Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja
  • Empik Go W empik go

Tajemnice długowieczności. Jak przyjaźń, życzliwość i optymizm pomagają dożyć stu lat - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
8 marca 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Tajemnice długowieczności. Jak przyjaźń, życzliwość i optymizm pomagają dożyć stu lat - ebook

Marta Zaraska, znana i lubiana dziennikarka specjalizująca się w publikacjach naukowych bierze na warsztat temat długowieczności i mitów związanych z tzw. zdrowym trybem życia. Czy dieta bezglutenowa i regularne ćwiczenia na siłowni uchronią nas przed starzeniem? Na ile mogą pomóc nam łykane w tabletkach suplementy i gotowane na parze brokuły? Autorka przeanalizowała setki badań, prac naukowych i eksperymentów wyciągając bardzo ciekawe wnioski dotyczące tego, co w naszym życiu powinno być naprawdę ważne, jeśli chcemy żyć jak najdłużej. To napisana przystępnym językiem, dobrze udokumentowana i niepozbawiona praktycznego wymiaru opowieść o dobrych nawykach, wadze relacji społecznych i zaangażowaniu w rozwój osobisty, które pomagają żyć dłużej i lepiej.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-280-9773-5
Rozmiar pliku: 3,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PODZIĘKOWANIA

Pisanie książki bywa czasami bardzo niezdrowe – uczucie niepokoju, kawa… Jednak zbieranie informacji do Tajemnic długowieczności umożliwiło mi też poznanie wielu życzliwych ludzi. Odnoszę więc wrażenie, że w sumie, zgodnie z duchem książki, miało to bardzo korzystny wpływ na moje samopoczucie – i potencjalnie na długość mojego życia. Jestem szczególnie wdzięczna wszystkim naukowcom, którzy wpuścili mnie do swoich laboratoriów, cierpliwie objaśniając niuanse swojej pracy: Lynne Cox – za jej pasję związaną z badaniem tego, co dotyczy procesu starzenia komórkowego i nicieni; Robinowi Dunbarowi – za jego wyjątkowe spostrzeżenia na temat synchroniczności (uwielbiam twoje biuro); i Aurze Raulo, która pozwoliła mi towarzyszyć jej w poszukiwaniach myszy w lasach hrabstwa Oxfordshire, a ja zasypywałam ją wtedy dziesiątkami pytań. Carmine’owi Pariante i Naghmeh Nikkheslat – bardzo wam dziękuję za wszystkie godziny poświęcone analizowaniu mojego poziomu kortyzonu. Bez was mój mały „eksperyment”, polegający na badaniu spontanicznej życzliwości i poziomów stresu, nie doszedłby do skutku. Davidowi Sarphie – poznawanie możliwości działania leukocytów okazało się naprawdę fascynujące (a nakłuwanie palca nie było wcale takie straszne). Jean-Marie Robine – dziękuję ci za cierpliwe znoszenie niezliczonych telefonów i e-maili na temat Jeanne Calment. Pragnę również wyrazić głęboką wdzięczność dla całego zespołu programu Roots of Empathy, w tym dla Christine Zanabi, Cheryl Jackson oraz Libby i małej Evelyn – kontynuujcie to wspaniałe dzieło. Mam także ogromny dług wdzięczności wobec Airi Amemii, mojej przewodniczki w Japonii, za nieocenioną pomoc w organizowaniu podróży i za oprowadzanie po Matsudo. Naoki Kondo, Yukiko Uchida oraz Shiro Horiuchi pomagali mi zgłębiać tajniki japońskiej kultury. Richardzie Wranghamie – dziękuję ci za wyjaśnienie, w jaki sposób ludzie się udomowili. Johnie Gottmanie – twoje uwagi na temat małżeństwa wzbogaciły nie tylko tę książkę, ale również moje życie prywatne.

Jestem także wdzięczna wszystkim, którzy cierpliwie dzielili się ze mną pasjonującymi opowieściami, przybliżając mi liczne powiązania między sposobem myślenia a zdrowiem: Larze Aknin – za opowiedzenie różnych historii związanych z życzliwością i darowiznami, w tym także z jej życia prywatnego. Thorbjørnowi Knudsenowi – za pokazanie, jak bardzo joga może nas zmienić (jestem pod ogromnym wrażeniem – i trochę zazdrosna). Vanessie Coggshall – za dzielenie się fragmentami swojego życia z Emmy. Robin Thompson – za otwartość w dziedzinie jej doświadczeń związanych z odtrąceniem. Fujita Masatoshi, Saitou-san, Michiko-san i Chiaki-san – jestem wam wdzięczna za to, że zapoznaliście mnie ze wspaniałą kulturą Japonii. Katarzynie – za przytulanki. Dziękuję. Dziesiątki naukowców wspaniałomyślnie odpowiadało na e-maile dotyczące ich badań, w których nękałam ich pytaniami, usiłując zrozumieć zawiłości biologicznego systemu opieki oraz osi podwzgórzowo-przysadkowo-nadnerczowej (HPA). Frans de Waal, Boris Bornemann, Fabrizio Benedetti, Larry Young, David Mroczek, John Malouff, Tristen Inagaki, Johan Denollet, Stephen Porges, Rael Cahn, Donald J. Noble, Perla Kaliman, Simon N. Young, Frank Hu, David Steinsaltz, David Sbarra, Janice Kiecolt-Glaser, Thomas Bosch, Kathryn Nelson, Dan Weijers, Kirsten Tillisch, Ed Diener, Paul McAuley, Igor Branchi, Jessica Lakin i Stefan Schreiber – to zaledwie część osób, wobec których mam dług wdzięczności.

Rzecz jasna, ta książka nigdy by nie powstała, gdyby nie moja urocza i pracowita agentka Martha Webb oraz moja urocza i pracowita wydawczyni Bhavna Chauhan. Dziękuję wam obu! Jestem również wdzięczna Tomowi Askerowi z wydawnictwa Little, Brown za wiarę w sukces Tajemnic długowieczności i za wprowadzenie książki na rynek brytyjski.

Wreszcie – co nie mniej ważne – ogromne podziękowania dla mojego męża Maćka za jego nieustanne wsparcie i entuzjazm oraz dla mojej córki Ellie za zachowywanie pogody ducha nawet wtedy, gdy zamykałam się na długie godziny w pokoju, aby pisać tę książkę. Każdego dnia pomagaliście mi stawać się młodszą. I o tym właśnie jest ta książka.WSTĘP

Kiedy byłam dzieckiem, poza uczeniem mnie jazdy na rowerze i posługiwania się kosiarką do trawy tak, aby nie przeciąć przewodu elektrycznego, ojciec wpajał mi, jak istotne dla zachowania zdrowia i długiego życia są dieta i ćwiczenia fizyczne. Podkreślał znaczenie spożywania pięciu porcji warzyw dziennie (zwłaszcza brokułów gotowanych na parze), istotną rolę zdrowych kwasów nienasyconych i moc fitoskładników zawartych w gorzkiej czekoladzie oraz czerwonym winie. Nalegał, abym grała w tenisa, zabierał mnie na narty biegowe, inspirował swoją rutyną treningową – godzinę dziennie, niezależnie od pogody. Jak każdy rodzic chciał, aby jego dziecko dożyło stu lat.

Teraz, kiedy sama jestem rodzicem, mam podobne pragnienie. Chcę, żeby moja córka pewnego dnia została stulatką. Co więcej – mam zamiar żyć wystarczająco długo, aby zobaczyć, jak zdmuchuje osiemdziesiąt świeczek na urodzinowym torcie. Od dnia narodzin córki dbałam o dietę moich najbliższych. Rozgniatałam organiczny groszek, przecierałam pomidory, zamrażałam pożywne zupy. Zmuszałam się do jedzenia jagód goji i picia soku z jarmużu. Zachęcałam męża, aby zaczął pościć, i namawiałam go do chodzenia na siłownię. Przebiegłam półmaraton i cierpiałam, wykonując tysiące przysiadów.

W tym samym czasie pisałam artykuły o zdrowiu i psychologii dla „Washington Post”, „Scientific American” i wielu innych mediów. Wertowałam setki prac badawczych rocznie, rozmawiałam z dziesiątkami naukowców. Ze wszystkich tych badań (czy mi się to podobało, czy nie) wyłaniała się całkiem nowa perspektywa: przysiady i sok z jarmużu nie są tak istotne dla zdrowia, jak sądziłam do tej pory. Zaintrygowało mnie to, więc zaczęłam zgłębiać temat. Naprawdę chciałam mieć pewność, że robię co w mojej mocy, aby moi najbliżsi dożyli stu lat. To, czego się dowiedziałam, przewijało się wielokrotnie w pracach naukowych i całkowicie zburzyło moje dotychczasowe przekonania. Dieta i ćwiczenia fizyczne nie są najważniejszymi rzeczami, na których powinnam się skupiać, aby zapewnić rodzinie długowieczność. Zamiast kupować organiczne jagody goji, lepiej skupić się na życiu towarzyskim oraz nastawieniu psychicznym i szukać w życiu celu, a nie najlepszego fitness trackera.

Z pewnością nie byłam odosobniona w swoich przekonaniach. W kulturze zachodniej myślimy o długowieczności w kategoriach zdrowego jedzenia i ćwiczeń fizycznych. Gdy w ankiecie zapytano Amerykanów, co robią, aby zachować zdrowie, 56 procent z nich wskazało na „aktywność fizyczną”, a 26 procent na „właściwe odżywianie się”. Jedyną kategorią, która mogła wiązać się z poprawą relacji z innymi ludźmi lub zmianą sposobu myślenia, była „inna” – otrzymała ona zaledwie 8 procent głosów. Nie zdajemy sobie sprawy, że wolontariat lub nawiązywanie przyjaźni może pomóc zwiększyć długość życia. Zamiast tego przejmujemy się glutenem albo mamy obsesję na punkcie pestycydów i rtęci w rybach. Zapisujemy się na zajęcia zumby i spinningu oraz szukamy prostych terapii odmładzających.

Globalny rynek leków przeciwstarzeniowych jest już wart ponad 250 miliardów dolarów. Amerykanie wydają na nie więcej niż na jakiekolwiek inne preparaty, mimo że większość z nich nie została przebadana naukowo. Kochamy tabletki: mniej więcej połowa Amerykanów i Kanadyjczyków zażywa co najmniej jeden suplement diety. Tylko na rynku amerykańskim dostępnych jest obecnie ponad 55 000 tego rodzaju produktów, od liści moringi po proszek z korzenia ashwagandhy. Do tego dochodzą diety. W jednej z ankiet 56 procent kobiet stwierdziło, że chciałoby schudnąć, żeby dłużej żyć, jednak rezultaty badań naukowych nad taką zależnością są niejednoznaczne. Z najnowszego przeglądu prawie stu opracowań naukowych wynika, że osoby, których BMI (Body Mass Index, wskaźnik masy ciała) wynosi od 30 do 35¹ (otyłość pierwszego stopnia), mają o 5 procent mniejsze szanse od ludzi szczupłych, aby dopadła je kostucha.

Oczywiście jedzenie zdrowej żywności i uprawianie sportu są istotne dla zdrowia i długości życia, ale nie aż tak, jak zwykliśmy sądzić (z pewnością liście moringi nie są nam potrzebne). To trochę tak jak z paleniem i odżywianiem. Wypalanie paczki papierosów dziennie jest tak szkodliwe, że niweczy efekty najlepszych diet, co nie znaczy, że niepalący mogą spocząć na laurach i bezkarnie pochłaniać śmieciowe jedzenie. Oprócz rezygnacji z palenia tytoniu prowadzenie bogatego życia towarzyskiego może być najlepszym, co jesteście w stanie zrobić dla swojej długowieczności. Spójrzmy na liczby. Badania pokazują, że stworzenie silnej sieci wsparcia rodziny i przyjaciół obniża ryzyko śmiertelności o mniej więcej 42 procent². Jednakże ćwiczenia fizyczne mogą obniżyć ryzyko zgonu o 23 do 33 procent³. Natomiast jedzenie sześciu lub więcej porcji warzyw i owoców dziennie, czyli całkiem sporo, może zmniejszyć ryzyko śmiertelności o około 26 procent⁴, stosowanie zaś diety śródziemnomorskiej – czyli spożywanie dużych ilości owoców, warzyw i produktów pełnoziarnistych, zastępowanie masła oliwą z oliwek itp. – o 21 procent⁵. Oczywiście liczby te powinny być traktowane z ostrożnością; pochodzą one z badań o różnej metodologii, co oznacza, że nie można ich bezpośrednio porównywać; wskazują one jednak na istotne ogólne tendencje.

Dieta śródziemnomorska od dawna reklamowana jest jako Święty Graal dla tych, którzy chcą dożyć stu lat. Wystarczy spojrzeć na moich obecnych rodaków, Francuzów: ich średnia długość życia jest o ponad cztery lata większa niż Amerykanów. Najdłużej żyjącym człowiekiem w historii była Francuzka. Włosi z Sardynii (tzw. niebieska strefa długowieczności) mają 20 razy większe szanse na dożycie stu lat niż Amerykanie. Wzięłam więc pod lupę dietę śródziemnomorską, analizując, ile sera jedzą Francuzi, dlaczego rezygnacja ze śniadania ich nie zabija, oraz badając, ile gramów owoców spożywają każdego dnia (oraz jaki ich procent występuje pod postacią wina Cabernet). Jednak Francuzi nie mają takiej obsesji na punkcie najnowszych dietetycznych trendów jak Amerykanie czy Brytyjczycy. Nad Sekwaną ani gluten, ani węglowodany nie są uznawane za symbole zła.

Francuzi mają obsesję na punkcie jedzenia, ale w zupełnie innym aspekcie. Przyjrzyjmy się rodzinie mojej przyjaciółki. Dla nich świętokradztwem jest, gdy ktoś nie spożywa wspólnie kolacji, nawet jeśli jest to zwykły poniedziałkowy posiłek. Moja przyjaciółka pędzi do domu z zajęć jogi – zahaczając po drodze o supermarket, gdzie robi zakupy, nie zwracając w ogóle uwagi na etykiety (produkty organiczne? A kogo to obchodzi!) – po to, aby zdążyć na codzienny rytuał jedzenia kolacji. 61 procent Francuzów w wieku 30 i 40 lat je codziennie kolację z rodziną, przy jednym stole⁶. Porównajmy to z zaledwie 24 procentami Amerykanów w tym samym wieku, którzy tak się zachowują⁷ – dane amerykańskie nie precyzują nawet, czy badani jedli razem przy stole, czy podczas oglądania telewizji.

Poza tym Francuzi, podobnie jak Włosi, uwielbiają swoje apéro (lub aperitivo we Włoszech). Spotykają się z przyjaciółmi, piją, jedzą przekąski. Czasami przekąszają tak dużo, że jest to uważane za kolację – i nazywane apéro dinatoire. Z francuską miłością do apéro może równać się tylko miłość do wypadów do restauracji – często całą rodziną, od dzieci po dziadków i psa. Raz widziałam nawet grupę osób, która przyprowadziła do restauracji swojego konia. Działo się to latem, więc na szczęście zjedli posiłek na świeżym powietrzu. Być może aspektem diety śródziemnomorskiej, który przedłuża życie, jest nie ilość warzyw i oliwy z oliwek, lecz sposób, w jaki spożywane są te pokarmy – czyli wspólnie. Może istotne jest więc nie to, co się je, ale jak się to je.

Prowadzone w ostatnich latach badania naukowe dowodzą, w jak wielkim stopniu umysł i ciało są ze sobą powiązane. Postęp technologiczny w biologii molekularnej i technikach obrazowania pracy mózgu pozwala naukowcom dokładniej badać liczne powiązania między myślami i emocjami człowieka a jego fizjologią. Nerw błędny, hormony społeczne: oksytocyna i serotonina, oraz osie stresu, takie jak oś podwzgórzowo-przysadkowo-nadnerczowa (HPA – Hypothalamic-Pituitary-Adrenal axis), okazują się istotne dla zależności między przyjaźnią lub życzliwością a długowiecznością. Dla przykładu, oksytocyna wpływa zarówno na umiejętności społeczne człowieka, jak i na stan jego zdrowia. Ma ona właściwości przeciwzapalne, zmniejsza ból i wspomaga wzrost kości, potencjalnie zapobiegając osteoporozie. Badania naukowe wskazują również, że rozpylanie oksytocyny w nosach skłóconych małżeństw zwiększa prawdopodobieństwo pogodzenia się. Dzięki oksytocynie lepiej odczytujemy mimikę twarzy i emocje oraz jesteśmy bardziej ufni. Może ona nawet doprowadzić do tego, że mężowie będą trzymać się z dala od ładnych kobiet. Mikrobiota jelitowa, kolejne ogniwo łączące ciało i umysł, odgrywa rolę w powstrzymywaniu rozwoju wielu chorób, w tym cukrzycy, stwardnienia rozsianego oraz alergii, i ma również wpływ na emocje i osobowość. Nerw błędny, najdłuższy z nerwów wychodzących bezpośrednio z mózgu, odpowiedzialny za oddychanie, połykanie i trawienie, oddziałuje na zgony psychogenne (zgon z przyczyn niewyjaśnionych – przyp. red.) odnotowywane wśród plemion żyjących w Afryce i na wyspach Pacyfiku.

Niektóre z tych odkryć naukowych dotyczących powiązań umysł–ciało są już obecne w mediach i kulturze popularnej, gdy jednak chodzi o długowieczność i starzenie się, wciąż wolimy raczej redukcjonistyczne, stricte biologiczne podejście. Weźcie tę pigułkę. Zjedzcie ten superzdrowy produkt. Jeśli będziecie postępować w dany sposób, wasze komórki odmłodnieją. Brzmi to autorytatywnie i jednoznacznie. Łatwo obliczyć z dokładnością co do grama, ile zjedliśmy danego dnia warzyw liściastych oraz ile antyrakowych glukozynolanów wchłonął z brokułów organizm, a dzięki krokomierzowi wiemy, ile kroków zrobiliśmy w danym tygodniu. Ray Kurzweil, futurolog, wynalazca i dyrektor do spraw inżynierii w Google, łyka podobno 90 tabletek dziennie, aby zachować młodość.

Ja też dałam się nabrać na to redukcjonistyczne podejście. Kiedy moja sześcioletnia córka ogłosiła, że przechodzi na wegetarianizm, przeczesałam internet w poszukiwaniu najlepszych źródeł witaminy B₁₂ i żelaza. Obliczyłam z dokładnością do dziesiątej części miligrama, ile jest w stanie ich wchłonąć przy każdym posiłku. I odkryłam, że gdybym do diety córki włączyła dziesięć orzechów laskowych dziennie, w ramach zdrowej przekąski, jej organizm otrzymałby 0,48 miligrama żelaza. Zaczęłam nawet wymyślać sposoby, zastanawiać się, jak dodawać kurkumę do każdego dania. Bądź co bądź 100 gramów tej przyprawy zawiera oszałamiającą ilość żelaza – 55 miligramów! Wielu ludzi lubi wszystko przeliczać. Z tej perspektywy takie mniej rygorystyczne psychologiczne i społeczne podejście do długowieczności może dezorientować. Nie potrafimy przecież stworzyć miernika przyjaźni, aby sprawdzić, jak dobrze radzimy sobie w kontaktach społecznych. Albo obliczyć, czy jesteśmy dość uprzejmi i wdzięczni, a poziom empatii naszego dziecka jest wystarczający, aby zapewnić mu długie i zdrowe życie. Bez względu na to, jak bardzo byśmy tego chcieli, nie da się wyrazić empatii w „miligramach na 100 gramów”.

Nic dziwnego, że w dzisiejszych zabieganych czasach wolimy wymierne, szybkie i proste rozwiązania zapewniające długowieczność. Wielu z nas nie dysponuje odpowiednią ilością czasu, by skupić się na wszystkich rzeczach, które mogą wpływać na zdrowie. Ja na pewno go nie mam. Pomiędzy pracą na pełen etat a opieką nad córką pozostaje mi niewiele czasu na myślenie o ćwiczeniach, które wspomagają układ krążenia, organicznej żywności, przestrzeganiu zasad diety ketogenicznej oraz zamartwianie się, czy przestać jeść gluten. Dlatego w tej książce przedstawiam najistotniejsze dla długowieczności nawyki i skupiam się na rzeczach, które mają największe znaczenie dla wszystkich, którzy pragną żyć długo. Co jest na pierwszym miejscu? Pełen zaangażowania związek uczuciowy, który według niektórych badań może obniżać ryzyko śmiertelności o zdumiewające 49 procent⁸. Na drugim – posiadanie dużej sieci społecznej przyjaciół, rodziny i pomocnych sąsiadów, co może zmniejszyć prawdopodobieństwo przedwczesnej śmierci o mniej więcej 45 procent. Na trzecim miejscu jest sumienność (44 procent)⁹.

Korzyści, jakie przynoszą inne kroki czynione na rzecz długowieczności, które opisuję w tej książce, zmniejszają ryzyko śmiertelności o 20 do 30 procent i mają znacznie większy wpływ na zdrowie niż dieta paleo, spożywanie kurkumy czy kwasów omega-3. (Wolontariat powoduje spadek tego ryzyka o 22 do 44 procent¹⁰; a jeśli chodzi o kwasy omega-3, to nie znaleziono żadnych pozytywnych efektów)¹¹. Co więcej, wszystkie te czynniki mają przynajmniej takie samo znaczenie dla naszych szans na dożycie setki jak dieta bogata w warzywa czy intensywne ćwiczenia fizyczne. Próba porównywania ryzyka śmiertelności określonego w różnych badaniach naukowych jest trudnym zadaniem. Różnią się one metodologią, okresem, w którym były prowadzone, oraz badanymi populacjami (Amerykanie, Japończycy, Duńczycy i inne). W miarę możliwości opierałam swoje obliczenia na najlepszych badaniach naukowych: metaanalizach wyników oraz przeglądach publikowanych w cenionych i recenzowanych czasopismach. Mimo to podawane przeze mnie liczby powinny być traktowane jako ogólne wskazówki, a nie dogmaty.

Aby zaoszczędzić wam czasu, proponuję rozwiązania, które łączą tradycyjne czynniki wpływające korzystnie na zdrowie, takie jak odżywianie i aktywność fizyczna, z aspektami związanymi z umysłem i relacjami społecznymi. Wyjaśniam, dlaczego koszenie trawnika starszego sąsiada może być lepsze dla stanu waszych tętnic niż chodzenie na siłownię i dlaczego jogging synchroniczny z przyjacielem może mieć korzystniejszy wpływ na długość życia niż bieganie w pojedynkę (synchronizacja odgrywa tu kluczową rolę). Jeśli zaś chodzi o jedzenie, to od bezmyślnego pochłaniania brokułów lepsze dla organizmu jest jedzenie ich z rozmysłem. Aby uzyskać prozdrowotny zastrzyk oksytocyny, spróbujcie delektować się zieleniną, patrząc głęboko w oczy bliskiej osobie (badania dowodzą, że ukochany pies także może pomóc).

Jeśli chodzi o długowieczność, która zależy od aktywności umysłowej, wychowywanie przyszłego stulatka lub stawanie się nim często oznacza mniej, a nie więcej pracy. Wiąże się z pozostawaniem w cieniu, mniejszą liczbą powodów do zmartwień, ograniczeniem ilości kupowanych rzeczy – mniej zabawek, mniej sportowych gadżetów, mniej organicznej żywności. To pozwalanie dzieciom na to, by mogły bawić się bez nadzoru i brudzić, a sobie na stawianie realnych wymagań, spędzanie więcej czasu z przyjaciółmi i rodziną oraz na jak najczęstszy śmiech. Im wcześniej zaczniecie tak postępować, tym lepiej.

Spróbuję was przekonać, że oprócz priorytetowego rozwijania nawyków sprzyjających długowieczności już na długo przed emeryturą powinniście zacząć dbać o zdrowie, zmuszając umysł do aktywności. W jednym, szczególnie interesującym badaniu naukowcy obserwowali biomarkery starzenia u prawie tysiąca Nowozelandczyków¹² i zauważyli, że ciało niektórych trzydziestoośmiolatków było tak młode, jakby mieli oni lat trzydzieści, u innych zaś przypominało ciało pięćdziesięciolatków – ich DNA degradowało się szybciej. W wieku 30 czy 40 lat większość z nas może się martwić zmarszczkami i narzekać na spowolniony metabolizm, ale rozważania na temat śmiertelności i długiego życia w zdrowiu nie mają tak naprawdę istotnego znaczenia, dopóki nie przekroczymy sześćdziesięciu kilku lat. Według ostatnich badań z udziałem ludzi w wieku 30, 40 i 50 lat głównym zmartwieniem związanym ze starzeniem się jest bezpieczeństwo finansowe. Jednak złe wybory dotyczące stylu życia na jego wczesnym etapie mogą powodować wyłączanie i włączanie genów oraz niszczenie telomerów – czapeczek znajdujących się na końcach chromosomów, które chronią geny przed degradacją. To z kolei może oznaczać, że w późniejszym wieku będziemy cierpieli na więcej chorób skracających życie.

Tym, co niepokoi, jest fakt, że jeśli chodzi o długowieczność wynikającą z aktywności umysłowej, ludzie w młodym i średnim wieku mogą być w gorszej sytuacji niż osoby z powojennego wyżu demograficznego. Podczas gdy badania wciąż podkreślają duże znaczenie schematów myślowych i relacji społecznych dla stanu naszego zdrowia, sondaże i ankiety przedstawiają mroczny obraz: przyjaźnie są osłabiane przez smartfony i media społecznościowe, szerzy się samotność, poziom empatii spada. Były prezydent USA Barack Obama zauważył, że „żyjemy w kulturze, która zniechęca do empatii”13I. Niektórzy politycy zaczynają zwracać baczną uwagę na te niepokojące trendy. W 2018 roku brytyjska premier Theresa May powołała ministra ds. samotności, aby zajął się tym, co nazwała „smutną rzeczywistością współczesnego życia”¹⁴, natomiast kanadyjska prowincja Manitoba ma ministra, który pomaga seniorom utrzymać aktywność społeczną. W Stanach Zjednoczonych Vivek H. Murthy, chirurg generalny w administracji Obamy, stwierdził nawet, że samotność to już epidemia. Przyznał jednak, że „wielu klinicystów nie ma pewności, czy istnieje ścisła zależność między samotnością a problemami zdrowotnymi, które często próbujemy rozwiązać za pomocą leków i zabiegów”¹⁵. Mam nadzieję, że książka ta da głębszy wgląd w powyższe kwestie, a w rezultacie doprowadzi do lepszej opieki nad pacjentami i trafniejszych decyzji dotyczących polityki zdrowotnej.

Napisałam książkę Growing Young, ponieważ natłok wiadomości związanych z redukcjonistycznym podejściem do zdrowia przesłania nam szerszą perspektywę, pokazującą, że największy wpływ na długowieczność mogą mieć bagatelizowane dotąd czynniki: relacje społeczne, emocje i psychika. Nie jestem naukowczynią, więc nie wykonałam żadnych badań osobiście (poza kilkoma „eksperymentami”, które przeprowadziłam na sobie na potrzeby tej książki). Jako dziennikarka naukowa miałam jednak swobodny dostęp do prac badawczych z różnych dziedzin: od biochemii molekularnej, epidemiologii, neuronauki, zoologii, antropologii, psychologii i cyberpsychologii po studia azjatyckie i marketing. Przeczytałam ponad 600 recenzowanych prac naukowych i rozmawiałam lub korespondowałam z ponad 50 naukowcami, którzy badali powiązania między umysłem człowieka a jego zdrowiem. Muszę przyznać, że świetnie się bawiłam podczas pisania tej książki. Trafiałam w zaskakujące miejsca – łapałam myszy w lasach środkowej Anglii (aby sprawdzić, jak relacje z ludźmi wpływają na mikrobiotę jelitową), rozmawiałam o tańcu Zulusów z profesorem Robinem Dunbarem w jego przypominającym Hogwart biurze w Oksfordzie, popijałam supersmoothies na warsztatach zdrowia i długowieczności w Portugalii i układałam bukiety z kwiatów z osiemdziesięciolatkami w Japonii.

Po tych wszystkich badaniach terenowych, z których część była trochę nieprzyjemna (wymazy z gardła na zawartość kortyzolu), lecz większość bardzo pouczająca, postanowiłam zatytułować tę książkę Growing Young. Chodziło mi o to, aby zastanowić się nad następującym fenomenem: te same działania, które odmładzają ciało i pomagają nam żyć długo, wspierają nas również w rozwoju w sferze mentalnej – pielęgnujemy relacje, kształtujemy lepsze nawyki myślowe, stajemy się życzliwsi, bardziej empatyczni i zaangażowani w życie społeczności. Wygląda na to, że rozwój osobowości zwiększa szanse na dożycie stu lat.

Podzieliłam książkę na dwie części. W pierwszej analizuję, jak się starzejemy i w jaki sposób powiązania między umysłem a ciałem wpływają na stan zdrowia. W drugiej badam działania psychologiczne i społeczne, które mają wpływ na długowieczność – od małżeństwa i przyjaźni po wolontariat i zmiany osobowości (tak, to da się zrobić). W każdym rozdziale wyjaśniam biologiczne mechanizmy i daję praktyczne wskazówki, jak wykorzystać nastawienie mentalne, aby poprawić zdrowie.

Książka ta nie jest jednak poradnikiem, jak leczyć choroby za pomocą myśli. W internecie pełno jest informacji, że można zmniejszyć guzy nowotworowe lub wyleczyć boreliozę dzięki pozytywnej samoocenie. Nie mają one jednak żadnych podstaw naukowych. Nie można pozbyć się raka, powtarzając przed lustrem afirmacje. Nawet jeśli nasze nastawienie ma znaczenie dla zdrowia i może spowolnić postęp niektórych chorób, takich jak chociażby alzheimer, nie jest to żadna tajemna, cudowna terapia. Ma ono przede wszystkim działanie profilaktyczne, podobnie jak w przypadku zdrowej diety i ćwiczeń fizycznych.

Napisałam tę książkę, aby pomóc wam gruntownie przemyśleć podejście do swojego zdrowia. Może wkładacie zbyt wiele wysiłku w strategie, które nie są skuteczne (suplementy diety, fitness trackery itp.), a za mało w te, które naprawdę mają znaczenie (życie uczuciowe, przyjaźnie, sens istnienia)? Mam również nadzieję, że was rozbawię, gdy wspólnie będziemy odkrywać korzenie epidemii śmiechu w Tanganice z roku 1962, tajemnice kochających gorzałkę gryzoni, które łączą się w pary na całe życie, oraz badać, dlaczego jedzenie niedogotowanego mięsa może zmienić osobowość – nie bez konsekwencji zdrowotnych. Zwiedzimy laboratoria naukowe: od Ameryki Północnej i Japonii po Syberię, oraz złożymy wizytę odpłatnym przytulaczom w kraju, z którego pochodzę, czyli w Polsce.

Ilekroć odwiedzam w Polsce tatę, pyta mnie, czy o siebie dbam, dobrze się odżywiam, ćwiczę i czy zawsze pamiętam o założeniu czapki, gdy na dworze jest zimno. Odpowiadam: „tak” i „uhmm…” (nie zgadzamy się co do znaczenia wełnianych czapek dla stanu zdrowia). Tata nadal je brokuły i mimo zaawansowanego wieku prawie codziennie pływa. Oprócz tego, że przekazał mi, jak istotne dla zdrowego życia są fitoskładniki i trening kardio, dał również inną cenną lekcję. Nauczył mnie, jak ważne są ciągłe samodoskonalenie oraz wytrwałość. Po latach badań nad psychologicznymi i społecznymi korzeniami długowieczności posuwam się w korzystaniu z jego rad o krok dalej: samodoskonalenie i zaangażowanie w rozwój osobisty mogą nam także pomóc zachować młodość. To jest właśnie istota tej książki.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: