Świat według prezesów - ebook
Świat według prezesów - ebook
Bloom i Rhodes (…) proponują spojrzenie na znane problemy pod nowym kątem – popularności szefów wielkich firm. (…) Książka ukazuje związki między zjawiskami i osobami, które na pozór nie mają ze sobą wiele wspólnego: między Donaldem Trumpem i Stevem Jobsem, między popularnością prezesów i mafiosów, między sukcesami politycznych demagogów i kultem indywidualizmu. Zaletą Świata według prezesów jest również to, że jest atrakcyjną lekturą dla osób, które zazwyczaj nie interesują się ekonomiczną oraz polityczną krytyką neoliberalizmu. Między innymi dlatego, że punktem wyjścia są tytułowi prezesi, celebryci naszych czasów, ludzie znani z telewizji i internetu. W książce nie brak też odniesień do kultury popularnej, które z pewnością ubarwiają przedstawiane w niej tezy. Jednocześnie autorom udaje się przez cały czas utrzymać poziom analizy na wysokim poziomie. Umiejętnie łączą oni łatwość w odbiorze z pogłębioną refleksją na temat współczesnych społeczeństw."" dr Tomasz S. Markiewka, Uniwersytet Mikołaja Kopernika ""Ta książka jest prowokacją wymierzoną w fundamentalizm kierowniczy. Jest wezwaniem do oporu. To nie tylko apel o ograniczenie fanatyzmu korporacyjnego do sfery biznesu i rynku, lecz także próba uderzenia w same podstawy ogólnoświatowego zachwytu nad postacią prezesa i wszystkim, co ona symbolizuje. (…) książka jest ostrzeżeniem przed tym, że społeczeństwo prezesów zagraża stworzeniu demokratycznej, stabilniej oraz sprawiedliwej teraźniejszości i przyszłości. To także wezwanie do krytycznego przemyślenia, jak bardzo wartości prezesowskie kolonizują nie tylko nasz świat, ale też nas samych.
Kategoria: | Ekonomia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-20753-3 |
Rozmiar pliku: | 738 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wydaje się, że nie istnieją granice ogromnego zachwytu nad prezesami i ich sposobem kierowania organizacjami. Larry Julian, samozwańczy amerykański coach zarządzania, posunął się nawet do stwierdzenia: „Bóg jest moim prezesem”¹¹. Julian w książce o takim właśnie tytule wprowadza chrześcijańskiego Boga do sali posiedzeń firmowych. Przekonuje, że działając zgodnie z zasadami wiary i stając się „pobożnym liderem”, możemy osiągnąć „namacalne wyniki”, takie jak „sukces finansowy, wzrost sprzedaży, zmniejszenie kosztów, większa produktywność itd.”¹². Chrześcijański Bóg Juliana nie jest tym samym, który wypędzał ze świątyni kupców i ludzi trudniących się wymianą pieniędzy, lecz jego unowocześnioną wersją, rodzajem świętego prezesa, nowym liderem trójcy świętej, który zachwala z ambony działalność biznesową. Mówimy tu o zjawisku ogólnoświatowym. W Guangzhou (Chiny) już trzyletnie dzieci są posyłane do szkół, gdzie mogą brać lekcje z bycia prezesem. Na jednej z takich szkół zawisł plakat z napisem „Oddaj nam dziecko, zwrócimy ci przyszłego lidera”¹³, co jest współczesną, korporacyjną przeróbką hasła jezuitów „Oddaj mi swojego chłopca, a pokażę ci mężczyznę”.
Omawiane tendencje przeniknęły także do samego serca współczesnego świata pracy, wpływając w różny sposób na nowe typy zatrudnienia. W tak zwanej gig economy ryzyko ponoszone kiedyś przez bogate korporacje zostaje płynnie przeniesione na pracownika-firmę. Nie możesz znaleźć pracy? Załóż firmę ze sobą jako jedynym zatrudnionym. Gdy umowy o pracę są wypierane przez umowy komercyjne, otwiera się pole dla jednoosobowych mikrokorporacji. Pracownik nie jest już prekariuszem wykonującym prace dorywcze, lecz prezesem swojego własnego biznesu. Jeśli jesteś ubogi i żyjesz na ulicy, to twoja wina: powinieneś zostać samozatrudnionym przedsiębiorcą, sprzedającym „Big Issue”¹⁴ za litość i drobne. Samozatrudniony trener osobisty? Chałturnik Ubera? Sprzątacz domowy? Wszystkie te prace mogą zostać przedstawione w kategoriach maksymalizującego zyski prezesa. Gdy innowacja i przedsiębiorczość są sprzedawane jako ścieżka do dobrobytu, to nawet pojedyncze osoby modeluje się na wzór korporacji, a nasze człowieczeństwo zostaje przekształcone na obraz biznesowej przenikliwości i ślepego interesu własnego.
Przyjęcie korporacji jako modelu działania pokazuje dwie podstawowe zasady neoliberalizmu: wydajność rynkową i indywidualizm. Jak wyjaśnia socjolog Michael Peters, w etosie neoliberalnym wolność jest ceniona wyższej niż równość, i mówimy tu o szczególnym rodzaju wolności¹⁵. Chodzi o wolność osób i korporacji od ingerencji ze strony rządu, tak aby stopniowo uwalniać się od zasad i regulacji, które mogą przeszkadzać w realizacji własnego interesu. W konsekwencji – przekonuje się nas – swoboda zapewniana przez mechanizmy rynkowe zwiększy naszą produktywność. Wszystko to dzięki konkurencyjnemu i zaborczemu indywidualizmowi. Ta sama idea stała za hasłem Gordona Gecko „chciwość jest dobra”: nieustanna pogoń za realizacją własnych korzyści i bezgraniczne dążenie do spełnienia swoich potrzeb stoją u podstaw nie tylko dobrobytu ekonomicznego, ale także samej moralności. U źródeł tego światopoglądu znajduje się równie ograniczona i przesadna wizja przedstawiona pierwotnie przez Adama Smitha, XVIII-wiecznego ekonomistę i filozofa. Jak argumentował Smith w słynnym fragmencie z 1776 roku:
Nie od przychylności rzeźnika, piwowara czy piekarza oczekujemy naszego obiadu, lecz od ich dbałości o własny interes. Zwracamy się nie do ich humanitarności, lecz do egoizmu i nie mówimy im o naszych własnych potrzebach, lecz o ich korzyściach. Jedynie żebrak godzi się z tym, aby zależeć głównie od łaski współobywateli¹⁶.
Gecko nie mówił o prostym i obfitym posiłku składającym się z mięsa, piwa i chleba. Nie podzielał też przeświadczenia Smitha o tym, że interes własny będzie i zawsze powinien być zrównoważony przez współczucie oraz szczodrość. W monologu Gecko mamy do czynienia z uświęceniem idei, że „miłość własna”, o której pisze Smith, może być czynnikiem motywacyjnym stojącym nie tylko za działalnością ekonomiczną, lecz także nieekonomiczną, szczególnie jeśli jest ona odarta z wszelkiej troski o dobrobyt innych ludzi. W tym podejściu nie chodzi jedynie o podział pracy oraz o mechanizm handlu i wymiany. Jest ono równoznaczne z przyjęciem indywidualistycznych wartości, które wywodzą się z dziedziny zarządzania gospodarką, w szczególności z liberalnego kapitalizmu, i zastosowaniem ich do wszystkich sfer życia. Pociąga to za sobą wykorzystanie specyficznych praktyk oraz wartości, które rozwinęły się w wielkich korporacjach jako środek do osiągania korzyści własnych, a także uznanie ich skuteczności oraz moralnej słuszności we wszystkich rodzajach działalności społecznej i osobistej: od edukacji do dostaw energii, od służby zdrowia do opieki nad dziećmi. Znaczenie kulturowe samolubstwa i narcystycznego egocentryzmu zostaje odwrócone w sposób, który pozwala traktować te cechy jako cnoty, a nie wady osobiste.
Michel Foucault, wpływowy filozof i teoretyk społeczny, już w późnych latach 70. XX wieku wyjaśniał, że musimy być ostrożni, aby nie pomylić specyficznych właściwości neoliberalizmu z liberalizmem klasycznym. Wykłady z 1977 i 1978 roku świadczą o tym, że Foucault mocno wyprzedzał swój czas, rozpoznając, że neoliberalizm to nie tylko wolny rynek i wolnorynkowa konstrukcja gospodarki, ale także system, w którym podporządkowuje się „sprawowanie władzy politycznej zasadom gospodarki rynkowej”. Chodzi o to, aby „do ogólnej sztuki rządzenia odnieść formalne zasady tego rodzaju gospodarki”¹⁷.
Sztuka rządzenia, do której odwołuje się Foucault, nie ogranicza się tylko do samego rządu, to znaczy nie dotyczy tylko ludzi formalnie zatrudnionych albo wybranych na stanowiska władzy państwowej. Foucault sugerował, że neoliberalizm rozciąga zasięg liberalizmu ze sfery czysto gospodarczej na społeczne, kulturowe i polityczne praktyki oraz dyskursy, które kształtują nasze doświadczanie samych siebie jako podmiotów. Innymi słowy, definiującą cechą neoliberalizmu jest sposób, w jaki jego zwolennicy wykorzystują ideę wymiany rynkowej jako wartości ekonomicznej i stosują ją do wszystkich dziedzin życia. W pewnym istotnym sensie nasza książka to współczesne uzupełnienie historycznych obserwacji Foucaulta – jest spojrzeniem na to, jak rozwinęły się opisywane przez niego zjawiska. Skoro neoliberalizm opiera się na przekonaniu, że rynek jest podstawą naszego całego życia, a prezesi są bohaterami stojącymi na czele najpotężniejszych instytucji na rynku globalnym, to stają się oni, dosłownie i metaforycznie, modelem sukcesu wykraczającym poza sferę korporacyjną i gospodarczą. W ten sposób odkrywamy centralną ideę społeczeństwa prezesów.
Życie prześciga sztukę
Jeśli przeskoczymy od neoliberalizmu lat 80. XX wieku do późnego neoliberalizmu, który panuje dzisiaj, możemy odnieść wrażenie, że dystopijna wizja odmalowana w filmie Olivera Stone’a stała się w pełni rozwiniętą i jeszcze bardziej zdeformowaną rzeczywistością. To właśnie ta rzeczywistość ujawniła się dobitnie wraz z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta USA. W trakcie swojej zwycięskiej przemowy 9 listopada 2016 roku Trump z wyrazem samozadowolenia i pewności siebie obiecywał zawarcie przymierza z narodem amerykańskim. Kiedy mówił o swoim doświadczeniu i swoich kwalifikacjach, które miały zagwarantować, że dotrzyma obietnicy i uczyni Amerykę na powrót wielką, nie zaczął od odwołań do polityki, obywatelskości czy demokracji. Zamiast tego reklamował siebie jako uznanego biznesmena z sukcesami.
Będziemy wspólnie pracowali i podejmiemy pilne zadanie odbudowania naszego narodu oraz odnowy amerykańskiego marzenia. Poświęciłem życie, także biznesowe, szukając niewykorzystanego potencjału w projektach i ludziach na całym świecie. Teraz to samo chcę zrobić dla naszego kraju¹⁸.
Pomysł, że Trump będzie kierował Stanami Zjednoczonymi tak samo, jak kierowałby firmą, powracał niczym refren w trakcie całej jego kampanii prezydenckiej¹⁹. Mamy tu do czynienia z ideologią menedżerską, wedle której „polityka i demokracja są zwykłymi przeszkodami na drodze do produktywności i przewagi konkurencyjnej”²⁰. Wartości demokratyczne – nawet te, które przetrwały w neoliberalizmie – zostają zastąpione menedżerskim know-how i menedżerskimi przywilejami.
Dobrym podsumowaniem tego podejścia są wydarzenia, które nastąpiły kilka tygodni przed wyborami, w październiku 2016 roku, kiedy ujawniono nagranie z Trumpem tłumaczącym swoje podejście do kobiet. Jego komentarz – zarejestrowany, gdy przygotowywał się w 2005 roku do spotkania z aktorką Arianną Zucker – został powszechnie uznany za przyznanie się do molestowania seksualnego. Trump powiedział do Billy’ego Busha, towarzyszącego mu prezentera telewizyjnego:
Muszę połknąć kilka Tic Taców, na wypadek, gdybym zaczął ją całować. Wiesz, mam mechaniczny pociąg do pięknych kobiet – po prostu zaczynam je całować. To jak magnes. Po prostu całować. Nawet nie czekam. Kiedy jesteś gwiazdą, pozwalają ci to robić, możesz wszystko. Łapać je za cipki. Możesz robić wszystko²¹.Przypisy
Rozdział 1
10 Thomas Klikauer, What Is Managerialism?, „Critical Sociology” 2015, 41, no. 7–8, s. 1107.
11 Larry Julian, God Is My CEO: Following God’s Principles in a Bottom-Line World, wyd. 2, Adams, Avon 2014.
12 Ibidem, s. 300.
13 Ma Chi, CEO Courses for 3-Year-Old Kids: Grooming Future Elites or Glorified Babysitting?, „China Daily”, 19 sierpnia 2016, http://www.chinadaily.com.cn/china/2016-08/19/content_26533865.htm.
14 Czasopismo sprzedawane przez bezdomnych – przyp. tłum.
15 Michael A. Peters, Poststructuralism, Marxism, and Neoliberalism: Between Theory and Politics, MD: Rowman & Littlefield, Lanham 2001.
16 Adam Smith, Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów, t. 1, tłum. Stefan Wolff, Oscar Einfeld, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1954, s. 21−22.
17 Michel Foucault, Narodziny biopolityki, tłum. Michał Herer, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2011, s. 145.
18 Donald Trump, Transcript: Donald Trump’s Victory Speech, „New York Times”, 9 listopada 2016, http://www.nytimes.com/2016/11/10/us/politics/trump-speech-transcript.html.
19 Carl Rhodes, Peter Bloom, Both Trump and Clinton Would See the US Run Like a Corporation, „The Conversation”, 3 listopada 2016, https://theconversation.com/both-trump-and-clinton-would-see-the-us-run-like-a-corporation-68059.
20 Thomas Klikauer, What Is…, op.cit., s. 1107.
21 David A. Fahrenthold, Trump Recorded Having Extremely Lewd Conversation About Women in 2005, „The Washington Post”, 8 października 2016, https://www.washingtonpost.com/politics/trump-recorded-having-extremely-lewd-conversation-about-women-in-2005/2016/10/07/3b9ce776-8cb4-11e6-bf8a-3d26847eeed4_story.html.