Roksolana. Władczyni Wschodu - ebook
Roksolana. Władczyni Wschodu - ebook
Do niedawna Roksolana była uważana przez badaczy za uwodzicielkę, która doprowadziła imperium osmańskie do ruiny. Tymczasem Leslie Peirce, uznana historyczka, w swojej książce z rozmachem maluje pociągającą historię tajemniczej kobiety, która przekształciła sułtański harem w instytucję o ogromnym znaczeniu dla państwa. Peirce celnie sportretowała najsłynniejszą konkubinę imperium osmańskiego jako kobietę, która z niewolnicy stała się małżonką Sulejmana Wspaniałego, władczynią i jedną z najważniejszych filantropek w kraju.
Wyjątkowa pozycja Roksolany, osiągnięta prawdopodobnie dzięki jej emocjonalnemu związkowi z sułtanem i temu, że została matką wielu książąt, pozwoliła jej stworzyć silną rodzinę, co kłóciło się z turecką tradycją. Zmiany, których Roksolana dokonała w tureckim krajobrazie, ale także w myśleniu poddanych sułtana – w tym zwłaszcza kobiet – pozwoliły na stopniową emancypację tych ostatnich w późniejszych wiekach i wzrost ich znaczenia w imperium osmańskim. A niewielu ludzi w historii może się poszczycić podobnym dziedzictwem…
Intrygująca historia władzy, mecenatu i haremowej polityki, osadzona w szesnastowiecznym Stambule. Roksolana, niewolnica, która została sułtanką, zasługuje na równie poczesne miejsce w annałach historii kobiet, jak inne sławne europejskie władczynie tej epoki.
Leslie Peirce studiowała na Uniwersytecie Harvarda, a w Princeton uzyskała doktorat na studiach bliskowschodnich. Obecnie wykłada historię Bliskiego Wschodu i islamu na Uniwersytecie Nowojorskim. Jej działalność naukowa i dydaktyczna skupia się wokół imperium osmańskiego, a w dziełach powtarza się wątek współpracy kobiet i mężczyzn w kontekście politycznym i społecznym. Jej książki – The Imperial Harem: Women and Sovereignty in the Ottoman Empire (1993) oraz Morality Tales: Law and Gender in the Ottoman Court of Aintab (2003) – zostały przetłumaczone na wiele języków i uhonorowane licznymi nagrodami, m.in. przez Turkish Studies Association, co czyni Leslie Peirce jedyną dwukrotną zdobywczynią tej nagrody w historii. Obecnie autorka Roksolany… mieszka i pracuje w Nowym Jorku.
Spis treści
Mapa
Początki
1. Konkubina z Rusi
2. Porwanie
3. W Starym Pałacu
4. Polityka macierzyństwa
5. Kochankowie i rodzice
Wyzwania
6. Rywalka Roksolany
7. Pełnoletniość
8. Królowa w Nowym Pałacu
9. Dwoje faworytów
10. Budowanie reputacji
Polityka
11. Sprawy rodzinne
12. W kraju i za granicą
13. Wyjście z kryzysu
14. Finałowa rozgrywka
15. Ostatnie lata
Epilog
Podziękowania
Słowniczek osób i pojęć
Lista ilustracji i ich źródeł
Objaśnienie skrótów użytych w przypisach
Bibliografia
Kategoria: | Popularnonaukowe |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66625-64-8 |
Rozmiar pliku: | 9,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Konkubina z Rusi
_W tym tygodniu objawiła się w mieście rzecz niesłychana, bez precedensu w historii tej dynastii. Jego Wysokość Sulejman wziął do siebie niewolnicę z Rusi jako swą Władczynię (…). Ludzie nie rozmawiają o niczym innym, jak tylko o tym małżeństwie, aliści nikt nie potrafi powiedzieć, co by to mogło oznaczać._
– raport stambulskiego przedstawiciela genueńskiego banku Św. Jerzego1
Ruska niewolnica była konkubiną Sulejmana I Wspaniałego przez piętnaście lat, zanim została jego oficjalną żoną podczas królewskiej ceremonii w 1536 roku. Podobnie jak wszystkie konkubiny sułtanów z dynastii osmańskiej, nie pochodziła z rodziny tureckiej, ani nawet muzułmańskiej. Porwana za młodu ze swojej ojczyzny, szybko udowodniła, że potrafi nie tylko szybko przyswajać wiedzę, ale i skutecznie wykorzystać swoją inteligencję w praktyce. Wkrótce opanowała reguły etykiety i polityki, co pozwoliło jej awansować z ostatnich rzędów haremu do sułtańskiego łoża. Błyskawicznie zyskała status faworyty Sulejmana, wprawiając w osłupienie zarówno dwór, jak i ludność imperium. Władcy dynastii osmańskiej nigdy dotąd nie afiszowali się ze swoimi nałożnicami, nawet jeśli żywili do nich głębsze uczucia. Tymczasem Sulejman i Roksolana w ciągu niewielu lat dorobili się sześciorga potomków, w tym pięciu synów. Niektórzy sądzili, że sułtańska faworyta uwiodła monarchę jakimiś sztuczkami, może nawet magicznymi dekoktami, by zyskać specjalne względy. Ludzie ci nazywali ją czarownicą.
