Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Rys jeografii powszechnej. - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Rys jeografii powszechnej. - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 297 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

RYS JE­OGRA­FII PO­WSZECH­NEJ.

Kra­ków

Na­kła­dem Księ­gar­ni i Czcio­na­mi Pod Sową.

1850.

Pusz­czam w obieg pi­smo, z trze­ciej ręki po­cho­dzą­ce, któ­re­go prze­zna­cze­niem zwró­cić uwa­gę uczo­nych i znaw­ców na zie­mio­pi­sar­stwo. Za­ro­sła ta niwa osta­mi; po Wy­rwi­czu nikt jej nie­obra­biał. Są wpraw­dzie róż­ne ro­bót­ki, mniej­szej lub więk­szej wagi; ale nikt nie na­pi­sał ta­kie­go dzie­ła, któ­re­by od­po­wia­da­ło sta­no­wi­sku po­wszech­nej oświa­ty eu­ro­pej­skiej i po­trze­bom pi­śmien­nic­twa oj­czy­ste­go.

W na­szych cza­sach nie­znać zie­mi tak, jak ją zna­ją inne na­ro­dy oświe­co­ne, wsty­dem. Co­kol­wiek­by się rzu­ci­ło na sza­lę oko­licz­no­ści prze­moż­nych, aby wła­sną winę zmniej­szyć, nie wie­le zna­czy; w isto­cie: z nie­dbal­stwa nic nas nie oczy­ści. Kto z nas umie co w tym wzglę­dzie, na­uczył się z ksią­żek za­gra­nicz­nych, nie z wła­snych. Przyjść do ta­kiej książ­ki nie ła­two, to praw­da; ale kto chce, wie­le może.

Ta ksią­żecz­ka niech bę­dzie ska­zów­ką, na jak mało nas te­raz stać, i ska­zów­ką że ro­bić na­le­ży, aby wy­brnąć z mo­rza nie­wia­do­mo­ści.

Po­mi­nąw­szy już samą treść, o któ­rej ato­li z ob­cych źró­deł do­wie­dzieć się moż­na, a do cze­go ko­niecz­ną jest zna­jo­mość kil­ku cu­dzych ję­zy­ków, głów­nem za­da­niem dla chcą­cych ob­da­rzyć ziom­ków opi­sem zie­mi po­wszech­nym do­brym: wy­my­ślić i usta­no­wić słow­nic­two zie­mio­pi­sar­skie;

prócz tego trze­ba już raz wy­ro­zu­mo­waw­szy po­sta­no­wić: jak mamy pi­sać imio­na wła­sne cu­dzo­ziem­skie; bo do­tąd każ­dy pi­sze we­dle swe­go wi­dzi­mi­się i upodo­ba­nia.

Tu wi­docz­ną jest dąż­ność spo­lsz­cza­nia, co się da i co może być spo­lsz­czo­nem, oraz przy­kra­wa­nia z pol­ska, aby do­go­dzić du­cho­wi mowy pol­skiej. Wszak­że nie wszę­dzie się to sta­ło: w czę­ści, aby od razu mno­go­ścią wzno­wień przed­mio­tu nie­uczy­nić bar­dzo trud­nym do zro­zu­mie­nia; w czę­ści, aby mieć do­wód przed oczy­ma, ja­kie za­cho­dzą trud­no­ści; a na­ko­niec, aby z tej książ­ki wziąć mia­rę dzi­wac­twa pa­nu­ją­ce­go w na­szem pi­śmien­nic­twie we wzglę­dzie pi­sa­nia za­gra­nicz­nych imion wła­snych.

Po­wta­rzam, że prze­zna­cze­niem tej ksią­żecz­ki po­bu­dzić znaw­ców i uczo­nych do za­ję­cia się zie­mio­pi­sar­stwem. Pra­gnę jak naj­wię­cej w skut­ku tego wy­czy­tać w dzien­ni­kach są­dów, uwag, prze­stróg, na­uki, przede wszyst­kiem dla użyt­ku tych, któ­rzy już obec­nie chcą się przy­słu­żyć na­ro­do­wi choć nie­złym zie­mio­pi­sem po­wszech­nym; ze wzglę­du zaś na przy­szłość by­ło­by to za­wsze uście­le­niem dro­gi dla ma­ją­ce­go nam stwo­rzyć na­ukę, nie­zbęd­ną na­wet w ży­ciu po­wsze­dniem.

Wy­li­czać pra­wi­dła, któ­rych się tu spraw­ca trzy­mał, nie wi­dzę po­trze­by; bo ła­two się ich do­my­śla znaw­cy prze­rzu­ciw­szy kil­ka list­ków, a dla po­spo­li­te­go czy­tel­ni­ka je­st­to rze­czą obo­jęt­ną. Na­to­miast bar­dzo jest po­żą­da­nem, i to pręd­ko, wska­za­nie, ja­kich się trzy­mać na przy­szłość, czy­li jak­by być po­win­no.

L. Ł.

Część pierw­sza.

Zie­mia i jej pło­dy.ROZ­DZIAŁ I.

OGÓL­NE WIA­DO­MO­ŚCI Z JE­OGRA­FII MA­TE­MA­TYCZ­NEJ .

Zie­mia ma po­stać kuli, stąd też nosi na­zwi­sko kuli ziem­skiej. Glob jest jej ob­ra­zem. Ho­ry­zon­tem czy­li wi­do­krę­giem na­zy­wa­my koło, któ­re z każ­de­go miej­sca nam się wy­da­je, ja­ko­by się sty­ka­ło z zie­mią. We­dług po­ło­że­nia słoń­ca w róż­nych po­rach cza­su dzie­li się wi­do­krąg na czte­ry stro­ny świa­ta: po­łu­dnie, pół­noc, za­chód i wschód. Te czte­ry stro­ny świa­ta dzie­lą się na po­łu­dnio­wo-za­chod­nią, po­łu­dnio­wo-wschod­nią, pół­noc­no-za­chod­nią i pół­noc­no-wschod­nią. Na ma­pach czy­li kar­tach je­ogra­ficz­nych, któ­re przed­sta­wia­ją pew­ną część po­wierzch­ni ziem­skiej, pół­noc jest za­wsze u góry, po­łu­dnie u dołu, za­chód na le­wej ręce, wschód na pra­wej.

