraj (szczątkowy wykaz zbrodni ukraińskich na ludności polskiej Wołynia w 1942 i 1943 r.)_ wraz z załącznikiem.
11.
ALK-k, akc. sygn. 2388; A. Kownacka-Góral, _Wspomnienia z dawnych lat_, t. 1; akc. sygn. 2388; A. Kownacki, _Los Przebrażaka_, t. 1–6; ALK-r, akc. sygn. 2388; B. Gawęda-Kuchta, _Wspomnienia z Wołyni_a, t. 2; sygn. 2388; E. Kwiatkowski, _Życiorys Wołyniaka. Wspomnienia z lat 1929–1972_, t. 2.
12.
AZBOWID-OKr, sygn. 05 III nr 1619; S. Ciepiela, _Przyczynek do źródeł konfliktów polsko-ukraińskic_h.
13.
AZHRL, sygn. R VIII/378; _Relacje z kresów_.
14.
BUIAD w Warszawie, sygn. GK 932/5, GK 932/6, GK 932/9.
15.
„Agencja Informacyjna Wieś” 1943; „Biuletyn Informacyjny Ziemi Czerwieńskiej” 1943–1944; „Informacja Centralna” 1943; „Nasze Ziemie Wschodnie” 1943.
16.
Niniejszą publikację w zdecydowanej większości oparto na materiałach źródłowych i dziełach polskich badaczy. Niestety, prace badaczy ukraińskich dotyczące tego okresu mają, poza stosunkowo nielicznymi wyjątkami, charakter propagandowy, a tym samym są niemal zupełnie pozbawione jakichkolwiek wartości poznawczych. Przykładem może być wydawany w Toronto w latach 70. i 80. tzw. Litopys UPA. Nie znaczy to, że autor nie sięgnął po opracowania historyków ukraińskich. Wykorzystałem w mniejszym lub większym stopniu prace: B. Huda, J. Hrycaka, I. Iljuszyna, M. Kuczerepy, W. Poliszczuka, Igora Striłki, W. Wiatrowycza i L. Zaszkilniaka.
17.
Pełny wykaz wykorzystanej literatury czytelnik znajdzie na końcu książki.
18.
W latach 1915–1916 nad Styrem i Stochodem szczególnie ciężkie walki toczyły Legiony Polskie. Szerzej na ten temat zob.: T. Dudek, _Kostiuchnówka 1916_, Warszawa 2017.
19.
J. Januszewska-Jurkiewicz, _Polacy i Ukraińcy na Wołyniu do 1939 roku_, _W cieniu tragedii wołyńskiej 1943 roku. 70. rocznica mordów Polaków na Kresach Południowo-Wschodnich Rzeczypospolitej_, pod red. E. Żurawskiej, J. Sperki, Katowice 2015, s. 45–46; K. Grünberg, B. Sprengel, _Trudne sąsiedztwo. Stosunki polsko-ukraińskie w X–XX wieku_, Warszawa 2005, s. 321.
20.
S. Błażejewska, _Wołyń 1943_, Głogów 2016, s. 9.
21.
Polesiem Wołyńskim nazywamy makroregion geograficzny znajdujący się pomiędzy Polesiem Zachodnim na północy, Wyżyną Lubelską na zachodzie oraz Wyżyną Zachodniowołyńską na południowym wschodzie. Większą część tego obszaru zajmuje lekko pofałdowana równina, pokryta w dużej części bagnami i torfowiskami.
22.
W. Mędrzecki, _Województwo wołyńskie. 1921–1939. Elementy przemian cywilizacyjnych, społecznych i politycznych_, Wrocław 1988, s. 63–64; E. Siemaszko, W. Siemaszko, _Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939–194_5, t. 1, Warszawa 2008, s. 46.
23.
J. Januszewska-Jurkiewicz, _Polacy i Ukraińcy na Wołyniu do 1939 roku_, s. 47; W. Mędrzecki, _Województwo wołyńskie_, s. 65–66.
24.
H. Józewski, _Zamiast pamiętnika_, cz. 2, „Zeszyty Historyczne” 1982, z. 60, s. 79; W. Mędrzecki, _Województwo wołyński_e, s. 25–26.
25.
CDCN, AZBOWID-OKr, sygn. 05 III nr 1619; S. Ciepiela, _Przyczynek do źródeł konfliktów_, s. 2; G. Hryciuk, _Przemiany narodowościowe i ludnościowe w Galicji Wschodniej i na Wołyniu w latach 1931–1948_, Toruń 2005, s. 135; J. Januszewska-Jurkiewicz, _Polacy i Ukraińcy na Wołyniu do 1939 roku_, s. 49; H. Józewski, _Zamiast pamiętnika_, s. 93–94.
26.
W. Mędrzecki, _Województwo wołyńskie_, s. 66–67.
27.
URL – Ukraińska Republika Ludowa. Taką nazwę nosiło państwo ukraińskie ze stolicą w Kijowie powstałe w 1918 roku. Po 1921 roku jej władze funkcjonowały na emigracji.
28.
J. Januszewska-Jurkiewicz, _Polacy i Ukraińcy na Wołyniu do 1939 roku_, s. 52.
29.
R. Starzyński, _Cztery lata wojny w służbie Komendanta. Przeżycia wojenne 1914–1918. Droga do wolnej Polski_, Warszawa 2012, s. 244.
30.
CDCN, AZBOWID-OKr, sygn. 05 III nr 1619; S. Ciepiela, _Przyczynek do źródeł_, s. 3; L. Kulińska, C. Partacz, _Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na Polakach w latach 1939–1945. Ludobójstwo niepotępione_, Warszawa 2016, s. 23–24; _Wczoraj, dziś i jutro zagadnienia ukraińskiego w Polsce_, „Służba Informacyjna Walki”, czerwiec 1944, s. 6.
31.
BPAU i PAN, sygn. 7798; J. Zieliński, _Problem ukraiński_, s. 65.
32.
Warto dodać, że wyniki spisu były podważane przez stronę ukraińską jako nie do końca wiarygodne.
33.
W. Filar, _Przebraże. Bastion polskiej samoobrony na Wołyniu_, Warszawa 2007, s. 9–10; G. Hryciuk, _Przemiany narodowościowe i ludnościowe_, s. 146.
34.
W. Filar, _Kwestia ukraińska w okresie międzywojennym (1918–1939)_, _Stosunki polsko-ukraińskie. Historia i pamięć_, pod red. J. Marszałek-Kawy, Z. Karpusa, Toruń, 2008, s. 129; G. Hryciuk, _Przemiany narodowościowe i ludnościowe,_ s. 144–145; J. Januszewska-Jurkiewicz, _Polacy i Ukraińcy na Wołyniu do 1939 roku_, s. 58.
35.
W. Mędrzecki, _Województwo wołyński_e, s. 76–77.
36.
OUN – Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów. Była to ukraińska organizacja polityczno-wojskowa powstała w 1929 roku na kongresie w Wiedniu w wyniku zjednoczenia różnych grup i organizacji nacjonalistycznych. Jej celem było zbudowanie państwa ukraińskiego na ziemiach uznawanych przez nią za ukraińskie. Jej działalność w latach 1929–1939 oficjalnie była skierowana przeciwko Polsce, ZSRS i Czechosłowacji. W praktyce jednak OUN prowadziła działania skierowane głównie przeciwko Polsce. Zob.: A. Bata, _W cieniu Tryzuba_, Warszawa–Kraków 2016, s. 88–89. Szerzej na temat działalności OUN zob.: A.B. Szcześniak, W.Z. Szota, _Wojna polska z UPA. Droga donikąd,_ wyd. 2, Warszawa 2013., s. 37–55.
37.
W. Filar, _Kwestia ukraińska w okresie międzywojennym (1918–1939)_, s. 133; J. Januszewska-Jurkiewicz, _Polacy i Ukraińcy na Wołyniu do 1939 roku_, s. 60–61; BPAU i PAN, sygn. 7798; J. Zieliński, _Problem ukraiński,_ s. 65.
