Superbohater z antyku. Tom 9. Hades i pupil z piekła - ebook

Tim nie mógł uwierzyć, co się dzieje. Leciał – przemieszczał się w czasie i przestrzeni – a to wszystko w towarzystwie tego łobuziaka Leo.

Leo rozpracował sekret Tima. Nie cały, ale dowiedział się wystarczająco dużo, by domyślić się reszty. Najpierw usłyszał, jak Tim mówi do starej greckiej wazy. Potem na oczach Leo pojawiła się złota mgła, która całkiem zasłoniła Tima i wazę. Kiedy opadła, nie było śladu po nim i po naczyniu.

Tim miał nadzieję, że Leo zapomni o tym, co widział, a przynajmniej uwierzy, że to tylko wytwór jego wyobraźni. Ale tak się niestety nie stało. Leo nie odpuścił, podobnie jak pitbul szarpiący za nogawkę. Kiedy Leo zrozumiał, że Tim używa wazy do przenoszenia się w nieznane mu miejsce, w końcu udało mu się wedrzeć do domu Tima, złapać wazę i nakazać jej, by zabrała go tam, gdzie zabiera Tima. Teraz obydwaj zmierzali do starożytnej Grecji.

Podczas lotu wiatr huczał Timowi w uszach. Chłopiec zerknął na Leo. Łobuziak miał szeroko otwarte oczy – starał się dojrzeć cokolwiek przez otaczającą ich mgłę. Tim podziwiał jego odwagę. Kiedy po raz pierwszy waza przeniosła go w czasie i przestrzeni, z przerażenia mocno zaciskał powieki.

– Co się dzieje? – krzyknął Leo.

– Zobaczysz.

Przygody Tima zaczęły się, kiedy niechcący stłukł starożytną wazę – z jej szczątków wyłonił się wtedy Herkules. Heros, który został w niej uwięziony na tysiące lat przez złą boginię Herę, szybko zaprzyjaźnił się z Timem. Herkules zachęcił Tima, by wreszcie nauczył się stawiać Leo czoła – i za to Tim był mu dozgonnie wdzięczny.

Tim już od dawna nie czuł się niezręcznie czy niepewnie. Zwłaszcza w starożytnej Grecji stawał się kimś lepszym, silniejszym. Nikt nie przezywał go „Kopciuszkiem” – tak jak było w zwyczaju Leo, który naigrywał się z powodu domowych obowiązków Tima. Ludzie z przeszłości uważali Tima za odważnego i sprytnego. A bogini Atena nawet nazwała go bohaterem!

– Co się dzieje? Lepiej mi powiedz, Kopciuszku.

Tim zacisnął usta. Był szczęśliwy, że znów zobaczy swoich przyjaciół ze starożytnej Grecji, ale jak mógł do nich sprowadzić Leo?

Kiedy Herkulesowi udało się wydostać z wazy i trafił do współczesnego świata, był niewidzialny dla wszystkich poza Timem. Heros raz nawet przewrócił Leo – łobuz nie miał pojęcia, jak to się stało. Ale teraz Herkules już nie był niewidzialny. Leo szybko się zorientuje, o co w tym wszystkim chodzi, i nie daruje Timowi. Wtedy Herkules stanie w jego obronie, swoje trzy grosze dorzuci też Zoe, i zrobi się z tego niezła afera. Tim zadrżał.

Leo nie wiedział, że waza musi spełnić każde jego żądanie. Zaklęcie „Ci, którzy mnie posiadają, rozkazują mi” zostało na niej zapisane po starogrecku. Kiedy Leo zabrał wazę Timowi, zyskał nad nią całkowitą kontrolę – i Tim nie mógł go powstrzymać.

A może jednak? W końcu on też trzymał wazę…

Może mógłby odwrócić rozkaz Leo.

– O wazo – powiedział Tim, ignorując spojrzenie łobuziaka. – Zabierz nas do domu.

Tim nigdy wcześniej nie zmieniał rozkazu w trakcie lotu. Waza zatrzymała się. Zadrżała, nie wiedząc, co robić.

– Hej, nie! – krzyknął Leo. – Zabierz nas tam, dokąd przenosisz Tima.

Waza znów ruszyła do przodu.

– Powiedziałem: do domu!

Waza ruszyła w przeciwnym kierunku.

– DO PRZODU!

– krzyknął Leo, a w tym samym momencie Tim zawołał:

– Z POWROTEM!

Waza nie ruszyła w żadnym kierunku. Zatrzymała się i zaczęła drżeć. Przez chwilę unosiła się w powietrzu, a potem runęła pionowo w dół.