- nowość
- promocja
- W empik go
Świat bez pożądania. Świat po #metoo. - ebook
Świat bez pożądania. Świat po #metoo. - ebook
Futurystyczna wizja świata po ruchu #metoo. Surowe kary, winni ukarani i pragnący odkupienia. Fikcyjny obraz zmian społecznych po wprowadzeniu kastracji chemicznej dla przestępców seksualnych. Autor snuje swoją opowieść w świecie, w którym możliwe jest odkupienie swoich win, a społeczeństwo podejmuje radykalne kroki by zapewnić bezpieczeństwo kobietom.
Kategoria: | Powieść |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 9788397252653 |
Rozmiar pliku: | 2,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Upadek giganta
Rozdział 1
Skandal
Carl stał na balkonie swojego biura na szczycie wieżowca w sercu Los Angeles. Patrzył na miasto, które wydawało się pulsować energią, jakby karmiło się jego sukcesem. Był w swoim świecie, w którym każdy gest i decyzja były niczym ruchy pionkami na szachownicy – precyzyjne i pewne. W branży filmowej był kimś więcej niż tylko producentem. Był królem, który jednym podpisem mógł rozświetlić czyjeś życie lub je zniszczyć. Każda premiera, każdy projekt filmowy, który wyszedł spod jego skrzydeł, stawał się hitem, a jego wpływy rosły z każdą nagrodą i kontraktem.
Pracownicy bali się go, ale szanowali. Współpracownicy mówili o nim z podziwem, choć za plecami szeptali o jego bezwzględności. Niewiele osób znało jego prawdziwą naturę. Ta wychodziła na jaw podczas zamkniętych spotkań w prywatnych gabinetach, gdzie granice były przesuwane, a umowy zawierane za cenę, jakiej nikt publicznie by nie zaakceptował. Jego charyzma była nie do podważenia, a jego słowa miały moc wywierania nacisku i manipulacji, na którą niewielu było odpornych.
Jednak nad jego imperium zaczęły zbierać się chmury. Pierwsze pogłoski pojawiły się pośród szeptów pracowników, później w niewielkich artykułach, które nie miały jeszcze siły przebić się na czołówki gazet. Carl zignorował je z typowym dla siebie chłodnym uśmiechem. „Nie pierwszy raz ktoś próbuje mnie zniszczyć” — powtarzał, zatapiając się w pracy, spotkaniach i uroczystościach, które pochłaniały jego życie.
Wszystko zmieniło się pewnego wieczoru, gdy podczas uroczystej premiery jego najnowszego filmu, w środku bankietu, jego telefon zaczął wibrować bez końca. Wiadomości, które zaczęły napływać, były niczym ostrzeżenie przed nadciągającym sztormem. Główne portale informacyjne zaczęły publikować świadectwa kobiet, które mówiły o jego zachowaniu — nie tylko jako o mężczyźnie pełnym ambicji, ale jako kimś, kto wykorzystywał swoją pozycję do rzeczy, o które nikt go publicznie wcześniej nie oskarżał.
Rozpoczęła się burza medialna. Rozmowy w kuluarach zamieniły się w oficjalne oświadczenia. Znane twarze, które kiedyś uśmiechały się obok niego na czerwonym dywanie, teraz milczały lub wydawały oświadczenia o solidarności z ofiarami. Presja narastała, aż w końcu przyszło wezwanie do sądu. Carl wiedział, że jego życie, takie jakie znał, dobiegło końca. Każdy dzień procesu wyciągał na światło dzienne historie, które on sam próbował zakopać głęboko w przeszłości.
W sali sądowej jego twarz, niegdyś tak pewna siebie, teraz była zimna i sztywna. Kamery, które kiedyś podążały za nim jak cień, teraz były świadkami jego upadku. Media roztrząsały każdy szczegół, a zdjęcia z procesu rozchodziły się błyskawicznie po świecie. Publiczne potępienie było szybkie i bezlitosne.
Na końcu pierwszego dnia, gdy sąd odroczył sprawę, Carl stał przed tłumem reporterów i milczał. Tym razem nie miał żadnych słów, które mogłyby zatuszować prawdę ani manipulacji, które mogłyby odwrócić losy. Zrozumiał, że jego imperium, które budował przez dekady, zaczęło się kruszyć.
Rozdział 2
Proces i wyrok
Sala sądowa była pełna ludzi. Odbijała echa głosów i szepty. Carl, siedzący na ławie oskarżonych, czuł na sobie ciężar setek spojrzeń. Każde z nich było jak igła, przeszywająca go na wskroś. Kiedyś świat podziwiał jego elegancję, urok i niepodważalny autorytet. Teraz każda twarz, która patrzyła na niego z galerii, przypominała mu o upadku, którego nigdy się nie spodziewał.
Proces był spektaklem, którego reżyserii nie mógł kontrolować. Pierwsze tygodnie upłynęły na przesłuchiwaniu świadków — kobiet i mężczyzn, którzy przez lata byli cichymi świadkami jego działań. Każde ich zeznanie raniło go jak odłamek szkła, przypominając o każdej chwili, kiedy wybrał władzę nad człowieczeństwem. Przez wiele lat Carl wierzył, że jest nietykalny, że jego wpływy i pieniądze wystarczą, by ukryć najciemniejsze sekrety. Teraz jednak stanął twarzą w twarz z brutalną prawdą: nie ma takiej fortuny, która mogłaby uciszyć echa wyrzutów sumienia i sprawiedliwości.
Pierwszym świadkiem była kobieta o imieniu Sarah. Wstała, drżącymi dłońmi trzymając się krawędzi mównicy. Była młoda, o głosie tak cichym, że sędzia musiał prosić ją, by mówiła głośniej. Jej relacja nie była szczególnie dramatyczna, ale brzmiała prawdziwie, jakby nareszcie mogła uwolnić się od ciężaru, który nosiła od lat. Mówiła o wieczorze, kiedy została wezwana do biura Carla w sprawie nowej roli. Wiedziała, że coś jest nie tak, ale ambicja kazała jej iść. To, co wydarzyło się potem, było rozmyte w jej opowieści, ale wystarczyło, by z sali podniosły się pełne niedowierzania pomruki.
Carl siedział, starając się zachować maskę obojętności. Każda minuta była jednak coraz trudniejsza. Gdy sędzia ogłaszał kolejną przerwę, Carl poczuł, jak jego serce przyspiesza. Wokół niego kłębiły się ludzie — jego prawnicy, którzy wciąż próbowali wymyślić jakąś linię obrony, dziennikarze, którzy z wielkim zaangażowaniem zbierali każdą nową informację, i publiczność, która nie mogła oderwać wzroku od tego, co działo się przed nimi. Wszyscy zdawali się czekać na jego reakcję, na jakikolwiek znak emocji. Ale on milczał, wiedząc, że każde jego słowo może tylko pogorszyć sytuację.
Następne tygodnie były jeszcze trudniejsze. Kolejni świadkowie przedstawiali swoje historie, a media huczały od komentarzy i analiz. Wkrótce proces Carla stał się symbolem walki z przemocą i nadużyciami, a w społeczeństwie zaczęły narastać głosy o potrzebie bardziej zdecydowanych działań. Politycy i działacze społeczni podjęli debatę nad wprowadzeniem nowych regulacji, które miały zapewnić bezpieczeństwo ofiarom przestępstw seksualnych i karać sprawców w sposób, który miałby długotrwałe skutki.
------------------------------------------------------------------------