38.
A. Chojnowski, _Koncepcje polityki narodowościowej rządów polskich w latach 1921–193_9, Warszawa 1979, s. 46–48; J. Kęsik, _Województwo wołyńskie 1921–1939 w świetle liczb i faktów_, „Przegląd Wschodni” 1997, t. 4, z. 1, s. 108–109; G. Motyka, _Od rzezi wołyńskiej do akcji „Wisła”. Konflikt polsko-ukraiński 1943–1947_, Kraków 2011, s. 14–15.
39.
E. Bakuniak, _„Osnowa”. Zgrupowanie Pułkowe 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK. Od Lasów Wołyńskich do Puszczy Solskiej. Wspomnienia uczestnika walk 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK i 9. Pułku Piechoty Legionów AK_, Warszawa 2004, s. 13.
40.
B. Hud, _Ukraińcy i Polacy na Naddnieprzu, Wołyniu i Galicji Wschodniej w XIX i w pierwszej połowie XX wieku_, przeł. A. Korzeniowska-Bihun, M. Hud, Lwów–Warszawa 2013, s. 275–283; K. Grünberg, B. Sprengel, _Trudne sąsiedztwo_, s. 363; M. Majewski, _Wołyń. Komunizm, nacjonalizm, terroryzm. Wojewoda wołyński wobec ukraińskich organizacji terrorystycznych na Wołyniu 1928–1938_, Warszawa 2014, s. 47–48.
41.
CDCN, AZBOWID-OKr, sygn. 05 III nr 1619; S. Ciepiela, _Przyczynek do źródeł konfliktów polsko-ukraińskich_, s. 8.
42.
J. Januszewska-Jurkiewicz, _Polacy i Ukraińcy na Wołyniu do 1939 roku_, s. 55–56; H. Józewski, _Zamiast pamiętnika_, s. 147; J. Kęsik, _Województwo wołyńskie 1921–1939 w świetle liczb i faktów_, s. 111.
43.
Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy – nielegalna partia komunistyczna działająca w okresie II RP na obszarach w dużej mierze zamieszkanych przez ludność pochodzenia ukraińskiego.
44.
A. Bata, _W cieniu Tryzuba_, s. 95; W. Filar, _Kwestia ukraińska w okresie międzywojennym (1918–1939)_, s. 134; Por.: M. Kuczerepa, _Polityka II Rzeczypospolitej wobec Ukraińców na Wołyniu w latach 1921–1939_, „Przegląd Wschodni” 1997, t. 4, z. 1, s. 141–145.
45.
G. Hryciuk, _Przemiany narodowościowe i ludnościowe_, s. 147.
46.
Kordonem sokalskim umownie nazywano granicę administracyjną (do 1914 roku będącą granicą państwową między Rosją a Austrią) między Wołyniem i Chełmszczyzną z jednej strony, a Małopolską Wschodnią z drugiej. Jego celem było utrudnienie tworzenia na tych terenach ukraińskich stowarzyszeń, takich jak „Płast”, „Masłosojuz” czy „Proświta”. Polityka ta okazała się kompletnie nieskuteczna.
47.
A. Chojnowski, _Koncepcje polityki narodowościowej_, s. 8; A.L. Sowa, _Stosunki polsko-ukraińskie 1939–1947_, Kraków 1998, s. 34–35. Warto dodać, że na wzrost ukraińskiej świadomości narodowej w dużej mierze miała wpływ młodzież, która po ukończeniu szkoły średniej wyjeżdżała na studia do Lwowa. Młodzi Ukraińcy z Wołynia mieli okazję spotkać tam rówieśników z Małopolski Wschodniej. W ten sposób nawiązywali pierwsze kontakty ze środowiskiem nacjonalistycznym. Przyswajali nacjonalistyczną ideologię i starali się ją rozpowszechniać w rodzinnych stronach; M. Majewski, _Wołyń_, s. 281–282.
48.
J. Kęsik, _Województwo wołyńskie 1921–1939 w świetle liczb i faktów_, s. 106–107.
49.