Zie­mia ob­ra­ca się oko­ło sie­bie z za­cho­du na wschód i ten ob­rót jest wi­ro­wym. Li­nia, w ob­ro­cie tym nie­po­ru­szą­ją­ca się, zo­wie się osią zie­mi, a dwie jej koń­czy­ny na­zy­wa­my bie­gu­na­mi. Są więc dwa bie­gu­ny: pół­noc­ny i po­łu­dnio­wy. Kula ziem­ska przy bie­gu­nach jest nie­co spłasz­czo­na a w środ­ku wy­pu­kła. Li­nia, prze­cho­dzą­ca przez tę naj­więk­szą wy­pu­kłość i dzie­lą­ca kulę ziem­ską na dwie po­ło­wy: pół­noc­ną i po­łu­dnio­wą, zo­wie się rów­ni­kiem, (ekwa­to­rem).

Wy­obra­ża­my so­bie, że rów­nik obie­ga całą kulę ziem­ską w oko­ło, i dzie­li­my go na 360 rów­nych czę­ści, tj. stop­ni: sto­pień (1-st) dzie­li się na 60 mi­nut, mi­nu­ta (1') na

60 se­kund (60"). Pięt­na­stą czę­ścią stop­nia rów­ni­ko­we­go jest mila je­ogra­ficz­na; za­tem rów­nik czy­li ob­wód kuli ziem­skiej ma 5400 mil. Rów­nik two­rzy koło, któ­re­go śred­ni­ca 1721 1/2 mil; od­le­głość dwu bie­gu­nów wy­no­si 1716 1/2 Zie­mia więc nie jest do­sko­na­łą kulą.

Mila je­ogra­ficz­na wszerz i wzdłuż two­rzy milę kwa­dra­to­wą. Po­wierzch­nia kuli ziem­skiej wy­no­si 9. 281, 572 m… k.

Nad rów­ni­kiem słoń­ce świe­ci bez­u­stan­ku pro­sto­pa­dle; po­pro­wa­dziw­szy wzdłuż rów­ni­ka na oko­ło kuli ziem­skiej dwie li­nie od sie­bie rów­no-od­da­lo­ne i rów­no­le­głe (od­le­głość ta na zie­mi wy­no­si 705 m.), otrzy­ma­my dwa koła zwrot­ni­ko­we, mie­dzy któ­re­mi za­war­ty jest pas zie­mi naj­go­ręt­szy. Po­pro­wa­dziw­szy na kuli ziem­skiej jesz­cze wy­żej, w od­le­gło­ści 345 m., dwie li­nie na oko­ło bie­gu­na, otrzy­ma­my tak zwa­ne koła bie­gu­no­we. Wszyst­kie te li­nie słu­żą do ozna­cze­nia stop­nia cie­pła na kuli ziem­skiej.

Każ­de koło po­pro­wa­dzo­ne przez oba bie­gu­ny dzie­li rów­nik i kulę ziem­ska na dwie rów­ne po­ło­wy: koło ta­kie zo­wie się ko­łem po­łu­dni­ko­wem. Wy­obra­ża­my so­bie, że na kuli ziem­skiej w rów­nej od­le­gło­ści po­pro­wa­dzo­no ich 180. Po­nie­waż każ­de z tych kół dwa razy prze­ci­na rów­nik, jest on więc po­dzie­lo­ny na 360 rów­nych czę­ści czy­li stop­ni. Po­łu­dnik, idą­cy przez wy­spę Fer­ro, zo­wie się pierw­szym po­łu­dni­kiem, od któ­re­go po­czy­na­jąc (0') w kie­run­ku wschod­nim lub za­chod­nim li­czy się od i do 359. Róż­ni­ca w po­ło­że­niu wschod­niem lub za­chod­niem dwu punk­tów (albo ich po­łu­dni­ków) zo­wie się dłu­go­ścią je­ogra­ficz­na, a jej mia­ra stop­niem dłu­go­ści je­ogra­ficz­nej. Po­łu­dnik idą­cy przez Fer­ro dzie­li kulę ziem­ską na dwie pół­ku­le: wschod­nią i za­chod­nią.

Pół­ko­la po­łu­dni­ko­we zo­wią się po­łu­dni­kiem. Po­łu­dni­ki łą­czą z sobą dwa bie­gu­ny; po­dzie­liw­szy koło po­łu­dni­ko­we na 360-st, wte­dy każ­dy po­łu­dnik bę­dzie miał 180-st, a z tych 90-st na pół­ku­li pół­noc­nej, 90-st na po­łu­dnio­wej. Mo­że­my więc so­bie wy­obra­zić wzdłuż rów­ni­ka po­pro­wa­dzo­ne li­nie, prze­ci­na­ją­ce po­łu­dni­ki we wspo­mnio­nych punk­tach. Li­nie te two­rzą koła; są zaś tem mniej­sze, im bar­dziej przy­bli­ża­ją sio do bie­gu­nów. Z jed­nej i dru­giej stro­ny rów­ni­ka jest ich po 90, a na­zy­wa­ją się rów­no­leż­ni­ka­mi.

Róż­ni­ca po­ło­że­nia pół­noc­ne­go lub po­łu­dnio­we­go zo­wie się sze­ro­ko­ścią je­ogra­licz­ną a jej mia­ra stop­niem sze­ro­ko­ści je­ogra­ficz­nej.

Koła rów­no­leż­ni­ko­we zmniej­sza­ją się lub zwięk­sza­ją w mia­rę od­le­gło­ści od rów­ni­ka, ale od­le­głość ich wza­jem­na nie zmie­nia się. Na­to­miast koła po­łu­dni­ko­we są za­wsze jed­nej wiel­ko­ści, lecz scho­dzą się wszyst­kie na bie­gu­nach; dla tego sto­pień dłu­go­ści je­ogra­ficz­nej na rów­ni­ku rów­na się 15 m… a na bie­gu­nie rów­na się 0.

Zmia­na go­dzin w cią­gu dnia za­le­ży od stop­nia dłu­go­ści je­ogra­ficz­nej, np. kie­dy w Kra­ko­wie jest po­łu­dnie, w Ki­jo­wie jest pierw­sza po po­łu­dniu, a w Pa­ry­żu 11 przed po­łu­dniem. Zmia­na pod­nie­bia (kli­ma­tu) za­le­ży głów­nie od stop­nia sze­ro­ko­ści je­ogra­ficz­nej. Stop­nie te za­czy­na­ją się od rów­ni­ka (0') i idą aż do bie­gu­na (90'). Stop­nie dłu­go­ści je­ogr., je­że­li się ra­chu­ją od Fer­ro na za­chód lub wschód, zo­wią się stop­nia­mi zach… lub wschod, je­ogr. dłu­go­ści. Stop­nie sze­ro­ko­ści je­ogr. w mia­rę tego, jak się ra­chu­ją na pół­noc lub na po­łu­dnie, zo­wią się stop­nia­mi półn… lub po­łud… sze­ro­ko­ści je­ogr. W pa­sie, za­mknię­tym ko­ła­mi zwrot­ni­ko­we­mi (22 1/20 po obu stro­nach rów­ni­ka), jest bar­dzo go­rą­co, gdyż tu­taj słoń­ce świe­ci znacz­nie pro­ściej niż na in­nych czę­ściach zie­mi, a w środ­ku lata tak pro­sto­pa­dle, że kij pro­sto w zie­mię za­tknię­ty nie ma­żad­ne­go cie­nia. Dzień i noc za­wsze tu so­bie rów­ne; naj­więk­sza zmia­na nie­do­cho­dzi go­dzi­ny. Zimy tu­taj nie­zna­ją i są tyl­ko dwie pory roku: su­cha, trwa­ją­ca bli­sko 8 mie­się­cy, i dżdży­sta, oko­ło 4 mie­się­cy. Mię­dzy ko­łem zwrot­ni­ko­wem a bie­gu­no­wem cią­gnie się pas zie­mi, na 645 mil sze­ro­ki, umiar­ko­wa­nie zim­ny i umiar­ko­wa­nie go­rą­cy. Pod­nie­bie tu­tej­sze jest umiar­ko­wa­ne. Dłu­gość dnia i nocy bar­dzo roz­ma­ita. Naj­dłuż­szy dzień (u nas) go­dzin 16, naj­krót­szy ma go­dzin 8. W po­środ­ku obu kół bie­gu­no­wych, za­wie­ra­ją­cych naj­mniej­szą część zie­mi, pod­nie­bie nie jest umiar­ko­wa­ne ale zu­peł­nie zim­ne; dzień naj­dłuż­szy pod temi ko­ła­mi trwa go­dzin 24, naj­dłuż­sza noc ty­leż. W La­po­nii, kra­ju do Eu­ro­py jesz­cze na­le­żą­cym, w cią­gu zimy 49 razy noc trwa po 24 go­dzin nie­prze­rwa­nie, po­dob­nież dzień w cią­gu lata. Tyl­ko kil­ka go­dzin mro­ku za­stę­pu­je miej­sce dnia w cią­gu dłu­giej nocy, a miej­sce nocy w cią­gu dłu­gie­go dnia. Z po­cząt­kiem paź­dzier­ni­ka za­czy­na mar­z­nąć i do­pie­ro w koń­cu maja taje. Ta część zie­mi jest jesz­cze bar­dzo mało za­lud­nio­ną. Wię­cej ku bie­gu­no­wi i na sa­mym bie­gu­nie dzień i noc raz tyl­ko do roku się zmie­nia, i nikt tam miesz­kać ani do­pły­nąć nie może, bo kra­je pod­bie­gu­no­we z obu stron po­kry­te są wiecz­ne­mi śnie­ga­mi.

Po­dob­nie jak pod­nie­bie zmie­nia się ta­kie cień. W pa­sie zwrot­ni­ko­wym dwa razy do roku żad­na rzecz w po­łu­dnie nie daje cie­nia; w pa­sach umiar­ko­wa­nych: w pół­noc­nym cień zwra­ca sio ku pół­no­cy, w po­łu­dnio­wym ku po­łu­dnio­wi. W pa­sie bie­gu­no­wym w cią­gu dnia cień obie­ga czło­wie­ka na oko­ło.

Z tego więc, co po­przed­nio po­wie­dzia­no, wy­ni­ka, że roz­ma­itość pór roku za­le­ży od sze­ro­ko­ści je­ogra­ficz­nej. W pa­sie go­rą­cym i zim­nym (t… j… mię­dzy zwrot­ni­ko­wym i bie­gu­no­wym) zmia­na cie­pło­ty jest bar­dzo nie­zna­cza, gdyż w pa­sie zim­nym rze­czy­wi­ście jest tyl­ko jed­na pora roku, w pa­sie go­rą­cym dwie. W pa­sach umiar­ko­wa­nych, oprócz zimy i lata, sa jesz­cze dwie prze­chod­nie pory roku: wio­sna i je­sień.

Zwrot­ni­ki i koła bie­gu­no­we mogą więc w tym wzglę­dzie być ozna­ką ale nie li­nią gra­nicz­ną cie­pło­ty. Dla lego z więk­szem praw­do­po­do­bień­stwem moż­na zie­mię pod wzglę­dem pór roku tak po­dzie­lić:

a) w po­bli­żu rów­ni­ka: wiecz­ne lato: b) w po­bli­żu zwrot­ni­ków: lato na prze­mian z wio­sną; c) mię­dzy 30-st a 60" un… lub pd… szer. je­ogr.: wszyst­kie czte­ry pory roku na prze­mian; d) mię­dzy 60 a 75 pn… lub pd… szer.: lato na prze­mian z zimą; e) oko­ło bie­gu­nów: wiecz­na zima, prze­rwa­na kil­ko­ma dnia­mi lata.ROZ­DZIAŁ II. OGÓL­NE WIA­DO­MO­ŚCI Z JE­OGRA­FII FI­ZYCZ­NEJ.

§1. O po­wie­trzu, wo­dzie i zie­mi.

Kula ziem­ska skła­da się z po­wie­trza, wody i zie­mi. Po­wie­trze, je­st­to cia­ło sprę­ży­ste i płyn­ne, wci­ska­ją­ce się we wszyst­kie miej­sca nie za­peł­nio­ne przez wodę lub zie­mię. Ota­cza zie­mię do­oko­ła w wy­so­ko­ści 10 mil, ato­li nie jest cia­łem jed­no­li­lem, ale skła­da się z wie­lu ga­zów. Po­wie­trze, ota­cza­ją­ce zie­mię, zo­wie się po­wietrz­nią (at­mos­fe­rą). Po­nie­waż ma swo­ję cięż­kość, za­tem, im bliż­sze jest zie­mi, tem jest gęst­sze, a tem sa­mem cięż­sze. Jest sprę­ży­ste i bar­dzo szyb­ko roz­sze­rza się. Ogrza­ne roz­cią­ga się bar­dzo znacz­nie i to jest przy­czy­ną wia­trów i prą­dów at­mos­fe­rycz­nych. Wia­try od­róż­nia­ją się we­dług kie­run­ku, mocy i jed­no­staj­no­ści, a, na­wet we­dług ko­rzy­ści lub szko­dy, któ­rą zrzą­dza­ją. Oprócz po­wie­trza znaj­du­je się w po­wietrz­ni wil­goć, t… j… woda w drob­nych kro­pel­kach uno­szą­ca się, w po­wie­trzu. Z mój two­rzą się mgły, chmu­ry, ob­ło­ki, skąd po­wsta­ją desz­cze, śnie­gi, gra­dy, rosy, śrzo­ny itp. Do in­ne­go ro­dza­ju zja­wisk w po­wietrz­ni na­le­żą: bły­ska­wi­ce, pio­ru­ny, zo­rze, tę­cze, przy­wid (fala mor­ga­na) itd.

Woda, je­st­to cia­ło płyn­ne i kro­pli­ste, zmie­nia­ją­ce ła­two miej­sce i for­mę. Znaj­du­je się w po­wietrz­ni i na zie­mi. Zbie­ra się albo w więk­szych ma­sach, jak w oce­anie, albo też w drob­niej­szych: je­zio­rach, sta­wach i rze­kach. Sa więc wody mor­skie i lą­do­we. Woda mor­ska jest do pi­cia nie­uży­tecz­na, gorz­ka i sło­na. Bar­wa jej bywa roz­ma­ita: ciem­no zie­lo­na, (w ma­sie) brud­na, i za­le­ży od oko­licz­no­ści. Mo­rze nie wszę­dzie jest rów­nej głę­bo­ko­ści, ale jego po­wierzch­nia jest wszę­dzie jed­na­ko­wa; tyl­ko mo­rza, w środ­ku lądu znaj­du­ją­ce się, mają czę­sto­kroć wyż­szą po­wierzch­nią od oce­anu. Na mo­rzach zda­rza­ją się roz­ma­ite zja­wi­ska. Przy­pływ i od­pływ: je­st­to opa­da­nie i wzno­sze­nie się oce­anu, po­wta­rza­ją­ce się na prze­mian co 6 go­dzin re­gu­lar­nie. Re­gu­lar­ność ta jest sta­ła na oce­anie, w mo­rzach po­środ­ko­wych cza­sem się nie­zda­rza albo bar­dzo nie­znacz­nie. Prą­dy mor­skie po­wsta­ją z ob­ro­tu zie­mi, róż­ni­cy cie­pła, i przy­bie­ra­ją na­zwy we­dług oko­li­cy. Sa prą­dy re­gu­lar­ne i nie­re­gu­lar­ne, to jest za­wi­słe od pory roku, a ta­kie zda­rza­ją się przy po­brze­żach i w miej­scach ście­śnio­nych przez ląd. Je­że­li się spo­ty­ka­ją dwa prą­dy sprzecz­ne­go kie­run­ku, wte­dy two­rzą wir, któ­re­go wiel­kość i siła za­wi­sła od gwał­tow­no­ści prą­dów. Oce­an bez­u­stan­nie się po­ru­sza, w sku­tek cze­go po­wierzch­nia jego marsz­czy się i two­rzy bał­wa­ny. Te wzra­sta­ją do ogrom­nych roz­mia­rów w cza­sie sil­niej­szych wia­trów i bu­rzy.

Zie­mia czy­li ląd, cia­ło ze wszyst­kich trzech naj­tward­sze, skła­da się z roz­ma­itych ciał ob­da­rzo­nych wła­ści­we­mi przy­mio­ta­mi. Zie­mia, w po­wierzch­ni swo­jej sku­pio­na ra­zem, zo­wie się lą­dem sta­łym… oto­czo­na mo­rzem jest wy­spą.

Na­uka o skła­dzie we­wnętrz­nym zie­mi, jej czę­ściach i ich po­łą­cze­niu, zo­wie się Geo­gno­zyą. Uczy ona ja­kim spo­so­bem utwo­rzy­ła się zie­mia i ja­kie są cia­ła, z któ­rych się skła­da. Nie zna­my we­wnętrz­ne­go skła­du na­szej zie­mi, gdy ża­den czło­wiek głę­biej nad 3000 stóp we­wnątrz się nie za­pu­ścił. Naj­wyż­szy punkt na zie­mi wzno­si się nad po­wierzch­nią mo­rza na 26, 000 stóp. Wsze­la­ko te same cia­ła czy­li ko­pa­li­ny (mi­ne­ra­ły), któ­re na­po­ty­ka­my na po­wierzch­ni, znaj­du­je­my tak­że w jej głę­bi, o ile do­tąd czło­wiek mógł się za­pu­ścić; skąd wno­sić wy­pa­da, że wła­ści­we ją­dro zie­mi z jed­na­kich skła­da się ma­te­ry­ałów.

Ska­ły, two­rzą­ce, sko­ru­pę zie­mi, dzie­lą się we­dług ro­dza­ju i pory cza­su ich utwo­rze­nia na:

Ska­ły wy­bu­cho­we, wy­rzu­co­ne przez wy­bu­chy wul­ka­nicz­ne z wnę­trza zie­mi na jej po­wierzch­nią, bądź­to jako płyn stward­nia­ły po­źniej (wul­ka­nicz­ne), bądź też pew­nej już gę­sto­ści (plu­to­nicz­ne). Do ta­kich na­le­ży gra­nit, por­fir, ba­zalt itp.

Ska­ły osa­do­we opa­dły albo osa­dzi­ły się z wód, któ­re po­wierzch­nią zie­mi okry­wa­ły; do tych na­le­żą po­kła­dy wę­gla ko­pal­ne­go, łup­ki iło­we itp.

Ska­ły prze­mie­nio­ne, jak mar­mur, ja­spis, któ­re prze­mie­ni­ły się w sku­tek ze­tknię­cia skał wy­bu­cho­wych, lub w sku­tek ulot­nie­nia ciał znaj­du­ją­cych się w sta­nie, ga­zo­wym.

Ska­ły zgru­cho­ta­ne i zle­pio­ne (kon­glo­me­ra­ty), zło­żo­ne z roz­bit­ków roz­ma­ite­go ro­dza­ju skał, zle­pio­nych przez siły che­micz­ne.

Ja­kim spo­so­bem i kie­dy two­rzy­ły się na po­wierzch­ni zie­mi róż­ne­go ro­dza­ju ska­ły, po­zna­je­my przez uło­że­nie warstw, jak nie­mniej przez szcząt­ki źwie­rząt mor­skich i lą­do­wych, ro­ślin itp., któ­re w znacz­nej czę­sto­kroć głę­bo­ko­ści pod po­wierzch­nią zie­mi znaj­du­je­my, po­kry­te in­ne­mi war­stwa­mi skał. Te więc war­stwy, któ­re owe szcząt­ki po­kry­wa­ją, mu­sia­ły po­źniej się utwo­rzyć.

Głów­na masa zie­mi skła­da się z nie­wie­lu ko­pa­lin, po­mię­dzy któ­re­mi naj­zna­ko­mit­sze są: gra­nit, por­fir, kwa­rzec, wap­no itd. Ato­li po­mi­nąw­szy te cia­ła i war­stwy osa­do­we, cała nie­mal po­wierzch­nia zie­mi po­kry­ta jest war­stwa­mi żwi­ru, pia­sku i gli­ny.

Tak w wo­dzie jak i na zie­mi znaj­du­ją się isto­ty ży­ją­ce, to jest cia­ła ustro­jo­we (or­ga­nicz­ne), ja­kie­mi są: ro­śli­ny i zwie­rzę­ta, któ­re przy­wią­za­ne są mniej wię­cej do pew­nych gra­nic cie­pło­ty.

§ 2. O po­wierzch­ni zie­mi w ogól­no­ści.

Na po­wierzch­ni zie­mi wi­dzi­my ląd i wodę.

Ląd, oprócz mnó­stwa wysp, skła­da się z trzech głów­nych lą­dów sta­łych.

1) Azya, Eu­ro­pa, Afry­ka.

2) Ame­ry­ka.

3) Nowa Ho­lan­dya.

Te wszyst­kie lady ra­zem wzię­te mają po­wierzch­ni 2. 424, 000 m.; k… resz­ta to jest 6. 856, 000 przy­pa­da na oce­an.

Wy­spy, znaj­du­ją­ce się na oce­anie, mają ra­zem 99, 000 m… k. Jest więc po­wierzch­nia oce­anu bli­sko trzy razy więk­sza od po­wierzch­ni lądu.

Oce­an jest je­den. Ob­le­wa on wszyst­kie lądy do­oko­ła, a dzie­li się na pięć głów­nych mórz:

1) Mo­rze Lo­do­wa­te Pół­noc­ne, czy­li Bie­gu­no­we Pół­noc­ne, ma po­wierzch­ni. 200, 000 m… k.

2) Mo­rze Lo­do­wa­te Po­łu­dnio­we.. 350, 000 "

3) Oce­an Wiel­ki, czy­li Spo­koj­ny… 3. 300, 000 "

4) Oce­an In­dyj­ski…….1. 380, 000 "

5) Oce­an Atlan­tyc­ki……. 1. 626, 000 "

6. 856, 000 m… k.

Ląd i mo­rze spo­ty­ka­ją się z sobą. Gra­ni­ca lądu z mo­rzem zo­wie się brze­giem, któ­ry może być wy­so­ki lub ni­ski, re­gu­lar­ny lub nie­re­gu­lar­ny.

Wy­kro­je mor­skie w środ­ku lądu sto­sow­nie do swej wiel­ko­ści na­zy­wa­ją się od­no­ga­mi, za­to­ka­mi, za­le­wa­mi, przy­sta­nia­mi, osto­ja­mi. Mo­rze, z obu stron przez ląd ście­śnio­ne, zo­wie się prze­smy­kiem, zun­dem, cie­śni­ną.

Wy­spa, je­st­to ląd po­mniej­szej wiel­ko­ści, oto­czo­ny ze wszyst­kich stron mo­rzem. Wy­spy, w więk­szej ilo­ści obok sie­bie le­żą­ce, zo­wią się wie­lo­wy­spem, łań­cu­chem i gro­nem wysp. Ląd, oto­czo­ny z trzech stron mo­rzem a czwar­tą sty­ka­ją­cy się z lą­dem sta­łym, zo­wie się pół­wy­spem. Ten, je­że­li jest mniej­szy, bar­dziej przez mo­rze ście­śnio­ny i po­je­dyn­czo wy­sta­ją­cy, na­zy­wa się przy­ląd­kiem.

Ląd z dwu stron ście­śnio­ny mo­rzem jest mię­dzy­mo­rzem.

W mo­rzu od­róż­nia­my grunt i po­wierzch­nią. Je­że­li dla płyt­ko­ści mo­rza po­wierzch­nia jego pra­wie sty­ka się z dnem, wte­dy mó­wi­my w ogól­no­ści, że to jest mie­li­zna. Mie­li­zny sto­sow­nie do oko­licz­no­ści są: ła­wi­cą, mu­li­zną, rafą, ha­kiem itp.

Lądy, wy­sta­ją­ce z oce­anu, w więk­szej czę­ści leżą na pół­ku­li pół­noc­nej (3: 1), gdy na mo­rzu Lo­do­wa­tem Po­łu­dnio­wem, bli­sko dwa razy od Pół­noc­ne­go roz­le­glej­szem, tyl­ko pół­wy­spy lub wy­spy się znaj­du­ją. Po­dział i po­ło­że­nie lą­dów na pierw­szy rzut oka wy­da­je nam się bar­dzo nie­re­gu­lar­ny. Wszak­że po bliż­szem roz­pa­trze­niu się do­strzedz moż­na pew­nej zgod­no­ści w skła­dzie trzech wiel­kich brył, tak, że słusz­nie wnio­sko­wać się go­dzi, że wszyst­kie te lądy jed­ną po­cząt­ko­wo two­rzy­ły bry­łę i do­pie­ro po­źniej w sku­tek gwał­tow­nych wstrzą­śnień ro­ze­rwa­ne zo­sta­ły. W po­bli­żu lą­dów le­żą­ce wy­spy trze­ba uwa­żać jako odła­my lą­dów, od któ­rych od­dzie­li­ły je mo­rza.

Trzy lądy, two­rzą­ce ogól­ny ląd sta­ły kuli ziem­skiej, leżą na wschod­niej i za­chod­niej pół­ku­li. Na wschod­niej jest 2 1/2 raza lądu wię­cej ni­że­li na za­chod­niej. Pół­ku­la wschod­nia cią­gnie się z pd… na pn… mil 1700, ze ws. na z. 2300. Pół­ku­la za­chod­nia cią­gnie się z pd… na pn. 2000 mil, ze w. na z. 500 – 600, naj­sze­rzej 800.

Ląd pół­ku­li wschod­niej dzie­li się na trzy czę­ści zie­mi: Eu­ro­pę, Azyą i Afry­kę. Ląd pół­ku­li za­chod­niej skła­da się z czwar­tej czę­ści zie­mi: z Ame­ry­ki; Au­stra­lia two­rzy pią­tą. Każ­da z tych czę­ści ma umiej lub wię­cej wysp, Au­stra­lia ma ich naj­wię­cej.

Wiel­kość ich jest na­stę­pu­ją­ca:

Au­stra­lia 160, 000 m… k. (138, 000 wy­pa­da na ląd sta­ły).

Eu­ro­pa 168, 000 "

Afry­ka 545, 000 "

Ame­ry­ka 668, 000 "

Azya 883, 000 "

Je­że­li uważ­nie spoj­rze­my na mapę, oba­czy­my, że kie­ru­nek, w któ­rym się lądy roz­sze­rza­ją, jest roz­ma­iły; gdy bo­wiem za­chod­nia pół­ku­la roz­cią­ga się z pd… na pn., wschod­nia roz­sze­rza się wię­cej z z… na w.

Po­brze­ża ich są tak­że roz­ma­itej na­tu­ry. Tak np. na brze­gach Eu­ro­py, Azyi i pół­noc­nej Ame­ry­ki wi­dzi­my wiel­ką ilość wklę­sło­ści i za­kro­jów mor­skich, na któ­rych zby­wa zu­peł­nie Afry­ce i za­chod­nie­mu po­brze­żu Ame­ry­ki. Im wię­cej jest wklę­sło­ści mor­skich, tera więk­szy ob­wód brzeż­ny każ­de­go lądu, a im bar­dziej ląd sta­ły jest przez mo­rze roz­szar­pa­ny, tem ła­twiej­sze są ko­mu­ni­ka­cje mor­skie, któ­re na osie­dle­nie kra­ju i po­stęp cy­wi­li­za­cyi nad­zwy­czaj­nie wpły­wa­ją. (Ob­wód brzeż­ny w sto­sun­ku do po­wierzch­ni i sku­pie­nia kra­ju jest pra­wie za­wsze mia­rą oświa­ty).ROZ­DZIAŁ III. OCE­AN.

§ 1. Oce­any, mo­rza, od­no­gi i t… d.

Wszyst­kie wody, ob­le­wa­ją­ce ląd sta­ły, two­rzą je­den oce­an po­wszech­ny, złą­czo­ny z sobą wszę­dzie i roz­dzie­la­ją­cy lądy na trzy wiel­kie bry­ły. Od miej­sca, oko­ło któ­re­go leżą, przy­bie­ra­ją na­zwi­sko, a wci­ska­jąc się mię­dzy lądy zo­wią się śród­ziem­nem!…

a) Mo­rze Lo­do­wa­te Pół­noc­ne. Środ­ko­wym jego punk­tem jest bie­gun pół­noc­ny, ogra­ni­czo­ny pół­noc­nym brze­giem Ame­ry­ki. Azyi i Eu­ro­py; leży w pa­sie zim­nym.

Z Wiel­kim oce­anem łą­czy się przez cie­śni­nę Be­ryng­ską… na 10 mil sze­ro­ką a z oce­anem Atlan­tyc­kim przez tak zwa­ne mo­rze Gren­landz­kie. Dłu­gość od oce­anu Atlan­tyc­kie­go aż do cie­śni­ny Be­ryng­skiej wy­no­si 1000 mil, w więk­szej czę­ści okry­ty jest lo­dem. Pół­noc­ne brze­gi Azyi są już te­raz do­kład­nie po­zna­ne, ale do­tąd nie­wia­do­mo, jak da­le­ko Gren­lan­dya się ku pół­no­cy roz­sze­rza.

o ) Wy­spy są tu na­stę­pu­ją­ce znacz­niej­sze: Szpic­berg 1400 m… k. Nowa Zie­mia (obie 2000 m… k.); wy­spy nowe Sy­be­ryj­skie; pół­noc­ne Śgo Je­rze­go; Gren­lan­dya 20, 000 m… k. (zna­na tyl­ko od stro­ny wschod, po­łud… i pd… zach.). Fa­re­well; kraj Baf­fin­ski 15, 000 m… k. (za­pew­ne pół­wy­sep).

b) Czę­ści: mo­rze Gren­landz­kie; Szpic­berg­skie; La­poń­skie po obu stro­nach przy­ląd­ka Pół­noc­ne­go (71 1/6 pn… sz… i 43 2/3 w. dł.). Bia­łe mię­dzy prz. Świę­tym i prz. Ka­nin (61-st w. dł.); od­no­ga Cze­skij­ska; mo­rze Ka­ryj­skie; Sy­be­ryj­skie z za­to­ka­mi Je­ni­sej­ska, Taj­mur­ską (obok prz. Wschod­nio-pół­nocn. 78-st pn… sz… i 122-st w. dł.). Ka­tan­ga, Lena, Jana, In­dy­gir­ska i Ko­ło­ma; od­no­ga Baf­fin­ska (15, 000 m… k… w czę­ści na­le­żą­ca do oce­anu Atlan­tyc­kie­go).

c) Cie­śni­ny: Waj­gac, mię­dzy Ros­syą pół­noc­ną a Nową Zie­mią; Bar­ro­wa z ziin­dem Lan­ka­stra; Be­ryng­ska (mie­dzy przy­ląd­kiem wschod­nim 66-st pu… sz. 152-st z… dł… a przy­ląd­kiem Księ­cia Wa­lii 65 1/2-st pn… sz. 150 1/2-st z. dł.).

b) Mo­rze Lo­do­wa­te Po­łu­dnio­we, leży na oko­ło bie­gu­na po­łu­dnio­we­go i roz­cią­ga się od prz. Hor­na aż do przy­ląd­ka Do­brej-na­dziei. Oto­czo­ne jest ko­łem bie­gu­no­wem i za­wie­ra bli­sko dwa razy więk­szą prze­sztrzeń niż mo­rze Lod. Pół­noc­ne. W więk­szej czę­ści za­kry­te jest lo­da­mi i do­tąd mało zna­ne. Ze wszyst­kich pra­wie stron (dwa przy­ląd­ki wy­jąw­szy) do­ty­ka mo­rza, ogo­ło­co­ne z lądu; wy­spy, ja­kie się na niem znaj­du­ją (En­der­by 64-st w. dł.; Ade­lia mię­dzy 156-162-st w. dł.; Bal­le­ny 179-st z… dł… i Gra­ha­ma 50-st z… dł.) za­le­d­wo do­cho­dzą koła bie­gu­no­we­go i są świe­żo od­kry­te, nie­za­miesz­ka­łe.

c) Oce­an Wiel­ki (Spo­koj­ny, Wschod­ni), ogra­ni­czo­ny wschod­nim brze­giem Azyi, wie­lo­wy­spem In­dyj­skim, Nową Ho­lan­dyą i za­chod­nim brze­giem Ame­ry­ki. Dłu­gość jego z pn… na pd… t… j… od cie­śni­ny Be­ryng­skiej aż do gra­ni­cy mo­rza Lod. Po­łud… wy­no­si 2000 mil, sze­ro­kość od brze­gów Ame­ry­ki do Azyi do­cho­dzi 2800 mil; zaj­mu­je prze­szło trze­cią część po­wierzch­ni kuli ziem­skiej.

a ) Wy­spy:

aa) W pa­sie pół­noc­nym umiar­ko­wa­nym:

Przy brze­gu azy­atyc­kim: Ku­ryl­skie 320 m… k., Ka­ra­fta albo Ta­ra­kaj; Ja­poń­skie 10, 000 m… k. (łań­cuch wysp 300 m… cią­gną­cy się, z któ­rych 4 są więk­sze a wie­le ma­łych; naj­znacz­niej­sze: Ni­pon 5100 m… k… i Jeso 2800 m… k.); Chiń­skie, dwa łań­cu­chy; z tych For­mo­za albo Taj­wan 1060 m… k.

Przy brze­gą ame­ry­kań­skim: Aleu­ty; Kisz­tak albo Ko­diak; łań­cuch wysp pn… zach… amer. po­brze­ża, mię­dzy któ­re­mi naj­waż­niej­sze: Księ­cia Wa­lii, Sit­ka, Wan­ku­we­ra.

bb) W pa­sie go­rą­cym: Zło­dziej­skie (Ma­ry­any albo La­dro­ny), łań­cuch cią­gną­cy się z pd… na pn.; San­dwich­skie, łań­cuch z pn… z… ku pd… w.; z tych naj­więk­sza Owa­ichi 216 m… k.; wy­spy Ga­la­pa­gos żół­wio­we); wy­spy Au­stra­lij­skie skraj­ne 500 m… k. (łań­cuch cią­gną­cy się na 1500 mil z pn… z… ku pd… w.; z tych naj­waż­niej­sze są Ka­ro­li­ny; Przy­ja­ciel­skie; To­wa­rzy­skie; Niż­sze). Ww. Au­stra­lij­skie środ­ko­we 12, 300 m… k.; (z tych naj­waż­niej­sza Nowa Gwi­nea 11, 000 m… k., po N. Ho­lan­dyi naj­więk­sza na zie­mi; wie­lo­wysp No­wo­bry­tań­ski; Lu­izy­ady; Śgo Krzy­ża; Nowo-He­brydz­kie i Nowo-Ka­le­doń­skie.

cc) W pa­sie umiar­ko­wa­nym po­łu­dnio­wym; Ww. Au­stra­lij­skie two­rzą prze­dłu­że­nie środ­ko­wych wysp Au­stra­lij­skich; (z tych naj­znacz­niej­sze dwie: Nowa Ze­lan­dya 2900 m… k.); Zie­mia Die­men­sa (1200 m… k).

Przy brze­gu po­łu­dnio­wej Ame­ry­ki: Cam­pa­na; Chi­loc; Mat­ki Bo­skiej.

b) Czę­ści: przy brze­gu azy­atyc­kim: M. Be­ryng­skie; Kam­czac­kie; Ochoc­kie z za­to­ką Pen­czyń­ską; Ja­poń­skie: Chiń­skie albo Żół­te.

Przy brze­gu ame­ry­kań­skim: Sze­le­kow­skie; Księ­cia Wil­hel­ma: Geo­r­gia; odn. Ka­li­for­nii; Pa­na­ma. W Au­stra­lii: za­to­ka Bo­ta­ny.

c) Cie­śni­ny. La Pe­ro­use, łą­czą­ca M. Ja­poń­skie z Ochoc­kiem; San­gar mię­dzy Ni­pon a Jeso; Ko­rea, łą­czy M. Ochoc­kie z Chiń­skiem, Dam­pie­ra na pn… brze­gu No­wej Gwi­nei.

D) Oce­an In­dyj­ski ogra­ni­czo­ny brze­ga­mi z. Afry­ki pd. Azyi, i w. No­wej Ho­lan­dyi. Ze w. na z… cią­gnie się na 750-1500; z pn… na pd. 1000 mil.

a ) Wy­spy: wie­lo­wysp Azy­atyc­ki albo Wschod­nio-in­dyj­ski, cią­gnie się od 109-st do 153-st w. dł… i ma 33, 000 m… k; skła­da się zaś ze:

1) Skraj­nych: Fi­li­pi­ny (7000 m… k.), z któ­rych naj­znacz­niej­sze Min­da­nao 1750 i Ma­ni­la 2500 m… k.

2) Środ­ko­wych, jako z prze­dłu­że­nia środ­ko­wych au­stra­lij­skich wysp; do tych na­le­ży wie­le łań­cu­chów i gron, jako to: Ko­rzen­ne i Mo­luc­kie 1070 m… k. (mię­dzy temi Ce­ram 330 m… k., Gi­lo­lo 600 m… k., Ce­le­bes 2600 m… k., Bor­neo 9900 m… k.

3) Łań­cu­cha we­wnętrz­ne­go 10, 000 m… k., któ­ry zło­żo­ny jest zw. mniej­szych; Sun­daj­skie (z tych naj­więk­sza Ti­mor 420 m… k.); więk­szych: (Jawa 2300 m… k., Su­ma­tra 6500 m… k.). Po­je­dyn­cze wy­spy, roz­rzu­co­ne wzdłuż brze­gów azy­atyc­kich, jako to: Ha­inan 1050 m… k. (19-st pn… sz. 127-st w. dł.); Cey­lon 1250 m… k… i na za­chód te­goż trzy gro­na: wy­spy Ma­lai Lac­ca-Diwy.

Wy­spy w po­bli­żu wschod­nich brze­gów afry­kań­skich: Ma­da­ga­skar 10, 500 m… k., czte­ry razy tak dłu­ga jak sze­ro­ka, i wie­le łań­cu­chów drob­nych wysp: Go­mo­ro, Scchel­le, Ami­ran­ly, Ma­ska­ry­ny (Bur­bon i Mau­ry­ce­go albo Wy­spa Fran­cuz­ka (Jsle de Fran­ce).

b) Czę­ści: Ka­nał Mo­zam­bic­ki 90 m… sz.; Mo­rze Czer­wo­ne 30 m… sz… a 330 dłu­gie; M. Per­skie; od­no­ga Ben­gal­ska; M. Mo­lu­kie.

c) Cie­śni­ny: Ba­bel-Man­deb, łą­czy oce­an z mo­rzem Arab­skiem; Or­mus z mo­rzem Per­skie'm; Palks od­dzie­la wy­spę Cey­lon; Ma­lak­ka i Sun­da łą­czy oce­an In­dyj­ski z Wiel­kim.

W czę­ści po­łu­dnio­wej te­goż oce­anu nie ma, ani wysp, ani od­nóg i cie­śnin zna­ko­mit­szych.

e) Oce­an Atlan­tyc­ki, ogra­ni­czo­ny wschod­nim brze­giem Ame­ry­ki oraz za­chod­nim Afry­ki i Eu­ro­py. Ze w. na z.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: