Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Rzeczywistość. Tom 2 - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 grudnia 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Rzeczywistość. Tom 2 - ebook

Teraz powiedzmy sobie prawdę o tym, dlaczego upadła Polska, Lechia i cała Słowiańszczyzna. Teraz pomówmy o obecnej sytuacji Polski — sytuacji politycznej, ekonomicznej, społecznej. O religii i Kościele. O fałszywym obrazie rzeczywistości, o naszej zmanipulowanej psychice. O mitycznej prahistorii człowieka, o życiu przyrody i o duchowości. To wszystko w tomie II „Rzeczywistości”. Te różnorodne aspekty naszego świata łączą się w jeden obraz. Bo wszystko prowadzi do tego, jak się uwolnić.

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8221-536-6
Rozmiar pliku: 6,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

3

Spis treści tomu II

Przeszłość6

Część 2. Brak jedności, niemiecko-rzymski katoli-cyzm, Niemcy i Zachód - przyczyna upadku Polski6

a) „W imię Jezusa morduj, dziel i rządź”7

b) Kto był prawdziwym wrogiem Chrystusa?75

c) „Bój się Boga”107

d) Na amen113

e) Wierz i módl się. I siedź cicho.140

f) „Chrześcijaństwo zwycięży”, choćbyśmy mu-sieli zabić Chrystusa144

g) Samobiczowanie147

h) „Baranki boże”157

i) Virtus181

j) Łez padół181

1. Wojny i śmierć188

2. Kościół i władza przeciw ludziom202

3. Kościół i pieniądze208

4. Kościół i moralność214

5. Reforma Kościoła222

6. Na wieki wieków223

k) Wszyscy święci225

l) Dwoistość jedności226

m) „Tajemnice bolesne”226

n) Wolna wola, jedność, wolność2274

Przeszłość. Część 3. Religia (chrześcijaństwo)231

Kościół, katolicyzm, religia; ludzie314

Zjednoczenie rozproszonych315

Walka?316

Czy to jest tylko o Polsce? (Rodzina)317

A dzisiaj?321

Dlaczego jeszcze żyjemy?357

Szok!364

Psychologia zmiany366

To wszystko bzdury! (i teorie spiskowe)380

Mądrość396

Realność (Słowianie)397

Historia+religia+polityka+… Fałszywe dekoracje i prawda457

Dość458

Było459

Koniec świata (co będzie jeśli)459

Przyszłość Polski krok po kroku463

0=1+(-1) (suma przeciwieństw)470

Bateryjka/człowiek478

Tutaj484

Znów tutaj486

Tuż pod powierzchnią (rzeczywistość)487

Tako rzecze493

Widziałem i słyszałem495

Oskarżam503

Ruszaj!508

W imię...526

Dość, dość533

Było535

Tyle5355

dalej536

Inną drogą538

Nie powiem gdzie538

Kiedy539

Nieskończoność (Nadskończoność)540

Dlaczego jeszcze żyjemy? Część 2.542

Psychologia zmiany. Część 2.543

Strefa przejścia548

Zmiana psychologii549

„Elita elit”556

Lęk=śmierć558

Między dekoracjami, w głębi560

Bezpieczni561

Pieniądze562

Moja gra (zmiana)564

„77”565

Wszystko, ale567

Jesteś567

Dalej, tutaj, wszędzie573

Tutaj tutaj tutaj576

→577

Trwam578

a e u a ę ie578

:581

582

Przewodnik583

Przypisy589

Spis treści tomu I6296

Przeszłość

W tym tekście możesz czytać:

Tylko podstawowe informacje (podkreślenie, większa czcionka)

Najważniejsze informacje (zwykła czcionka)

Informacje uzupełniające (kursywa)

Dodatkowe szczegóły (mniejsza czcion-ka; najczęściej wcięcie)

Część 2. Brak jedności, niemiecko-rzymski katolicyzm, Niemcy i Zachód - przyczyna upadku Polski

…i całej Słowiańszczyzny.

Nie oburzaj się na „atak na Kościół”… Kiedy walczysz po którejś ze stron barykady, to jesteś tylko pionkiem7

w czyimś planie i podsycasz kłótnie (poczytaj zakończenie tej części - punkt n) Wolna wola, jedność, wolność).

Zamiast walki niech będzie wreszcie zgoda i wolność.

Niemcy, od stuleci wróg Polski… Koszmar ludobój-stwa z czasów drugiej wojny światowej… Jednak to o wiele bardziej dzieło rządów i elit niż ludzi na ulicy.

Sprawiedliwość. Ale zamiast walki niech będzie wreszcie zgoda i wolność.

Z informacji w części 1. powstaje taki obraz przeszło-ści: w Europie istniało potężne państwo, Lechia, wielka federacja Słowian. Tej federacji przewodził lud mieszka-jący w dorzeczu Odry i Wisły (późniejsi Polacy).

W ciągu około 170 lat od „przyjęcia chrześci-jaństwa” Polska została zredukowana do zbioru małych i słabych księstewek (na mocy testamen-tu Bolesława Krzywoustego), które stopniowo ulegały Niemcom. Tak do tego doszło:

a) „W imię Jezusa morduj, dziel i rządź” a

Na zjeździe w Gnieźnie w 1000 r. Bolesław Wielki (Chrobry) został przywódcą (cesarzem) Słowiańszczyzny

a Łacińska sentencja „Divide et impera” („Dziel i rządź”)… Cała obecna kultura jest kontynuacją Cesarstwa Rzymskiego. Nadal jesteśmy poddanymi tyranów, dyktatorów wspieranych przez wojsko (i policję) oraz grupy przekupywane pieniędzmi, stanowiskami, przywilejami. Nasz system prawny jest oparty na prawie rzymskim. Słownictwo naukowe – na łacinie i grece (w zachodniej części Cesarstwa

8

(Wschodu); on i Otton III (niemiecki cesarz rzymski, cesarz Zachodu) podzielili między siebie Europę (poczytaj o tym w części 1. Polska była imperium). Sprzyjający Polsce papież Sylwester II w swoim przywileju potwierdził, że Bolesław Wielki ma odtąd władzę udzielania godności kościelnych, o czym pisze Gall Anonim 1. Jednak Kościół w tamtych czasach nie miał nic wspólnego z „dobrem” czy sprawiedliwością (jak już napisałem wcześniej w części 1., punkt c) Wiarygodność kronik). Potęga Bolesława Wielkiego i Polski była strasznym zagrożeniem dla Niemiec i Rzymu i późniejsi papieże w większości ściśle współpracowali z niemieckimi władcami, żeby zniszczyć Polskę i ją sobie podporządkować.

W jaki sposób?

W tamtych czasach klątwa kościelna nie była tylko czymś groteskowym tak jak teraz. Nie była tylko ko-ścielnymi czarami, satanistyczną czarną magią, ale miała realną moc polityczną. Np. przeklęty władca był wyjęty

(a - c.d.) Rzymskiego greka była powszechnie używana na co dzień przez długie stulecia, w części wschodniej jeszcze o wiele dłużej; łacina nadeszła stosunkowo późno). Do niedawna (1806 r.) istniało nawet Święte Cesarstwo Rzymskie.

Ta rzymska cywilizacja była zawsze wroga Słowianom. W czasach starożytnego Cesarstwa Rzymskiego świat (Europa i zachodnia Azja oraz północna Afryka) był podzielony na dwie części: Rzym i Słowiańszczyznę (nazywaną wtedy Germanią – poczytaj w cz. 1 Polska była imperium, punkt b) Pochodzenie Słowian, podpunkt 1. Nazwy). Tak, utrzymywano kontakty handlowe (np. Bursztynowy Szlak!), dyplomatyczne. Jednak zasadniczo te dwie potęgi były swoimi wrogami. I w końcu Słowiańszczyzna pokonała Rzym (najazdy tzw. „barbarzyńców”, szczególnie w 5. wieku n.e.; poczytaj w części 1. Polska była imperium). Ale on przetrwał, w innej formie, jak złośliwy demon, który wydostał się z butelki...

Jesteśmy poddanymi Rzymu. Zmieniły się tylko szczegóły, dekoracje.

(Pierwsze litery „Divide et impera” to „dei”, co znaczy „boga”... „Sentencja b.o.g.a.”… To takie luźne spostrzeżenie…)

9

spod prawa, duchowieństwo zachęcało do buntu wobec niego, można go było zabić bez żadnych konsekwencji, a nawet za to morderstwo można było zostać świętym. Każdy chrześcijanin miał obowiązek pomocy w tym „zbożnym dziele”. To znaczy miał obowiązek wypełnić klątwę. Co więcej, Kościół mógł przekląć całe państwa; wtedy ludzi żyjących w takim państwie nie obejmowa-ła już zasada, żeby nie mordować „braci chrześcijan”, a cały kraj miał być zniszczony (np. splądrowany, lud-ność wyrżnięta).

Papieży wyznaczali Niemcy.

Czy już rozumiesz?

Mechanizm był taki: pierwszy krok najczęściej wykonywał Rzym (klątwa rzucona na kraj czy jego władcę, wezwanie do krucjaty przeciwko przeklętym „wrogom Chrystusa” itp.). Drugim krokiem była wypra-wa krzyżowa, najczęściej organizowana przez niemiec-kie cesarstwo. Mógł też mieć miejsce wewnętrzny bunt (np. „pokrzywdzonych przez złego króla”), wspierany przez duchowieństwo kontrolowane przez niemieckich hierarchów kościelnych. (Przecież kler jest ściśle zwią-zany w jedno zasadami posłuszeństwa…). Następnie w osłabionym kraju niemieckie cesarstwo zapewniało sobie jeszcze większe wpływy, łącznie z obsadzeniem tronu przez swoją marionetkę. Czasem po prostu przy-łączano całe terytorium lub jego część do Niemiec.

(Teraz dzieje się w zasadzie to samo, z tą różnicą, że powodem nie jest „obrona wiary”, tylko „obrona demo-kracji”, a zamiast widocznego podboju preferuje się ko-lonialne wyniszczanie ekonomiczne).

Oczywiście „bardzo niezależny od Niemiec” papież podejmował „niezależne święte decyzje”, a „posłuszni10

chrześcijanie” z niemieckiego cesarstwa tylko wykony-wali jego wolę. To znaczy, wolę Chrystusa, rzecz jasna…

Przykłady:

* 24 lipca 1002 r. odbył się zjazd w Merseburgu, na którym Henryk II chciał potwierdzić swój tytuł króla Niemiec. Zgodzili się na to prawie wszyscy obecni możnowładcy niemieccy; przeciw był m.in. Bolesław Wielki (Chrobry) 2, od dłuższego czasu jawny wróg Henryka. W zemście Henryk II nakłonił Radzima Gaudentego, arcybiskupa gnieźnieńskiego b, żeby ten rzucił klątwę na Bolesława Wielkiego (Chro-brego) i całą Polskę. Umożliwiło to zdradę: atak ludzi Henryka II na orszak Bolesława. Atakował przekupiony „tłum”; dzisiaj byśmy powiedzieli np. „nieznani sprawcy”. Dlaczego nie można było ot tak sobie zorganizować zamachu? Bo gdyby ktoś zaatakował średniowieczne-go króla, „pomazańca bożego”, nieobłożonego klątwą, zgodnie z prawem sam miał być wyklęty i zabity. (Chro-bry był takim bożym „wybrańcem” co najmniej od czasu zjazdu gnieźnieńskiego w roku 1000 - poczytaj w części 1. Polska była imperium). Bolesława uratowali jego sascy i niemieccy sojusznicy. Ta klątwa Gaudentego miała też pewnie związek z nagłą śmiercią Bolesława Wielkiego/Chrobrego (otruli go hostią, przez spowiednika, papież razem z królem Niemiec Konradem II – poczytaj na po-czątku części 1. Polska była imperium). Sugerują to po-dobno stare kroniki francuskie 3.

O klątwie, chociaż podobno skierowa-nej tylko przeciwko Gnieznu i trochę późniejszej,

b Radzim Gaudenty pochodził z Czech i był spokrewniony z królem Niemiec Henrykiem Ptasznikiem. Był także bratem św. Wojciecha.

11

wspomina nawet Długosz 4. Prawdopodobnie nie mógł i nie chciał pisać całej prawdy.

Klątwa, rzucona przez Gaudentego, obejmowała też syna Bolesława, Mieszka II. Zachęciła do najazdu na Polskę czeskiego księcia Brzetysława; wcześniej na jej podstawie jego ojciec Udalryk (Oldrzych) podczas wie-cu zdradą pojmał Mieszka II i go wykastrował.

Gall Anonim: „Opowiadają też, że Cze-si schwytali zdradziecko na wiecu i rzemie-niami skrępowali mu genitalia tak, że nie mógł już płodzić , za to, że król Bolesław, jego ojciec, podobną im wyrządził krzywdę, oślepiwszy ich księcia, a swego wuja. Mieszko tedy powrócił wprawdzie z niewoli, lecz żony więcej nie zaznał. Lecz zamilczmy o Mieszku” 5.

Ten czeski książę oślepiony na rozkaz Chrobrego to Bolesław III. Chrobry mianował go władcą Czech, ale on rządził w bardzo okrut-ny sposób i łamał przysięgę wierności wobec Chrobrego. Dlatego Bolesław Wielki/Chrobry, zgodnie z prawem i na prośbę Czechów, ulega-jąc doradcom, kazał go oślepić i zesłał na wy-gnanie 6 7 8, co było w tamtych czasach standar-dem 9.

Kastracja jest tu bardzo znacząca. Mieszko II, spadko-bierca Bolesława Wielkiego, także nosił koronę cesarską i być może był najwyższym kapłanem oraz najwyższym sędzią. Tymczasem według prawa (o którym mówi już Bi-blia) najwyższy kapłan nie może być kaleką, a zwłaszcza kastratem 10. Tak więc kastracja była przemyślanym aktem politycznym.

Mieszko II na wiecu miał ogłosić kolejną wielką wypra-wę wojenną Słowiańszczyzny na Zachód. Chciał skorzystać12

z osłabienia wewnętrznego Niemiec. Udalryk (Oldrzych) był lennikiem Mieszka; według prawa średniowiecznego, jeśli by zaatakował swojego „pana”, „pomazańca bożego”, miał być wyklęty i zabity. Chyba że ten „pan” sam wcześniej został wyklęty. Udalryk tytułu świętego nie dostał, bo nie zabił Mieszka, ale niezależność od Polski – tak.

