- W empik go
Spotkać się w Słowie. Triduum Paschalne i Wielkanoc. Tom 3 - ebook
Spotkać się w Słowie. Triduum Paschalne i Wielkanoc. Tom 3 - ebook
Czas pandemii wiosną 2020 roku stał się czasem wyjątkowych rekolekcji eucharystycznych, w których odkrywaliśmy – przez pryzmat czwartej Ewangelii – sens i piękno naszego „współbycia z Bogiem”, któremu początek – jak pisze papież Benedykt XVI – dało zmartwychwstanie Jezusa. Medytacje zawarte w tym tomie są świadectwem tamtego dialogu ze słowami Jezusa, szczególnie Jego mową po rozmnożeniu chleba (J 6) oraz mową pożegnalną w Wieczerniku (J 13–17). Dzięki Eucharystii wielokrotnie powracające w tych rozważaniach słowa o Bożej miłości, o trwaniu w Jezusie, o Jego nowym przykazaniu, o Jego zamieszkaniu w nas i naszym trwaniu w Nim przestawały być tylko obietnicą czy wiedzą, lecz stawały się wydarzeniem Miłości ukrzyżowanej, którą Jezus „umiłował nas do końca” (13,1). Lęk, ciszę i pustkę tamtego czasu przemieniły miłość, życie i wspólnota doświadczana w „spotkaniu ze Słowem”. To było i wciąż jest, mam taką nadzieję, nasze „współbycie z Bogiem”, którym chcemy podzielić się z innymi.
(Ze Wstępu)
Ks. Wojciech Pikor – kapłan diecezji pelplińskiej, profesor nauk teologicznych, wykładowca Pisma Świętego na Wydziale Teologicznym UMK w Toruniu i w Wyższym Seminarium Duchownym w Pelplinie, członek Zarządu Stowarzyszenia Biblistów Polskich.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8127-853-9 |
Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Na zakończenie trzeciej części swego studium chrystologicznego Jezus z Nazaretu Joseph Ratzinger, będący już biskupem Rzymu, stawia fundamentalne dla wiary chrześcijańskiej pytanie: „Czym jest Zmartwychwstanie Jezusa?”. Dogłębna analiza egzegetyczno-teologiczna nowotestamentalnych świadectw o zmartwychwstaniu prowadzi papieża Benedykta XVI do wniosków, które łączą zmartwychwstanie Jezusa ze zmartwychwstaniem chrześcijan. „W Zmartwychwstaniu Jezusa została osiągnięta nowa możliwość człowieczeństwa, która dotyczy wszystkich i otwiera dla ludzkości przyszłość, nowy rodzaj przyszłości. Przemienione ciało Chrystusa jest jednocześnie miejscem, w którym ludzie są wprowadzeni we wspólnotę z Bogiem i wzajemnie ze sobą, i w ten sposób mogą definitywnie cieszyć się pełnią niezniszczalnego życia. W Zmartwychwstaniu Jezusa nie został niegdyś ożywiony jakiś pojedynczy zmarły. W zmartwychwstaniu dokonał się ontologiczny skok dotyczący bytu jako takiego, zapoczątkowany został wymiar, który dotyczy nas wszystkich i który stworzył dla nas wszystkich nowy obszar życia – współbycie z Bogiem”1.
„Współbycie z Bogiem” jako nowy wymiar człowieczeństwa i egzystencji nie jest kwestią przyszłości, lecz stał się teraźniejszością w zmartwychwstaniu Jezusa. Do takiego wniosku prowadzi nas lektura Ewangelii według Świętego Jana, która jest podejmowana podczas liturgii Mszy Świętej okresu Wielkanocy. Zapisane w tym tomie komentarze powstały w szczególnym czasie wielkanocnym, który przeżywaliśmy wiosną 2020 roku w trakcie pierwszej fali epidemii koronawirusa w Polsce. W porównaniu z innymi krajami europejskimi ta pierwsza fala przeszła w naszej ojczyźnie stosunkowo łagodnie. Jednakże spustoszenia, których dokonał wirus SARS-CoV-2 w takich krajach jak Włochy i Hiszpania, wywoływały w nas wszystkich strach i obawy wobec przyszłości, tym bardziej że nasza wiedza o koronawirusie była początkowo bardzo ograniczona. Poczucie lęku było potęgowane przez wprowadzone w tamtym czasie obostrzenia sanitarne, których skutkiem był nie tylko paraliż życia gospodarczego, ale jeszcze bardziej społecznego. Dotknął on również życia religijnego, które w wymiarze publicznym praktycznie zamarło z powodu wprowadzonych limitów pięciu osób mogących przebywać w kościołach. Miejsce Wielkanocy zdała się zająć Wielka Sobota z jej pustką i ciszą liturgiczną.
W takich to okolicznościach przyszło nam świętować Wielkanoc w kwietniu 2020 roku. Był to jednak czas wyjątkowej łaski „współbycia z Bogiem”, która otworzyła wielu z nas na nowe doświadczenie „wspólnoty z Bogiem i wzajemnie ze sobą”. Takie właśnie Ratzingerowskie odczytanie prawdy o zmartwychwstaniu dokonywało się w tamtych dniach nie tylko przez „spotkanie w Słowie” Ewangelii Janowej, ale również przez codzienną Eucharystię sprawowaną w parafii św. Józefa w Świeciu dodatkowo o godz. 14.30, po której trwaliśmy na adoracji Najświętszego Sakramentu do godz. 18. Czas pandemii stał się czasem wyjątkowych rekolekcji eucharystycznych, w których odkrywaliśmy – przez pryzmat czwartej Ewangelii – sens i piękno naszego „współbycia z Bogiem”. Medytacje zawarte w tym tomie są świadectwem tamtego dialogu ze słowami Jezusa, szczególnie Jego mową po rozmnożeniu chleba (J 6) oraz mową pożegnalną z Wieczernika (J 13–17). Wielokrotnie powracające w nich słowa o Bożej miłości, o trwaniu w Jezusie, o Jego nowym przykazaniu, o Jego zamieszkaniu w nas i naszym trwaniu w Nim dzięki Eucharystii przestawały być tylko obietnicą czy wiedzą, lecz stawały się wydarzeniem Miłości ukrzyżowanej, którą Jezus „umiłował nas do końca” (13,1). Lęk, ciszę i pustkę tamtego czasu przemieniły miłość, życie i wspólnota doświadczana w „spotkaniu ze Słowem”. To było i wciąż jest, mam taką nadzieję, nasze „współbycie z Bogiem”, którym chcemy podzielić się z innymi.Wielki Czwartek Wieczerzy Pańskiej
Dlaczego Jezus obmył nogi
swoim uczniom?
J 13,1-15
„Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?” (J 13,12). Tym pytaniem Jezus zwraca się do swoich uczniów po umyciu im nóg. Ale jest to też pytanie do nas, którzy oczyma naszej wyobraźni jesteśmy tam, w Wieczerniku, świadkami tej sceny. Jakie jest znaczenie tego obmycia nóg uczniom przez Jezusa?
Kluczem do zrozumienia gestu Jezusa jest zdanie otwierające dzisiejszą Ewangelię: Jezus, „umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (13,1). Obmycie nóg jest zatem czynem miłości, służby i ogołocenia, w którym Jezus zapowiada swoją mękę dającą życie. Znaczący jest dobór słów, którymi Jan Ewangelista opisuje sposób, w jaki Jezus przystępuje do umywania nóg. Najpierw „wstaje (egeirestai) od wieczerzy” (13,4). Użyty tu czasownik egeirō używany jest później na opisanie zmartwychwstania Jezusa. W trakcie uczty Jezus objawia siebie jako Pana życia, który ma moc obdarzyć życiem swoich uczniów. Dokona się to przez ofiarę życia, którą sygnalizuje druga czynność: „złożył (tithēsin) szaty” (13,4). Tego samego czasownika tithēmi używa Jezus, kiedy mówi o sobie jako Dobrym Pasterzu. Dobrym pasterzem jest ten, kto „życie swoje kładzie (tithēmi) za owce” (10,11). Kolejną czynnością wykonaną przez Jezusa jest „przepasanie się” prześcieradłem (13,4). To gest właściwy słudze (por. Łk 12,37; 17,8), który spełnia swoje powinności. Można jednak widzieć w tym geście również zapowiedź śmierci. Identyczna czynność przepasania się stanie w przyszłości udziałem Piotra, który usłyszy od zmartwychwstałego Jezusa, że „ktoś inny przepasze go i poprowadzi, dokąd nie chce” (J 21,18). „Przepasanie” jest w tym wypadku symboliczną zapowiedzią śmierci pasterza, któremu Jezus powierza swoje owce.
Szczytowym znakiem miłości Jezusa do swoich uczniów jest obmycie im nóg. Ten gest budzi zdumienie uczniów, szokuje ich, wywołuje konsternację. Zazwyczaj ta czynność była wykonywana przez niewolników lub służących. Umywanie komuś nóg oznaczało uznanie jego wyższości. Był to zarazem gest przyjęcia i szacunku okazywany gościom przybywającym do domu. Jezus, który jest nazywany przez swoich uczniów „Panem” i „Nauczycielem” (13,13), odsłania przed nimi zupełnie nowy wymiar swojego życia – wymiar uniżonej, ale pełnej miłości służby, która jest ofiarowaniem życia dla innych. Ten czyn Jezusa można skomentować innym Jego słowem: „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać życie za wielu” (Mk 10,45). W tej perspektywie obmycie nóg uczniom staje się symbolem śmierci Jezusa na krzyżu, która jest Jego aktem „umiłowania do końca swoich, którzy byli na świecie”.
Powróćmy oczyma naszej wyobraźni do Wieczernika. Jakie myśli rodzą się we mnie, kiedy widzę Jezusa, który powstaje, zdejmuje szaty, przepasuje się prześcieradłem, nalewa wodę do misy, klęka u nóg innych uczniów, wreszcie u moich? Co czuję, kiedy mam podać swoją stopę Jezusowi do obmycia? Co jest moim „brudem”? W jakim stopniu pragnę przyjąć dar Jezusowej miłości?