Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Świat według Żunia - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
16 marca 2016
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Świat według Żunia - ebook

Świat według Żunia to krótkie, ale bardzo trafne obserwacje rzeczywistości przez tytułowego bohatera. Poznajemy Żunia w wielu, z pozoru błahych, codziennych sytuacjach. Powoli wchodzimy w świat widziany jego oczami. Z czasem świat ten staje się również naszym, smakujemy go…
Oczarowani, z fascynacją przyglądamy się źdźbłu trawy falującemu na wietrze, a słońce tak pięknie podkreśla tę zieleń…

Kategoria: Opowiadania
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7983-984-1
Rozmiar pliku: 5,7 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

KRÓTKA HISTORIA O CHODZENIU

Zdarza się, że postronni pytają mnie o wiek. Nie mówię wtedy nic. Nie wydaje mi się to dość interesujące, abym się (w związku z tym) specjalnie trudził. Dlatego wtenczas zwykle nastaje cisza. Duperelna i zgoła niezręczna, ale... Osobiście się na nią godzę. Ktoś mógłby powiedzieć, że w tej próbie dialogu zamiast mnie do głosu dochodzi KONSTERNACJA. Ale ja się tym nie przejmuję. Bo wtedy wkraczają rodzice.

– Dwa i pół – mówią.

I znowu cisza.

Wzrost: 72 centymetry (plus minus).

Waga: 9 kilogramów.

Zawód: dziecko. PAN DZIECKO.

Będzie krótko, ponieważ tak się składa, że nie mam czasu. Nie mam go na siedzenie, jedzenie... Nie mam go nawet na czytanie książek czy nawiązywanie nowych znajomości, bo prawda jest taka, że CHODZĘ. Wszystko inne interesuje mnie całkiem nie bardzo.

Tym sposobem moja (dotychczas) mało stabilna codzienność uległa dużej przemianie. Na pewniejszą i bardziej stateczną. Osadzoną w stopach, ramionach i plecach.

Skutkiem tego: gardzę wózkiem.

„Dziękuję, postoję” – krzyczy moja ręka, a noga rwie się do ziemi. Tam zresztą, gdzie lubi. Gdzie czeka ją oaza radości i wierzgającego z upojenia szczęścia.

.

Nade mną błękit bury i chmur puchatych kłęby.

A pode mną trawa.KWIATOSTAN

Tylko nie odchodźcie za daleko – myślę sobie, a ich sylwetki oddalają się coraz bardziej. I bardziej. Każda w inną stronę. Ale bojaźń mnie żadna nie chwyta. Idą sobie.

– My idziemy! – krzyczą.

– Pa, Żuniu! Baw się dobrze!...

A nade mną błękit bury i chmur puchatych kłęby. A pode mną trawa.

I siedzę sobie. Na gruncie, co kępą zieloną obsiany i w dłoń mnie łaskocze, gdy tykam. I dziwnie mi tak, choć miło. Koniczynę muskam i filuję źdźbło. Nierzadkie zgoła i tłumne. A w drugiej mej dłoni KWIECIE. Że „stokrotka” – mówiła mama, gdy tata rwał z międzytrawia. I brał.

– To KWIAT jest, proszę ja ciebie, synu. Roślina. Flora. Ziele polne, łąkowe, co dysponuje liściem. Płatkiem i łodygą. No, synu, badyl taki. Bylina. Kwiat, synu, rozumiesz? KWIAAAT.

Przyjąłem, choć wrażenie odniosłem, że podejrzewa mnie ojciec o niezrozumienie. Nie zmienia to faktu, że siedziałem. A im bardziej siedziałem, tym bardziej czułem się uziemiony. A im bardziej czułem się uziemiony, tym bardziej kręciłem kwiatem. A im większe kręgi kwiat mi przed twarzą kreślił, tym większą czerpałem zeń radość.

Ponieważ – siedząc tak na wonnej trawy połaciach, w samotności, od rodziców z dala – pojąłem, że siedzenie moje nabierać zaczyna sensu. I puszcza się pędem aspektu. Aspektu NATURALNOŚCI. I gdy tym siedzeniem – rzetelnym, trzeźwym i sumiennym – osiągać zaczynałem botaniczny zen...

– Wracamy, synek! – usłyszałem.

– ...

I zbladłem.

A z dłoni wypadł mi kwiat.

.

Odejdź, diabelcu!

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: