Tatuaż przestępcy - ebook
Tatuaż przestępcy - ebook
Ci spośród nas, którzy posiadają mnóstwo zboczeń, tym się różnią od człowieka uczciwego i prawego, że ozdabiają swe ciała przeróżnymi szkaradnymi malunkami. Oszuści, rabusie, podpalacze, złodzieje, próżniacy, włóczędzy, zabójcy, pederaści i prostytutki traktują tatuaże jak spis swoich przeszłych występków oraz zapowiedź zbrodni zamierzonych. Nierzadko są wśród tych zdobień rysunki lubieżne, które recydywiści każą sobie wykłuwać w miejscach nieprzyzwoitych, a także sekretne znaki, stosowane przez członków tajnych stowarzyszeń. Zwyczajem tym przestępcy niemało przypominają ludy dzikie i pierwotne, a nie bez znaczenia pozostaje fakt, że większość z nich wywodzi się z niższych stanów. Autor tego naukowego dzieła ów zwyczaj opisał, a także liczbami, przykładami i rysunkami swoje obserwacje poparł, ażeby o ich prawdziwości nikt wątpić nie mógł.
Spis treści
Uwagi wstępne
Normalni
Sposoby tatuowania
Zbrodniarze
Cechy specjalne. zemsta, rozpacz
Hieroglify
Nieprzyzwoitość
Mnogość rysunków
Wczesność
Stowarzyszenia
- Epigrafy, znaki umówione
- Stowarzyszenia tajemne
- Wskazówki biograficzne
Przyczyny
- Religia
- Naśladownictwo
- Zemsta
- Bezczynność
- Próżność
- Duch korporacji
- Uczucia
- Mnemotechnika
- Miłość
- Ozdoby i zasłony
- Atawizm
Tatuowanie u obłąkanych
Ślady obrażeń
Od wydawcy
Kategoria: | Popularnonaukowe |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7453-232-7 |
Rozmiar pliku: | 5,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Mówiliśmy dotychczas o właściwościach somatycznych przestępców w ogólności, z powodu wielkiej trudności znalezienia na stole anatomicznym, a bardziej jeszcze w rysunkach zamieszczonych w albumach kryminalnych – dokumentów, które pozwoliłyby nam odróżnić zbrodniarzy urodzonych od przestępców nałogowych i przypadkowych; ale tam, gdzie odróżnienie było możliwym, widzieliśmy, jak cechy wyróżniające zbrodniarza od człowieka uczciwego stopniowo ubywały, a nawet znikały; najprzód u przestępców małoletnich, następnie u działających pod wpływem namiętności, zwłaszcza zaś u przypadkowych, wreszcie u oskarżonych o bankructwo i oszustwo – znajdowały się zaledwie u 6–8% osobników.
Biologię i psychologię tych właśnie ludzi, którzy posiadają w organizmie takie mnóstwo zboczeń, którzy tak często podlegają recydywie zbrodni, badać obecnie zamierzam. Rozpocznę zaś od tej cechy, która posiada charakter bardziej psychologiczny aniżeli biologiczny – od tatuowania.
Z 1147 tatuowań zbadanych na Włochach przeze mnie, 1333 na Francuzach przez Lacassagne’a i 448 na Hiszpanach przez Salillasa wynika:
Jedną ze szczególnych właściwości człowieka pierwotnego w stanie dzikim jest łatwość, z jaką poddaje się operacji, raczej chirurgicznej niż estetycznej, która nosi, wzięte z języków oceanijskich, miano tatuowania.
We Włoszech istnieje dotychczas ten zwyczaj pod nazwą marca (cecha), nzito, segno (znak), devozione, a rozpowszechniony jest jedynie wśród najniższych klas społecznych – między wieśniakami, marynarzami, robotnikami, pasterzami, żołnierzami, najczęściej zaś między przestępcami, którym nadaje wskutek swej częstości nową, specjalną właściwość anatomiczno-prawną. Zwyczaj ten badałem długo, szukając poprzednio przy pomocy wielu spostrzeżeń genezy jego u człowieka normalnego.
Dlatego mogę tu przedstawić rezultaty 10 234 spostrzeżeń, dokonanych na 3886 zbrodniarzach, nierządnicach i żołnierzach-przestępcach – przeze mnie i przyjaciół mych, zwłaszcza przez Lacassagne’a, Marro, Bosellego i Salillasa. Przede wszystkim jednak podajemy tablicę z zestawieniem tych danych.
Widocznym jest, że mężczyzn tatuowanych bywa stosunkowo znacznie więcej aniżeli kobiet. Zaznaczymy tu jednak, że jeżeli liczyć będziemy tatuowanie nowego rodzaju, modne wśród wyższych prostytutek turyńskich, to procent tatuowanych wśród nierządnic większy będzie aniżeli wśród skazanych.
Co się tyczy częstości tatuowania u rozmaitego rodzaju przestępców i recydywistów, to dzięki pomocy Bosellego, Marro i Salillasa mogę tu dać pewne cenne wskazówki.
Marro z drobiazgowością wyliczył, że mordercy dają 10% tatuowanych, awanturnicy (zadawanie ran) – 21%, gwałciciele – 7%, rabusie najwięcej, bo 20%, podpalacze – 16%, oszuści – 11%, złodzieje z włamaniem – 17%, kieszonkowi – 10%, domowi – 6%, próżniacy i włóczęgi – 12%.
W Hiszpanii wśród 127 tatuowanych Salillas znalazł zabójców i awanturników 60, złodziejów – 53 i fałszerzy – 2. Rzecz jasna, że największy procent dają recydywiści i zbrodniarze urodzeni, spełniający przestępstwa przeciw własności i osobom. Najmniejszy zaś (nie licząc rozpustników i dezerterów) oszuści i fałszerze, zapewne dlatego, że są najsprytniejsi, więc rozumieją dobrze, jaką szkodę może im przynieść praktykowanie tego zwyczaju.
Z powyżej załączonej tablicy przekonywamy się, że we Włoszech, podobnie jak u ludów dzikich, kobiety dają znacznie mniejszy odsetek tatuowanych oraz że wśród mężczyzn normalnych zwyczaj ten staje się coraz rzadszym, na przykład stosunek tatuowanych był w 1873 roku dziesięć razy mniejszy aniżeli w 1863.
Stopniowo również, zwłaszcza w ostatnich latach, zwyczaj tatuowania zmniejsza się wśród przestępców, tak że w jednym i tym samym mieście procent tatuowanych spada z 14 do 2%. Najwyższa pozostaje cyfra tatuowanych wśród małoletnich i wojskowych, dochodzi bowiem do 32–40%, oraz wśród recydywistów we Francji, gdzie zwyczaj ten uporczywiej się trzyma niż we Włoszech.
Fig. 1