- W empik go
Rosja - ebook
Rosja - ebook
Mam nadzieję, że ta książka wystarczająco wyraźnie świadczy, że nie krępowałem się pisać prawdy, kiedy tego chciałem. Ale, moim zdaniem, prawda nie jest ludziom potrzebna cała i aż tak, jak im się wydaje. Kiedy czułem, że ta czy inna prawda tylko okrutnie rani duszę, a niczego nie uczy, tylko poniża człowieka, a nie wyjaśnia mi nic o nim – oczywiście uznawałem, że lepiej nie pisać o takiej prawdzie.
Jest przecież niemało prawd, o których powinno się zapomnieć. Są to prawdy zrodzone z kłamstwa i mają one wszystkie cechy tego trującego łgarstwa, które zniekształcając nasze wzajemne stosunki międzyludzkie, uczyniło życie brudnym, bezsensownym piekłem. Po co przypominać o tym, co powinno zginąć? Ten, kto tylko po prostu odnotowuje i rejestruje zło życia, robi niedobrą robotę.
Chciałem nazwać tę książkę: „Książka o ludziach Rosji, jakimi byli”.
Ale stwierdziłem, że brzmiałoby to nazbyt patetycznie. I nie do końca czuję: czy chcę, żeby ludzie stali się inni? Całkiem wolny od nacjonalizmu, patriotyzmu i innych chorób wzroku duchowego, mimo wszystko postrzegam naród rosyjski jako wyjątkowo, fantastycznie utalentowany i specyficzny. Nawet głupcy są w Rosji głupi oryginalnie, we własnym stylu, a lenie – zdecydowanie genialni. Jestem pewien, że przez swoją groteskowość, niespodziewane zwroty, różnorodność form, że tak powiem, myśli i uczuć, naród rosyjski jest najwdzięczniejszym materiałem dla artysty.
Myślę, że kiedy ten przedziwny naród przecierpi już wszystko, co obarcza go i zapętla od środka, kiedy zacznie pracować z pełną świadomością kulturowego i, powiedzmy, religijnego, wiążącego cały świat znaczenia pracy – będzie żył bajecznie heroicznym życiem, a zmęczony, oszalały od przestępstw świat wiele się od niego nauczy.
Maksym Gorki
NAGRODY:
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-242-2194-3 |
Rozmiar pliku: | 1,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
To jest Gorki, jakiego nie znamy. Znamy ikonę literatury stalinowskiej, nudnego i spodlonego piewcę sowieckiego komunizmu, którego doszczętnie obrzydziły kilku pokoleniom obowiązkowe lektury szkolne. Ale oto inny Maksym Gorki – bystry obserwator Rosji rewolucyjnej i bolszewickiej, namiętny krytyk carskiego samodzierżawia i okrutnej dyktatury. Wyłania się z kart tej książki fascynujący wielogłos rosyjskiej inteligencji, wszystkie przeklęte problemy literatury rosyjskiej. Na te dylematy towarzyszące inteligencji i literaturze Rosji spoglądamy przez pryzmat portretów Tołstoja, Czechowa, Błoka i Leonida Andriejewa. Śledzimy zmagania Gorkiego, bezpartyjnego socjalisty i wroga dyktatury, z monarchistami i rosyjską czarną sotnią. Na szczególną uwagę zasługują refleksje pisarza o rządzących bolszewikach. Ta książka to „wyznania duszy rosyjskiej zatrutej złym pokarmem”.
Gorki był znakomitym pisarzem, choć trudno w to uwierzyć po lekturach jego stalinowskiej twórczości. Tu natomiast śledzimy refleksje naznaczone mądrością i pasją moralną. Powtarzał Gorki za Leskowem: „Jeżeli na Świętej Rusi człowiek zacznie się dziwić, to osłupieje ze zdumienia i będzie tak stał jak słup do samej śmierci”.
Jeden z jego rozmówców, Bugrow, powiedział: „U nas, w Rosji, sumienie jest szczególne, jakby wściekłe. Sumienie przerażone do utraty zmysłów, sumienie, które uciekło do lasu, w wąwozy, w gąszcz, i tam się schowało. Idzie człowiek swoją drogą, a ono wyskakuje jak drapieżnik – i cap go za duszę”.