Tamże, s. 99–100.
50.
W. Filar, _Kwestia ukraińska w okresie międzywojennym (1918–1939)_, s. 131–132.
51.
J. Kęsik, _Województwo wołyńskie pod rządami Henryka Józewskiego_, „Niepodległość i Pamięć” 2008, nr 27, s. 178.
52.
W. Mędrzecki, _Polityka narodowościowa II RP a antypolska akcja UPA w latach 1943–1944_, _Antypolska akcja OUN-UPA 1943–1944. Fakty i interpretacje_, red. nauk. G. Motyka, D. Libionka, Warszawa 2002, s. 16.
53.
S. Błażejewska, _Wołyń 1943_, s. 22–23; por.: M. Kuczerepa, _Polityka II Rzeczypospolitej_, s. 150; G. Motyka, _Od rzezi wołyńskiej do akcji „Wisła”_, s. 20–21; W. Poliszczuk, _Dowody zbrodni OUN-UPA,_ Toronto 2000, s. 22.
54.
Henryk Józewski (1892–1981), członek POW, malarz, polityk. W 1920 roku został wiceministrem spraw wewnętrznych w ukraińskim rządzie atamana Petlury. Po zakończeniu wojny wycofał się z polityki, poświęcił się działalności artystycznej. Po zamachu majowym powrócił do czynnej polityki. W latach 1928–1938 z krótką przerwą pełni funkcję wojewody wołyńskiego. Popierany przez marszałka Józefa Piłsudskiego, prowadził na Wołyniu politykę mającą na celu zbliżenie Polaków i Ukraińców. Po śmierci marszałka jego wpływy polityczne znacznie osłabły. W 1938 roku przeniesiono go do Łodzi na stanowisko tamtejszego wojewody. Po wybuchu II wojny światowej pozostał w kraju. Był m.in. członkiem ZWZ oraz Polskiego Stronnictwa Demokratycznego, złożonego z działaczy lewego skrzydła obozu sanacyjnego. Po 1945 roku pozostał w konspiracji. Przez wiele lat wymykał się UB. Aresztowany w 1953 roku, rok później skazany na dożywocie. W 1956 roku wyrok zamieniono na 12 lat więzienia, a wkrótce potem anulowano. Po opuszczeniu więzienia zajął się malarstwem. Zmarł w Warszawie w 1981 roku.
55.
A. Bata, _W cieniu Tryzuba_, s. 108–109; J. Kęsik, _Województwo wołyńskie pod rządam_i…, s. 186.
56.
M. Koprowski, _Mord na Wołyniu. Zbrodnie ukraińskie w świetle relacji i dokumentów_, t. 1, Zakrzewo 2017, s. 20–21; W. Włodarkiewicz, _Przed zagładą. Społeczeństwo Wołynia i Małopolski Wschodniej wobec państwa polskiego (1935–1939_), Warszawa 2013, s. 61–62.
57.
Było to nawiązanie do układu Piłsudski–Petlura z 1920 roku.
58.
A. Chojnowski, _Koncepcje polityki narodowościowej_, s. 93; B. Hud, _Ukraińcy i Polacy na Naddnieprzu_, s. 292–293; H. Józewski, _Zamiast pamiętnika_, s. 68–71; J. Kęsik, _Województwo wołyńskie pod rządami…_, s. 187; W. Poliszczuk, _Dowody zbrodni OUN-UPA_, s. 60. Warto zwrócić uwagę na to, że polityka nowego wojewody miała ścisły związek z działaniami władz polskich, które chciały poprzez współpracę z narodowościami nierosyjskimi doprowadzić do osłabienia bolszewickiej Rosji. Ważne miejsce w tej polityce zajmowali Ukraińcy, stąd też konieczność znalezienia jakiegoś _modus vivendi_ z ludnością ukraińską Wołynia; J. Kęsik, _Województwo wołyńskie 1921–1939 w świetle liczb i faktów_, s. 119.
59.
H. Józewski, _Zamiast pamiętnika_, s. 147.