Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Teoria inteligentnego projektu oczami ateisty - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 sierpnia 2023
44,90
4490 pkt
punktów Virtualo

Teoria inteligentnego projektu oczami ateisty - ebook

Teoria inteligentnego projektu jest często przedmiotem zaciekłego sporu. Bradley Monton, filozof nauki i ateista, stawia sobie za cel jak najdokładniejszą ocenę argumentów obu stron. Czy tę debatę można sprowadzić jedynie do sporu między nauką i religią? Czy teoria inteligentnego projektu to tylko wyrafinowana próba wprowadzenia teizmu do metodologii naukowej? Chociaż autor nie uznaje teorii inteligentnego projektu za ostatecznie przekonującą, odpowiada przecząco na oba te pytania, odrzucając retorykę motywowaną emocjonalnie czy religijnie. Pokazuje, że argumentacja zwolenników teorii inteligentnego projektu zasługuje na poważne traktowanie na gruncie naukowym, nawet gdyby sama teoria miała okazać się fałszywa. Bowiem mimo jej braków i niedociągnięć, zdaniem Montona może ona wnieść wiele korzyści do środowiska naukowego i społeczeństwa.

 

Spis treści

Spis treści

Przedmowa 9

Rozdział 1.

Czym jest teoria inteligentnego projektu i dlaczego nawet

ateista może uznać ją za prawdziwą? 13

Rozdział 2.

Dlaczego uzasadnione jest traktowanie teorii inteligentnego

projektu jako teorii naukowej? 61

Rozdział 3.

Niektóre dość wiarygodne argumenty na rzecz teorii

inteligentnego projektu 97

Rozdział 4.

Czy teoria inteligentnego projektu powinna być nauczana

w szkole? 171

Bibliografia 205

Indeks osobowy 211

Indeks rzeczowy 213

 

Kategoria: Filozofia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67363-49-5
Rozmiar pliku: 1,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Przed­mowa

Ta książka nie wy­raża stu­pro­cen­to­wego po­par­cia dla teo­rii in­te­li­gent­nego pro­jektu. Uwa­żam jed­nak, że teo­ria ta po­winna być trak­to­wana po­waż­niej niż wiele teo­rii kon­ku­ren­cyj­nych. Roz­ważni lu­dzie po­strze­gają świat jako miej­sce nie­sa­mo­wite i ta­jem­ni­cze, co pro­wa­dzi do dwóch od­mien­nych po­staw. Jedna z nich wiąże się z prze­ko­na­niem, że świat, w któ­rym ży­jemy, jest wy­two­rem wszech­moc­nej istoty, druga zaś skła­nia do ba­da­nia za­sad dzia­ła­nia świata, aby za po­mocą me­tody na­uko­wej roz­wi­kłać jego ta­jem­nice.

Cho­ciaż te dwie po­stawy cza­sami przed­sta­wia się jako roz­bieżne, to jed­nak wcale ta­kie nie mu­szą być. Ba­da­jąc szcze­góły funk­cjo­no­wa­nia świata, mo­gli­by­śmy od­szu­kać świa­dec­twa ist­nie­nia jego twórcy. Cho­ciaż zwo­len­nicy teo­rii in­te­li­gent­nego pro­jektu za­zwy­czaj nie wy­ra­żają tego w taki spo­sób, to jed­nak tak ro­zu­miem ich osta­teczną mo­ty­wa­cję: zna­le­zie­nie na­uko­wych świa­dectw ist­nie­nia Boga. Jest to war­to­ściowa po­stawa, któ­rej nie można z gruntu od­rzu­cić. Moim zda­niem nie ma na to zbyt wielu świa­dectw, ale do ta­kiego wnio­sku można dojść je­dy­nie po prze­pro­wa­dze­niu sta­ran­nej oceny ar­gu­men­tów. Zaj­muję się taką oceną w roz­dziale trze­cim. To wła­śnie dla­tego je­stem ate­istą – zwy­czaj­nie nie wi­dzę zbyt wielu świa­dectw ist­nie­nia Boga, a bez nich nie za­mie­rzam wie­rzyć, że Bóg ist­nieje.

Fi­lo­zo­fo­wie są szko­leni, aby umieli bez­na­mięt­nie oce­niać ar­gu­menty, więc kiedy wielu z nich wy­suwa nie­spra­wie­dliwe, mo­ty­wo­wane wy­łącz­nie emo­cjo­nal­nie lub nie­zbyt sta­ran­nie prze­my­ślane za­strze­że­nia do teo­rii in­te­li­gent­nego pro­jektu, jest to sy­tu­acja szcze­gól­nie nie­for­tunna. Zro­bię więc wszystko, co w mo­jej mocy, aby spoj­rzeć na sprawę tej teo­rii obiek­tyw­nie. Uwa­żam, że ar­gu­menty jej zwo­len­ni­ków nie do­star­czają zbyt wielu świa­dectw na rzecz ist­nie­nia Boga (lub po­dob­nego pro­jek­tanta), ale ar­gu­menty te mają jed­nak siłę – spra­wiają, że je­stem mniej pewny swo­jego ate­izmu, niż był­bym, gdy­bym nie sły­szał tych ar­gu­men­tów. Można być ate­istą, nie ma­jąc pew­no­ści, że Bóg nie ist­nieje, tak samo jak można być te­istą, ży­wiąc pewne wąt­pli­wo­ści co do ist­nie­nia Stwórcy (do­brym przy­kła­dem jest Matka Te­resa z Kal­kuty, która sama się do tego przy­znaje).

Nie­któ­rzy nie chcą po­waż­nie po­trak­to­wać na­wet ar­gu­men­tów, że na­uka cza­sami jed­nak do­star­cza świa­dectw ist­nie­nia Boga. Utrzy­mują przy tym, że na­uka nie może roz­wa­żać hi­po­tez nad­przy­ro­dzo­nych. W roz­dziale dru­gim roz­ważę ar­gu­menty prze­ma­wia­jące za tym, że teo­ria in­te­li­gent­nego pro­jektu nie jest na­ukowa. Ar­gu­men­tami, które mnie nie prze­ko­nują, są te, które przed­sta­wił sę­dzia Jo­nes w słyn­nym pro­ce­sie są­do­wym z 2005 roku w Do­ver w Pen­syl­wa­nii. Jo­nes orzekł wtedy, że teo­ria in­te­li­gent­nego pro­jektu jest w za­sa­dzie kon­cep­cją re­li­gijną, a nie na­ukową i dla­tego nie może być na­uczana na lek­cjach przed­mio­tów ści­słych w szko­łach pu­blicz­nych. Za­nim jed­nak od­rzuci się teo­rię in­te­li­gent­nego pro­jektu, warto naj­pierw za­po­znać się z jego dok­tryną. W roz­dziale pierw­szym po­sta­ram się, aby ją przy­bli­żyć. Jedna z klu­czo­wych kwe­stii, którą się zajmę, do­ty­czy tego, czy dok­tryna in­te­li­gent­nego pro­jektu jest z na­tury te­istyczna – będę ar­gu­men­to­wał, że nie jest.

W roz­dziale trze­cim – głów­nym w tej książce – oma­wiam to, co uwa­żam za osta­teczną mo­ty­wa­cję zwo­len­ni­ków teo­rii in­te­li­gent­nego pro­jektu, czyli zna­le­zie­nie na­uko­wych świa­dectw ist­nie­nia Boga. Nie­któ­rzy ko­men­ta­to­rzy twier­dzą, że nie jest to mo­ty­wa­cja osta­teczna, że praw­dzi­wym ce­lem zwo­len­ni­ków teo­rii in­te­li­gent­nego pro­jektu jest na­ucza­nie re­li­gii na lek­cjach przed­mio­tów ści­słych w szko­łach pu­blicz­nych. W roz­dziale czwar­tym, ostat­nim, za­sta­na­wiam się, czy in­te­li­gent­nego pro­jektu po­winno się na­uczać w szkole. Za­gad­nie­nie, czego na­leży uczyć dzieci, do­ty­czy zu­peł­nie in­nych kwe­stii niż pod­sta­wowe za­gad­nie­nia fi­lo­zo­ficzne, które oma­wiam w roz­dziale dru­gim. Nie­mniej znaczna część de­baty na te­mat teo­rii in­te­li­gent­nego pro­jektu bez­po­śred­nio lub po­śred­nio wiąże się z de­batą pe­da­go­giczną. Dla­tego uwa­żam, że mogę przed­sta­wić swoją opi­nię, zwłasz­cza że w tej kwe­stii mam coś istot­nego do po­wie­dze­nia.

W doj­ściu do etapu, w któ­rym mo­głem na­pi­sać tę książkę, po­mo­gło mi wiele osób, zbyt wiele, by wszyst­kie je tu­taj wy­mie­niać. Moje za­in­te­re­so­wa­nie teo­rią in­te­li­gent­nego pro­jektu wy­ło­niło się z wie­lo­let­niej pracy nad fi­lo­zo­fią fi­zyki i teo­rią praw­do­po­do­bień­stwa. Na przy­kład ar­gu­ment o pre­cy­zyj­nym do­stro­je­niu, który oma­wiam w roz­dziale trze­cim, jest opar­tym na fi­zyce pro­ba­bi­li­stycz­nym ar­gu­men­tem na rzecz ist­nie­nia Boga. Wiele osób, które wspie­rały mnie w pracy nad fi­lo­zo­fią fi­zyki i teo­rią praw­do­po­do­bień­stwa, praw­do­po­dob­nie nie bę­dzie za­do­wo­lo­nych z za­sto­so­wań, w ja­kich wy­ko­rzy­sta­łem tę pracę, w tym rów­nież mój pro­mo­tor i przy­ja­ciel Bas van Fra­as­sen, który do de­bat na­ukowo-re­li­gij­nych ma zu­peł­nie inny sto­su­nek niż ja (róż­nica ta nie spro­wa­dza się je­dy­nie do tego, że on jest te­istą, a ja ate­istą). Mimo to dzię­kuję Ba­sowi i wszyst­kim in­nym, któ­rzy przy­czy­nili się do mo­jego roz­woju in­te­lek­tu­al­nego.

Osoby, które szcze­gól­nie po­mo­gły mi przy two­rze­niu tej książki, to: Da­vid Bo­onin, Bran­den Fi­tel­son, Sandy Gold­berg, Alan Hájek, Dien Ho, Brian Kier­land, Jon Kva­nvig, Jay Lynch, Chad Moh­ler, Wes Mor­ri­ston, Al Plan­tinga, Dan Sin­gle­ton, Ka­tie Spence, Me­lissa Thomp­son i Mike Ze­rella. Szcze­gólne po­dzię­ko­wa­nia kie­ruję do Da­vida Bo­onina, Ala Plan­tingi oraz Mike’a Ze­relli za szcze­gó­łowe ko­men­ta­rze do ca­łego rę­ko­pisu.

Za bar­dzo po­mocne uwagi dzię­kuję także słu­cha­czom na Uni­wer­sy­te­cie Bay­lor, Uni­wer­sy­te­cie Ko­lo­rado w Bo­ul­der, w In­sty­tu­cie Tech­no­lo­gii na Flo­ry­dzie, na Uni­wer­sy­te­cie Ma­ry­land w Col­lege Park, Uni­wer­sy­te­cie Mis­so­uri w Ko­lum­bii, Uni­wer­sy­te­cie No­tre Dame, Uni­wer­sy­te­cie w To­ledo, w sto­wa­rzy­sze­niu Kon­fe­ren­cji Fi­lo­zo­fów Chrze­ści­jań­skich w As­bury Col­lege oraz na kon­fe­ren­cji To­wa­rzy­stwa Fi­lo­zo­fów Chrze­ści­jań­skich w Cum­ber­land Col­lege.

Po­wie­dziano mi, że bi­twa o teo­rię in­te­li­gent­nego pro­jektu przy­po­mina wojnę mię­dzy dwoma obo­zami. Tą pu­bli­ka­cją chcia­łem wznieść się po­nad ten kon­flikt. Dla nie­któ­rych jest to nie do przy­ję­cia. Na przy­kład wy­bitny prze­ciw­nik teo­rii in­te­li­gent­nego pro­jektu, któ­remu wy­sła­łem wcze­sny szkic tej książki, od­po­wie­dział na­stę­pu­jąco:

Nie­stety w tej de­ba­cie trudno utrzy­mać bez­stron­ność. To nic in­nego jak wojna kul­tu­rowa, któ­rej wy­nik bę­dzie miał ogromne kon­se­kwen­cje, dla­tego też książka – aby była rze­czy­wi­ście uży­teczna – musi jed­no­znacz­nie opo­wie­dzieć się po jed­nej stro­nie i ener­gicz­nie jej bro­nić. Rze­koma bez­stron­ność (prak­tycz­nie nie­moż­liwa) z ko­niecz­no­ści służy jed­nej stro­nie po­mimo sta­rań au­tora, aby rze­czy­wi­ście po­zo­stać bez­stron­nym.

Pro­blem w tym, że nie za­mie­rzam słu­żyć jed­nej czy dru­giej stro­nie. Moim ce­lem nie jest na­wet uży­tecz­ność tej książki. Cho­dzi mi przede wszyst­kim o jak naj­do­kład­niej­szą i naj­bar­dziej obiek­tywną ocenę ar­gu­men­tów obu stron. Je­śli to skoń­czy się słu­że­niem jed­nej stro­nie bar­dziej niż dru­giej, to zbyt­nio mnie to nie ob­cho­dzi, po­nie­waż za­mie­rzam zro­bić wszystko, co w mo­jej mocy, aby do­trzeć do prawdy. (Po­nadto uwa­żam, że du­żym uprosz­cze­niem jest twier­dze­nie, iż de­bata na te­mat teo­rii in­te­li­gent­nego pro­jektu ma tylko dwie skrajne strony; ist­nieje bo­wiem wiele róż­nych sta­no­wisk, które można za­jąć, a ja zaj­muję jedno z nich).

Kiedy za­sta­na­wiam się, co skło­niło mnie do uczci­wego, na­wet je­śli nie­po­pu­lar­nego, po­dej­ścia do tych py­tań, to do­cho­dzę do wnio­sku, że wcze­snym źró­dłem mu­siał być po­zy­tywny wpływ matki Ce­lii Mon­ton, która nie­stety ode­szła kilka lat temu. Z pew­no­ścią nie chcia­łaby, że­bym w woj­nie kul­tu­ro­wej sta­nął jed­no­znacz­nie po jed­nej stro­nie i bro­nił jej bez względu na wszystko. Ona na­uczyła mnie, abym sta­rał się być uczciwy i współ­czu­jący, a także bym sta­rał się zro­zu­mieć, skąd po­cho­dzą i co re­pre­zen­tują inni lu­dzie. Z tego po­wodu oraz z wielu in­nych po­wo­dów de­dy­kuję jej tę książkę.

Na ko­niec mam obo­wią­zek po­dać pewne in­for­ma­cje. Ni­niej­szy ma­te­riał opiera się na pra­cach wspie­ra­nych przez Na­tio­nal Science Fo­un­da­tion w ra­mach grantu o nu­me­rze 0346934. Wszel­kie opi­nie, usta­le­nia i wnio­ski lub za­le­ce­nia wy­ra­żone w tym ma­te­riale są opi­niami au­tora i nie­ko­niecz­nie od­zwier­cie­dlają po­glądy Na­tio­nal Science Fo­un­da­tion.

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------Do­tych­czas w se­rii uka­zały się:

Tho­mas Na­gel

Umysł i ko­smos

Dla­czego neo­dar­wi­now­ski ma­te­ria­lizm jest nie­mal na pewno fał­szywy

Cor­ne­lius G. Hun­ter

Bóg Dar­wina

Ewo­lu­cjo­nizm i pro­blem zła

Ro­bert F. She­din­ger

Ta­jem­nica me­cha­ni­zmów ewo­lu­cji

Wielka opo­wieść bio­lo­gii dar­wi­now­skiej o trium­fie nad re­li­gią

Wil­liam A. Demb­ski, Mi­chael Ruse

Od Dar­wina do DNA

De­bata wo­kół teo­rii in­te­li­gent­nego pro­jektu

Del Ratzsch

Przy­roda, pro­jekt i na­uka

Teo­ria pro­jektu w na­ukach przy­rod­ni­czych

Matti Le­isola, Jo­na­than Witt

He­re­tyk

Po­dróż pew­nego na­ukowca od dar­wi­ni­zmu
do teo­rii in­te­li­gent­nego pro­jektu

An­gus Me­nuge

Spraw­czość na cen­zu­ro­wa­nym

Ma­te­ria­lizm a ra­cjo­nal­no­ści na­uki
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij