- W empik go
Starożytna Polska pod względem historycznym, jeograficznym i statystycznym opisana. Tom 1 - ebook
Starożytna Polska pod względem historycznym, jeograficznym i statystycznym opisana. Tom 1 - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 754 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Istotnym celem niniejszego dzieła, jest zaradzenie potrzebie tylu osób, życzących mieć wiadomości historyczne o wielu miejscach w kraju, które zwiedzały lub zwiedzać mają, a nawet gdzie sami żyją lub o których z niepewnych tylko podań gminu słyszeć cośkolwiek mogły. Przed kilkunastu laty Opis starożytnej Polski Świeckiego dostatecznym był może do zaspokojenia tej naturalnej ciekawości czytelników polskich. Powierzchowny, i ścisłej krytyki nie mogący wytrzymać, stał się jednak dla samego pomysłu powszechnie pożądanym. Dwa wydania wkrótce wyczerpane zostały i dzieło to przeszło do liczby rzadkich książek. Zasługa Świeckiego, wielka dla myśli jaką powziął, i że ją zaraz odważył się wykonać, żadną jest pod względem szczupłości źródeł z których czerpał, i samej sztuki pisania. Pierwszy on w naszym wieku ogłoszeniem tego rodzaju historyczno-jeograficznego dzieła, zwrócił uwagę na potrzebę zastanawiania się nad historyą pojedyńczych miast w Polsce, dał popęd do szperania i wydobywania z akt i kronik dawnych, dziejów różnych u nas okolic, a nawet Ziem i Województw całych. Nie można więc ubliżyć mu należnej sprawiedliwości. Świecki prawie toż samo zrobił dla Jeografii starożytnej naszej, co Bentkowski dla Bibliografii, z tą różnicą, że autor Historyi Literatury Polskiej, daleko więcej usposobiony, pisał z większą umiejętnością rzeczy i daleko krytyczniej. Co większa! Świecki mając przed sobą, już na widok publiczny wydane, szacowne rozprawy Jana Wincentego Bandtkiego o prawach miejskich, i badania Surowieckiego o stanie dawnym miast polskich, to jest o ich statystyce, mimo takiego przykładu, nie zwrócił uwagi swojej na historyą ich praw i swobód, i tylko same dzieje polityczne opisywał. Uznawszy więc wszelkie prawa jakie ma Świecki do wdzięczności miłośników starożytności krajowych, wyznać musiemy że od czasu ostatniej edycyi jego pracy, zadaleko postąpiliśmy na drodze badań dziejowych, żebyśmy mogli już dziś przestać na wiadomościach, które nam ogłosił. Opierając zatem osnowę nowego obrazu historycznej jeografii naszego kraju, na planie zostawionym naprzód od Władysława Łubieńskiego (1), a wznowionym od – (1) Świat we wszystkich swoich częściach większych i mniejszych i t… d… okryślony przez X. Władysława Łubieńkiego Scholastyka Krakowskiego i t… d. Tom I. roku 1740. w Drukarni Wrocławs. Soc. Jesu in fol.
Świeckiego, sięgnęliśmy do głębszych źródeł i korzystając ze wszystkich monograficznych opisów dotąd zjawionych, a mianowicie z mało co tkniętych ksiąg metrycznych, kanclerskich i lustracyjnych w Archiwum głównem dochowanych, usiłowaliśmy rozległej obejrzeć przedmiot i krytycznie wystawić obraz historyczno-statystyczny dawnej Polski. Własne podróże po kraju, a przytem szacowne prace tego rodzaju Hrabi Edwarda Raczyńskiego co do Województwa Poznańskiego, a Hipolita Gawareckiego co do Ziemi Dobrzyńskiej i części Mazowsza, wiadomości rozsiane po uczonych dziełach Józefa Łukaszewicza, stanowiły drugie główne źródło naszych poszukiwań w opisie prowincyi Wielkopolskich. Co do Małopolski i Litwy, na wstępie do jej opisu nie zaniedbamy wymienić wszelkich materyałów, z których usiłowaliśmy utworzyć dokładniejszy nad znajome dotąd, obraz ich starożytny.
Podział dawnej Polski na trzy wielkie prowincye: Wielkopolskę, Małopolskę i Litwę, wskazał dla nas podobnyż podział pracy na trzy oddzielne tomy zawierające, szczególne każdej z nich opisy. Krótki zarys wypadków historycznych za panowania Piastów, a przytem ogólny rzut oka na cywilizacyą narodu w tej epoce, stanowią wstęp do pierwszego tomu; dalszy ciąg tego przedmiotu pod obu względami tworzy takiż wstęp do drugiego. Na czele trzeciego tomu mamy dać treść dziejów Narodu Litewskiego. Wszystkich zaś naszych opisów, ostatecznym kresem jest rok 1794, jako epoka skończonego bytu starożytnej Polski. Co się zaś tycze podziału politycznego, trzymać się będziemy takiego, jaki istniał za rządów Stanisława Augusta do r. 1773.
Chociaż na głównym widoku w tej pracy naszej mieliśmy, wydobycie na jaw ze wszelkich źródeł, historyi miast polskich, mało dotąd znanej prócz kilku ledwo dzieł nie dawno w tej rzeczy ogłoszonych: wyznać jednak musimy, że pomimo wielu nowych wiadomości o przywilejach i swobodach miast w tym obrazie zamieszczonych, wiele jeszcze na przyszłość zostaje do odkrycia i ogłoszenia. Robiliśmy bowiem to, na co nam sił i sposobności do odkrycia źródeł stało. Ale niewidząc podobieństwa żeby można było w dość prędkim czasie zupełnie przedmiot ten wyczerpać, niewahalismy się z wydaniem tego, cośmy dotąd zebrać i ułożyć potrafili. Przy takiem wyobrażeniu jakie mamy o wartości naszej pracy, zostawiamy sobie na przyszłość otwartą drogę do jej ciągłego doskonalenia i pomnażania faktów w niej zawartych: nie tracąc przy tem nadziei że w zdaniu wyrozumiałych czytelników znajdziemy nie ogólną tylko naganę, lub pochwałę tego co niedostatecznem i mylnem, więcej zgłębionym i dokładniejszym się pokaże, ale światłą krytykę, która nam wskaże sposób poprawy i udoskonalenia dzieła.WIELKOPOLSKA
Pierwsza ta prowincya dawnej Polski, gdzie było istotnie gniazdo całego narodu, i zaród Monarchi Piastów, składała się w roku 1772 z następnych Województw, w takiej kolei jedno po drugiem uważanych:
1. Województwo Poznańskie z Ziemią Wschowską.
2. Kaliskie.
3. Gnieźnieńskie (od roku 1775 w takim porządku umieszczone).
4. Sieradzkie z Ziemią Wieluńską.
5. Łęczyckie.
6. Brzesko-Kujawskie.
7. Inowłocławskie z Ziemią Dobrzyńską.
8. Płockie.
9. Mazowieckie.
10. Rawskie.
11. Chełmińskie.
12. Malborskie.
13. Pomorskie.
Z wyliczonych tu Województw, Poznańskie, Kaliskie i Gnieźnieńskie nazywano właściwą Wielkopolską; Brzesko – Kujawskie z Inowłocławskiem mianowano ogólnem imieniem Kujawami; Płockie, Mazowieckie i Rawskie stanowiły Mazowsze; Chełmińskie zaś Malborskie i Pomorskie z należącem do nich Księztwem Warmińskiem, zwały się Prusami polskiemi czyli królewskiemi. Nazwiska te były razem skazówką oddzielnych niegdyś krain, albo już zdawna od początków historycznych narodu wzajemnie połączonych, albo przez wygaśnienie linii Piastów, lub też orężem pozyskanych. Związek bowiem narodu Polanów czyli Polaków powstał wpośród Słowian zamieszkujących okolicę Gniezna, Poznania i Kalisza. Oręż lub potrzeba spólnego jednoczenia się za panowania Ziemowita, wcieliły pod jeden zarząd lud Łęczycanów i Sieradzan, którym później za podziałem kraju między synów Krzywoustego, osobny Książe najczęściej panował. Władcy Brześcia i Inowłocławia z tejże rodziny Piastów, inną także linią z tytułem Książąt Kujawskich stanowili. Nakoniec Mazowsze w lennej udzielności swojej XVI aż wieku dotrwało; Prusy zaś odzyskane na Krzyżakach przez traktat Toruński w r. 1466 do Polski znowu powróciły.
WOJEWÓDZTWO POZNAŃSKIE.
Za Bolesława Chrobrego jeszcze, kiedy ten wielki Król utrzymawszy i powiększywszy dzielnością gieniuszu swego monarchią Mieczysława, podzielił kraj na Województwa i Powiaty: Ziemia Poznańska około r. 1009 zaczęła mieć swoich Wojewodów. Po rozdziale Polski na Księstwa, stanowiła przez pułtora wieku udzielne Księztwo Wielkopolskie, aż do wygaśnienia potomków Mieczysława Starego, na Przemysławie Króla zabitym przez Brandeburczyków roku 1295 w Rogoźnie. Władysław Łokietek uprzątnąwszy wszystkie trudności, uznany od całego narodu Królem, po – trafił nakoniec zwalić przywłaszczone nad tą krainą rządy Wacława Króla Czeskiego, a potem Henryka Książęcia Głogowskiego, i ostatecznie w roku 1308 Województwo Poznańskie do korony polskiej napowrót przyłączył. Herb jego jest Orzeł biały bez korony, w czerwonym polu. Graniczy od pułnocy i zachodu z Brandeburgią, od wschodu zaś i południa otoczone Województwem Kaliskiem. Powiaty składające to Województwo są: Poznański, Kościański, Wałecki i Ziemia Wschowska. Wszystkie sejmikują w Srzodzie, gdzie wybierają 12 posłów na sejm i 4 deputatów na Trybunał. Popis pospolitego ruszenia ma miejsce pod Poznaniem.
MIASTO POZNAŃ
Poznań, Posnania nad Wartą, dawna stolica Wielikiej Polski (u Niemców Posen) miasto piękne i znakomite o 40 mil od Warszawy, a o 50 od Krakowa odległe, i pod 52° 19' 24" szerok., 15° l2'0" dług… geogr. położone, starożytny swój początek ukrywa w pomroce pierwszych słowiańszczyzny wieków. Rozmaite domniemania o jego założeniu i nazwisku, raz od Późnego w VII wieku, jak utrzymuje Bielski, to znowu od poznania się Chrobrego z Ottonem Cesarzem, jak dowodzi Sarnicki, również i zdanie tych co wspomniane od Ptolomeusza miasto Stragona poczytują za Poznań, żadnej historycznej zasady nie mają. Może być, że imię własne Poznań, w X jeszcze wieku używane w Polsce, a służące zapewne jakiemu naczelnikowi ludu lechickiego, nadało pierwszą nazwę przy założeniu osady teraźniejszemu miastu. Zawsze jednak początek jego, tak jak i wielu miast wielkopolskich, daleko dawniejszy jest od epoki wprowadzonego chrześciaństwa do Polski. Poznań musiał być dawniej głównem miastem jakiejś dzielnicy książęcej w Lechii, przed skojarzeniem ludów do niej należących w jedno państwo od Ziemowita: za Mieczysława zaś stał się prawdziwą stolicą ówczesnej Monarchii Polskiej, a w r. 966, to jest w epoce założenia Biskupstwa Poznańskiego, pierwszem siedliskiem władzy duchownej na całą Polskę. Tu też królując nad nią, Mieczysław I w r. 992 i Bolesław Chrobry w r. 1025 na zamku pomarli, i w kościele katedralnym zbudowanym roku 966 pod tytuŚŚ Piotra i Pawła pochowani zostali. W Poznaniu już 1000 roku, jako w stolicy państwa, przyjmował Bolesław z rzadką wspaniałością Cesarza Ottona III, a potem z następcą jego Henrykiem II przez Arcybiskupa Magdeburskiego, r. 1005 zawierał przymierze. Poznań też opierając się na podaniu Marcina
Galia zamożnym był w ówczas grodem, ale po zgonie tego wielkiego Króla zniszczyła tę pomyślność sroga napaść sąsiadów. Roku bowiem 1038 Brzetysław Książe Czeski opanowawszy je, złupił do ostatka uprowadzając wozy ładowne skarbami. W Poznaniu również życie skończyli Mieczysław II Gnuśny i Kazimierz Odnowiciel (Mnich), w ciągu tegoż samego wieku. W następnym XII wieku, miasto warowne zapewne już od czasów Chrobrego, wytrzymało ciężkie oblężenie od wojsk Władysława II chcącego wydrzeć braciom ich księztwa i pod jedno berło całą Polskę zjednoczyć. Odtąd jednak po zwyciężeniu jego przez braci, aż do końca XIII wieku, to jest przez półtorasta lat z górą zostało niezmienną stolicą Książąt Wielkopolskich, czyli dzielnicy Poznańskiej. Mieczysław Stary który niezostawił dobrej pamięci po sobie panując w Krakowie, osiadłszy jednak w Poznaniu, stał się dobroczyńcą jego, zakładając około r. 1170 szpital dla ubogich przy kościele Św. Michała na Środce, z nader hojnem uposażeniem, powierzony opiece Kawalerów S. Jana Jerozolimskiego. Poznań zmianę w swojej posadzie i wzrost swój winien Przemysławowi I, który w r. 1240 założył na lewym brzegu Warty nową część miasta, a w roku 1253 przeniósłszy do niej mieszkańców przedmieścia Środki, lokował ich na prawie Magdeburskiem (1). Zrazu bowiem pierwiastkowe miasto leżało nad brzegiem rzeczki Cybiny i na prawym brzegu Warty. Tu na wzgórzu wznosiła się – (1) Łukaszewicz Obraz M. Poznania I. 5.
pogańska świątynia, około której grzebano w urnach popioły zmarłych, tu niedaleko stał zamek książęcy, od niepamiętnych czasów zbudowany. Na miejscu pierwszej, wzniesiono w XII wieku kościół S. Michała później S. Janowi Jerozolimskiemu poświęcony, zamek zaś dla nieustannych wylewów Warty opuszczony, Przemysław I odnowił zbudowaniem innego w połowie XIII wieku, na upatrzonym do tego z lewej strony rzeki pagórku. Stąd powstały dwie oddzielnej natury części Poznania, miasto książęce po lewym brzegu Warty i Biskupie po prawym. Pierwsze tenże sam Przemysław silnie drewnianemi parkanami obwarował, a fundusze miasta nadaniem siedemnastu wsi i uwolnieniem mieszkańców od wielu ciężarów i powinności, na zawsze ustalił. Drugie Biskupi nadali prawem niemieckiem i wiele mu swobód udzielili. Przemysław I jednakże, któremu Poznań najpierwszą swoją świetność winien, starał się rozszerzać obręb miasta, i tym końcem zabudował nowe dwa przedmieścia S. Wojciecha i S. Marcina, ufundowawszy tam pod wezwaniem tychże samych Świętych dwa kościoły parafialne, pierwszy około r. 1244, drugi zaś przedtem, bo w r. 1240. "Bolesław i Przemysław Książęta Wielkopolscy, powiada Łukaszewicz (1), osadzając miasto Poznań z lewej strony Warty na prawie Magdeburskiem, mieli szczególniej na celu zrobić je głównem siedliskiem handlu i przemysłu w Wielkopolsce. Okazuje to widocznie przywilej ich lokacyjny z r. 1253. Przywile- – (1) W szacownym swoim Obrazie M. Poznania I, 296
jem bowiem tym ustanowili w Poznaniu jarmark, zalecili założyć w ratuszu dwa sklepy dla kupców i uwolnili mieszkańców na czas niejaki od opłaty cła, tak od sprzedawanych jako też od kupowanych towarów i rzeczy. We 27 lat po osadzeniu na prawie Magdeburskiej, Poznań już był ważnym punktem handlowym. Przywilej bowiem Przemysława II z r. 1280, przysądzając miastu niektóre dochody z handlu wynikające, wymienia już w Poznaniu składy kramarzy, sklepy wina, składy towarów dla kupców zagranicznych przyjeżdżających na jarmark do Poznania, nareszcie giełdę. W tymże czasie prócz wolnego jarmarku bywały w Poznaniu liczne targi w święta pewne, na które kupcy zagraniczni z wszelkiemi towarami do tego miasta przybywali. " Za Władysława Odonicza Książęcia, Paweł Biskup Poznański r. 1231, sprowadził do Poznania Dominikanów, oddawszy im kościół S. Małgorzaty na Środce będący, skąd potem Przemysław I przeniósł ich około r. 1244 do nowo założonego miasta. Najdawniejszą jednak po katedrze świątynią był kościół S. Mikołaja, w roku już 1142 od dziejopisów wspominany. Po śmierci Przemysława I za rozszerzeniem się miasta, przybył w niemr. 1263, jeszcze jeden kościół parafialny S. Maryi Magdaleny, i drugi szpital S. Szczepana roku 1264 od Boguchwała Biskupa za miastem założony. Sam zaś Przemysław II miał ufundować r. 1283 klasztor Dominikanek, który hojnie dobrami uposażył. Potem na czas niejakiś wszelkie fundacye pobożne i dobroczynne ustać musiały, bo o posiadanie Wielkiej Polski i stołecznego jej miasta różni Książęta długo się ubijali.
W spieraniu się o tron polski Władysława Łokietka z Henrykiem Głogowskim, gdy mieszczanie oświadczyli się za stroną ostatniego, a Przemko Wójt miasta wpuścił nawet załogę szlązką: Łokietek objąwszy królestwo, ukarał mieszczan poznańskich ustanawiając prawo, które ich na przyszłość oddalało od wnijścia do kapituł i prebend w całym kraju. Inaczej się iei potem miasto pokazało w obronie swojej przeciw wojskom Jana Króla Czeskiego sprzymierzeńca Krzyżaków oblegającym Poznań w roku 1331. Dzielny odpór przy pomocy szlachty Wielkopolskiej dany nieprzyjacielowi, zmusił go do odstąpienia ze stratą 700 ludzi i ciężkich dział. Kazimierz Wielki zakończył dopiero tę kłótnię przez ugodę r. 1337 w Poznaniu dokonaną. Lubił on pobyt w Poznaniu, i uważając go za drugie miasto po stolicy w Państwie swojem, wiele tu chwalebnych pamiątek zostawił. On to pierwszy w miejsce drewnianych parkanów potężnym murem, basztami i przekopami miasto obwarował, zamek wojną i niedbalstwem opuszczony z cegły odbudował. W roku 1358 na wzór zaprowadzonego w Krakowie Sądu Appellacyjnego dla miast Małopolskich, ustanowił podobnyż Trybunał w Poznaniu z sześciu Rajców czyli Ławników złożony, których miasta Kalisz, Gniezno, Pyzdry, Kościan, Kleck i Pobiedziska wybierały. Za Kazimierza W. już znajdowała się mennica w Poznaniu, zapewne własnością królewską będąca. Wszakże Władysław Jagiełło może jeszcze więcej dobrego zrobił dla Poznania przez ciąg długich swoich rządów. On właśnie stanowiąc w tem mieście przez przywilej r. 1394 w Gnieźnie dany, skład towarów dla kupców zagranicznych przybywających do Polski, do wysokiego stopniu pomyślności handel tutejszy podniósł, a stosunki handlowe kupców Poznańskich z Gdańskiem i miastami Hanzeatyckiemi znakomicie rozszerzył. Później w roku 1410 przywilejem w Raciążu wydanym, nowe dobrodziejstwo przydał, dozwalając po zaniedbaniu królewskiej, inną mennicę miastu założyć i bić w niej drobną monetę zwaną denary. Z jego tez pobożności a może razem i polityki, wzniósł się tu r. 1399 wspaniały kościół Bożego Ciała, przy którym klasztor dla Karmelitów trzewiczkowych wystawił. Wiek XV był epoką wielu nowych fundacyi w Poznaniu, a wszystkich twórcą lub opiekunem był sławny i jeden z najgodniejszych Biskupów Poznańskich Andrzej z Bnina. Jego to kosztem wymurowany został r. 1440 kościół kollegiacki Panny Maryi, a drugi parafialny dla przedmieścia Chwaliszewa r. 1453 założony pod wezwaniem S. Barbary. On także przy kościele S. Mikołaja kollegiatę r. 1477 ustanowił, również jak i przy kościele S. Maryi Magdaleny, który własnym kosztem w roku 1470 po spaleniu odbudował. Bernardyni zaś przy pomocy magistratu w r. 1455, wprowadzeni do Poznania, z niewyczerpanej hojności tegoż samego Biskupa, murowany kościół z klasztorem w r. 1473 otrzymali. Prócz jego fundacyi, powstały też i inne w ciągu tego wieku, jako szpital i kaplica S. Gertrudy dla uczniów szkoły miejskiej w 1456, kościół parochialny S. Anny w r. 1480 i nakoniec kościół S. Krzyża ze szpitalem dla trędowatych. Obok takich zakładów rozprzestrzeniał się i obręb miasta. Biskup Andrzej z Bnina wspólnie z kapitułą zabudował na grobli od Kuryi kanoników do brzegów rzeki Warty ciągnącej się, miasteczko nazwane Chwaliszewem, za przywilejem Władysława Warneńczyka r. 1444; a we trzy lata później Kazimierz IV pozwoliła miastu założyć przedmieście Nowa – Grobla zwane. Obadwa ci synowie Jagiełły znakomicie wspierali handel miejski. Pierwszy przez rozkaz swój r. 1444 z Budy Jenerałowi Wielkopolskiemu dany, pozwolił kupcom Poznańskim wywozu i przywozu wszelkich towarów z Gdańska i Warszawy, a drugi przywilejem r. 1464 uwolnił tych co na jarmarki do Lublina jeździli od ceł i targowego w całem królestwie. Co większa, Kazimierz IV postanowił r. 1459, żeby zagraniczni i krajowi kupcy przybywający do Poznania, ryczałtem tylko towary swoje przedawać mogli. W XVI wieku nowe postanowienia Zygmunta I, i syna jego Zygmunta Augusta, coraz więcej do wzrostu handlu i przemysłu stolicy Wielkopolskiej się przyczyniały. Mianowicie Zygmunt Stary prawdziwym był opiekunem Poznania. Dowodzą tej troskliwości liczne jego przywileje, któremi kupców tamtejszych obdarzył uwalniając od ceł, utwierdzając prawo składowe, lub ochraniając handel od wszelkich nadużyć. Zygmunt August zupełnie w ślady ojcowskie wstępując, przywileje te potwierdzał i rozciągnął. Konstytucya sejmu 1565 r. przy aprobacie przywileju tego Króla na skład towarów w Poznaniu, wyraża: "Mieszczanie ukazali przywilej Króla Władysława r. 1394 na skład wszelkich kupi i towarów nadany, i przez nieboszczyka Króla Zygmunta potwierdzony, który to w sobie ma: aby każdy kupiec, przekupień, furman, jakimżekolwiek towarem kupczy, tak z Xstwa Litews., Mazow., Szląskiego, z Państwa Ruskiego, generaliter i ze wszystkiego Królestwa, winien był z towarem swym do Poznania jechać, tam trzy dni z towarem stać. A jeśliby go tam nieprzedał potym cło zapłaciwszy, wolnie z towarem gdzie chce jechać, sub poena confiscationis omnium bonorum suorum in contrarium facien: edita." Tak wielki wzrost handlu, a stąd zamożność mieszczan Poznańskich, obok tolerancyi religijnej zwabiły do tego miasta bardzo wiele cudzoziemców a mianowicie Szkotów i Niemców, których związki handlowe sięgały prócz miast niemieckich i do Edimburga. W pośród tak pomyślnego bytu zjawiły się też ważne zakłady naukowe w Poznaniu. Już od X wieku, to jest od założenia w niem Biskupstwa, znajdowała się tu szkoła katedralna, po niej w roku 1303 Magistrat upoważniony przez Biskupa Andrzeja, założył szkołę miejską przy kościele S. Maryi Magdaleny. Ale jak w XV wieku Andrzej z Bnina, tak w następnym Jan Lubrański Biskup Poznański pamiętny dobroczynnemi fundacyami, założył w r. 1519 szkołę wyższą, nazwaną Kollegium Lubrańskiego Lubranscianum Atheneum z nadaniem dóbr Stawiszyn pod Kaliszem położonych, czyniąc ją podobno kolonią Akademii Krakowskiej, co wszystko Zygmunt I przez osobny przywilej w r. 1520 potwierdził. Tenże sam Lubrański był założycielem w Poznaniu kościoła ze szpitalem S. Stanisława w r. 1518 Przybyły też w ciągu tegoż samego wieku fundacye, kościoła S. Walentego ze szpitalem w r. 1531, oraz szpital S. Małgorzaty w roku 1596, owoce pobożnych legatów obywateli Poznańskich. Ale sławna zraza i na cały kraj promienie światła rozsiewająca, szkoła Lubrańskiego przyprowadzona została ku końcowi wieku do ostatecznego upadku. Sprowadzeni bowiem w r. 1571 do Poznania Jezuici dla pohamowania gwałtownie szerzącego się różnowierstwa, i osadzeni przy kościele S. Stanisława za sprawą Adama Konarskiego Biskupa miejscowego, otworzyli w r. 1573 szkołę publiczną u siebie; a Biskupi Poznańscy opuściwszy zakład poprzednika swego, wszystkie usiłowania obrócili do wzniesienia zgromadzenia i szkół Jezuickich. Zakon ów posiadając najwspanialsze na całą Polskę Kollegium w Poznaniu, postarał się u Zygmunta III o podniesienie go do stopnia Uniwersytetu. Król przywilejem dnia 25 Października roku 1611 nadał temuż Kollegium prawa i prerogatywy Akademii Krakowskiej służące, pozwalając udzielać stopni Bakałarzów, Magistrów i Doktorów z wyjątkiem wydziału prawnego i lekarskiego (1). Pomimo wszakże takiego przywileju, pomimo usiłowań Jezuitów w postawieniu zakładu swego na wysokim stopniu, stały opór Akademii Krakowskiej nie dozwolił im utrzymać tej szkoły z prerogatywą Uniwersytetu. Tymczasem hojność Jana – (1) "Collegium in Academiam et Universitatem erigimus, jure, privilegio et praerogativa quibus caeteras Academias et Univer. presertim vero Acad. Cracov… gaudent, donamus, concedimus et conferimus in omnibus his scientiis nimirum: Theologia, Methaphisica, Phisica, Mathematica et Logica (Iurisprudenciam et Medicinam professione excepto) Baccalaurei, Magistri, Doctores secundum normam et instituta aliarum Academiarum creari promoveri et insigniri possent. " –
Archiwum GL metryk kor. to Warsz.
Rozdrażewskiego Suffragana Kujawskiego i innych dobrodziejów, dźwignęła roku 1612 upadłe Kollegium Łubrańskiego, i takim sposobem Poznań szczycił się dwoma ważnemi zakładami naukowemi, które dostateczniej usposobiały młodzież wielkopolską do służenia krajowi. Prócz tego Jezuici chcąc w swojem głównem siedlisku doskonalsze mieć prasy drukarskie od tych, jakie już w Poznaniu od r. 1539 istniały, sprowadzili z Luzacyi Jana Wolraba, w którego rodzinie przez lat sześćdziesiąt utrzymywała się równa Krakowskim drukarnia, ogłaszając najważniejsze dzieła ówczesnych uczonych tej prowincyi. Obok tej kwitnęły jeszcze inne drukarnie i księgarnie przez ciąg XVI wieku w Poznaniu. Miasto utrzymywało także nadaną sobie mennicę, w której Zygmunt III dozwolił r. 1590 bić obole. Słowem byt dobry Stolicy Wielkopolskiej pomnażał się i trwał bez ustanku przez całą tę epokę. Była ona miejscem zjazdów wielu Królów, Książąt i Panów, punktem do zawierania układów; tu się nakoniec odbywały synody dyecezyalne, z których najważniejszy był r. 1561, gdzie się zastanawiano nad zaradzeniem szerzeniu się herezji. Z pomiędzy zaś synodów przez różnowierców corocznie prawie składanych, najpamiętniejszy był w r. 1560 w pałacu Górków między bracią Czeskiemi i Lutrami odbyty, celem połączenia tych dwóch wyznań w jedno. Chociaż wojna i gwałtowne rozruchy nie napastowały Poznania w XVI wieku, doznał on jednak klęsk trapiących zbyt często w owych czasach wszystkie miasta polskie. Prócz wielce szkodliwych wylewów Warty, z których powodzie r. 1551 i 1585 zalawszy przedmieścia, kościoły i sam rynek, ogromne szkody zrządziły mieszkańcom: morowa zaraza dziesięćkroć grasując w Poznaniu, znaczny uszczerbek w ludności jego przynosiła. Tak w r. 1513 umarło 10, 000 mieszk: w r. 1542 zginęło 5, 100, w r. 1585 mor na przedmieściach wygubił 3, 000 ludności, a w r. 1599 pięć tysięcy. Pożary też kilka razy wielkie spustoszenie w mieście rozniosły; wszczęty w r. 1569 trzy razem przedmieścia, Chwaliszewo, Nową-Groblą i Piaski w popiół obrócił, drugi co się zajął w r. 1590 zniszczył wszystkie ulice zamieszkane od żydów. Przyczynę częstych w tej epoce i następnych czasach pożarów przypisywano żydom, i dla tego kilkatrotnie oddalano ich z miasta, jeżeli sami dobrowolnie gdzieindziej przytułku nie starali się szukać; lecz pomimo najsurowszych zakazów, zawsze wrócić potrafili. "Co otrzymawszy, pisze jeden autor XVIII wieku, panami miasta czynić się poczęli i mieszczanami pisać, choć są mere dojutraszkowie… a zatym i więcej domów skupować i kamienic poczęli, tak dalece, że dziś już prawie trzecia część miasta żydami zaprzątniona zostaje. Połamały się przywileje Zygmuntowskie, zakazujące aby żydzi nie ważyli się najmować sklepów w domach katolickich, osobliwie w rynku, ani po ulicach, aby jedwabnych rzeczy na łokcie nie przedawali, pieprz, cynamon i inne, na kamienie, nisz śledzie nie pojedynkiem, ale beczkami żeby przedawali, żeby żadnej rzeczy zapobiegając po ulicach albo po przedmieściach nie Kupowali; aby w święta chrześciańskie się nie włóczyli, ani się kupiami nie bawili. I terazby w splendece z inszemi się zrównało, gdyby tego robaka jakimkolwiek sposobem z siebie pozbyło" (1). Taki obraz szkodliwości żydów wystawiano już przy końcu wieku XVII, ale w pierwszej połowie jego, handel Poznański wspierany od Królów Stefana, Zygmunta III, a najbardziej od Władysława IV, przyszedł do takiego wzrostu, że na całą Europę się rozszerzył, a mieszkańców do wielkiego bogactwa doprowadził. Różnowiercy znajdując w tem mieście bezpieczniejsze siedlisko dla siebie niż w Niemczech, majątkiem swym i przemysłem pomnażali byt pomyślny całego stanu miejskiego; katolicy zbywający grosz obracali na pobożne i dobroczynne zakłady. Za ich wsparciem założone są klasztory i kościoły w r. 1609 Benedyktynek, r. 1618 Karmelitów bosych, r. 1639 Franciszkanów. W drugiej połowie tego wieku r. 1657 Wojciech Tholibowski Biskup Poznański fundował Reformatów, Królowa zaś Marya Ludwika żona Jana Kazimierza w r. 1667 Karmelitki bose. Pomyślności te zachwiane zostały rozpoczętem prześladowaniem różnowierców z poduszczenia Jezuitów, których uczniowie burzyli co chwila kościoły i rabunków się dopuszczali. Obok tego konfederacye wojsk zbuntowanych najeżdżały miasto i ciężkiemi exekucyami je wycieńczały. Upadało więc bezpieczeństwo publiczne, zmniejszać się zaczęła ludność, a z nią przemysł i dostatki. Morowa zaraza w r. 1625 wygubiła około 6, 000 mieszkańców. W takich okolicznościach nastał smutnej pamięci rok 1655 w którym Poznań otworzył bramy swe 29 Lipca Szwedom. Odtąd zaczęła się dla tego miasta epoka upadku – (1) Ob. " Dawność i różne przypadki Miasta Poznania. " przy dziele Kołudzkiego: Thron Ojczysty w Poznaniu 1707.
jego. Zrabowany i zniszczony od Szwedów, połowę ludności straciwszy, po roku dotkliwych cierpień, przeszedł w roku 1657 pod rząd załogi Brandeburskiej, która mu jeszcze większą klęskę rabunkiem i spaleniem kościołów zrządziła. Po ustąpieniu nieprzyjaciół 28 Sierpnia 1657 r. przybywszy Król Jan Kazimierz do miasta, lak je spustoszonem zastał i niezdrowem, że niemógł przepędzić zimy jak był postanowił. Jakoż Poznań chociaż bezpieczny przez pół wieku od napaści nieprzyjaciół, dla braku jednak porządku wewnętrznego i upadłej powagi Magistratu, przez niesforność studentów Jezuickich, pospólstwa i szlachty, stracił odtąd dawną Zygmuntowską pomyślność i codzień widoczniej do upadku nachylać się zaczął. Tymczasem przyszedł powtórny najazd Szwedów i miasto przez lat 13 od r. 1703 do r. 1717 wystawione na ciągłą napaść, swawolę i rabunki wojsk obcych i krajowych partyi, dosięgło ostatecznego kresu swoich nieszczęść, równie ze wszystkiemi miastami polskiemi. Siódmego Września 1703 Jenerał Szwedzki Mardefeld zdobył szturmem Poznań i kontrybucyą nałożył. W r. 1704 w jesieni, załoga Szwedzka wytrzymała od Sasów i Rossyan pod wodzą Patkula trzyniedzielne ciężkie oblężenie, w którem mieszkańcy miasta więcej niż strony wojujące ucierpieli. W r. 1709 morowa zaraza okropne spustoszenie w mieście zrządziła i 9, 000 ludzi padło jej ofiarą. Po ustąpieniu Szwedów w r. 1709, wojska Saskie na przemian z cudzoziemskiemi i krajowemi podjazdami zajmując miasto, niszczyły je kontrybucyami. Dnia 25 Lipca r. 1716 Regimentarz Gniazdowski razem ze Skórzewskim Mar – szałkiem konfederacyi Tarnogrodzkiej zdobył szturmem Poznań, zabrawszy w niewolą załogę Saską z Jenerałem Zejdlitz. W tem zdarzeniu miasto zrabowano i zmuszono zapłacić 40, 000 tynfów kontrybucyi. Klęski te pomnożyły jeszcze: straszliwa burza w roku 1725, która wiele dachów i wież połamała, a nawet budowli obaliła, i nadzwyczajna powódź r. 1736 co fundamenta domów i kościołów w całem mieście uszkodziła. Pomimo tych i dalszych ciągłych nieszczęść i rozruchów, Szymon Wosiński kanonik katedralny Poznański fundował w r. 1756 szpital S. Mikołaja, a za Stanisława Augusta powstały w mieście piękne budowy dyssydenckich kościołów. Przy zaczęciu tego panowania ustawa Sejmu convocationis 1764 r. naznaczyła w Poznaniu kadencyą Trybunałowi prowincyi Wielkopolskiej, mającemu się odprawować co drugi rok na przemian z Bydgoszczą. Sądziły się tu Województwa Poznańskie z Ziemią Wschowską, Kaliskie, Brzesko-Kujawskie, Inowłocławskie, Ziemia Dobrzyńska, Chełmińskie, Malborskie, Pomorskie. Szkoły Akademickie Lubrańskiego na Waliszewie, osadzane bywały nauczycielami z Krakowa nadsyłanemi, lecz gdy skutkiem zaburzeń politycznych upadać zaczęły: Kommissya Edukacyjna po zamknięciu ich oddała zabudowanie roku 1783 Missyonarzom, którzy utrzymują Seminaryum dyecezyalne. Na miejscu tej i Jezuickiej szkoły, taż Kommissya wzniosła inną stosowniejszą do postępu światła i potrzeb wieku. Poznań prócz Wojewody i Kasztelana ma swego Starostę, który jest razem Jenerałem Wielkopolskim i ma pod swojem zarządzeniem siedm grodów to jest: Poznań, Kalisz, Kościan, Gniezno, Konin, Pyzdry, Kcyń. Prawo zabroniło mu być Wojewodą i Kasztelanem Poznańskim i Kaliskim. Herb miasta podług pieczęci z XVI wieku ma bramę z trzema wieżami, na środkowej z nich jest orzeł biały, na dwóch bocznych stoją SS. Piotr i Paweł Apostołowie; w samej zaś bramie pod środkową wieżą widać dwa klucze na krzyż złożone, a na około całej tarczy napis: Civitatis Posnaniensis Insignia. Na niektórych jednak pieczęciach jest tylko orzeł biały z napisem: Sigillum Civitatis Posnaniensis.
Kościan, w dawnych aktach Costan v. Costenum, miasto z zamkiem nad rzeką Obrą, (po niemiecku Kosten; dziś w Regencji Poznańskiej, powiecie tegoż nazwiska) powiatowe. Wśród zawichrzeń kraju polskiego po nieszczęsnym podziale jego między synów Bolesława Krzywoustego, Sobiesław Książe Czeski najeżdżając Szląsk do Polski wówczas należący, wpadł do W. Polski, i upodobawszy miejsce jedne błotami otoczone i Kościan zwane, zbudował w niem zamek, żeby stąd tem łatwiej Szlązaków na wodzy trzymał. Ale śmierć w r. 1140 przypadła, niedozwoliła mu skończyć zaczętej budowy (1). Odtąd jednak osada rosła i w ludność się pomnażała, kościoły tu powstały, i pomimo wojen i rabunków miasto się utworzyło. Roku 1238 Henryk Książe Wrocławski rządca Polski, wiele przywilejów duchowieństwu nadał w Kościanie. Czesi to miasto później opanowali, i dopiero Władysław Łokietek wyprawiwszy syna Kazimierza na poskromienie wiarołomnych Szlązaków, odebrał je z rąk najezdników – (1) Długosz, Naruszewicz.
W r. 332. Władysław Jagiełło ponawiając r. 1400 zatracone w pożarze dawne przywileje, przeniósł mieszczan z prawa polskiego na niemieckie, a co do innych swobód porównał z Poznaniem, i nadto wsi Nacław, Czarnków i Sieraków miastu nadał z władzą sądowniczą. W wieku już XV Kościan słynął rękodzielniami wybornego sukna na całą Polskę. Kazimierz Jagiellończyk ustanowił nawet r. 1472 herb dla tego miasta szczególnie dla oznaczenia nim sukien kościańskich, które się w następnych czasach coraz więcej doskonaliły (1). Zygmunt I rozstrzygając spór zaszły między fabrykantami sukien, domagającemi się żeby oni tylko jedni mieli prawo kupować wełnę, a okolicznemi właścicielami, postanowieniem swem r. 1520 tak urządził, że od Wielkiej nocy do Ś. Michała sami tylko sukiennicy w Kościanie mają wełnę kupować, a od Ś. Michała do Wielkiej nocy wolność nabywania dla wszystkich zapewniona. Tegoż roku i kuśnierze tutejsi wyjednali u Króla podobny przywilej dla siebie na skury. W r. 1548 Zygmunt August potwierdził wszystkie przywileje i swobody miastu od Kazimierza Wielkiego i następców jego nadane. Rewizorowie w r. 1564 piszą: "Myeszczanie czinsow zadnich ani schossów dorocznich z domów z ogrodów, s sukienniczy z inssich gruntów miesczkich niedawają, tylko iednego wieprza y beczkę piwa na nowe latho Panu Starosczie, a nycz więczey. S postrzygalniei y od wagy niedawają żadnego czinschu, na czo ukazali – (1) Raczyński Wsp. W. P. T. I, 236.
listh Króla JMci. Jest 16 ludzi czo gorzałkę palią, od garncza kazdi placzi do zamku po gr: 12. Mlin pod zamkiem na rzecze Obrze. " Żyjący w tym samym czasie Gwagnin, powiada w swojej kronice, że to "miasto w równinie między błotem bagnistym leży, mur dwoy i wał trzeci około niego. " W epoce powstających po różnych miejscach w Polsce drukarń, zjawiła się i tu chwilowo r. 1648 prasa; nie ma jednak pewności jak długo trwała.
Za Jana Kazimierza podczas pierwszej wojny szwedzkiej, wojska Karola Gustawa objęły to miasto r. 1655, ale zaraz następnego roku Krzysztof Żegocki Starosta Babimostski, pomyślnego używszy fortelu odebrał je i 400 Szwedów załogą stojących rozbroił. Przebrawszy potem swoich żołnierzy w barwę szwedzką, zaskoczył powracającego do miasta Landgrafa Heskiego dowodcę nieprzyjacielskiej załogi w Kościanie, który gdy się uporczywie bronił, od strzałów poległ, Zemścił się później Król Szwedzki śmierci krewnego swego, kazawszy zrabować i spalić miasto za powtórnem jego osadzeniem. Brandeburczycy w r. 1656 opanowali Kościan po ustąpieniu Króla Gustawa z Polski, ale wkrótce oddali go na mocy zaszłej umowy z Opalińskim Wojewodą Podlaskim. Za Augusta II znowu to miasto znaczną klęskę od Szwedów poniosło, i wtenczas właśnie mury je otaczające utraciło, bo Szwedzi starali się zburzyć wszelkie warownie (1). Podczas Konfederacyi Barskiej Kościan został zrabowany, a