Róg obfitości czy puszka Pandory? Kultura w Drugiej Rzeczypospolitej - ebook
Róg obfitości czy puszka Pandory? Kultura w Drugiej Rzeczypospolitej - ebook
W 1918 roku odzyskaliśmy wolność, w 1939 roku znów ją straciliśmy. Co wydarzyło się między dwiema wielkimi wojnami? W kulturze to dwadzieścia jeden tłustych lat. Nigdy wcześniej i później nie mieliśmy tak wielu utalentowanych poetów, całkiem dobrze miewali się też twórcy prozy, śmiało nawiązujący do sytuacji bieżącej, polityki i psychoanalizy. Prawie wszyscy ulegli magii kina, ale teatry i filharmonie nie świeciły pustkami. W wielu domach pojawiły się radioodbiorniki. Spośród malarzy świetnie zarabiali zdolni portreciści. Może dlatego, że nie było internetu i ludzie mieli więcej czasu dla siebie, spotykali się w kawiarniach, kabaretach, na dancingach. Rozmawiali ze sobą o politykach, aktorach, oszałamiających sukcesach i spektakularnych porażkach. Szalone dwudziestolecie - tak myślimy, przyglądając się epoce z lotu ptaka. W bliższej perspektywie nie było tak idealnie: zabójstwo pierwszego prezydenta, przewrót majowy, kryzys gospodarczy, rosnące w siłę nacjonalizmy i zagrażające z zewnątrz totalitaryzmy. Kultura to szerokie pojęcie. Autorka starała się wyważyć proporcje i stworzyć ciekawą opowieść o czasach, które tak wiele osób jeszcze pamięta...
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-11-14386-9 |
Rozmiar pliku: | 12 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W PRL-u o Drugiej Rzeczypospolitej albo nie mówiło się wcale, albo mówiło źle. Polska podległa na pół wieku stała się wrogiem Polski Niepodległej. Systemowe działania szkolnictwa, mediów i polityki odcięły dwa pokolenia Polaków od prawdy historycznej i pozbawiły międzywojennych wzorców. Naturalne było więc przywrócenie pamięci o Drugiej Rzeczypospolitej po transformacji systemu politycznego w 1989 roku. Na fali zainteresowania okresem międzywojennym powstają kolejne filmy, wystawy, książki, artykuły. Ale tak jak w PRL-u piętnowano wady Drugiej Rzeczypospolitej, tak dziś przede wszystkim podkreśla się jej zalety.
Rzeczywiście, w kulturze mieliśmy dwadzieścia jeden lat obfitości. Nigdy wcześniej i nigdy później nie było tak wielu utalentowanych poetów, prozaików śmiało nawiązujących do bieżącej sytuacji politycznej. Prawie wszyscy ulegli magii kina, ale teatry i filharmonie również nie świeciły pustkami. W wielu domach pojawiły się radioodbiorniki, nadal jednak czytano gazety. Wśród malarzy najlepiej zarabiali zdolni portreciści, ale wielka sztuka też święciła triumfy, podobnie jak architektura. Może dlatego, że nie było Internetu, ludzie mieli więcej czasu dla siebie, spotykali się w kawiarniach, kabaretach, na dancingach. Rozmawiali ze sobą o politykach, aktorach, oszałamiających sukcesach i spektakularnych porażkach. A przy tym pięknie się ubierali, słuchali dobrej muzyki, uprawiali gimnastykę.
Fascynujące dwudziestolecie – tak myślimy, przyglądając się epoce z lotu ptaka. Kiedy jednak zajrzymy głębiej, nasza ocena nie będzie tak jednoznaczna. Tragicznym wydarzeniem było zabójstwo pierwszego prezydenta, brzemienny w skutki okazał się również przewrót majowy, wiele osób przypłaciło życiem kryzys gospodarczy, poważny niepokój wzbudzały autorytarne rządy sanacji, rosnące w siłę nacjonalizmy i zagrażające z zewnątrz totalitaryzmy. Kultura nie powstaje w oderwaniu od polityki i gospodarki. Zatem jak wyważyć proporcje, na co położyć nacisk? Starałam się stworzyć ciekawą opowieść o czasach, które pamięta jeszcze tak wiele osób…I. W tym wszystkim wstaje Polska
Przez ponad sto lat Polacy, podzieleni przez trzy ościenne mocarstwa, żyli własnym, odrębnym życiem. Kiedy w 1918 roku pojawiła się nadzieja na odzyskanie niepodległości, wiele osób zaangażowało się w budowę solidnych fundamentów młodego państwa. Ze wspomnień Jerzego Waldorffa wynika, że nie było to zajęcie łatwe i przyjemne.
Tymczasem wojna, choć się tak niepomiernie dłużyła, dobiegła wreszcie kresu pośród gnębiących ludzi prywacji, coraz to nowych, jakie narzucali okupanci, w Warszawie niedzielnymi porankami głuchej całkiem, bo i dzwony kościelne zabrano, żeby je przetopić na armaty, podobnie jak rondle i klamki miedziane rekwirowane po mieszkaniach. Dlatego kiedy się odrodziła niepodległość, brakowało nawet dzwonów, żeby w nie bić na cześć ojczyzny, a zresztą trudno byłoby znaleźć bezsporny dzień, który wszyscy zgodziliby się nazwać datą wskrzeszenia Polski. Dla jednych historycznym tego zalążkiem byłaby pierwsza defilada Legionów, w Oleandrach pod Krakowem, a drudzy przełom upatrywaliby dopiero w powrocie z więzienia w Magdeburgu brygadiera Józefa Piłsudskiego i przekazanie mu władzy naczelnika państwa przez regentów. Nie zabrakłoby też, ani chybi, zwolenników dokumentacji na piśmie, którzy chcieliby widzieć sygnowanie Traktatu Wersalskiego jako manifest naszego zmartwychwstania, zaś wewnątrz kraju pierwsze zebranie Sejmu lub może uchwalenie Konstytucji?
J. Waldorff, Dolina szarej rzeki, Wydawnictwo Veda, Warszawa 2010, s. 54.
W niedzielę 10 listopada 1918 roku było pochmurnie i bardzo zimno. O godzinie 7.30 na Dworzec Wiedeński w Warszawie wjechał pociąg specjalny składający się z lokomotywy i jednego wagonu. Wysiadł z niego Józef Piłsudski w towarzystwie Kazimierza Sosnkowskiego i dwóch niemieckich oficerów. Komitet powitalny liczył zaledwie osiem osób. Samochodem księcia Lubomirskiego przewieziono Piłsudskiego do pensjonatu przy ulicy Moniuszki 2, gdzie dziś mieści się Warszawski Ośrodek Telewizyjny. Na parterze okazałej kamienicy, obwieszonej biało-czerwonymi flagami, znajdował się salon Fiata. Na balkonie zawieszono wizerunek Orła Białego i widoczny z oddali napis: „Ojczyzna, Wolność”.
Przyjazd Piłsudskiego do Warszawy 10 listopada 1918 roku ilustruje zdjęcie przedstawiające brygadiera na czele witającego go tłumu na Dworcu Wiedeńskim. Jednak tego dnia ani tłumu, ani fotoreportera na dworcu nie było, ponieważ nikt nie spodziewał się takiego rozwoju wydarzeń. Do upamiętnienia wiekopomnej chwili wykorzystano materiał fotograficzny z 12 grudnia 1916 roku.
Wieść o przyjeździe komendanta błyskawicznie rozeszła się po mieście. Ledwie ulokował się w pensjonacie, a już zaczęły go odwiedzać kolejne delegacje. Winda dowożąca gości odmawiała posłuszeństwa. Aby silnik znów ruszył, pomysłowy dozorca zastosował okłady z mokrych szmat. Podziałało. Zniecierpliwieni goście odetchnęli z ulgą. Za chwilę zobaczą bohatera. Zgromadzeni w jednym pokoju, mimo odmiennych poglądów, proszą Piłsudskiego o objęcie władzy. Na dole tłum wiwatuje:
– Niech żyje komendant!.
Po pewnym czasie z balkonu rozlega się głos:
– Obywatele! Bardzo gorąco dziękuję wam za tak serdeczne przyjęcie, któreście mi zgotowali. Już po raz trzeci wita mnie Warszawa, a wita jako tego, który krew i życie swoje w każdej chwili Ojczyźnie i ludowi polskiemu oddać gotów. Witam was krótko, bo jestem przeziębiony. Bolą mnie gardło i piersi.
Przemówienie komendanta nie uspokoiło zebranych. Na ulicach zapanował chaos. Rozzuchwaleni cywile samowolnie rozbrajali niemieckich żołnierzy. Dochodziło do zamieszek i regularnych walk, w których ginęli przypadkowi ludzie. Bolszewiccy agitatorzy pracowali na trzy zmiany.
Rozbrajanie Niemców na ulicach Warszawy w listopadzie 1918 roku
W poniedziałek 11 listopada od rana siąpił deszcz. Niebo pokryły ciężkie, stalowoszare obłoki. Ale kto w kraju od 123 lat czekającym na niepodległość myślałby o nieprzychylności jesienniej aury? Po południu Rada Regencyjna przekazuje Piłsudskiemu pełnię władzy wojskowej, naczelne dowództwo powstającej armii wzywa go do utworzenia Rządu Narodowego. Późnym wieczorem powstaje stosowny dekret, który Naczelnik Państwa usankcjonował swoim podpisem. Telegramy o zachodzących zmianach szybko rozchodzą się po kraju. O zakończeniu wojny i radykalnie zmieniającej się sytuacji politycznej w Europie rozpisują się gazety. Spragnieni najświeższych wiadomości oblegają restauracje, w których – mimo wyraźnych braków w asortymencie (panuje system kartkowy, a ludzie nie mają pieniędzy) – szampan leje się strumieniami. Kina i teatry starają się dostosować repertuar do powagi chwili. Chlubny wyjątek stanowi warszawski Teatr Wielki, który w ostatniej chwili wprowadza na afisz – zamiast planowanej „Żydówki” z Korolewicz-Waydową i Dygasem – Halkę Moniuszki. Operę uwieńczono Mazurkiem Dąbrowskiego. Rozemocjonowana widownia domaga się bisów!
O północy na placu Teatralnym dochodzi do regularnej bitwy między oddziałami polskimi i niemieckimi. Odgłosy strzałów i wybuchy granatów nie pozwalają zmrużyć oka warszawiakom, ale Piłsudski śpi dobrze. Musi zregenerować siły, bo nadchodzące dni i miesiące będą wymagały od niego wzmożonej aktywności.
Roman Dmowski
W chwili ogłoszenia niepodległości Roman Dmowski, drugi obok Piłsudskiego bardzo ważny polityk tamtych czasów, przebywał w Paryżu. Podczas wojny, przewidując rozpad Rosji i przegraną Niemiec, szukał sojuszników dla polskiej sprawy na wszystkich liczących się dworach zachodniej Europy, nie pomijając Watykanu. W 1918 roku popłynął do Stanów Zjednoczonych, gdzie – razem z Ignacym Paderewskim – prowadził rozmowy na rzecz odbudowy państwa polskiego z prezydentem Wilsonem, któremu przedstawił szczegółowy plan terytorialny scalonego kraju.
W orędziu do uczestników kongresu waszyngtońskiego prezydent Thomas Woodrow Wilson określił cele i zasady przyszłego światowego pokoju. Paragraf 13., poświęcony Polsce, brzmiał: „Ma być utworzone państwo polskie, które winno objąć wszystkie ziemie, zamieszkałe przez ludność niewątpliwie polską i które posiadać będzie zabezpieczoną wolność i niezawodny dostęp do morza. Polityczna i gospodarcza niezależność Polski winna być zagwarantowana traktatem międzynarodowym”. Tak jasno, stanowczo i bezinteresownie nie wypowiedział się dotąd w polskiej sprawie żaden znaczący polityk. To niewątpliwa zasługa Dmowskiego i Paderewskiego – wielkich orędowników polskiej niepodległości reprezentujących kulturę naszego kraju.
Ignacy Paderewski
Naczelnik Józef Piłsudski i premier Ignacy Paderewski na uroczystości otwarcia Sejmu Ustawodawczego w lutym 1919 roku
25 grudnia 1918 roku w Gdańsku wylądował angielski krążownik „Concord” z Ignacym Paderewskim na pokładzie. Stamtąd przedostał się Paderewski do Poznania. Jego przyjazd stał się impulsem do wybuchu powstania, które zakończyło się sukcesem. 1 stycznia 1919 roku rozentuzjazmowane tłumy witały Paderewskiego w Warszawie. Na ulicach panował ścisk, pod naporem tłumu runął balkon przy Nowym Świecie. Paderewski zamieszkał w Bristolu, którego był głównym akcjonariuszem. Dwa dni później złożył wizytę Piłsudskiemu. Moment przejazdu Paderewskiego z hotelu Bristol do Belwederu zapamiętał dziewięcioletni wówczas Jerzy Waldorff wspominający na kartach Doliny szarej rzeki:
Od placu Trzech Krzyży z nawałnicy krzyków, braw, jak gdyby z wielkiego szumu fal, jęły teraz już dobiegać poszczególne wiwaty, a nawet śpiewy – nieskoordynowane, niemogące się skleić w żadną wspólną melodię, co wyglądało na to, że każdy we własny sposób chce wyśpiewać hymn uwielbienia dla Mistrza. W Alejach kobiety coraz gęściej wyciągały z torebek chusteczki, jedne, żeby wycierać oczy, drugie z podniesionymi ramionami machać kwadracikami batystu, podczas gdy mężczyźni chwytali się za ręce i nawet obejmowali, nie wiedząc, jak lepiej wyrazić serdeczność tej chwili. Para siwków, białych rzeczywiście jak najpiękniej, zdawała się pojmować swe defiladowe obowiązki, czy też była tak przyuczona, dość że się posuwała truchtem wolniutkim, nieledwie drepcząc na miejscu. W otoczce uroczystej ciszy, w jakiej zdawało się zatopione lando z Wielkim Gościem, słychać było jeno klekot kopyt końskich i lekki szmer kół sunącego pojazdu.
Paderewski był wtedy już starszym mężczyzną, dobiegał sześćdziesiątki i jego sławna, ongiś ruda lwia grzywa, raczej szpakowata falowała nad bobrowym kołnierzem futra. Jechał z oficjalną wizytą, przeto na głowie miał cylinder (lubił, jak się zdaje, uroczystą jego formę i blask). Nie uśmiechał się, poważnie się rozglądając, także i w górę patrząc na ludzi, którzy wiwatowali z balkonów. Kłaniał się niezmordowanie, na prawo i lewo, na prawo i lewo… podczas gdy zebrany tłum, z nie mniejszą powagą, a jednak szalał. Nie było w tym bowiem nic z ulicznej uciechy, tylko zapał i wzruszenie, żarliwość serc gaszona łzami. Oto przed oczyma naszymi jawił się legendarny bohater, który był wcieleniem równocześnie tęsknoty do narodowej wolności, walki o nią i zwycięstwa.
Paderewskiemu i Piłsudskiemu niełatwo było znaleźć wspólny język – Piłsudski, skoncentrowany samotnik, w obejściu szorstki i uparty, żołnierz w każdym calu i Paderewski, artysta, nawykły do hołdów i oklasków. Jednak po długiej rozmowie kompozytor zgodził się utworzyć rząd oraz objąć funkcję ministra spraw zagranicznych.
Stefan Krzywoszewski, dziennikarz, dramaturg, w latach trzydziestych dyrektor Teatrów Miejskich i Teatru Narodowego w Warszawie we wspomnieniowej książce Długie życie szczegółowo analizował wydarzenia na polskiej arenie politycznej. Tak komentował przyjęcie nominacji na premiera polskiego rządu przez Ignacego Paderewskiego:
Bismarck mawiał, że w Polsce poeci są politykami, a politycy poetami. W niezwykle trudnej chwili dziejowej szefem rządu został genialny wirtuoz, na całym świecie znany z patriotyzmu, obdarzony umysłem lotnym, wysoką kulturą i darem jednania wpływowych przyjaciół. Znający go bliżej nie mogli się oprzeć urokowi jego szlachetności i talentu. Dzięki tym zaletom jego wkład w budowanie fundamentów polskiego państwa był bezcenny. Jednak oderwanie tego znakomitego artysty od sal koncertowych, na których dokonywał cudów, i powierzenie mu sprawowania rządów w kraju znękanym przez długą niewolę, zniszczonym przez wojnę i wzburzonym przez ferment rewolucyjny, było nieporozumieniem”.
Po kilku dniach Paderewski wyjechał do Paryża, by tam, razem z Dmowskim, który już wrócił z Ameryki, reprezentować Polskę na konferencji pokojowej. 18 stycznia Roman Dmowski przez pięć godzin błyskotliwie i niezwykle rzeczowo prezentował polskie rewindykacje. Skutkiem przemówienia było powołanie komisji do spraw polskich. Kilka dni później Dmowski przedłożył owej komisji dwie noty dotyczące zachodnich i wschodnich granic Polski. 28 czerwca w Wersalu złożono podpisy pod traktatem pokojowym kończącym I wojnę światową. Z chwilą składania pierwszego z nich miał się rozpocząć salut stu jeden wystrzałów artyleryjskich. Na skutek roztargnienia szefa protokołu salwy rozbrzmiały w chwili, gdy francuski premier Georges Clemenceau rzucił hasło: „Pologne!” i kiedy Paderewski brał pióro do ręki. Usankcjonowaniu niepodległości Polski na europejskiej arenie towarzyszyła przypadkowa, ale bardzo uroczysta oprawa.
Paderewskiemu i Dmowskiemu nie udało się zrealizować w Paryżu wszystkich założeń strony polskiej. Traktat wersalski, uznając zjednoczoną, niepodległą Polskę, naprawił wyrządzoną jej w XVIII wieku krzywdę dziejową. Nie zapewnił jednak młodemu państwu warunków koniecznych dla rozwoju i bezpieczeństwa. Światowej rangi politycy, stawiając sobie za cel unieszkodliwienie wrogów, nie zatroszczyli się o wzmocnienie przyjaciół. Polskę w zmaganiach z trudami budowania zrębów państwa zostawiono samą sobie. Ogrom potrzeb kontrastował z ubóstwem środków. W zniszczonym kraju, przypominającym kołdrę pozszywaną z różnokolorowych łatek, ludzie byli biedni, a przy tym niecierpliwi. Mnożyły się strajki, w sklepach panowała drożyzna. Nieregularnie spływające do państwowej kasy podatki przymuszały do drukowania pieniędzy bez pokrycia. Bezpartyjny rząd Paderewskiego ostro krytykowała zarówno lewica, jak i prawica.
Przedstawiciele państw ententy po podpisaniu traktatu wersalskiego: prezydent USA Thomas Woodrow Wilson, premier Francji Georges Clemenceau, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Arthur James Balfour
Ignacy Paderewski, zdając sobie sprawę, iż jego gabinet ma charakter przejściowy, w grudniu 1919 roku podał się do dymisji i wyjechał do Szwajcarii. Do Polski wrócił w kulminacyjnym momencie wojny polsko-bolszewickiej. Po osławionym Cudzie nad Wisłą został mianowany wysłannikiem rządu polskiego do Ligi Narodów. W 1921 roku z funkcji tej zrezygnował.
W maju 1920 roku Roman Dmowski po ciężkiej chorobie i długiej rekonwalescencji w Algierze wrócił do Polski. Podczas spotkania z Piłsudskim omówił kwestie polskich granic i stosunków międzynarodowych, nie ustalono jednak wspólnej strategii. Piłsudski obdarzony genialną intuicją i odwagą czynu miał pretensje do cenionego za niezwykły umysł Dmowskiego o zaniedbanie sprawy wolnej Ukrainy podczas konferencji w Paryżu. Dmowski przestrzegał Naczelnika przed wyprawą na Kijów. Po dwugodzinnej rozmowie Piłsudski obiecał, iż w sposobnej chwili nie omieszka zwrócić się do Dmowskiego. Mimo iż stosownych chwil – oceniając sytuację z naszej perspektywy – było wiele, Dmowskiego do Belwederu nigdy więcej nie zaproszono. Kiedy sejm wyłonił Radę Obrony Państwa, Piłsudski objął w niej przewodnictwo. Na pierwszym posiedzeniu Dmowski ostro skrytykował poczynania wojskowe Naczelnika, domagając się od niego ustąpienia ze stanowiska. Piłsudski prosił o opinię zebranych, zapewniając: „Jeśli tak, gotów jestem niezwłocznie odejść. Jeśliby jednak Rada Obrony wyraziła mi zaufanie, w dalszym ciągu będę służył ojczyźnie w miarę sił i zdolności”.
Po czym, tłumacząc, że nie chce swą obecnością krępować wymiany zdań, wyszedł do sąsiedniego pokoju. Zarzuty Dmowskiego nie uzyskały poparcia. Po powrocie Piłsudskiego wycofał on swoje wnioski i nie uczestniczył więcej w posiedzeniach Rady Obrony Państwa.
Świadkowie tamtych czasów nieśmiało napomykali, iż Piłsudski nie tolerował obok siebie silnych i niezależnych indywidualności. Dmowski, odsunięty od pracy na rzecz państwa, zajął się sprawami organizacyjnymi swojego stronnictwa. Po latach Stanisław Cat-Mackiewicz pisał: „Piłsudski i Dmowski – gdyby można ich było rozsunąć w czasie… Współżycie tych dwóch ludzi w jednej epoce było elementem osłabiającym Polskę”. Wacław Zbyszewski dodawał: „Gdyby Dmowski chciał się stać konkurentem Piłsudskiego, może ze starcia dwóch silnych indywidualności mógłby narodzić się zdrowy ustrój parlamentarny. Zamiast stanąć w szranki otwartej walki, Dmowski zaczął dziwaczeć…”.
Po latach Dmowski, wspominając spotkanie z Piłsudskim, napisał: „ wiedzieliśmy, że się nie przekonamy, ale ileż mieliśmy wspólnych trosk i uczuć”. Czy ta wspólnota trosk i uczuć nie była wynikiem tych samych lektur? Po odzyskaniu niepodległości zręby młodego państwa tworzyli ludzie wychowani na literaturze romantycznej i pozytywistycznej. Wielkim ideowym autorytetem, pisarzem kształtującym wyobraźnię i sumienie społeczne, był Stefan Żeromski. Kreował bohaterów odpowiedzialnych za kraj, nieugiętych w realizacji wielkich planów, zdyscyplinowanych, rzetelnych, wrażliwych i bezkompromisowych. Z szacunku dla głoszonych przez nich ideałów politycy dwudziestolecia – mimo różniących ich wykładni ideowych – docenili ogromny wkład twórców kultury na rzecz odradzającego się państwa i rozpoczęli mozolną – a często niewdzięczną – pracę u podstaw.
Początek sierpnia 1920 roku był upalny. Ale nie z tego powodu Warszawę trawiła gorączka. Bolszewicy zapewniali swoich sołdatów, że w Warszawie czekolada leży na ulicach. Huk armat ze strony Radzymina nie pozwalał zmrużyć oka, noce jaśniały od łun. Nowym Światem chodziły procesje z chorągwiami i obrazami świętych. Przestraszeni ludzie śpiewali „Boże, coś Polskę”, klękali, gdzie popadło i modlili się. W obliczu zagrożenia nawet „Czerwony Sztandar” zamiast do walki klasowej wzywał do obrony ojczyzny. Ochotników w rynsztunku bojowym żegnano jak bohaterów. Dowództwo nad ochotniczą armią objął generał Józef Haller. Sejm jednogłośnie uchwalił reformę rolną, której celem było pozyskanie ludności wiejskiej do uczestnictwa w działaniach wojennych. Bystrym nurtem popłynęły zapisy na Pożyczkę Odrodzenia. Ogromne sumy ofiarowali zamożni arystokraci, z Wielkopolski dostarczono konie. W Warszawie powstał gabinet koalicyjny reprezentujący wszystkie partie polityczne. W nocy z 6 na 7 sierpnia odbyła się narada wojenna pod przewodnictwem Piłsudskiego. Kierujący się genialną intuicją Naczelnik dowodził, iż sedno sprawy nie leży w obronie stolicy, ale w zniszczeniu nawały bolszewickiej. Ryzykowna koncepcja spotkała się z aprobatą. Generał Władysław Sikorski wzywał: „Naprzód żołnierze! Śmiało popatrzcie w oczy śmierci. Śmierć to sława! Zwycięstwo to przyszłość nasza! Naprzód, aż do zupełnego zniszczenia wroga!”. Czterodniowa bitwa o stolicę zakończyła się sukcesem. Triumf polskiego męstwa i geniuszu nazwano Cudem nad Wisłą. Traktat pokojowy podpisany w Rydze 18 marca 1921 roku uregulował dotąd sporne kwestie granicy wschodniej.
Wieczorem 15 sierpnia nie wszyscy warszawiacy chcieli słuchać odgłosów toczącej się pod Radzyminem bitwy. W Teatrze Polskim widownię bawiła komedia Michała Bałuckiego Klub kawalerów. Z kolei w Teatrze Małym wystawiano Zakochanych de Flersa, a w Teatrze Praskim – Tamtego Gabrieli Zapolskiej. W Teatrze Nowości scenę zdobiły Mieczysława Ćwiklińska i Lucyna Messal. Teatr Powszechny każdego dnia przekazywał 300 bezpłatnych biletów dla żołnierzy na Tajemniczego Dżemsa. Dwa dni później stanowili oni połowę widowni. Po spektaklach śpiewano patriotyczne piosenki układane przez Kornela Makuszyńskiego.
Wolną Polskę wyobrażano sobie jako krainę mlekiem i miodem płynącą. Kiedy ucichły huki armat, szalejąca inflacja skutecznie stłumiła zwycięski entuzjazm. Francesco Tomassini, poseł włoski w Warszawie, napisał:
kłamią ci, którzy prawią bezmyślne lub złośliwe bzdury o niezaradności polskiej, o polskiej niezdolności do samodzielnego bytu. Odwiecznego analfabetyzmu, nieróbstwa i narzuconej przez zaborców demoralizacji nie można było wymieść jednym zamachem miotły. Materiał ludzki był doskonały, lecz trzeba było go oczyścić, oświecić, wygładzić i dać mu dobrych przewodników. Należało wzbudzić szacunek i zaufanie do własnego rządu, wzmocnić poczucie odpowiedzialności obywatelskiej.
Juliusz Kaden-Bandrowski w powieści Generał Barcz entuzjazm z odzyskania niepodległości nazwał „radością z odzyskanego śmietnika”.
17 marca 1921 roku uchwalono konstytucję. Jej największymi beneficjentkami były kobiety. Bez względu na to, czy umiały czytać, czy nie, zamożne i nędzarki dostały takie same prawa polityczne co mężczyźni. Pod tym względem Polska wyprzedziła wiele postępowych krajów europejskich – w Anglii znacznie mniejsze prawa polityczne przyznano kobietom dopiero w 1926 roku, we Francji po II wojnie światowej. Zdeklarowany zwolennik równouprawnienia, austriacki filozof żydowskiego pochodzenia, Otto Weininger, domagał się dla kobiet dostępu do wszelkich profesji i zajęć, do których mają siłę i odpowiednie przygotowanie. Krytycy jego postawy podkreślali, że organizm kobiety zdolny jest przede wszystkim do małżeństwa. Irlandzki dramaturg, prozaik i filozof George Bernard Shaw, podpierając się swym zasłużonym autorytetem, z nieskrywanym przekąsem stwierdzał, iż „kobieta jest gatunkiem biologicznie odrębnym, wyposażonym w osobliwe wdzięki i dość głupie przywary”. Konstytucyjne zrównanie w prawie kobiet i mężczyzn skutkowało upomnieniem się o wolność seksualną zbliżoną do tej, z jakiej korzystali od wieków mężczyźni.
Stefan Krzywoszewski, przywołując wspomnienie powołania pierwszego prezydenta Drugiej Rzeczypospolitej, potwierdzał, iż 9 grudnia 1922 roku wzburzenie panowało w całej Warszawie. Istna gorączka ogarnęła gmach Sejmu. Wszyscy zatroskani o los młodej ojczyzny zadawali sobie to samo pytanie: kto powinien piastować najwyższy urząd w państwie? Kandydatów było pięciu. Pierwszym prezydentem Rzeczypospolitej został Gabriel Narutowicz. Odpowiadając na oficjalną notę brytyjskiego ambasadora Max-Müllera, chyba przeczuwał mającą się niebawem wydarzyć tragedię: „Nie powinszowania mi się należą, lecz kondolencje”.
Aleksandra Piłsudska tak wspominała dzień zaprzysiężenia prezydenta Narutowicza:
Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.
------------------------------------------------------------------------
1 M. Dąbrowska, Dziennik .
2 Zob. P. Wroński, Komendant Piłsudski przyjeżdża do Warszawy, „Gazeta Wyborcza” , 7 lipca 2002. Dostępny w internecie: http://wyborcza.pl/alehistoria/1,127723,12089019,Komendant_Pilsudski_przyjezdza_do_Warszawy.html.
3 Zob. J.S. Majewski, Tu zamieszkał Piłsudski po powrocie do Warszawy, „Gazeta Wyborcza” , 10 listopada 2012. Dostępny w internecie: http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34889,12820612,Tu_zamieszkal_Pilsudski_po_powrocie_do_Warszawy.html.
4 Przyjazd i pierwszy dzień komendanta Piłsudskiego w Warszawie. Mowa komendanta, „Ziemia Lubelska” 1918, r. 13, nr 546.
5 Zob. J.S. Majewski, Warszawa nieodbudowana. Lata dwudzieste, Wydawnictwo Veda, Warszawa 2004, s. 19–24.
6 Zob. Roman Dmowski, film dokumentalny, reż. M. Kubera, Polska 1995.
7 Zob. S. Krzywoszewski, Długie życie. Wspomnienia, Księgarnia „Biblioteka Polska”, Warszawa 1947, t. I, s. 313–314.
8 J. Waldorff, Ruda Hiela, Dolina szarej rzeki, Wydawnictwo Veda, Warszawa 2010, s. 62–66.
9 S. Krzywoszewski, op. cit., s. 316.
10 Zob. Roman Dmowski, op. cit.
11 Cyt. za: S. Krzywoszewski, op. cit., s. 325.
12 Roman Dmowski, op. cit.
13 Ibidem.
14 Zob. S. Krzywoszewski, op. cit., s. 326.
15 Zob. J.S. Majewski, op. cit., s. 25–39.
16 Ibidem, s. 334.
17 Ibidem, s. 356.Indeks nazwisk
A
Adamowski Tadeusz
Ajdukiewicz Kazimierz
Alighieri Dante
Altenberg Alfred
André Regina
Andrycz Nina
Andrzejewska Jadwiga
Andrzejewski Jerzy
Angelus Alina
Angelus Wojciech
Apfelbaum Maksymilian
Arciszewski Mirosław
Arct Zygmunt
Arctówna Ada
Arp Hans
Axer Erwin
B
Bałucki Michał
Banach Stefan
Barszczewska Elżbieta
Bartel Kazimierz
Baudelaire Charles
Beck Jadwiga
Beck Józef
Bederski Adam
Belmont Leo (właśc. Leopold Blumental)
Berent Wacław
Bergson Henri
Bielicka Hanka (właśc. Anna Weronika Bielicka)
Bismarck Otto von
Blikle Antoni Wiesław
Blikle Jerzy Czesław
Bobkowski Aleksander
Bocheński Tadeusz
Bobkowski Andrzej
Boczar Anna
Boczar Kazimierz
Bodo Eugeniusz (właśc. Bogdan Eugène Junod)
Bogucki Andrzej
Bogucka Maria
Bolesławski Ryszard (właśc. Bolesław Ryszard Srzednicki)
Boy-Żeleński Tadeusz
Boznańska Olga
Broniewski Władysław
Broniszówna Seweryna
Brukalska Barbara
Brukalski Stanisław
Brun Leon
Brzechwa Jan
Brzękowski Jan
Brzozowski Stanisław
Budziński Ludomir
Budzyński Wiktor
Bujnicki Teodor
Bunsch Karol
Byron George Gordon
C
Calder Alexander
Caruso Enrico
Cat-Mackiewicz Stanisław
Chejfec Leon
Chałupiec Apolonia zob. Pola Negri
Chamiec Zygmunt
Chaplin Charlie
Chopin Fryderyk
Choromański Michał
Churchill Winston
Chwistek Leon
Cierplikowski Antoni
Clemenceau Georges Benjamin
Comte Henryk
Conrad Joseph (właśc. Józef Teodor Konrad Korzeniowski)
Cranach Lucas Młodszy
Cranach Lucas Starszy
Cybis Bolesław Jarosław
Cybis Jan
Cybulski Jan
Czajkowski Józef
Czapski Józef
Czartoryscy, ród
Czechow Antoni
Czechowicz Józef
Czeczott Henryk
Czermański Zdzisław
Czerwiński Sławomir
Czyżewski Tytus
Ć
Ćwiklińska Mieczysława
D
Daszewski Władysław
Dąbrowska Maria
Dąbrowski Marian
Dickens Charles
Dietl Józef
Dietrich Marlene (właśc. Marie Magdalene Dietrich)
Dmowski Roman
Dobrzański Henryk (właśc. Henryk Hubal-Dobrzański)
Doesburg Theo van
Dołęga-Mostowicz Tadeusz
Domańska Antonina
Domański Jerzy
Doroszewski Witold
Drews Leon
Dreyer Karl Theodor
Duchamp Marcel
Dulębianka Maria
Dunikowski Xawery,
Dygas Ignacy
Dyrna Fryderyk
Działyńscy, ród
Dzieduszycki Aleksander
Dzierżanowski Sławomir
Dziewoński Edward
E
Eichlerówna Irena
Ernst Max
Evert Ludwik Józef
F
Farrere Claude
Fertner Antoni
Fethke Jan
Fiedler Arkady
Fijewski Tadeusz
Fiszer Franciszek (zob. Fiszer Franio)
Fiszer Franio (właśc. Franciszek Fiszer)
Flers Robert de
Fogg Mieczysław
Ford Aleksander
Ford Henry
Fredro Aleksander
G
Galewski Józef
Gałczyński Konstanty Ildefons
Gaulle Charles de
Gebethner Gustaw Adolf
German Juliusz
Giełżyński Witold
Glass Alina
Goebbels Joseph
Goetel Ferdynand
Goethe Johann Wolfgang
Gojawiczyńska Pola (właśc. Apolonia Gojawiczyńska)
Gombrowicz Witold
Gomulicki Wiktor Teofil
Gorin Jean
Górecki Roman
Górski Artur
Grabowski Wacław
Grabowski Witold
Grabski Władysław
Gronowski Tadeusz
Grossówna Helena
Grubiński Wacław
Grubiński Władysław
Grudzińska Nina
Grudzińska Zofia
Grydzewski Mieczysław
H
Habsburg Maria Krystyna von
Halama Zizi (właśc. Józefa Helena Halama)
Herling-Grudziński Gustaw
Haller Józef
Haller Stanisław
Halski Czesław
Hańcza Władysław (właśc. Władysław Tosik)
Hélion Jean
Hemar Marian (właśc. Jan Marian Hescheles)
Herbaczyński Wojciech
Hertz Aleksander
Heymanowa Stefania
Hirszfeld Ludwik Maurycy
Hitler Adolf
Holbein Hans
Horzyca Wilam (właśc. Wilhelm Henryk Horitza)
Hryńkowski Jan
Hulewicz Jerzy
Hulewicz Witold
Huszár Vilmos
Hynek Franciszek
I
Iłłakowiczówna Kazimiera
Irzykowski Karol
