Stambuł - ebook
Stambuł - ebook
Przesycony melancholią przewodnik po jednym z najpiękniejszych miast na świecie, a zarazem wspaniała autobiograficzna opowieść o pisarzu i jego rodzinie.
„Zrozumiałem, że autobiografie nie służą utrwaleniu przeszłości, lecz pomagają nam ją zapomnieć”.
Orhan Pamuk
„Będą tu i niedzielne wycieczki nad Bosfor, i rodzinne słuchanie audycji radiowych w zimowe wieczory, i zakupy na tłumnym Beyođlu, i babka przyjmująca rankiem gości w pościeli nad gazetą i filiżanką kawy po to, by popołudnie spędzić na partii bezika lub - o zgrozo! – pokera.
Anna Polat, „Tygodnik Powszechny”
„Piękny Stambuł… to opowieść o upadku rodziny przypominająca historię Buddenbrooków Tomasza Manna. (…) To jednocześnie portret melancholijnego miasta, którego istotą jest rozpad: ruiny upadłej cywilizacji, ślady bizantyjskiej, potem otomańskiej świetności, przy czym jego opis jest pełen miłości. I tak sugestywny, że potrafi doszczętnie zawładnąć czytelnikiem, który tak jak ja będzie odtąd marzył po nocach o włóczęgach po tym mieście, gdzie przenikają się Wschód i Zachód, Europa i Azja. Pamuk pisze o Stambule, który nawet w czasach jego dzieciństwa już nie istniał, o wielokulturowej mozaice Ormian, Greków i Żydów.”
Justyna Sobolewska, „Przekrój”
„Książka Pamuka to okruchy autobiografii, saga rodzinna, powieść artystowska, a wreszcie – opis i encyklopedia miasta. Rodzinne anegdoty, sny, cytaty z książek i pejzaże dzieciństwa stapiają się w jedno”.
Jan Balbierz, „Tygodnik Powszechny”
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-08-05797-1 |
Rozmiar pliku: | 19 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Kamienicę Pamuków wybudowano w dzielnicy Nişantaşı, w rogu szerokiej działki, która przed laty stanowiła ogród wielkiej rezydencji. Ten rejon Stambułu zawdzięcza swoją nazwę (oznaczającą dosłownie kamienny cel) Selimowi III i Mahmutowi II, reformatorom i zeuropeizowanym sułtanom z końca osiemnastego i początku dziewiętnastego wieku, którzy ustawiali na pustych wzgórzach otaczających to miejsce kamienne tablice, aby ćwiczyć się w strzelaniu z łuku i broni palnej. Na tablicach zapisywano potem informacje o tym, gdzie padła strzała albo który dzban został rozbity przez pocisk. Kiedy sułtańscy reformatorzy, wiedzeni pragnieniem życia w zachodnim komforcie oraz strachem przed gruźlicą, opuścili Topkapı i przenieśli się do nowych pałaców Dolmabahçe i Yıldız, ich wezyrowie, wielcy wezyrowie i książęta zaczęli wznosić dla siebie drewniane rezydencje na wzgórzach pobliskiej dzielnicy Nişantaşı. Moja szkoła podstawowa mieściła się początkowo w rezydencji księcia Yusufa Izzeddina Paszy (obecnie liceum Işık), a następnie w siedzibie wielkiego wezyra Halila Rıfata Paszy (teraz liceum Şişli Terakki). Oba budynki spłonęły, kiedy grałem akurat z kolegami w piłkę w szkolnym ogrodzie. Dom stojący naprzeciwko naszej kamienicy został wzniesiony na ruinach rezydencji sekretarza Faika Beja. Jedyną starą i niezniszczoną kamienną budowlą w okolicy był postawiony pod koniec dziewiętnastego wieku pierwszy dwór wielkiego wezyra, który po upadku imperium i przeniesieniu stolicy do Ankary został przejęty przez miasto. W innym pałacu, należącym do osmańskiego paszy, zamienionym później na siedzibę lokalnych władz, zostałem zaszczepiony przeciwko różyczce. Pozostałe, w których niegdyś Wielka Porta przyjmowała gości z Zachodu, podobnie jak pałace córek sułtana Abdülhamita, spłonęły i popadły w ruinę. Pamiętam porośnięte paprociami i drzewami figowymi ceglane mury, wybite okna, połamane kręcone schody. Ich widok nadal budzi we mnie głęboki smutek i przywołuje mroczne wspomnienia. Pod koniec lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku część z nich została jednak całkowicie wyburzona i na ich miejscu wznoszą się teraz budynki mieszkalne.
Rezydencja, której ruiny stały jeszcze wśród lip i cyprysów na tyłach naszej kamienicy przy alei Teşvikiye, została wzniesiona na zlecenie Hayrettina Paszy z Tunisu, który w latach 1877–1878, podczas wojny z Rosją, sprawował krótko funkcję wielkiego wezyra. Ten czerkieski pasza, urodzony na Kaukazie, został jako dziecko, w latach trzydziestych dziewiętnastego wieku (dziesięć lat przed tym, jak Flaubert napisał, że chciałby się przenieść do Stambułu i kupić sobie niewolnika), sprzedany do Stambułu, stamtąd zaś jako niewolnik trafił do majątku gubernatora Tunezji, gdzie nauczył się języka arabskiego, którym posługiwał się do końca życia. Młodość spędził we Francji. Po powrocie do Tunezji wstąpił do armii, awansował i został komendantem. Kilka lat później był już gubernatorem, potem dyplomatą i finansistą. Pod koniec życia przeniósł się do Paryża, skąd — gdy miał już sześćdziesiąt lat — za namową tunezyjskiego szejka Zafiriego, został wezwany z powrotem do Stambułu przez sułtana Abdülhamita. Tutaj jakiś czas zajmował się finansami, a w końcu został wielkim wezyrem. Z człowiekiem tym — jednym z pierwszych w Turcji wielkich finansistów i zarządców, wykształconym w zachodnim świecie, którego stał się częścią — wiązano ogromne nadzieje. Jak wielu później jego następców miał uratować tonący w długach kraj, ponieważ czuł się bardziej Europejczykiem niż Turkiem... Z tego samego powodu człowiek ów został później strącony z piedestału.
Krążyły plotki, że Hayrettin Pasza po każdym spotkaniu w seraju wsiadał do swej bryczki, gdzie notował po arabsku treść odbytych rozmów, a później zlecał sekretarzowi tłumaczyć zapiski na język francuski. Rozpuszczano też pogłoski, jakoby pasza nie dość dobrze władał turecczyzną, i zarzucano mu potajemne próby utworzenia państwa arabskiego. Sułtan Abdülhamit poważnie potraktował wszystkie donosy, nawet te najbardziej nieprawdopodobne, i odsunął paszę od pełnienia obowiązków wielkiego wezyra. Hayrettin Pasza, popadłszy w niełaskę, nie mógł wrócić do ukochanej Francji i resztę życia spędził w domowym areszcie: zimą zamieszkiwał rezydencję (w jej ogrodzie stanęła później kamienica Pamuków), a latem wypoczywał nad brzegiem Bosforu, w domu w Kuruçeşme. Gdy nie przygotowywał raportów dla Abdülhamita, zajmował się spisywaniem wspomnień w języku francuskim, które zostały wydane po turecku osiemdziesiąt lat później i udowodniły niezbicie, że dla Hayrettina Paszy poczucie obowiązku było ważniejsze nawet niż poczucie humoru. Pamiętnik ten zadedykował swoim synom: jednego z nich skazano na karę śmierci pod zarzutem udziału w zamachu na wielkiego wezyra Mahmuda Şevketa Paszę⁹; rezydencję przejął Abdülhamit i podarował swojej córce Şadiye.