Tymczasem królewska para łamała jedną zasadę po drugiej. Roksolana była pierwszą konkubiną w dziejach dynastii osmańskiej, która oficjalnie poślubiła sułtana – swojego pana i władcę. Była także pierwszą tak wyjątkową postacią: to dzięki niej imperialny harem, do tej pory będący tylko rezydencją sułtańskich kobiet, stał się instytucją o realnych politycznych wpływach. Jej następczynie u boku kolejnych władców dzierżyły potężną władzę, doradzając jednocześnie swoim synom, a w XVII wieku rządząc jako regentki. Kolejnym odstępstwem od tradycji były liczne fundacje charytatywne, założone przez Roksolanę zarówno w Stambule, jak i w odległych prowincjach imperium, a działające jeszcze przez wiele lat po jej śmierci w 1558 roku.
Dynastia osmańska nie uznawała oficjalnie tytułu królowej, jednak Roksolana pełniła tę funkcję _de facto_, nawet jeśli nie _de iure_, dorównywała pod względem władzy i wpływów innym królewskim żonom i władczyniom szesnastowiecznych europejskich państw. Jednak partnerskie panowanie Sulejmana i Roksolany – bo tak powinniśmy je określać – nie powtórzyło się już nigdy później w dynastii osmańskiej, a żona sułtana uznawana była przez współczesnych za postać wysoce kontrowersyjną. Dyskusja na temat jej miejsca w historii imperium trwa do dzisiaj.
Nieznane jest prawdziwe imię Roksolany, nie ma również pewności co do miejsca i daty jej narodzin oraz imion rodziców. Fascynacja, jaką budziła wśród obserwatorów dynastii osmańskiej, takich jak genueński bankier, rodziła różnorodne, mniej lub bardziej prawdopodobne pogłoski o jej pochodzeniu. Współcześni zgadzali się co do tego, że pochodzi z Rusi – obecnie regionu wchodzącego w skład Ukrainy – znajdującej się wówczas pod panowaniem króla Polski. Zainteresowani jej pochodzeniem Europejczycy nazwali ją „Roksolana” – „dziewczyna z Rusi”.
Turcy nadali młodej niewolnicy imię Hürrem, co po persku oznaczało „radosna” lub „śmiejąca się”. Nosiła to miano przez resztę życia, lecz rzadko się tak do niej zwracano – być może nazywał ją tak Sulejman. O ludziach władzy mówiono, używając ich tytułów, sułtan był więc dla swoich poddanych „Padyszachem”, czyli monarchą. Jako jego towarzyszka, Roksolana otrzymała tytuł „haseki”, faworyty. Kiedy Sulejman uczynił ją wolną kobietą i poślubił, została „Haseki Sultan” (dodanie słowa „sultan” do imienia lub tytułu kobiety wskazywało na jej przynależność do dynastii). W tej książce używać będę imienia „Roksolana”, pod którym znała ją reszta świata poza imperium osmańskim, a wielu ludzi kojarzy je do dziś.
Niektórzy tureccy historycy po latach uznali, że była ona córką prawosławnego kapłana – a w każdym razie tak powiedzieli polskiemu ambasadorowi, który przybył do Stambułu w trzeciej dekadzie XVII wieku. Jednak jedyne, co na pewno wiadomo na temat Roksolany, to to, że jej rodzina wyznawała jedną z religii chrześcijańskich. Począwszy od XV wieku, sułtani płodzili dzieci z kobietami urodzonymi w rodzinach chrześcijańskich z odległych prowincji imperium lub poza jego granicami. Kobiety te porywano, zmuszano do przejścia na islam i wpajano im osmańską kulturę. Dopiero potem mogły zostać wybrane na matki książąt. Taki system miał zasadniczy atut: sułtańskie konkubiny nie były związane z turecką arystokracją, dzięki czemu rody te nie mogły poprzez małżeństwo rzucić wyzwania panującej dynastii.
Roksolana miała szczęście: została wybrana w ciągu kilku miesięcy po wstąpieniu na tron Sulejmana (co miało miejsce we wrześniu 1520 roku) – dziesiątego sułtana dynastii osmańskiej. Liczył sobie wówczas 26 lat, a ona – około 17. Sulejman miał przedtem inne konkubiny, lecz Roksolana była jego pierwszą – i jedyną – partnerką po objęciu tronu.
* * *
Młoda kobieta z Rusi potrafiła o siebie zadbać: przeżyła porwanie i związane z nim akty przemocy, a potem przetrwała w niewoli, co było sporym osiągnięciem. Wytrzymała niebezpieczną podróż z ojczyzny do odległej osmańskiej stolicy, gdzie rozpoczęła nowe, zdumiewające życie. Imię, które wybrali dla niej Turcy, sugeruje, że zdołała odmienić swój los na lepsze – i to o wiele lepsze! Umiejętność przetrwania i elastyczność pozwoliły jej szybko stać się kimś więcej niż zwykłą niewolnicą. Na tak niskim szczeblu społecznej drabiny zatrzymywała się wszak większość porwanych. Roksolana wkrótce zrozumiała zawiłości polityki i seksu, rządzących imperialnym haremem – prywatnym światem kobiet spokrewnionych z sułtanem, jego konkubin, dzieci i towarzyszącej im licznie służby. Osobisty urok Roksolany w połączeniu z inteligencją i obyciem pozwolił jej wygrać rywalizację i osiągnąć nieznany wcześniej status jedynej faworyty, a potem żony i władczyni.
Roksolana i Sulejman postąpili wbrew tradycji, tworząc monogamiczną komórkę rodzinną w poligamicznym świecie. Do tej pory konkubiny z haremu miały jedną, ściśle określoną rolę: gdy tylko któraś z nich urodziła osmańskiemu księciu lub sułtanowi męskiego potomka, jej jedynym obowiązkiem było wychować chłopca tak, by w przyszłości osiągnął polityczny sukces. Nie powodowało to konfliktów, ponieważ narodziny syna oznaczały przerwanie stosunków seksualnych między władcą a matką księcia. Ewentualne uczucie, jakie mogło się między nimi narodzić, nie miało najmniejszego znaczenia: tradycja nakazywała, by po urodzeniu syna nałożnica nie sypiała już więcej z jego ojcem. Książę lub sułtan wzywał wówczas do sypialni nową konkubinę, a matka poświęcała się wychowaniu dziecka, pozostając u jego boku zawsze i wszędzie – również w odległych prowincjach, do których w swoim czasie mógł wysłać go władca.
Te dynastyczne zwyczaje uniemożliwiały rozwój nieskrępowanych, długotrwałych związków między mężczyznami a kobietami. Jeśli konkubina rodziła tylko córki, jej pan i władca mógł dawać upust uczuciom do niej, przynajmniej do chwili, kiedy urodzi pierwszego syna. Hollywoodzki stereotyp, ukazujący lubieżnego sułtana i stado omdlewających seksualnych niewolnic, nie ma wiele wspólnego z tym, co naprawdę działo się w osmańskich haremach. Dla mężczyzn z rodziny panującej seks był tyleż przyjemnością, ile obowiązkiem. Podobnie jak w przypadku innych dynastii, zachowanie jej ciągłości zależało od tego, czy na świecie pojawią się utalentowani książęta, zdolni do sprawowania władzy. Co do konkubiny, była traktowana jako istota seksualna tylko przez pewien okres swojej kariery, potem oczekiwano od niej jedynie spełniania obowiązków macierzyńskich. Roksolanie udało się zachować podwójny status.
Sułtańska nałożnica musiała być fizycznie atrakcyjna i – warunek _sine qua non_ – wzbudzać pożądanie. (W XVII wieku niechęć pewnego sułtana do kobiet zagroziła trwałości osmańskiego państwa). Konkubina musiała także odznaczać się inteligencją oraz skutecznie wspierać syna na drodze do władzy w niebezpiecznym, opartym na rywalizacji świecie. Córki również potrzebowały matek, które potrafiły wychować je na księżniczki wierne dynastii i lojalne wobec zasiadającego na tronie brata. Osmani uważali, że wszyscy książęta, z wyjątkiem niepełnosprawnych fizycznie lub umysłowo, mają prawo objąć władzę po ojcu. Różnili się w tym względzie od swoich europejskich rywali, którzy stosowali primogeniturę, przeznaczając tron najstarszemu żyjącemu potomkowi. Najwyraźniej Turcy byli zdania, że konkurencja między książętami wyłoni następcę tronu najlepiej nadającego się do rządzenia, obrony imperium i podbijania nowych ziem.
Jesienią 1521 roku Roksolana urodziła swoje pierwsze dziecko – Mehmeda, _nolens volens_ przystępując tym samym do tej okrutnej gry o władzę. Współzawodnictwo na drodze do tronu wymagało, by synowie sułtana byli przygotowani do walki na śmierć i życie. Dlatego książęta wychowywani byli tak, by móc honorowo poświęcić się dla przyszłej sławy imperium stworzonego z krwi i potu ich przodków. Teoretycznie przemoc związana z sukcesją była zinstytucjonalizowana i ograniczona do _interregnum_. Konflikt miał rozgrywać się wyłącznie wewnątrz sułtańskiej rodziny, by oszczędzić ludowi długotrwałych zaciętych wojen domowych, takich jak wojna Dwóch Róż między pretendentami do korony angielskiej. Ta formuła sprawdzała się w praktyce: braterska rywalizacja wydała wielu utalentowanych władców. Niestety, przemoc czasami rozlewała się szerzej niż zakładano.
Ten bratobójczy system sprawiał jednak, że matki książąt zabitych podczas walki o tron same musiały nieść dożywotnie brzemię żałoby. Sułtanat nie mógł narażać na taki los kobiet z arystokratycznych rodów, natomiast konkubinę-niewolnicę można było obsadzić siłą w tej niebezpiecznej, chociaż nobilitującej roli. Gdyby Roksolanie nie udało się ochronić synów, ich śmierć obciążałaby również jej sumienie. Jako matka książąt nie zostałaby wydalona ze Stambułu na polityczne wygnanie, ale musiałaby znosić poniżający widok innej kobiety, wyniesionej do godności matki sułtana imperium osmańskiego. Gdy Mehmed pojawił się na świecie, Roksolana z pewnością miała świadomość wagi swoich nowych obowiązków, lecz zapewne nie wiedziała, jak wiele będzie ją kosztować sukces.
* * *
Zarówno poddani sułtana, jak i zagraniczni dyplomaci byli zaskoczeni osobliwą karierą Roksolany. Nie dość, że nie opuściła monarszego łoża, to jeszcze wychowywała kilku synów. Ludność Turcji była przywiązana do tradycji (Turcy używali tych samych słów, mówiąc o tradycji i prawie). Nic więc dziwnego, że wielu poddanych przedkładało nad dzieci Roksolany najstarszego syna Sulejmana, Mustafę, i jego matkę Mahidevran. Mustafa urodził się, gdy jego ojciec był wciąż jeszcze księciem, stosującym się do uznanych reguł reprodukcyjnych. Teraz, jako sułtan, Sulejman złamał te reguły. Ludzie nie mogli podważyć decyzji potężnego władcy, więc skupili podejrzenia na Roksolanie, która – jako niewolnica – nie mogła liczyć na ochronę dobrze ustosunkowanej, wysoko postawionej rodziny.
Moda na oskarżanie królowych panowała wówczas na całym świecie. W 1536 roku, gdy Roksolana świętowała zamążpójście, Henryk VIII, angielski król z dynastii Tudorów, skazał na śmierć swoją żonę Annę Boleyn, której zarzucił użycie czarów w celu rozkochania go w sobie2. Sulejman nigdy nie obwiniał żony o podobne sztuczki, ale też – inaczej niż Henrykowi – udało mu się spłodzić z nią syna. Mimo to Roksolana mogła czuć się do pewnego stopnia tak jak Anna, ponieważ Turcy porównywali ją z Mahidevran (na korzyść tej ostatniej), podobnie jak Anglicy – Annę Boleyn z pierwszą, rozwiedzioną żoną Henryka, Katarzyną Aragońską. Wyglądało na to, że za ekstrawaganckie związki władców odpowiedzialne są ich kochanki. Nawet Kleopatra, ostatnia władczyni egipskiej dynastii Ptolemeuszy, została zapamiętana wśród ludu jako uwodzicielka wielkich rzymskich generałów.