Najwyraźniej sumienie capnęło Gorkiego, gdy pisał: „Czasem wydaje mi się, że myśl rosyjska choruje ze strachu przed samą sobą; usiłuje być pozarozumowa, nie lubi rozumu, boi się go”. Od Leonida Andriejewa usłyszał: „Rozum ma w sobie coś ze szpiega, coś z prowokatora. Bardzo możliwe, że rozum to zamaskowana stara wiedźma: sumienie”.
Przypomina w pewnym momencie, jak podczas przesłuchania usłyszał od policmajstra: „Jaki z pana rewolucjonista? Nie jest pan ani Żydem, ani Polakiem”.
Nie miał złudzeń co do natury swoich rodaków: „Jak wiadomo, najłatwiej jest oszkalować, dlatego też ludzie małego ducha i rozumu szczodrze raczyli Korolenkę rozmaitymi oszczerstwami”; „Kiedy ktoś chociaż troszkę wysuwa się przed szereg, na wszelki wypadek biją go po głowie”.
Czytając tę książkę, myślałem, jak bardzo Polacy podobni są do Rosjan... Gorki zauważał za Leonidem Andriejewem: „Co koń, to charakter; tak samo jest z narodami. Są konie, które z każdej drogi zboczą do oberży – i nasza ojczyzna zboczyła do miejsca, które najbardziej kocha, i znów długo będzie tam chlać z dala od świata”.
Nie idealizował swojego narodu. Powtarzał: „Nasi wrogowie to głupota i okrucieństwo. (...) Czysta prawda mówi nam, że bestialstwo jest w ogóle czymś typowym dla ludzi – cechą nieobcą im nawet w czasie pokoju, o ile taki czas w ogóle bywa na świecie. Przypomnijmy sobie, jak dobroduszny Rosjanin wbijał gwoździe w głowy Żydów w Kijowie, Kiszyniowie i innych miastach, jak strażnicy więzienni sadystycznie katowali osadzonych, jak czarnosecińcy rozrywali młodziutkie rewolucjonistki, wbijając im pale w genitalia; przypomnijmy sobie na chwilę wszystkie krwawe podłości lat 1906, 1907, 1908”.
Nie uważał, że patriotyzm polega na schlebianiu własnemu narodowi. Pisał, że „lud rosyjski jest organicznie skłonny do anarchizmu, jest bierny, ale okrutny, kiedy władza trafia w jego ręce, jego osławiona dobroduszność to karamazowski sentymentalizm, jest przerażająco zaimpregnowany na wpływy humanizmu i kultury”.
Pisał: „My, Ruś, jesteśmy z natury anarchistami, okrutnymi bestiami, w naszych żyłach wciąż jeszcze płynie ciemna i zła krew niewolników, zatrute dziedzictwo tatarskiego i pańszczyźnianego jarzma – to prawda. Nie ma słów zbyt ostrych wobec Rosjanina – płaczesz krwawymi łzami, ale klniesz na niego, bo sam, nieszczęsny, dał i wciąż daje powody, żeby kląć i wyć na niego smętnym, psim wyciem, wyciem psa, którego miłości jego dziki pan, też zwierzę, nie jest w stanie przyjąć ani zrozumieć.
Najbardziej grzeszny i brudny lud na świecie, nierozróżniający dobra od zła, spity wódką, okaleczony cynizmem przemocy, odrażająco okrutny i jednocześnie niezrozumiale dobroduszny, a do tego bardzo utalentowany.
Teraz, kiedy przecięliśmy nabrzmiały wrzód ustroju policyjno-urzędniczego i trująca, nagromadzona przez wieki ropa rozlała się po całym kraju, teraz wszyscy powinniśmy przeżyć ciężką zemstę za grzechy przeszłości – za naszą azjatycką gnuśność, za tę bierność, z jaką znosiliśmy wyrządzany nam gwałt”.
W tamtym czasie nie miał złudzeń co do przyszłości Rosji rządzonej przez bolszewików:
„Lenin i Trocki oraz ich otoczenie zatruli się już trupim jadem władzy, o czym świadczy ich podły stosunek do wolności słowa, jednostki i do wszystkich tych spraw, o trumf których walczyła demokracja.
Ślepi fanatycy i pozbawieni sumienia awanturnicy na złamanie karku pędzą rzekomo ku «rewolucji społecznej», a tak naprawdę ku anarchii, zgubie proletariatu i rewolucji.
Na tej drodze Lenin i jego zwolennicy zamierzają dopuścić się wszelkich zbrodni w rodzaju rzezi pod Petersburgiem, pogromu moskiewskiego, zniszczenia wolności słowa, bezsensownych aresztowań – wszelkich podłości, jakie wyczyniali Plehwe i Stołypin. (...) Oto dokąd prowadzi proletariat jego dzisiejszy wódz, i trzeba pamiętać, że Lenin nie jest wszechmocnym czarodziejem, ale szarlatanem o zimnej krwi, któremu nie szkoda honoru ani życia proletariatu”.
To tylko kilka przytoczeń z tej fascynującej i pasjonującej książki rzucającej nowe światło na biografię Gorkiego – pisarza, który później stał się twarzą dla stalinowskiej polityki mordu i upodlenia kultury rosyjskiej.
Adam MichnikNota edytorska
Rosja to książka składająca się z kilku odrębnych części pisanych w różnych okresach życia Maksyma Gorkiego.
Część pierwsza, „Szkice z dziennika...”, obejmuje wspomnienia z czasów przedrewolucyjnych. Gorki spisał je na emigracji w latach 20. XX wieku na podstawie zapisków dziennikowych robionych w czasie swoich młodzieńczych wędrówek.
Część druga, „Portrety literackie”, obejmuje dziesięć portretów, przede wszystkim pisarzy, ale także innych barwnych postaci epoki, w tym Włodzimierza Lenina. Wspomnienie o wodzu rewolucji, spisane tuż po jego śmierci, na początku lat 30. zostało przez Gorkiego, na oczekiwanie władz sowieckich, poprawione w duchu proleninowskiej hagiografii. W niniejszym wydaniu podana jest wersja pierwotna.
Część trzecia, „Myśli nie na czasie”, to ułożony przez samego autora wybór artykułów publikowanych pod tym właśnie tytułem na przełomie lat 1917/1918 w niecenzurowanej jeszcze gazecie „Nowaja Żyzń”*.
Zbiór w takim kształcie po raz pierwszy opublikowano w Rosji w roku 2000 (wydawnictwo Wagrius, Moskwa) pod tytułem Книга о русских людях (Kniga o russkich ludiach). Kolejne wydania miały miejsce w 2007 i 2014. Niniejsze wydanie opracowano na podstawie edycji z 2007.
* Inny wybór, częściowo pokrywający się z autorskim, opublikowano w: M. Gorki, Niewczesne rozważania, przeł. Jan Gondowicz, „Literatura na Świecie”, nr 10/1998 (327), s. 80–116.SPIS TREŚCI
Adam Michnik, Przedmowa
1. Szkice z dziennika. Wspomnienia
Miasteczko
Pożary
A.N. Szmidt
Obcy ludzie
Znachorka
Pająk
Grabarz
N.A. Bugrow
Kat
Eksperymentatorzy
Nauczyciel kaligrafii
Niespełniony pisarz
Weterynarz
Pasterz
Dora
Ludzie sam na sam ze sobą
Z dziennika
Zabawne
Bohater
O wojnie i rewolucji
Ogrodnik
Ustawodawca
Monarchista
Petersburskie typy
Marzenie
Stare psy
Życie
Z listu
Mitia Pawłow
Aleksander Błok
Zamiast posłowia
2. Portrety literackie
Antoni Czechow
„Czasy Korolenki”
W.G. Korolenko
Lew Tołstoj
Leonid Andriejew
L.A. Sulerżycki
Sawwa Morozow
Sergiusz Jesienin
O Garinie-Michajłowskim
W.I. Lenin (pierwsza redakcja)
3. Myśli nie na czasie
Nota edytorska