Szkoła Pod Żaglami 1983/84. 3. Album rodzinny - ebook
Szkoła Pod Żaglami 1983/84. 3. Album rodzinny - ebook
Album opisujący i dokumentujący fotografiami pierwszą Szkołę Pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego (1983/84).
Edycja wzbogacona o 51 fotografii i 12 rozdziałów.
Obejmuje:
– przygotowanie do rejsu (od kwalifikacyjnych zawodów sportowych w czerwcu 1983);
– trwający 278 dni rejs Pogorią z Gdyni przez Kanał Sueski do Indii i drogę powrotną wokół Afryki (7 września 1983 – 10 czerwca 1984);
– spotkania porejsowe.
Dowódcą Pogorii był twórca SzPŻ kpt. Krzysztof Baranowski. Na pokładzie płynęło trzydziestu 16-letnich uczniów.
Autor, Kazimierz Robak, był współorganizatorem rejsu, a na pokładzie – nauczycielem jęz. polskiego, historii i jęz. rosyjskiego oraz kierownikiem sekretariatu SzPŻ.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-922612-3-0 |
Rozmiar pliku: | 13 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Fot: Kazimierz Robak
O Pogorii napisano już co najmniej 20 książek, liczba artykułów idzie w tysiące (tylko o naszej Szkole zebrało się w archiwum 367), a jej fotografie pojawiały się w prasie całego świata.
Cóż pisać więcej? Chyba to, że Pogoria dla uczestników pierwszej Szkoły Pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego była domem przez 278 dni. A dla Kapitana, moich przyjaciół z „Układu Warszawskiego” i dla mnie – o wiele, wiele dłużej.
Nie chce mi się wierzyć, by ktoś z nas nie pamiętał, ale osobom postronnym warto pokazać rysunek, od którego zaczynał każdy marynarz Pogorii:
Czas przeszły w powyższym zdaniu bierze się stąd, że dziś rysunek jest inny, bo Pogoria ma zmienione ożaglowanie: gafel na trzecim maszcie (bezanie) został zastąpiony żaglem trójkątnym, zniknął tym samym i bezantopsel. Ale wciąż jesteśmy w roku 1983...KAPITAN
Fot.: Khemka
To była Szkoła Krzysztofa. On Szkołę wymyślił i on rozpętał całą akcję wpierw listem do szkół, później z ekranu TV. Niezależnie od tego, co o nim mówiono wtenczas czy później – robił to dla idei. Kiedy w jednym z wywiadów mówił, że chce „wyprowadzić szkołę z czterech ścian klasy, z tradycyjnych ławek, spróbować przeprowadzić cały proces dydaktyczny w warunkach zupełnie odmiennych, trudniejszych” – miał na myśli dokładnie i wyłącznie to, co powiedział. A że jest żeglarzem, naturalną koleją rzeczy widział te warunki na morzu.
Założenia Krzysztofa były jasne i klarowne. On sam pisał, że chce poruszyć środowisko uczniowskie, wykorzystać jacht już drugą zimę stojący bezczynnie na cumach, dać wzorce pozytywnego działania, a tym samym wskazać antidotum na marazm i kryzys autorytetów.
Wszystko wiązało się, rzecz jasna, z morzem, żeglugą i żaglami. Te trzy elementy determinują całe życie i działania Krzysztofa – takim go poznaliśmy i dla nas, „antarktycznej piątki” zwanej w rejsie Szkoły „Układem Warszawskim”, było to naturalne.
– Wiesz, tak samo dobrze jak ja, że w naszym żeglarstwie Krzysztof to druga obok Zaruskiego postać. Zaruski przed wojną, a on po wojnie. Bo akurat nam nikt nie powie, że jest człowiek, który po wojnie zrobił więcej propagandy dla żagli i dla wyprowadzenia małolatów na morze niż Krzysztof.
Robak, Kazimierz. Szkoła.GDYNIA-OKSYWIE,
2-5 czerwca 1983 – eliminacje
Zgoda adm. Ludwika Janczyszyna – dowódcy Marynarki Wojennej PRL oddała Szkole do dyspozycji teren Klubu Sportowego „Flota-Oksywie”. Patronat nad eliminacjami objęła AWF z Gdańska. Teren był wymarzony. Basen miał kryształowo czystą wodę, a po jego dnie pełzał samoczynny podwodny odkurzacz. Kilkaset metrów dalej – wojskowy tor przeszkód, kończący się niemal na plaży. Obok – wielki plac apelowy, trzy namioty i pluton żołnierzy do naszej dyspozycji.
Fot.: Wojciech Przybyszewski
Na zdjęciu: „lianę Tarzana” wypróbowuje Wojtek Burkot, uczestnik antarktycznego rejsu Pogorii, swego czasu najmłodszy kapitan wielki polskiego żeglarstwa. Wojtek nie zdecydował się na płynięcie ze Szkołą Pod Żaglami, jednak miał wielkie zasługi w fazie przygotowawczej. Również Andrzej „Bolo” Bolewski znalazł się w składzie kadry właśnie z polecenia Wojtka.
W kilka godzin zmodyfikowane zostały przeszkody: wiszący most powstał z zawieszonych metr nad ziemią lin alpinistycznych, do wejścia na „strażackie okno” służyła wisząca drabinka używana przez speleologów, betonowy rów wyścielono materacami. Można było startować. Na pierwszy ogień poszła kadra.
Fot.: Jerzy Krug
Na zdjęciu: Kapitan przemawia do pierwszej grupy, zgromadzonej na basenie „Floty-Oksywie”.
Na początku maja kpt. Krzysztof Baranowski podpisał kolejny list, informujący kandydatów o stanie działań i ogłaszający termin eliminacji na 3-5 czerwca 1983 (3.VI – dwustu chłopców, 4.VI – dwieście dziewcząt, 5.VI – pozostali).
Fot.: Jerzy Krug
Wojtek Przybyszewski na tle pełnej sprzętu Nysy, oddelegowanej z warszawskiego Oddziału Śródmieście PTTK. Obok – jeden z żołnierzy plutonu pomocniczego.
Fot.: Jerzy Krug
Dziewczyny pobiegły oszczędnie. Z lewej strony stoi Wojtek Burkot, pilnujący porządku i bezpieczeństwa. Plakaty z krokusem na płocie to reklama jednego z krajowych sponsorów pierwszej Szkoły Pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego – Polskiego Towarzystwa Antyalkoholowego.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------PODZIĘKOWANIA
Za zamianę papierowych fotografii na komputerowe pliki:
Karolowi Choińskiemu,
rówieśnikowi pierwszej Szkoły Pod Żaglami
który wykonał tę mrówczą pracę z wielką
cierpliwością i dokładnością
(i wciąż mówi do mnie „Wujku”)
oraz
Stanisławowi Choińskiemu,
mojemu przyjacielowi, kumowi, wspólnikowi,
współtowarzyszowi rejsu do Antarktyki i pierwszej SzPŻ,
bosmanowi Pogorii
i właścicielowi firmy KODAK EXPRESS
(Warszawa, Krakowskie Przedmieście 7),
który udostępnił do tego celu profesjonalny sprzęt.
Za pomoc przy przygotowaniu pierwszej wersji elektronicznej, którą okazali:
Szymon Masłowski (absolwent pierwszej SzPŻ i mój Pierwszy Drużba) i Jacek Klatt.
Za profesjonalizm i rzeczowość
(oraz za niewyczerpane pokłady cierpliwości) składam
pani Joannie Ćwiklak,
właścicielce firmy eLitera s.c.,
która zamieniła Album Rodzinny w książkę elektroniczną.
Kazimierz Robak
Filolog, historyk, żeglarz, dziennikarz (również radiowy – Radio Zet), publicysta, kierowca 18-kołowej ciężarówki, nauczyciel akademicki. Płynął m.in. Pogorią w rejsie antarktycznym (1980-81) i regatach Cutty Sark Trophy („Operacja Żagiel” 1982).
Uczestnik Szkół Pod Żaglami kpt. Krzysztofa Baranowskiego na Pogorii: współorganizator i nauczyciel pierwszej SzPŻ-1983/84 do Indii i Sri Lanki; nauczyciel Międzynarodowej SzPŻ-1988/89 wokół Ameryki Południowej; dyrektor i nauczyciel polsko-rosyjskich SzPŻ-2013 i SzPŻ-2015 dookoła Europy oraz SzPŻ-2016 z Włoch na Morze Czarne i z powrotem.
Prowadzi zajęcia z historii, literatury, teatru i filmu w St. Petersburg College oraz na wydziale humanistycznym University of South Florida i historii USA w Hillsborough Community College.
Redaguje i prowadzi razem z Krzysztofem Grubeckim portal internetowy Żeglujmy Razem www.ZeglujmyRazem.com oraz portal własny: Periplus http://periplus.pl/.
Autor „Pogorią” na koniec świata (Wyd. Morskie, 1983), Szkoła (WKR, 2005), Gibraltar: Cieśnina – Skała – Państwo (WKR, 2015).Periplus.pl
Stronę redaguje: Kazimierz Robak
Periplus to locja starożytnych.
Pomagał nawigować po drogach i bezdrożach szlaków wodnych, ale informował też o tym, co na lądzie.
Periplus.pl pomoże Wam nawigować przez drogi i bezdroża niekoniecznie wodne, czasem „pustynne i obce”, ale zawsze – mam nadzieję – ciekawe.
.
www.ZeglujmyRazem.com
Strona żeglarska i nie tylko prowadzona przez
Krzysztofa Grubeckiego i Kazimierza Robaka
Na niej (m.in.):
• Relacje z rejsów normalnych, dziwnych i nietypowych
• Rozmowy z ciekawymi ludźmi
• Kto jest kim?
• Opowieści o książkach, filmach i obrazach
• Obrazy i grafiki niekoniecznie znane, ale zawsze interesujące