Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Psychocybernetyka - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
26 września 2022
Ebook
46,00 zł
Audiobook
49,90 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Psychocybernetyka - ebook

Aby nasz mózg mógł sprawnie pracować, musimy rozwinąć umiejętność postrzegania celów, które zamierzamy osiągnąć. Maxwell Maltz nazywa tę technikę „psychocybernetyką” i omawia ją w swojej słynnej książce pod tym samym tytułem. Gdy umysł ma ściśle sformułowany cel, może się na nim koncentrować i do niego zmierzać, może zmieniać przedmiot koncentracji i kierunek, aż osiągnie to, co zaplanował.
Tony Robbins Nasza moc bez granic, 2015

PRZEŁOMOWY, INSPIRUJĄCY BESTSELLER, KTÓRY POPRAWIŁ JAKOŚĆ ŻYCIA PONAD 30 MILIONÓW CZYTELNIKÓW

Psychocybernetyka to klasyk literatury motywacyjnej. Skorzystaj z potęgi swojego umysłu, aby:

• ulepszyć obraz samego siebie,
• nauczyć się czerpać moc z dobrych momentów ze swojej przeszłości,
• wyznaczać i osiągać wartościowe cele,
• rozwijać współczucie, szacunek dla samego siebie i wielkoduszność,
• doskonalić siłę racjonalnego myślenia,
• odkryć klucz do szczęśliwszego, bardziej udanego życia.

W swobodnym przekładzie z greckiego cybernetyka oznacza „sternika, który kieruje statek do portu”. Współcześnie to nauka o tym, w jaki sposób ludzie, zwierzęta i maszyny kontrolują i przekazują informacje. Psychocybernetyka, termin ukuty przez Maxwella Maltza, oznacza „nakierowywanie umysłu na efektywny, użyteczny cel, aby można było osiągnąć najwspanialszy port na świecie – spokój umysłu”.

Dr Maltz był pierwszym badaczem i autorem, który wyjaśnił, w jaki sposób obraz samego siebie (to on ten termin spopularyzował) ma całkowitą kontrolę nad zdolnością danej osoby do osiągnięcia dowolnego celu. Opracowane przez niego metody i techniki – wizualizację, ćwiczenia w wyobraźni, relaksację – każdy może wykorzystać do kształtowania i poprawy obrazu samego siebie. Od ponad pół wieku wspomagają one i inspirują niezliczonych guru motywacji, psychologów sportowych, praktyków samodoskonalenia i kolejne pokolenia czytelników książek Maltza, zwłaszcza Psychocybernetyki.

Zasady i techniki psychocybernetyki są ponadczasowe; opierają się na solidnych podstawach naukowych i stanowią przepis na myślenie i działanie, które prowadzi do wymiernych rezultatów.

W tej edycji Psychocybernetyki pierwotny tekst książki został opatrzony współczesnym wprowadzeniem i posłowiem Matta Fureya oraz dodatkowo objaśniony jego komentarzami, aby uczynić przesłanie doktora Maltza jeszcze bardziej użytecznym dla obecnych czytelników.

 

Spis treści

Przedmowa (Matt Furey)
Wstęp

Rozdział 1. Obraz samego siebie – klucz do lepszego życia
Rozdział 2. Odkryj w sobie Mechanizm Sukcesu
Rozdział 3. Wyobraźnia – zapłon Mechanizmu Sukcesu
Rozdział 4. Pozbądź się fałszywych przekonań
Rozdział 5. Jak wykorzystać moc racjonalnego myślenia
Rozdział 6. Jak się odprężyć i zdać na Me­cha­nizm Suk­ce­su
Rozdział 7. Szczęście może wejść ci w na­wyk
Rozdział 8. Składniki „osobowości sukcesu”
Rozdział 9. Mechanizm Porażki – jak sprawić, żeby działał dla ciebie, a nie przeciwko tobie
Rozdział 10. Jak usunąć emocjonalne blizny i zrobić sobie emocjonalny lifting
Rozdział 11. Jak wyzwolić swoją prawdziwą osobowość
Rozdział 12. Naturalne środki uspokajające
Rozdział 13. Jak przemienić kryzys w szan­sę rozwoju
Rozdział 14. Jak osiągnąć poczucie zwycięstwa
Rozdział 15. Jak przedłużyć i wzbogacić swoje życie

Posłowie (Matt Furey)

O autorach
Od wydawcy
Przypisy

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67107-47-1
Rozmiar pliku: 1,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZED­MO­WA

MATT FUREY

Jak psy­cho­cy­ber­ne­ty­ka zmie­ni­ła moje ży­cie – i może zmie­nić też two­je

Są dwa ro­dza­je po­rad­ni­ków psy­cho­lo­gicz­nych: te, któ­re czy­tasz i mó­wisz: „Świet­na ksi­ążka”, oraz te, któ­re prze­ży­wasz tak głębo­ko, że two­je ży­cie zmie­nia się po­zy­tyw­nie na za­wsze. Gdy na­praw­dę prze­ży­jesz wspa­nia­ły po­rad­nik, to po­tra­fisz do­kład­nie po­wie­dzieć, kie­dy się na nie­go „przy­pad­kiem” na­tknąłeś – albo kto ci go po­le­cił. Mo­żesz też wy­ra­źnie okre­ślić ró­żni­cę mi­ędzy sobą przed prze­czy­ta­niem tej ksi­ążki a tym, kim je­steś te­raz.

Tak się wła­śnie sta­nie, gdy prze­czy­tasz Psy­cho­cy­ber­ne­ty­kę dok­to­ra Ma­xwel­la Malt­za, kla­sycz­ną po­zy­cję wśród po­rad­ni­ków psy­cho­lo­gicz­nych.

Od pierw­sze­go wy­da­nia w 1960 roku sprze­da­ło się po­nad 35 mi­lio­nów eg­zem­pla­rzy tej ksi­ążki na ca­łym świe­cie. Dzi­ęki niej czy­tel­ni­cy z naj­ró­żniej­szych śro­do­wisk spo­łecz­nych i za­wo­do­wych za­częli od­no­sić wi­ęk­sze suk­ce­sy niż kie­dy­kol­wiek wcze­śniej. Zmie­ni­ła się też sama bra­nża roz­wo­ju oso­bi­ste­go. Dzi­siaj prak­tycz­nie wszyst­ko, co się pi­sze i mówi o wi­zu­ali­za­cjach i ob­ra­zach men­tal­nych, znaj­du­je się pod bez­po­śred­nim wpły­wem pra­cy dok­to­ra Malt­za i jest głębo­ko za­ko­rze­nio­ne w za­sa­dach psy­cho­cy­ber­ne­ty­ki.

Moje za­zna­jo­mie­nie się z psy­cho­cy­ber­ne­ty­ką

W lu­tym 1987 roku, wkrót­ce po uko­ńcze­niu col­le­ge’u i prze­pro­wadz­ce do Ka­li­for­nii, po­sta­no­wi­łem za­ło­żyć wła­sną fir­mę jako oso­bi­sty tre­ner fit­nes­su. Po­nie­waż zdo­by­łem wcze­śniej ty­tuł uni­wer­sy­tec­kie­go mi­strza kra­ju w za­pa­sach i by­łem tre­no­wa­ny przez mi­strzów olim­pij­skich Dana Ga­ble’a i Bru­ce’a Baum­gart­ne­ra, uzna­łem, że mam coś war­to­ścio­we­go do prze­ka­za­nia mło­dym spor­tow­com oraz wszyst­kim, któ­rzy chcie­li­by być spraw­niej­si fi­zycz­nie.

Jed­nak już w chwi­li po­dej­mo­wa­nia tej dzia­łal­no­ści czu­łem, że coś mnie po­wstrzy­mu­je. We­wnętrz­ny głos mó­wił mi, że nie je­stem wy­star­cza­jąco do­bry, że mi się nie uda.

Szcze­rze mó­wi­ąc, po pierw­sze nie mia­łem do­świad­cze­nia biz­ne­so­we­go. Po dru­gie mia­łem bar­dzo mało pie­ni­ędzy. I po trze­cie – w głębi du­szy czu­łem się nie­udacz­ni­kiem, za­nim jesz­cze za­cząłem.

Wy­obraź so­bie. Chcia­łem od­nie­ść suk­ces, ale czu­łem się nie­udacz­ni­kiem.

Dla­cze­go czu­łem się nie­udacz­ni­kiem?

Kie­dy za­sta­na­wiam się nad tym py­ta­niem, to przy­po­mi­nam so­bie, że w szko­le śred­niej moim ce­lem było upra­wia­nie za­pa­sów pod okiem Dana Ga­ble’a na Uni­wer­sy­te­cie Iowa. Zre­ali­zo­wa­łem ten cel – ale nie by­łem naj­lep­szy w mo­jej ka­te­go­rii wa­go­wej. Za­wsze by­łem nu­me­rem dwa. Wy­stępo­wa­łem w wie­lu tur­nie­jach i dwu­me­czach uni­wer­sy­tec­kich, wy­gry­wa­łem wi­ęk­szo­ść walk – ale nie by­łem li­de­rem. Za­tem po dru­gim roku prze­nio­słem się na Uni­wer­sy­tet Edin­bo­ro w Pen­syl­wa­nii, gdzie mia­łem we­jść do pierw­szej dru­ży­ny.

W cza­sie mo­je­go ju­nior­skie­go roku w Edin­bo­ro usta­no­wi­łem re­kord zwy­ci­ęstw w jed­nym se­zo­nie (39) oraz zdo­by­łem ty­tuł mi­strza kra­jo­we­go w dru­giej li­dze fe­de­ra­cji NCAA (Kra­jo­we Sto­wa­rzy­sze­nie Spor­tów Aka­de­mic­kich). Z ty­tu­łem mi­strza dru­giej ligi zna­la­złem się na siód­mej po­zy­cji w ogól­no­kra­jo­wym ran­kin­gu i za­kwa­li­fi­ko­wa­łem się do tur­nie­ju w pierw­szej li­dze. Moim ce­lem było nie tyl­ko zwy­ci­ęstwo w tur­nie­ju, któ­ry już wy­gra­łem, ale też w tur­nie­ju pierw­szo­li­go­wym.

No cóż, nie uda­ło mi się tego do­ko­nać. Dużo mi za­bra­kło. By­łem po tym zdru­zgo­ta­ny – ale też w pe­łni zde­ter­mi­no­wa­ny, żeby po­wró­cić jako se­nior i za­trzeć swój sła­by wy­stęp.

W cza­sie mo­je­go se­nior­skie­go roku, mimo że mia­łem znacz­nie wi­ęk­sze umie­jęt­no­ści niż wcze­śniej, zno­wu mi się nie po­wio­dło. Za­jąłem pi­ąte miej­sce w tur­nie­ju dru­go­li­go­wym i nie za­kwa­li­fi­ko­wa­łem się do za­wo­dów w pierw­szej li­dze.

Te­raz mogę po­dać wie­le po­wo­dów mo­je­go nie­po­wo­dze­nia, ale wte­dy nie po­tra­fi­łem ich okre­ślić. Po­dej­rze­wam, że z tych sa­mych po­wo­dów nie­po­ko­iłem się o przy­szło­ść, gdy roz­po­czy­na­łem dzia­łal­no­ść mo­jej fir­my.

Zrządze­niem losu na po­cząt­ku maja 1987 roku, kie­dy pra­wie wy­pa­dłem z in­te­re­su na sku­tek bra­ku klien­tów, dwa­na­ście se­sji wy­ku­pił u mnie Jack, 57-let­ni, do­brze pro­spe­ru­jący przed­si­ębior­ca. Za­wsze, gdy przy­cho­dził na tre­ning, prze­glądał ksi­ążki, któ­re mia­łem w ga­bi­ne­cie, co pro­wa­dzi­ło do oży­wio­nych dys­ku­sji na te­mat tego, co wła­śnie czy­ta­my.

Pod­czas pi­ątej se­sji, w prze­rwie mi­ędzy ćwi­cze­nia­mi, Jack za­dał mi py­ta­nie, któ­re od­mie­ni­ło moje ży­cie: „Matt, czy czy­ta­łeś kie­dyś Psy­cho­cy­ber­ne­ty­kę?”.

„Nie”, od­pa­rłem. „Jest do­bra?”.

„Ha, to coś jak Bi­blia wśród po­rad­ni­ków. Na­praw­dę mu­sisz ją prze­czy­tać”.

Przez na­stęp­ne dzie­si­ęć mi­nut Jack opo­wia­dał mi o zwi­ąz­ku mi­ędzy suk­ce­sem a „ob­ra­zem sie­bie”. Po­wie­dział, że dok­tor Maltz był chi­rur­giem pla­stycz­nym, któ­ry od­krył, że czło­wiek nie może wznie­ść się po­nad to, jak sam sie­bie po­strze­ga. „Na­sza przy­szło­ść” – po­wie­dział Jack – „za­le­ży od men­tal­ne­go sche­ma­tu w podświa­do­mym umy­śle, któ­ry dyk­tu­je nam, gdzie jest na­sze miej­sce. Je­śli chcesz mieć wi­ęcej klien­tów i za­ra­biać wi­ęcej pie­ni­ędzy, to mu­sisz roz­sze­rzyć swój ob­raz sie­bie. Pró­by osi­ągni­ęcia celu bez roz­sze­rze­nia ob­ra­zu sie­bie nie pro­wa­dzą do trwa­łych po­zy­tyw­nych zmian”.

Po se­sji z Jac­kiem wsia­dłem do sa­mo­cho­du i po­je­cha­łem do naj­bli­ższej ksi­ęgar­ni Ca­pi­to­la Book Café. Ści­ągnąłem z pó­łki eg­zem­plarz Psy­cho­cy­ber­ne­ty­ki i wró­ci­łem do sie­bie, aby za­brać się do lek­tu­ry. We Wstępie, któ­ry w ory­gi­nal­nej wer­sji włączo­ny jest też do obec­ne­go wy­da­nia, dok­tor Maltz na­pi­sał: „Ksi­ążka ta zo­sta­ła za­pro­jek­to­wa­na nie tyl­ko do czy­ta­nia, ale też do do­świad­cza­nia. Czy­ta­jąc ksi­ążkę, mo­żesz zdo­być in­for­ma­cje. Ale żeby jej «do­świad­czyć», mu­sisz twór­czo re­ago­wać na in­for­ma­cje”. Da­lej dok­tor Maltz ra­dzi czy­tel­ni­kom, żeby prak­ty­ko­wa­li tech­ni­ki w niej opi­sa­ne i wstrzy­ma­li się z oce­ną ich sku­tecz­no­ści przez co naj­mniej 21 dni – czy­li przez czas, któ­ry, jak te­raz po­twier­dza­ją ba­da­nia, po­trzeb­ny jest do wy­wo­ła­nia zmian. Za­le­ca czy­tel­ni­kom, aby nie ana­li­zo­wa­li nad­mier­nie tych tech­nik i nie pró­bo­wa­li in­te­lek­tu­al­nie do­cie­kać, czy za­dzia­ła­ją. „Mo­żna udo­wod­nić so­bie ich sku­tecz­no­ść, prak­ty­ku­jąc je i sa­me­mu oce­nia­jąc wy­ni­ki”.

Okej, tak wła­śnie zro­bi­łem. I wkrót­ce za­cząłem ro­zu­mieć, dla­cze­go czu­łem się nie­udacz­ni­kiem i jak ten sła­by „ob­raz sa­me­go sie­bie” w isto­cie ha­mu­je mnie w moim biz­ne­sie.

Krót­ko mó­wi­ąc, czu­łem się nie­udacz­ni­kiem, po­nie­waż wci­ąż na nowo prze­ży­wa­łem moje roz­cza­ro­wa­nia, nie­po­wo­dze­nia i po­ra­żki. Ka­żde­go dnia, gdy czu­łem się źle ze sobą, było tak, jak­bym za­nu­rzał twarz w mu­li­stym na­wo­zie złych wspo­mnień, za­miast spry­ski­wać ją kry­sta­licz­nie czy­stą wodą wspo­mnień o tym, co zro­bi­łem do­brze.

Oto wy­ci­nek tego, co so­bie mó­wi­łem: Tak, zre­ali­zo­wa­łem swój cel, ja­kim było upra­wia­nie za­pa­sów na Uni­wer­sy­te­cie Iowa pod kie­run­kiem Dana Ga­ble’a, ale nie by­łem w pierw­szej dru­ży­nie. By­łem nu­me­rem dwa. Tak, by­łem w pierw­szej dru­ży­nie na Uni­wer­sy­te­cie Edin­bo­ro i zdo­by­łem ty­tuł mi­strza kra­ju, ale nie zo­sta­łem mi­strzem w pierw­szej li­dze ani nie zdo­by­łem tego ty­tu­łu w dru­giej li­dze jako se­nior. Tak, usta­no­wi­łem re­kord zwy­ci­ęstw w jed­nym se­zo­nie, ale nie wy­gra­łem wszyst­kich po­je­dyn­ków.

Mimo że osi­ągnąłem coś, cze­go pra­wie nikt, kto za­czy­na upra­wiać ja­kiś sport, ni­g­dy nie osi­ągnie, uwa­ża­łem się za nie­udacz­ni­ka, po­nie­waż nie wy­gra­łem wszyst­kie­go. Co wi­ęcej nie zda­wa­łem so­bie spra­wy, że wy­zna­cze­nie so­bie ce­lów i my­śle­nie po­zy­tyw­ne nie wy­star­czy. Nikt mi ni­g­dy nie po­wie­dział o ob­ra­zie sa­me­go sie­bie. Mimo że uczy­łem się au­to­hip­no­zy, któ­ra, jak sądzi­łem, po­mo­że mi przy­go­to­wać się psy­chicz­nie, nikt ni­g­dy mnie nie uczył po­wra­cać do prze­szło­ści i prze­ży­wać na nowo naj­lep­sze wspo­mnie­nia. Nikt mnie nie uczył wy­obra­żać so­bie, cze­go chcę, a co do­pie­ro czuć, że mogę to mieć (i że fak­tycz­nie to mam).

Mia­łem w so­bie uczu­cie po­ra­żki, któ­re wno­si­łem do mo­je­go biz­ne­su i do wszyst­kich mo­ich dzia­łań. Po­wta­rzam: wy­zna­cza­łem so­bie cele. Na­praw­dę chcia­łem od­nie­ść suk­ces. Jed­no­cze­śnie wąt­pi­łem, czy je­stem do­sta­tecz­nie do­bry, aby tre­no­wać lu­dzi. Bo ki­mże w ko­ńcu by­łem? Nie by­łem mi­strzem świa­ta ani mi­strzem olim­pij­skim. By­łem „tyl­ko” jed­no­krot­nym mi­strzem kra­ju.

Po­chła­nia­jąc Psy­cho­cy­ber­ne­ty­kę, od­kry­łem i prze­ży­łem to, co po­wi­nie­nem ro­bić na co dzień. To było coś, cze­go ni­g­dy wcze­śniej nie ro­bi­łem. Mia­łem we­jść do Te­atru Umy­słu, jak to przy in­nej oka­zji na­zwał dok­tor Maltz. Za­my­ka­łem oczy, a po­tem przy­po­mi­na­łem so­bie i prze­ży­wa­łem na nowo swo­je naj­lep­sze mo­men­ty – jak­bym oglądał men­tal­ny film. Moje zwy­ci­ęstwa. Moje suk­ce­sy. Moje naj­szczęśliw­sze chwi­le.

Po po­now­nym prze­ży­ciu i do­świad­cze­niu sie­bie w swo­ich naj­lep­szych mo­men­tach, by­łem w sta­nie prze­sta­wić prze­łącz­nik i użyć wy­obra­źni w ten sam spo­sób, w jaki uży­wa­łem swo­jej pa­mi­ęci. Mo­głem so­bie wy­obra­zić, że osi­ągam ja­kiś cel w przy­szło­ści, ale prze­żyć to nie­mal tak, jak­by to dzia­ło się te­raz, jak­by to było wspo­mnie­nie in­ne­go, już osi­ągni­ęte­go celu.

Kie­dy opa­no­wa­łem tę tech­ni­kę, wszyst­ko za­częło się zmie­niać w moim ży­ciu.

Na­tych­miast – tak, do­słow­nie na­tych­miast – czu­łem się do­brze. Czu­łem się szczęśli­wy. Czu­łem się czło­wie­kiem suk­ce­su. Czu­łem się zwy­ci­ęz­cą.

To było dziw­ne do­zna­nie. In­te­lek­tu­al­nie nie mia­ło sen­su. Jak mó­głbym te­raz być szczęśli­wy? Dla­cze­go mia­łbym te­raz mieć po­czu­cie suk­ce­su? Jak mó­głbym te­raz czuć się zwy­ci­ęz­cą? Czyż nie mu­sia­łem naj­pierw osi­ągnąć tych ce­lów, aby czuć się do­brze, aby być szczęśli­wym? A co z wszyst­ki­mi po­ra­żka­mi? Czy mia­ły zo­stać po pro­stu za­po­mnia­ne? Czyż nie po­wi­nie­nem wiecz­nie czuć się źle z tego po­wo­du, że nie osi­ągnąłem wszyst­kie­go, co za­mie­rzy­łem?

Na tym wła­śnie po­le­ga to, że Psy­cho­cy­ber­ne­ty­ki nie da się zro­zu­mieć po­przez bier­ne czy­ta­nie. Nie da się jej zro­zu­mieć po­przez ana­li­zy, dys­ku­sje i in­te­lek­tu­ali­zo­wa­nie. Mu­sisz jej do­świad­czyć, aby po­znać praw­dę. Samo czy­ta­nie słów nie po­zwo­li ci do­świad­czyć praw­dy.

Wie­le osi­ągnąłem od tam­te­go wspa­nia­łe­go dnia w maju 1987 roku. Li­sta tych osi­ągni­ęć, do­ko­nań i zwy­ci­ęstw jest dość dłu­ga. W krót­kim cza­sie zbu­do­wa­łem do­brze pro­spe­ru­jącą fir­mę ofe­ru­jącą tre­ning per­so­nal­ny. Na­stęp­nie w 1997 roku, w wie­ku 34 lat, wy­gra­łem w Pe­ki­nie mi­strzo­stwa świa­ta w kung-fu, po­ko­nu­jąc Chi­ńczy­ków w ich wła­snej sztu­ce wal­ki, cze­go wcze­śniej nie do­ko­nał ża­den Ame­ry­ka­nin. Od tam­tej pory na­pi­sa­łem wie­le ksi­ążek i stwo­rzy­łem pro­gra­my tre­nin­gu fit­ness i sztuk wal­ki, któ­re zna­la­zły od­bior­ców na ca­łym świe­cie.

W 2003 roku mój przy­ja­ciel Dan Ken­ne­dy, któ­ry kie­ro­wał wów­czas Fun­da­cją Psy­cho­cy­ber­ne­ty­ki, po­pro­sił mnie, abym za­jął się stro­ną in­ter­ne­to­wą Fun­da­cji. Dwa lata pó­źniej ku­pi­łem tę fir­mę i od tego cza­su pro­wa­dzę se­mi­na­ria na te­mat psy­cho­cy­ber­ne­ty­ki, a ta­kże gru­po­we i in­dy­wi­du­al­ne szko­le­nia w za­kre­sie jej tech­nik i za­sad. Lu­dzie, z któ­ry­mi pra­co­wa­łem, a jest ich bar­dzo wie­lu, mogą za­świad­czyć, że osi­ągnęli suk­ces, któ­ry wcze­śniej wy­da­wał im się nie­mo­żli­wy. Przed­si­ębior­cy, le­ka­rze, han­dlow­cy, spor­tow­cy, praw­ni­cy, tre­ne­rzy, na­uczy­cie­le, mu­zy­cy, pi­sa­rze, lu­dzie z naj­ró­żniej­szych śro­do­wisk wy­ko­rzy­sta­li wie­dzę tak prze­ko­nu­jąco prze­ka­za­ną nam przez dok­to­ra Malt­za. Oni i mi­lio­ny in­nych osób, któ­re przez lata zo­sta­ły wpro­wa­dzo­ne w za­sa­dy psy­cho­cy­ber­ne­ty­ki, na­uczy­li się spra­wiać, że ich ży­cie jest wspa­nia­łe te­raz – i będzie lep­sze w przy­szło­ści.

Czy­ta­jąc tę ksi­ążkę, po­znasz wie­le se­kre­tów i zro­zu­miesz też to: mo­żesz być szczęśli­wy te­raz i ka­żde­go dnia, gdy dążysz do osi­ągni­ęcia ce­lów. Kie­dy od­kry­jesz szczęście w dro­dze – za­miast ocze­ki­wać, że mo­żesz być szczęśli­wy tyl­ko po osi­ągni­ęciu celu – będzie to ozna­cza­ło, że już spe­łni­łeś obiet­ni­cę psy­cho­cy­ber­ne­ty­ki.

Dr Way­ne W. Dyer w ksi­ążce I Can See Cle­ar­ly Now (Te­raz wi­dzę ja­sno), pi­sze o wpły­wie psy­cho­cy­ber­ne­ty­ki na swo­ją ka­rie­rę i ła­two zro­zu­mieć, dla­cze­go tak lubi po­wta­rzać: „Nie ma dro­gi do szczęścia. Szczęście jest dro­gą”.

• • •

W obec­nym wy­da­niu Psy­cho­cy­ber­ne­ty­ki sło­wa dok­to­ra Ma­xwel­la Malt­za zo­sta­ły nie­mal w ca­ło­ści za­cho­wa­ne w pier­wot­nej for­mie, aby ży­wo­ść jego prze­ka­zu mo­gła oświe­cić cię jak sło­ńce. Nie­wiel­kie zmia­ny mają uczy­nić tekst bar­dziej przy­stęp­nym dla wspó­łcze­sne­go czy­tel­ni­ka.

Mój wkład do tego wy­da­nia ogra­ni­cza się do Przed­mo­wy, Po­sło­wia oraz krót­kich ko­men­ta­rzy (wkom­po­no­wa­nych w tekst głów­ny w ram­kach), któ­re po­win­ny ci po­móc le­piej zro­zu­mieć pro­ces po­pra­wy ob­ra­zu sa­me­go sie­bie.

Będę wdzi­ęcz­ny za wszel­kie li­sty z py­ta­nia­mi i uwa­ga­mi do­ty­czący­mi tej ksi­ążki oraz pra­cy dok­to­ra Malt­za. Li­sty mo­żna prze­słać przez stro­nę in­ter­ne­to­wą: psy­cho-cy­ber­ne­tics.com, gdzie mo­żna też uzy­skać in­for­ma­cje na te­mat szko­leń, se­mi­na­riów, cer­ty­fi­ka­tów oraz dal­szych mo­żli­wo­ści roz­po­wszech­nia­nia tego prze­sła­nia na ca­łym świe­cie.

Matt Fu­rey

Pre­zes Fun­da­cji Psy­cho­cy­ber­ne­ty­ki
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: