Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Szwecja. Przewodnik nieturystyczny - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2010
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
0,00

Szwecja. Przewodnik nieturystyczny - ebook

Sauna, Ikea, ABBA i państwo opiekuńcze. I jeszcze mroczny Szekspir kina – Ingmar Bergman. Socjal jak w dobrym socjalizmie, zarobki jak... nie wiadomo gdzie. A poza tym lasy i jeziora, zimno, ciemno, wolny seks i drogi alkohol. Słowo „Szwecja” niesie mnóstwo skojarzeń i stereotypów, ale w Polsce wciąż wiemy o tym kraju mało. Skandynawski dobrobyt wydaje nam się tworem z innej planety – pociągającym, lecz nie do zdobycia.

Czy Szwecja to raj na ziemi? Od kilku dziesięcioleci model szwedzki stanowi wyzwanie, zagadkę, wzór do naśladowania – dla niektórych też źródło strachu przed „nowym totalitaryzmem”. Dlaczego państwo o wysokich podatkach ma jedną z najbardziej konkurencyjnych gospodarek świata? Czy szwedzkie kobiety rzeczywiście są równouprawnione? Dlaczego liberalne społeczeństwo ma narodowy Kościół? Czy wszyscy Szwedzi mają lewicowe poglądy? Czy sprzedaż alkoholu „na kartki” to już totalitaryzm czy tylko racjonalna kontrola społeczna? Do czego potrzeba biurokratom społeczeństwa obywatelskiego? I po co to małe państwo wydaje taki majątek na pomoc reszcie świata?

W Przewodniku nieturystycznym pokazujemy model szwedzki jako spójną całość. Piórem autorek i autorów Krytyki Politycznej, ekspertów polskich i szwedzkich (w tym zmarłego niedawno Stiega Larssona) rozważamy, co przyniósł on Szwedom i czy pragną go nadal. I wreszcie – czy to dobry pomysł na urządzenie świata, Europy, Polski? O Japonii zapomnieliśmy, Irlandia zbankrutowała, a może da się zbudować nad Wisłą drugą Szwecję?

Kategoria: Podróże
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-63855-46-8
Rozmiar pliku: 3,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Kraj-raj?

Kin­ga Du­nin

Mó­wiąc o szwedz­kim mo­de­lu pań­stwa, za­zwy­czaj mamy na my­śli względ­ną rów­ność eko­no­micz­ną i roz­ma­ite spo­łecz­ne roz­wią­za­nia, któ­re jej słu­żą – wy­so­kie po­dat­ki, roz­bu­do­wa­ne pań­stwo opie­kuń­cze, po­tęż­ne związ­ki za­wo­do­we, za­bez­pie­cze­nia so­cjal­ne od ko­ły­ski po grób. Wśród po­zy­tyw­nych sko­ja­rzeń znaj­du­je się też bo­gac­two, roz­wój, wol­ność oby­cza­jo­wa. Zda­niem wie­lu, pod tym ostat­nim wzglę­dem Szwe­dzi wy­prze­dzi­li nie­mal wszyst­kie spo­łe­czeń­stwa Za­cho­du – trud­no dziś w to uwie­rzyć, ale fil­my In­g­ma­ra Berg­ma­na w la­tach 50. po­ka­zy­wa­no m.in. w ame­ry­kań­skich… ki­nach sa­mo­cho­do­wych. I nie były to dys­ku­syj­ne klu­by fil­mo­we dla zmo­to­ry­zo­wa­nych. Mit „sek­su­al­ne­go wy­zwo­le­nia” przez wie­le lat do­mi­no­wał w wy­obra­że­niach na te­mat tego kra­ju. Dla jed­nych sta­no­wi­ło to po­wód do za­zdro­ści, dla in­nych nie­zdro­wej eks­cy­ta­cji lub zgor­sze­nia, rzad­ko jed­nak do po­głę­bio­nej re­flek­sji do­ty­czą­cej pod­staw ak­sjo­lo­gicz­nych.

Szwe­cja. Prze­wod­nik nie­tu­ry­stycz­ny po­zwo­li czy­tel­ni­kom do­wie­dzieć się i spraw­dzić, jak da­le­ce sama Szwe­cja re­ali­zu­je swój mo­del, a zwłasz­cza le­żą­ce u jego źró­deł war­to­ści. Po­zwo­li też od­po­wie­dzieć na py­ta­nie, ile jest praw­dy w obie­go­wej te­zie, że mo­del szwedz­ki zban­kru­to­wał i moż­na już mó­wić o nim je­dy­nie w cza­sie prze­szłym. Po­gląd ten roz­po­wszech­nio­ny jest szcze­gól­nie w na­szym kra­ju – już od po­cząt­ku trans­for­ma­cji ustro­jo­wej mo­gli­śmy usły­szeć od licz­nych au­to­ry­te­tów, że po­mysł na­śla­do­wa­nia mo­de­lu szwedz­kie­go to nie tyl­ko baj­ko­wa uto­pia, ale wręcz pro­sta dro­ga do sa­mo­bój­stwa. Szwedz­ka go­spo­dar­ka mia­ła się bo­wiem ry­chło za­ła­mać pod cię­ża­rem roz­ro­śnię­tej biu­ro­kra­cji, a skan­dy­naw­ski mo­del – odejść w nie­byt, uwal­nia­jąc wresz­cie stłam­szo­ną po­noć ini­cja­ty­wę pry­wat­ną. Co mia­ło z ko­lei do­wieść, że w do­bie glo­ba­li­za­cji żad­ne „so­cja­li­stycz­ne eks­pe­ry­men­ty” nie mają szans po­wo­dze­nia. Mi­nę­ło pra­wie dwa­dzie­ścia lat, pań­stwo so­cjal­ne – po­mi­mo wie­lu zmian – wciąż trwa, a Szwe­dzi ani nie wpro­wa­dzi­li po­dat­ku li­nio­we­go, ani nie umie­ra­ją z gło­du.

Stwier­dze­nie, że w Szwe­cji żyje się le­piej niż w Pol­sce, na pew­no nie koń­czy dys­ku­sji o wa­dach i za­le­tach tego mo­de­lu czy o sen­sow­no­ści po­wo­ły­wa­nia się na nie­go w na­szym kra­ju, do­brze jed­nak, żeby roz­wa­ża­nia te do­ty­czy­ły rze­czy­wi­sto­ści i fak­tów, a nie je­dy­nie wy­obra­żeń. Fak­ty mają jed­nak ta­kie ob­li­cze, ja­kie chce­my zo­ba­czyć. Dla le­wi­co­wych kry­ty­ków Szwe­cja nie speł­nia wie­lu z daw­nych obiet­nic – osła­bia za­bez­pie­cze­nia so­cjal­ne, nie do koń­ca po­ra­dzi­ła so­bie z rów­no­ścią ko­biet i nie za­wsze ra­dzi so­bie z pro­ble­mem emi­gran­tów. Ule­gła tym sa­mym ten­den­cjom neo­li­be­ral­nym, za­cho­wa­ła – w zmie­nio­nej, choć od­świe­żo­nej for­mie – kon­ser­wa­tyw­ne ją­dro spo­łecz­ne­go po­rząd­ku i hie­rar­chii, we­wnętrz­ną so­li­dar­ność oku­pi­ła za­mknię­ciem i wy­klu­cze­niem ra­dy­kal­nej in­no­ści, kse­no­fo­bią i ra­si­zmem. Pra­wi­co­wi kry­ty­cy uzna­ją z ko­lei, że wszel­kie kło­po­ty są świa­dec­twem upad­ku sys­te­mu, któ­ry im­ma­nent­nie ska­żo­ny był nie­ra­cjo­nal­no­ścią, bo­wiem do­sko­na­le ra­cjo­nal­ny jest je­dy­nie wol­ny ry­nek. Biu­ro­kra­cja, mó­wią, jest nie tyl­ko nie­wy­dol­na i nie­efek­tyw­na, nie tyl­ko tłam­si przed­się­bior­czość, ale pro­wa­dzi do po­wszech­ne­go znie­wo­le­nia. Szwe­cja­lizm, jak to kie­dyś uję­li au­to­rzy „Fron­dy”, to pro­jekt nie­mal to­ta­li­tar­ny – pań­stwo to na­rzę­dzie wszech­obec­nej kon­tro­li, któ­rej ce­lem jest pod­po­rząd­ko­wa­nie ca­łe­go ży­cia, zwłasz­cza pry­wat­ne­go, ide­olo­gii le­wi­co­we­go li­be­ra­li­zmu. Re­ali­ści na­to­miast wska­żą na pro­ce­sy za­cho­dzą­ce w glo­bal­nym świe­cie, z któ­ry­mi sys­tem szwedz­ki musi się li­czyć. Ich ar­gu­men­ty ro­dzą py­ta­nie: czy so­cjal­de­mo­kra­tycz­ne pań­stwo opie­kuń­cze moż­na zbu­do­wać w tyl­ko jed­nym lub kil­ku kra­jach, czy jego funk­cjo­no­wa­nie uza­leż­nio­ne jest od oto­cze­nia? A je­śli tak, to w ja­kim za­kre­sie? Cho­dzi nie tyl­ko o po­wszech­ny „wy­ścig do dołu” i glo­bal­ną wal­kę in­nych państw o za­trzy­ma­nie ka­pi­ta­łu – przez cię­cia po­dat­ków i kosz­tów pra­cy. Tu jesz­cze od bie­dy moż­na po­wal­czyć – Skan­dy­na­wo­wie bro­nią się wy­daj­no­ścią i in­no­wa­cyj­no­ścią w go­spo­dar­ce. Kwe­stią klu­czo­wą – rów­nież dla le­wi­cy – jest to, czy mo­del pań­stwa do­bro­by­tu fak­tycz­nie jest „sa­mo­wy­star­czal­ny”, czy może opie­ra się na wy­pchnię­ciu jego kosz­tów na ze­wnątrz. Po­dob­nie jak eks­por­tu­je się na ze­wnątrz klien­tów pro­sty­tu­tek. Mó­wiąc krót­ko: czy ludz­ka twarz „ka­pi­ta­li­zmu Ikei” jest moż­li­wa np. bez wy­zy­sku pra­cow­ni­ków w fa­bry­kach Trze­cie­go Świa­ta? Czy za­kaz ko­rzy­sta­nia z usług pro­sty­tu­tek nie za­peł­nia je­dy­nie pro­mów do Pol­ski? Czy za­tem mo­del szwedz­ki daje się po­my­śleć w ska­li glo­bal­nej, czy może z de­fi­ni­cji ogra­ni­czo­ny jest do nie­wiel­kiej wy­sep­ki?