Iwaszkiewicz Anna
Iwaszkiewicz Jarosław
J
Jacoby Jean Lucien Nicolas
Jakubowska Wanda
Janta-Połczyński Aleksander
Jaracz Stefan
Járosy Fryderyk
Jasieński Bruno (właśc. Wiktor Zysman)
Jedliński Władysław
Jędrzejewicz Janusz
Jędrzejewiczowie, bracia
Jędrzejowska Jadwiga
Josse Jerzy
Juliusz II, papież
Junosza-Stępowski Kazimierz
K
Kaczkowski Jan
Kaden-Bandrowski Józef
Kafel Mieczysław
Kajruksztis Witold
Kakowski Aleksander
Kantor Tadeusz
Karpiński Światopełk
Kasprowicz Jan
Kawecki Zdzisław
Keaton Buster (właśc. Joseph Francis Keaton)
Kiepura Jan
Kirkor-Kiedroniowa Zofia
Kisielewski Jan August
Klee Paul
Kobro Katarzyna
Komorowski Tadeusz (pseud. Bór)
Konarski Feliks
Konopacka Halina
Konopnicka Maria
Korczak Janusz
Korfanty Wojciech
Korolewicz-Waydowa Janina
Kossak Ewa
Kossak Jerzy
Kossak Juliusz
Kossak Wojciech
Kościelski Władysław August
Kotarbiński Tadeusz
Kotlarczyk Józef
Kozłowski Leon
Kozłowski Stanisław Gabriel
Krawicz Mieczysław
Królicki Lucjan
Królikiewicz Adam
Kruczkowski Leon
Kryński Karol
Krzycka Anna
Krzycki Alfred
Krzywicka Irena
Krzywoszewski Stefan
Krzyżanowski Adam Alojzy
Kubicka Małgorzata
Kubicki Stanisław
Kuchar Wacław
Kulczyński Stanisław
Kulesza Seweryn
Kumaniecki Kazimierz
Kuncewiczowa Maria
Kurek Jalu
Kurnakowicz Jan
Kusociński Janusz
Kwiatkowska Irena
Kwiatkowski Eugeniusz
L
Le Corbusier (właśc. Charles-Édouard Jeanneret-Gris)
Lechoń Jan (właśc. Leszek Józef Serafinowicz)
Léger Fernand
Lejtes Józef
Leliwa-Roycewicz Henryk
Lemański Jerzy
Leszczyńska Honorata
Leszczyński Jerzy
Leśmian Bolesław
Liberman Herman
Liebert Jerzy
Limanowski Mieczysław
Lorentowicz Jan
Lubomirski Zdzisław
Lutosławski Witold
Luxenburg Maksymilian
Ł
Łapicki Andrzej
Łempicka Tamara
Łubieński Benedykt
Łukasiewicz Juliusz
Łuszczewski Leon
M
Maciejewski Stefan (właśc. Alfred Kaltbaum)
Mackiewicz Józef
Maeterlinck Maurice
Majewska Włada (właśc. Władysława Majewska)
Makuszyński Kornel
Malinowski Bronisław
Manczarski Stefan
Mann Tomasz
Marcoussis Louis
Marinetti Filippo Tommaso
Martyna Henryk
Marusarz Stanisław
Matuszewski Ignacy
Max Muller William Grenfell
Mazurkiewicz Stefan
Mehoffer Józef
Messal Lucyna
Michalak Antoni
Michalski Jan
Michał Anioł (właśc. Michaelangelo Buonarroti)
Michałowski Czesław
Michałowski Michał
Michałowski Piotr
Mickiewicz Adam
Mieszkowski Emil
Miłosz Czesław
Minkiewicz Janusz
Młodożeniec Stanisław
Mniszkówna Helena
Modrzejewska Helena (właśc.
Jadwiga Helena Misel)
Modzelewski Eugeniusz
Moholy-Nagy Laszlo
Molier (właśc. Jean Baptiste Poquelin)
Mondrian Piet
Moniuszko Stanisław
Morawski Zdzisław
Morstin Ludwik Hieronim
Mortkowicz Jakub
Moszczeński Stefan
Mościcki Henryk
Mościcki Ignacy
Mrożek Sławomir
Murnau Friedrich Wilhelm
(właśc. Friedrich Wilhelm
Plumpe)
Mussolini Benito
Myszkorowski Boguchwał
N
Nachalnik Urke (właśc. Icek Boruch Farbarowicz)
Nacht-Samborski Artur
Nałkowska Zofia
Narutowicz Gabriel
Nawrot Józef
Negri Pola (właśc. Apolonia Chałupiec)
Neurath Konstantin von
Nietzsche Fryderyk
Niewiadomski Eligiusz
Noakowski Stanisław
Norblin Stefan (właśc. Juliusz Stefan Norblin de la Gourdaine)
Norwid Cyprian Kamil
Nowaczyński Adolf
Nowakowski Zygmunt (właśc. Zygmunt Tempka)
Nowicki Maciej
O
Ochorowicz Julian
Odojewski Włodzimierz
Olsza Tadeusz (właśc. Tadeusz Blomberg)
Oppenheim Józef
Or-Ot (właśc. Artur Oppman)
Ordonówna Hanka (właśc. Maria Anna Tyszkiewiczowa)
Ordyński Ryszard Stanisław
Ordyński Włodzimierz
Orliński Bolesław
Orsenigo Cesare
Ossendowski Antoni Ferdynand
Ossolińscy, ród
Ossowiecki Stefan
Osterwa Juliusz (właśc. Julian Andrzej Maluszek)
Ostrowska Bronisława
P
Paderewski Ignacy
Panieński Jan
Pankiewicz Józef
Parandowski Jan
Parnas Jakub
Parnell Feliks
Pate Jadwiga
Pate Maurice
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Peiper Tadeusz
Perzanowska Stanisława
Perzyński Włodzimierz
Petersburski Jerzy
Petry Juliusz
Piasecki Sergiusz
Picasso Pablo
Pichelski Jerzy
Piłsudska Aleksandra
Piłsudski Jan
Piłsudski Józef
Piotrowski Stanisław
Pniewski Bohdan
Podkowiński Władysław
Pogorzelska Zula (właśc. Zofia Pogorzelska)
Porębowicz Edward
Pragier Adam
Prampolini Enrico
Pronaszko Andrzej
Pronaszko Zbigniew
Proust Marcel
Prus Bolesław
Pruszkowski Tadeusz
Pruszyński Ksawery
Przerwa-Tetmajer Kazimierz
Przesmycki Zenon Franciszek (pseud. Miriam)
Przyboś Julian
Przybyłko-Potocka Maria
Przybyszewski Stanisław
Puciatycka Maria
Putrament Jerzy
R
Raczkiewicz Władysław
Rafałowski Aleksander
Ran Edward (właśc. Edward Fiszmajster)
Rapacki Wincent
Rataj Maciej
Ratajski Cyryl
Ravel Maurice-Joseph
Reinhardt Max (właśc. Maximilian Goldmann)
Rembrandt
Reymont Władysław Stanisław
Riefenstahl Berta Helene Amalie (pseud. Leni)
Rodziewiczówna Maria
Romanówna Janina
Romer Eugeniusz
Roosevelt Franklin Delano
Rotkiewicz Wilhelm
Rómmel Juliusz
Rómmel Karol
Rubens Peter Paul
Rubinstein Artur
Rudniewski Roman
Rudzka-Cybisowa Hanna
Rydz-Śmigły Edward
Rymkiewicz Aleksander
Rzepecki Ignacy Hilary
S
Sabała (właśc. Jan Krzeptowski)
Samozwaniec Magdalena
Sapieha Adam
Schiller Leon
Schulz Bruno
Schwitters Kurt
Seligmann Kurt
Sempoliński Ludwik (właśc. Bohdan Kierski)
Sędzimir Edward
Shaw George Bernard
Siedlecki Michał Marian
Sienkiewicz Henryk
Sieroszewski Wacław Kajetan
Sierpińska Krystyna
Sierpiński Wacław
Sikorski Władysław
Singer Bernard
Skarżyński Stanisław
Skoczylas Władysław
Skotarek Władysław
Skrzyński Aleksander
Sławek Walery
Sławoj-Składkowski Felicjan
Słonimski Antoni
Słowacki Juliusz
Smosarska Jadwiga
Solska Irena
Solski Ludwik
Sołtan Jerzy
Sosnkowski Kazimierz
Staff Leopold
Stalin Józef
Stande Stanisław Ryszard
Stanisławski Konstantin Siergiejewicz
Starzyński Roman
Starzyński Stefan
Stażewski Henryk
Steinhaus Hugo Dyonizy
Stern Anatol
Strug Andrzej
Stryjeńska Zofia
Stryjeński Karol
Stryjkowski Julian
Strzemiński Władysław
Suchodolska Jadwiga
Sulima Helena (właśc. Helena Stanisława Gottowt)
Swinarski Artur Maria
Sygietyński Antoni
Sygietyński Tadeusz
Syrkus Szymon
Szaflarska Danuta
Szanajca Józef
Szaniawski Jerzy
Szczepaniak Władysław
Szczepanik Jan
Szczepkowski Jan
Szczuka Mieczysław
Szekspir William
Szelburg-Zarembina Ewa (właśc. Szelburg Irena Ewa)
Szeligowski Tadeusz
Szmaj Stefan
Szosland Kazimierz
Sztekker Teodor
Sztompkówna Janina
Szyc Alfred
Szyfman Arnold
Szymanowski Karol
Szymański Jan
Ś
Świętosławski Wojciech
Świrski Czesław
Świtalski Kazimierz
T
Taeuber-Arp Sophie
Tarasiewicz Kordian
Tarlerski Edwin
Tatarkiewicz-Małkowska Wanda
Taylor Edward
Terné Zofia (właśc. Wiera Chajter)
Themerson Franciszka
Themerson Stefan
Thugutt Stanisław August
Tołwiński Tadeusz
Tom Konrad (właśc. Konrad Runowiecki)
Tomassini Francesco
Trenkwald Józef
Trzaska Władysław
Trzebiński Wincenty
Tuwim Julian
Twardow Edward
Tyc Wacław
Tyktor Iwan
U
Uniłowski Zbigniew
V
Valentino Rudolf
Vantongerloo Georges
Velázquez Diego
Vogelfänger Henryk
W
Wajda Kazimierz
Walasiewicz Stanisława
Waldorff Jerzy
Walentynowicz Marian
Waliszewski Zygmunt
Wandurski Witold
Wańkowicz Melchior
Warnecki Janusz (właśc. Jan Kozłowski)
Wars Henryk (właśc. Henryk Warszawski)
Wasilewski Zygmunt
Waszyński Michał (właśc. Mosze Waks)
Wat Aleksander (właśc. Aleksander Chwat)
Weigl Rudolf
Weiniger Otto
Weyssenhof Józef
Węgierko Aleksander
Węgrzyn Józef
Wilczyńska Halina
Wiene Robert
Wieniawa-Długoszowski Bolesław
Wierzyński Kazimierz
Wigura Stanisław
Wilde Oscar
Wilimowski Ernest Otto
Williams Maynard Owen
Wilson Thomas Woodrow
Winawer Bruno
Witkacy (właśc. Stanisław Ignacy Witkiewicz)
Witkiewicz Stanisław Ignacy zob. Witkacy
Witkiewicz Stanisław, ojciec
Witkowski Kamil
Witos Wincenty
Wittig Edward
Wittlin Józef
Witwicki Władysław
Włast Andrzej (właśc. Gustaw Baumritter)
Wojciechowski Stanisław
Wolff August Robert
Worcell Henryk (właśc. Tadeusz Kurtyka)
Woszczerowicz Jacek
Woysym-Antoniewicz Michał
Wroniecki Jan Jerzy
Wrzos Konrad (właśc. Konrad Rosenberg)
Wyrzykowski Marian
Wysocka Stanisława
Wysocka Tacjanna
Wysocki Alfred
Wyspiański Stanisław
Z
Zadura Bohdan
Zagórska Aniela
Zagórski Adam
Zagórski Jerzy
Zahorska Stefania
Zajączkowska Zofia
Zak Eugeniusz (właśc. Eugeniusz Żak)
Zaleska Irena
Zamoyscy, ród
Zamoyski August
Zapolska Gabriela
Zaremba Tadeusz
Zaruba Jerzy
Zawadowski Witold Eugeniusz
Zborowska Hanna
Zbyszewski Wacław
Zegadłowicz Emil
Zelwerowicz Aleksander
Zimińska Mira
Zmigryder Gustaw
Znaniecki Florian Witold
Znicz Michał (właśc. Michał Feiertag)
Zyndram-Kościałkowski Marian
Ż
Żabczyński Aleksander
Żabiński Jan
Żarnowerówna Teresa
Żelichowska Lena (właśc. Helena Żelichowska)
Żeromski Stefan,
Żórawski Juliusz
Żwirko Franciszek