Rok uciekiniera 365. Marzec - ebook
Rok uciekiniera 365. Marzec - ebook
Powieść Gabrielle Lord, australijskiej królowej kryminału, stała się światowym bestsellerem, doczekała się ekranizacji i jako serial została wyemitowana przez Family Movie Chanell.
W poprzednich tomach Callum wplątuje się w tajemniczą historię Zagadki Ormondów, którą badał jego tragicznie zmarły ojciec. Od momentu spotkania ze starcem ostrzegającym go przed grożącym mu przez następny rok niebezpieczeństwem, życie Calla zamienia się w horror.
Pozbawiony prawa samostanowienia, zostawia dawne życie za sobą, gdy tylko rozpoczyna się śmiertelne odliczanie 365 dni. Zmaga się z rekinami, zostaje oskarżony o brutalny atak na własną rodzinę, ucieka przed policją, wpada w sidła gangów, by w końcu zostać uwięziony w zbiorniku napełniającym się toksycznym olejem. Cudem uratowany, przeżywa mrożące krew w żyłach przygody. Zostaje zraniony w nogę lwim pazurem. Ścigany przez gangstera, wpada w pułapkę na torowisku. Z uwięzioną stopą, nie mogąc uciec przed nadjeżdżającym pociągiem, ma marne szanse na przetrwanie. Policja i przestępcy nie dają za wygraną – chcą mieć go za kratkami albo… martwego.
Stawka jest coraz wyższa, a wszystkie wskazówki co do Osobliwości Ormondów, zamiast przybliżać rozwiązanie sprawy, prowadzą do kolejnych zagadek i coraz straszniejszych niebezpieczeństw. Gdy na każdym kroku coś lub ktoś krzyżuje jego plany, Cal nie ma już nadziei na znalezienie tropów ułatwiających wypełnienie ostatniej woli zmarłego ojca. Czy komuś może jeszcze zaufać?
Callum Ormond został ostrzeżony.
Zostało 306 dni. Zegar tyka, a każda minuta może być dla Cala ostatnia.
12 książek. 12 miesięcy.
Kategoria: | Sensacja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7884-907-0 |
Rozmiar pliku: | 3,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pozostało 304 dni…
16:39
Cały dzień spędziłem, przekopując się przez kolekcję. Pieniec zgromadził tu niesamowite ilości różnych rzeczy. Znalazłem kije golfowe, słoiki z monetami, guzikami, koralikami i przypinkami, tony książek i gazet – lokalnych i zagranicznych – skrupulatnie poukładane według daty i miejsca. Znalazłem jakąś klasyczną literaturę i trochę poczytałem. Normalnie rzuciłbym się na thrillery, ale taki rodzaj literatury nie wydawał się już interesujący dla kogoś z życiem takim jak moje.
Na kilka godzin pochłonęła mnie jakaś książka, ale wciąż wzrokiem wracałem do wiszącego na ścianie obrazu z pejzażem starego portu. Wydawał mi się znajomy – pewnie był reprintem jakiegoś znanego dzieła, które widziałem w szkole. Szkoła… Odległe wspomnienie.
Leniwie spojrzałem na Pieńca, który nucił coś pod nosem, bawiąc się przy stole jakimś malutkim silniczkiem. Wyglądało na to, że cieszy go moje towarzystwo, chociaż wciąż był nerwowy. Moja obecność musiała to potęgować, ale byłem prawie pewien, że taki już po prostu był.
Przekopywałem się przez kolejne książki na jednej z półek biblioteki Pieńca, gdy zauważyłem starą, poplamioną, czarno-białą fotografię, opartą o białą świeczkę na srebrnej podstawce. Podniosłem ją i zauważyłem malutką przypinkę w postaci złotego aniołka, która leżała przy zdjęciu.
– Kto to? – zawołałem do Pieńca. Podniósł wzrok i zmrużył oczy, przyglądając się zdjęciu, na którym uśmiechająca się kobieta o długich lokach opierała się o staromodny samochód.
Uśmiech zamarł mu na twarzy.
– Nikt. Odłóż to – warknął.
– Przepraszam – odparłem, odkładając fotografię na zdaje się uświęcone miejsce przy świeczce i przypince. – Po prostu byłem ciekaw.
– Nie – powiedział po chwili – to ja przepraszam. Nie chciałem na ciebie fuknąć… Po prostu nie przywykłem do towarzystwa i przeglądania moich rzeczy. Wiesz, to zdjęcie mojej mamy. Od bardzo dawna z nią nie rozmawiałem.
– Dlaczego?
– Och… Nie podobał się jej kierunek, w którym zmierzało moje życie. To było dawno. Nie podobali się jej ludzie, z którym się zadawałem… Chciała mnie zmienić, ale się opierałem. A potem przestała do mnie pisać… Odwróciła się ode mnie, gdy trafiłem do pudła za włam. – Pieniec podszedł do mnie i podniósł zdjęcie. – Nie mam jej tego za złe. Ale nigdy potem już jej nie zobaczyłem – powiedział, przyglądając się fotografii ze smutkiem.
– Próbowałeś się z nią skontaktować?
– Nie. Nie chciałem jej już robić kłopotu. I tak najadła się przeze mnie wystarczająco wstydu.
– A ta przypinka? – zapytałem, zmieniając trudny temat. – Znalazłeś ją?
– Ach – powiedział, podnosząc aniołka do światła. – Mama dała mi ją lata temu. To anioł stróż.
Powoli odłożył go na miejsce obok zdjęcia.
– Nie wiem, czy przed czymś mnie ustrzegł, ale hej, wciąż tu jestem, nie? – Wyszczerzył zęby w uśmiechu. – Tak czy siak, tylko to mi po niej pozostało.
Pieniec westchnął i wrócił do grzebania w silniczku, pozostawiając mnie z moimi myślami. Czy skończę jak on? Samotny… Z dala od rodziny i mamy?
23:52
Nim się zorientowałem, zrobiło się późno i Pieniec chrapał cicho na swoim małym, zapadniętym łóżeczku. Do późna graliśmy w pokera po tym, jak wygrzebałem talię kart spomiędzy jego różnych skarbów. Miał nawet maszynkę do tasowania i prawie kompletny zestaw fluorescencyjnych sztonów.
To już ostatnia noc, powiedziałem sobie. Nie mogłem go już dłużej narażać. Musiałem iść dalej i dokądś się przenieść.O autorce
Gabrielle Lord, urodzona w Sydney w 1946 roku, to światowej sławy pisarka, która debiutuje na polskim rynku sensacyjną serią dla młodzieży Rok uciekiniera 365. Dzisiaj nazywana w Australii Pierwszą Damą powieści kryminalnej, nie od razu podbiła rynek wydawniczy. Po studiach z zakresu literatury wiktoriańskiej musiała imać się różnych zawodów, od nauczycielki, przez wysoko postawioną urzędniczkę w biurze zatrudnienia aż do pracownika ochrony czy ogrodnika, a jej pierwsze dwie książki skończyły jako nawóz do hodowli pomidorów. Jednak trzeci manuskrypt, Fortress, okazał się międzynarodowym bestsellerem i otworzył Lord drzwi do pisarskiej kariery. Zarówno ta książka, jak i późniejszy tytuł Whipping Boy doczekały się adaptacji filmowych. Autorka zawdzięcza swój sukces skrupulatnemu przygotowaniu do tematu, współpracy ze specjalistami medycyny sądowej, a także studiom anatomicznym na Uniwersytecie w Sydney.
Rok uciekiniera 365 wydała w styczniu 2010 roku. Powieść trafiła na listy bestsellerów i została wydana w wielu krajach Europy, Azji i Ameryki, a także zekranizowana w formie 12-odcinkowego mini serialu wyemitowanego przez Family Movie Channel. Teraz także polscy czytelnicy mogą śledzić fascynujące, trzymające w napięciu do ostatniego tomu losy Calluma Ormonda.
Poniżej okładki czterech pierwszych części serii.