Ko­lej­na kwe­stia to py­ta­nie o wa­run­ki spo­łecz­no-kul­tu­ro­we, któ­re mu­szą być speł­nio­ne, aby mo­del taki mógł funk­cjo­no­wać. Czy „baza” szwedz­kie­go we­lfa­re sta­te może za­ist­nieć bez kul­tu­ro­wej „nad­bu­do­wy” ega­li­ta­ry­zmu, pro­te­stanc­kie­go eto­su pra­cy? Co jest pierw­sze – jaj­ko czy kura? Czy wy­star­czy wpro­wa­dzić po­dob­ne roz­wią­za­nia praw­ne i in­sty­tu­cjo­nal­ne, czy wy­ma­ga to prze­mo­de­lo­wa­nia wspól­no­ty, któ­rej one do­ty­czą? I czy ona w ogó­le da się mo­de­lo­wać? Szwedz­ki fol­khem­met (dom ludu) jest wspól­no­tą two­rzo­ną na sze­ro­kich pod­sta­wach, znacz­nie bar­dziej otwar­tą niż, po­wiedz­my, „na­ród pol­ski”, ale tak­że nie­oby­wa­ją­cą się bez wy­klu­czeń i sil­nej kon­tro­li spo­łecz­nej. Nie­któ­rzy twier­dzą wręcz, że Szwe­cja to pań­stwo po­li­cyj­ne w wer­sji user frien­dly. Ale czy li­be­ral­ną róż­no­rod­ność, duży za­kres swo­bód jed­nost­ko­wych dla wszyst­kich i rów­ność da się osią­gnąć bez sil­nej in­ter­wen­cji pań­stwa? In­ter­wen­cji w go­spo­dar­kę, po­rzą­dek pu­blicz­ny, ży­cie pry­wat­ne?

Mamy na­dzie­ję, że na­sza książ­ka nie tyl­ko przy­bli­ży czy­tel­nicz­kom i czy­tel­ni­kom Szwe­cję, ale też sta­nie się im­pul­sem do po­waż­nej de­ba­ty o Pol­sce. Na pew­no bo­wiem nie jest tak, że ży­je­my w naj­lep­szym z moż­li­wych świa­tów.Im bardziej rzeczy się zmieniają, tym bardziej pozostają takie same? Model szwedzki po zwycięstwie wyborczym centroprawicy w 2006 roku

Ste­ven Sa­xon­berg

Zde­cy­do­wa­ne zwy­cię­stwo wy­bor­cze szwedz­kiej cen­tro­pra­wi­cy w 2006 roku mo­gło być pod­sta­wą do ob­wiesz­cze­nia koń­ca so­cjal­de­mo­kra­tycz­nej he­ge­mo­nii, a wraz z tym rów­nież szwedz­kie­go mo­de­lu hoj­nej i po­wszech­nej po­li­ty­ki so­cjal­nej. Wy­ni­ki so­cjal­de­mo­kra­tów były naj­gor­sze od cza­su wpro­wa­dze­nia po­wszech­ne­go pra­wa wy­bor­cze­go (34,6 proc. gło­sów)⁵⁵, moż­na jed­nak z ła­two­ścią po­ka­zać, że wy­bo­ry tyl­ko po­twier­dzi­ły tę he­ge­mo­nię! Szwedz­cy po­li­to­lo­dzy i ko­men­ta­to­rzy po­li­tycz­ni w za­sa­dzie zga­dza­ją się, że so­cjal­de­mo­kra­ci nie prze­gra­li wy­bo­rów dla­te­go, że wy­bor­cy od­wró­ci­li się od so­cjal­de­mo­kra­tycz­ne­go mo­de­lu po­li­ty­ki spo­łecz­nej, ale ra­czej dla­te­go, że uzna­li, iż ten mo­del jest przez so­cjal­de­mo­kra­tycz­nych po­li­ty­ków za­nie­dby­wa­ny (np. w za­kre­sie po­li­ty­ki peł­ne­go za­trud­nie­nia). Wy­ko­rzy­sta­li to kon­ser­wa­ty­ści (na­zy­wa­ni w Szwe­cji Umiar­ko­wa­ną Par­tią Ko­ali­cyj­ną), od­cho­dząc od pro­gra­mu re­form ryn­ko­wych, któ­ry po­pie­ra­li w prze­szło­ści, i wy­stę­pu­jąc jako nowa par­tia pra­cow­ni­cza!

Uwa­run­ko­wa­nia go­spo­dar­cze i po­li­tycz­ne zwy­cię­stwa cen­tro­pra­wi­cy

W la­tach 80. in­spi­ra­cją dla umiar­ko­wa­nych była po­li­ty­ka That­cher i Re­aga­na, a kie­dy do­szli do ko­ali­cyj­nej wła­dzy w 1991 roku, ich przy­wód­ca Carl Bildt kry­ty­ko­wał so­cjal­de­mo­kra­tycz­ne ha­sło „trze­ciej dro­gi”, twier­dząc, że jest tyl­ko „jed­na dro­ga”, czy­li ryn­ko­wy li­be­ra­lizm. Wpły­wy tej ide­olo­gii były wi­docz­ne na­wet wśród so­cjal­de­mo­kra­tów, któ­rzy ra­zem z Par­tią Lu­do­wą wpro­wa­dzi­li w ży­cie li­be­ral­ną re­for­mę po­dat­ko­wą. Mia­ła ona spo­wo­do­wać po­wsta­nie więk­szej licz­by miejsc pra­cy i uda­ło się to w przy­pad­ku jed­ne­go tyl­ko za­wo­du: do­rad­ców za­wo­do­wych w urzę­dach pra­cy! Bez­ro­bo­cie szyb­ko wzro­sło z 1,1 proc. do 8 proc., co uto­ro­wa­ło dro­gę do zwy­cię­stwa cen­tro­pra­wi­cy. Mimo to bez­ro­bo­cie po­zo­sta­ło na wy­so­kim po­zio­mie, po­dob­nie jak de­fi­cyt bu­dże­to­wy, je­den z naj­wyż­szych w Eu­ro­pie za­raz po grec­kim, choć przed re­for­mą w szedz­kim bu­dże­cie wy­stę­po­wa­ła nad­wyż­ka⁵⁶.

Wo­bec nie­po­wo­dze­nia cen­tro­pra­wi­co­wej ko­ali­cji w przy­wró­ce­niu rów­no­wa­gi go­spo­dar­czej so­cjal­de­mo­kra­ci wspie­ra­ni przez inne ugru­po­wa­nia le­wi­co­we oraz zie­lo­nych ła­two wy­gra­li wy­bo­ry w 1994 roku. W tym cza­sie ryn­ko­wy li­be­ra­lizm utra­cił ja­kie­kol­wiek po­par­cie wśród so­cjal­de­mo­kra­tycz­nych przy­wód­ców. Sku­pi­li się oni na przy­wra­ca­niu rów­no­wa­gi go­spo­dar­czej za po­mo­cą pod­no­sze­nia po­dat­ków po­śred­nich, pry­wa­ty­za­cji czę­ści firm pań­stwo­wych i cięć w usłu­gach spo­łecz­nych. W in­nym tek­ście po­ka­zy­wa­łem, że te dzia­ła­nia sta­no­wi­ły w pew­nej mie­rze ogra­ni­cze­nie po­li­ty­ki spo­łecz­nej, ale sys­tem świad­czeń so­cjal­nych po­zo­stał w za­sa­dzie bez zmian, a wy­dat­ki na po­li­ty­kę ro­dzin­ną w rze­czy­wi­sto­ści wzro­sły.

Rzą­dy so­cjal­de­mo­kra­cji osią­gnę­ły suk­ces w przy­wra­ca­niu rów­no­wa­gi go­spo­dar­czej. Bu­dżet od 1998 roku no­to­wał sys­te­ma­tycz­nie nad­wyż­ki (z wy­jąt­kiem lat 2003 i 2004⁵⁷), a in­fla­cja przez dzie­więć lat do cza­su ob­ję­cia wła­dzy przez cen­tro­pra­wi­cę w 2006 roku wy­nio­sła nie­wie­le po­nad 1,1 proc.⁵⁸

So­cjal­de­mo­kra­tycz­ne suk­ce­sy do­ty­czy­ły nie tyl­ko od­zy­ska­nia kon­tro­li nad in­fla­cją i bu­dże­tem, ale rów­nież wi­docz­ne były w wy­so­kim wzro­ście go­spo­dar­czym. Wy­niósł on śred­nio aż 3,3 proc. w la­tach 1999–2006, a w roku wy­bor­czym 2006 osią­gnął 4,1 proc.⁵⁹

Pię­tą achil­le­so­wą so­cjal­de­mo­kra­tów było bez­ro­bo­cie. Tra­dy­cyj­ny mo­del szwedz­ki utrzy­my­wał je na ni­skim po­zio­mie przy wy­so­kich wskaź­ni­kach za­trud­nie­nia. Pod ko­niec lat 80. bez­ro­bo­cie wy­no­si­ło 1,6 proc., a wśród osób w wie­ku 16–64 za­trud­nio­nych było po­nad 80 proc.⁶⁰ Do roku 1997 ten ostat­ni wskaź­nik zmniej­szył się do 70,7 proc. i mimo że wzrósł do 75,3 proc. w 2001 r., trzy lata póź­niej zmniej­szył się do 73,4 proc. Szczyt bez­ro­bo­cia Szwe­cja za­no­to­wa­ła w 1993 r., gdy wy­nio­sło ono 8,2 proc. – do roku 2002 zmniej­szy­ło się do 4 proc., ale od tego cza­su ro­śnie i na dwa mie­sią­ce przed wy­bo­ra­mi w 2006 roku osią­gnę­ło 6 proc.⁶¹, co dla więk­szo­ści lud­no­ści jest po­zio­mem trud­nym do za­ak­cep­to­wa­nia. Po­zwo­li­ło to par­tiom cen­tro­pra­wi­co­wym prze­jąć kwe­stię bez­ro­bo­cia od le­wej stro­ny sce­ny po­li­tycz­nej.

Mimo bez­ro­bo­cia wa­ha­ją­ce­go się w ostat­nich la­tach mię­dzy 4 a 6 proc. rzą­dy so­cjal­de­mo­kra­tycz­ne od­nio­sły suk­ce­sy go­spo­dar­cze, co spra­wi­ło, że ryn­ko­wy li­be­ra­lizm Par­tii Umiar­ko­wa­nej stał się mało prze­ko­nu­ją­cy dla wy­bor­ców. W wy­bo­rach 2002 roku gło­so­wa­ło na nich za­le­d­wie 15,3 proc. elek­to­ra­tu wo­bec 21,9 proc. w 1991 roku. Po tej klę­sce przy­wód­ca par­tii po­dał się do dy­mi­sji i wła­dzę prze­ję­ło nowe po­ko­le­nie o bar­dziej prag­ma­tycz­nych po­glą­dach. Przy­po­mi­na to hi­sto­rię od­no­wy bry­tyj­skiej Par­tii Pra­cy w la­tach 90. „Nowi umiar­ko­wa­ni” na wzór no­wej Par­tii Pra­cy, któ­ra zre­zy­gno­wa­ła z so­cja­li­stycz­ne­go ha­sła upań­stwo­wie­nia go­spo­dar­ki, po­rzu­ci­li ideę „zmia­ny sys­te­mu” i przy­zna­li, że po de­ka­dach he­ge­mo­nii so­cjal­de­mo­kra­tycz­nej nig­dy nie zdo­ła­ją prze­ko­nać wy­bor­ców do od­rzu­ce­nia we­lfa­re sta­te⁶².

Umiar­ko­wa­ni zre­zy­gno­wa­li też z prób ra­dy­kal­nych re­form nie­któ­rych z głów­nych fi­la­rów szwedz­kie­go mo­de­lu ryn­ku pra­cy, np. nie chcą już li­kwi­da­cji Na­ro­do­wej Rady Pra­cy od­po­wie­dzial­nej za wdra­ża­nie ak­tyw­nych pro­gra­mów ryn­ku pra­cy ani roz­luź­nie­nia ochro­ny za­trud­nie­nia w za­kre­sie m.in. za­sa­dy zwal­nia­nia pra­cow­ni­ków z naj­dłuż­szym sta­żem do­pie­ro po zwol­nie­niu in­nych pra­cow­ni­ków⁶³. Za­miast do­ma­gać się ra­dy­kal­nych ob­ni­żek po­dat­ków, któ­re trud­no sfi­nan­so­wać, par­tia ogło­si­ła kurs pro­pra­cow­ni­czy i za­czę­ła do­ma­gać się ob­ni­że­nia ich dla naj­mniej za­ra­bia­ją­cych pra­cow­ni­ków⁶⁴. Poza tym, że umiar­ko­wa­nych po­strze­ga­no jako par­tię do­gma­tycz­ną, któ­rej je­dy­nym ha­słem jest cię­cie po­dat­ków, dru­gim pro­ble­mem cen­tro­pra­wi­cy była nie­zdol­ność do rzą­dze­nia ko­ali­cyj­ne­go. Pierw­szy taki rząd w la­tach 70. (skła­da­ją­cy się z trzech par­tii) nie prze­trwał ani pierw­szej ka­den­cji, ani też ko­lej­nej. Po zwy­cię­stwie cen­tro­pra­wi­cy w 1991 roku było to już moż­li­we, ale kosz­tem roz­sze­rze­nia ko­ali­cji o ko­lej­ną par­tię i pro­wa­dze­nia peł­nej sprzecz­no­ści po­li­ty­ki, któ­ra spo­wo­do­wa­ła, że de­fi­cyt bu­dże­to­wy wy­mknął się spod kon­tro­li.

W celu zy­ska­nia za­ufa­nia wy­bor­ców par­tie cen­tro­pra­wi­co­we po­sta­no­wi­ły w 2004 roku za­wią­zać so­jusz. Po­le­gał on na po­wo­ła­niu wspól­nych ze­spo­łów, któ­re wy­pra­co­wa­ły plat­for­mę pro­gra­mo­wą dla przy­szłe­go rzą­dze­nia⁶⁵. Mia­ło to wy­wo­łać w wy­bor­cach wra­że­nie, że tym ra­zem pra­wi­ca bę­dzie go­to­wa od­po­wie­dzial­nie rzą­dzić. Gdy pra­wi­ca za­czę­ła wy­glą­dać na bar­dziej zjed­no­czo­ną niż kie­dyś, le­wi­ca ule­gła nie­zna­nej do­tąd dez­in­te­gra­cji. So­cjal­de­mo­kra­ci tra­dy­cyj­nie uzy­ski­wa­li wy­nik wy­bor­czy na po­zio­mie 45 proc., co po­zwa­la­ło im rzą­dzić, jak­by mie­li więk­szość, a to ze wzglę­du na „to­wa­rzy­sza 4 proc.”. Na­zwa wzię­ła się od szwedz­kie­go pro­gu wy­bor­cze­go. Sym­pa­ty­cy so­cjal­de­mo­kra­tów gło­so­wa­li ze wzglę­dów tak­tycz­nych na par­tię ko­mu­ni­stycz­ną. Ce­lem był bądź to na­cisk na po­li­ty­kę so­cjal­de­mo­kra­tycz­nych rzą­dów z le­wej stro­ny, bądź też oba­wa przed tym, że w ra­zie bra­ku ko­mu­ni­stów w par­la­men­cie pra­wi­cy uda się stwo­rzyć więk­szość ko­ali­cyj­ną. Z ko­lei dla par­tii ko­mu­ni­stycz­nej było ja­sne, że gło­so­wa­nie prze­ciw­ko so­cjal­de­mo­kra­tycz­nym pro­po­zy­cjom od­bie­rze im sym­pa­tię ta­kich wy­bor­ców i nie wej­dą do par­la­men­tu w ko­lej­nych wy­bo­rach. Z tego też wzglę­du moż­na było li­czyć na ich po­par­cie na­wet bez za­wią­zy­wa­nia z nimi ko­ali­cji.

Sy­tu­acja za­czę­ła się zmie­niać w la­tach 90. ze wzglę­du na nowe dy­na­micz­ne przy­wódz­two w par­tii ko­mu­ni­stycz­nej. Ob­ję­ła je Gu­drun Schy­man, ucho­dzą­ca za naj­bar­dziej prze­ko­nu­ją­ce­go szwedz­kie­go po­li­ty­ka. Z na­zwy par­tii usu­nię­to ko­mu­nizm i sta­ła się Par­tią Le­wi­cy. W pro­gra­mie prze­su­nię­to ak­cen­ty na kwe­stie po­no­wo­cze­sne, ta­kie jak fe­mi­nizm i śro­do­wi­sko. Wszyst­ko to spra­wi­ło, że par­tia zy­ska­ła nowy wi­ze­ru­nek le­wi­cy no­wo­cze­snej i de­mo­kra­tycz­nej, cze­mu po­mo­gło też ob­sa­dze­nie naj­wyż­szych sta­no­wisk par­tyj­nych przez re­for­ma­to­rów. W wy­bo­rach 1998 roku po­par­cie sko­czy­ło z 5 do 12 proc.⁶⁶ Na­wet po spad­ku do 8,4 proc. w wy­bo­rach 2002 roku wciąż było ono na tyle sil­ne, że so­cjal­de­mo­kra­ci mu­sie­li trak­to­wać ko­mu­ni­stów po­waż­nie i ne­go­cjo­wać z nimi swo­je pro­po­zy­cje.

Nie tyl­ko Par­tia Le­wi­cy za­czę­ła za­gra­żać mo­no­po­lo­wi so­cjal­de­mo­kra­tów, od 1988 roku pra­wie w każ­dych wy­bo­rach do par­la­men­tu wcho­dzi­ła rów­nież Par­tia Eko­lo­gicz­na. W związ­ku z tym po­par­cie dla Par­tii So­cjal­de­mo­kra­tycz­nej spa­dło z 45,5 proc. w 1994 roku do 36,4 proc. w 1998 i do 39,9 proc. w 2002⁶⁷. Po­ja­wi­ły się więc dwie par­tie, z któ­ry­mi trze­ba było się ukła­dać w celu utrzy­ma­nia wła­dzy.

Sto­sun­ki mię­dzy­par­tyj­ne na le­wi­cy sta­ły się na­pię­te, gdy nie­na­wy­kli do dzie­le­nia się wła­dzą so­cjal­de­mo­kra­ci od­mó­wi­li eko­lo­gom sta­no­wisk w rzą­dzie po wy­bo­rach w 2002 roku. W kon­se­kwen­cji ci ostat­ni za­czę­li ne­go­cjo­wać z cen­tro­pra­wi­cą, a wo­bec nie­po­wo­dze­nia tych prób i tak zmu­sze­ni byli do po­pie­ra­nia głów­nej par­tii le­wi­cy – re­zul­tat nie sa­tys­fak­cjo­no­wał ni­ko­go. Par­tia Zie­lo­nych była upo­ko­rzo­na i osła­bio­na, a Par­tia Le­wi­cy wy­da­wa­ła się jesz­cze słab­sza, gdyż na­wet nie za­żą­da­ła miejsc w rzą­dzie. Choć so­cjal­de­mo­kra­tom uda­ło się sa­mo­dziel­nie sfor­mo­wać rząd, zda­li so­bie spra­wę, że w przy­szło­ści będą mu­sie­li pójść na kom­pro­mi­sy z Zie­lo­ny­mi. Par­tia Le­wi­cy sta­ła się mniej straw­na, gdy jej przy­wód­czy­ni mu­sia­ła ustą­pić w at­mos­fe­rze oso­bi­stych skan­da­li i za­stą­pił ją Lars Ohly. Nie tyl­ko bra­ko­wa­ło mu jej cha­ry­zmy i umie­jęt­no­ści ko­mu­ni­ka­cyj­nych, ale zde­cy­do­wał się też na po­wrót do tra­dy­cyj­ne­go wi­ze­run­ku par­tii ko­mu­ni­stycz­nej. Re­for­ma­to­rzy zo­sta­li od­su­nię­ci, a ster prze­ję­ła sta­ra ka­dra. W związ­ku z tym nie tyl­ko zma­la­ło po­par­cie dla par­tii wśród elek­to­ra­tu, ale rów­nież spa­dła jej atrak­cyj­ność dla po­ten­cjal­nych ko­ali­cjan­tów. Pro­po­zy­cję rzą­do­wych po­sad dla Zie­lo­nych i jed­no­cze­sny brak po­dob­nej ofer­ty dla dru­giej par­tii le­wi­co­wej trud­no było wy­ja­śnić, na­wet gdy­by ko­mu­ni­ści twier­dzi­li, że nie in­te­re­su­je ich udział w rzą­dzie. Ko­lej­nym pro­ble­mem dla ewen­tu­al­nej le­wi­co­wej ko­ali­cji było to, że za­rów­no Zie­lo­ni, jak i ko­mu­ni­ści szwedz­cy są eu­ro­scep­ty­ka­mi – ci pierw­si w od­róż­nie­niu od ugru­po­wań o po­dob­nym pro­fi­lu z resz­ty kon­ty­nen­tu. Wszyst­ko to spra­wia­ło, że so­cjal­de­mo­kra­ci nie wy­klu­cza­li ko­ali­cji na­wet z któ­rąś z par­tii pra­wi­co­wych. Role na sce­nie po­li­tycz­nej cał­kiem się od­wró­ci­ły. Tra­dy­cyj­nie wy­bor­cy mie­li do wy­bo­ru sil­ny rząd so­cjal­de­mo­kra­tycz­ny albo nie­sta­bil­ną i po­dzie­lo­ną pra­wi­cę, te­raz był to wy­bór mię­dzy zjed­no­czo­ną pra­wi­cą a nie­pew­ną i skłó­co­ną le­wi­cą.

W Par­tii So­cjal­de­mo­kra­tycz­nej na­stą­pił też kry­zys przy­wódz­twa. Per­s­son wy­da­wał się zmę­czo­ny rzą­dze­niem w trud­nej sy­tu­acji po­li­tycz­nej. Mó­wio­no, że pla­nu­je prze­ka­zać przy­wódz­two w ręce bar­dzo in­te­li­gent­nej, uta­len­to­wa­nej i po­wszech­nie sza­no­wa­nej Anny Lindh, któ­ra była mi­ni­strem spraw za­gra­nicz­nych. Nie­ste­ty zo­sta­ła za­mor­do­wa­na je­sie­nią 2003 roku i per­spek­ty­wa od­no­wie­nia par­tii od­da­li­ła się⁶⁸. Zmę­czo­ny li­der miał też prze­ciw­ko so­bie oskar­że­nia o to, że nie po­tra­fił spro­stać skut­kom tsu­na­mi, któ­re w grud­niu 2004 roku za­bi­ło w Taj­lan­dii wie­lu Szwe­dów. Ude­rza­ło to w wi­ze­ru­nek par­tii so­cjal­de­mo­kra­tycz­nej jako naj­le­piej ra­dzą­cej so­bie ze spraw­nym rzą­dze­niem pań­stwem.

Ża­den z wy­żej wy­mie­nio­nych po­wo­dów po­raż­ki wy­bor­czej so­cjal­de­mo­kra­tów nie był zwią­za­ny ze spad­kiem po­par­cia dla hoj­nej po­li­ty­ki spo­łecz­nej. Utrzy­mu­je się ono na bar­dzo wy­so­kim po­zio­mie – w jed­nym z nie­daw­nych ba­dań opi­nii 80 proc. lud­no­ści twier­dzi­ło, że wła­dze lo­kal­ne i re­gio­nal­ne po­win­ny dzia­łać na rzecz po­pra­wy ja­ko­ści opie­ki nad dzieć­mi, a tyl­ko 15 proc. są­dzi­ło, że za­miast tego po­win­no się ob­ni­żyć po­dat­ki. Jesz­cze więk­szy od­se­tek wy­bie­rał dzia­ła­nia władz lo­kal­nych na rzecz wzro­stu po­zio­mu usług dla osób sta­rych czy po­pra­wy ja­ko­ści służ­by zdro­wia za­miast ob­niż­ki po­dat­ków (po­nad 90 proc. do kil­ku)⁶⁹. W ta­kiej sy­tu­acji nie po­wi­nien być za­sko­cze­niem szyb­ki spa­dek po­par­cia dla cen­tro­pra­wi­cy. Już czte­ry mie­sią­ce po wy­bo­rach blok le­wi­co­wy pro­wa­dził w son­da­żach o 7,4 proc., a w kwiet­niu 2008 roku zwięk­szył prze­wa­gę do 16 proc., co by­ło­by zwy­cię­stwem re­kor­do­wym⁷⁰. Co może zro­bić cen­tro­pra­wi­ca, gdy wy­gry­wa wy­bo­ry bez man­da­tu do prze­pro­wa­dze­nia ra­dy­kal­nych zmian? Ko­ali­cja nie wy­gra­ła dla­te­go, że wy­bor­cy chcie­li niż­szych po­dat­ków i cięć w sek­to­rze pu­blicz­nym. Prze­ciw­nie, elek­to­rat pre­fe­ru­je więk­sze in­we­sty­cje w ja­kość usług spo­łecz­nych, a wy­brał pra­wi­cę ze wzglę­du na to, że prze­ję­ła tra­dy­cyj­ny dla so­cjal­de­mo­kra­tów pro­gram sku­pio­ny na two­rze­niu miejsc pra­cy. Zwy­cię­stwo wy­bor­cze dało cen­tro­pra­wi­cy moż­li­wość prze­pro­wa­dze­nia pew­nych zmian w ra­mach sys­te­mu, ale nie jego ra­dy­kal­nych re­form. Po­ni­żej przed­sta­wię sy­tu­ację w ob­sza­rze po­dat­ków, służ­by zdro­wia, eme­ry­tur i po­li­ty­ki ro­dzin­nej.

Po­li­ty­ka w spra­wach po­dat­ków i pra­cy

Umiar­ko­wa­ni uzna­li za swój prio­ry­tet wal­kę z bez­ro­bo­ciem i mię­dzy in­ny­mi dzię­ki temu wy­gra­li wy­bo­ry. Wy­wo­dzą­cy się z tej par­tii mi­ni­ster fi­nan­sów, An­ders Borg, szyb­ko wpro­wa­dził kil­ka in­stru­men­tów ma­ją­cych przy­nieść wzrost za­trud­nie­nia. Wśród nich była umiar­ko­wa­na ob­niż­ka po­dat­ków, któ­ra mia­ła za­chę­cić lu­dzi o ni­skich do­cho­dach do po­dej­mo­wa­nia pra­cy. Wy­no­si­ła ona od 1241 do 3066 ko­ron szwedz­kich mie­sięcz­nie w za­leż­no­ści od wy­so­ko­ści do­cho­dów. W prak­ty­ce ozna­cza­ło to ob­niż­kę o 6,5 proc. dla za­ra­bia­ją­cych mniej niż 100 tys. ko­ron rocz­nie oraz o 2,9 proc. dla za­ra­bia­ją­cych po­nad 500 tys. ko­ron⁷¹. W paź­dzier­ni­ku 2007 roku za­pro­po­no­wa­no dal­szą ob­niż­kę po­dat­ków o 550–1200 ko­ron⁷² (oko­ło 190–420 zł mie­sięcz­nie), ale w rze­czy­wi­sto­ści go­spo­dar­stwa do­mo­we nie­wie­le na tym zy­ska­ły, po­nie­waż inne roz­wią­za­nia zmniej­szy­ły ich do­cho­dy. Cho­dzi na przy­kład o wzrost skład­ki na ubez­pie­cze­nie od bez­ro­bo­cia i ode­bra­nie moż­li­wo­ści od­pi­sa­nia jej od po­dat­ku do­cho­do­we­go. Je­den z ra­por­tów związ­ku miast sza­co­wał, że prze­cięt­ne miej­skie go­spo­dar­stwo do­mo­we, w któ­rym męż­czy­zna pra­cu­je jako me­cha­nik, a ko­bie­ta jest pie­lę­gniar­ką, za­osz­czę­dzi łącz­nie tyl­ko 181 ko­ron mie­sięcz­nie (oko­ło 170 zł)⁷³. Prak­ty­ka da­wa­nia jed­ną ręką i za­bie­ra­nia dru­gą jest jesz­cze wy­raź­niej­sza w przy­pad­ku po­dat­ku od wła­sno­ści. Jest to ulu­bio­ny po­da­tek eko­no­mi­stów i jed­no­cze­śnie naj­bar­dziej znie­na­wi­dzo­ny przez wy­bor­ców. Ci pierw­si lu­bią go dla­te­go, że w po­rów­na­niu z po­dat­ka­mi do­cho­do­wy­mi trud­niej go uni­kać za po­mo­cą zmia­ny za­cho­wań eko­no­micz­nych. Z ko­lei po­dat­ni­cy bar­dzo czę­sto nie ro­zu­mie­ją, dla­cze­go mają być „ka­ra­ni” za to, że coś po­sia­da­ją, w związ­ku z tym po­ja­wia się u nich po­czu­cie nie­spra­wie­dli­wo­ści. Spra­wę po­gar­sza­ją jesz­cze na­gła­śnia­ne me­dial­nie hi­sto­rie, w któ­rych star­si lu­dzie mu­szą sprze­da­wać swo­je domy, bo nie stać ich na po­dat­ki. Stąd też obiet­ni­ca wy­eli­mi­no­wa­nia tego ro­dza­ju po­dat­ków może przy­czy­nić się do wzro­stu po­pu­lar­no­ści rzą­du w kra­ju, gdzie więk­szość po­sia­da na wła­sność domy i miesz­ka­nia.