Ojciec Mieszka II, Bolesław Wielki/Chrobry, długo go przygotowywał do objęcia władzy. Zapewnił mu doskonałe wykształcenie. Zapewnił kontakty dyplomatyczne (głównie z Niemcami). Zapewnił „świętość” jego władzy poprzez małżeństwo z Rychezą z niemieckiej linii cesarskiej (wnuczka Ottona II, siostrzenica Ottona III - można ją było uznać za spadkobierczynię „boskiego” Karola Wielkiego). Zadbał o to, by znał się na prowadzeniu wojny (np. Mieszko dowodził w wojnie z Henrykiem II). Z tych wszystkich powodów panowanie młodego Piasta zapowiadało się wspaniale. Zaraz po śmierci ojca koronował się na króla; nosił także po Chrobrym korony cesarskie Słowiańszczyzny oraz Zachodu, chociaż oczywiście sam Zachód tego nie uznawał. Cesarskie zwierzchnictwo Mieszka bez wątpienia nie do końca podobało się też sąsiadom Polski ze wschodu i południa. Tak więc nowy władca musiał je potwierdzić; miał ambitne plany umocnienia potęgi Polski. Ale jego szerokie kontakty stały się przyczyną zguby - na politykę zbyt duży wpływ uzyskali Niemcy, szczególnie dzięki poparciu Rychezy, żony Mieszka. Rozgrywali sytuację wewnętrzną13

w kraju tak, by osłabić państwo i jego władcę. Specjalne znaczenie miała sytuacja religijna: w Polsce współistniały dwa główne obrządki, łaciński (katolicki; z Rzymu i Niemiec) i obrządek słowiański (cyrylo-metodiański; poczytaj dalej). Wbrew pozorom wyznawcy właśnie tego drugiego rytu zostali przez Niemców podburzeni i wykorzystani do zaatakowania polskiego cesa-rza - pod przewodnictwem chciwego władzy Bezpryma. Mieszko II lawirował pomiędzy oboma obrządkami. Sam należał do dworskiego „stronnictwa” łacińskiego, ale jednocześnie wiedział, że podstawą jego władzy na całej Słowiańszczyźnie jest „ludowy” obrządek słowiański, który miał o wiele więcej wyznawców i niósł ze sobą tradycje Lechii. (Na łączenie przez Mieszka II różnych kierunków religijnych wskazują słowa w liście do niego, pochodzącym z „Kodeksu Matyldy”: „Nie dość ci tego, że możesz we własnym i łacińskim języku chwalić godnie Boga, zapragnąłeś jeszcze i w gre-ckim!” 11). Planował potwierdzić swój tytuł cesarski podczas wielkiej wyprawy wojennej dawnej federacji lechickiej na Zachód, tak jak to zrobił jego ojciec Bolesław Chrobry najeżdżając Rzym w 1025 r. - myślał, że uda mu się zająć w zachodnim katolickim świecie miejsce równe cesarzowi niemieckiemu, a być może nawet wyższe. Dobrą okazją były polityczne trudności niemieckiego władcy Konrada II z opozycją wewnętrzną; dodatkowym czynnikiem był być może układ Bolesława Chrobrego z Ottonem III14

z Gniezna z 1000 r., na podstawie którego Mieszko II mógł uważać, że ma prawa do tronu niemieckiego. Jednak Zachód był szybszy: uplótł sieć intryg. Bezpośrednio plany Mieszka zniweczył Udalryk, który zdradą pojmał go na wiecu i okaleczył, symbolicznie pozbawiając siły. Polityczny grunt usunął mu spod nóg starszy brat Bezprym, syn Bolesława Chrobrego, kiedy sprzymierzył się z Niemcami i Rusią i siłą przejął władzę.

Tak zdrada i niezgoda wewnątrz kraju znisz-czyła Lechię, odbudowaną przez Bolesława Wielkie-go/Chrobrego.

Bezprym co prawda zdobył władzę dzięki Niemcom, ale reprezentował obrządek słowiański, skupiający tych, którym nie po-dobało się niewolnictwo narzucone przez Ko-ściół i Zachód. W ten sposób pokonał Mieszka jego własną bronią - jak widać wyżej, Mieszko w swoich planach chciał się głównie oprzeć wła-śnie na obrządku słowiańskim (w sensie polityki i ideologii). Bezprym po objęciu władzy, zgod-nie z wcześniejszą umową z Niemcami i jedno-cześnie po to, żeby pokazać swoim sojuszni-kom w kraju, że zrywa ze „zgniłym Zachodem”, odesłał do Rzymu cesarską koronę Zachodu zdobytą przez Bolesława Chrobrego w 1025 r. Stała się ona tylko pustym symbolem, źródłem problemów. Bezprym wiedział, że nie uda mu się zdobyć realnej władzy nad światem zachod-nim, że jest na to za słaby. Natomiast arcybiskup15

patriarcha Słowiańszczyzny (obrządku słowiań-skiego; metropolia znajdowała się w Krakowie, Sandomierzu, Tyńcu albo Wiślicy 12) koronował go na cesarza Słowian koroną, którą Chrobry otrzymał od Ottona III na zjeździe w Gnieźnie w 1000 r. (lub koroną pochodzącą z wcześniej-szych czasów). W tym czasie, wobec osłabienia kraju, tytuł ten już niezbyt wiele znaczył, w nie-wielkim stopniu przekładał się na realną władzę poza granicami Polski, był bardziej symboliczny. Jednak i to było za dużo dla Zachodu (Niemiec i papiestwa): Bezpryma zamordowano. Przyszło to łatwo, bo nad Polską i jej władcami nadal ciążyła klątwa Gaudentego, usprawiedliwiająca każdą zbrodnię.

Żeby zdobyć władzę, Bezprym spisko-wał z Niemcami. Jednak nie oznacza to wcale, że ta współpraca układała się gładko. Zdraj-ca sam został zdradzony - o ile można uważać go za zdrajcę, bo był przecież starszym bratem Mieszka II, któremu teoretycznie korona nale-żała się w pierwszej kolejności, a którego odsu-nięto od władzy z powodu jego powiązań z ob-rządkiem słowiańskim i ogólnie „słowiańskością” (w przeciwieństwie do Mieszka, który oficjalnie popierał obrządek łaciński, pochodzący z Rzy-mu i Niemiec). (Tutaj wielką rolę bezpośrednio odegrała Rycheza, żona Mieszka II, która dbała przede wszystkim o interesy niemieckie, oraz to, że Chrobry wyznaczył taki kierunek polity-ki - „nie drażnić lwa”, spełniać życzenia Niemiec,16

byle utrzymać dynastyczne powiązania z nie-mieckim rodem cesarskim (to znaczy byle utrzy-mać w Polsce Rychezę), co zapewniało legitymi-zację władzy polskich cesarzy/królów w oczach Zachodu. Takie postępowanie ostatecznie przy-niosło rezultaty gorsze, niż gdyby od razu twar-do sprzeciwić się niemieckim manipulacjom. Dodatkowo, małżeństwo Mieszka z Rychezą, utrzymywane tylko z powodów politycznych, musiało być koszmarem). Ale wróćmy do współ-pracy Bezpryma z Zachodem. Nie otrzymał po-mocy za darmo: Niemcy chcieli, żeby był on ich marionetką na polskim tronie. Miał realizować ich cele. Szczególnie niemiecki kler, pewny, że żaden władca ich nie powstrzyma, rozpoczął realizację swoich planów wobec obrządku słowiańskiego. Dopuszczono się potwornych okrucieństw: wbijanie na pale, palenie żywcem słowiańskich kapłanów i ich rodzin, nie mówiąc o niszczeniu świętych gajów i całej kultury sło-wiańskiej. Przypisano to wszystko Bezprymowi, oskarżono go o te okrucieństwa - w imię brud-nych celów, w imię tworzenia historii pełnej kłamstw, żeby zdjąć winę z Kościoła i przerzucić ją na polskiego władcę. Bezprym przeciwstawił się niszczeniu obrządku słowiańskiego, dodat-kowo koronował się na cesarza Słowiańszczy-zny - nie chciał być posłuszny i dlatego niemiecki kler go zabił (np. otruł). Istnieją także inne możli-wości. Być może Niemcy wyszukali zamachow-ca-zdrajcę wśród Słowian; być może Bezpryma17

zabili sami obrońcy obrządku słowiańskiego, przekonani, że to przez niego, na jego polece-nie są prześladowani (propaganda niemiecka?); być może zamordowali go ludzie z radykalnego odłamu obrządku słowiańskiego, tzw. sekty bo-gomilców, która nie uznawała żadnej ziemskiej władzy 13. Te trzy ostatnie możliwości zgadzają się z tym, co mówią niektóre kroniki: że zabili go „swoi”. Tak czy inaczej, Bezprym panował bardzo krótko i zginął nagłą śmiercią.

Jak tyle razy w historii Polski, widać, że zdradzieckie układy z obcymi siłami niszczą nie tylko państwo, ale i tego, kto w takie układy wchodzi.

Na tron wrócił Mieszko II razem z Rychezą (Ryksą). Zrzekł się krajów zdobytych przez ojca, Bolesława Chrobrego. Zrzekł się pretensji do tytułu cesarza Zachodu, zrzekł się tytułu króla Polski - tym bardziej, że nie miał możliwości odzyskania obu koron, które wpadły w ręce niemieckie (działania Bezpryma i Rychezy - poczytaj wcześniej i dalej). Zostawił sobie tylko symboliczny tytuł cesarza Słowiańszczyzny (poczytaj też w części 1. Polska była imperium, punkt a) Imperium Lechitów - o tytułach polskich władców i o pokoju z 1032 r.), bo był on nadawany podczas koronacji przez słowiańskiego arcybiskupa, a więc nie zależał od łaski Zachodu. Ale tego tytułu i tak zachodni świat nie uznawał. Mieszko musiał także zgodzić się na dzielenie państwa z jeszcze dwoma braćmi. Widać, że stał się tylko cieniem18

dawnego człowieka - ambitnego i odważnego polityka i dowódcy o dalekosiężnych planach.

Wszystko przez zdradę i wewnętrzne spory w kraju. Przez brak jedności.

Gall Anonim i biskup Wincenty Kadłubek ogólnie chwalą Mieszka II (w tym za męstwo i uczciwość), ale jednocześnie zarzucają mu… nie wiadomo co. Zarzuca-ją niebycie jego ojcem, Bolesławem Wielkim/Chrobrym. Poświęcają mu tylko kilka linijek i nie podają żadnych szczegółów jego panowania. A przecież mogliby napi-sać na przykład o wielokrotnych zwycięstwach Mieszka jako dowódcy w wojnach z Niemcami, o jego dwóch ni-szczycielskich najazdach na Saksonię czy chociaż o tym, że był wszechstronnie wykształcony. Albo o tym, jak kastracja i spiski zamieniły potężnego władcę Lechii w cierpiącego kalekę. Ale byli duchownymi i niezręcznie im było mówić o przerażającej kościelnej klątwie rzuconej na kraj i władców w imię brudnych ce-lów politycznych.

Gall Anonim, chyba przez nieuwagę, pisze tylko tak: „Klęska ta zaś dlatego tak po-wszechnie miała dotknąć całą ziemię , że podobno Gaudenty, brat i następca św. Wojciecha, z nie znanej mi przyczyny obłożył ją klątwą” 14 (moje podkreślenie).

Ta jedna klątwa Gaudentego doprowadziła do wielu tragicznych wydarzeń: zamachów na Bolesława Wielkiego i Mieszka II, wojen z Niemcami w latach 1002-1018 15, wielkiej utraty wpływów przez Polskę, okrojenia jej terenów, zrzucenia z tronu Mieszka II i upadku jego planów wzmocnienia słowiańskiego cesarstwa, do najazdu Brzetysława. Najazd Brzetysława19

był ogromną klęską i jedną z największych tragedii w średniowieczu. Czesi wywieźli ogromne skarby, zburzyli wiele budowli, wzięli w niewolę i zabili wielu mieszkańców 16. Odpowiedzialność za to wszystko ponoszą biskup Gaudenty razem z klerem oraz niemiecki cesarz Henryk II, który między innymi za ciągłe ataki na Polskę został ogłoszony świętym Kościoła katolickiego.

Gall Anonim o zniszczeniach dokona-nych podczas najazdu Brzetysława: „A wspo-mniane miasta tak długo pozostały w opuszcze-niu, że w kościele Św. Wojciecha męczennika i Św. Piotra apostoła dzikie zwierzęta założyły swe legowiska” 17.

* Po śmierci Mieszka II królem Polski chciał zostać jego syn Kazimierz. Jednak Polacy na to nie pozwolili. Dlaczego? Bo zbyt duże wpływy miała Ryksa/Rycheza, niemiecka matka Kazimierza, która nie dopuszczała do władzy Słowian, urzędy rozdawała tylko Niemcom, a na ludność Polski nałożyła wiele nowych, niszczących podatków. Ale głównym powodem było to, że nienawidziła Pola-ków, obrażała ich i pogardzała nimi, ich kulturą i językiem, a syna wychowywała „po niemiecku”.

Została wypędzona z kraju razem z synem, który z pogardy dla języka polskiego kazał się nazywać nie Kazimierzem, ale Karolem.

„Roczniki” Jana Długosza: „Koronacja Kazimierza nie doszła do skutku, gdyż wszyst-kimi winami obciążono królową Ryksę. Oboje zostają wypędzeni z powodu Niemców, któ-rych królowa pogardzając Polakami trzymała na dworze i urzędach. Chociaż rycerstwo skarżyło się, że jest obciążone licznymi podatkami, daninami i służebnościami, które wymyśliła i wprowadziła królowa Ryksa20

, większą jednak go-ryczą przejmowało ich to, że królowa swoimi zabiegami i wpływem nie pozwalała znieść tych ciężarów, mimo próśb wielokrotnie zanoszo-nych do niej i do jej syna Kazimierza. Ryksa od dawna zarówno za życia męża swojego króla Mieczysława, jak i później po jego śmierci niena-widziła Polaków, gardziła ich obyczajami i mową i często obrzucała ich obelgami. Ponadto trzy-mała Niemców na swoim dworze i na urzędach, a prawdę mówiąc, pomijając i gardząc panami polskimi i ich synami, chociaż pochodzili ze zna-komitych i szlachetnych rodów, dawała pierw-szeństwo przy nadawaniu urzędów i obdarzaniu pieniędzmi byle jakim przybyszom z Niemiec, lu-dziom podłego i niskiego pochodzenia. taką wzajemną odpłacali się nienawiścią wobec królowej, która nawet wtedy wobec ich słusznego oburzenia nie zmieniła swojego po-stępowania, że najpierw tak królowej, jak i jej synowi wypowiedzieli wszelkie posłuszeństwo i odebrali rządy królestwa, a następnie ode-brawszy jej zamki, miasta i inne posiadłości, wy-pędzili ją z dworu królewskiego, a w końcu kazali wraz z synem wynieść się z Królestwa Polskiego i zamieszkać u Niemców, których darzyła takim poważaniem” 18.

Ryksa/Rycheza do końca życia nie zrezygnowała z tytułu kró-lowej Polski. Mimo wielokrotnej zdrady stanu, jakiej się dopuściła: oddała Polskę niemieckiemu Cesarstwu Rzymskiemu jako lenno; prawdopodobnie otruła swojego męża, króla Polski Mieszka II (jako wypełnienie klątwy Gaudentego; jednak nie została za to świętą, a „tylko” błogosławioną Kościoła katolickiego… 19); wcze-śniej, w 1031 r., ukradła dwie cesarskie/królewskie korony, które nosiła ona i jej mąż, potajemnie wywiozła je z Polski i dała Niem-com, którzy tak bardzo ich pragnęli c.21

Zgodnie z „prastara niemiecką tradycją”, trwającą aż do czasów obecnych, okradła także Polskę z wielkich bogactw:

„Roczniki” Długosza: „Królowa Ryk-sa zabrawszy z Polski ogromne skarby udaje się do cesarza i oddaje mu dwie korony, a syna swego Kazimierza posyła na naukę do Pary-ża, za skarby zaś kupuje liczne dobra w Niem-czech. zabiera ze skarbca królewskiego cały majątek w złocie, srebrze, klejnotach i drogich kamieniach, zebrany przez królów polskich Bo-lesława i Mieczysława oraz dwie korony bar-dzo ciężkie i drogocenne, którymi koronowano królów Wywozi i odziera Królestwo Polskie z wielkich bogactw. Przybywszy zaś do Sakso-nii, najpierw udaje się do cesarza. Przyjęta przez niego uprzejmie i z szacunkiem, obdarzyła cesa-rza dwiema koronami, które wywiozła ze sobą z Polski. Poskarżywszy się na krzywdy, jakich doznała od Polaków, poleciła siebie i syna swe-go Kazimierza opiece i władzy cesarza Ona zaś za skarby wywiezione z Polski kupiła wiele znacznych posiadłości posłała go z czasem na naukę do Paryża, gdzie Kazi-mierz zmieniwszy imię polskie, ponieważ wyda-wało się trudne do wymówienia i barbarzyńskie, zaczął nazywać się Karolem. przybył następnie do cesarza, gdzie przebywa-ła jego matka, królowa Ryksa, której wygnanie prawie całą Polskę naraziło na zgubę” 20.

Być może zanim jeszcze wygnano Rychezę i Kazimierza, władzę w Polsce objął Bolesław, starszy syn Mieszka II,

c (przypis na poprzedniej stronie) Te dwie korony nigdy nie wróciły do Polski. Wikipedia co prawda twierdzi inaczej, ale jednak Kazimierz tzw. Odnowiciel nigdy nie był królem – został tylko księciem Polski. Bo nie chciał się sprzeciwiać niemieckiemu cesarzowi; i dlatego, że nie dysponował królewskimi insygniami.

22

nazywany Zapomnianym (w 1034 r.; według Długosza wygnanie miało miejsce w 1036 r.). Do tej pory był odsuwany w cień przez Rychezę i całe stronnictwo popierające Zachód i „łacinników”. Na tron wyniosło go nieza-dowolenie z proniemieckich działań Rychezy i wcze-śniejszej akcji (niemiecko-rzymskiego) Kościoła prze-ciwko obrządkowi słowiańskiemu. Okazało się to silniejsze od kontynuowania polityki rozpoczętej przez Chrobrego - polityki, w której stopniowo coraz bardziej pozwalano na mieszanie się Niemiec w sprawy polskie po to, żeby uzyskać akceptację statusu władców Polski przez Zachód. Bolesława Zapomnianego, w odróżnieniu od Kazimierza/Karola, wychowywano w tradycji słowiańskiej. Był on silnie związany z obrządkiem słowiańskim; inaczej niż Bezprym, władzę objął opierając się tylko na rodzimych siłach. Arcybiskup obrządku słowiańskiego koronował go na cesarza Słowiańszczyzny. (Metropolia cały czas znajdowała się na terenie Polski). Rozpoczęło się odzyskiwanie pozycji przez obrządek słowiański - niemiecko-rzymskie katolickie kościoły i klasztory pozbawiano majątków i przywilejów i na inne sposoby ograniczano ich znaczenie. W odpowiedzi Kościół zachodni podniósł histeryczny krzyk - oskarżył Bolesława o okrucieństwa. Następnie skazał go na zapomnienie, wymazanie z kronik i ludzkiej pamięci. Nie chciał, żeby ktokolwiek kiedykolwiek natrafił na ślady zorganizowanego oporu wobec niewolniczego koszmaru katolicyzmu. (Ten nakaz zapomnienia obowiązywał w całej Europie, a więc „na całym świecie” (ówczesnym - z punktu widzenia Zachodu), a nie tylko w Polsce - był sterowany odgórnie przez międzynarodową organizację Kościoła. Tyle jeśli chodzi o zarzut, że Bolesław Zapomniany nie istniał, bo nic o nim nie mówią kroniki zagraniczne, których rzekomo zakaz23

nie dotyczył). W tym okresie być może zdarzały się akty odwetu na niemiecko-rzymskim klerze, jednak były dokonywane w zemście za potworne okrucieństwa, których wcześniej ten kler się dopuścił niszcząc obrządek słowiański. Być może także „łacinnicy” nadal próbowali uzyskać przewagę nad rodzimą wiarą stosując brutalną przemoc (prowokacje?). Ale sprawiedliwość, prawda nie znaczą nic dla totalitarnych, zakłamanych instytucji, takich jak średniowieczny Kościół. Liczyły się tylko brudne cele polityczne; a przede wszystkim pieniądze. Bolesława skazano na zapomnienie, bo był zbyt samodzielny, w przeciwieństwie do Bezpryma nie uwikłany w polityczne układy z Zachodem; bo miał odwagę być duchowo niezależny od Rzymu. W jego przypadku sama klątwa niewiele by dała, skoro nie chciał mieć nic wspólnego z obrządkiem łacińskim i nie przejmował się takimi groźbami.

Bolesława zamordowano.

Podobnie jak Bezprym, rządził krótko. I podobnie jak w przypadku Bezpryma, odpowiedzialność za jego śmierć spada na (niemiecko-rzymski) katolicki kler, któ-ry być może wynajął zamachowca spośród Słowian (tak żeby stworzyć kłamstwo, że zabili go „swoi”). (Inna ewen-tualność jest taka, że zamordowali go ludzie z radykalnego odłamu obrządku słowiańskiego, tzw. sekty bogomilców, która nie uzna-wała żadnej ziemskiej władzy 21) (poczytaj wcześniej).

Ludzie wierni obrządkowi słowiańskiemu, oburzeni zamordowaniem Bolesława, rozpoczęli otwartą walkę z klerem niemiecko-rzymskim.

W zemście za wprowadzenie przez „światły katolicyzm” niewolnictwa i pańszczyzny, za24

okrucieństwa popełniane w czasie „nawraca-nia” Słowian „w sposób zachodni” (to znaczy pod dyktando niemieckiej hierarchii) kościoły palono, a księ-ży łącznie z biskupami zabijano. Zabijano także „panów” - możnowładców, czyli poganiaczy feudalnych niewolni-ków. Za to, że dbali o interesy Zachodu, a nie tych, któ-rych mieli wokół siebie. Był to gwałtowny powrót do starożytnego państwa ludzi wolnych i równych sobie. Katolicyzm, oparty na tyranii, nie mógł tego znieść; dlatego (katoliccy) naukowcy nazywają te wydarzenia „reakcją po-gańską”.

Franciszek Kmietowicz podkreśla, że nie chodziło o żadne pogaństwo, ale o inną for-mę chrześcijaństwa. Cytuje np. kronikę Galla, w której stronników Masława (poczytaj dalej) nazywa się „fałszywymi chrześcijanami” (bo byli chrześcijanami obrządku słowiańskiego), w od-różnieniu od pogan, z którymi miano walczyć później („Pogromiwszy fałszywe chrześcijany, już bez trwogi uderzcie na pogany!” 22).

Obszarem najspokojniejszym, bo stosunkowo wol-nym od wpływów niemiecko-rzymskiego katolicyzmu, było Mazowsze. Przywódcą został tam Masław/Mie-cław/Mieczysław – krewny Bolesława Wielkiego/Chro-brego, przyjaciel i zaufany współpracownik Mieszka II. Władzy nie zagarnął, ale został wybrany - jako przy-wódca powstania ludowego. Widząc, jak katolicyzm rę-kami Niemców niszczy Polskę, na swoim terenie w pełni przywrócił dawną wiarę. Była ona etyczną podstawą potęgi federacji lechickiej przez kilkaset lat wcześniej, naturalną kontynuacją starożytnego słowiańskiego25

systemu filozoficznego. Później nazywano ją właśnie chrześcijaństwem obrządku słowiańskiego (nie mylić z prawosławiem); fanatyczni katoliccy kronikarze pisali za to o „fałszywym chrześcijaństwie”.

Rzeczywiście z ich punktu widzenia ta wiara była wielkim i strasznym zagrożeniem, bo podtrzymywała niezależność władców od in-stytucji religijnych, a więc i od całego Zachodu, wzmacniała słowiańską jedność, zachowywała wartościowe słowiańskie tradycje. Niczego nie narzucała, zamiast dzielić łączyła: formalnie wyznawano Jezusa, ale tak naprawdę chodziło o uniwersalne siły i prawa życia, Wszechświata, które mogły przybierać różne postacie (np. We-lesa, Trzygłowa czy Świętowita). Furię wobec tej wiary oczywiście rozpalała u krytyków z Za-chodu także sprawa pieniędzy: niemiecka hie-rarchia kościelna była wściekła, bo pozbawiono ją dochodów z terenów słowiańskich 23 (pobi-cie Metodego na synodzie biskupów w 870 r. i uwięzienie go na trzy lata).

To, że obrządek słowiański pojawił się w Polsce długo przed niemiecko-rzymskim ka-tolicyzmem, pokazują dowody archeologiczne, np. chrzcielnica z Wiślicy z IX w. n.e., „bizan-tyjskie” fundamenty pod katedrami w Gnieźnie czy Poznaniu i inne resztki świątyń w różnych polskich miastach. (Oczywiście istnieje również nihilistyczna interpretacja gorliwych „prawdo-mównych”, którzy przekonują, że te znaleziska są dużo młodsze, w ogóle ich nie ma itp. …).26

Przed drugą wojną światową pod starą katedrą Chrobrego na Wawelu znaleziono pozostałości grobowców hierarchów kościelnych; szaty litur-giczne, w których ich pochowano, nie były po-chodzenia zachodniego. Podobnie z grobem ze Smogorzewa na Śląsku, odkrytym przez Niem-ców jeszcze przed 1914 r. Wśród szczątków były tam resztki wschodniej ikony i szat litur-gicznych wskazujących na Bizancjum 24. Bardzo wyraźne pierwszeństwo obrządku słowiańskie-go, rozpowszechnionego w Europie Środkowej i Wschodniej na długo przed niemiecko-rzym-skim katolicyzmem, jasno udowadnia też list arcybiskupa Theotmara z Salzburga, napisany w 900 r. do papieża. Theotmar skarży się w nim, że cały wschód (a przynajmniej Małopolska) jest już nawrócony przez uczniów Metodego, więc niemieccy misjonarze nie mają co robić 25.

Obecnie staje się coraz bardziej jasne, że tak zwany „chrzest Polski” w 966 r. tak naprawdę nie był wprowa-dzeniem chrześcijaństwa, a tylko przejściem z obrządku słowiańskiego na łaciński przez Mieszka I i jego dwór. Była to decyzja polityczna, a nie etyczna. Część wiel-kiego planu Mieszka I, zręcznego dyplomaty o szerokich horyzontach, stratega, który myślał dziesiątki i setki lat naprzód. Ta decyzja nie miała większego wpływu na to, w co tak naprawdę wierzyła ludność Polski i jakimi war-tościami się kierowała.

Prawdziwymi wartościami leżącymi u źródeł praw-dziwego chrześcijaństwa.27

F. Kmietowicz pokazuje, że tzw. po-strzyżyny Mieszka I, kiedy był jeszcze dziec-kiem, były tak naprawdę chrztem w obrządku słowiańskim. I dalej: „Jeżeli Mieszko I został po raz pierwszy ochrzczony gdy miał siedem lat, to nie mógł po raz drugi być ochrzczony w roku 966, gdy miał około 50 lat. Dwa razy chrztu się nie udziela. Rzecz staje się zrozumiała, je-żeli weźmie się pod uwagę, że po raz pierwszy Mieszko I był chrzczony w obrządku słowiań-skim, a w 966 r. przeszedł na obrządek łaciński. Chrztu rzymskiego oczywiście nie było, jedynie stwierdzenie zmiany obrządku, a nieświadomy tego kronikarz błędnie zanotował lub też ce-lowo przekręcił informację, by ukryć fakt, że władca Polski był wpierw wyznawcą obrządku cyrylo-metodiańskiego.

W »Roczniku Krasińskich« jest wzmian-ka: »Myeschko per Cirulum et Methudium baptizatur et per Adalbertum confirmatur« 26” „Wzmianki te wskazują na powiązanie Mieszka I z cyrylo-metodianizmem, przy czym dobitnie to czyni »Rocznik Krasińskich«. Kronikarz zaciem-nia informację twierdzeniem, że Mieszko I zo-stał ochrzczony przez Cyryla i Metodego a kon-firmowany przez św. Wojciecha. Wykluczone, aby te osoby historyczne miały coś wspólnego z władcą Polan. Metody umarł w 885 roku, a św.28

Wojciech miał w 966 roku zaledwie 10 lat. Nie-mniej jednak notatka staje się w pełni zrozumia-ła, jeżeli weźmie się pod uwagę, że nie chodzi tu o osoby historyczne, ale obrządki jakie one reprezentowały” 27.

F. Kmietowicz wymienia jeszcze wie-le argumentów, m.in. ten: „Charakterystyczne, że zarówno Thietmar jak i Gall podają drobne szczegóły odnoszące się do małżeństwa Miesz-ka I, natomiast nic nie wiedzą o okolicznościach samego chrztu, bo go w 966 r. nie było” 28. A przecież w średniowieczu nawrócenie się ja-kiegokolwiek pogańskiego władcy było trakto-wane jako wydarzenie o olbrzymim znaczeniu.

Chrześcijaństwo obrządku słowiań-skiego przetrwało do czasów Bolesława Krzy-woustego i późniejszych. P. Jasienica, „Polska Piastów”: „Wkrótce po zgonie Krzywoustego biskup krakowski, Mateusz, wysłał do św. Ber-narda z Clairvaux list, w którym pisał o potrze-bie zwalczania błędnych wierzeń »bezbożnych Rusinów«, lecz informował ponadto, że istnieją liczne rzesze Słowian, którzy nie przyłączyli się ani do greckiego, ani do łacińskiego wyznania i chwalą Boga chrześcijan na swój sposób. Bi-skup pisał o utrzymującym się wówczas przy życiu obrządku słowiańskim” 29 (moje podkre-ślenie).

Wróćmy do czasów Masława.

Tymczasem na Polskę zachodnią i południową, po śmierci Bolesława Zapomnianego pozbawioną władcy29

i pogrążoną w walce, najechał czeski książę Brzetysław. Klęska, wyludnienie, zniszczenie. (Poczytaj wcześniej).

Żeby przywrócić w Polsce władzę Kościoła, papież z niemieckim cesarzem zorganizowali pierwszą w historii wyprawę krzyżową d. Na czele wojsk, które najechały ziemie polskie, stał Kazimierz/Karol, syn Ryksy – tym sposobem chciał zdobyć sobie koronę.

Ryksa/Rycheza z synem, papież, niemiecki cesarz – najwyraźniej wspólnie porozumieli się, żeby osłabić Pol-skę.

W jednej ze średniowiecznych kro-nik zachodnich znajdziemy podobno: „W roku 1039 Benedykt IX ogłosił krucjatę przeciw Sło-wianom. Na czele krucjaty stanął Karol Mnich. Cesarz Niemiec dał mu 500 zakonników i 15 000 tarczowników. Ponadto Henryk dał dużo złota na zaciąg wojska wśród Słowian” 30.

Żeby ukryć całą sprawę kościelnej krucjaty przeciwko Polsce mówi się, że Karol/Kazimierz Mnich miał ze sobą tylko 500 ludzi. Ale nawet z tego fragmentu kroniki widać, że było ich co najmniej 15 500. (Liczba jak na tamte czasy duża, bardzo duża). W bitwie pod Grunwaldem w 1410 r. wojskami zakonnymi dowodziło 250-270 Krzyżaków - a wtedy byli oni u szczytu potęgi. Tymczasem Karol/Kazimierz Mnich przyprowadził 500 rycerzy… Dwa razy więcej.

Potwierdzenie w kronice biskupa Bo-guchwała: „W otoczeniu niemałych zastępów zbrojnego rycerstwa odprowadzili go oni do królestwa polskiego, nie bez wielkich utarczek wojennych” 31 (podkreślenia moje).

d Z drugiej strony, pierwsza krucjata na Polskę i w ogóle pierwsza w historii mogła mieć miejsce trochę wcześniej i być skierowana przeciwko Bolesławowi Zapomnianemu.

30

Armia ta zmiażdżyła ludowe powstanie w Polsce za-chodniej i południowej, gdzie duże wpływy niemiecko--rzymskiego katolicyzmu doprowadziły do wewnętrzne-go rozbicia i słabości ludności słowiańskiej. Dużo trudniej było poradzić sobie z Mazowszem i Masławem, bo tam ludzie byli zjednoczeni wokół wielkiej idei - dawnej wiary i starożytnego systemu filozoficznego Lechitów. Krzyżowcy musieli się sprzymierzyć z Rusią, która tak-że bała się odrodzenia słowiańskiego chrześcijaństwa; tymi wojskami dowodził Jarosław I Mądry, władca kijowski. Wielka bitwa pod Pobiedziskami, w której po stronie Ma-sława walczyli także Pomorzanie, Litwini i Jaćwingowie 32, oznaczała triumf zachodniego katolicyzmu nad Lechią. Ro-zegrała się całe osiem lat po początku pierwszej krucjaty na Polskę. Masław podczas niej zginął - albo przeżył i wycofał się do Prus, które dawniej należały do Polski (federacyjnej wspólnoty Lechii; Bielscy podają, że na przełomie IX i X w. n.e. Sie-mowit odzyskał Prusy 33). Jego armia była pokonana. Wtedy Zachód opłacił zamachowców, którzy Masława zamor-dowali. (O morderstwie pisze biskup Kadłubek i Bo-guchwał). W nagrodę za te zdrady Prusy i Ruś dostały od katolickiego Zachodu potwierdzenie oderwania się od Polski (Lechii). Właśnie w ten sposób osłabiano i niszczono Polaków.

To za czasów Karola/Kazimierza Mnicha, w efekcie klątw, wypraw krzyżowych i działań dyplomatycznych niemieckiego Cesarstwa i Kościoła, ludy tej części Eu-ropy ostatecznie przestały płacić daniny Polanom i Le-chitom mieszkającym pomiędzy Odrą a Wisłą. Cała Sło-wiańszczyzna (Lechia), od Dunaju i Łaby po Don i Morze Czarne, składała te daniny przez długie wieki. Aż do31

władcy, który zdradził swoich ludzi, wyparł się ich, pod-dał się Zachodowi, zrobił z siebie polityczną marionetkę i sprowadził na swój kraj obce armie.

Np. biskup Boguchwał: „Te wszystkie zaś narody słowiańskie składały daniny aż do czasów króla Kazimierza Mnicha. Za jego czasów większa część plemion wyłamując się z posłuszeństwa Lechitom, odmówiła im składania zwykłych danin” (34) (cytat zmieniony w porównaniu z wydaniem kroniki Boguchwała, ale najwyraźniej tak właśnie powinno się tłuma-czyć ten fragment - poczytaj dlaczego wcześniej, w „Część 1. Polska była imperium”, a) Imperium Lechitów).

Powodem wyjścia z federacji była niechęć do podporząd-kowania się niemiecko-rzymskiemu katolicyzmowi, propa-gowanemu przez Kazimierza „Odnowiciela” – na przykład Ruś, mająca powiązania ze światem greckim, wolała grec-kie prawosławie. Z całą pewnością było jej bliżej do ob-rządku słowiańskiego niż rzymskiego i na tym fundamencie można było zbudować porozumienie rusko-polskie, ale dla zachodniego katolicyzmu oznaczałoby to utratę wpływów, tak więc ostateczny rozpad federacji stał się faktem.

Można także bezpiecznie założyć, że nie tylko Polska, ale i Ruś tak naprawdę została ochrzczona długo przed datą uznawaną w ofi-cjalnej nauce. Ta oficjalna data dla Rusi dotyczy chrztu z Bizancjum w drugiej połowie X w. (sym-bolicznie 988 r.) Tymczasem już wcześniej roz-powszechniło się tam chrześcijaństwo obrząd-ku słowiańskiego. F. Kmietowicz wskazuje na32

przykład, że według Thietmara w Kijowie było 400 kościołów 35, a przecież umarł on w 1018 r. - w tak krótkim czasie nie mogło ich tam tyle po-wstać. Wobec tego musiały to być świątynie cy-rylo-metodiańskie 36. (Długosz podaje liczbę niż-szą, ale równie zaskakującą - 300 kościołów 37).

Może jednak krucjata na Polskę pod dowództwem Kazimierza/Karola była w jakiś sposób „uzasadniona”? Ogłoszona z właściwych, szlachetnych, świętych po-wodów? No to zobaczmy kim był papież, który ją zorganizował. „Benedykt IX, który wysłał rycerzy nie-mieckich na Polskę, żeby wprowadzali tam katolicyzm, to przebarwna postać, wspaniały człowiek” 38 (sarkazm). Spędzał czas na dzikich orgiach i cynicznie drwił z chrześcijaństwa.

Podobno jedna ze średniowiecznych kronik zachodnich podawała barwnie: „Po śmierci papieża Jana XX nastąpił po nim Benedykt IX, syn Alberyka, człowiek rozpustnych obyczajów, który w czasie orgii w kościołach zakładał na siebie skórę niedźwiedzia. Sam wyznawał, że jest potępiony na wieki że Jezus zbawiał przez grzeszne uczynki” 39. (Poczytaj też dalej o grzechach i zbrod-niach papiestwa).

Co do Kazimierza Mnicha (tak nazywają go niektórzy polscy średniowieczni kronikarze), który prowadził wypra-wę krzyżową na Polskę, to oficjalna historia nazywa go „Kazimierzem Odnowicielem”. Za to, że przywrócił („odno-wił”) katolicyzm po powrocie chrześcijaństwa słowiańskie-go za czasów Masława. „Odnowiciel” brzmi tak, jakby to był jakiś dobroczyńca. A przecież Karol/Kazimierz Mnich to zdrajca, sługa niemieckiego cesarza i papieża. Nienawi-33

dził Polski. Zniszczył starożytną wolność, doprowadził do śmierci prawdziwego władcę Polaków, wybranego przez lud (Masław/Miecław). Poprowadził na ten kraj obłudną krucjatę. To on zadbał o silną pozycję Niemców w Polsce, nadając swoim niemieckim towarzyszom najważniejsze urzędy w państwie, np. biskupstwa, oraz ziemię.

Rządy Mieszka II, Bezpryma, Bole-sława Zapomnianego, Masława to jeden z naj-bardziej zagmatwanych i niejasnych okresów historii Polski, a jednocześnie okres kluczowy z punktu widzenia religii. Dlatego podaję chro-nologię zrekonstruowanych wydarzeń, na której się opierałem:

^ Pojmanie Mieszka II na wiecu

^ Bezprym obejmuje władzę (1031 r.)

^ Rycheza kradnie cesarskie/królew-skie korony - Mieszka II i swoją - i potajemnie ucieka z synem Kazimierzem na zachód

^ Bezprym odsyła koronę cesarza Za-chodu do Rzymu

^ Bezprym zostaje zamordowany (1031 lub 1032 r.)

^ Mieszko II wraca na tron Polski ra-zem z Rychezą (1032 r.)

^ Śmierć Mieszka II (1034 r.)

^ Wygnanie Rychezy razem z Kazimie-rzem z Polski

^ Bolesław Zapomniany obejmuje wła-dzę (1034 r.) (być może wcześniej)

^ Zamordowanie Bolesława Zapomnia-nego (1038 r.)34

^ Bunt przeciw zachodnim wpływom w Polsce (bezpośrednio sprowokowany przez mord na Bolesławie), błędnie nazywany „reak-cją pogańską”

^ Najazd Brzetysława (1038 r.)

^ Powrót do Polski Kazimierza na czele krucjaty (1039 r.)

^ „Bunt Masława” (czyli powrót do le-chickiego ustroju wolności i sprawiedliwości).

Niejasna jest także sprawa koron, któ-re ukradła Rycheza. Jakie to były korony? Jakich koron używali wtedy polscy władcy? Poniżej proponowane uporządkowanie tej sprawy.

Jedna korona to korona cesarzy/kró-lów słowiańskich (w obrządku słowiańskim). Nosił ją na przykład Mieszko I, Bolesław Wiel-ki/Chrobry (ten ostatni od 992 r.) i Mieszko II. Arcybiskup metropolita („patriarcha”) obrządku słowiańskiego koronował nią przywódców Sło-wiańszczyzny. (Inna możliwość jest na przykład taka, że rola metropolity słowiańskiego, inaczej niż na Zachodzie, była mniejsza - przywódca Słowian koronował się tak naprawdę sam i/albo przy aprobacie naczelników rodów, ple-mion itp.). Skąd taka dwuznaczność - „cesarz/król” słowiański? Bo trudno na Słowiańszczyznę przenieść terminologię i zwyczaje zachodnie (poczytaj wcześniej - część 1., punkt a) Impe-rium Lechitów). W każdym razie tytuł „cesarza/króla słowiańskiego” wyraża siłę i niezależ-35

ność zarówno od Rzymu jak i Konstantynopo-la, zarówno od Zachodu jak i Wschodu, wyraża zwierzchnictwo (w ramach federacyjnego zwią-zku Lechii) - a więc właśnie te wartości, które utożsamia się z „cesarzem”.

Przypomnijmy jednocześnie to, co po-jawiło się już wcześniej, w części 1.: tradycyjna władza cesarzy/królów słowiańskich/lechickich/polskich była oparta na kulturze i etyce wspól-noty Lechitów. Musiała ona ustąpić nowym zachodnim podziałom i granicom, wyznacza-nym przez brutalną siłę, niewolniczy feudalizm, intrygi, zdradę. Z biegiem czasu coraz bardziej stawała się tylko pustą formą i reliktem odległej przeszłości.

Druga korona to ta podarowana Bo-lesławowi Wielkiemu/Chrobremu przez Otto-na III na zjeździe w Gnieźnie w 1000 r. Od tego czasu mogła ona uosabiać władzę cesarza/króla Słowiańszczyzny i być używana zamiast dotych-czasowej korony opisanej wyżej. (Przedmioty to tylko symbole. Ważna jest oczywiście realna pozycja władcy, a nie sam pasek ze złota wysa-dzany klejnotami, który można wymienić). Póź-niej „korona Ottona” była traktowana, szcze-gólnie przez Zachód, jako symbol władzy tylko królewskiej. Prawdopodobnie właśnie po to w 1004 r. papież wysłał koronę królewską Chro-bremu - możemy to traktować jako oficjalne po-twierdzenie koronacji na zjeździe gnieźnieńskim z jednoczesnym celowym obniżeniem jej rangi.36

Czyli polityczno-propagandowa intryga. Jednak korona po drodze do Polski została zrabowana. Następnie Chrobry nie starał się, żeby wysłano kolejną, co zadziwia współczesnych historyków. Czy powodem nie było właśnie to, że ten papie-ski prezent był w rzeczywistości pułapką? Być może to sam Chrobry upozorował jego zrabo-wanie, tak żeby nie musieć odbierać „wyróżnie-nia”, które w rzeczywistości było upokorzeniem (obniżenie rangi z cesarskiej na królewską). (We-dług niektórych źródeł korona trafiła na Węgry. Dla tamtejszych władców nie była niewygodna, bo nigdy nie byli cesarzami).

Rycheza wywiozła z Polski jedną z tych koron („słowiańską” albo „Ottona”). (Do-datkowo koronę dla kobiety - „do pary”, która była jej uzupełnieniem). Biorąc pod uwagę, że Niemcom musiało na tym zależeć, była to raczej „korona Ottona”, którą pewnie uważali za swoją własność.

Trzecią koroną, jaka w tamtym okresie była przechowywana w Polsce, była cesarska korona Zachodu, używana podczas korona-cji cesarzy niemieckiego Świętego Cesarstwa Rzymskiego przez papieża - ta, którą zdobył Bolesław Wielki/Chrobry, kiedy najechał Rzym w 1025 r. Odesłał ją do Rzymu Bezprym.

Być może istniała również czwarta ko-rona - przysłana z Konstantynopola przez bizan-tyjskiego cesarza Bazylego II 40. Jednak w tym zakresie informacji praktycznie nie ma i pozo-37

stają tylko domysły (katoliccy kronikarze mogli nie pisać o tym po to, żeby stworzyć wrażenie, że Polska była „zawsze wierna Rzymowi”).

* Po śmierci Karola/Kazimierza Mnicha władcą Polski został Bolesław Szczodry/Śmiały. Był on synem Kazimierza (i księżniczki ruskiej), ale wychowanym już w Polsce i „po polsku” (Kazimierz/Karol pamiętał, że wprowadzanie niemieckich obycza-jów i lekceważenie kultury polskiej były wcześniej powodem jego wygnania). Bolesław podziwiał wielkich władców Polski, szczególnie swojego pradziadka, Bolesława Wielkiego/Chrobrego, i chciał ich naśladować. Chciał odbudować potęgę Polski/Lechii. W toku długoletnich walk odzyskał dla Polski Ruś oraz tereny na południu po Dunaj (obecnie część Rumunii, Mołdawii, Węgier, Czech oraz Słowacja; poczytaj na początku części 1. Polska była imperium). Już samo to było wielkim zagrożeniem dla katolickiego Zachodu. Następ-nie Bolesław Szczodry/Śmiały rozpoczął przygotowania do wyprawy wojennej na niemieckie Cesarstwo (chciał odzyskać tereny między Łabą a Odrą (obecnie wschodnie Niemcy), czyli słowiańską Germanię (poczytaj w części 1., punkt b), podpunkt 1. Nazwy)). Sprzyjała mu sytuacja na te-renie Rzeszy (dwa bunty Sasów, którzy tradycyjnie po-pierali Polskę) i międzynarodowa:

W tym czasie na Zachodzie doszło do ostrego kon-fliktu między niemieckim cesarzem e a papieżem. Bo-lesław mocno poparł papieża. Wykorzystał ten tzw. spór o inwestyturę dla celów taktyczno-strategicznych. Chodziło o osłabienie cesarza i uzyskanie z Rzymu korony. (Jak widać, także w tym zakresie Śmiały/Szczodry szedł drogą swojego

e Mówiąc dokładnie, Henryk IV koronował się na cesarza dopiero później.

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: