- nowość
Sublingualis. Problemy i poetyki dyskursu medycznego w literaturze polskiej po roku 1989 - ebook
Sublingualis. Problemy i poetyki dyskursu medycznego w literaturze polskiej po roku 1989 - ebook
Beata Koper w swojej książce przygląda się literaturze polskiej powstałej po roku 1989, aby zbadać język, w którym wyraża się doświadczenia z obszarów zagarniętych przez medycynę. Analizując między innymi teksty Jolanty Brach-Czainy, Anny Nasiłowskiej, Manueli Gretkowskiej, Justyny Bargielskiej, Jacka Baczaka, Andrzeja Szczeklika, Małgorzaty Baranowskiej, Jakuba Małeckiego, Dominiki Dymińskiej, Joanny Bator czy Izabeli Morskiej, pisze o chorobie i leczeniu, o starości i śmierci, o poronieniu i porodzie.
By oddać skomplikowane funkcjonowanie dyskursu medycznego, autorka proponuje termin sublingualis, zaczerpnięty ze słownika anatomii i farmakologii. Słowo to oznacza „podjęzykowy” i określa sposób przyjmowania lekarstwa. Tabletki podjęzykowe umieszczamy na dnie jamy ustnej i czekamy na ich rozpuszczenie. A gdy lek się rozpuszcza – milczymy. Dyskurs medyczny, niczym tabletka podjęzykowa, potrafi zamknąć usta i zdominować język. Literatura natomiast szuka sposobów, by przywrócić głos.
Spis treści
Wykaz skrótów
Wstęp
Część I: Literatura, medycyna, nowoczesność
Dyskurs medyczny w literaturze: rekonesans
Na pograniczu dyscyplin: koncepcje i różnice terminologiczne
Dwie tradycje nowoczesności
Część II: (De)medykalizacja
Medykalizacja i demedykalizacja
Literackie strategie demedykalizacji
Glosa: Heterotopia
Część III: Metafora
Uwolnić się od Susan Sontag
Esej medyczny
Esej „chorobowy”
Patografia
A jednak metafora
Sublingualis
Podziękowania
Nota bibliograficzna
Bibliografia
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7908-291-9 |
Rozmiar pliku: | 1,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
ChM – Susan Sontag, _Choroba jako metafora_ (2016)
D – Anna Nasiłowska, _Domino. Traktat o narodzinach_ (1995)
DNW – Dominika Dymińska, _Danke, czyli nigdy więcej_ (2016)
O – Justyna Bargielska, _Obsoletki_ (2010)
Ot – Jolanta Brach-Czaina, _Otwarcie_ (1992)
P – Manuela Gretkowska, _Polka_ (2001)
Pu – Joanna Bator, _Purezento_ (2017)
TŻ – Małgorzata Baranowska, _To jest wasze życie. Być sobą w chorobie przewlekłej_ (2011)
W – Jakub Małecki, _Wydmy_ (2016)
ZND – Jacek Baczak, _Zapiski z nocnych dyżurów_ (1995)WSTĘP
Hasło „literatura i medycyna”, choć niezwykle popularne i inspirujące, wymaga każdorazowego doprecyzowania tematu refleksji. Właśnie dlatego zawężenia przedmiotowe i czasowe wydają się niezbędne dla klarowności i spójności wywodu. Pierwsze, znacznie trudniejsze, wymagało znalezienia kategorii-kluczy, które pomogłyby uporządkować wywód, nie ograniczając go do opisu jednego lub kilku motywów/tematów medycznych, gdyż tego typu ograniczenie zubożyłoby (i zniekształciło) istotne dla mnie pojęcie dyskursu. Ponadto bogactwo badań z zakresu socjologii medycyny, które zazwyczaj pomijają rolę sztuki w kształtowaniu społecznej postawy wobec osiągnięć nauk przyrodniczych, inspiruje, ale też zwodzi poza obszar badań literaturoznawczych.
Jednym z najistotniejszych problemów społecznych związanych z medycyną – jeśli nie najistotniejszym – jest medykalizacja, która stanowi pierwszą kategorię zawężającą przedmiot mojej refleksji. A oczywisty rewers medykalizacji to proces demedykalizacji. Intuicja (i zapewne wiara w literaturę) podpowiada usytuowanie sztuki po stronie tego drugiego procesu. Jednak moje wcześniejsze badania nad literacką i medyczną historią migreny¹ przyczyniły się do zachowania ostrożności w zbyt pochopnym wydawaniu werdyktu oraz do przekonania o potrzebie pogłębionych studiów. Na gruncie literaturoznawstwa dopełnieniem tej diady (medykalizacja–demedykalizacja) jest metaforyzacja – zagadnienie najczęściej poruszane w odniesieniu do motywów i tematów choroby w literaturze, którego oczywisty, a więc często niewyrażony, kontekst stanowi esej Susan Sontag _Choroba jako metafora_. Mimo wąskiego ujęcia tematu, skupiającego się na literaturze polskiej wydanej po 1989 roku, źródła poruszanych problemów lokalizuję znacznie wcześniej i bez ich szkicowego choćby nakreślenia zrozumienie przemian i nowych wyzwań stawianych sztuce i nauce byłoby niepełne. Historia tych przemian nie stanowi jednak głównego celu moich rozważań.
