- W empik go
Studya heraldyczne. Tom 2 - ebook
Studya heraldyczne. Tom 2 - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 509 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Przystępuję do przeglądu zabytków sfragistycznych z przedherbowej w Polsce epoki, pozostałych po osobach stanu świeckiego. Nazwałem je tu pieczęciami szlachty, ponieważ samej tylko tej klasy pieczęci jeszcze się zachowały z czasu przed rokiem 1800.
Jak w poprzednich rozdziałach, tak i w niniejszym zamierzam zestawić przedewszystkiem same tylko na dochowanych do czasu naszego okazach oparte fakta, odkładając wszelkie nad tym przedmiotem rozumowania, wywody, wnioski domysły itp. na sam dopiero koniec.
Z rozpatrzenia sfragistyki osób duchownych niewiele nam spłynęło światła na rzecz, dla której podjęliśmy ten przegląd. Należało zdaniem mojem jednak wciągnąć w zakres dociekania naszego i ten dział sfragistycznych zabytków, skoro się już o całej tej materyi rozprawia. Bez pewnego interesu też może sam on w sobie nie jest; ale ubocznie – dla innych, ważniejszych dla nas pytań nie zyskaliśmy z tej strony wielkiej pomocy. Nie bezowocnem zato przygotowaniem w tej mierze okazują się być wyniki oparte na rozpatrzeniu pieczęci i godeł panujących książąt. Tych godeł przeciągająca się do tak późnych czasów chwiejność i zmienność, zakończona ustaleniem dopiero w ciągu XIII stulecia, a i wtedy nawet, nie wszędzie – z góry wzbudza oczekiwanie, że i w niższej sferze społecznej jeżeli nie było gorzej, to z pewnością nie lepiej ani inaczej, że i tu o ustalonem herbownictwie przed XIV wiekiem zapewne ani myśleć nie można.
Nim przystąpię do roztoczenia szczegółów, które to oczekiwanie albo stwierdzą jako trafne albo obalą, należy mi się tu jednak wprzódy z inną sprawą załatwić, a mianowicie oczyścić przedewszystkiem pole z namieci, która nie tak dawno jeszcze temu bałamuciła trzeźwy pogląd na ten przedmiot pierwszorzędnych naszych uczonych i pomimo całej ich wiedzy i niby krytyki, wydobywała z ust ich zdania najzupełniej przeciwne istotnemu stanowi rzeczy. Mówię o różnych fałszerstwach, pouzbrajanych w pieczęci po części do dziś dnia zachowane, z herbami najcelniejszych w Polsce rodzin, rzekomo datującymi aż z czasu panowania Władysława Hermana itp. a mającymi wszelki wygląd, że je dopiero podług wzorów Paprockiego zrobiono. Mamy pieczęci takich, o ile mnie są wiadome trzy.
Najdawniejszą między nimi jest pieczęć wojewody krakowskiego (!) i wodza wojsk Sieciecha, przywieszona do aktu jego z r. 1088, z wyrytym na niej Toporem, godłem rodu, z którego Sieciech ten zresztą rzeczywiście pochodził, t… j… rodu Starza. Tak ta pieczęć, jak i cały dokument, przy którym wisi, poczytywany jeszcze przez ludzi tej miary, jak Czacki, J. W. Bandtke itp. za autentyk, należy do rzędu nąjwierutniejszych w XVII dopiero wieku podrobionych fałszerstw (1).
–- (1) Paprocki… który w swych Herbach z szczególną predylekcyą (ze względu na potężną w jego czasach rodzinę Teczyńskich) opracował rzecz o Toporczykach, nie znał jeszcze tego dokumentu. Znany mu za to był inny jeszcze dawniejszy, bo z r. 999 (!) pochodzący, tego rodu dotyczący dyplomat, rzekomo przez Bolesława. Chrobrego wydany, a opatrzony także pieczęcią. Główny ustęp tego pomnika czasów tak starodawnych Paprocki w dziele swojem przytacza.
Drugim podobnym okazem jest pieczęć znowuż wojewody krakowskiego i generała wojsk (szkoda że nie feldmarszałka) Skarbimira z r. 1113, przy dyplomacie jakoby przezeń wydanym w przedmiocie działów między braćmi rodzonymi, Jaśkiem i Witalisem z Wielopola z jednej strony a przyrodnim ich bratem Stanisławem Zaprzańcem z drugiej. Na tej pieczęci wyryty herb Skarbimira Habdank. Dokument niniejszy znajduje się obecnie w bibliotece uniwersyteckiej krakowskiej. Oddrukował go między podrobionymi rzeczami w swym Kod. MPol. Dr. Piekosiński (Nr. 608), a dołączył i podobiznę tego zabytku do II tomu tego Kodeksu na – (p. 03). Jaskrawe anachronizmy w tym już jednym ustępie dosadnie świadczą, że i w tym szpargale nie było ani litery prawdy. – Akt Sieciecha z r. 1088 znajdował się już r. 1682 w Archiwum rządowem krakowskiem (Inventarium privilegiorum… w Paryżu r. 1862 przez Rykaczewskiego wydane, p. 192). W celach naukowych wydobył go pod koniec przeszłego wieku z Metryki sekretnej koronnej pierwszy Czacki. Wspomniał o nim mimochodem już w dziele O litewskich i polskich prawach (ed… krakowska z r. 1861 I p. 80 i 271) jako o pierwszym zachowanym przykładzie prywatnych w kraju naszym układów. Następnie w rozprawie pozgonnej tegoż autora O źródłach praw obowiozujących w Polsce, ogłoszonej w Dzienniku wileńskim z r. 1823, zeszyt listopadowy, a zamieszczonej i w wydanym przez Raczyńskiego w r.. 1815 zbiorze dzieł Czackiego (tom III), dany został ten dokument w całkowitym dosłownym texcie. Oprócz tego można go także znaleść w uwieńczonej przez uniwersytet warszawski publikacyi Józefa Hubego Wywód praw spadkowych słowiańskich, Warszawa 1832, i w przekładzie tejże rzeczy na język niemiecki J. K. Żupańskiego, Poznań 1830 (str. 61). Akt ten dotyczy działów majątkowych, przed wojewodą Sieciechem dokonanych między trzema, synami chorążego ziemi krakowskiej Adryana z Lubomira herbu Srzeniawa, którejto czynności świadkiem był i Jan z Wielopola stolnik krakowski. Komu i na co potrzebne było to podrobienie, trudno odgadnąć.
końcu. Będzie to o zapewne robota, tegoż fałszerza, który akt z r. 1088 spisał. Charakter pisma chciałby widocznie uchodzić za starodawny, zaledwie jednak naśladuje kształt liter z w. XV.
Trzecia pieczęć tejże wartości, zapewne z herbem Gryf ( jest zawarta w puszce drewnianej, z którego to pewnie powodu nie dano dokładnego jej opisu) wisi przy dokumencie z r. 1146, niby wydanym przez wojewodę krakowskiego Stefana, który miał z rodu Świebodziców ( = Gryfitów) pochodzić. Oryginał tego aktu przechowany w archiwum łańcuckiem. Mamy go w całej osnowie w Kod. MPol… między dyplomatami podrobionymi jako Nr. 609. I tu przedmiotem czynności wojewodzińskiej są działy między trzema braćmi, rodu zresztą niewiadomego, z których jeden był kanonikiem gnieźnieńskim, drugi kasztelanem wiślickim, trzeci ( Przy by sław) wspomniany gołem tylko imieniem.. Jaki mógł być cel tego fabrykatu w wieku XVII, trudno zaiste domyślić się.
Podobnych falzyfikatów, opatrzonych odległymi datami czasu, z wieku XII i z początku XIII, mamy i więcej. Pieczęci przy nich już obecnie nie ma, lecz dawniej były i tumaniły tych… co je mieli sposobność widzieć. Dzisiejsza krytyka odróżnia coraz lepiej prawdę od fałszu. Do niedawna przemagało natomiast zapatrywanie optymistyczne, łączące z czcią dla przeszłości i wiarę w autentyczność wszelkich z niej pochodzących zabytków. W małym zbiorze dyplomatów, którym Lelewel swój krytyczny rozbiór Statutu wiślickiego poprzedził ( tom III dzieła Polska wieków średnich) i na którym głównie się opierają jego o pierwotnym stanie spółeczeństwa naszego pomysły, większa, połowa partyi najdawniejszych, archiwalnych, pomników, z niemałym trudem pozbieranych przezeń z ukrycia, składa się z takich właśnie podrobionych piśmideł. Ani jemu, ani innym jego współczesnym (J. W. Bandtke, Maciejowski, przed nimi Naruszewicz i Czacki) ani przez myśl nie przechodziło, z jakim to materyałem mają do czynienia. To też nie dziw, że jeszcze w Historyi prawa polskiego ( dzieło pośmiertne Bandtkego, r. 1850 wydane) na str. 199 czytamy, że herby i godła herbowe u nas od czasów niepamiętnych istniały.
Szereg autentycznych, do dziś dnia zachowanych polskich pieczęci ( że użyję tego wyrazu) rycerskich, to znaczy nie książęcych, nie biskupich i po za Szląskiem, poczyna się z rokiem c. 1190.
Z przed tego czasu, mamy same tylko wzmiankę o godle, jakiego miał używać głośny za Bolesława Krzywoustego komes i palatyn Piotr Włast czy raczej Włostowicz ( + 1153), protoplasta rodu Łabędź, magnat szląski, ale i w innych stronach kraju liczne dobra posiadający (1).
–- (1) Z pomiędzy niezbrodzonych… nieskładnych ze sobą, awanturniczych bajek, jakie o tym możnowładcy popisały kroniki, i z przeróżnych komentarzy późniejszych, jakimi usiłowano ład jakiś w te podania wprowadzić, tyle jedynie zapewne, a przynajmniej za bliskie prawdy przyjąć można, że jakkolwiek tego Piotra wspominają pod nazwą Dunina. Duńczyka, bynajmniej nie pochodził on z Danii, ale był z ojca i dziada krajowcem i to Szlązakiem ( Grünhagen Regesten Nr. 59). Stąd też główne jego fundacye – w Wrocławiu. Dziad jego może się nazywał Włast, jeżeli użyte o Piotrze przez Kadłubka patronymicon Vlaslides miało uzasadniony powód. Ojcem zaś Piotra był Świętosław ( Długosz, i Rocznik krak… w Monumentach bisi… pol. II p. 833). Syn Piotra ( prawdopodobnie jedyny) miał znowuż to imię Świętosław. odziedziczone po dziadzie ( Grünhag. Nr. 34). Małżonka Piotra ( druga?), a matka Świętoslawa, imieniem Marya, zeszła z świata r.. 1150. on sam zaś w 3 lala po niej ( Grunhag. 1 str. 36 i 37). Oboje pochowani w Wrocławiu, w kościele ich własnej fundacyi św. Wincentego, gdzie im na grobie położono napis ułożony leoninaini… widziany jeszcze przez Długosza i przytoczony w jego Historyi ( I. II p. 14). Brat naszego
Wiadomość tę zawdzięczamy Długoszowi, który o rzeczonem godle mówi w dwóch miejscach: w Clenodyaoh pod lierbem Łabędź ( tom I dzieł, p. 568), i w Historyi pod r. 1124 ( I p. 530). Jakkolwiek późniejsza progenitura Duninów, od tegoto Piotra wywodząca swój ród, powiada nasz historyk, za herb używa łabędzia białego w polu czerwonem, to jednak on sam nosił tego łabędzia tylko nad hełmem, na jego tarczy zaś miał widnieć monogram takiego kształtu R. Monogram ten wyobrażał jego imię Petrus z dodanym krzyżykiem. – Skąd miał Długosz tę wiadomość? tego nam nie powiada. Czy rzeczywiście tym znakiem była opatrzona tarcza tego dynasty, a nie raczej jego pieczęć? czy podanie o Łabędziu nad hełmem nie było tylko domysłem? – są to rzeczy, o których trudno orzekać. Monogramem, jednak owym musiał się Piotr Włast, posługiwać w jakiemś zastosowaniu, i co do lej głównej rzeczy nie ma powodu niedowierzać temu podaniu. Wspomnianej wyżej, najstarszej zachowanej pieczęci z r. c. 1190 właścicielem był wojewoda sandomirski Dirsco ( Dersław), dziedzic Buska w Krakowskiem pod Stobnicą, brat biskupa płockiego Wita, fundatora klasztoru Premonstrantów w Witowie ( założonego około r. 1180). Po tymto więc bracie biskupa pozostał akt, właściwie testament, żadną datą czasu nieopatrzony, ale na stronie tego pisma odwrotnej położyła czyjaś – komesa Piotra nazywał się. Bogusław, dalszym zaś jakimś ich krewnym ( cognatus) był komuś Wszebor ( Wseborius. nie Cosekirius. jak Id w Kod. WPol. Nr. 2021 i Grünhag. Reg. Nr. 69). Do gromi ich także krewnych i to rodowych, lecz już późniejszej generacyi, należeli wymienieni w bulli Celeslyna III z r. 1193 (Grünhag. Nr. 57) komesowie i pewnie między sobą bracia: Piotr. Włodzimierz i Leonard, skoro prawo patronatu nad fundacyami wrocławskimi palatyna Piotra Własta w ich spoczywało rękach w tym czasie… oto wszystko.
( nieco późniejsza) ręka rok 1190. Był akt ten spisany w chwili, kiedy się Dersław wybierał na wojnę – w kościele buskim, w przytomności jednego tylko księdza i po odbytej spowiedzi. Rozporządza w nim testator, że jeżeliby już nie miał wrócić do domu, w takim razie żona jego ( nienazwana imieniem) gdyby chciała powtórnie wyjść za mąż, ma z majątku jego otrzymać Wisłokę ( dziś tam wsi tego nazwiska już nie ma); jeżeliby milej jej było do śmierci w stanie wdowim pozostać, otrzyma prócz Wisłoki i Wyżnicę ( i ta nazwa obecnie już zapomniana); przeciwnie jeżeli dotrzyma obietnicy danej mężowi, że wstąpi do założonego przezeń w Busku klasztoru zakonnic, sprowadzonych ( między r. 1180 a 1190) z Witowa: stanie się panią wszystkich wsi, które Dirsco posiada ( nomenklatur prócz tamtych dwóch jeszcze 9, zaledwie która i z tych pozostaje do dziś dnia przy tamtoczesnem swojem nazwisku). Jeśliby jednak pani ta inny jaki klasztor za siedlisko sobie obrała, to nie dostanie niczego z mężowskiego majątku, a i brat Dirska biskup Wit także nic z niego nie posiędzie, lecz cała fortuna jego przejdzie wtedy na rzecz klasztoru Premonstratensek w Busku. – Do tego dokumentu przywieszona jest i pieczęć Dirska ( facsimile w Kodeksie Rzyszcz. I p. 15, przed Nr. ( i ): mała, okrągła, z napisem w otoku, z którego tylko litery… onis ( Dirsconis) jeszcze odczytać się dają; a co za znak wyrażony był na niej, oznaczyć nie można, gdyż okaz ten uszkodzony, starty(1).
Tyle tylko nam wiadomo o pieczętnych godłach z XII stulecia.
–- (1) Byćby jednakże mogło… że na lej pieczęci już od pierwszej chwili prócz napisu żadnego znaku nie było, tylko samo gołe do. Biskup Wit bowiem ( +: 1206), a więc temsamem i ten brat jego, pochodził z rodu Janina ( Długosz), któregoto rodu herbem była poźniej, w czasie ustalonych już godeł rodowych, tarcza próżna, żadnem
Pieczęci z wieku XIII, które teraz przytoczyć zamierzam, uważam za właściwe podzielić na kategorye. Przedewszystkiem usuwam na razie na bok to wszystko, co się odnosi do Szląska, o którym co należy, powie się osobno, by nie plątać z sobą widocznie różnorodnych żywiołów. Szląsk w tej mierze o wiek cały resztę Polski wyprzedza. – Następnie rozkładam pieczęci z tej całej jak się wyraziłem, reszty kraju naszego na następujące 4 współczesne ze sobą grupy:
1. pieczęci bez żadnych znamiennych znaków;
2. pieczęci ze znakami, ale nie mówiącymi, to znaczy: takimi które s a me przez się żadnego nie mają znaczenia;
3. pieczęci z literami;
4: pieczęci z godłami mówiącymi (przedmiotowymi).3. PIECZĘCI Z LITERAMI.
Ograniczymy się i tu do tych jedynie przykładów, które przypadają na wiek XIII.
Rok 1212. Pieczęć kasztelana kruszwickiego Lupusa, z wyrytymi na niej trzema literami takim kształtem: ; napis w otoku zatarty. Znachodzi się przy dyplomacie Konrada mazowieckiego strzelińskim z r. c. 1212, oddrukowanym w tomie IV Archiwum komisyi historycznej str. 116.
O dyplomacie tym i pieczęciach doń przywieszonych mówiliśmy już wyżej (str. 22), nadmieniając, że przypisujemy – (1) Mógłbym doliczyć jeszcze do nich jako piętnastą owę już wyżej wspomnianą pieczęć fundacyi strzelińskiej – tylko że na niej godło instytucyi, klasztoru, a nie indywidualnej osoby. Przypominani że wyobrażało "krzyż podwójny z przeplecionem przez oba jego ramiona kółkiem" (obacz wyżej p. 28). – W 100 lat później spostrzegamy i tę pieczęć już zastąpioną przez inną. Ta przedstawia popiersie Matki boskiej z dzieciątkiem, którą adoruje klęcząca przed nią osoba. Napis: Conventus ecce strelnensis. Wisi przy dokumencie z r. 1312, Kod. WPol. Nr. 955.
to godło Lupusowi dlatego, ponieważ przypadło niniejszej pieczęci trzecie po dwóch drugich miejsce. Imię Lupus (zlatynizowane Wilk) nie było familijną nazwą, ale indywidualnem mianem (1). Może to małe L w monogramie odnosiło się do tego właśnie imienia. Jaki powód dwóch drugich liter? – któż to odgadnie. Źe to litery łacińskie, a nie rany ani też godła herbowe, temu tym razem nikt pewnie nie zechce przeczyć.
Rok 1220. Pieczęć wojewody krak. Marka, z tamtoczesną literą M jako inicyałem imienia Marek i z położonym nad nią krzyżykiem. Zachowana w trzech prawie identycznych okazach, a to z r. 1220, 1228 i 1230, przy Nr. 1, 6 i 11 Kod. Mog. (1). Napis na nich po większej części pozacierany; zostało tylko Marci s. W zbiorze sfragist. Muz. Lubom. Nr. 3 i 298. (Rysunek tego godła w dziele O powstaniu społ… pol. tab. I Nr. 3, równie jak i w Dynast. Pochodź, tab. 16 Nr. 86, nie jest zupełnie wierny).
Marek z Ruszczy, nazywany także z Brzeźnicy, w latach od c. 1217 – 1230 wojewoda krakowski, pochodził z rodu Świebodziców (Gryfitów). Był niewątpliwie potomkiem w prostej linii owego Klemensa z Brzeźnicy, brata arcybiskupa gnieźn. Jana (Janisława, Janika), który wespół z tymże bratem swoim założył klasztor Cystersów w Brzeźnicy, – (1) Porównaj np. Nr. 857 i 953 w Grunhag. Regeslach, tudzież miejsce w Henrykowskim Lib. Fundationis na str. 48. gdzie występuje podobne imię mający comes Lupus alias Wilko, syn Ilika… wnuk Wilka.
(2) Dano tu jednakże na str. 1 i 10, w objaśniającej nocie, opis godła na tej pieczęci zgolą bałamutny: "podkowa ocelami do góry(?) obrócona, poniżej krzyż przechodzący (?) przez nią". Wzięto tu pieczęć do góry dołem i w literze M upatrzono sobie podkowę. Krzyż też przez nią nie przechodzi, ale jest po nad nią.
później przezwanej Jędrzejowem. Tych dwóch braci ojciec miał wedle Długosza (tom I dzieł, p. 455) imię Klemens, a matka Anna.
Przy pewnej sposobności dawniejszej (T. I str. 277) zajmowaliśmy się już rodem Świebodziców. Kwestyi tej jednak tam w zupełności nie wyczerpnąłem. Chodzi nam obecnie głównie o rozwiązanie pytania: od kiedy godło, które im dało nazwę Gryfitów, stało się herbem tych rodzin? Chodzi także o zapoznanie się z pieczęciami i innych krewnych wojewody Marka, mało co od niego późniejszych, na których to pieczęciach wyryte znaki przypominają powyższy jego monogram. Chodzi wreszcie o oznaczenie stopnia krewieństwa między nimi wszystkimi, o dowód, że byli krewnymi… By odpowiedzieć na te pytania, podejmuję rzecz ponownie i zamierzam tu w jednym ciągu zestawić wszystkie szczegóły o członkach tego świetnego rodu wiadome aż do środka XIII stulecia.
Przedewszystkiem niech mi będzie wolno dla zupełności powtórzyć tu raz jeszcze daną już w I tomie p. 281 tablicę genealogiczną starszej jak przypuszczam ich linii, t… j… linii Wojsław a, obecnie pomnożoną i potomkami Trojanowymi. Przy imionach powtarzających się częściej, kładę w nawiasie porządkowe liczby dla łatwiejszego zoryentowania.
Wojsław (1)(+ po 1124).
Janusz (1145), Trojan (1),(1145)
Synowie po Januszu:
Siro (+ po 1185), Sasin (1161)
Synowie Trojana:
Trojan (2) (+ 1180), Wojsław (2) (+ 1178) Gedko (1) bisk… krak.(+ 1186)
Synowie Sasina:
Wojsław (3) (1213) Gedko (2) bisk… płoc,(+ 1223)
Uzasadnienie tego rodowodu, o ile dotyczy Janusza i potomków jego, dałem już wyżej (str. 282). Czas śmierci trzech drugich wnuków Wojsławowych: Trojana (2), Wojsława (2) i Gedka (1), biskupa krak… i że to byli bracia, podaje Rocznik kapit… krak. (Monumenta II. p. 799). Odnoszę ich do Trojana (1) jako synów jego, tylko na mocy tożsamości imion, co jednak (sam to przyznaję) nie jest nieomylną podstawą. Tyle o tej linii starszej.
Druga linia Swiebodziców miała swego protoplastę w Klemensie (1) z Brzeźnicy, który pewnie był współczesnym Wojsława (1). Czy to brat jego, czy dalszy krewny? – pytanie otwarte. Rozród zaś jego potomków następujący:
Generacya I: Klemens (1) i żona jego Anna, przypada jeszcze na wiek XI i początek XII-go. Prócz imion, podanych przez Długosza, nic więcej o osobach tych niewiadomo, jak to jedno, że Jan arcyb… i Klemens z Brzeźnicy byli ich synami.
Generacya II: Klemens (2) i Jan arcyb., przypada na dalsze lata XII stulecia. Ich fundacyą brzeźnickiego klasztoru, przez Długosza zbyt wcześnie pewnie odniesiona do r. 1140 (Lib. Benef. W p. 361), byłaby zaszła w czasie, kiedy Jan (1) nie był jeszcze biskupem (1). Z kanonii krakowskiej i gnieźnieńskiej przeszedł Jan w r. 1141 na biskupstwo wrocł., które w r. 1148 zamienił na arcybiskupią godność; + 1167 (1165?).
–- (1) Autor dzieła Origines Cistercienses Jana uszek odnosi sprowadzenie Cystersów francuskich z Morimondu do Brzeźnicy dopiero do r. 1149, a to na podstawie ogólnych źródeł dziejowych dotyczących tego zakonu.
Brat jego Klemens (2) znany nam jest tylko jako współfundator klasztoru i wraz z całem swojem męskiem potomstwem patron tejże fundacyi. Żył jeszcze w r. 11: 53 (Nr. 372 w Kod. MPol.). Być może, że i wzmianka w dokum… z r. 1161 (Nr. 873 ibid.) do niego jeszcze się ściąga. – Przynależność tych dwóch braci do rodu Świeboda stwierdza się tylu różnymi okolicznościami, że nie pojmuję, jak Dr. Piekosiński w swem świeżem dziele (O dynastyczn… pochodź, p. 109) mógł ich odnieść do rodu Lis (1). Tak to z pewnością nie było.