- W empik go
Tajemnica kanału La Manche. Szpiedzy i agenci. Tom 3 - ebook
Tajemnica kanału La Manche. Szpiedzy i agenci. Tom 3 - ebook
Lata 20. XX w. Francuscy przedsiębiorcy spodziewają się spotkania z najbogatszym człowiekiem Europy, baronem Alfredem van Lövenstamem. Wsiada on do samolotu w Croydon w Anglii, jednak po przelocie nad Kanałem La Manche okazuje się, że pasażera nie ma w samolocie. Pilot jest nie mniej zdumiony ... Jeszcze większe zdumienie ogarnia wszystkich, gdy okazuje się, że baron ubezpieczony był na wypadek śmierci w argentyńskim towarzystwie na sumę 2,5 miliona franków, a w przypadku śmierci w samolocie suma ta miała dwukrotnie wzrosnąć. Rozwiązania tej tajemniczej sprawy podejmuje się angielski detektyw Mac Grady oraz młody agent ubezpieczeniowy Cola Flips ...
To trzecia część serii Szpiedzy i agenci. Polecamy również Miss o szkarłatnym spojrzeniu, Szpieg z Falklandów, Znak zapytania oraz W walce z Arséne Lupin..
Kategoria: | Kryminał |
Zabezpieczenie: | brak |
ISBN: | 978-91-8019-165-4 |
Rozmiar pliku: | 712 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
w którym trzech panów mówi wiele o czwartym, oczekując go nadaremnie
Pewnego skwarnego lipcowego wieczoru na lotnisko cywilne w Calais przybył elegancki essex, z którego wysiadło trzech równie eleganckich panów.
Panowie owi, poleciwszy zaczekać szoferowi, popatrzyli uważnie na niezmącony ani jedną chmurką błękit nieba, zamienili parę słów z urzędnikiem aerodromu, który właśnie przechodził był mimo, po czym rozpoczęli powolną wędrówkę po polu lotniska.
Najstarszy z nich, wysoki i szczupły, o długich i siwych włosach, wyglądających spod melonika, wyjął depeszę, rozwinął ją i jeszcze raz ją odczytał:
– Czekać wieczorem o siódmej na lotnisku w Calais. Przybędę nieodwołalnie. Von Lövenstam.
Najmłodszy z trójki wyjął zegarek:
– Jest za piętnaście minut siódma, panie prezesie – objaśnił starego pana. – Znając punktualność Lövenstama, czasami przesadną, możemy być pewni, że z uderzeniem godziny siódmej wyląduje na lotnisku!
– Niewątpliwie! – potwierdził pan nazwany prezesem. – Ale co za wariacka mania u pięćdziesięcioletniego człowieka latania na tych karkołomnych maszynach. Nie wsiadłbym, za żadną cenę, do żadnego samolotu!
Trzeci z przybyłych, jowialny grubas, dobył z drogocennego etui cygaro i obcinając je roześmiał się wesoło:
– Prezes doprawdy przesadza! Ale van Lövenstam doprowadza swe lotnicze zamiłowanie do prawdziwej manii! Nie uznaje on w ogóle innej komunikacji. Ma prywatne lotnisko w Amsterdamie, na którym czeka na jego wezwanie cała eskadra fokkerów i awionetek. Nie uznaje poczty i wszystkie ważniejsze listy przesyła adresatom swymi samolotami! Może sobie przecież na to pozwolić! Tylko dwóch jest ludzi bogatszych od niego – Rockefeller i Morgan!
Grubas otoczył się kłębem dymu, po czym spoważniawszy nagle, zwrócił się do najmłodszego.
– Panie Meunier – zapytał – jak pan myśli, co on nam przywiezie?
Zapytany ożywił się, oczy mu zabłysły:
– Jestem prawie pewien, co przywiezie! – odparł. – Van Lövenstam, jak wiecie, znajduje się w ostrej walce z konsorcjum Delaneya, swego dawnego bliskiego współpracownika. Delaney, skoro tylko Lövenstam zaczął się interesować sztucznym jedwabiem, przeszedł do wrogiego mu obozu i stoi dziś na czele trustu angielskiego, który chce położyć Lövenstama na obie łopatki i zawładnąć rynkami kontynentu. Lövenstam, jak przypuszczam, udał się do Londynu, by dojść z trustem Delaneya do porozumienia. Depesze, które otrzymaliśmy, świadczą, iż próby porozumienia spełzły na niczym. Lövenstam ma więc do wyboru albo zniszczyć trust angielsko-południowy, albo upaść, zaangażował się bowiem całym swym kapitałem. Dlatego też wzywa nas, przedstawicieli przemysłu jedwabniczego we Francji. Będzie organizował trust i my właśnie mamy mu w tym pomóc.
– Nie bez korzyści dla siebie! – dorzucił grubas.
Teraz Beaufront skinął głową:
– Wierzę w geniusz van Lövenstama! Jeżeli wysiłki jego obalą Delaneya będziemy zgarniać deszcz złota do kas.
Trzej bankierzy, kontynuując swą przechadzkę po lotnisku, rozwijali dalej swe plany. Po paru minutach rozmowa zwolna się urwała. Każdy z nich miał własne plany, kombinacje w związku z przyjazdem van Lövenstama, kombinacje, jakich nie chciał dzielić z towarzyszami. Pogrążyli się, każdy w swoich myślach.
Milczenie to przerwał de Truphém:
– Pan Lövenstam się spóźnia. Zaczyna się już ściemniać!
Jakoż faktycznie słońce już zaszło, mrok wypełzł na świat i tylko zorza zachodu płomieniła się nad równiną lotniska. Z tej zorzy złotej miał się wyłonić samolot, wiozący multimilionera wraz z jego olbrzymimi planami.
Aeroplan jednak nie nadlatywał. Beaufront, de Truphém i Meunier coraz częściej spoglądali w przestworza, nie mogąc się w nich niczego dopatrzeć.
Meunier spojrzał na zegarek.
– Siódma dwadzieścia! – zawołał.
W głosie jego brzmiało zdziwienie, wytłumaczalne tym, że samoloty barona van Lövenstama kursowały z dokładnością ekspresów międzynarodowych.
– Zapewne opóźnił swój start z Croydon!
– Albo padł ofiarą katastrofy. Zawsze mówiłem, że on tak skończy!
– Czekajmy, winien tu być lada minuta!
Rozpoczęli znów spacer po lotnisku. Upływała minuta po minucie, a oczekiwany samolot nie przybywał.
Wreszcie o siódmej czterdzieści Beaufront zadecydował:
– Jedźcie panowie do mnie, zostawimy w biurze aeroplanu wiadomość, gdzie jesteśmy. A może czeka nas depesza, w której Lövenstam powiadamia nas o opóźnieniu albo powodach nieprzybycia?
Ponieważ towarzysze jego nie oponowali, Beaufront zwrócił się z nimi w kierunku biura lotniska.
Zanim jednak zdołał uczynić kilka kroków, drzwi pawilonu, gdzie mieściły się biura lotniska, otworzyły się gwałtownie. Wyszedł z nich urzędnik wraz z jakimś pilotem, którego aparat przygotowywano do startu. Urzędnik trzymał w ręku kartkę papieru i poruszony mówił coś do pilota, który słuchał z zainteresowaniem. Zobaczywszy finansistów, pożegnał pilota skinieniem głowy i podbiegł do nich.
– Wiadomość od Lövenstama – zawołał Meunier.
– Wiadomość o baronie van Lövenstamie – odparł z uszanowaniem urzędnik.
– Wypadek?
– Nie wiem! Otrzymałem telefonogram z urzędu policji morskiej w Dunkierce, nadany przez pilota Drewsa.
– Z Dunkierki? Od Drewsa!
– Tak!
– Więc Lövenstam poleciał do Dunkierki!
– Panie prezesie, oto telefonogram! Niech pan przeczyta, choć nie wiem, czy ktoś co z tego zrozumie.