Rząd jed­nak nie wy­ko­rzy­stał nada­rza­ją­cej się oka­zji zdo­by­cia po­pu­lar­no­ści, prze­kształ­ca­jąc je­dy­nie ową da­ni­nę w po­da­tek lo­kal­ny. Co praw­da zmniej­szo­no jego staw­kę, ale wy­co­fa­no inne roz­wią­za­nie, po­le­ga­ją­ce na zwol­nie­niu z po­dat­ku od zy­sku ze sprze­da­ży miesz­kań, o ile sprze­daw­ca na­był inne miesz­ka­nie. Do tego zwięk­szo­no oce­nę war­to­ści oko­ło 11 proc. do­mów w ko­lej­nym roku. Wszyst­ko to spra­wi­ło, że po­da­tek od zy­sków wzrósł z 20 do 22 proc., była to jed­nak mniej­sza pod­wyż­ka od za­pla­no­wa­nej (do 25–30 proc.)⁷⁴. W związ­ku z tym tyl­ko 26,1 proc. lud­no­ści uwa­ża­ło, że zmia­ny w za­kre­sie opo­dat­ko­wa­nia wła­sno­ści przy­nio­sły im ko­rzy­ści⁷⁵.

Ko­lej­nym in­stru­men­tem przy­ję­tym przez ko­ali­cję było zmniej­sze­nie za­sił­ków dla bez­ro­bot­nych w celu wy­war­cia więk­szej pre­sji na ich od­bior­ców, aby bar­dziej in­ten­syw­nie po­szu­ki­wa­li pra­cy. Obec­nie okres wy­pła­ca­nia za­sił­ku dla osób z dzieć­mi po­ni­żej 18 roku ży­cia wy­no­si mak­sy­mal­nie 450 dni, a dla po­zo­sta­łych bez­ro­bot­nych 300. Za pierw­sze 200 dni otrzy­mu­je się 80 proc. wy­na­gro­dze­nia, za na­stęp­ne 70 proc., a po wy­czer­pa­niu okre­su po­bie­ra­nia wpro­wa­dzo­no nowy pro­gram „gwa­ran­cji pra­cy” z za­sił­kiem na po­zio­mie 65 proc. Mimo to sys­tem tych za­sił­ków w po­rów­na­niach mię­dzy­na­ro­do­wych nadal jest jed­nym z bar­dziej hoj­nych. Naj­więk­sza zmia­na do­ty­czy­ła jed­nak nie li­mi­tów pro­cen­to­wych, ale do­cho­do­wych. Mak­sy­mal­ną wy­so­kość za­sił­ku zmniej­szo­no z po­nad 900 do 680 ko­ron. Głów­ny eko­no­mi­sta jed­ne­go ze związ­ków za­wo­do­wych (LO) sza­co­wał, że peł­ne 80 proc. pła­cy do­sta­ną je­dy­nie ci, któ­rzy za­ra­bia­ją do 16 tys. ko­ron mie­sięcz­nie, a więc tyl­ko co dzie­sią­ty pra­cow­nik⁷⁶. Ob­ni­że­nie pu­ła­pu za­sił­ku może ogra­ni­czyć po­par­cie kla­sy śred­niej dla we­lfa­re sta­te, gdyż zmniej­szy się jej wia­ra, że ona rów­nież od­no­si ko­rzy­ści z po­li­ty­ki spo­łecz­nej.

Ostat­nia ze wspo­mnia­nych zmian może przy­nieść po­gor­sze­nie sy­tu­acji więk­szo­ści lud­no­ści, ale jest znacz­nie ła­twiej­sza niż zmia­ny pa­ra­me­trów pro­cen­to­wych w sto­sun­ku do do­cho­dów. W związ­ku z tym moż­na ocze­ki­wać, że po ewen­tu­al­nym zwy­cię­stwie w ko­lej­nych wy­bo­rach nowa le­wi­co­wa ko­ali­cja pod­nie­sie próg mak­sy­mal­nej wy­so­ko­ści za­sił­ku dla bez­ro­bot­nych.

Dla zwo­len­ni­ka uni­wer­sa­li­stycz­nej po­li­ty­ki spo­łecz­nej zmia­ny w ubez­pie­cze­niu od bez­ro­bo­cia mogą być pro­ble­ma­tycz­ne, gdyż gro­żą zmniej­sze­niem po­par­cia pra­cow­ni­ków z kla­sy śred­niej dla ta­kiej po­li­ty­ki. Inne roz­wią­za­nia za­pro­po­no­wa­ne przez cen­tro­pra­wi­cę mógł­by on jed­nak śmia­ło po­przeć, np. usta­wę umoż­li­wia­ją­cą oso­bom, któ­re prze­by­wa­ją na zwol­nie­niu le­kar­skim po­wy­żej trzech mie­się­cy, wzię­cie urlo­pu w wy­mia­rze do dzie­wię­ciu mie­się­cy na po­szu­ka­nie pra­cy, któ­ra bę­dzie le­piej do­sto­so­wa­na do ich po­trzeb re­ha­bi­li­ta­cyj­nych⁷⁷.

Ko­lej­nym no­wym pro­gra­mem jest gwa­ran­cja pra­cy i roz­wo­ju dla osób, któ­re otrzy­mu­ją za­si­łek dla bez­ro­bot­nych dłu­żej niż 300 dni lub któ­re go nie otrzy­mu­ją i są bez pra­cy nie­prze­rwa­nie od osiem­na­stu mie­się­cy. W pierw­szej fa­zie do­rad­cy za­wo­do­wi z urzę­dów za­trud­nie­nia szcze­gó­ło­wo ba­da­ją wa­run­ki kan­dy­da­ta i opra­co­wu­ją plan dzia­łań. W cią­gu 150 dni do­rad­cy mu­szą zor­ga­ni­zo­wać staż lub kurs za­wo­do­wy dla bez­ro­bot­ne­go⁷⁸. Na ra­zie zbyt wcze­śnie na oce­ny tej re­for­my, ale ostat­nie ra­por­ty po­ka­zu­ją, że do tej pory już po­nad 10 tys. lu­dzi do­sta­ło pra­cę dzię­ki temu pro­gra­mo­wi⁷⁹.

Ko­ali­cja za­pro­po­no­wa­ła tak­że ob­ni­że­nie skła­dek dla pra­co­daw­ców za­trud­nia­ją­cych mło­de oso­by po­ni­żej 25 roku ży­cia oraz od­li­cze­nia po­dat­ko­we na za­kup usług dla go­spo­dar­stwa do­mo­we­go. Ten ostat­ni po­mysł jest w szwedz­kim kon­tek­ście kon­tro­wer­syj­ny, po­nie­waż par­tie le­wi­co­we twier­dzą, że w ten spo­sób do­cho­dzi do po­głę­bia­nia róż­nic kla­so­wych. Lu­dzie z kla­sy śred­niej za­trud­nia­ją nie­wy­kształ­co­ne ko­bie­ty do sprzą­ta­nia swo­ich do­mów za­miast ro­bić to sa­me­mu czy szko­lić je po to, aby do­sta­ły pra­cę wy­ma­ga­ją­cą wyż­szych kwa­li­fi­ka­cji. Z po­zy­cji le­wi­co­wych moż­na jed­nak ar­gu­men­to­wać, że star­sze imi­grant­ki z kra­jów „trze­cie­go świa­ta” ra­czej nie mają szans na lep­szą pra­cę, więc le­piej, żeby zaj­mo­wa­ły się sprzą­ta­niem do­mów na ryn­ku pra­cy, niż po­bie­ra­ły za­sił­ki, sie­dząc bez­czyn­nie w domu.

Trud­no oce­nić wpływ tych re­form na ry­nek pra­cy ze wzglę­du na krót­ki czas, jaki od ich wpro­wa­dze­nia upły­nął, a tak­że dla­te­go, że nie­znacz­nie zmie­ni­ły się spo­so­by li­cze­nia bez­ro­bot­nych oraz sto­py za­trud­nie­nia. Zgod­nie ze wska­zów­ka­mi UE za bez­ro­bot­nych uzna­no stu­den­tów po­szu­ku­ją­cych pra­cy, zmniej­szo­no też licz­bę miejsc prze­kwa­li­fi­ko­wy­wa­nia, co spo­wo­do­wa­ło zwięk­sze­nie licz­by osób cał­ko­wi­cie bez­ro­bot­nych. Sy­tu­acja na ryn­ku pra­cy ogól­nie się jed­nak po­pra­wia, ale ten trend wi­docz­ny był jesz­cze na kil­ka mie­się­cy przed wy­bo­ra­mi i za­pew­ne da­lej tak bę­dzie po ewen­tu­al­nej wy­gra­nej so­cjal­de­mo­kra­tów.

Re­for­ma służ­by zdro­wia

Głów­ną ini­cja­ty­wą cen­tro­pra­wi­co­wej ko­ali­cji do­ty­czą­cą służ­by zdro­wia było stwo­rze­nie moż­li­wo­ści, aby wła­dze lo­kal­ne pła­ci­ły pry­wat­nym le­ka­rzom i szpi­ta­lom za usłu­gi świad­czo­ne dla miesz­kań­ców. Po­nad­to uchy­lo­no pra­wo, któ­re za­ka­zy­wa­ło za­kła­dom opie­ki zdro­wot­nej dzia­ła­nie dla zy­sku. Ich uza­sad­nie­niem było prze­ko­na­nie, że pry­wat­ne szpi­ta­le lub inne jed­nost­ki służ­by zdro­wia mogą mieć za mało zle­ceń od pań­stwa i stąd nie będą wy­ko­rzy­sty­wa­ne ich peł­ne moż­li­wo­ści usłu­go­we⁸⁰. W ten spo­sób zwięk­szo­no praw­do­po­do­bień­stwo, że bar­dziej za­moż­ni oby­wa­te­le będą mo­gli ku­pić so­bie usłu­gę zdro­wot­ną bez po­trze­by cze­ka­nia, a in­nym po­zo­sta­nie ko­lej­ka. Może to po­wo­do­wać, że chęć do pła­ce­nia po­dat­ków na służ­bę zdro­wia zmniej­szy się w gór­nych gru­pach do­cho­do­wych, gdzie już pła­ci się za usłu­gi pry­wat­ne. Z ko­lei ci ni­żej w hie­rar­chii do­cho­do­wej mogą być nie­za­do­wo­le­ni ze wzglę­du na to, że do ich sy­tu­acji zdro­wot­nej przy­wią­zu­je się mniej­szą wagę. Może to spo­wo­do­wać zmniej­sze­nie so­li­dar­no­ści w ob­sza­rze sys­te­mu zdro­wia, ale nadal wszy­scy oby­wa­te­le mają pra­wo do wy­so­kiej ja­ko­ści opie­ki zdro­wot­nej, nie­za­leż­nie od tego, czy udzie­la jej pu­blicz­na czy pry­wat­na kli­ni­ka.

