Szekspir. Siedem grzechów głównych (z zarazą w tle) - ebook
Szekspir. Siedem grzechów głównych (z zarazą w tle) - ebook
Bogato ilustrowany, wnikliwy esej, pokazujący, że grzech stanowi siłę napędową wszystkich głównych postaci szekspirowskich, zarówno w komediach, jak i tragediach. Wyselekcjonowane fragmenty dramatów, w których obecność grzechów głównych jest bardzo wyraźna, autor zestawia z ikonografią epoki, głównie niderlandzką. Obrazy nie zostały jednak dobrane na zasadzie wyszukiwania „ilustracji” do poszczególnych scen, lecz wspólnoty wrażliwości i widzenia świata. Dzięki temu Limon tworzy obraz epoki (renesansu i baroku), która wyrosła na fundamencie nowo powstałej kultury miejskiej.
Spis treści
Wprowadzenie
Szekspir w czasach zarazy
1. Grzech pychy
2. Grzech rozpusty
3. Grzech gniewu
4. Grzech zawiści
5. Grzech chciwości
6. Grzech lenistwa
7. Grzech obżarstwa (i pijaństwa), czyli Gula
Rachunek sumienia
Bibliografia
Kategoria: | Polonistyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7453-559-5 |
Rozmiar pliku: | 66 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Paul Füerst (XVII wiek), Der Doctor Schnabel von Rom, 1656, rycina opublikowana w Die Karikatur und Satire in der Medizin: Medico-Kunsthistorische Studie von Professor Dr. Eugen Holländer (wyd. 2, Stuttgart, 1921) autorstwa Eugena Holländera (1867–1932)
Biczownicy w Doornik (Tournai) w 1349, miniatura z Kroniki Gillesa Le Muisit (1272–1352) (1350). Ze zbiorów Bibliothèque Royale de Belgique w Brukseli. Została opublikowana w History of the World (t. VII, New York, 1902) autorstwa Hansa F. Helmolta (1865–1929)
Mistrz Rohan (czynny w latach 1405/10–1440), Bóg Ojciec z duszą ludzką z Grandes Heures de Rohan, XV wiek. Ze zbiorów Bibliothèque nationale de France w Paryżu
Pieter Bruegel Starszy (ok. 1525–ok. 1569), Triumf śmierci, 1562. Ze zbiorów Prado w Madrycie
005 Michael Wolgemut (1434–1519), Danse Macabre, 1493, ilustracja z Liber chronicarum (Nuremberg, 1493)
Gerrit van Honthorst (1592–1656), Koncert, 1623. Ze zbiorów National Gallery of Art w Waszyngtonie
Carstian Luyckx (1623–ok. 1675), Martwa natura z instrumentami muzycznymi, książkami, nutami, szkieletem, czaszką i zbroją. Dom aukcyjny Koller w Zurychu
Autor nieznany, Skarb rodziny Pastonów, 1665. Ze zbiorów Norwich Castle Museum & Art Gallery
Hans Holbein Młodszy (1497–1543), Portret Henryka VIII, ok. 1536. Ze zbiorów Thyssen-Bornemisza Museum w Madrycie
Pieter Bruegel Starszy (ok. 1525–ok. 1569), Wieża Babel, 1563. Ze zbiorów Kunsthistorisches Museum w Wiedniu
Hendrik Goltzius (1558–1617), Sine Cerere et Baccho friget Venus, ok. 1600–1603. Ze zbiorów Philadelphia Museum of Art w stanie Pensylwania
Gerrit Dou (1613–1675), Dziewczyna siekająca cebulę, 1646. Ze zbiorów Royal Collection Trust, The Queen's Gallery, Buckingham Palace
Jean-Baptiste Siméon Chardin (1699–1779), Martwa natura z kotem i rybami, 1728, Museo Nacional Thyssen-Bornemisza, Madryt
Joachim Beuckelaer (1533–1574/75), Burdel, 1562. Ze zbiorów Walters Art Museum w Baltimore w stanie Maryland
Autor nieznany, Zadowolony rogacz, 1673, rycina. Ze zbiorów The British Museum w Londynie
Gonzales Coques (1614–1684), Posiłek Artystów, ok. 1660. Ze zbiorów Petit Palais, musée des Beaux-arts de la Ville de Paris
Claes Jansz. Visscher (1587–1652), Supplicium de octo coniuratis sumtum in Britannia…, 1606, rycina. Ze zbiorów British Museum w Londynie
Jacques Callot (1592–1635), Ira, 1618–1625, rycina z serii Siedem grzechów głównych. Ze zbiorów Rijksmuseum w Amsterdamie
Jan Luyken (1649–1712), rycina przedstawiająca egzekucję poprzez poćwiartowanie, 1698. Ze zbiorów Rijksmuseum w Amsterdamie
Albrecht Dürer (1471–1528), Śmierć Orfeusza, 1494, rycina. Ze zbiorów Kunsthalle w Hamburgu
Jacob Matham (1571–1631) (atrybucja) wg Hendricka Goltziusa (1558–1617), Invidia, ok. 1585–1589, rycina z serii Siedem grzechów głównych. Ze zbiorów Rijksmuseum w Amsterdamie
Philips Galle (1537–1612) wg Maartena van Heemskercka (1498–1574), Niebezpieczeństwa bogactwa, 1563, rycina z serii Nędza bogactwa. Ze zbiorów Rijksmuseum w Amsterdamie
Joachim Bueckelaer (1530–ok. 1574), Dobrze zaopatrzona kuchnia, 1566. Ze zbiorów Rijksmuseum w Amsterdamie
Hieronim Bosch (ok. 1450–1516), Śmierć skąpca, 1490–1500. Ze zbiorów National Gallery of Art w Waszyngtonie
Wielki Geometra, miniatura z Codex Vindobonensis 2554, 1. poł. XIII wieku. Ze zbiorów Austrian National Library w Wiedniu
Pieter van der Heyden (ok. 1525–1569) wg Pietera Bruegla Starszego (ok. 1525–1569), Lenistwo, 1558, rycina z serii Siedem grzechów głównych. Ze zbiorów Rijksmuseum w Amsterdamie
Georg Pencz (ok. 1500–1550), Gula, ok. 1539–1543, rycina z serii _Siedem grzechów głównych_. Ze zbiorów Rijksmuseum w Amsterdamie
Frans Francken Młodszy (1581–1642), Wesele w Kanie, ok. 1618–1620. Ze zbiorów Nationalmuseum w Sztokholmie
WPROWADZENIE
Terytoria
Bez grzechu nie ma dramatu. Trudno stworzyć fabułę, w której ktoś kogoś nie oszuka, nie dotrzyma słowa albo przyrzeczenia, nie opuści w potrzebie, nie obmówi i nie pomówi, nie skrzywdzi, nie okradnie, nie okłamie, nie oskarży bezpodstawnie, nie zdradzi, nie uwiedzie żony albo męża, nie zbałamuci córki czy syna, nie upije, aby wykorzystać, nie sprowadzi na złą drogę, a w ciężkich wypadkach – nie zgwałci lub nie zamorduje. Sam grzech i wszystkie jego następstwa stanowią inicjację i treść akcji, są nośne fabularnie. Grzech pobudza do działania, wywołuje sekwencję zdarzeń, które mogą prowadzić do tragicznego lub komediowego końca. Ale bez grzechu owej sekwencji zdarzeń, czyli akcji, nie da się uruchomić (w tym zakresie najtrudniejszy dla dramatopisarza jest grzech lenistwa – nie ma sztuki na miarę powieściowego Obłomowa). Od grzechu wszystko się zaczyna, także biblijne dzieje ludzkości. Pierwsi rodzice grzeszą i grzeszy ich pierworodny syn (Kain). Nawet aniołowie nie mogli znieść życia bez grzechu i w swojej pysze wzniecili bunt przeciw Bogu. A w dodatku, uwiedzeni urodą kobiet, spółkowali z nimi, płodząc olbrzymy (to w rozdziale VI Księgi Genesis). Oczywiście, wykładnia tego fragmentu zmusza biblistów do tęgiego namysłu, stąd wielość interpretacji, czasem zabawnych, których nie będziemy tu zgłębiać. Każda opowieść biblijna związana jest z grzechem, każda przypowieść i mądrość (słowo „grzech” pojawia się w Biblii blisko siedemset razy – ale opisów grzechów jest znacznie więcej). Lecz nie dajmy się zwieść: „Dla swoich celów diabeł też potrafi Pismo cytować” (Kupiec wenecki). Bez grzechu nie byłoby historii. Nie byłoby dobra. „A grzech mój przede mną jest zawżdy” – czytamy w Psalmie 51. Bo i czymże byłaby historia bez grzechu? A literatura? Baśnie? Filmy? Bez tej pożywki wszelkiej narracji, fabuły i suspensji? Jak powiada Szekspir w Henryku V, to z diabła tworzy się morał przypowieści. Przypowieść oparta wyłącznie na dobru jest nijaka. Nawet gospodarcze dzieje świata to historia grzechu chciwości. Taki widocznie jest genom człowieka. Zastanawiać tylko może, dlaczego w potocznym rozumieniu przymiotnik „ludzki” oznacza „dobry”, „przyjazny”, „szczodry” czy „litościwy”. A może takie idealizujące widzenie człowieka jest dowodem pychy – jednego z najbardziej piętnowanych grzechów? Tak czy inaczej, jakże nudny byłby świat bez grzechu! Ale nie, ta książka nie będzie grzechu pochwałą.
