- W empik go
Spotkać się w Słowie. Tom 5. Okres zwykły, 10.–18. tydzień - ebook
Spotkać się w Słowie. Tom 5. Okres zwykły, 10.–18. tydzień - ebook
W okresie zwykłym mamy więcej wspomnień świętych, dlatego też w piątym tomie serii Spotkać się w Słowie zauważymy znaczący wzrost liczby komentarzy do Ewangelii związanych z tymi wspomnieniami. […] Papież Benedykt XVI w adhortacji Verbum Domini mówi o świętości w Kościele jako jeszcze jednym kluczu interpretacyjnym Pisma Świętego: „Interpretacja Pisma Świętego nie byłaby pełna, gdybyśmy nie wysłuchali również tych, którzy naprawdę żyli słowem Bożym, czyli świętych. Istotnie, «viva lectio est vita bonorum». Najgłębsza interpretacja Pisma pochodzi bowiem od tych, którzy pozwolili się kształtować słowu Bożemu przez słuchanie go, czytanie i wytrwałe rozważanie” (nr 48). […] Rzeczywiście, w osobie świętego Kościół widzi praktyczny komentarz, interpretację Ewangelii przypisanej do jego wspomnienia. Sprawdza się myśl św. Grzegorza Wielkiego, przywołana w cytowanym fragmencie adhortacji Verbum Domini, że „życie dobrych ludzi jest żywą lekturą” Pisma Świętego.
(Ze Wstępu)
Ks. Wojciech Pikor – kapłan diecezji pelplińskiej, profesor nauk teologicznych, wykładowca Pisma Świętego na Wydziale Teologicznym UMK w Toruniu i w Wyższym Seminarium Duchownym w Pelplinie, członek Zarządu Stowarzyszenia Biblistów Polskich.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8127-883-6 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Przeglądanie nowej książki zaczynamy zwykle od spisu treści. W przypadku piątego tomu serii Spotkać się w Słowie układ komentarzy do codziennej Ewangelii powiela rozwiązanie z wcześniejszych woluminów: po wyjaśnieniach Ewangelii z danego okresu liturgicznego przychodzą komentarze do tekstów ewangelicznych przewidzianych na święta i uroczystości Pańskie, a następnie – objaśnienia Ewangelii przypisanych do wspomnień świętych. W porównaniu z poprzednimi tomami zauważymy znaczący wzrost liczby komentarzy do Ewangelii związanych ze wspomnieniami świętych. Wynika to z faktu, iż w okresie zwykłym mamy więcej wspomnień obowiązkowych. Nie znaczy to, że znajdziemy komentarz do wszystkich Ewangelii wspomnień obowiązkowych w okresie od dziesiątego do osiemnastego tygodnia okresu zwykłego. Ich wybór koresponduje z tekstami liturgii Mszy Świętej prezentowanymi w miesięczniku „Oremus” w roku 2020. Był on podyktowany potrzebami pierwotnych adresatów zebranych w tym tomie komentarzy, związanych ze wspólnotami działającymi w parafii św. Józefa w Świeciu, którzy praktykują lekturę codziennej Ewangelii, opierając się właśnie na „Oremusie”.
Do obowiązkowych wspomnień świętych przypisana jest własna Ewangelia. Liturgiści sugerują jednak, by w codziennej liturgii słowa podążać za lekcją ciągłą Ewangelii przewidzianą w dni powszednie, chyba że racje duszpasterskie przemawiają za odczytaniem Ewangelii przypisanej do wspomnienia1. Pozostawmy liturgistom dyskusję nad owymi racjami duszpasterskimi, a przywołajmy inny, kto wie, czy nie ważniejszy, argument natury hermeneutycznej. Wskazuje na niego papież Benedykt XVI w adhortacji Verbum Domini, mówiąc o świętości w Kościele jako jeszcze jednym kluczu interpretacyjnym Pisma Świętego: „Interpretacja Pisma Świętego nie byłaby pełna, gdybyśmy nie wysłuchali również tych, którzy naprawdę żyli słowem Bożym, czyli świętych. Istotnie, «viva lectio est vita bonorum». Najgłębsza interpretacja Pisma pochodzi bowiem od tych, którzy pozwolili się kształtować słowu Bożemu przez słuchanie go, czytanie i wytrwałe rozważanie” (nr 48). Wybór Ewangelii we wspomnienie poszczególnych świętych w liturgii Mszy Świętej nie jest zatem przypadkowy. Z jednej strony dany tekst Ewangelii podaje nam klucz do zrozumienia życia wspominanego świętego, które jest niejako czytane przez słowo Boże. Z drugiej zaś strony w osobie świętego Kościół widzi praktyczny komentarz, interpretację Ewangelii przypisanej do jego wspomnienia. Sprawdza się myśl św. Grzegorza Wielkiego, przywołana w cytowanym fragmencie adhortacji Verbum Domini, że „życie dobrych ludzi jest żywą lekturą” Pisma Świętego.
To swoiste podejście hagiograficzne w komentowaniu Ewangelii jak najbardziej wpisuje się w analizę narracyjną preferowaną w serii Spotkać się w Słowie. Święci bowiem jawią się jako czytelnicy „domyślni” Ewangelii, którzy przyjęli słowo Chrystusa i wprowadzili je w czyn. Tym samym włączają się w łańcuch „poświadczonego świadectwa”2, dzięki któremu słowo Ewangelii dociera dzisiaj do nas (por. Łk 1,1-4). Jest nim Jezus Chrystus, o którym świadectwo dają naoczni świadkowie Jego słów i czynów. Rozpoznanie wiarygodności tego świadectwa prowadzi do spisania Ewangelii, która przyjmuje kształt „świadectwa o świadectwie”. To świadectwo Ewangelii zostaje powierzone kolejnym pokoleniom uczniów Jezusa, którzy swoim życiem potwierdzają jego wiarygodność. Dzięki ich świadectwu Ewangelia wciąż dociera do nowych ludzi, którzy przez akt czytania stają się słuchaczami Jezusa Chrystusa. W ten sposób Ewangelia nie jest przeszłą historią, lecz przynależy do naszego „dzisiaj”, które jest otwarte na przyszłość dzięki naszemu świadectwu życia słowem Bożym.
Życie świętych – pisze Benedykt XVI w adhortacji Verbum Domini – „wpisuje się w tradycję prorocką, w której słowo Boże posługuje się życiem proroka. W tym sensie świętość w Kościele jest hermeneutyką Pisma, od której nikt nie może abstrahować. Ten sam Duch Święty, który natchnął świętych autorów, pobudza świętych, by oddali życie dla Ewangelii. Uczenie się od nich jest niezawodną drogą do żywej i skutecznej hermeneutyki słowa Bożego” (nr 49). Dlatego sięgajmy po teksty Ewangelii proponowane przez liturgię Kościoła we wspomnienia świętych.10. niedziela okresu zwykłego, rok A
Czego pragnie Jezus?
Mt 9,9-13
Tytułowe pytanie odwołuje się do cytatu z Księgi Ozeasza (Oz 6,6), którym Jezus odpowiada na pytanie faryzeuszów kontestujących Jego zasiadanie do stołu wespół z celnikami i grzesznikami: „Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary»” (Mt 9,13). Słowami proroka Jezus wyraża swoje pragnienie także wobec nas. Czytając zatem dzisiejszą Ewangelię, zapytajmy o oczekiwania, jakie Jezus ma w stosunku do nas.
Sposób, w jaki Jezus powołuje celnika Mateusza, uświadamia nam najpierw, iż Jezus pragnie spotkania z każdym człowiekiem. Bliżej nam do faryzeuszów, którzy ze zgorszeniem patrzą na tę sytuację i późniejszą obecność Jezusa w domu Mateusza. Już w Kazaniu na górze Jezus podkreślał, iż Bóg jest wolny od dzielenia ludzi na godnych i niegodnych spotkania ze sobą, kategoryzowania ich na dobrych i złych, odmawiania tym drugim prawa do doświadczenia Bożej miłości. Pan Bóg pragnie dobra każdego człowieka, nikomu nie szczędzi swojej miłości, „sprawiając, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i zsyłając deszcze na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (5,45). Sprawiedliwość Boża wyraża się w miłości, która nie może być obojętna wobec „tych, którzy się źle mają”. To zresztą podpowiada ludzka logika, którą wyraża przytoczone przez Jezusa przysłowie: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają” (9,12). Nie znaczy to, że Jezusowi obojętni są sprawiedliwi i zdrowi (dosłownie grecki termin ischyontes znaczy „mocni, cieszący się tężyzną fizyczną, będący w dobrym stanie zdrowia”). Tyle że troska o nich będzie wyrażała się inaczej, podobnie jak inne jest podejście lekarza do osób zdrowych. Są oni nie tylko przedmiotem Jego miłości, ale sami są proszeni, by dzielić Jezusową troskę i miłość wobec tych, którzy się zagubili (por. Łk 15,32).
W powołaniu Mateusza następuje zaskakująca zmiana ról. Wezwany do pójścia za Jezusem, „powstawszy, poszedł za Nim” (Mt 9,9), ale w następnej scenie widzimy Jezusa siedzącego w jego domu za stołem (9,10), co wskazuje, że to Jezus poszedł za Mateuszem, by zjeść posiłek wspólnie z wieloma celnikami i grzesznikami (9,11). Pragnieniem Jezusa jest wspólnota stołu z każdym człowiekiem, nie tylko z uznającymi siebie samych za sprawiedliwych faryzeuszami, którzy niejednokrotnie zapraszali Jezusa do swoich domów (por. Łk 7,36; 11,37). Teraz są zgorszeni wspólnym posiłkiem Jezusa z tymi, którzy w ich oczach są grzesznikami. Ale Jezus nie wstydzi się ich towarzystwa, rozmawia z nimi, słucha ich. Wspólnota stołu oznacza wspólnotę życia, dzielenie chleba jest dzieleniem się miłością, dom naznaczony ludzką słabością staje się przestrzenią życia Boga. Jezus pragnie dzielić całe życie człowieka, uczestniczyć w tym wszystkim, co je stanowi, być obecny w tym, co dobre i piękne, ale również towarzyszyć mu wtedy, gdy dotykają go słabość i grzech. Taki jest zresztą sens wcielenia Jezusa, „który będąc bogatym, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić” (2 Kor 8,9).
Pozostaje jeszcze przywołane na początku słowo proroka Ozeasza, którym Jezus objawia swoje pragnienie wobec każdego człowieka: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary” (Mt 9,13). Paradoksalnie, tym słowem Jezus nie przeciwstawia sobie miłosierdzia i ofiary, która jest wyrazem kultu, lecz pragnie powiązania kultu i życia, ofiary i miłosierdzia, wiary i praktyk religijnych. Prawdziwy kult płynie z serca, które jest pełne miłości do Boga, a litości i miłosierdzia – wobec sióstr i braci. Jezus nie odrzuca kultu, lecz przemienia go, czyniąc siebie samego ofiarą w miejsce ofiar z wołów i owiec. „Spala” własne ciało przez pełnienie woli Bożej (por. Hbr 10,9). Po odejściu Samarytanki Jezus wyzna wobec swoich uczniów: „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał i wykonać Jego dzieło” (J 4,34). Wobec Jezusa wolą Ojca jest, by „nic nie stracił z tego wszystkiego, co Mu dał Ojciec” (6,39). Stąd Jezusowe pragnienie spotkania z Mateuszem i wspólny posiłek w jego domu z celnikami i grzesznikami.
Z Jezusowego pragnienia „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary” można wyprowadzić kilka wniosków. Najpierw ten, że nie należy rozdzielać kultu i życia, praktyk religijnych i życia wiary. Co po pięknej liturgii, gdy w codzienności nie potrafi się dostrzec Chrystusa w drugim człowieku (por. Jk 2,1-4)? Dalej, że o wartości ofiary stanowi nie jej walor materialny, lecz miłość, z której ta ofiara wypływa – miłość zarówno wobec Boga, jak i wobec drugiego człowieka. Wreszcie, że priorytet miłosierdzia w relacji do Boga – jeśli przywołać użyte przez proroka Ozeasza hebrajskie słowo
ḥeseḏ – przekłada się na wierność i stałość wobec woli Bożej. Ofiara Jezusa dokonała się przez wypełnienie woli Bożej, która była Jego codziennym pokarmem w życiu (J 4,34). Wobec Jezusa wolą Ojca jest, by „nic nie stracił z tego wszystkiego, co Mu dał Ojciec” (6,39). I stąd Jezusowe pragnienie spotkania się z Mateuszem i wspólnota stołu z celnikami i grzesznikami.
Czytając Ewangelię, wciąż na nowo odkrywamy, że to my jesteśmy jej bohaterami. Historia powołania celnika Mateusza jest w istocie naszą historią. I to my dzisiaj pytamy, co jest pragnieniem Jezusa wobec nas.