- promocja
- W empik go
Psychologia. 101 pojęć, które kształtują nasz świat - ebook
Psychologia. 101 pojęć, które kształtują nasz świat - ebook
Psychologowie zawsze świecili latarką, a często reflektorem, w wiele ciemnych zakamarków ludzkiego umysłu. Badają wszystko, od preferencji artystycznych po altruizm, od coachingu po przestępczość, od żartów i humoru po sprawiedliwość i uczciwość, a także różnice płciowe, schizofrenię i socjopatię.
W tej książce znajdziesz krótkie artykuły z zakresu nauk psychologicznych autorstwa Adriana Furnhama, doświadczonego psychologa z szerokim zakresem wiedzy specjalistycznej. Jest to niezbędny przewodnik dla każdego, kto jest zainteresowany - zarówno akademickim, zawodowym, jak i ogólnym - demistyfikacją i zrozumieniem fascynującego świata historii psychologii, teorii, zagadnień i przekonań.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-272-7906-4 |
Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Większość ludzi uważa psychologię za najciekawszą, najbardziej intrygującą i atrakcyjną spośród nauk społecznych. Zapewnia ona wiarygodne i oparte na dowodach wyjaśnienia naszych codziennych doświadczeń. Wiele teorii zaskakuje, a niektóre nawet przeczą intuicji. Często im bardziej nieoczekiwane jest wytłumaczenie, tym większą zyskuje popularność. Widać to wyraźnie na przykładzie teorii Freudowskich, które wyjaśniają wiele zachowań społecznych – i choć swego czasu nie cieszyły się uznaniem, dziś się do nich powraca.
Współcześnie doświadczamy prawdziwego boomu na psychologię – zarówno jako naukę akademicką, jak i dziedzinę pracy zawodowej. W Ameryce działa przeszło 100 tys. dyplomowanych praktyków, a w Wielkiej Brytanii kształci się podobna liczba studentów. W Amerykańskim Towarzystwie Psychologicznym wyróżnia się 55 specjalizacji. Psychologowie od zawsze wnosili kaganek – a później reflektor – w wiele mrocznych zakamarków ludzkiego umysłu. Badają wszystko: od upodobań artystycznych po altruizm; od coachingu po przestępczość; od dowcipu i humoru po sprawiedliwość i uczciwość; od preferencji seksualnych po schizofrenię.
Większość badań psychologicznych przeprowadza się z należytą powagą. Często znajdują one praktyczne zastosowanie, a niekiedy dostarczają gruntownej wiedzy. Czasem naukowcom zarzuca się zadawanie trywialnych pytań, ale przecież to, co brzmi banalnie dla jednego pokolenia, dla kolejnego może już wcale takie nie być. W latach 60. XX wieku badania nad mową ciała i komunikacją niewerbalną uważano za bezsensowne, a dziś stanowią one fundamenty zrozumienia komunikacji międzyludzkiej. Dwie dekady temu gardzono też psychologami zajmującymi się kwestiami szczęścia – uważano, że powinni się skupiać wyłącznie na ludzkiej niedoli!
Media kochają psychologię i psychologów. Gazety i portale internetowe rozpisują się, często nawet kilka razy w tygodniu, na temat wyników badań z tej dziedziny. Odkryciom z zakresu innych nauk (np. chemii, geografii, edukacji) – może poza medycyną – nie poświęca się tylu dziennikarskich dociekań i debat. Dla psychologów jest to miecz obosieczny z dwóch powodów. Po pierwsze, media często preferują dramatyczne i sensacyjne doniesienia, upraszczają wyniki badań i opatrują je nagłówkami, które nie odzwierciedlają ostrożności badaczy. Po drugie – może ważniejsze – sprawiają, że psychologia wydaje się ludziom głosem zdrowego rozsądku, bo przecież „gdzieś już to słyszeli”. Tak naprawdę psychologów bardzo zajmuje kwestia owego zdrowego rozsądku: czym on jest i dlaczego jedni wydają się mieć go więcej, a inni mniej.
Żyjemy w interesujących czasach. Dzięki nowym technikom i coraz liczniejszym badaczom robimy duże postępy w rozumieniu ludzkich zachowań. Neurolodzy, z których wielu kształci się dodatkowo w dziedzinie psychologii, wydają się mieć wielkie odkrycia na wyciągnięcie ręki.
Nie znaczy to jednak, że należy lekceważyć dawne dokonania. Niektóre spośród koncepcji i teorii opisanych w niniejszej książce z pewnością nie są nowatorskie, ale przetrwały próbę czasu. Wciąż odsłaniają przed nami jedne z najciekawszych aspektów ludzkich myśli, uczuć i zachowań społecznych.
Psychologia w swoim najlepszym wydaniu dostarcza klarownych opisów oraz wyjaśnień wszelkiego rodzaju zjawisk. Można potwierdzać teorie, wysnuwać przypuszczenia. A co ważniejsze, badania psychologiczne często służą poprawie jakości życia. Prawie wszyscy psychologowie praktycy – np. kliniczni, zajmujący się edukacją, doradztwem i pracą – chcą wykorzystywać wyniki badań do uszczęśliwiania ludzi i umożliwiania im pełnej realizacji ich potencjału.
Psychologia przyciąga wielu najlepszych studentów i jedne z największych funduszy publicznych. Psychologowie pracują w wielu instytucjach, takich jak szkoły, szpitale i więzienia, a także w wielkich korporacjach i zakładach przemysłowych. Współcześnie ich głos ma coraz większe znaczenie.
Specjaliści z tej dziedziny potrafią wbić szpilę niejednemu pretensjonalnemu, nadętemu bubkowi i spuścić z niego powietrze. Podają w wątpliwość rozmaite teorie, domagając się „twardych dowodów”. Uwielbiają pytać: „Czy to działa?” – np. w odniesieniu do medycyny alternatywnej czy psychoterapii. Wielu naciągaczy, którzy wciskają nam złote rady i cudowne leki, może przegrać w konfrontacji z chłodną, naukową logiką fachowców z dziedziny psychologii eksperymentalnej.
Oczywiście psychologom daleko do nieskazitelności. Czasami popadają w przesadę i popełniają błędy. Ale nauka i badania korygują się same, a prawda zawsze wyjdzie na jaw. Niektórzy z nas z pewnością słyszeli o „kryzysie replikacji”. To pojęcie oznacza, że wiele ważnych odkryć naukowych jest powielanych, choć mogą być błędne lub wyolbrzymione. Czas to weryfikuje.
W mojej książce znajdziesz elementy psychologii naukowej podane w formie strawnych porcji. Dobór tematów odzwierciedla zakres moich badań i zainteresowań oraz wykształcenie. Wiele z tych zagadnień opisywałem lub badałem już wcześniej. Ta książka to swego rodzaju aktualizacja mojej publikacji z 2008 roku pt. 50 Ideas You Really Need to Know: Psychology¹, wydanej nakładem wydawnictwa Quercus. Odniosła ona największy sukces spośród moich opracowań – przetłumaczono ją na 30 języków i sprzedano w ponad 500 tys. egzemplarzy. Cieszy mnie, że wciąż widuję ją w księgarniach na lotniskach na całym świecie.
Niniejszą książkę od jej wcześniejszej wersji różnią dwie kwestie. Po pierwsze, co dość oczywiste, jest ponad dwa razy dłuższa – poruszam w niej 101 zagadnień. Po drugie, kiedyś to nie ja dokonałem wyboru owych 50 idei. Nawet nie wiem, czyja to sprawka (coś mi świta, że rektora jednej z australijskich uczelni). I choć uważam, że prezentują one cały wachlarz zagadnień psychologicznych, to nie o wszystkim mogłem decydować. Poza tym tamta publikacja jest ściśle ustrukturyzowana i schematyczna – każdy rozdział musiał liczyć dokładnie 1350 wyrazów, zawierać dwie ramki, trzy cytaty i oś czasu. Tworzyło to fajną symetrię, dlatego w tej książce starałem się powtórzyć niektóre z tamtych rozwiązań.
W nowej książce sam dokonałem wyboru wszystkich 101 tematów na podstawie trzech kwestii: swojej wiedzy, obserwacji dotyczących zainteresowań studentów i innych słuchaczy, a także własnej ciekawości. Poruszam w niej bardzo specyficzne zagadnienia, ale przetestowałem już ich odbiór na żywo i dla większości osób okazały się niezwykle interesujące.
A zatem miałem trzy powody, by wybrać takie, a nie inne zagadnienia:
Po pierwsze, mam o nich jakieś pojęcie. Prowadziłem badania, pisałem artykuły, rozdziały i książki na niemal każdy z poruszanych tematów.
Po drugie, przeprowadziłem badania rynkowe. Sporządziłem listy od 10 do 20 tematów i rozdałem je różnym osobom z prośbą, by uporządkowały je w kolejności od najbardziej do najmniej interesujących. Wręczyłem te listy znajomym, współpasażerom w samolotach i pociągach, a także kilku osobom poznanym w internecie. W książce zawarłem zagadnienia, które otrzymały najwyższe noty.
Po trzecie, starałem się zminimalizować powielanie informacji z poprzedniej książki. Zdaję sobie sprawę z tego, że moje wybory będą frustrować niektórych czytelników – posądzą mnie oni o grzech zarówno uczynku, jak i zaniedbania. Przynajmniej na podstawie tego drugiego będę mógł zacząć spisywać listę tematów do kolejnego wydania.
Mam nadzieję, że czytanie sprawi wam tyle samo przyjemności, ile mnie sprawiło pisanie. Ufam też, że wybaczycie mi grzechy uczynku, zaniedbania i niefortunnych sformułowań.
Adrian Furnham
Londyn 20201
PODATNOŚĆ NA WYPADKI – ZWYCZAJNA NIEZDARNOŚĆ?
Wypadek. Nieuniknione zjawisko wynikające z niezmiennych praw natury (A. Bierce, Diabli dykcjonarz, tłum. M. Kopacz)².
Dla mnie jedynym rozwiązaniem problemu notorycznych wypadków jest niewstawanie z łóżka. A nawet wtedy istnieje szansa, że z niego spadniesz (R. Benchley, Chips off the old Benchley).
Oto dwa główne sposoby postrzegania problemu wypadków:
Teoria A: przyczynami wypadków są niebezpieczne zachowania (a niektórzy ludzie mają do nich większą skłonność niż inni). Wypadkom można więc zapobiegać, zmieniając sposób zachowania. Jest to zagadnienie przede wszystkim z zakresu psychologii osobowości i społecznej. Teoria A skupia się na jednostce.
Teoria B: przyczynami wypadków są niebezpieczne systemy pracy. Wypadkom można więc zapobiegać, przeprojektowując system pracy. Jest to podejście przyjmowane przez psychologów poznawczych i ergonomistów. Teoria B koncentruje się na systemach.
Koncepcja podatności na wypadki wywodzi się z odkrycia, że niewielki procent populacji ma wysoki udział procentowy w ogólnej liczbie wypadków. Ta teoria ma u podstaw identyfikowanie jednostek, które wykazują określone cechy.
Ludzie jeżdżą tak, jak żyją, co oznacza, że istnieje spójność zachowań (w reakcji na określone bodźce), która może być powiązana z wypadkami. Osoby podejmujące ryzyko są skłonne to robić we wszystkich aspektach życia: podczas jazdy samochodem, wybierania dyscyplin sportowych, łamania norm społecznych itd.
Badania przeprowadzone w fabrykach zbrojeniowych w okresie I wojny światowej również wykazały, że nieproporcjonalnie duży udział w ogólnej liczbie wypadków miała niewielka liczba osób. Naukowcy zadali sobie pytanie, dlaczego tak się dzieje. Czy chodzi o cechy fizyczne, czy psychiczne? Czy specyficzne dla wykonywanej pracy, czy bardziej ogólne? Czy były to wypadki ze skutkiem trwałym, czy przejściowym? Czy ma to związek ze stopniem wystawienia na ryzyko? A może wystąpienie jednego wypadku zwiększa ryzyko kolejnego? Albo wynika z niewłaściwego raportowania?
Jak się do tego mają cechy charakteru? Nie zebrano zbyt wielu dowodów na związek między wypadkami a inteligencją. Pracownicy, którzy nie doświadczyli wypadku, zazwyczaj byli bardziej ekstrawertyczni i przebojowi niż notoryczni wypadkowcy. Bezpośredni uczestnicy wypadków mają wyższe wskaźniki absencji w pracy niż osoby uczestniczące w nich niebezpośrednio bądź wcale. Nie zaskakuje fakt, że osoby podatne na wypadki są bardziej skłonne do ryzyka i postrzegają swoją pracę jako mniej niebezpieczną.
Wiemy, że stany psychiczne (w przeciwieństwie do cech osobowości) mają związek z wypadkami. Przykładowo:
• grypa może obniżać czas reakcji o 50%;
• przeciętny pracownik czuje się „przygnębiony i nieszczęśliwy” przez 20% czasu – 50% wypadków zdarza się właśnie w tych okresach negatywnego nastroju;
• kierowcy i piloci doświadczają większej liczby wypadków w przełomowych okresach życia (np. w trakcie rozwodów);
• kobiety są bardziej podatne na wypadki przed menstruacją i w jej trakcie; dotyczy to zarówno aktywnego, jak i pasywnego udziału w zdarzeniu.
Jak można się było spodziewać, starsze osoby rzadziej doświadczają wypadków. Ogólne doświadczenie zawodowe wydaje się kluczowe, choć znaczenie mają także liczba lat poświęconych danej branży oraz liczba godzin spędzonych na wykonywaniu konkretnego zadania (jeśli praca wymaga wypełniania wielu obowiązków).
Wydaje się, że mamy wystarczające dowody na istnienie związku pomiędzy zmiennymi osobowościowymi a występowaniem wszelkiego rodzaju wypadków we wszystkich populacjach. Agresja, impulsywność, neurotyczność czy fatalizm wydają się szczególnie łączyć z wypadkami. Wyjaśniają one około 10% zmienności, a więc nie sposób ich lekceważyć. Dwoma niezależnymi, niepowiązanymi czynnikami, które wydają się najlepszymi predyktorami wypadków, są ekstrawersja – poszukiwanie doznań – osobowość typu A oraz neurotyzm – lękowość – niestabilność.
Cechy osobowości powiązane z wypadkami i powodujące podatność na nie to:
1. Poszukiwanie bodźców – im bardziej ktoś lubi zmiany, woli ludzi od przedmiotów, im łatwiej się nudzi i przedkłada szybkość nad precyzję, tym bardziej jest prawdopodobne, że będzie podejmował działania, które prowadzą do wypadków (takie jak szybka jazda, ignorowanie ostrzeżeń, próbowanie nowych, niesprawdzonych aktywności).
2. Niestabilność emocjonalna – im większe zmienność nastrojów, pesymizm i poczucie nieszczęścia, tym większa skłonność do koncentracji na sobie, uczucia roztrzęsienia i „myślenia o niebieskich migdałach”, które mogą prowadzić do wypadków.
3. Młodzi mężczyźni o niskim poziomie wykształcenia, poszukujący doznań i niestabilni emocjonalnie z dużym prawdopodobieństwem będą podatni na wypadki.
Robert i Joyce Hoganowie opracowali test osobowości diagnozujący podatność na wypadki³. Składa się on z sześciu skal. Osoby osiągające najwyższe wyniki doświadczają najmniejszej liczby wypadków.
Sześć skal zachowań związanych z bezpieczeństwem to:
1. Niepokorny–uległy: ten komponent dotyczy woli przestrzegania zasad. Osoby osiągające niskie wyniki mogą ignorować zasady; wysokie wyniki świadczą natomiast o bezproblemowym poddawaniu się regułom.
2. Spanikowany–silny: ten komponent dotyczy umiejętności radzenia sobie ze stresem. Osoby osiągające niskie wyniki są podatne na stres, pod presją mogą doświadczać paniki i popełniać błędy; wysokie wyniki świadczą natomiast o skłonności do zachowywania równowagi.
3. Drażliwy–pogodny: ten komponent dotyczy zarządzania złością. Osoby osiągające niskie wyniki mogą łatwo tracić panowanie nad sobą i popełniać błędy; wysokie wyniki świadczą natomiast o opanowaniu.
4. Roztargniony–czujny: ten komponent dotyczy koncentracji. Osoby osiągające niskie wyniki mają tendencje do rozpraszania się i mogą popełniać błędy; wysokie wyniki świadczą natomiast o umiejętności skupiania się.
5. Lekkomyślny–ostrożny: ten komponent dotyczy podejmowania ryzyka. Osoby osiągające niskie wyniki mają skłonność do niepotrzebnego ryzyka; wysokie wyniki świadczą natomiast o unikaniu ryzykownych działań.
6. Arogancki–reformowalny: ten komponent dotyczy otwartości na naukę. Osoby osiągające niskie wyniki mają skłonność do lekceważenia szkoleń i informacji zwrotnych; wysokie wyniki świadczą natomiast o przykładaniu wagi do nauki.
ODWOŁANIA
J. Hogan, R. Hogan, The Safety Report, Hogan Assessment Systems, Tulsa 1999.2
SPOŻYWANIE ALKOHOLU A UZALEŻNIENIE – SKOCZYMY NA DRINKA?
Pijaństwo to nic innego jak dobrowolne szaleństwo (Seneka, Listy moralne do Lucyliusza).
Mądry, gdy pije, powinien się upić. Upiciem chwile są najsłodsze z młodu (lord Byron, Don Juan, tłum. E. Porębowicz).
Spożywanie alkoholu i uzależnienie od niego są stare jak świat. Pito już w Mezopotamii pięć tysięcy lat temu. Biblia – zarówno Stary, jak i Nowy Testament – zawiera przypowieści i przestrogi na temat korzyści i zagrożeń płynących ze spożywania mocnych trunków. Przekaz wydaje się następujący: picie z umiarem niesie wiele korzyści społecznych. Wino jest centralnym punktem obrządków judaistycznych i chrześcijańskich.
Samej wody już nie pij, używaj natomiast po trosze wina ze względu na żołądek i częste twe słabości! (1 Tm 5,23).
Wino dla ludzi jest życiem, jeżeli pić je będziesz w miarę. Jakież ma życie ten, który jest pozbawiony wina? Stworzone jest ono bowiem dla rozweselenia ludzi (Syr 31,27).
Daj sycerę skazańcom, a wino zgorzkniałym na duchu (Prz 31,6⁴).
Niemal wszystkie ludy świata odkryły alkohol i wytworzyły konwencje społeczne oraz zasady moralne i prawne wokół spożywania go. Klimat, geografia, ekonomia, miejscowe zwyczaje i prawa – to wszystko kształtuje narodowe wzorce picia. Imigranci przywożą ze sobą własne zwyczaje, ale z czasem często przejmują te lokalne. Co więcej, zwykle próbują zaszczepić te reguły swoim dzieciom za pomocą rozmaitych środków. W większości krajów Europy około 90% populacji pije alkohol głównie w sytuacjach towarzyskich, podczas świętowania lub dla relaksu. Wiele osób powołuje się na badania, które wskazują na zdrowotne korzyści umiarkowanego picia. Przemysł alkoholowy to ogromna gałąź gospodarki – zatrudnia około miliona pracowników na całym świecie i odprowadza siedem miliardów funtów podatku rocznie.
Psychologiczne efekty spożywania alkoholu są dobrze znane. Napoje wyskokowe zwiększają pewność siebie i samoakceptację pijącego. Alkohol bywa nazywany stymulantem paradoksalnym, ponieważ – mimo że pod względem farmakologicznym należy do depresantów – wydaje się społecznym stymulantem, dzięki któremu ludzie pozbywają się zahamowań i stają się bardziej towarzyscy. Alkohol ma także zastosowania symboliczne i rytualne. Często wykorzystuje się go do zacieśniania więzów w grupie, zwłaszcza wśród ludzi młodych.
Istnieje wiele teorii na temat przyczyn uzależnienia od alkoholu i nadużywania go. Wskazuje się m.in. na podłoże biologiczne, rodzinne, kulturowe i psychologiczne. Wiemy, że osoby młodsze (między 18. a 34. rokiem życia) piją więcej od starszych (po 55. roku życia). Mężczyźni piją więcej niż kobiety. Młodsi częściej spożywają alkohol w barach/pubach; ta tendencja maleje wraz z wiekiem. Przedstawiciele klasy średniej piją mniej, ale częściej niż osoby należące do klasy robotniczej. Nadużywanie alkoholu jest domeną określonych grup zawodowych: producentów i sprzedawców alkoholu, pracowników fizycznych, osób zajmujących stanowiska kierownicze, przedstawicieli handlowych, dziennikarzy, osób związanych z branżą rozrywkową, marynarzy i budowlańców.
Psychologowie i psychiatrzy opracowali kryteria, według których diagnozuje się nadużywanie alkoholu i innych substancji:
1. Ujawnienie się tolerancji na substancję związanej z potrzebą przyjęcia znacznie większej jej ilości celem osiągnięcia pożądanego efektu lub z widocznym znacznym zmniejszeniem efektu używania tej samej ilości substancji.
2. Występowanie charakterystycznych objawów abstynencyjnych lub przyjmowanie substancji o podobnym działaniu z zamiarem złagodzenia albo uniknięcia objawów abstynencyjnych.
3. Przyjmowanie substancji w większych ilościach lub przez dłuższy czas, niż zamierzano.
4. Uporczywe pragnienie i/lub towarzyszące mu nieudane próby ograniczenia albo kontrolowania przyjmowania substancji.
5. Poświęcanie dużej ilości czasu na aktywności związane ze zdobywaniem substancji i z likwidowaniem negatywnych skutków jej działania.
6. Ograniczanie lub porzucanie ważnych aktywności społecznych, rodzinnych lub rekreacyjnych.
7. Przyjmowanie substancji pomimo ciągłych bądź nawracających problemów fizycznych albo psychicznych, prawdopodobnie spowodowanych lub pogłębionych działaniem alkoholu.
Obecnie dysponujemy dużą wiedzą na temat nadużywania alkoholu. Wystarczy spojrzeć na fragment czwartego wydania Podręcznika diagnostycznego i statystycznego zaburzeń psychicznych opracowanego przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders – w skrócie DSM-IV).
1. Kultura, wiek i płeć
Tradycje kulturowe wokół spożywania alkoholu w rodzinie, podczas spotkań religijnych i społecznych, zwłaszcza w okresie dzieciństwa, mogą wpływać zarówno na spożywanie alkoholu, jak i na wzorce oraz prawdopodobieństwo rozwoju problemu alkoholowego. Istotne różnice między krajami dotyczą ilości, częstotliwości i wzorca konsumpcji. W większości kultur azjatyckich ogólne występowanie zaburzeń związanych ze spożywaniem alkoholu może być relatywnie rzadkie, ale częstsze u mężczyzn niż u kobiet. Niski poziom wykształcenia, bezrobocie i niższy status socjoekonomiczny wiążą się z zaburzeniami dotyczącymi spożywania alkoholu, choć często trudno oddzielić przyczynę od skutku.
2. Występowanie
Uzależnienie i nadużywanie alkoholu to jedne z najczęściej występujących zaburzeń psychicznych w populacji ogólnej.
3. Przebieg
Pierwszy epizod zatrucia alkoholem często występuje w okresie nastoletnim, a początki uzależnienia – około 20. do 35. roku życia. U większości osób zaburzenia związane ze spożywaniem alkoholu rozwijają się w okolicach 40. roku życia.
4. Wzorzec rodzinny
Uzależnienie od alkoholu często odzwierciedla wzorzec rodzinny i przynajmniej niektóre przypadki mają podłoże genetyczne. Ryzyko alkoholizmu jest 3–4 razy wyższe wśród bliskich krewnych osoby uzależnionej. Jest ono tym wyższe, im większa liczba alkoholików w rodzinie, im bliższe relacje genetyczne z nimi i im poważniejsze są ich problemy alkoholowe.
Choć wciąż trwają dyskusje na ten temat, naukowcy wyróżnili wzorce osobowości powiązane z alkoholizmem:
1. Osobowość niedojrzała – skupienie na sobie, kiepskie relacje interpersonalne, impulsywność. Osoby te piją, aby uciec od realiów dorosłości, które rozmijają się z ich wyobrażeniami.
2. Osobowość autotolerancyjna – jednostka, która w dzieciństwie doświadczała nadopiekuńczości ze strony rodziców, nie uczy się pewności siebie i samowystarczalności. Osoby te piją, żeby zredukować dyskomfort związany z frustracją w realizowaniu potrzeb. Alkohol jest dostępny, niezawodny i zawsze przynosi gratyfikację.
3. Osobowość z trudnościami seksualnymi – osoby, które mają zahamowania lub przejawiają dewiacje seksualne, mogą pić, by nabrać odwagi i pozbyć się zahamowań.
4. Osobowość samokarząca – osoby, które tłumią silne emocje, takie jak złość czy agresja, piją, aby wyzwolić wrogie impulsy.
5. Osobowość stresowa – ci ludzie piją, by przynieść sobie natychmiastową ulgę, nabrać pewności w sytuacjach społecznych i pozbyć się zahamowań społecznych.
ODWOŁANIA
Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, wyd. trzecie, American Psychiatric Association, Washington 1987.------------------------------------------------------------------------
¹ Wydanie polskie: 50 idei, które powinieneś znać. Psychologia, przeł. A. Wojciechowski, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2021.
² Jeśli nie zaznaczono inaczej, cytaty zostały podane w tłumaczeniu własnym (przyp. tłum.).
³ Na gruncie polskim wykorzystuje się inne testy Hogana: Kwestionariusz osobowości Hogana (HPI), Badanie rozwojowe Hogana (HGS) oraz Kwestionariusz motywów, wartości i preferencji (MVPI) (przyp. tłum.).
⁴ Cytaty biblijne za Biblią Tysiąclecia, wyd. IV (przyp. tłum.).