Bez miasta nie ma teatru. Teatr publiczny jest bowiem wytworem kultury miejskiej. Tylko tam znajdą się widzowie gwarantujący ekonomiczną zasadność działalności teatru, dający byt aktorom, tylko tam od dzieciństwa można oswajać mieszkańców z teatrem i jego konwencjami. W mieście może powstać powszechna oświata i kultura literacka piszących i czytających (pomijam tu wysepki kultury, jakie w średniowieczu i renesansie tworzyły dwory książęce czy królewskie, takoż opactwa czy – później – kolegia jezuickie). Bez Londynu nie byłoby teatru. W Stratfordzie nie powstałby Teatr Globe (a był to zaledwie jeden z kilkunastu teatrów, jakie działały w stolicy w latach 1567–1642). Bez Londynu nie byłoby Williama Szekspira (1564–1616) – dramatopisarza. Mógłby co najwyżej pisać sonety i poematy. Ale w Stratfordzie nie było drukarni. Może byłby – po ojcu – rękawicznikiem? Trudno sobie jednak wyobrazić kulturę bez Hamleta, Leara, bez Romea i Julii czy sonetów. Wówczas tej książki nie mógłbym napisać. Dlatego Londyn będzie w niej odgrywać ważną rolę. Pamiętajmy też, że jako autor Szekspir nie zaistniał w izolacji od dostępnej kultury literackiej, wręcz przeciwnie – jego talent wyrósł na bogatej tradycji literatury angielskiej i kontynentalnej, nie tylko renesansu, lecz także wcześniejszej, łącznie Plutarchem, Owidiuszem czy średniowiecznymi kronikami historycznymi. Czerpał z nich garściami.
Równie istotne są dla mnie miasta ówczesnych Niderlandów, przeżywające swój Złoty Wiek (od powstania Republiki w 1581 do katastrofy militarnej i politycznej w 1672, zwanym „rokiem katastrof”), gdzie powstała kultura miejska na niespotykaną dotąd skalę. Około 1600 roku połowa ludności mieszkała w miastach. Jak określił to jeden z historyków, żartobliwie i z przesadą, w tym czasie całe Niderlandy to przedmieścia Antwerpii. Jeżeli w mieście stawia się, dajmy na to, pięć tysięcy domów, to ktoś te domy musi zaprojektować i wybudować z materiałów, które są na miejscu dostępne, wyposażyć w okna i drzwi, piece, meble, dywany, utensylia kuchenne, naczynia, lichtarze, lustra i tak dalej. Dzięki temu rozwija się rzemiosło i usługi. Popyt jest całoroczny. Także na płody rolne i ryby. Napędza rodzimy przemysł, wytwórczość produktów, których nadwyżki można eksportować. Żeby to robić na większą skalę, potrzebna jest flota handlowa, a dla jej ochrony – marynarka wojenna. Aby je zbudować, potrzebni są szkutnicy, ale też szybka obróbka drewna – powstały więc tartaki napędzane wiatrem (wiadomo, że wiatraki to niderlandzka specjalność). Zamorski handel zapewnia towary luksusowe i egzotyczne, które niebawem zaczną królować w malarskich martwych naturach. Rodzą się usługi bankowe (pierwszy bank centralny założono w Amsterdamie w 1609 roku), wczesne ubezpieczenia prawne. W Amsterdamie powstaje giełda, w budynku zaprojektowanym przez Hendricka de Keysera (słynnego rzeźbiarza i architekta), więc od tej pory można inwestować pieniądze w handel, na przykład w import zboża lub owoców, ale też pieprzu czy gałki muszkatołowej. Powstają drukarnie, papiernie i manufaktury czcionek drukarskich (eksport na całą Europę). To także wytwór kultury miejskiej. Co prawda wieś się wyludnia, gdyż wprowadzone zostają nowe dziedziny i techniki upraw, pobudzające wydajność (nowy typ pługa czy chomąto, zwiększające siłę pociągową konia; Gimpel, 1992) i różnorodność płodów (kalafiory, kwiaty, w tym prawdziwy szał tulipanowy). Stosuje się nowe techniki budowlane, nowe materiały, a dla bezpieczeństwa miast – nowy system obronny: bastionowy, w czym innowacyjność i mistrzostwo wykazują właśnie inżynierowie niderlandzcy. Doskonali się broń palną i artylerię (w działa wyposaża się również statki). Ważna staje się znajomość geografii, nawigacji i języków obcych. W stoczniach buduje się nowe modele statków – potrzebne są jednostki coraz szybsze, o coraz większej ładowności. Rozwija się system edukacji na każdym poziomie, sieć szkół, uniwersytety. Rozkwita nauka, astronomia, optyka, medycyna. Usprawniona żeglowność rzek i kanałów umożliwia szybki transport wewnątrz kraju: z Hagi do Amsterdamu można było dotrzeć w niespełna jeden dzień. W Amsterdamie powstaje nowatorski system kanalizacyjny, co zwiększa higienę miasta i zabezpiecza – przynajmniej w jakimś stopniu – przed wybuchami zarazy. Nastaje moda na obrazy i – w mniejszym stopniu – rzeźby (kojarzone z katolicką idolatrią). Podróżnych dziwiło, że w Niderlandach nawet w wiejskich domach wiszą obrazy (na przedstawionej dalej ikonografii bardzo często widzimy obrazy wiszące w domach mieszczańskich, a nawet w tawernach czy burdelach). We wspomnianym okresie spod pędzla około pięciu tysięcy malarzy powstało ich około dziesięciu milionów (zachował się zaledwie jeden procent). Ludzie piszą i czytają książki (rozkwit drukarni). Rodzi się ogromne zapotrzebowanie na ilustracje – stąd rozwój grafiki i rytownictwa. Niderlandzkie sztychy ilustrują prawie wszystkie dziedziny życia (do dziś są w tym celu używane). Powstają kluby literackie tak zwanych Retoryków (de Rederijkers), literatów amatorów, którzy pisali swe efemeryczne dzieła, często sentymentalne i komiczne, na określone okazje. Ich również malarze uwiecznią, nierzadko w żartobliwy sposób (il. 1).
A wszystko dzięki temu, że w jednym miejscu mieszka kilkadziesiąt tysięcy ludzi, wytwórców bogactwa i jego konsumentów. Co więcej, takich miejsc powstaje wiele, stosunkowo niedaleko od siebie. Wielki rynek zbytu. Nie trzeba czekać na jarmark ani jechać daleko w poszukiwaniu kupców na towary czy usługi. Wszystko odbywa się na miejscu lub pomiędzy miastami. System kanałów umożliwia szybki i tani transport towarów. W Polsce były wówczas dwa wielkie miasta: Gdańsk i Elbląg; no, może jeszcze Toruń. W Niderlandach takich miast było kilkanaście. Z drugiej strony siłą napędową stają się nowe możliwości zdobywania bogactwa, czyli grzech chciwości, bo i on stoi za powstaniem miast. Często oskarża się je o pychę i zepsucie. Kultura miejska ułatwia przepływ informacji, stwarza nowe możliwości edukacji i uprawiania sztuki, buduje społeczność, wspólnotę gospodarczą czy religijną. Inne stają się relacje międzyludzkie. Reformacja i tempo jej rozprzestrzeniania były możliwe przede wszystkim w kulturze miejskiej, także dzięki drukarniom. Stamtąd reforma mogła dotrzeć na wieś. Tam gdzie większych miast nie było, podobną rolę tworzenia społeczności i przekazu informacji odgrywał kościół.
Podstawowym i niepodważalnym źródłem wiedzy o grzechu było Pismo Święte – dlatego wpływ Biblii jest tak bardzo widoczny nie tylko w dziełach Szekspira i jego współczesnych, lecz także w sztuce. Pisarze cytują, ale tworzą też dramaty oparte na fabułach biblijnych (niestety w Anglii w większości dziś zaginione, znane z tytułów, jak Samson, Jozue czy Poncjusz Piłat). Poza malarstwem religijnym (głównie katolickim) malarze i rytownicy nawet w świeckich dziełach również cytują Pismo, rozwijając swój główny temat poprzez umieszczenie w tle stosownych scenek ilustrujących przypowieści starotestamentowe lub sceny z udziałem Chrystusa. Pojawiają się one najczęściej w rycinach i w malarstwie rodzajowym, zazwyczaj gdzieś w głębi, za oknem czy za uchylonymi drzwiami, rozdzielone czasem i przestrzenią. Dzięki temu stragan warzywny czy rybny na targu w Antwerpii może stać się nie tylko ilustracją rozwijającego się handlu, scenką uliczną, lecz także przypomnieniem pokus grzechu, jakie czyhają na młode kobiety, albo napomnieniem o konieczności przestrzegania Dekalogu, pamiętania o Sądzie Ostatecznym i o zbawieniu duszy. Pomniejszenie tych scen nie świadczy jednak wcale o ich deprecjacji – wydaje się, że odsunięte w kierunku znikającego punktu perspektywy malarskiej, gabarytowo zmniejszone, oddalają się w czasie i przestrzeni. Nie biorą udziału w tym, co się wydarza na pierwszym planie, ale są obecne. Przypominają i upominają. Niekiedy ktoś z pierwszego planu wskazuje na nie palcem, jak aktor na scenie w geście ostensji (il. 2). To potęguje efekt teatralizacji scen tego rodzaju. Tym bardziej że postać z pierwszego planu czasem mówi bezpośrednio do nas, jak aktor na stronie, palcem nakazując milczenie albo sygnalizując emocje, których inni przedstawieni na obrazie nie widzą (il. 3).
il. 1
Jan Steen (1626–1679), Retorzy w oknie, ok. 1658–1665. Ze zbiorów Philadelphia Museum of Art, Pensylwania
Nie sposób tu wyliczyć wszystkich cech i osiągnięć kultury miejskiej w Niderlandach w omawianym okresie, tak jak w jednej książce nie można omówić działalności teatrów londyńskich, twórczości Williama Szekspira, ani też siedmiu grzechów głównych (głównych dlatego, że rodzą się z nich inne, pomniejszej wagi). Samo pojęcie grzechu, pokuty, spowiedzi, kary i zbawienia stanowi olbrzymi i skomplikowany temat historyczny, filozoficzny i teologiczny, który tu możemy zaledwie musnąć. Dlatego należy tę książkę potraktować jako wstęp do bardziej szczegółowych opracowań i zachętę do dalszych lektur (niektóre podpowiadam w nawiasie). Chciałbym spojrzeć na twórczość Williama Szekspira (i na siedem grzechów głównych) z perspektywy rodzącej się kultury miejskiej, która miała cechy wspólne, ponadnarodowe, nawet w krajach rozdzielonych morzem. Owych siedem grzechów to pycha, zawiść, gniew, rozpusta (nieczystość), lenistwo (acedia), obżarstwo (łakomstwo) i chciwość. Muszą być świadome i rozmyślne – wtedy ujawnią się w pełnej krasie, czy może raczej ohydzie. W średniowieczu używano też akronimu SALIGA (od łacińskich odpowiedników: superbia, avaritia, luxuria, invidia, gula i acedia; brakuje tylko gniewu, czyli ira). Jeden z bardziej znanych dramatopisarzy i felietonistów epoki, Thomas Dekker (ok. 1572–1632), w 1606 roku wydaje książeczkę zatytułowaną The Seven Deadly Sins of London, czyli Siedem grzechów głównych Londynu, w której piętnuje choroby toczące wielkie i grzeszne miasto, piękne, a jednocześnie zepsute, i która ma wiele wspólnego z ujawnianiem grzechów ludzkiej społeczności w malarstwie rodzajowym Niderlandów z tego okresu. Siedem grzechów rodzi się w większych skupiskach miejskich lub w ośrodkach władzy. Moraliści szukali sposobów na uniknięcie grzesznych pokus. Upominali i straszyli. System kar – w życiu i poza nim – często okrutnych, miał odstraszać od ich towarzystwa.
il. 2
Pieter Aertsen (ok. 1508–1575), Jajeczny taniec, 1552. Ze zbiorów Rijksmuseum w Amsterdamie
il. 3
Nicolaes Maes (1634–1693), Śpiący mężczyzna z opróżnianymi kieszeniami, ok. 1656. Ze zbiorów Museum of Fine Art w Bostonie