Beaufront wziął kartkę papieru i wszyscy trzej pochylili się nad nią i odczytali głośno:
_Opuściłem wraz z baronem van Lövenstamem Croydon, lądowałem bez niego w Dunkierce! Drews._
Spojrzeli na siebie. Chwilę trwało milczenie bardziej wymowne od słów. De Truphém ochłonął pierwszy:
– Co to znaczy? Nie odebrał pan bliższych wiadomości? Któż prócz pilota podróżował z baronem? Wysiadł po drodze? Gdzie? Po co?
Urzędnik ramionami ruszył:
– Nic nie wiem, proszę pana. Telefonogram nadawał dyżurny urzędu policji morskiej na prośbę pilota. Widać potracili wszyscy głowy. Pan baron podróżował zapewne w towarzystwie swych sekretarzy!
Meunier ujął de Truphéma za ramię.
– Idźmy stąd! Tu się niczego nie dowiemy. Jadę telefonować do Dunkierki!
– I my też!
Pospieszyli do auta, a gdy essex ruszył, Beaufront wyszeptał półgłosem do siebie:
– Jeżeli to wypadek, będzie trzeba sprzedać co rychlej akcje domu van Lövenstama. Zaczną lecieć na łeb i szyję!Marek Romański, wł. Roman Dąbrowski
(ur. 1906 w Rzeszowie, zm. 20 czerwca 1974 w Buenos Aires) – polski pisarz, publicysta i dziennikarz, autor kilkudziesięciu powieści kryminalnych, wraz z Adamem Nasielskim i Antonim Marczyńskim należał do tzw. wielkiej trójki polskich pisarzy powieści kryminalnych II Rzeczypospolitej. Wcześnie osierocony i przygarnięty przez wujostwo Rydlów. Studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, kierunku nie skończył. W latach 20. związany z pismami socjalistycznymi - „Naprzód” (1922), „Robotnik” (1927) i „Głos młodzieży robotniczej” (1928-29). Wiadomo, że powieści kryminalne publikował już od początku lat 30. XX w., a więc wieku dwudziestu kilku lat (podobnie jak Adam Nasielski). W latach 1935-36 korespondent wojenny „Gońca Warszawskiego” z Abisynii. Szczyt popularności Romańskiego przypadł na lata tuż przed wybuchem II wojny światowej, kiedy publikował po kilka powieści rocznie. Jego losy podczas wojny są nieznane. W 1944 r. tuż przed powstaniem warszawskim przedostał się na Węgry, gdzie został złapany przez Hitlerowców i skazany na roboty przymusowe w Dolnej Bawarii. Po ucieczce do Włoch wstąpił do armii generała Władysława Andersa. Po demobilizacji wyjechał do Argentyny, gdzie mieszkał w Buenos Aires. Redagował m.in. „Głos Polski” (od 1957), opublikował również kilka powieści (być może napisanych jeszcze przed wojną). W 1951 wszystkie jego utwory zostały wycofane z polskich bibliotek oraz objęte cenzurą.
Lista publikacji Marka Romańskiego na stronie:
http://www.cmkryminaly.pl/?marek-romanskiPOLECAMY RÓWNIEŻ
KLASYKI POLSKIE KRYMINAŁY
Kryminały przedwojennej Warszawy
- Tom 1. _Marek Romański_, Mord na Placu Trzech Krzyży.
- Tom 2. _Stanisław Antoni Wotowski_, Demon wyścigów. Powieść sensacyjna zza kulis życia Warszawy.
- Tom 3. _Stanisław Antoni Wotowski_, Tajemniczy wróg przy Alejach Ujazdowskich.
- Tom 4. _Stanisław Antoni Wotowski_, Upiorny dom w Pobereżu.
- Tom 5. _Marek Romański_, W walce z Arsène Lupin.
- Tom 6. _Marek Romański_, Mister X.
- Tom 7. _Marek Romański_, Pająk.
- Tom 8. pierwsza część. _Marek Romański_, Złote sidła.
- Tom 8. druga część. _Marek Romański_, Defraudacja, druga część.
- Tom 9. pierwsza i druga część. _Walery Przyborowski_, Widmo przy ulicy Kanonia.
- Tom 10. _Antoni Hram_, Upiór warszawskich podziemi
- Tom 11. _Kazimierz Laskowski_, Agent policyjny w Warszawie.
- Tom 12. _Walery Przyborowski_, Tajemnica czerwonej skrzyni.
- Tom 13. _Marek Romański_, Warszawski prokurator Garda.
Szpiedzy i agenci
- Tom 1. Marek Romański, Miss o szkarłatnym spojrzeniu.
- Tom 2. Marek Romański, Szpieg z Falklandów.
- Tom 3. Marek Romański, Tajemnica kanału La Manche.
- Tom 4. Marek Romański, Znak zapytania.
- Tom 5, pierwsza część. Marek Romański, Serca szpiegów.
- Tom 5, druga część. Marek Romański, Salwa o świcie.
Detektyw Piotr Vulpius
- Tom 1. Marek Romański, Tajemnica małżeństwa Forster.
- Tom 2. Marek Romański, Zycie i śmierć Branda.
Inspektor Bernard Żbik
Adam Nasielski
- Tom 1, Alibi
- Tom 2. Opera śmierci
- Tom 3. Człowiek z Kimberley
- Tom 4. Dom tajemnic w Wilanowie
- Tom 5. Grobowiec Ozyrysa
- Tom 6. Skok w otchłań
- Tom 7. Puama E
- Tom 8. As Pik
- Tom 9. Koralowy sztylet i inne opowiadania
Najciekawsze kryminały PRL
- Tom 1. _Tadeusz Starostecki_, Plan Wilka
- Tom 2. _Zuzanna Śliwa_, Bardzo niecierpliwy morderca
- Tom 3. _Janusz Faber_, Ślady prowadzą w noc
- Tom 4. _Kazimierz Kłoś_, Listy przyniosły śmierć
- Tom 5. _Janusz Roy_, Czarny koń zabija nocą
- Tom 6. _Zuzanna Śliwa_, Teodozja i cień zabójcy
- Tom 7. _Jerzy Żukowski_, Martwy punkt
- Tom 8. _Jerzy Marian Mech_, Szyfr zbrodni
- Tom 9. _G.R Tarnawa_, Zakręt samobójców
- Tom 10. _I. Cuculescu (pseud.)/Iwona Szynik_, Trucizna działa
Klasyka angielskiego kryminału
Edgar Wallace
- Tom 1. Tajemnica szpilki
- Tom 2. Czerwony Krąg
- Tom 3. Bractwo Wielkiej Żaby
- Tom 4. Szajka Zgrozy
- Tom 5. Kwadratowy szmaragd
- Tom 6. Numer Szósty
- Tom 7. Spłacony dług
- Tom 8. Łowca głów
Detektyw Asbjørn Krag
Sven Elvestad
- Tom 1. Człowiek z niebieskim szalem
- Tom 2. Czarna Gwiazda
- Tom 3. Tajemnica torpedy
- Tom 4. Pokój zmarłego
NOWE POLSKIE KRYMINAŁY
Kryminały Warszawskie
Wojciech Kulawski
- Tom 1. Lista sześciu.
- Tom 2. Między udręką miłości a rozkoszą nienawiści.
- Tom 3. Zamknięci
- Tom 4. Poza granicą szaleństwa
Komisarz Ireneusz Waróg
Stefan Górawski
- Tom 1. Sekret włoskiego orzecha
- Tom 2. W cieniu włoskiego orzecha
Kapitan Jan Jedyna
Igor Frender
- Tom 1. Człowiek Jatka - Mroczna twarz dwulicowa
- Tom 2. Mordercza proteza
Tim Mayer
Wojciech Kulawski
- Tom 1. Syryjska legenda
- Tom 2. Meksykańska hekatomba