-
W empik go
stegosaurus i inne - ebook
stegosaurus i inne - ebook
Na prezentowany zbiorek składają się melodyjne wiersze dla dzieci, dopełnione poezją DLA DINOZAURÓW.
Uśmiechnięty i refleksyjny „Stegosaurus i inne. Wierszydełka” powstał z myślą o podarunku dla dzieci i ich opiekunów, objętych pomocą bielskiego, domowego hospicjum.
Osobliwy tomik uzupełniają ilustracje oraz zdjęcia z własnego archiwum. Motywem przewodnim jest MIESIĄC LUTY, który w moim kalendarzu zapełniają daty rodzinnych rocznic, dzięki czemu to jeden z najcieplejszych okresów w całym roku.
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8245-196-2 |
| Rozmiar pliku: | 2,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Cztery łapy, pies kudłaty
Za oknem mokry śnieg z nieba,
wiatr zetrze z policzków łezkę;
w taką pogodę jest ona
jak zwykle, dziewczyna z pieskiem.
Kto wyprowadza, wiadomo.
Piesek kudłaty lubi śnieg,
łapy są cztery, cześć — ścianie.
Kto lubi oczy niebieskie?
Codziennie swój list wysyła
spod bloku, dziesięć jest pięter,
a z każdym dniem rośnie siła
przyjaźni zwierzęciu wiernej.
Chybocze się jej postura,
jakby dźwigała dwie s t ą g w i e;
nieważna zamieć lub upał,
zręczny kundelek w dal ciągnie.
Do kogo dziś się uśmiechnie
promyczek wątłej nadziei?
Z pieskiem przez życie nam raźniej…
.. JA CZEKAM PRZECIEŻ W ALEI!*** (Między drogą Donikąd)
Między drogą Donikąd
a uliczką Niczyje
mieszka z tatą, gdy chłodek
mały skrzat Włóczykijek.
Pewnie znasz go z doliny,
którą chadzał Muminek,
ale nie wiesz być może,
że miał w swojej opinii
WŁASNY domek przy piecu;
mówiąc skromniej — zapiecek.
Tam nie zmiata pajęczyn,
nawet muchę zawlecze.
W świat co ranek wyrusza,
ale stary Włóczykij
mówi: _ja nie doczekam_.
Zatem kolejnej zimy
trwają w książce o trollach
za okładką gdzieś z tyłu.
Za górami się schował,
zszedł doliny labirynt,
gdzie niewygórowanie
jak w tych bajkach dla dzieci
— Włóczykijek z plecakiem,
a w nim stosik rupieci.
Skrzaty — zwykle wesołe,
żwawe, nigdy cherlawe,
mogą spać wszak na liściu,
a nad ranem iść dalej.
Lubią z ludzi żartować,
niewidoczne w brzezinie,
że nam z brzozą, nie maślak —
lepiej pachnie kominek.
Przy kominku, niezmiennie
czeka wiosny Muminek,
grzebie łapką kot w żwirku.
Włóczykije — lubimy.
Jak dobrze, gdy sam już potrafisz!Wyszły sobie…
Dwa bałwanki
Wyszły sobie dwa bałwanki;
pierwszy — z marchewkowej pianki
— nosek, oczka — dwa goździki,
a ten drugi wyszedł z krzykiem:
— Do bałwana ja nic nie mam,
ot, dla wprawy się rozgrzewam,
stale ćwiczę górne partie;
bywa tak, gdy kaszkiet — garnkiem.
— Trochę mało, zbita piana,
jak to wsadzić w garnek z rana?
Zerwał goździk — spojrzał — rozkwitł
z wiosną w uśmiech na rabatach.
Nie ma lekko…
Nie ma lekko nasz bałwanek.
Pośród rannych przepychanek
rondel wypadł za patelnią.
Trafił śnieżką w samo sedno:
— I co, bracie? M a s z d z i ś c h w i l ę ? —
Lepki sobie z sypkim typem,
by pogadał, chociaż smugi
miał od deszczu i ten drugi;
W końcu strącił sopel z noska:
— Już mi cieplej. (Ciekawostka).
Bałwankowa
_Bałwankowa_ tematyka
od lat kilku szybko znika
gdzieś pod ziemię jak kamfora.
W ciepłym domku bywa chora.Sokołówka to szczyt położony na pograniczy pasm Magurki Wilkowickiej i Hrobaczej Łąki, ale jeżeli przyjmiemy, że Przełęcz Przegibek dzieli te pasma, to Sokołówka należy do pasma Magurki. Szczyt Sokołówki jest całkowicie zalesiony i pozbawiony jakichkolwiek widoków. Na górę nie prowadzi, żadna większa ścieżka, nie wspominając już nawet o szlaku. Sokołówka stanowi pierwszą, dość stromą przeszkodą w dojściu na Magurkę.
http://www.beskid-maly.pl/szczyty/sokolowka/
GRAFIK W LAURKĘ — str. 15
Henryk Pysz — twórca onkologii na Podbeskidziu.
Za oknem mokry śnieg z nieba,
wiatr zetrze z policzków łezkę;
w taką pogodę jest ona
jak zwykle, dziewczyna z pieskiem.
Kto wyprowadza, wiadomo.
Piesek kudłaty lubi śnieg,
łapy są cztery, cześć — ścianie.
Kto lubi oczy niebieskie?
Codziennie swój list wysyła
spod bloku, dziesięć jest pięter,
a z każdym dniem rośnie siła
przyjaźni zwierzęciu wiernej.
Chybocze się jej postura,
jakby dźwigała dwie s t ą g w i e;
nieważna zamieć lub upał,
zręczny kundelek w dal ciągnie.
Do kogo dziś się uśmiechnie
promyczek wątłej nadziei?
Z pieskiem przez życie nam raźniej…
.. JA CZEKAM PRZECIEŻ W ALEI!*** (Między drogą Donikąd)
Między drogą Donikąd
a uliczką Niczyje
mieszka z tatą, gdy chłodek
mały skrzat Włóczykijek.
Pewnie znasz go z doliny,
którą chadzał Muminek,
ale nie wiesz być może,
że miał w swojej opinii
WŁASNY domek przy piecu;
mówiąc skromniej — zapiecek.
Tam nie zmiata pajęczyn,
nawet muchę zawlecze.
W świat co ranek wyrusza,
ale stary Włóczykij
mówi: _ja nie doczekam_.
Zatem kolejnej zimy
trwają w książce o trollach
za okładką gdzieś z tyłu.
Za górami się schował,
zszedł doliny labirynt,
gdzie niewygórowanie
jak w tych bajkach dla dzieci
— Włóczykijek z plecakiem,
a w nim stosik rupieci.
Skrzaty — zwykle wesołe,
żwawe, nigdy cherlawe,
mogą spać wszak na liściu,
a nad ranem iść dalej.
Lubią z ludzi żartować,
niewidoczne w brzezinie,
że nam z brzozą, nie maślak —
lepiej pachnie kominek.
Przy kominku, niezmiennie
czeka wiosny Muminek,
grzebie łapką kot w żwirku.
Włóczykije — lubimy.
Jak dobrze, gdy sam już potrafisz!Wyszły sobie…
Dwa bałwanki
Wyszły sobie dwa bałwanki;
pierwszy — z marchewkowej pianki
— nosek, oczka — dwa goździki,
a ten drugi wyszedł z krzykiem:
— Do bałwana ja nic nie mam,
ot, dla wprawy się rozgrzewam,
stale ćwiczę górne partie;
bywa tak, gdy kaszkiet — garnkiem.
— Trochę mało, zbita piana,
jak to wsadzić w garnek z rana?
Zerwał goździk — spojrzał — rozkwitł
z wiosną w uśmiech na rabatach.
Nie ma lekko…
Nie ma lekko nasz bałwanek.
Pośród rannych przepychanek
rondel wypadł za patelnią.
Trafił śnieżką w samo sedno:
— I co, bracie? M a s z d z i ś c h w i l ę ? —
Lepki sobie z sypkim typem,
by pogadał, chociaż smugi
miał od deszczu i ten drugi;
W końcu strącił sopel z noska:
— Już mi cieplej. (Ciekawostka).
Bałwankowa
_Bałwankowa_ tematyka
od lat kilku szybko znika
gdzieś pod ziemię jak kamfora.
W ciepłym domku bywa chora.Sokołówka to szczyt położony na pograniczy pasm Magurki Wilkowickiej i Hrobaczej Łąki, ale jeżeli przyjmiemy, że Przełęcz Przegibek dzieli te pasma, to Sokołówka należy do pasma Magurki. Szczyt Sokołówki jest całkowicie zalesiony i pozbawiony jakichkolwiek widoków. Na górę nie prowadzi, żadna większa ścieżka, nie wspominając już nawet o szlaku. Sokołówka stanowi pierwszą, dość stromą przeszkodą w dojściu na Magurkę.
http://www.beskid-maly.pl/szczyty/sokolowka/
GRAFIK W LAURKĘ — str. 15
Henryk Pysz — twórca onkologii na Podbeskidziu.
więcej..