Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Rób to, do czego jesteś stworzony - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 lipca 2012
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Rób to, do czego jesteś stworzony - ebook

Ta książka wprowadza pojęcie typu osobowości i pozwala rozpoznać własny. Wykorzystując ćwiczenia i konkretne strategie poszukiwania pracy, wymienia zawody popularne dla danego typu osobowości. Autorzy zapewniają rozsądne porady zawodowe, naświetlają mocne strony oraz pułapki każdego typu osobowości. Jeżeli niedawno ukończyłeś szkołę, szukasz pracy lub chcesz ją zmienić, to ten praktyczny poradnik pomoże Ci odkryć karierę właściwą dla siebie.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-62304-93-6
Rozmiar pliku: 1,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Re­ak­cje za­do­wo­lo­nych czy­tel­ni­ków

To naj­lep­szy na ryn­ku po­rad­nik za­wo­do­wy! Prze­czy­ta­łam spo­ro ksią­żek na te­mat wy­bo­ru ka­rie­ry, ale ta jest naj­bar­dziej po­moc­na.

Ka­thy Han­ce, De­aver, Wy­oming



To cu­dow­na książ­ka. Nie tyl­ko uzna­łam pro­po­zy­cje ka­rier za atrak­cyj­ne, ale też mo­głam po­znać wa­run­ki ko­niecz­ne, by pra­ca przy­no­si­ła mi za­do­wo­le­nie. Dzię­ku­ję. Dzię­ku­ję. Dzię­ku­ję.

Se­re­na Mit­chell, Don Mills, On­ta­rio



To bar­dzo uży­tecz­na książ­ka. Uła­twi­ła mi nowe, głę­bo­kie zro­zu­mie­nie sie­bie sa­mej i tego, co po­win­nam ro­bić. Po­le­cam ją każ­de­mu, kto za­sta­na­wia się, kim zo­stać, gdy do­ro­śnie.

Ka­thy Hen­ce, Gro­ve­land, Ka­li­for­nia



Ta książ­ka od­mie­ni­ła moje ży­cie! Po­mo­gła mi zna­leźć cał­kiem nową pra­cę w dzie­dzi­nie po­li­ty­ki per­so­nal­nej. Nie tyl­ko umoż­li­wi­ła mi zmia­nę za­wo­du – słu­ży mi na co dzień, bym mógł in­nym lu­dziom uła­twiać po­szu­ki­wa­nia ide­al­nej ka­rie­ry za­wo­do­wej. Dzię­ku­ję!

Gary Gard­ner, pre­zes M&M Per­son­nel and Pro Pla­ce­ment, Cle­vland, Ohio



Po­rad­nik ten ujaw­nił moż­li­wo­ści… któ­rych w od­nie­sie­niu do sie­bie na­wet nie ocze­ki­wa­łem. To ostat­ni (a może naj­waż­niej­szy) frag­ment ukła­dan­ki… ja­kie­go mi bra­ko­wa­ło do peł­nej sa­tys­fak­cji za­wo­do­wej.

Don Gho­stlaw. Wind­sor, Con­nec­ti­cut



Czy­ta­jąc tę książ­kę, zna­la­złam ogrom­ną sa­tys­fak­cję i wni­kli­we zro­zu­mie­nie wie­lu spraw.

Su­san Nick­barg, Ma­di­son, New Jer­sey



Ten prze­wod­nik po­ma­ga lu­dziom efek­tyw­nie wy­ko­rzy­sty­wać swój typ oso­bo­wo­ści przy do­ko­ny­wa­niu wy­bo­rów w ży­ciu za­wo­do­wym i pro­wa­dze­niu po­szu­ki­wań pra­cy. Po­zy­tyw­ny, bu­du­ją­cy spo­sób przed­sta­wie­nia in­for­ma­cji po­zwa­la być dum­nym ze swych za­let i my­śleć o twór­czych spo­so­bach ra­dze­nia so­bie z moż­li­wy­mi pu­łap­ka­mi Dzię­ku­ję za tę wspa­nia­łą książ­kę.

Frie­da Flint, The Pri­va­te In­du­stry Co­un­cil, Por­t­land, Ore­gon



To nie­oce­nio­ne na­rzę­dzie dla każ­de­go, kto po­waż­nie in­te­re­su­je się ba­da­niem moż­li­wo­ści ka­rie­ry za­wo­do­wej. Po­le­ca­łem ją wie­lu przy­ja­cio­łom i współ­pra­cow­ni­kom. Mój eg­zem­plarz ma ośle uszy z po­wo­du wie­lo­krot­ne­go czy­ta­nia.

Paul Faulk­ner, Wind­sor Locks, Con­nec­ti­cutPo­dzię­ko­wa­nia

Do­słow­nie ty­siąc­om lu­dzi mo­gli­by­śmy dzię­ko­wać za uła­twie­nie nam zro­zu­mie­nia róż­nych ty­pów oso­bo­wo­ści. Za­cznij­my od se­tek klien­tów, z któ­ry­mi pra­co­wa­li­śmy przez lata, od ty­się­cy za­wo­do­wych do­rad­ców oraz in­nych uczest­ni­ków warsz­ta­tów, któ­rzy dzie­ląc się swy­mi opo­wie­ścia­mi i do­świad­cze­nia­mi, tak wie­le nas na­uczy­li.

Pra­gnie­my też po­dzię­ko­wać przy­ja­cio­łom za skie­ro­wa­nie nas do tak wie­lu fa­scy­nu­ją­cych i uta­len­to­wa­nych lu­dzi, z któ­ry­mi mo­gli­śmy prze­pro­wa­dzić wy­wia­dy. Każ­dej oso­bie, któ­rej pro­fil oso­bo­wo­ści opi­sa­li­śmy w tej książ­ce, i wie­lu in­nym, któ­rych wkład przy­czy­nił się do koń­co­we­go pro­duk­tu, je­ste­śmy nie­zmier­nie wdzięcz­ni za hoj­ny dar cza­su, do­świad­cze­nia i wni­kli­we­go zro­zu­mie­nia. Do­szli­śmy do źró­deł; uczy­li nas naj­lep­si – praw­dzi­wi eks­per­ci – o wła­snych po­trze­bach za­wo­do­wych i kry­te­riach praw­dzi­wej sa­tys­fak­cji. Po­zna­nie tych lu­dzi i moż­li­wość za­miesz­cze­nia ich hi­sto­rii w na­szej książ­ce – to wiel­ka przy­jem­ność i przy­wi­lej.

Czer­pa­li­śmy wie­dzę od wie­lu uzna­nych na­uczy­cie­li i wspól­nie pro­wa­dzi­li­śmy ba­da­nia. Szcze­gól­nie wdzięcz­ni je­ste­śmy Mary McCaul­ley i Gor­do­no­wi Law­ren­ce’owi, któ­rzy za­zna­ja­mia­li nas z po­ję­ciem typu oso­bo­wo­ści, oraz Teny’emu Du­ni­ho, któ­ry ogrom­nie po­sze­rzył na­sze zro­zu­mie­nie.

Dzię­ku­je­my Nel­lie Sa­bin za nie­oce­nio­ny wkład w koń­co­wą ja­kość książ­ki. Jej twór­cza ener­gia, wie­le wspa­nia­łych po­my­słów, pro­wo­ku­ją­cych py­tań oraz po­moc or­ga­ni­za­cyj­na uczy­ni­ły z tej książ­ki znacz­nie lep­szy, bar­dziej po­moc­ny po­rad­nik.

Dzię­ku­je­my na­szej re­dak­tor­ce, Kit Ward, za sta­łe wspar­cie, za­chę­tę i en­tu­zjazm od po­cząt­ku pro­jek­tu. Do­ce­nia­my jej tro­skę, uwa­gę, zro­zu­mie­nie, wi­zję i do­bry hu­mor.

Szcze­gól­ny dług wdzięcz­no­ści od­czu­wa­my wo­bec ro­dzi­ny i przy­ja­ciół, któ­rzy po­zwo­li­li nam przez ostat­nich dzie­sięć lat eks­pe­ry­men­to­wać na so­bie i po­zna­wać w ten spo­sób róż­ne typy oso­bo­wo­ści. Ce­ni­my so­bie to nad­zwy­czaj­ne wspar­cie, cier­pli­wość i za­chę­tę, któ­rych do­świad­cza­li­śmy zwłasz­cza przez ostat­nie trzy lata.Na po­czą­tek

Kie­dy po­zna­je­my ko­goś no­we­go, za­zwy­czaj do pierw­szych py­tań na­le­ży: „Gdzie pan pra­cu­je? Kim pan jest?”. I pada od­po­wiedź: „Je­stem księ­go­wym” albo „Je­stem me­cha­ni­kiem”, czy też „Je­stem pro­du­cen­tem te­le­wi­zyj­nym”… Po­świę­ca­my tak wie­le na­sze­go ak­tyw­ne­go ży­cia pra­cy, że za­ję­cie sta­je się rze­czy­wi­ście jak­by od­bi­ciem na­szej toż­sa­mo­ści. Sta­je­my się tym, co ro­bi­my.

Po wie­lu la­tach do­radz­twa za­wo­do­we­go i szko­le­nia ty­się­cy pro­fe­sjo­na­li­stów od­kry­li­śmy, że ist­nie­je lep­szy spo­sób po­dej­ścia do spra­wy za­ra­bia­nia na ży­cie. Za­miast okre­ślać sie­bie po­przez wy­ko­ny­wa­ny za­wód, za­chę­ca­my cię do cze­goś prze­ciw­ne­go: zna­le­zie­nia pra­cy, któ­ra ci od­po­wia­da i ro­bie­nia tego, do cze­go je­steś stwo­rzo­ny. Mo­żesz – i po­wi­nie­neś – wieść ka­rie­rę za­wo­do­wą, któ­rą ko­chasz, a ta­jem­ni­ca za­do­wo­le­nia z pra­cy tkwi w tym, co w spo­sób na­tu­ral­ny naj­bar­dziej lu­bisz. Roz­szy­fro­wa­nie tej za­gad­ki może być trud­niej­sze niż się wy­da­je i dla­te­go na­pi­sa­li­śmy książ­kę.

Na te­mat pla­no­wa­nia ka­rie­ry za­wo­do­wej po­ja­wi­ło się mnó­stwo ty­tu­łów. Mamy na­dzie­ję, że na­sza książ­ka wszyst­kie inne uczy­ni prze­sta­rza­ły­mi. Od­kry­li­śmy na­uko­wy, prak­tycz­nie udo­wod­nio­ny spo­sób po­mo­cy w okre­śle­niu naj­lep­szej ka­rie­ry za­wo­do­wej i po­zo­sta­niu na tej dro­dze wraz ze wzro­stem do­świad­cze­nia i zmia­ną sta­no­wisk. Za­po­zna­my cię z po­ję­ciem typu oso­bo­wo­ści i po­ka­że­my, w jaki spo­sób jego zro­zu­mie­nie może zmie­nić two­je ży­cie, po­ma­ga­jąc ci do­brze wy­brać i od­nieść suk­ces w sa­tys­fak­cjo­nu­ją­cej cię pra­cy.

Tak, mó­wi­my do cie­bie

Za­kła­da­my, że wy­bra­łeś tę książ­kę, po­nie­waż znaj­du­jesz się w punk­cie zwrot­nym ka­rie­ry za­wo­do­wej. Może je­steś stu­den­tem, któ­ry wła­śnie ma wy­brać tę pierw­szą, waż­ną pra­cę, albo wra­casz na ry­nek za­trud­nie­nia po prze­rwie i za­sta­na­wiasz się nad moż­li­wo­ścia­mi wy­bo­ru. Może je­steś nie­za­do­wo­lo­ny ze swo­je­go za­ję­cia i są­dzisz, że musi ist­nieć ja­kaś lep­sza al­ter­na­ty­wa. A może wła­śnie koń­czysz jed­ną ka­rie­rę i roz­wa­żasz roz­po­czę­cie no­wej. Je­śli tak, to gra­tu­lu­je­my ci – tra­fi­łeś na wła­ści­wą książ­kę!

Szcze­gól­na za­chę­ta na­le­ży się tym, któ­rzy zmie­nia­ją pra­cę. Je­że­li za­sta­na­wiasz się nad sen­sem pod­ję­cia pró­by zmia­ny koni w bie­gu, po­wi­nie­neś wie­dzieć, że każ­de­go roku mi­lio­ny lu­dzi zmie­nia­ją pra­cę. W rze­czy­wi­sto­ści więk­szość osób w cią­gu swe­go ży­cia roz­wi­ja trzy do pię­ciu róż­nych ka­rier za­wo­do­wych. Sta­ty­sty­ki te jed­nak nie za­pew­nia­ją du­żej po­cie­chy, je­śli utknę­ło się w ja­kiejś kiep­skiej pra­cy i czu­je się, że nie moż­na jej po­rzu­cić.

Ist­nie­je kil­ka bar­dzo prak­tycz­nych przy­czyn, dla któ­rych lu­dzie nie po­rzu­ca­ją na­gle pra­cy i nie po­dą­ża­ją w in­nym kie­run­ku. Każ­dy ma ra­chun­ki, za któ­re trze­ba pła­cić, albo ro­dzi­nę na utrzy­ma­niu. Zre­zy­gno­wa­nie ze sta­bil­nych do­cho­dów wy­ma­ga mnó­stwa od­wa­gi, na­wet je­śli po­cho­dzą one z pra­cy, któ­ra nie sa­tys­fak­cjo­nu­je. Trud­no szu­kać no­we­go za­ję­cia, wy­ko­nu­jąc sta­re – każ­dy, kto pró­bo­wał tego, wie, że przy­po­mi­na to pra­cę na dwóch eta­tach – a jed­nak po­mysł po­zo­sta­wa­nia bez pra­cy na nie­okre­ślo­ny czas jej po­szu­ki­wa­nia może prze­ra­żać. Więk­szość z nas nie po­sia­da za­so­bów fi­nan­so­wych, za­pew­nia­ją­cych utrzy­ma­nie w cią­gu okre­su bra­ku za­trud­nie­nia, szcze­gól­nie je­śli nie ma gwa­ran­cji, że uda się szyb­ko zna­leźć nową pra­cę.

Nie­kie­dy trud­ne jest pod­ję­cie de­cy­zji wbrew temu, cze­go inni od nas ocze­ku­ją. Mo­że­my od­czu­wać ze stro­ny in­nych pre­sję, by zo­stać do­kład­nie tam, gdzie je­ste­śmy. Pod­czas zmia­ny ka­rie­ry za­wo­do­wej wspar­cie i za­chę­ta ze stro­ny ro­dzi­ny i przy­ja­ciół to bar­dzo waż­na po­moc. Je­śli bli­scy nie apro­bu­ją zmia­ny, praw­do­po­dob­nie bę­dzie­my nadal ro­bić to, co ro­bi­my.

Praw­dą jest rów­nież to, że gdy ob­ra­ło się kon­kret­ny styl ży­cia, trud­no wy­obra­zić so­bie inny. Im dłu­żej ży­je­my w okre­ślo­ny spo­sób, tym więk­sza jest pre­sja za­cho­wa­nia ży­cia ta­kim, ja­kie jest. Po osią­gnię­ciu pew­ne­go po­zio­mu suk­ce­su i przy­zwy­cza­je­niu się do od­po­wied­nie­go trak­to­wa­nia przez in­nych, nie po­tra­fi­my wy­obra­zić so­bie roz­po­czy­na­nia wszyst­kie­go od po­cząt­ku.

Spra­wę po­gar­sza jesz­cze fakt, że więk­szość z nas tak na­praw­dę nie wie, cze­go po­trze­bu­je, by być za­do­wo­lo­nym. Wie­my, cze­go nie lu­bi­my – tego na­uczy­li­śmy się z wła­sne­go do­świad­cze­nia – ale nie wie­my, jak wy­my­ślić, a tym bar­dziej zna­leźć sa­tys­fak­cjo­nu­ją­cą al­ter­na­ty­wę.

Zmia­na za­wo­du bywa ogrom­nie stre­su­ją­ca i czę­sto trwa kil­ka mie­się­cy. Od­by­wa­li­śmy ten pro­ces z set­ka­mi klien­tów i do­świad­cza­li­śmy tego, jak może być trud­ny. Jed­nak po­zna­li­śmy rów­nież cu­dow­ne na­gro­dy po jego za­koń­cze­niu.

Zmia­na za­ję­cia cza­sem prze­ra­ża i ła­twiej jest nadal ro­bić to, co się robi. Ale uwa­ga – te­raz do­bra no­wi­na. Roz­szy­fro­wu­jąc ta­jem­ni­ce swe­go typu oso­bo­wo­ści, moż­na na­praw­dę zna­leźć szcze­rze sa­tys­fak­cjo­nu­ją­cą pra­cę, któ­ra pod­no­si ja­kość ży­cia. Mamy na­dzie­ję, że książ­ka ta umoż­li­wi ci po­zna­nie ele­men­tów przy­no­szą­cych za­do­wo­le­nie z pra­cy oraz spo­so­bów zna­le­zie­nia wła­ści­we­go za­ję­cia. Da się to zro­bić i jest war­te wy­sił­ku – obie­cu­je­my!

W jaki spo­sób na­sza książ­ka może ci po­móc

Za­da­niem książ­ki jest po­móc ci w lep­szym do­ko­ny­wa­niu wy­bo­ru ka­rie­ry za­wo­do­wej i pro­wa­dze­niu uda­nej kam­pa­nii po­szu­ki­wa­nia pra­cy. Pra­gnie­my po­dzie­lić się z tobą na­szy­mi od­kry­cia­mi na te­mat związ­ków mię­dzy ty­pem oso­bo­wo­ści a sa­tys­fak­cją za­wo­do­wą. Nie za­mie­rza­my jed­nak za­sy­py­wać czy­tel­ni­ków in­for­ma­cja­mi, któ­re moż­na zna­leźć gdzie in­dziej, jak choć­by o spo­so­bie pi­sa­nia ży­cio­ry­su albo o wy­bo­rze od­po­wied­nie­go stro­ju. Pra­gnie­my przede wszyst­kim po­móc ci w zde­fi­nio­wa­niu, czym jest dla cie­bie sa­tys­fak­cja za­wo­do­wa, oraz w pod­ję­ciu po­szu­ki­wań ide­al­nej pra­cy i za­wo­du.

Ka­rie­ra za­wo­do­wa cią­gnie się przez wie­le lat, więc moż­na wy­ko­rzy­sty­wać tę książ­kę jako prze­wod­nik roz­wo­ju wła­snej ka­rie­ry. Mamy na­dzie­ję, że bę­dziesz do niej po­wra­cał, by na bie­żą­co oce­niać prze­bieg pra­cy za­wo­do­wej. Wie­rzy­my, że uznasz ją za cen­ne, trwa­łe źró­dło, któ­rym ze­chcesz dzie­lić się z ro­dzi­ną i przy­ja­ciół­mi.

Są­dzi­my, że czy­ta­jąc książ­kę, za­czniesz do­świad­czać wie­lu ubocz­nych ko­rzy­ści, wy­ni­ka­ją­cych ze zro­zu­mie­nia swe­go typu oso­bo­wo­ści. Roz­po­zna­nie go może zmie­nić spo­sób pa­trze­nia na sa­me­go sie­bie – a to wpły­wa na wszyst­ko, co ro­bisz i na każ­dy aspekt twe­go ży­cia. W ostat­nich la­tach pro­fe­sjo­na­li­ści wie­lu róż­nych dzie­dzin do­ce­ni­li waż­ność tej wie­dzy. Wy­ko­rzy­stu­je się ją w edu­ka­cji, szko­le­niu kie­row­nic­twa, bu­do­wa­niu ze­spo­łów, do­radz­twie… Sami w prak­ty­ce za­wo­do­wej wy­ko­rzy­stu­je­my zna­jo­mość ty­pów oso­bo­wo­ści, aby po­ma­gać lu­dziom le­piej za­rzą­dzać i kie­ro­wać, do­bie­rać pro­duk­tyw­ne ze­spo­ły pra­cow­ni­ków, pra­co­wać wy­daj­niej i bar­dziej sku­tecz­nie. Szko­li­li­śmy wy­cho­waw­ców, aby do­strze­ga­li zwią­zek po­mię­dzy ty­pem oso­bo­wo­ści a sty­lem ucze­nia się i wy­ko­rzy­sty­wa­li to w do­cie­ra­niu do wszyst­kich uczniów czy stu­den­tów. Mamy na­dzie­ję, że do­ce­nisz zna­cze­nie zro­zu­mie­nia typu oso­bo­wo­ści nie tyl­ko w związ­kach ze współ­pra­cow­ni­ka­mi, lecz tak­że w re­la­cjach oso­bi­stych z mał­żon­kiem i ro­dzi­ną. A je­śli masz dzie­ci, zmie­ni to twój styl ro­dzi­ciel­stwa. Je­ste­śmy pew­ni, że wie­dza, jaką zy­skasz, od­mie­ni spo­sób, w jaki pa­trzysz na sie­bie i na in­nych.

Jak ko­rzy­stać z książ­ki

Czy­ta­nie na­szej książ­ki wy­ma­ga z two­jej stro­ny pew­ne­go czyn­ne­go uczest­nic­twa. Nie, nic bo­le­sne­go! Mamy jed­nak na­dzie­ję, że bę­dziesz ją czy­tać w ci­chych chwi­lach, kie­dy mo­żesz się za­sta­no­wić. Praw­dę mó­wiąc, nie za­mie­rza­my mó­wić ci, co masz ro­bić. Chce­my na­to­miast za­zna­jo­mić cię z pro­ce­sem, któ­ry się spraw­dza i któ­ry bę­dzie dla cie­bie uży­tecz­ny przez całe ży­cie. Cho­ciaż za­da­je­my wła­ści­we py­ta­nia i do­star­cza­my moż­li­wie naj­wię­cej in­for­ma­cji i przy­kła­dów, osta­tecz­ne od­po­wie­dzi mu­szą po­cho­dzić od cie­bie, gdyż to ty wiesz naj­le­piej. Trak­tu­je­my to jako wspól­ny wy­si­łek: my do­star­cza­my eks­per­ty­zę i do­świad­cze­nie, a ty istot­ną in­for­ma­cję o so­bie sa­mym. Ra­zem uda nam się zna­leźć pa­su­ją­cą do cie­bie, naj­lep­szą z moż­li­wych ka­rie­rę.

Książ­ka zo­sta­ła po­dzie­lo­na na trzy czę­ści. Pierw­sza część: Ujaw­nia­nie ta­jem­nic typu oso­bo­wo­ści pro­wa­dzi krok po kro­ku od od­kry­wa­nia do zro­zu­mie­nia wła­sne­go typu oso­bo­wo­ści. Część dru­ga: For­mu­ła sa­tys­fak­cji za­wo­do­wej za­po­zna­je z czte­re­ma wa­run­ka­mi ko­niecz­ny­mi do praw­dzi­wie sa­tys­fak­cjo­nu­ją­cej pra­cy. Część trze­cia po­ka­zu­je, jak z do­brym po­żyt­kiem wy­ko­rzy­stać wie­dzę o so­bie. Po­dzie­lo­no ją na po­szcze­gól­ne typy oso­bo­wo­ści. W swo­im roz­dzia­le znaj­dziesz hi­sto­rie lu­dzi o po­dob­nym ty­pie oso­bo­wo­ści i do­wiesz się, ja­kie za­wo­dy uzna­ją oni za speł­nia­ją­ce. Czy­ta­nie o ich do­świad­cze­niach, ra­do­ściach i fru­stra­cjach, tym, co lu­bią, cze­go nie lu­bią, po­mo­że ci zro­zu­mieć, cze­go ty sam po­trze­bu­jesz w pra­cy, by cię w peł­ni sa­tys­fak­cjo­no­wa­ła. Dla każ­de­go typu oso­bo­wo­ści za­miesz­cza­my po­nad­to li­stę naj­waż­niej­szych czyn­ni­ków sa­tys­fak­cji za­wo­do­wej, opis ide­al­ne­go śro­do­wi­ska pra­cy, spis zwią­za­nych z pra­cą za­let, pro­po­zy­cje kil­ku ćwi­czeń w celu wy­ja­śnie­nia pod­sta­wo­wych war­to­ści oraz wy­kaz po­ten­cjal­nie sa­tys­fak­cjo­nu­ją­cych opcji ka­rie­ry. Na ko­niec po­da­je­my sku­tecz­ne stra­te­gie po­szu­ki­wa­nia pra­cy, za­pro­jek­to­wa­ne dla osób o da­nym ty­pie oso­bo­wo­ści. Po­ka­zu­je­my, jak naj­le­piej wy­ko­rzy­stać na­tu­ral­ne za­le­ty i zmi­ni­ma­li­zo­wać wro­dzo­ne sła­bo­ści pod­czas eta­pów zbie­ra­nia in­for­ma­cji, „sprze­da­wa­nia” sie­bie, spo­ty­ka­nia się z po­ten­cjal­ny­mi pra­co­daw­ca­mi i po­dej­mo­wa­nia de­cy­zji.

Kil­ka słów o au­to­rach

Przez szes­na­ście lat oby­dwo­je stu­dio­wa­li­śmy pod kie­run­kiem naj­lep­szych spe­cja­li­stów w dzie­dzi­nie ty­po­lo­gii oso­bo­wo­ści i szko­li­li­śmy się w prak­tycz­nym sto­so­wa­niu zna­jo­mo­ści typu psy­cho­lo­gicz­ne­go. Po­cząt­ko­wo ofe­ro­wa­li­śmy do­radz­two za­wo­do­we tyl­ko oso­bom in­dy­wi­du­al­nym, lecz w 1982 roku opra­co­wa­li­śmy i za­czę­li­śmy or­ga­ni­zo­wać pierw­sze warsz­ta­ty z wy­ko­rzy­sta­niem typu oso­bo­wo­ści dla za­wo­do­wych do­rad­ców. W 1986 roku opu­bli­ko­wa­li­śmy pra­cę za­ty­tu­ło­wa­ną The Ca­re­er/Live Plan­ning Pro­fi­les (Pro­fi­le pla­no­wa­nia ka­rie­ry za­wo­do­wej i ży­cia) – po­rad­nik przez wie­lu do­rad­ców uwa­ża­ny za naj­waż­niej­sze źró­dło w prak­tycz­nym wy­ko­rzy­sty­wa­niu typu oso­bo­wo­ści.

Pi­sząc tę książ­kę, się­ga­li­śmy nie tyl­ko do na­sze­go do­świad­cze­nia z klien­ta­mi i do­rad­ca­mi, któ­rych szko­li­li­śmy, lecz tak­że do ich do­świad­czeń z wła­sny­mi klien­ta­mi. Wie­rzy­my, że za­miesz­czo­ne hi­sto­rie i do­świad­cze­nia oka­żą się cen­ne dla czy­tel­ni­ka, a przed­sta­wio­ne suk­ce­sy po­tra­fią za­in­spi­ro­wać do zna­le­zie­nia ide­al­nej ka­rie­ry za­wo­do­wej dla sie­bie.1 DO­PA­SO­WAĆ DO SIE­BIE Ta­jem­ni­ca sa­tys­fak­cji za­wo­do­wej

Zna­le­zie­nie wła­ści­wej pra­cy ma dla każ­de­go ogrom­ne zna­cze­nie. Mimo po­wszech­ne­go fan­ta­zjo­wa­nia o wy­gra­nej na lo­te­rii, po­sia­da­niu ele­ganc­kie­go sa­mo­cho­du i domu, czy o wy­ko­ny­wa­niu fa­scy­nu­ją­cych za­jęć w eg­zo­tycz­nych miej­scach z in­te­re­su­ją­cy­mi ludź­mi, więk­szość z nas musi pra­co­wać, i to cięż­ko, przez dłu­gi czas. Je­śli przez czter­dzie­ści do pięć­dzie­się­ciu lat wy­ko­nu­je­my za­wód, któ­ry nam nie od­po­wia­da, to wła­ści­wie od­rzu­ca­my dużą część swe­go ży­cia. Jest to nie­po­trzeb­ne i smut­ne, zwłasz­cza że sa­tys­fak­cjo­nu­ją­ca ka­rie­ra leży w za­się­gu ręki.

Czym jest ide­al­na pra­ca?

Od­po­wied­nia pra­ca pod­no­si war­tość ży­cia. Przy­no­si oso­bi­ste speł­nie­nie, po­nie­waż pie­lę­gnu­je naj­waż­niej­sze aspek­ty oso­bo­wo­ści. Pa­su­je do spo­so­bu, w jaki lu­bi­my po­stę­po­wać i od­zwier­cie­dla to, kim je­ste­śmy. Po­zwa­la w spo­sób naj­bar­dziej na­tu­ral­ny wy­ko­rzy­sty­wać wro­dzo­ne ak­ty­wa i nie zmu­sza do ro­bie­nia tego, cze­go nie robi się do­brze (przy­najm­niej nie­czę­sto!).

Skąd moż­na wie­dzieć, że wy­ko­nu­je się wła­ści­wy za­wód? Oto kil­ka ogól­nych wska­zó­wek. Do­brze o nich pa­mię­tać, szu­ka­jąc ide­al­nej pra­cy albo oce­nia­jąc obec­ne za­ję­cie.

Je­śli wy­ko­nu­jesz wła­ści­wą pra­cę, po­wi­nie­neś:

• cie­szyć się na myśl o pój­ściu do pra­cy

• czuć się po­bu­dzo­nym przez to, co ro­bisz (przez więk­szość cza­su)

• czuć, że twój wkład jest sza­no­wa­ny i do­ce­nia­ny

• od­czu­wać dumę, mó­wiąc o swo­jej pra­cy

• lu­bić i sza­no­wać lu­dzi, z któ­ry­mi pra­cu­jesz

• od­czu­wać opty­mizm wo­bec przy­szło­ści

Ist­nie­je tak wie­le ście­żek do sa­tys­fak­cji za­wo­do­wej, jak wie­lu jest lu­dzi za­do­wo­lo­nych z pra­cy. Nie ma jed­nej „ide­al­nej pra­cy”, do któ­rej każ­dy po­wi­nien aspi­ro­wać. Ist­nie­je jed­nak ide­al­na ka­rie­ra dla cie­bie.

Miej­sce pra­cy cha­rak­te­ry­zu­je wie­le czyn­ni­ków. Aby osią­gnąć sa­tys­fak­cję za­wo­do­wą, po­wi­nie­neś od­kryć, ja­kie są two­je wła­sne pre­fe­ren­cje, a po­tem zna­leźć za­ję­cie, któ­re im od­po­wia­da. Nie­któ­re za­wo­dy za­pew­nia­ją cie­pło i sta­bil­ność, inne są ry­zy­kow­ne i rzu­ca­ją­ce wy­zwa­nie. Jed­ne są zło­żo­ne, inne pro­ste. Jed­na pra­ca może wy­ma­gać nie­ustan­ne­go kon­tak­tu z ludź­mi, pod­czas gdy inna – ci­chej kon­cen­tra­cji. Czy wiesz do­kład­nie, jaki typ ak­tyw­no­ści naj­le­piej ci od­po­wia­da? Czy kie­dy­kol­wiek za­sta­na­wia­łeś się nad tym?

Lu­dzie ogrom­nie się róż­nią mię­dzy sobą pod wzglę­dem zdol­no­ści i prio­ry­te­tów. Nie­któ­rych cie­szy po­dej­mo­wa­nie de­cy­zji na wy­so­kim szcze­blu kie­row­nic­twa – inni zwy­czaj­nie nie na­da­ją się do do­ko­ny­wa­nia tego ro­dza­ju wy­bo­rów. Dla jed­nych naj­wyż­szym prio­ry­te­tem są pie­nią­dze. Chcą za­ra­biać ich jak naj­wię­cej! Inni jed­nak naj­bar­dziej pra­gną ro­bić coś dla spo­łe­czeń­stwa, pie­nią­dze nie są dla nich tak waż­ne. Nie­któ­rzy do­sko­na­le so­bie ra­dzą z dużą ilo­ścią fak­tów, szcze­gó­łów i sta­ty­sty­ką, pod­czas gdy inni do­sta­ją bólu gło­wy, czy­ta­jąc ra­port fi­nan­so­wy. I tak da­lej, i tak da­lej!

Prze­pro­wa­dza­jąc se­rie warsz­ta­tów szko­le­nio­wych oso­bi­stej efek­tyw­no­ści dla spe­cja­li­stów do spraw ka­dro­wych (na­zy­wa­nych rów­nież re­kru­tu­ją­cy­mi ka­dry dy­rek­tor­skie albo łow­ca­mi głów), sta­nę­li­śmy twa­rzą w twarz z dra­ma­tycz­nym przy­kła­dem, jak pra­ca ide­al­na dla jed­nej oso­by może oka­zać się ide­al­nie nie­od­po­wied­nia dla in­nej.

Szko­li­li­śmy kil­ku łow­ców głów, któ­rzy pra­co­wa­li dla tej sa­mej fir­my po­śred­nic­twa pra­cy. Ich za­da­niem było znaj­do­wa­nie kan­dy­da­tów na sta­no­wi­ska kie­row­ni­cze w róż­no­rod­nych fir­mach, po­przez wy­szu­ki­wa­nie pra­cow­ni­ków in­nych przed­się­biorstw i prze­ko­ny­wa­nie ich do ubie­ga­nia się o te sta­no­wi­ska. Je­śli kan­dy­dat z po­wo­dze­niem zmie­nił pra­cę i utrzy­mał się w no­wej fir­mie przez co naj­mniej trzy mie­sią­ce, do­rad­ca za­wo­do­wy otrzy­my­wał hoj­ne wy­na­gro­dze­nie. Była to pra­ca wy­so­ce kon­ku­ren­cyj­na, zo­rien­to­wa­na na wy­ni­ki, wy­ma­ga­ła do­sko­na­łych umie­jęt­no­ści po­ro­zu­mie­wa­nia się i za­peł­nie­nia moż­li­wie naj­więk­szej licz­by sta­no­wisk w moż­li­wie naj­krót­szym cza­sie.

Je­den z do­rad­ców, któ­rych szko­li­li­śmy, Ar­thur, zna­lazł się w swo­im ży­wio­le. Prze­pa­dał za szyb­kim tem­pem pra­cy. Był bar­dzo ener­gicz­ny, uwiel­biał mó­wić, a licz­ne roz­mo­wy te­le­fo­nicz­ne spra­wia­ły mu przy­jem­ność. Wy­ko­rzy­sty­wał zdol­no­ści lo­gicz­ne­go ro­zu­mo­wa­nia, prze­ko­nu­jąc in­nych do pod­ję­cia no­wej oka­zji i czer­pał sa­tys­fak­cję z osią­ga­nia celu. Znał i ro­zu­miał pra­wa sta­ty­sty­ki: z każ­dych pięć­dzie­się­ciu prze­pro­wa­dzo­nych roz­mów te­le­fo­nicz­nych prze­cięt­nie wy­ła­wiał dzie­sięć osób za­in­te­re­so­wa­nych, a z tych dzie­się­ciu po­tra­fił dwie lub trzy ob­sa­dzić na sta­no­wi­skach. Czę­sto spo­ty­kał się z od­mo­wą, jed­nak nig­dy nie przyj­mo­wał jej w spo­sób oso­bi­sty. Po­bu­dza­ło go fi­na­li­zo­wa­nie trans­ak­cji i prze­cho­dze­nie do na­stęp­ne­go wy­zwa­nia. Przez całe dnie cięż­ko pra­co­wał i za­ra­biał dużo pie­nię­dzy.

Z Ju­lie sy­tu­acja wy­glą­da­ła zu­peł­nie in­a­czej. Tak jak Ar­thur lu­bi­ła roz­ma­wiać z ludź­mi i na­wią­zy­wać kon­tak­ty. Jed­nak każ­de­mu chcia­ła po­móc zna­leźć od­po­wied­nią pra­cę. Szu­ka­ła spo­sob­no­ści, któ­re umoż­li­wi­ły­by jej kan­dy­da­tom wzra­stać oraz do­świad­czać oso­bi­ste­go suk­ce­su i sa­tys­fak­cji. Szef wie­lo­krot­nie ją ostrze­gał, że roz­mo­wa te­le­fo­nicz­na zaj­mu­je jej zbyt dużo cza­su. Ju­lie ra­czej do­ra­dza­ła klien­tom, niż za­peł­nia­ła sta­no­wi­ska. Fakt, że mo­gła za­ro­bić dużo pie­nię­dzy, nie mo­ty­wo­wał jej. Nie sa­tys­fak­cjo­no­wa­ło jej ob­sa­dze­nie sta­no­wi­ska oso­bą, któ­ra praw­do­po­dob­nie nie była od­po­wied­nia, cho­ciaż dała się na­kło­nić do pod­ję­cia pró­by.

Kie­dy po sze­ściu ty­go­dniach od­by­wa­li­śmy na­stęp­ną se­sję tre­nin­go­wą, nie zdzi­wi­ło nas, gdy do­wie­dzie­li­śmy się, że Ju­lie zre­zy­gno­wa­ła.

Lu­dzie róż­nią się mię­dzy sobą co do po­trzeb, pra­gnień, za­in­te­re­so­wań, umie­jęt­no­ści i war­to­ści. Na dwie oso­by o róż­nych ty­pach oso­bo­wo­ści ta sama pra­ca wy­wie­ra inny, może na­wet prze­ciw­staw­ny wpływ. Róż­ne za­wo­dy, a na­wet roz­ma­ite aspek­ty pra­cy sa­tys­fak­cjo­nu­ją po­szcze­gól­ne typy lu­dzi – tym­cza­sem ta fun­da­men­tal­na praw­da aż do dziś nie była w peł­ni do­ce­nia­na przez do­rad­ców za­wo­do­wych i fa­cho­we pod­ręcz­ni­ki.

Aby coś do­pa­so­wać do sie­bie, mu­sisz sie­bie znać

Ta­jem­ni­ca sa­tys­fak­cji za­wo­do­wej leży w wy­ko­ny­wa­niu tego, co się lubi naj­bar­dziej. Nie­licz­ni szczę­śli­wi lu­dzie wcze­śnie od­kry­wa­ją ten se­kret, lecz więk­szość daje się zła­pać w ro­dzaj psy­cho­lo­gicz­nych za­pa­sów, w roz­ter­ki po­mię­dzy tym, co my­śli­my, że po­tra­fi­my ro­bić, co uwa­ża­my (lub inni uwa­ża­ją), że po­win­ni­śmy ro­bić, a tym, co są­dzi­my, że chce­my ro­bić. Jak z tego wy­brnąć? Po pro­stu – skon­cen­truj się na tym, kim je­steś, a resz­ta sama tra­fi na swo­je miej­sce.

Nie­daw­no za­dzwo­ni­ła do nas przy­ja­ciół­ka. Ona nie­ustan­nie dzwo­ni – prak­tycz­nie w każ­dym po­ko­ju ma te­le­fon – tym ra­zem jed­nak cho­dzi­ło o coś wię­cej niż zwy­kłą roz­mo­wę to­wa­rzy­ską. El­len była wście­kła. Współ­pra­cow­ni­ko­wi, któ­re­go uwa­ża­ła za nud­ne­go jak fla­ki z ole­jem, przy­dzie­lo­no mi­sję za­pro­jek­to­wa­nia skom­pli­ko­wa­ne­go sys­te­mu kom­pu­te­ro­we­go dla ro­sną­cej sie­ci de­ta­licz­nej. El­len, któ­ra pra­co­wa­ła w fir­mie od sze­ściu mie­się­cy i mia­ła na­dzie­ję wy­ko­ny­wać wła­śnie ta­kie za­da­nia, po pro­stu za­mu­ro­wa­ło. Oczy­wi­ście, coś było nie w po­rząd­ku – ale co?

Przed pod­ję­ciem obec­nej pra­cy El­len przy­glą­da­ła się jej z naj­wyż­szą uwa­gą. Po­sia­da­ła za­rów­no zdol­no­ści ana­li­tycz­ne, jak i do­świad­cze­nie, ja­kie­go wy­ma­ga­ła pra­ca. Była ogól­nie łu­bia­na i tech­nicz­ne aspek­ty pro­gra­mu uwa­ża­ła za am­bit­ne. Wpraw­dzie do tej pory do­świad­czy­ła ca­łej se­rii nie­po­wo­dzeń w róż­nych za­ję­ciach, lecz tym ra­zem mia­ło być in­a­czej. Dla­cze­go więc zło­ta szan­sa za­mie­nia­ła się w mo­siądz? Co gor­sze… dla­cze­go ten nu­dziarz spi­sy­wał się le­piej niż ona?

Od­po­wiedź wy­da­wa­ła się pro­sta. Współ­pra­cow­ni­ko­wi El­len w zu­peł­no­ści od­po­wia­da­ła sa­mot­na, ci­cha pra­ca przez dłu­gie go­dzi­ny. Nie by­wał w biu­rze szcze­gól­nie za­baw­ny, ale był in­te­li­gent­ny i wia­ry­god­ny, i nig­dy nie spra­wiał pro­ble­mów. Ide­al­nie pa­so­wał do tego za­da­nia – a wy­ko­ny­wa­nie go spra­wia­ło mu sa­tys­fak­cję.

El­len, prze­ciw­nie, uwiel­bia­ła sty­mu­la­cję zwią­za­ną z mo­bi­li­za­cją swe­go per­so­ne­lu przed pil­nym ter­mi­nem i lu­bi­ła roz­ma­wiać z klien­ta­mi o ich po­trze­bach. Była wspa­nia­ła w cha­rak­te­ry­zo­wa­niu sys­te­mów kom­pu­te­ro­wych i po­tra­fi­ła za­uro­czyć lu­dzi, by ro­bi­li rze­czy na­praw­dę zna­czą­ce. Lu­bi­ła brać udział w kon­fe­ren­cjach za­wo­do­wych i nie prze­szka­dza­ło jej spę­dze­nie ca­łe­go dnia na spo­tka­niach. Nie­ste­ty żad­na z tych czyn­no­ści nie sta­no­wi­ła zna­czą­cej czę­ści obo­wiąz­ków na no­wym sta­no­wi­sku.

Mimo od­po­wied­nich kwa­li­fi­ka­cji El­len, nowa pra­ca wy­ma­ga­ła wię­cej sa­mot­no­ści, sku­pie­nia i skon­cen­tro­wa­nia się na za­da­niu, niż to lu­bi­ła. Kie­dy oma­wia­ła tę spra­wę (nie­któ­rzy lu­dzie lu­bią my­śleć na głos), za­czę­ła ro­zu­mieć, że w ca­łym swym uważ­nym pla­no­wa­niu prze­oczy­ła jed­ną tyl­ko rzecz… wła­sną oso­bo­wość!

Zro­zu­miaw­szy to, El­len wpa­dła w pa­ni­kę. Bała się, że stra­ci­ła osiem lat, tkwiąc w złym za­wo­dzie. Nic dziw­ne­go, że po­przed­nie za­ję­cia uwa­ża­ła za mało po­ry­wa­ją­ce! Jed­nak tak na­praw­dę nie tra­fi­ła do złej dzie­dzi­ny. Pra­co­wa­ła po pro­stu na jej złym dla sie­bie od­cin­ku. Obec­nie El­len prze­nio­sła się do dzia­łu sprze­da­ży w tej sa­mej fir­mie i świet­nie so­bie ra­dzi na no­wym sta­no­wi­sku.

Pe­wien eks­pe­ry­ment wy­ja­śni, o co nam cho­dzi. Na kart­ce czy mar­gi­ne­sie książ­ki pod­pisz się. Zro­bio­ne? W po­rząd­ku. Te­raz zrób to samo dru­gą ręką (je­śli wy­da­łeś z sie­bie jęk roz­pa­czy, to nie je­steś od­osob­nio­ny – więk­szość lu­dzi re­agu­je w ten spo­sób). Jak się czu­łeś, pi­sząc wła­ści­wą dla sie­bie ręką? Więk­szość lu­dzi uży­je dla opi­sa­nia tego sta­nu słów: na­tu­ral­nie, ła­two, szyb­ko, bez wy­sił­ku. A jak się czu­łeś, gdy uży­wa­łeś dru­giej ręki? Do ty­po­wych od­po­wie­dzi na­le­żą: nie­wy­god­nie, dziw­nie, trud­no, wy­czer­pu­ją­co, mę­czą­co, to za­ję­ło znacz­nie wię­cej cza­su, to wy­ma­ga­ło wię­cej ener­gii i kon­cen­tra­cji.

Pra­wo – lub le­wo­ręcz­ność to do­bra ilu­stra­cja wy­ko­rzy­sty­wa­nia swych na­tu­ral­nych za­let w pra­cy. Uży­wa­nie wy­bra­nej ręki jest wy­god­ne i pew­ne. Gdy ktoś musi uży­wać dru­giej ręki, bez wąt­pie­nia może się tego na­uczyć – lecz nig­dy nie bę­dzie ro­bił tego z rów­ną swo­bo­dą, a ukoń­czo­ne dzie­ło nie bę­dzie tak samo do­bre.

Po­dej­ście tra­dy­cyj­ne – dla­cze­go nie zda­je eg­za­mi­nu

Za­wo­do­wi do­rad­cy od daw­na uświa­da­mia­li so­bie fakt, że jed­ni lu­dzie bar­dziej na­da­ją się do pew­ne­go typu za­wo­dów niż inni, oraz że waż­ne jest moż­li­wie naj­lep­sze do­pa­so­wa­nie oso­by i wy­ko­ny­wa­nej przez nią pra­cy. Tra­dy­cyj­ne po­dej­ście nie bie­rze jed­nak pod uwa­gę wy­star­cza­ją­cej licz­by oko­licz­no­ści. Ana­li­za kon­wen­cjo­nal­na roz­wa­ża je­dy­nie „wiel­ką trój­kę”: zdol­no­ści, za­in­te­re­so­wa­nia i war­to­ści.

Czyn­ni­ki te są, oczy­wi­ście, bar­dzo istot­ne. Z pew­no­ścią po­trze­ba od­po­wied­nich umie­jęt­no­ści, aby do­brze wy­ko­ny­wać daną pra­cę. Do­brze też być nią za­in­te­re­so­wa­nym. I waż­ne jest, by czuć się do­brze z tym, co się robi. Opi­so­wi ta­kie­mu da­le­ko jed­nak do peł­ne­go ob­ra­zu! Oso­bo­wość po­sia­da do­dat­ko­we wy­mia­ry, któ­re trze­ba roz­po­znać. Za ge­ne­ral­ną za­sa­dę moż­na uznać re­gu­łę, że im wię­cej aspek­tów oso­bo­wo­ści czło­wie­ka pa­su­je do da­nej pra­cy, tym bar­dziej oso­ba ta jest z pra­cy za­do­wo­lo­na.

Waż­ną oko­licz­no­ścią – czę­sto po­mi­ja­ną – jest to, jak dużo po­trze­bu­je się w pra­cy sty­mu­la­cji ze stro­ny in­nych lu­dzi. Czy bar­dziej po­bu­dza cię prze­by­wa­nie w to­wa­rzy­stwie du­żej licz­by lu­dzi przez więk­szość cza­su, czy le­piej czu­jesz się w ma­łych gru­pach, roz­ma­wia­jąc w czte­ry oczy, a na­wet pra­cu­jąc sa­mot­nie? Mo­żesz się prze­ko­nać, że ta pre­fe­ren­cja ma głę­bo­ki wpływ na wy­bór za­wo­du. Inne waż­ne czyn­ni­ki obej­mu­ją ro­dzaj in­for­ma­cji, któ­re w spo­sób na­tu­ral­ny za­uwa­żasz, spo­sób, w jaki po­dej­mu­jesz de­cy­zje, oraz to, czy wo­lisz żyć w spo­sób bar­dziej zor­ga­ni­zo­wa­ny, czy bar­dziej spon­ta­nicz­ny. Pre­fe­ren­cje te od­zwier­cie­dla­ją pod­sta­wo­we dla każ­dej isto­ty ludz­kiej pro­ce­sy umy­sło­we, któ­re jed­nak są róż­ne w róż­nych ty­pach oso­bo­wo­ści. Usi­ło­wa­nie zna­le­zie­nia naj­lep­szej dla sie­bie pra­cy bez wzię­cia pod uwa­gę tych pre­fe­ren­cji przy­po­mi­na szu­ka­nie igły w sto­gu sia­na. Ma­jąc szczę­ście, moż­na ją zna­leźć – lecz rów­nie do­brze moż­na na nią nie tra­fić!

Jo­an­na prze­ży­wa­ła kry­zys w ka­rie­rze za­wo­do­wej. W wie­ku trzy­dzie­stu lat czu­ła, że za­brnę­ła w śle­pą ulicz­kę. Po sied­miu la­tach na­ucza­nia ma­te­ma­ty­ki w szko­le pod­sta­wo­wej była kom­plet­nie wy­czer­pa­na i za­sta­na­wia­ła się, czy wy­bra­ła wła­ści­wy za­wód.

Za­wód na­uczy­cie­la wy­da­wał jej się kie­dyś czymś naj­bar­dziej na­tu­ral­nym. Jako naj­star­sza z czwór­ki dzie­ci wy­ro­sła, opie­ku­jąc się młod­szym ro­dzeń­stwem. Pod­czas ca­łej na­uki szkol­nej była do­sko­na­ła z ma­te­ma­ty­ki i in­te­re­so­wa­ła ją edu­ka­cja. Wcze­śnie uda­ła się po po­ra­dę za­wo­do­wą i wszyst­kie zna­ki zda­wa­ły się wska­zy­wać w tym sa­mym kie­run­ku. W szko­le śred­niej, a tak­że w col­le­ge’u, Jo­an­na pod­da­ła się stan­dar­do­wym te­stom przy­dat­no­ści za­wo­do­wej oraz oce­nie zdol­no­ści, za­in­te­re­so­wań i war­to­ści. Za każ­dym ra­zem do­rad­ca za­wo­do­wy za­chę­cał ją do ukoń­cze­nia szko­ły pe­da­go­gicz­nej i na­ucza­nia ma­te­ma­ty­ki w młod­szych kla­sach. Wszyst­ko zda­wa­ło się do­sko­na­le pa­so­wać.

Po pierw­szym am­bit­nym roku Jo­an­na czu­ła się co­raz bar­dziej sfru­stro­wa­na sztyw­ny­mi struk­tu­ra­mi obo­wią­zu­ją­cy­mi w pu­blicz­nej szko­le pod­sta­wo­wej. Nie lu­bi­ła nie­koń­czą­cych się ry­go­rów, ja­kich ona i ucznio­wie mu­sie­li prze­strze­gać, a tak­że wie­lu re­guł, któ­re trze­ba było na­rzu­cać. Nie­na­wi­dzi­ła ko­niecz­no­ści przy­go­to­wy­wa­nia pla­nu lek­cji na sześć ty­go­dni wcze­śniej, bo to unie­moż­li­wia­ło jej re­ago­wa­nie na za­in­te­re­so­wa­nia dzie­ci i na swo­je wła­sne, twór­cze in­spi­ra­cje. Uwa­ża­ła stan­dar­do­we pod­ręcz­ni­ki za nie­wła­ści­we, a ćwi­cze­nia, któ­re za­rów­no ona, jak i jej ucznio­wie, mu­sie­li wy­ko­ny­wać, wy­wo­ły­wa­ły zmę­cze­nie i po­iry­to­wa­nie. Czu­ła się bar­dzo wy­izo­lo­wa­na, po­nie­waż ko­le­żan­ki nie po­dzie­la­ły jej za­in­te­re­so­wań. Za­czę­ła od­kry­wać, że bra­ku­je jej in­te­lek­tu­al­nej sty­mu­la­cji, pły­ną­cej z pra­cy nad am­bit­ny­mi pro­jek­ta­mi z ludź­mi na rów­nym z nią po­zio­mie in­te­lek­tu­al­nym. Pró­bo­wa­ła zmie­niać kla­sy, a na­wet szko­ły, lecz nic nie po­ma­ga­ło.

Oka­za­ło się, że Jo­an­na wy­ko­ny­wa­ła po pro­stu nie­od­po­wied­ni dla sie­bie za­wód. Mia­ła rze­czy­wi­ście wie­le pre­dys­po­zy­cji pe­da­go­gicz­nych. Jed­nak za naj­bar­dziej sty­mu­lu­ją­ce uwa­ża­ła wy­zwa­nia in­te­lek­tu­al­ne, oka­zje do pod­no­sze­nia swe­go po­zio­mu kom­pe­ten­cji i twór­cze in­no­wa­cje – tego zaś cał­ko­wi­cie bra­ko­wa­ło w jej pra­cy. Co wię­cej, śro­do­wi­sko szko­ły pu­blicz­nej zmu­sza­ło ją do pla­no­wa­nia pra­cy w spo­sób bar­dzo zor­ga­ni­zo­wa­ny i szcze­gó­ło­wy, a nie był to jej ulu­bio­ny spo­sób dzia­ła­nia.

Na szczę­ście szyb­ko po­ja­wi­ło się roz­wią­za­nie. Za­su­ge­ro­wa­li­śmy, by Jo­an­na wró­ci­ła na stu­dia, uzy­ska­ła sto­pień ma­gi­stra i mo­gła uczyć ma­te­ma­ty­ki – co nadal było dla niej pa­sjo­nu­ją­cym za­in­te­re­so­wa­niem – w szko­le wyż­szej. W col­le­ge’u mo­gła ko­rzy­stać z więk­szej ela­stycz­no­ści har­mo­no­gra­mu pra­cy i obo­wiąz­ków, wy­kła­dać trud­niej­sze za­gad­nie­nia i być czę­ścią śro­do­wi­ska in­te­lek­tu­al­ne­go.

Po zdo­by­ciu ty­tu­łu ma­gi­stra przy­ję­ła sta­no­wi­sko na wy­dzia­le ma­te­ma­ty­ki w nie­wiel­kim col­le­ge’u. Obec­nie uczy ma­te­ma­ty­ki na po­zio­mie ostat­nie­go roku, kon­ty­nu­ując rów­no­cze­śnie stu­dia dok­to­ranc­kie.

Ist­nie­je jesz­cze jed­na przy­czy­na, dla któ­rej tra­dy­cyj­ne po­dej­ście do do­radz­twa za­wo­do­we­go nie spraw­dza się. Wiel­ka trój­ka – zdol­no­ści, za­in­te­re­so­wa­nia i war­to­ści – to wszyst­ko zmie­nia się wraz z wie­kiem. W mia­rę jak zdo­by­wa się do­świad­cze­nie w pra­cy, zy­sku­je się też nowe umie­jęt­no­ści. Ży­jąc dłu­żej, moż­na zna­leźć nowe za­in­te­re­so­wa­nia, a ze sta­rych zre­zy­gno­wać. Czę­sto też na­sze cele zmie­nia­ją się z upły­wem lat. Moż­na zmie­niać ka­rie­rę po ja­kimś cza­sie, albo też od po­cząt­ku opie­rać swój wy­bór na głęb­szym zro­zu­mie­niu tego, kim się jest (i kim za­wsze się po­zo­sta­nie!).

Alex jest trzy­dzie­sto­dzie­wię­cio­let­nim in­ter­ni­stą, któ­ry pro­wa­dzi do­brze pro­spe­ru­ją­cy ga­bi­net na przed­mie­ściach Chi­ca­go. Kie­dy do­ra­stał, nie­zmien­nie za­kła­da­no, że bę­dzie po­stę­po­wał zgod­nie z ro­dzin­ną tra­dy­cją i zo­sta­nie le­ka­rzem. Przez dwa­na­ście lat col­le­ge’u, szko­ły me­dycz­nej, sta­żu i prak­ty­ki le­ka­rza za­kła­do­we­go, nig­dy nie po­zwo­lił so­bie na za­kwe­stio­no­wa­nie tej de­cy­zji. Po pię­ciu la­tach prak­ty­ki me­dycz­nej do­szedł do bo­le­sne­go wnio­sku z da­le­ko idą­cy­mi dla nie­go i jego ro­dzi­ny kon­se­kwen­cja­mi: nie chciał być dłu­żej le­ka­rzem. Co wię­cej, zdał so­bie spra­wę, że praw­do­po­dob­nie nig­dy nie chciał.

Ta­kie kło­po­tli­we po­ło­że­nie nie jest wca­le nie­zwy­kłe. Je­że­li masz co do tego wąt­pli­wo­ści, za­py­taj do­wol­nych dzie­się­ciu osób, któ­re znasz: „Gdy­byś mógł wy­ko­ny­wać pra­cę, ja­kiej pra­gniesz, co byś ro­bił?”. Sta­ty­sty­ki twier­dzą, że co naj­mniej po­ło­wa wo­la­ła­by ro­bić co in­ne­go, niż robi.

Więk­szość z nas po­dej­mu­je naj­waż­niej­sze de­cy­zje do­ty­czą­ce ka­rie­ry za­wo­do­wej, kie­dy jest do tego naj­mniej przy­go­to­wa­na. Po­dej­mo­wa­ne w mło­dym wie­ku de­cy­zje uru­cha­mia­ją łań­cuch wy­da­rzeń, któ­ry po­tem wpły­wa na całe na­sze ży­cie. A prze­cież w mło­do­ści mamy nie­wie­le albo żad­ne­go do­świad­cze­nia w do­ko­ny­wa­niu wy­bo­ru za­wo­du i prze­peł­nia nas nad­miar ide­ali­stycz­ne­go en­tu­zja­zmu oraz lek­ko­myśl­ne­go bra­ku tro­ski o przy­szłe kon­se­kwen­cje. Nie ży­je­my wy­star­cza­ją­co dłu­go, by móc zo­ba­czyć sie­bie wy­pró­bo­wa­nych w róż­nych sy­tu­acjach i ła­two ule­ga­my ra­dzie czy su­ge­stii ze stro­ny ro­dzi­ców, na­uczy­cie­li, do­rad­ców i przy­ja­ciół, któ­rzy mają do­bre in­ten­cje, lecz nie­ko­niecz­nie peł­ną wie­dzę. Nic dziw­ne­go, że tak wie­le osób źle roz­po­czy­na ży­cie za­wo­do­we.

Gdzie szu­kać roz­wią­za­nia? Przed pod­ję­ciem ja­kiej­kol­wiek de­cy­zji o dłu­go­trwa­łych kon­se­kwen­cjach w ka­rie­rze za­wo­do­wej, trze­ba jak naj­le­piej po­znać sa­me­go sie­bie. I na szczę­ście od­na­le­zie­nie sie­bie nie wy­ma­ga ja­kie­goś mi­strza czy guru, mnó­stwa pie­nię­dzy czy dłu­gie­go okre­su eks­pe­ry­men­to­wa­nia.

Nic na to nie po­ra­dzisz – taki się uro­dzi­łeś!

Wła­ści­wy za­wód wy­pły­wa bez­po­śred­nio ze wszyst­kich skład­ni­ków typu oso­bo­wo­ści, po­win­no się za­tem po­świę­cić tro­chę cza­su na od­kry­cie wa­run­ków swe­go za­do­wo­le­nia. Do­ko­nu­jąc świa­do­me­go wy­sił­ku, aby od­kryć swo­je praw­dzi­we ja, mo­żesz na­uczyć się, jak sku­pić swe na­tu­ral­ne za­le­ty i skłon­no­ści w krę­gu ka­rie­ry, któ­rą bę­dziesz się cie­szyć tak dłu­go, jak dłu­go bę­dziesz chciał pra­co­wać. To wła­śnie tu­taj zna­jo­mość typu oso­bo­wo­ści jest po­moc­na. Za­pew­nia sys­te­ma­tycz­ny, sku­tecz­ny spo­sób oce­ny za­rów­no sil­nych stron, praw­do­po­dob­nych sła­bo­ści, jak i pięt achil­le­so­wych. Po ich zi­den­ty­fi­ko­wa­niu moż­na dzia­łać w opar­ciu o swe moc­ne stro­ny.

Każ­dy z nas ma od­ręb­ną oso­bo­wość, jak wro­dzo­ną ma­try­cę, któ­ra to­wa­rzy­szy nam przez całe ży­cie. Uro­dzi­li­śmy się z da­nym ty­pem oso­bo­wo­ści, idzie­my z nim przez ży­cie, a kie­dy prze­cho­dzi­my na od­po­czy­nek (miej­my na­dzie­ję, na ko­niec dłu­gie­go i owoc­ne­go ży­cia), ro­bi­my to z tym sa­mym ty­pem oso­bo­wo­ści.

Może my­ślisz te­raz: „Chwi­lecz­kę. Prze­cież mogę być w pew­nym mo­men­cie taki, ale kie­dy in­dziej zu­peł­nie inny. Czy oko­licz­no­ści nie wpły­wa­ją na mój typ oso­bo­wo­ści?”

Od­po­wiedź brzmi: NIE. Czy zmie­nia­my swo­je za­cho­wa­nie w okre­ślo­nych sy­tu­acjach? Oczy­wi­ście! Więk­szość istot ludz­kich po­sia­da sze­ro­ki re­per­tu­ar za­cho­wań. Nie mo­gli­by­śmy do­brze funk­cjo­no­wać, gdy­by tak nie było. Oczy­wi­ście, in­a­czej za­cho­wu­je­my się w pra­cy, a in­a­czej w domu. Na na­sze po­stę­po­wa­nie wpły­wa też to, czy prze­by­wa­my z kimś ob­cym, czy z bli­ski­mi przy­ja­ciół­mi, w par­ku czy na po­grze­bie. Jed­nak lu­dzie nie zmie­nia­ją oso­bo­wo­ści wraz z każ­dą nową sy­tu­acją, w ja­kiej się znaj­dą.

Nie ozna­cza to, że czyn­ni­ki śro­do­wi­sko­we nie mają zna­cze­nia – są na­praw­dę istot­ne. Ro­dzi­ce, ro­dzeń­stwo, na­uczy­cie­le oraz wa­run­ki eko­no­micz­ne, spo­łecz­ne i po­li­tycz­ne – wszyst­ko to od­gry­wa waż­ną rolę w wy­zna­cze­niu kie­run­ku, jaki przy­bie­rze na­sze ży­cie. Nie­któ­rzy lu­dzie są do tego stop­nia zmu­sza­ni przez oko­licz­no­ści do dzia­ła­nia w okre­ślo­ny spo­sób, iż do­słow­nie prze­sta­ją być sobą (wię­cej na ten te­mat w dal­szej czę­ści książ­ki). Wszy­scy jed­nak star­tu­je­my z kon­kret­nym ty­pem oso­bo­wo­ści, któ­ry przez całe ży­cie pre­dys­po­nu­je nas do za­cho­wa­nia w okre­ślo­ny spo­sób.

Je­śli od­no­sisz się scep­tycz­nie wo­bec kon­cep­cji wro­dzo­ne­go cha­rak­te­ru ty­pów oso­bo­wo­ści, przyj­rzyj się dzie­ciom w tej sa­mej ro­dzi­nie. Mogą to być two­je wła­sne dzie­ci, ro­dzeń­stwo, czy na­wet po­cie­chy zna­jo­mych. Czy mają róż­ne oso­bo­wo­ści? Z pew­no­ścią tak i czę­sto róż­ni­ce są wi­docz­ne już od chwi­li uro­dze­nia (a nie­kie­dy na­wet w okre­sie ży­cia pło­do­we­go).

Kon­cep­cja typu oso­bo­wo­ści nie jest nowa. Lu­dzie za­wsze byli świa­do­mi po­do­bieństw i róż­nic po­mię­dzy po­szcze­gól­ny­mi oso­ba­mi. Po­przez stu­le­cia po­wsta­ło wie­le sys­te­mów i mo­de­li wy­róż­nia­nia oraz kla­sy­fi­ko­wa­nia tych róż­nic. Obec­nie zro­zu­mie­nie ludz­kie­go za­cho­wa­nia jest tak głę­bo­kie, że uda­je się do­kład­nie zi­den­ty­fi­ko­wać szes­na­ście róż­nych ty­pów oso­bo­wo­ści.

Wszyst­kie one rze­czy­wi­ście funk­cjo­nu­ją w świe­cie. Moż­na roz­szy­fro­wać typ oso­bo­wo­ści wła­sny i in­nych lu­dzi, zro­zu­mieć, dla­cze­go okre­ślo­ne typy naj­le­piej funk­cjo­nu­ją w da­nych za­wo­dach oraz wy­ja­śnić, dla­cze­go lu­dzie w róż­ny spo­sób od­naj­du­ją sa­tys­fak­cję za­wo­do­wą.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: