- W empik go
Sobieradzka - ebook
Sobieradzka - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 156 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Przywiodę tu jeden tylko ciekawy przykład, jeden z tysiąca – boby mi ich nie brakło, gdyby chodziło o liczbę; ab uno disce omnes .
Panna Katarzyna Sobieradzka była córką majętnych ludzi, starej szlachty wołyńskiej (Sobieradzcy po całej Polsce są rozsiedleni, ale i na Wołyniu ich nie brak). Rodzicom jej, choć się dźwigali jak mogli, nie bardzo się wiodła, wioska była niezła, ale dzieci kilkanaścioro, a długów i interesów nie brakło. Przy tym starzy Sobieradzcy jakoś się charakterami nie dobrali: i jejmość, i jegomość ukuci byli z twardej stali, tak że ani jedno ani drugie w niczym nie ustępowało na włos, i żyli drąc koty od rana do nocy w bezustannej wojnie. – Dom w Sobieradziu prawdziwym był piekłem, a dzieciom patrzącym na to w życia początkach, nie bardzo życie zasmakować mogło. – Chowało się to dość zaniedbane, na łasce bożej, rosnąc i wyrabiając się własnymi siłami. Starania o nich wielkiego nie było, synowie ledwie się na nogi podnieśli, zapięci w mundurzyki szli do pierwszej lepszej szkółki, córki z rąk nianiek prawie pchano na pensyjkę do miasteczka. Ojciec był tak zaprzątniony swoimi interesami, że o potomstwie nie myślał, w czasie wakacji tylko dając starszym swoim przepisywać prośby i noty procesowe, a matka, choć z sercem macierzyńskim, ale ostro się z nimi obchodziła. Koniec końcem jakoś ta gromadka niewiele pielęgnowana poszła w świat jako tako, dosyć szczęśliwie. Synowie poumieszczali się w wojsku, po kancelariach, córek dwie ruszyło za mąż niespodzianie, a że panna Katarzyna trzecią była z rzędu, już na nią przychodziła kolej.
Ale ona po matce i ojcu wziąwszy charakter nieugięty jeszcze maleńką dała sobie słowo, że za mąż nie pójdzie i gdy matka poczęła ją naglić o determinację, bo się tam już ktoś trafiał – odpowiedziała stanowczo:
– Ja za mąż iść nie myślę.
– A cóż myślisz?
– Wolę być sama…
– Ale gdzież się podziejesz? – Czy to świata mało?