Struktura książki jest więc w dużej mierze uporządkowana przez wybrane kategorie. W pierwszej części, zatytułowanej _Literatura, medycyna, nowoczesność_, zarysowuję podstawę moich analiz. Wychodzę od przeglądu literatury przedmiotowej, poruszającej na bardzo różne sposoby związki medycyny i literatury. W rozdziale _Dyskurs medyczny w literaturze: rekonesans_ pokazuję bogactwo tematów podejmowanych przez naukowców i naukowczynie z perspektywy różnych dyscyplin. Mnogość tekstów pokazuje, że podjęty przeze mnie temat nie jest żadnym _novum_ na gruncie polskich badań, ale uwidacznia również rozproszenie analiz i ich fragmentaryczność, które mogłyby – z korzyścią dla humanistyki – zostać scalone i uzupełnione. Być może owo rozproszenie wynika z prostego faktu podziału dyscyplin, instytucjonalnych struktur i braku projektów, które zrzeszałyby badaczy i badaczki z różnych ośrodków. W ostatnich dziesięcioleciach były podejmowane inicjatywy wydawnicze konsolidujące różne środowiska akademickie. Przykładem takiej współpracy jest seria „Między Literaturą a Medycyną”, która – niestety – nie jest już kontynuowana². Za to w ostatnich latach ukazało się pierwszych pięć książek serii „Ars Medica Ac Humanitas”, wydawanej przez Fundację Terytoria Książki i wydawnictwo słowo/obraz terytoria³, do której dołącza niniejsza publikacja⁴. W tej części próbuję pokazać, jakie zagadnienia na styku medycyny i kultury (zwłaszcza literatury) stanowią przedmiot namysłu współczesnych badaczy i badaczek. To też ślad mojej drogi do konceptualizacji szerokiego zakresu badań za pomocą dopełniających się kategorii.
W kolejnym rozdziale podejmuję temat przynależności dyscyplinarnej rozważań na styku nauk medycznych i humanistycznych. Poruszam też kwestię stosowanych w literaturze anglojęzycznej rozróżnień nazewniczych związanych z chorobą / byciem chorym (_disease_, _illness_, _sickness_), które wykorzystuję później przede wszystkim w części odnoszącej się do metaforyzacji. Tę część zamyka rozdział dotyczący nowoczesności, która stanowi według mnie ramę pojęciową dla wszystkich podejmowanych refleksji. Ze względu na obszerność zagadnienia referuję jedynie najistotniejszą dla mnie koncepcję nowoczesności autorstwa Stephena Toulmina⁵. I choć nie wyczerpuje ona obrazu nowoczesności wyłaniającego się z polskiej literatury najnowszej, to samo napięcie między dyskursem medykalizującym i demedykalizującym uznaję za potwierdzenie myśli przewodniej _Kosmopolis_.
Część drugą, zatytułowaną _(De)medykalizacja_, rozpoczynam od przedstawienia historii badań nad medykalizacją oraz prezentuję przemiany i różne sposoby definiowania tego procesu. Opieram się przede wszystkim na ustaleniach naukowców i naukowczyń z zakresu socjologii medycyny, by na koniec pokazać, że włączenie studiów literaturoznawczych stanowić może istotne uzupełnienie podejmowanych w tej przestrzeni analiz. Proces medykalizacji – rozumiany jako obejmowanie nadzorem medycznym różnych sfer życia człowieka – słusznie prowadzi do skojarzenia z dyskursem władzy, i to zarówno w kategoriach związanych z wiedzą, jak i biopolityką (zgodnie z rozważaniami Michela Foucaulta) oraz biowładzą (w rozumieniu Giorgia Agambena). Przejawów kontroli szukać należy w tym, co wypowiedziane (oficjalne narracje), ale też w tym, co przemilczane. Medykalizacja to proces społeczno-kulturowy⁶, którego przejawem są też zmiany w języku. Dziwić więc może marginalizowanie literatury w badaniach nad dyskursem medycznym. Literatura, traktowana jak lustro, w którym odbija się rzeczywistość, pokazuje też procesy związane z instytucjonalizacją życia społecznego oraz miejsce jednostki w zagmatwanej sieci relacji między państwem a systemem opieki medycznej wraz z jej pracownikami. Nie chodzi przy tym o instrumentalne potraktowanie literatury, lecz o pokazanie splotu różnych dyskursów i ich wzajemną referencyjność.
Dwa kolejne rozdziały, skupione już wyłącznie na literaturze, stanowią realizację wyrażonego postulatu. Analizuję w nich pozycje z literatury polskiej wydane po roku 1989, które poruszają temat ciąży, porodu i poronienia, czyli naturalnych wydarzeń, które w wyniku instytucjonalizacji życia codziennego zaczęły być postrzegane w kategoriach medycznych i – niejako w konsekwencji – zostały podporządkowane medycznej jurysdykcji. Wybrane przeze mnie utwory nie wyczerpują w pełni podjętego tematu, stanowią za to przykłady w jakimś stopniu przełomowe, które swego czasu wywołały widoczny rezonans w życiu literackim.
Niniejszych rozważań nie byłoby bez dzieł Michela Foucaulta. To jemu zawdzięczam myślenie o dyskursie, które nierozerwalnie związane jest z krytyczną postawą badawczą. Niechęć francuskiego teoretyka do definiowania i operowanie na poziomie abstrakcji (autor _Historii seksualności_ uwielbia bowiem wielkie kwantyfikatory) sprawia, że niezwykle trudno jest się odwoływać bezpośrednio do jego koncepcji bez rozległej interpretacji tekstów, w których te koncepcje omawia. Komentatorzy i komentatorki Foucaulta, badacze i badaczki rozwijający jego myśl często trafniej, a z pewnością klarowniej, podsumowują najważniejsze tezy filozofa. Staje się on postacią widmową, migotliwą. Pojawia się w analizach dotyczących antypsychiatrii, medykalizacji, biopolityki, ale jakby tylko z naukowej przyzwoitości, by wskazać paralelność i korespondencyjność jego myśli z Peterem Conradem, Ivanem Illichem czy Giorgiem Agambenem. To wszystko sprawia, że Michel Foucault rozmywa się w dyskursie naukowym, choć o jego obecności (duchowej? symbolicznej?) trudno zapomnieć. Stąd glosa kończąca część drugą książki, poświęcona _Zapiskom z nocnych dyżurów_ Jacka Baczaka, stanowi analizę opartą wyłącznie na koncepcji heterotopii, zaproponowanej przez filozofa w referacie _Inne przestrzenie_. Umieranie to kolejny etap życia zawłaszczony przez dyskurs medykalizujący, razem z narodzinami stanowią dwa najczęściej przywoływane przykłady tego zjawiska. Glosa jest więc też uzupełnieniem wcześniejszych rozważań o macierzyństwie.
W części trzeciej wkraczam już na pole badań o długiej tradycji literaturoznawczej. Wychodząc od klasycznego tekstu Susan Sontag _Choroba jako metafora_, przyglądam się polskim propozycjom eseistycznego pisania o medycynie, chorowaniu i roli pacjenta. Pogłębiona lektura eseju amerykańskiej pisarki skłoniła mnie do postawienia dwóch tez. Po pierwsze, uznaję, że Sontag postuluje esej (najlepiej w odmianie medycznej, zmedykalizowanej) jako najbardziej odpowiednią formę pisania o chorobie poza dyskursem medycznym. Po drugie, odrzuca pisarstwo patograficzne, negując tym samym terapeutyczną funkcję literatury. Podążając za tymi wnioskami, kolejno zajmuję się polskim esejem medycznym (tu sięgam po teksty Andrzeja Szczeklika) oraz esejem „chorobowym” pisanym z perspektywy pacjentki (_To jest wasze życie_ Małgorzaty Baranowskiej). Rozdział zatytułowany _Patografia_ poświęcony jest natomiast formie odrzuconej przez autorkę _Widoku cudzego cierpienia_. Oprócz próby zdefiniowania pisarstwa patograficznego skrótowo przedstawiam historię tego zjawiska w literaturze polskiej. Na koniec powracam do porzuconej metafory i proponuję lekturę trzech utworów (opowiadania _Wydmy_ Jakuba Małeckiego, poematu _Danke, czyli nigdy więcej_ Dominiki Dymińskiej i powieści _Purezento_ Joanny Bator) wykorzystujących różne aspekty metaforyzacji zasygnalizowane w szkicach _Choroba jako metafora_ oraz _AIDS i jego metafory_.
W zakończeniu – zatytułowanym _Sublingualis_ – odnoszę się do tytułowej frazy, by uporządkować i podsumować rozważania z wszystkich trzech części książki. Wskazuję w nim również na tropy pominięte, lektury uzupełniające i takie, które otwierają kolejne pola badawcze.
■
Wszystkie strategie mówienia o literaturze w kontekście nauk medycznych można wpisać w nurt badań kulturowych⁷. Ich największym atutem okazuje się sięganie po „wielkie teorie” i jednoczesne nieprzywiązywanie się do obowiązujących paradygmatów (i tradycji). Dzięki temu możliwa jest akceptacja przejść i łączenia różnych koncepcji oraz szybka zmiana przyjętych stanowisk⁸. Zapożyczenia z innych dyscyplin oraz brak jednej, wewnętrznie spójnej metodologii, które często stanowią przedmiot krytyki wymierzonej w badania kulturowe, okazują się niezbędne dla próby uchwycenia zjawisk w dynamicznie zmieniających się naukach przyrodniczych. Niezbędne również dlatego, że podstawowe zrozumienie nauk biologicznych, powiedzmy takie, które obejmuje program szkoły podstawowej i które mogłoby tworzyć przestrzeń do wspólnej komunikacji, pozostaje dzisiaj niewystarczające. Wiedza ogólna nie pozwala na zrozumienie podstawowych przemian w nauce, tym samym niemożliwy staje się krytyczny namysł nad jej skutkami. Zarysowany impas nie ma charakteru wyłącznie jednostronnego – jak pokazują Bruno Latour i Steve Woolgar (oraz recepcja ich tekstu wśród badaczy nauk empirycznych), naukowcy posługujący się tak zwaną twardą nauką nie potrafią dostrzec kulturowych uwarunkowań swoich działań bez „wielkiej teorii” nauk humanistycznych⁹.
Próba opisu relacji między literaturą (tekstem literackim) a medycyną wymaga odwołania się do kontekstu historycznokulturowego i społecznego. Powiązanie metod wewnątrz- i zewnątrzliterackich, które można nawet uznać za pewną tendencję w badaniach interdyscyplinarnych na styku nauk humanistycznych i przyrodniczych, wydaje się nieuniknione. Wśród najważniejszych dla niniejszych rozważań koncepcji należy wskazać prace Michela Foucaulta oraz literaturę sekundarną poświęconą twórczości tego autora. Dorobek francuskiego teoretyka obecny jest zarówno w pracach z zakresu socjologii medycyny, jak i w pracach literaturoznawczych. Dzięki temu możliwa jest próba zestawienia ze sobą literatury przedmiotowej z dwóch odrębnych dziedzin i zastosowanie wybranych kategorii z socjologii literatury (takich jak na przykład medykalizacja i demedykalizacja) w badaniach literaturoznawczych.
Analiza publikacji związanych z relacją literatury i medycyny pokazuje, jak wielu informacji, refleksji i interwencji dostarczają teksty minionych epok. Pokazują nie tylko kunszt sztuki słowa i rozwój piśmiennictwa z perspektywy historycznoliterackiej, ale także funkcję literatury i jej niezwykłą pozycję. Spojrzenie w przeszłość pozwala nam wykorzystać aktualną wiedzę, która ułatwia głoszenie tez o prognostycznej roli literatury. Interpretacja współczesnej literatury stanowi raczej wiwisekcję na żywym organizmie kultury, który wciąż się rozwija i zmienia. Wymaga nieustannego diagnozowania i reagowania (za pomocą odpowiednich narzędzi metodologicznych) na stawiane przez nią wyzwania. Jednocześnie szybkość zmian w naukach przyrodniczych powoduje, że to, co jeszcze wczoraj stanowiło najważniejsze odkrycie czy zagadnienie badawcze, dzisiaj może okazać się już nieaktualne. Dlatego pierwszy człon – _wiwi_ – należałoby ująć w nawias. Ważna staje się również samoświadomość piszącej te słowa, autotematyzm badawczy, skłaniający do refleksji nad etyczną stroną proponowanego ujęcia i uwikłaniem w dyskurs naukowy, który co prawda zostaje poddany krytyce, lecz owa krytyka jest jego przejawem.
Dwie kwestie wymagają jeszcze doprecyzowania: odpowiedź na pytanie, czym jest dla mnie literatura, oraz operacjonalizacja pojęcia dyskursu. Kiedy zastanawiam się nad tą pierwszą, przychodzi mi na myśl zdanie otwierające książkę Kingi Dunin _Czytając Polskę_: „Literatura staje się tym, czym zechcemy ją uczynić”¹⁰. Moje stanowisko, choć nie jest tak prowokacyjnie jednoznaczne, ma kilka punktów wspólnych z perspektywą socjolożki. Przede wszystkim uznaję, że literatura (zwłaszcza proza) jest silnie uwikłana w inne dyskursy i myślenie potoczne¹¹, a poza tym, że refleksje wyniesione z lektur wpływają na interpretacje innych dyskursów, by ponownie zweryfikować nasze odczytania dzieł literackich¹². „Rzeczywistość i interpretacja, rzeczywistość i literatura są splecione ze sobą, są częściami składowymi tego samego procesu”¹³ – powtórzę za Kingą Dunin. Podobne stanowisko przedstawia Agnieszka Mrozik, pisząc, że „ teksty literackie nie powstają w oderwaniu od rzeczywistości, lecz są w niej zanurzone: karmią się nią, a zarazem – za sprawą impulsów czy idei zawartych w nich samych – wyprzedzają bieżący namysł nad rzeczywistością ”¹⁴. Sprzężenie zwrotne dostrzegam również w relacji dyskursu medycznego i literackiego. Te trzy płaszczyzny odniesienia – literatura, medycyna, rzeczywistość – stanowią skomplikowaną siatkę połączeń, której (mam tego świadomość) nie uda mi się w pełni zobrazować; moim celem jest przynajmniej wskazanie punktów węzłowych. Uznaję również, że literatura jest jedną z praktyk dyskursywnych¹⁵. Traktuję ją jednak wyjątkowo, gdyż stanowi dla mnie nieustanny bodziec do podejmowania krytycznej refleksji na temat otaczającego świata. Nie zawężam analizowanych tekstów do jednego gatunku literackiego, ale też nie staram się zachować parytetu, by nie szukać na siłę śladów medykalizacji w każdej możliwej formie. Staram się jednak choćby zasygnalizować podobne ujęcia tematu w utworach, którym nie poświęcam uwagi.
Za Foucaultem przyjmuję¹⁶, że dyskurs jest wytworem władzy i wiedzy¹⁷ oraz że zawsze pozostaje w relacji do innych dyskursów¹⁸. Bliska jest mi również koncepcja Ernesta Laclaua i Chantal Mouffe, zakładająca, że analiza dyskursu obejmuje zjawiska językowe, a także praktyki i stosunki społeczne¹⁹. Przedmiotem mojego oglądu są jednak wyłącznie materialne struktury dyskursu: literackie opisy zagadnień medycznych. Przyglądając się śladom dyskursu medycznego, zarówno na poziomie merytorycznym, jak i formalnym, próbuję dostrzec i zrekonstruować mechanizmy jego funkcjonowania. Odwołuję się zatem do poststrukturalistycznych teorii dyskursu, które oddalając się od koncepcji językoznawczych, zakorzeniają to pojęcie w naukach społecznych²⁰. Zgodnie z przyjętymi nadrzędnymi dla całej książki kategoriami dyskurs medyczny zostaje zawężony do jego realizacji w postaci dyskursu medykalizującego. To doprecyzowanie pozwala mi uniknąć zbytniego rozproszenia, które – najprawdopodobniej – i tak nie umożliwiłoby ukazania całej złożoności dyskursu medycznego.
Monika Ładoń we wstępie do książki _Fragmenty dyskursu maladycznego_ odwołuje się do francuskiego teoretyka Rolanda Barthes’a i stwierdza, że – podobnie jak w przypadku dyskursu miłosnego – dyskurs „chorobowy” jest alienujący i samotny, mimo że ma wielu użytkowników²¹. O dyskursie medycznym nie można tego już napisać. To dyskurs totalny, obezwładniający i zawłaszczający, uwikłany w sieć relacji. Rozproszony, ale niezbyt gościnny. Narracje pacjentów powstają niejako przeciw temu dyskursowi i jednocześnie są jego wyrazem. Podobnie eseje, reportaże i felietony. Jedynie literaturze (szczególnie poezji) udaje się niekiedy wymknąć temu dyskursowi, nie uciekając w milczenie. Choć i na tym polu pozostawia swoje ślady. Dyskurs miłosny „został całkiem porzucony przez języki okoliczne lub też zignorowany, poniżony czy wykpiony, odcięty nie tylko od władzy, lecz także od jej mechanizmów (nauki, wiedzy, sztuki)”²² – tłumaczy francuski teoretyk. Dyskurs medyczny sam w sobie jest władzą. To język legitymizowany przez naukę i jednocześnie wyznaczający jej pole badawcze. Silnie związany z polityką i społecznymi konstruktami.Dyskurs medyczny w literaturze: rekonesans
_Ars longa, vita brevis_²³.
HIPOKRATES
Na relację między literaturą a medycyną można spojrzeć z co najmniej kilku perspektyw. Najbardziej powszechne wydaje się poszukiwanie obrazu choroby. Z jednej strony mamy do czynienia z zawężeniem tematu, z drugiej zaś – kontekstem tak pojmowanego związku literatury i medycyny staje się całe spektrum zagadnień: od opisu systemu opieki zdrowotnej po (nie)wyrażalność doświadczenia cierpienia. Choroba może być traktowana zarówno jako temat, motyw, metafora, symbol czy mit. Nierzadko staje się kluczem interpretacyjnym utworu²⁴ lub całej twórczości danego pisarza²⁵. Bohaterowie cierpią z powodu dolegliwości znanych, nieistniejących lub nienazwanych. W tym ostatnim przypadku w sukurs przychodzą literaturoznawcze diagnozy, które przenoszą wiedzę z nauk medycznych na grunt interpretacji dzieła literackiego. Dzięki temu szaleństwo pacjenta Z. z _Żywej śmierci_ Ewy Lipskiej otrzymuje również swoją medyczną etykietę: schizofrenia²⁶. Odwołania do klasyfikacji ICD (_International Classification of Diseases_) lub DSM (_Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders_) dostarczają argumentów pozwalających na precyzyjne rozpoznanie dolegliwości u literackich protagonistów²⁷. Podobną funkcję mogą pełnić narzędzia diagnostyczne, jak w tekście Anny Spólnej, która analizując poezję Marcina Świetlickiego, odwołuje się do testu samooceny objawów depresji Aarona Becka (BDI – _Beck Depression Inventory_) i wybiera odpowiedzi, które mógłby zaznaczyć podmiot liryczny wierszy autora _Schizmy_²⁸. Niektóre przypadłości zawładnęły wyobraźnią twórców i na stałe wpisały się w literacki krajobraz, tworząc własne wyobrażenie i znaczenie choroby czy – mówiąc słowami Susan Sontag – metaforę²⁹. Do „najgłośniejszych” przypadłości zaliczyć należy gruźlicę, migrenę, a także syfilis, zawał serca i choroby nowotworowe. Odrębną nozologię tworzy katalog chorób psychicznych (lub uważanych za takowe): histeria, depresja i melancholia, obłęd, schizofrenia.
W kartotece chorób zakaźnych, które odcisnęły swoje piętno w kulturze danej epoki, z pewnością można znaleźć „czarną śmierć” – jej zawdzięczamy _Rozmowę mistrza Polikarpa ze Śmiercią_³⁰, ospę prawdziwą³¹ czy grypę hiszpankę. Epidemie dżumy inspirowały również późniejszych twórców. Drobiazgowy opis zarazy z XVII wieku uwiecznił dzięki kwerendom w archiwach i bibliotekach Daniel Defoe w _Dzienniku roku zarazy_³², a Albert Camus posłużył się realistycznym opisem miasta poddanego kwarantannie, by w paraboliczny sposób przedstawić kondycję człowieka w obliczu sytuacji granicznej³³. Epidemia, zaraza, plaga – każde z tych słów, terminów czy nawet kategorii interpretacyjnych (jak określa je Monika Sznajderman w książce _Zaraza. Mitologia dżumy, cholery i AIDS_³⁴) otwiera odrębne przestrzenie semantyczne, które wpłynęły na sposób konceptualizacji doświadczenia choroby zakaźnej w języku. To również określenia metaforyczne, zawierające konotacje szybkiego rozprzestrzeniania się zła, jego źródła oraz potrzebę zwalczenia, unicestwienia rozpoznanego zagrożenia³⁵.------------------------------------------------------------------------
¹ Zob. B. Koper, _Literackie strategie przedstawiania bólu i cierpienia – przypadek migreny_, „Zeszyty Naukowe Centrum Badań im. Edyty Stein – Fenomen Cierpienia” 2019, nr 21/22, s. 383–393. Tematykę motywu migreny w literaturze rozwijam w niewielkim zbiorze esejów wydanych przez Wydawnictwo UO: _Imienniczki migreny. Szkice o literaturze_, Opole 2024.
² To seria dziesięciu publikacji pokonferencyjnych wydawana w latach 2005–2014 przez środowisko Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej i Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Z żalem muszę też stwierdzić, że nie wszystkie tomy są dostępne w bibliotekach uniwersyteckich. A tomu siódmego, poświęconego medycynie i literaturze fantastycznej, nie posiada żadna z bibliotek (w tym Biblioteka Narodowa, Biblioteka Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej i Biblioteki Uniwersytetu Medycznego w Lublinie). Z publikacji niedostępnych (jeszcze) szerokiemu gronu odbiorców warto wspomnieć o przygotowanej do druku (i nigdy niewydanej) antologii _Medycyna w literaturze_ z archiwum Zbigniewa Mitznera, która została przekazana Bibliotece Narodowej wraz z całym archiwum pisarza. Informację tę zawdzięczam prof. Piotrowi Mitznerowi.
³ Do tej pory ukazało się pięć tomów: _Fragmenty dyskursu maladycznego_, red. M. Ganczar, I. Gielata, M. Ładoń, Gdańsk 2019; T. Sławek, _Śladem zwierząt. O dochodzeniu do siebie_, Gdańsk 2020; _Fragmenty dyskursu żałobnego_, red. M. Ganczar, M. Ładoń, G. Olszański, Gdańsk 2021; _Pandemia albo końcówka. Kulturowe świadectwa czasów zarazy_, red. M. Grzegorzewska, M. Ganczar, I. Gielata, Gdańsk 2024; M. Nikodem, _Dentomachia. Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki u dentysty_, Gdańsk 2024.
⁴ Również Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego ma w swoich planach wydawniczych uruchomienie nowej serii łączącej humanistykę i medycynę.
⁵ S. Toulmin, _Kosmopolis. Ukryty projekt nowoczesności_, przeł. T. Zarębski, Wrocław 2005.
⁶ P. Conrad, _Medicalization and Social Control_, „Annual Review of Sociology” 1992, no. 1, s. 211.
⁷ Perspektywę badań kulturowych przyjmuje również Iwona Boruszkowska w książce _Sygnatury choroby. Literatura defektu w ukraińskim modernizmie_. Autorka uzasadnia swój wybór w następujący sposób: „Obierając za punkt wyjścia ideę Stephena Greenblatta, zgodnie z którą teksty literackie skrupulatnie wchłaniają w siebie wartości i konflikty społeczne i stają się w konsekwencji tekstami kulturowymi _sensu stricto_, jako docelową optykę metodologiczną wybrałam badania kulturowe”. Mimo że książka dotyczy wyłącznie reprezentacji choroby psychicznej w literaturze (ukraińskiego modernizmu), to sposób postrzegania literatury i metodologiczne wybory Boruszkowskiej są zbieżne z perspektywą przyjętą w niniejszej analizie. Zob. I. Boruszkowska, _Sygnatury choroby. Literatura defektu w ukraińskim modernizmie_, Warszawa 2018, s. 41–43.
⁸ E. Rewers, _Praktyka jako badanie: nowe metodologie w humanistyce_, _Teoria, literatura, życie. Praktykowanie teorii w humanistyce współczesnej_, red. A. Legeżyńska, R. Nycz, Warszawa 2012, s. 54.
⁹ B. Latour, S. Woolgar, _Laboratory Life. The Social Construction of Scientific Facts_, Beverly Hills 1981.
¹⁰ K. Dunin, _Czytając Polskę. Literatura polska po roku 1989 wobec dylematów nowoczesności_, Warszawa 2004, s. 5.
¹¹ Tamże, s. 27.
¹² Tamże, s. 24.
¹³ Tamże.
¹⁴ A. Mrozik, _Akuszerki transformacji. Kobiety, literatura i władza w Polsce po 1989 roku_, Warszawa 2012, s. 10.
¹⁵ Taką perspektywę zawdzięczam nie tylko lekturze książek Kingi Dunin i Agnieszki Mrozik, ale przede wszystkim takim autorom jak Stephen Greenblatt, Edward Said, Clifford Geertz i oczywiście Michel Foucault.
¹⁶ Zdaję sobie sprawę, że definicja dyskursu w pismach filozofa jest zmienna i niekiedy bardzo enigmatyczna. Przyjmuję tutaj perspektywę z projektu genealogii władzy, a więc późniejszych prac teoretyka. Najtrafniej „problem z Foucaultem” oddał David Howarth: „Status pojęcia dyskursu ma w myśli Foucaulta charakter paradoksu. Choć pojęcie to odgrywa główną rolę na każdym etapie rozwoju jego myśli, jest ze wszech miar niejasne” (D. Howarth, _Dyskurs_, przeł. A. Gąsior-Niemiec, Warszawa 2008, s. 81).
¹⁷ M. Foucault, _Historia seksualności_, przeł. B. Banasiak, K. Matuszewski, T. Komendant, wstęp T. Komendant, Warszawa 1995, s. 90.
¹⁸ Por. definicję dyskursu przyjętą przez Ewę Stusińską: E. Stusińska, _Dzieje grzechu. Dyskurs pornograficzny w polskiej prozie XX wieku (na wybranych przykładach)_, Gdańsk 2018, s. 50.
¹⁹ Zob. E. Laclau, C. Mouffe, _Hegemonia i socjalistyczna strategia. Przyczynek do projektu radykalnej polityki demokratycznej_, przeł. S. Królak, Wrocław 2007.
²⁰ Przeglądu perspektyw i opisu rozwoju teorii dyskursu – od wąskich i technicznych koncepcji do poststrukturalistycznych i postmarksistowskich teorii – dokonuje David Howarth w książce _Dyskurs_. Jest ona adresowana głównie do przedstawicieli nauk społecznych, ale w moim odczuciu porządkuje i przedstawia wiele trafnych spostrzeżeń, które dotyczą również badań humanistycznych. Zob. D. Howarth, _Dyskurs…_
²¹ M. Ładoń, _Ślady Barthes’a: migrena, symbolizacja, fragment (słowo wstępne)_, _Fragmenty dyskursu maladycznego…_, s. 10.
²² R. Barthes, _Fragmenty dyskursu miłosnego_, przeł. M. Bieńczyk, Warszawa 2011, s. 6.
²³ Ὁ βίος βραχὺς, ἡ δὲ τέχνη μακρὴ.
²⁴ Zob. m.in. S. Marynowicz, _Diagnoza: Obłęd? (Nad „Obłędem” Jerzego Krzysztonia)_, „Pismo Literacko-Artystyczne” 1983, nr 9, s. 120–130; W. Kowalczyk, _Choroba Ilji Iljicza w powieści Iwana Gonczarowa „Obłomow”_, _Między literaturą a medycyną. Literackie i pozaliterackie działania środowisk medycznych a problemy egzystencjalne człowieka XIX i XX wieku_, red. E. Łoch, G. Wallner, Lublin 2005, s. 165–175; E. Dutka, _Infractus myocardi i pytania o tożsamość w powieści Andrzeja Kuśniewicza pod tytułem „Stan nieważkości”_, _Między literaturą a medycyną. Literackie…_, s. 265–274; Z. Bitka, _„Draństwo” – kluczem do „Obłędu”? Nadinterpretacja jako diagnoza choroby_, _Wokół choroby, medycyny i praktyk leczniczych. Teorie – konteksty – interpretacje_, red. K. Łeńska-Bąk, M. Sztandara, Opole 2009, s. 147–166.
²⁵ Zob. m.in. T. Wójcik, _Lekcja Kartezjusza. Medyczne i somatyczne imaginarium Zbigniewa Herberta_, _Literatura piękna i medycyna_, red. M. Ganczar, P. Wilczek, Kraków 2015, s. 259–277; W. Ciesielski, _Choroba i cierpienie u Herlinga-Grudzińskiego_, „Więź” 2000, nr 3, s. 106–114; W. Kudyba, _Próba bólu. O wierszach Joanny Pollakówny_, Warszawa 2016.
²⁶ Zob. m.in. J. Rogoziński, _Początek nowej dynastii_, „Literatura” 1979, nr 26, s. 11; A. Sobolewska, _Najprostsza rozpacz_, „Twórczość” 1980, nr 2, s. 114–116; I. Glatzel, _Z notatek pacjenta szpitala dla umysłowo chorych, czyli „Żywa śmierć” Ewy Lipskiej_, _Między literaturą a medycyną. Literackie…_, s. 239–250; K. Wyszyńska, _Schizofreniczne przestrzenie pacjenta Z. – o kategorii persony lirycznej na przykładzie „Żywej śmierci” Ewy Lipskiej_, _Sztuka to rzemiosło. Nauczyć Polski i polskiego_, red. J. Tambor, A. Achtelik, Katowice 2013, s. 124–134.
²⁷ Zob. W. Lipski, _Obraz obłędu w literaturze – mity i rzeczywistość_, _Człowiek wobec epidemii chorób zakaźnych od starożytności po czasy współczesne w świetle literatury i medycyny_, red. E. Łoch, G. Wallner, E. Flis-Czerniak, Lublin 2011, s. 309–337.
²⁸ A. Spólna, _Poeta jako „żywy trup”. Motyw depresji i melancholii w liryce Marcina Świetlickiego_, _Człowiek wobec epidemii…_, s. 293–308.
²⁹ S. Sontag, _Choroba jako metafora. AIDS i jego metafory_, przeł. J. Anders, Kraków 2016. W dalszej części lokalizuję cytaty z tego wydania bezpośrednio w tekście głównym, używając skrótu ChM, po którym podaję numer strony.
³⁰ T. Piersiak, _Jak oswoić „czarną śmierć”? Kilka uwag o językowo-literackich maskach i kostiumach śmierci w „Rozmowie mistrza Polikarpa ze śmiercią”_, _Człowiek wobec epidemii…_, s. 35.
³¹ Zob. m.in. A. Kalinowska, _Zaraza jako temat prozy przeznaczonej dla młodego czytelnika w literaturze polskiej przełomu XIX i XX wieku_, _Człowiek wobec epidemii…_, s. 113–121; B. Gambal-Różańska, _Występowanie epidemii ospy prawdziwej na świecie od czasów starożytnych po współczesne_, „Medycyna Nowożytna” 2008, z. 1/2, s. 31–59.
³² J. Supady, _Aspekty masowego umierania w „Dzienniku roku zarazy” Daniela Defoe_, _Człowiek wobec epidemii…_, s. 51.
³³ Więcej o motywie zarazy w literaturze zob. np. M. Stępień, _Dżuma. Motyw zarazy i jego funkcje w literaturze_, _Człowiek wobec epidemii…_, s. 95–111.
³⁴ Autorka we wstępie dookreśla swoje stanowisko: „Obok kategorii zarazy i epidemii, albo wymiennie z nimi, posługiwać się będę pojęciem plagi z całą świadomością jego polisemantyczności . Kategorię plagi wprowadzam jednak celowo w pewnym sensie jako kategorię interpretacyjną, pragnąc – przez zrównanie plagi i zarazy – wydobyć głębszy sens tej drugiej, wskazać na fakt, że w gruncie rzeczy najbanalniejsza nawet epidemia funkcjonować może w potocznej świadomości na prawach autentycznej plagi” (M. Sznajderman, _Zaraza. Mitologia dżumy, cholery i AIDS_, Warszawa 1994, s. 5–6).
³⁵ Najwyrazistszym przykładem obrazującym kognitywną metaforę zarazy jest dyskurs nazistowski, w którym ludność żydowska staje się nosicielem wszelkich chorób, epidemią, którą należy zlikwidować.