Historia potraktowała Roksolanę nonszalancko: nikt jeszcze nie opowiedział o jej życiu z perspektywy konkubiny. Nikt z tych, którzy ją opisywali, nie spotkał jej osobiście – poza samym Sulejmanem. Pozostawił on po sobie obszerny zbiór poezji miłosnej na cześć faworyty, ale niestety nie zachował się żaden z jego listów do niej, pisanych podczas dłuższych okresów nieobecności, związanych z wyprawami wojennymi. Chociaż poddani sułtana potrafili głośno wyrażać opinię o jego konkubinach, osmańscy kronikarze i komentatorzy zachowywali pełną dyskrecję: społeczeństwo krzywo patrzyło na tych, którzy publicznie wypowiadali się na temat kobiet należących do innego mężczyzny, a co dopiero do monarchy. Z tego samego powodu nie wiemy, jak dokładnie wyglądała Roksolana, chociaż malarze stworzyli niejeden jej konterfekt. Z drugiej strony europejscy obserwatorzy na sułtańskim dworze – ambasadorzy, kupcy, podróżnicy i byli jeńcy – kreślili obszerne opisy samego monarchy, jego pałaców, dzieci oraz ich matek. Ich zainteresowanie kobietami dynastii osmańskiej ograniczało się jednak do polityki i władzy (w tym wpływów, jakie zapewniał im seks). Prawie nie wspominali przy tym o inicjatywach, które mogły zyskać Roksolanie w Turcji więcej zwolenników niż przeciwników – na przykład o jej wielu projektach filantropijnych, obejmujących zasięgiem całe imperium.
Życiorys tej tajemniczej kobiety pełen jest luk. Niestety ta książka nie wypełnia ich wszystkich, chociaż staram się zawsze zasugerować w niej najbardziej prawdopodobne odpowiedzi lub przedstawiać możliwości do wyboru. Na szczęście Roksolana zostawiła po sobie swego rodzaju świadectwo: drobną część jej listów do Sulejmana, obejmujących cztery dekady, od lat dwudziestych XVI wieku, gdy osiągnęła dostateczną biegłość w języku tureckim, by móc się swobodnie komunikować, do lat pięćdziesiątych tegoż stulecia, kiedy opanowała imperialną politykę w mistrzowskim stopniu. Jej styl, żywy i pełen uczuć, pozwala nam zrozumieć, dlaczego nadano jej imię oznaczające „radosna”. Roksolana udowodniła, że jest uparta i ambitna, ale przy tym zawsze potrafiła zachować pogodne usposobienie.
Możemy odczytać ślady jej osobowości także z dokumentów, które sporządzała w związku z projektami filantropijnymi. Nie mają one tak intymnego charakteru jak listy, lecz pokazują, jak rozumiała wynikający z islamu obowiązek udzielania jałmużny. Wielokrotnie przypominała pracownikom swoich fundacji, by nie ograniczali się tylko do wypłacania zapomóg, ale przy tym traktowali potrzebujących grzecznie i wyrozumiale. Jej szczególna życzliwość wobec niewolników sugeruje, że nigdy nie zapomniała tego, co spotkało ją w młodości.
Wyniesiona do godności żony sułtana Roksolana uznała, że musi wykazywać się dobroczynnością na ogromną skalę. Imperium osmańskie zaludniali niemal wyłącznie wyznawcy trzech wielkich religii monoteistycznych, wywodzących się z Bliskiego Wschodu: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu, które uważały jałmużnę za jeden z najważniejszych obowiązków spoczywających na wiernych. Roksolana najwyraźniej całkowicie podzielała ten pogląd. Była jednak również dość mądra, by zauważyć, że hojność wobec zwykłych ludzi jest najskuteczniejszą strategią zyskania szacunku i wdzięczności, które mogłyby zrównoważyć negatywne nastawienie części poddanych do jej niekonwencjonalnej kariery.
Przez całe życie wspomagała finansowo meczety, szkoły, jadłodajnie dla ubogich, schroniska dla podróżnych i pielgrzymów, chanaki (sufickie klasztory), świątynie i kapliczki, publiczne łaźnie oraz szpital – dość nowoczesny, jak na owe czasy. Matki książąt i sułtanek zakładały fundacje dobroczynne już przed Roksolaną, ale jej dzieła przewyższyły wszystko, czego dokonała w tym względzie jakakolwiek kobieta z dynastii osmańskiej, zarówno ilością, jak i zasięgiem geograficznym. Oblubienica Sulejmana ustanowiła w ten sposób model dla przyszłych pokoleń kobiet z dynastii osmańskiej, który naśladowały również elity tureckiego państwa, a za nimi – możne panie w tysiącach miast i miasteczek imperium. Kilka pomników filantropii Roksolany stoi do dzisiaj, a jej działalność zainspirowała jeszcze więcej podobnych projektów.
Treść dostępna w pełnej wersji.
1 Cyt. za Young, _Constantinople_, s. 135.
2 Ives, _Life_, s. 296.