Ko­lej­ną rzą­do­wą ini­cja­ty­wą był plan zmniej­sze­nia ko­le­jek do usług zdro­wot­nych⁸¹. W ra­mach tego pro­gra­mu każ­de cen­trum zdro­wia mia­ło ogła­szać li­sty ocze­ku­ją­cych na po­szcze­gól­ne za­bie­gi. W re­jo­nie Sztok­hol­mu wpro­wa­dza­no sztyw­ne pu­ła­py ocze­ki­wa­nia na wi­zy­tę u le­ka­rza ogól­ne­go (do 5 dni) oraz kon­sul­ta­cje u spe­cja­li­sty (do 30 dni). Gwa­ran­cja­mi tego ro­dza­ju ob­ję­to na­wet usłu­gi o cha­rak­te­rze psy­chia­trycz­nym. Od 2009 roku pa­cjen­ci ma­ją­cy okre­ślo­ne scho­rze­nia (np. sta­wu bio­dro­we­go lub ka­ta­rak­tę) mogą wy­brać do­wol­ną kli­ni­kę w kra­ju. Je­że­li wy­bio­rą usłu­go­daw­cę spo­za da­ne­go okrę­gu, re­fun­da­cja kosz­tów pój­dzie za nimi, a więc ich wła­sny okręg te pie­nią­dze stra­ci. Ma to być bo­dziec eko­no­micz­ny dla gmin, aby dzia­ła­ły na rzecz zmniej­sze­nia ko­le­jek. O ile więc de­cy­zja o do­pusz­cze­niu usłu­go­daw­ców pry­wat­nych do udzie­la­nia usług za środ­ki pu­blicz­ne wy­da­je się na­ru­szać uni­wer­sa­li­stycz­ny mo­del szwedz­ki, to zmniej­sza­nie cza­su ocze­ki­wa­nia na le­cze­nie ra­czej go wzmoc­ni, je­że­li dzia­ła­nia re­for­ma­tor­skie przy­nio­są ocze­ki­wa­ne skut­ki.

Re­for­ma eme­ry­tal­na

W tym ob­sza­rze cen­tro­pra­wi­ca i so­cjal­de­mo­kra­ci prze­pro­wa­dzi­li re­for­my we wcze­snych la­tach 90. We wcze­śniej­szym sys­te­mie każ­dy wie­dział, jaka bę­dzie jego przy­szła eme­ry­tu­ra, wy­no­si­ła ona 65 proc. do­cho­du z dzie­się­ciu naj­lep­szych lat (z uwzględ­nie­niem in­fla­cji). Wy­ma­ga­ny staż pra­cy do peł­nej eme­ry­tu­ry wy­no­sił trzy­dzie­ści lat. W wy­ni­ku re­for­my utrzy­ma­no z nie­wiel­ki­mi zmia­na­mi eme­ry­tu­rę pod­sta­wo­wą, któ­ra gwa­ran­tu­je każ­de­mu sta­łe świad­cze­nie nie­za­leż­nie od do­cho­du. Ra­dy­kal­nie zmie­nio­no za to dru­gi fi­lar, któ­ry obec­nie za­le­ży od do­cho­du z ca­łe­go okre­su pra­cy. Ob­li­cza­nie tej czę­ści eme­ry­tu­ry jest dużo bar­dziej skom­pli­ko­wa­ne niż w prze­szło­ści. Po­nad­to 2,5 proc. pod­sta­wy wy­mia­ru eme­ry­tu­ry za­si­la in­dy­wi­du­al­ne kon­ta za­rzą­dza­ne przez kon­ku­ru­ją­ce ze sobą fun­du­sze eme­ry­tal­ne. Je­że­li oby­wa­tel nie wy­bie­rze żad­ne­go z pry­wat­nych fun­du­szy, środ­ki au­to­ma­tycz­nie są kie­ro­wa­ne do fun­du­szu za­rzą­dza­ne­go przez pań­stwo. Eko­no­mi­ści twier­dzą, że nowy sys­tem bę­dzie bar­dziej efek­tyw­ny i w więk­szym stop­niu sa­mo­fi­nan­su­ją­cy, a po­li­ty­cy za­pew­nia­ją, że eme­ry­tu­ry się nie zmniej­szą. Ob­ser­wa­to­rzy ze­wnętrz­ni my­ślą po­dob­nie i nie trak­tu­ją tych re­form jako ogra­ni­cze­nia we­lfa­re sta­te⁸². Wy­raź­nie było jed­nak wi­dać, że rze­czy­wi­stym ce­lem re­for­my są oszczęd­no­ści, a były so­cjal­de­mo­kra­tycz­ny pre­mier przy­znał, że po­li­ty­cy wie­dzie­li o tym, iż prze­cięt­na eme­ry­tu­ra po re­for­mie bę­dzie niż­sza.

In­te­re­su­ją­cym aspek­tem tych zmian jest to, że Szwe­dzi ra­czej nie są en­tu­zja­stycz­nie na­sta­wie­ni do tego, co li­be­ral­ni eko­no­mi­ści na­zy­wa­ją „wol­no­ścią wy­bo­ru”. Pier­wot­nie tyl­ko po­ło­wa do­ro­słych Szwe­dów ak­tyw­nie wy­bra­ła pry­wat­ne fun­du­sze eme­ry­tal­ne, a te­raz tyl­ko je­den z dzie­się­ciu ma w nich kon­to eme­ry­tal­ne⁸³. Może to spo­wo­do­wać w przy­szło­ści po­waż­ne pro­ble­my eko­no­micz­ne pry­wat­nych fun­du­szy, gdyż będą wy­pie­ra­ne przez ten za­rzą­dza­ny przez pań­stwo. Jak do­tąd fun­du­sze pań­stwo­we mają też dużo mniej­sze kosz­ty ad­mi­ni­stra­cyj­ne w po­rów­na­niu z pry­wat­ny­mi⁸⁴.

Je­śli cho­dzi o wcze­śniej­sze eme­ry­tu­ry, rząd ko­ali­cyj­ny do­ko­nał zmian ogra­ni­cza­ją­cych ich wy­so­kość. Ce­lem tego po­su­nię­cia było za­chę­ce­nie lu­dzi, aby pra­co­wa­li dłu­żej. Je­że­li ktoś prze­cho­dzi dzi­siaj na eme­ry­tu­rę w wie­ku 55–60 lat, może stra­cić 500 ko­ron mie­sięcz­nie (oko­ło 175 zł), w przy­pad­ku osób młod­szych stra­ta wy­nie­sie na­wet 2000 ko­ron (oko­ło 700 zł).

W wy­ni­ku tych re­form wzro­sły oba­wy lud­no­ści o po­ziom ży­cia na eme­ry­tu­rze. Na pod­sta­wie nie­daw­ne­go son­da­żu oba­wy ta­kie ży­wi­ło dwie trze­cie Szwe­dów⁸⁵. W ten spo­sób pod­wa­żo­ne zo­sta­ło po­czu­cie bez­pie­czeń­stwa so­cjal­ne­go, któ­re wcze­śniej mie­li, co też wpły­nę­ło na bar­dziej pe­sy­mi­stycz­ne my­śle­nie o przy­szło­ści.

Po­li­ty­ka ro­dzin­na

Ka­mie­niem wę­giel­nym szwedz­kiej po­li­ty­ki ro­dzin­nej jest to, co Sa­ins­bu­ry na­zwał kie­dyś mo­de­lem „in­dy­wi­du­al­nej ka­rie­ry za­rob­ko­wej”, w któ­rym obo­je ro­dzi­ce opie­ku­ją się dzieć­mi i są nie­za­leż­ni eko­no­micz­nie od współ­mał­żon­ka⁸⁶. Wszyst­kie szwedz­kie par­tie zga­dza­ją się, że naj­waż­niej­szym za­da­niem jest za­chę­ca­nie oj­ców do więk­sze­go udzia­łu w wy­cho­wy­wa­niu dzie­ci. Ko­rzy­sta­ją na tym za­rów­no dzie­ci, jak i ko­bie­ty, któ­re mogą w bar­dziej wy­rów­na­ny spo­sób kon­ku­ro­wać z męż­czy­zna­mi, co też po­pra­wia efek­tyw­ność dzia­ła­nia go­spo­dar­ki. Mimo że Szwe­cja ma naj­więk­szy od­se­tek męż­czyzn bio­rą­cych urlo­py wy­cho­waw­cze (oko­ło 20 proc. w 2005 roku), nadal jest to o wie­le mniej niż 50 proc. Cen­tro­pra­wi­co­wy rząd za­pro­po­no­wał spe­cjal­ne ulgi po­dat­ko­we dla ro­dzin, któ­re w bar­dziej rów­ny spo­sób dzie­lą urlop wy­cho­waw­czy. W jed­nym z nie­daw­nych ra­por­tów rzą­do­wych zna­la­zło się na­stę­pu­ją­ce zda­nie: „wzrost rów­no­ści może przy­czy­niać się do za­cie­śnia­nia wię­zi z dzieć­mi, jak rów­nież zmniej­sza nie­rów­ność szans na ka­rie­rę za­wo­do­wą ko­biet i męż­czyzn”⁸⁷.

Jed­no z nie­daw­nych ba­dań zda­je się po­twier­dzać te za­ło­że­nia⁸⁸. Związ­ki, w któ­rych oj­ciec spę­dzał wię­cej cza­su z dzieć­mi, były bar­dziej trwa­łe, a gdy nie brał on urlo­pu wy­cho­waw­cze­go, bar­dziej praw­do­po­dob­ne było ze­rwa­nie (w przy­pad­ku ko­ha­bi­ta­cji) lub roz­wód (w przy­pad­ku mał­żeństw).

Chrze­ści­jań­scy de­mo­kra­ci na­ci­ska­li jed­nak na wpro­wa­dze­nie za­sił­ku na opie­kę nad dziec­kiem w wie­ku 1–3 lat. Ro­dzi­ce nie­wy­sy­ła­ją­cy swo­ich dzie­ci do pla­có­wek fi­nan­so­wa­nych ze środ­ków pu­blicz­nych otrzy­mu­ją nie­opo­dat­ko­wa­ne 3 tys. ko­ron (oko­ło 1055 zł) mie­sięcz­nie. Mogą oni wy­ko­rzy­stać te pie­nią­dze, zo­sta­jąc w domu z dzieć­mi lub ku­pu­jąc opie­kę pry­wat­nie⁸⁹. Ten pro­gram fi­nan­so­wa­ny jest i ad­mi­ni­stro­wa­ny przez wła­dze lo­kal­ne⁹⁰. Do nie­daw­na tyl­ko 20 proc. z nich zgo­dzi­ło się wpro­wa­dzić go w ży­cie, a więc tyl­ko część ro­dzin zo­sta­ła ob­ję­ta pro­gra­mem⁹¹. Ko­lej­ny pro­blem po­le­ga na tym, że za­si­łek jest ni­ski, więc jest mało praw­do­po­dob­ne, aby wie­le ro­dzin chcia­ło z nie­go sko­rzy­stać, a je­śli już zde­cy­du­ją się na to, będą go po­bie­rać naj­wy­żej przez kil­ka mie­się­cy. So­cjal­de­mo­kra­ci twier­dzą po­nad­to, że roz­wią­za­nie tego ro­dza­ju za­chę­ca ko­bie­ty, aby sta­ły się go­spo­dy­nia­mi do­mo­wy­mi⁹². Obie­cu­ją więc, że je zli­kwi­du­ją, tak jak to zro­bi­li po wy­bo­rach w 1994 roku.

Ze wzglę­du na li­be­ral­ną Par­tię Lu­do­wą rząd wpro­wa­dził „rów­no­ścio­wy bo­nus”, co mia­ło nie­co zrów­no­wa­żyć stron­ni­cze płcio­wo pro­do­mo­we od­dzia­ły­wa­nie za­sił­ku na opie­kę nad dziec­kiem. Ro­dzic zo­sta­ją­cy w domu otrzy­mu­je świad­cze­nie w cza­sie urlo­pu wy­cho­waw­cze­go przez więk­szość dni w da­nym roku, do tego do­cho­dzi bo­nu­so­we 100 ko­ron za każ­dy dzień, gdy dru­gi ro­dzic zo­sta­je w domu. Dwa mie­sią­ce za­re­zer­wo­wa­ne dla każ­de­go z ro­dzi­ców nie są przy tym bra­ne pod uwa­gę. To­też im rów­niej ro­dzi­ce dzie­lą czas po­zo­sta­wa­nia na urlo­pie wy­cho­waw­czym, tym więk­szą ko­rzyść fi­nan­so­wą od­no­si ich go­spo­dar­stwo do­mo­we. Osią­ga ona mak­si­mum przy po­dzia­le cał­ko­wi­cie rów­nym (wte­dy bo­nus pła­co­ny jest młod­sze­mu z ro­dzi­ców)⁹³. Bo­nus rów­no­ścio­wy za­pew­ne nie zo­sta­nie zli­kwi­do­wa­ny przez so­cjal­de­mo­kra­tów, gdyż zga­dza się on z ce­la­mi ich po­li­ty­ki rów­no­ści mię­dzy płcia­mi⁹⁴.

Ko­lej­ną re­for­mą cen­tro­pra­wi­cy, któ­ra zo­sta­nie za­pew­ne utrzy­ma­na przez so­cjal­de­mo­kra­tów, jest zwięk­szo­ny na­cisk na pe­da­go­gi­kę przed­szkol­ną. Kur­sy dla na­uczy­cie­li przed­szkol­nych znik­nę­ły w 2001 roku, a ko­ali­cja po­sta­no­wi­ła je przy­wró­cić⁹⁵. Uprzed­nie rzą­dy so­cjal­de­mo­kra­tycz­ne prze­nio­sły kom­pe­ten­cje w za­kre­sie edu­ka­cji przed­szkol­nej z Mi­ni­ster­stwa Spraw Spo­łecz­nych do Mi­ni­ster­stwa Edu­ka­cji. W 1997 roku za­czę­to wy­ma­gać, aby przed­szko­la wy­sy­ła­ły swo­je pro­gra­my do mi­ni­ster­stwa. Na­stą­pi­ła też zmia­na ofi­cjal­nej na­zwy: „cen­tra opie­ki dzien­nej” (da­ghem) zo­sta­ły za­stą­pio­ne przez „przed­szko­la” (för­sko­lor). Po­zwo­lo­no rów­nież na to, aby w szko­łach pod­sta­wo­wych mo­gły się od­by­wać za­ję­cia ostat­nie­go roku edu­ka­cji przed­szkol­nej.

Uczy­my się od Szwe­cji

Przy­kład szwedz­ki po­ka­zu­je, że do­pó­ki fi­nan­se pu­blicz­ne są pod kon­tro­lą, moż­na po­łą­czyć wy­so­kie po­dat­ki i hoj­ne świad­cze­nia spo­łecz­ne z wy­so­kim wzro­stem go­spo­dar­czym. W kra­jach, któ­re pro­wa­dzą taką po­li­ty­kę, oby­wa­te­le cie­szą się wy­so­kim po­zio­mem ży­cia. Przy­kła­do­wo, Szwe­cja w ostat­nim ran­kin­gu Hu­man De­ve­lop­ment In­dex za­ję­ła szó­ste miej­sce – przed pań­stwa­mi ryn­ko­wo-li­be­ral­ny­mi, ta­ki­mi jak Szwaj­ca­ria, USA i Wiel­ka Bry­ta­nia oraz przed Fran­cją, Ho­lan­dią i Niem­ca­mi, któ­re hoł­du­ją mo­de­lo­wi kon­ser­wa­tyw­ne­mu. Dwa pierw­sze miej­sca za­ję­ły Is­lan­dia i Nor­we­gia, co ozna­cza, że na sześć naj­lep­szych kra­jów w tym ran­kin­gu trzy były nor­dyc­ki­mi pań­stwa­mi opie­kuń­czy­mi⁹⁶.

Po­wszech­na po­li­ty­ka spo­łecz­na cie­szy się po­par­ciem lud­no­ści, gdy więk­szość wie­rzy, że ko­rzy­sta z jej świad­czeń i ma do nich pra­wo. Z ba­dań po­staw wo­bec pań­stwa opie­kuń­cze­go wy­ni­ka, że po­par­cie to zmniej­sza się, gdy wa­run­kiem uzy­ska­nia świad­czeń jest ubó­stwo; ci, któ­rzy ich nie otrzy­mu­ją, nie chcą też pła­cić na nie po­dat­ków⁹⁷. Na­wet w kra­jach o mo­de­lu so­cjal­de­mo­kra­tycz­nym i ryn­ko­wo-li­be­ral­nym za­wsze bar­dziej po­pie­ra­ne są roz­wią­za­nia uni­wer­sa­li­stycz­ne⁹⁸. Od po­nad de­ka­dy bada się pro­ble­ma­ty­kę ogra­ni­cza­nia pań­stwa opie­kuń­cze­go. Szwe­cja wciąż jest przy­kła­dem po­twier­dza­ją­cym hi­po­te­zę, że naj­trud­niej wy­cho­dzi to w kra­jach, któ­re mają uni­wer­sa­li­styc­zną po­li­ty­kę spo­łecz­ną. Po­par­cie dla niej jest tu tak sil­ne, że ra­dy­kal­ne pró­by re­form ska­zu­ją siły po­li­tycz­ne, któ­re za nimi sto­ją, na po­li­tycz­ne samo­bój­stwo⁹⁹.

Ryn­ko­wi li­be­ra­ło­wie mogą mieć ra­cję, gdy twier­dzą, że ocze­ki­wa­nia Szwe­dów wo­bec usług spo­łecz­nych ro­sną. Dzi­siej­sza lud­ność Szwe­cji jest co­raz bar­dziej zróż­ni­co­wa­na, po­nie­waż jej 20 proc. sta­no­wią pierw­sze i dru­gie po­ko­le­nie imi­gran­tów, ale nie­za­leż­nie od tego w za­awan­so­wa­nych spo­łe­czeń­stwach „post­ma­te­ria­li­stycz­nych” oby­wa­te­le chcą bar­dziej zin­dy­wi­du­ali­zo­wa­nej opie­ki, któ­ra uwzględ­ni ich spe­cy­ficz­ne po­trze­by. Po­par­cie dla mniej stan­dar­do­wych roz­wią­zań nie­ko­niecz­nie ozna­cza jed­nak, że lu­dzie pra­gną więk­szej wol­no­ści wy­bo­ru w za­kre­sie tego, kto im bę­dzie usłu­gi świad­czył. Jak po­ka­za­ła re­for­ma eme­ry­tal­na, więk­szość lu­dzi nie chce tra­cić cza­su na dro­bia­zgo­we po­rów­ny­wa­nie kon­ku­ren­cyj­nych ofert, do­ty­czą­cych każ­de­go wy­bo­ru, ja­kie­go do­ko­nu­ją w ży­ciu. Zdo­by­wa­nie in­for­ma­cji jest kosz­tow­ne i nie­wie­lu lu­dzi pra­gnie po­świę­cać swój wol­ny czas na ana­li­zo­wa­nie kur­sów gieł­do­wych, wy­ni­ków fun­du­szy oraz cen wszyst­kie­go – od ener­gii elek­trycz­nej przez ogrze­wa­nie miesz­kań aż do li­nii ko­le­jo­wych itd.

De­re­gu­la­cja i pry­wa­ty­za­cja nie bar­dzo spraw­dzi­ły się w Szwe­cji rów­nież z po­wo­du pro­ble­mów z uzy­ska­niem wia­ry­god­nej in­for­ma­cji. Przy­kła­do­wo, jed­no z ba­dań wy­ka­za­ło, że de­re­gu­la­cja do­pro­wa­dzi­ła do wzro­stu cen w pię­ciu ob­sza­rach na sześć (elek­trycz­ność, usłu­gi pocz­to­we, lot­nic­two pa­sa­żer­skie, ko­le­je i usłu­gi tak­sów­ko­we). Spraw­dzi­ła się ona głów­nie w te­le­ko­mu­ni­ka­cji, gdyż ceny ro­sły tam wol­niej niż in­fla­cja, cho­ciaż zwięk­sza­ły się no­mi­nal­nie¹⁰⁰. Po­dob­nie jak w przy­pad­ku fun­du­szy eme­ry­tal­nych, nie­wie­lu lu­dzi de­cy­du­je się na zmia­nę do­staw­cy ener­gii elek­trycz­nej (zmie­ni­ło go tyl­ko 10 proc. użyt­kow­ni­ków)¹⁰¹. W opi­nii pu­blicz­nej do­mi­nu­je prze­ko­na­nie, że de­re­gu­la­cja przy­nio­sła wzrost cen i po­gor­sze­nie ja­ko­ści usług. Przy­kła­dem może być ko­lej. Gdy rząd zde­cy­do­wał się na wpro­wa­dze­nie kon­ku­ren­cyj­nych prze­tar­gów na li­nie ko­le­jo­we, wie­le po­łą­czeń zli­kwi­do­wa­no, czę­sto też trze­ba było zmie­niać fir­my przy prze­siad­kach, co może utrud­niać po­dró­żo­wa­nie i zwięk­szać jego kosz­ty.

Ryn­ko­wi li­be­ra­ło­wie za­wsze mogą kry­ty­ko­wać Szwe­cję z czy­sto ide­olo­gicz­ne­go punk­tu wi­dze­nia, twier­dząc, że po­wszech­ność świad­czeń oraz pu­blicz­ne za­pew­nia­nie dóbr ogra­ni­cza na­szą wol­ność. We współ­cze­snych spo­łe­czeń­stwach lu­dzie są jed­nak bar­dziej prag­ma­tycz­ni (o ile nie mamy do czy­nie­nia z ja­kimś po­waż­nym kry­zy­sem). Znacz­na więk­szość Szwe­dów jest szczę­śli­wa, że pła­cą po­ło­wę tego co Ame­ry­ka­nie na ochro­nę zdro­wia i do­sta­ją prze­cięt­nie lep­szej ja­ko­ści usłu­gi, na­wet je­że­li ozna­cza to, że tra­cą w ten spo­sób „wol­ność” wy­bo­ru fir­my ubez­pie­cze­nio­wej. Na­wet w USA wie­le umów o pra­cę ma już klau­zu­lę o ubez­pie­cze­niu zdro­wot­nym, a więc i tam wy­bór nie jest oczy­wi­sty, nie mó­wiąc już o tym, że wie­lu oby­wa­te­li tego kra­ju nie stać na ubez­pie­cze­nie zdro­wot­ne albo się im go od­ma­wia ze wzglę­du na ich stan zdro­wia. Czter­dzie­ści mi­lio­nów Ame­ry­ka­nów po­zo­sta­je za­tem bez żad­ne­go za­bez­pie­cze­nia na wy­pa­dek cho­ro­by, co sta­no­wi pię­cio­krot­ność wszyst­kich miesz­kań­ców Szwe­cji. Szwe­dzi, jak i więk­szość in­nych spo­łe­czeństw, wolą sys­tem dzia­ła­ją­cy w mia­rę efek­tyw­nie, któ­ry daje usłu­gi do­brej ja­ko­ści za ni­ską cenę, od sys­te­mu, któ­ry pod wzglę­dem efek­tyw­no­ści wy­glą­da sła­bo, ale le­piej speł­nia za­ło­że­nia dok­try­nal­ne ryn­ko­wo-li­be­ral­nej ide­olo­gii.

Mój ar­ty­kuł przed­sta­wia Szwe­cję w po­zy­tyw­nym świe­tle, nie zna­czy to jed­nak, że nie ma tam żad­nych pro­ble­mów. Naj­więk­szym z nich jest skraj­na dys­kry­mi­na­cja imi­gran­tów na ryn­ku pra­cy. Cen­tro­pra­wi­ca nie­chęt­nie obar­cza od­po­wie­dzial­no­ścią sek­tor pry­wat­ny i kon­cen­tru­je się na mo­ty­wo­wa­niu imi­gran­tów do szyb­kie­go po­dej­mo­wa­nia pra­cy, za­miast za­chę­cać fir­my do za­trud­nie­nia ich więk­szej licz­by. So­cjal­de­mo­kra­ci wi­dzą roz­wią­za­nie w szko­le­niach za­wo­do­wych i w na­uce ję­zy­ka dla imi­gran­tów. Obie stro­ny mają więc skłon­ność do kon­cen­tro­wa­nia się na imi­gran­tach, a nie na dys­kry­mi­nu­ją­cych ich przed­się­bior­stwach. Jest to zło­żo­ny pro­blem i za­słu­gu­je na osob­ny ar­ty­kuł.

Ho­mo­ge­nicz­ność Pol­ski spra­wia, że aku­rat ta kwe­stia ra­czej nie bę­dzie mia­ła wpły­wu na pol­ską po­li­ty­kę w przy­szło­ści. Po­la­cy mogą na­uczyć się od Szwe­cji tego, że mi­tem jest twier­dze­nie, ja­ko­by nie moż­na było pod­no­sić po­dat­ków i za­pew­niać hoj­nych świad­czeń spo­łecz­nych bez szko­dze­nia wzro­sto­wi go­spo­dar­cze­mu. Prze­ciw­nie, in­we­sty­cje pu­blicz­ne w zdro­wie, wy­kształ­ce­nie i sprzy­ja­ją­ce za­trud­nie­niu lud­no­ści zwięk­sza­ją po­ziom ka­pi­ta­łu ludz­kie­go i dla­te­go praw­do­po­dob­nie przy­czy­nia­ją się do zwięk­sza­nia wzro­stu. Po­nad­to waż­niej­sza od ogól­ne­go po­zio­mu po­dat­ków wy­da­je się sta­bil­ność. Szwedz­kie li­be­ral­no-ryn­ko­we re­for­my za­wie­ra­ją­ce też zmia­ny w po­dat­kach do­pro­wa­dzi­ły do za­pa­ści go­spo­dar­czej i od­pły­wu in­we­sty­cji. Po od­zy­ska­niu rów­no­wa­gi fi­nan­so­wej i kon­tro­li nad in­fla­cją ka­pi­tał po­wró­cił, po­nie­waż waż­niej­sze od po­zio­mu po­dat­ków są zdol­no­ści do­brze wy­kształ­co­nych pra­cow­ni­ków, do­bra in­fra­struk­tu­ra i sta­bil­ność go­spo­dar­cza.

Prze­ło­żył Ry­szard Szar­fen­bergPRZEWODNIKI KRYTYKI POLITYCZNEJ

Re­ader (prze­wod­nik) to po­pu­lar­na for­mu­ła uży­wa­na na ca­łym świe­cie w od­nie­sie­niu do waż­nych ob­sza­rów hu­ma­ni­sty­ki. Pre­zen­tu­je wy­bra­ne za­gad­nie­nie lub do­ro­bek twór­cy, wy­zna­cza­jąc ca­ło­ścio­wą i ory­gi­nal­ną per­spek­ty­wę ro­zu­mie­nia da­nej te­ma­ty­ki.

Prze­wod­ni­ki po­świę­ca­my fi­lo­zo­fom, ar­ty­stom oraz zło­żo­nym pro­ble­mom spo­łecz­nym i po­li­tycz­nym. Książ­ki za­wie­ra­ją wy­bór naj­istot­niej­szych tek­stów pol­skich i za­gra­nicz­nych po­świę­co­nych in­te­re­su­ją­cym nas te­ma­tom i oso­bom, a tak­że wy­wia­dy, prze­gląd prac au­tor­skich, słow­ni­ki waż­nych po­jęć. Ce­lem każ­de­go Prze­wod­ni­ka jest nie tyl­ko prze­kro­jo­we przed­sta­wie­nie da­ne­go pro­ble­mu, ale też umiesz­cze­nie go w no­wym kon­tek­ście, wol­nym od znie­kształ­ceń in­sty­tu­cji ryn­ku, aka­de­mii i me­diów ma­so­wych.

W se­rii uka­za­ły się:

Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej prze­wod­nik le­wi­cy

Sa­snal. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Sla­voj Ži­žek, La­can. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Chan­tal Mo­uf­fe, Po­li­tycz­ność. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Piotr Kle­tow­ski, Piotr Ma­rec­ki, Żu­ław­ski. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Ma­ciej Pi­suk, Pak­to­fo­ni­ka. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Po­li­ty­ka nar­ko­ty­ko­wa. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Kry­zys. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Ži­žek. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Sła­wo­mir Ma­słoń, Co­et­zee. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Piotr Ma­rec­ki, Ba­rań­ski. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Ala­in Ba­diou, Ety­ka. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Agniesz­ka Ber­liń­ska, To­masz Pla­ta, Ko­mu­na Otwock. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Ja­ro­sław Hry­cak, Iza Chru­śliń­ska, Ukra­ina. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Eko­lo­gia. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Raj­kow­ska. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Agam­ben. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Uni­wer­sy­tet za­an­ga­żo­wa­ny. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

He­rzog. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Sko­li­mow­ski. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

W przy­go­to­wa­niu:

Ja­nion. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej

Żmi­jew­ski. Prze­wod­nik Kry­ty­ki Po­li­tycz­nej
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: