- W empik go
Przygoda Jasia - ebook
Przygoda Jasia - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 180 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Dzień był zimowy i pochmurny, śnieg zaścielał ulice Grodna, ale Jaś wraz z rodzicami swemi, wstając od stołu, klaskał w dłonie, podskakiwał wysoko i, nie wiadomo już po raz który, ręce obojga rodziców całował. W wesołości tej Jasia nie było nic dziwnego. Ojciec i matka czule głaskali go po głowie i całowali w czoło; w jadalnym pokoju, w którym tylko-co obiad spożyto, panowało ciepło przyjemne. Zielone rośliny przypominały wiosnę i lato, żółty kanarek skakał po prętach ładnej klatki i wyśpiewywał zawzięcie, na bufecie stały resztki niedojedzonych wybornych potraw i przysmaków – nako – nieć przez drzwi otwarte widać było pokój dziecinny, a w nim na podłodze i stołkach mnóstwo ślicznych zabawek: koni drewnianych, książek z obrazkami, łamigłówek i t… d.
Jaś był bardzo Szczęśliwem dzieckiem.
Dziś jednak, o, dziś spotkać go miała wielka i niezwyczajna uciecha. Ciotka Jasia wydawała balik dziecinny, na którym znajdować się miało, oprócz ciotecznych braci i sióstr jego, wiele innych znajomych i nieznajomych dzieci, a rodzice sprawili mu na tę zabawę śliczne krakowskie ubranie. Ubranie to Jaś włożyć miał zaraz po obiedzie, a potem z boną swoją, panną Pauliną, udać się do domu ciotki, dokąd też, w parę godzin potem, przybyć mieli i jego rodzice.
Jaś aż drżał ze wzruszenia, kiedy, z pomocą panny Pauliny, kładł długie buciki z błyszczącemi podkówkami, białą bluzę, suto, czerwonemi taśmami naszytą, i granatową pelerynkę, która tak od złotych blaszek błyszczała, jak gdyby ją kto usiał iskrami.. Ale gdy zobaczył pasek skórzany, gęsto stalowemi guzikami nabity, z mnóstwem przy – wiązanych doń kółek brzęczących i czapeczkę granatową, siwym barankiem oszytą, radość jego granic nie znaią.
W tem garderobiana, Andzia, weszła do dziecinnego pokoju i oznajmiła matce Jasia, że jakiś żebrak przyszedł i o wsparcie prosi Usłyszawszy to, Jaś wmgnieniu oka zapomniał o nowym stroju i doznanej przed chwilą radości, a krzyknąwszy z przestrachu, wyrwał się z rąk panny Pauliny, która go właśnie ślicznym pasikiem opasać chciała, i co prędzej schował się za wysoką poręcz łóżka.
– O, Boże! – ze smutkiem w głosie zawołała matka Jasia – zawsze to lękanie się ubogich! Jasiu – mówiła dalej – proszę mi zaraz zaprzestać tego chowania się…
– Nie mogę, mamuńciu, doprawdy, nie mogę, tam… pewnie… straszny dziad jakiś! – odpowiadał z za poręczy drżący i żałosny głosik Jasia.