- promocja
Teoria konkurencji. Ekonomiczna teoria wszystkiego - ebook
Teoria konkurencji. Ekonomiczna teoria wszystkiego - ebook
Autor wykazuje, że teoria i praktyka wspierania konkurencji prowadzona w prawie 130 krajach świata musi być ukierunkowana nie tylko na korzyści dla konsumenta, we wszystkich pełnionych przez niego funkcjach w gospodarce: pracownika, przedsiębiorcy, konsumenta i obywatela, ale także na integralne korzyści dla całego gospodarstwa domowego. Zadowolony konsument nie może tracić pracy ani rozwojowego środowiska naturalnego, technologicznego czy społecznego. Przedstawiona w książce teoria efektywnej konkurencji i efektywnych dominacji ma temu służyć i stanowić swoistą „ekonomiczną teorię wszystkiego”.
Spis treści
Część I: Przerwij cykl reaktywnościa
1. Zachowaj spokój
2. Rozbrajanie wyzwalaczy
3. Praktykowanie współczucia - zaczyna się od ciebie
4. Dbanie o trudne uczucia
Część II: Wychowywanie życzliwych, pewnych siebie dzieci
5. Słuchanie pomocy i uzdrawiania
6. Właściwe rzeczy
7. Uważne rozwiązywanie problemów
8. Wspieranie spokojnego domu
Podziękowania
Zalecana lektura i zasoby
Referencje
Kategoria: | Ekonomia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8175-362-3 |
Rozmiar pliku: | 2,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Całe życie kręcę ten sam film
Ingmar Bergman
Jeśli chcesz być w awangardzie, musisz cofnąć się do korzeni
Jerzy Grotowski
Physicists’ quest… for a „theory of everything” is well-known. The equivalent in economics is the hunt for common causes for the rich-world macroeconomic trends of the past decade or so: a shrinking share of the economic pie for workers, disappointing investment and lacklustre productivity growth. These must be reconciled with low interest rates, pockets of technological advance and juicy returns for investors willing to take risks. The leading economic theory of everything is that competition has weakened as markets have become more concentrated. Unlike firms in competitive markets, monopolies limit production in order to keep prices and profits high. They can therefore be expected to restrain the investment, too… Those who doubt that competition has weakened…
„The Economist” (2019c)
Powyższy cytat z wpływowego tygodnika „The Economist” wskazuje, że teoria konkurencji może być w ekonomii odpowiednikiem tak uporczywie poszukiwanej w fizyce teorii wszystkiego. Zapewne jest w tym efektowna przesada, ale być może – tu uśmiechamy się z sympatią do tej publicystycznej metafory – coś jest na rzeczy. W niniejszej książce spróbujemy pokazać liczne argumenty sprzyjające tej metaforze i liczne jej konsekwencje dla rozwiązywania wielu kluczowych problemów ekonomicznych, ekologicznych i społecznych. Omówimy w sposób zrozumiały nie tylko dla ekonomistów na czym może polegać istota tej „ekonomicznej teorii wszystkiego”: teorii konkurencji. Świadomie więc zrezygnujemy z matematyki, za radą wybitnego fizyka Stephena Hawkinga, który powiadał, że każde równanie matematyczne zmniejsza liczbę czytelników książki o 50%. Kilka równań zamieścimy, ale już w aneksach do książki, do których większość Czytelników nie musi wcale zaglądać.
Zwrócimy uwagę na dekalog argumentów, według których teoria konkurencji mogłaby pretendować do „ekonomicznej teorii wszystkiego”. Spróbujemy więc pokazać, że teoria konkurencji silnie włącza się w wyjaśnianie i rozwiązywanie kluczowego dekalogu ekonomicznych problemów, takich jak: 1) motywacje gospodarstw domowych do działań ekonomicznych, 2) powstawanie innowacji, 3) powstawanie, gromadzenie i krążenie informacji oraz wiedzy – najważniejszego surowca XXI wieku, 4) mikroekonomiczna i makroekonomiczna efektywność, 5) kreacja pracy (bezrobocia) i jej podział oraz z nim powiązane: agility, złożoność, różnorodność, skala działania i klastry, 6) zakres nierówności i pułapka średniego dochodu, 7) współodpowiedzialność i zaufanie, 8) powiązanie gospodarki krajowej z gospodarką światową, 9) kształtowanie się wartości i cen (inflacji) oraz wielkości produkcji, 10) rozwój, inwestycje i rozszerzanie się rynków.
Podejmiemy się wyjaśnienia, czym jest rzeczywista konkurencja służąca interesom gospodarstw domowych we wszystkich rolach, jakie odgrywają w gospodarce, a nie tylko w ich rolach konsumenckich – jak się to przyjmuje w większości ze 130 krajów świata, które próbują jakoś konkurencję wspierać i chronić. Zadowolony konsument nie może tracić pracy ani rozwojowego środowiska naturalnego, technologicznego czy społecznego. Tę pozytywną rzeczywistą konkurencję będziemy nazywać konkurencją efektywną i pokażemy, jak ma się ona do wielu koncepcji, jakie się ukształtowały w pięciu falach teoretycznych, takich jak: konkurencja doskonała, monopol, oligopol, konkurencja monopolistyczna, pozycje dominujące i monopolistyczne na rynku, konkurencja strategiczna, konkurencja na rynkach kontestowalnych, konkurencja wirtualna czy dominacje wirtualne (GAFAM, BATX, FAANG itd.). Pokażemy, że konkurencja efektywna, daleka od doskonałej, jest przeciwieństwem konkurencji nieefektywnej i nieefektywnej dominacji, nie polega bowiem na decyzjach powodujących marnotrawne duplikowanie działań, lecz na decyzjach rozwijających gospodarstwa domowe, przenoszących je do wyższych segmentów rynku, do po prostu wyższej jakości życia i pracy.
Konkurencja efektywna prowadzi do dostarczania gospodarstwom domowym dóbr o lepszej relacji cena/jakość, czyli często o nawet wysokich, ale akceptowanych przez nie cenach, ponieważ dzięki takim drogim, ale wartościowym dobrom następuje wzrost ich aktywów. Wzrost aktywów gospodarstw domowych to nie tyle sławetna wartość dodana dla konsumenta, do dostarczania której nawoływali Peter F. Drucker czy Michael Porter, ile bardziej możliwości wzajemnego i trwałego (flow, sustainable) rozwoju przedsiębiorców i ich konsumentów. Wcale nieparadoksalnie konkurencja często dzisiaj będzie polegać na dostarczaniu nabywcom droższych dóbr, np. z tzw. zieloną premią czy bonusem dłuższego życia i na usztywnieniu popytu nabywców, nie przez siłę dominującą przedsiębiorców, lecz przez chęć tych pierwszych do trwałej współpracy z tymi drugimi (których będziemy nazywać konfirmami).
Pokażemy charakterystyki rynków i przede wszystkim segmenty rynków, na których konkurencja może zachodzić, oraz typologię i istotę barier, które trzeba likwidować lub kreować, aby mogła zacząć działać.
Uporządkujemy czternaście podejść regulacyjnych państwa mających pilnować efektywnego charakteru konkurencji i pokażemy, dlaczego większość z nich jest nieskuteczna.
Wskażemy na liczne badania empiryczne i nawet executive order prezydenta USA, które alarmują o zagrożeniach dla efektywnej konkurencji na świecie i możliwych negatywnych konsekwencjach tych zagrożeń dla spełniania przez nią zadań „ekonomicznej teorii wszystkiego” i jej zdolności w rozwiązywaniu „wszystkich” problemów. W odróżnieniu od tych alarmujących konstatacji pokażemy jednakże, że zagrożenia dla konkurencji nie stanowi wysoka koncentracja, która często jest korzystna dla gospodarstw domowych, lecz całokształt instytucjonalnych czynników ekonomicznych, politycznych i społecznych, które powodują, że dominacje na rynkach stają się dominacjami nieefektywnymi czy wręcz dominacjami nieefektywności.
W rozdziale piątym książki przedstawimy autorską teorię efektywnej konkurencji i teorii wartości oraz zbudowane na jej podstawie cztery kryteria regulacyjne, które mogą stosować organa państwowe w dopuszczaniu do fuzji i przejęć oraz w tolerowaniu pozycji dominujących i monopolistycznych. Te cztery kryteria są ściśle związane z czterema regulatorami gospodarki: gospodarstwami domowymi, przedsiębiorcami, rynkami i państwem. Przedstawioną teorię efektywnej konkurencji można metaforycznie za fizyką, skoro już tak rozpoczęliśmy, określić jako „superpozycyjną” do teorii przedsiębiorstwa jako tzw. konfirmy, którą przedstawiliśmy w książce Teorie przedsiębiorstw (2009) czy do teorii zatrudnienia gospodarstwa domowego, którą przedstawiliśmy w książce Szczególna teoria zatrudnienia. Jak wykorzystać przedsiębiorstwa, rynki i państwa do tworzenia atrakcyjnej pracy (2019) i wcześniej w artykule Special Theory of Employment and Co-Productive Goods (2016). W tym ostatnim przedstawiliśmy kluczową dla tych wszystkich teorii koncepcję dóbr współproduktywnych, czyli takich dóbr, między którymi zachodzą nie tylko substytucyjność i komplementarność, lecz także zdolność do wzajemnego rozwijania się i wzajemnego tworzenia sobie popytu i podaży, w coraz wyższych segmentach rynków. Wytwarzanie tych dóbr w znacznym stopniu „rehabilituje” działanie prawa Saya w gospodarce. Dla gospodarstw domowych stają się one dobrami konsumpcji inwestycyjnej, pozwalającymi im mieć atrakcyjną pracę, współdziałać z konfirmą, rozwijać się na ogólnogospodarczej ścieżce trwałego wzrostu i korzystać z dobrodziejstw konkurencji efektywnej. Konkurencja efektywna, wymuszając konsumowanie i tworzenie dóbr współproduktywnych, dóbr i instytucji coraz wyższej jakości i innowacyjności, pozwala na wyjście krajów rozwijających się z pułapki średniego dochodu.
Pokażemy, że rozwiązaniem mniej korzystnym dla gospodarstw domowych niż konkurencja efektywna są globalne efektywne dominacje przedsiębiorstw typu GAFAM, BATX, FAANG, Intel, TSMC, Samsung, BlackRock, Vanguard itp., ale nie aż tak negatywnym, jak to próbuje się je przedstawiać w publicystyce czy w praktykach antymonopolowych na świecie. Paradoksalnie są one często sposobem na opanowanie zawodności, braku i słabego charakteru rynków, a nie ich źródłem. Mogą mieć większy wpływ na kreację globalnych dóbr IESG (Innovation, Environment, Society, Governance) niż współpraca państw. Na przykład na jednym z najważniejszych współcześnie rynków globalnych – rynku półprzewodników – powstaje obecnie dzięki zaangażowaniu różnych rządów 30 fabryk, a w polityce przemysłowej Unii Europejskiej pragnie się dodać kolejnych 20 takich fabryk i doprowadzić do zwiększenia udziału Europy z 10% światowej produkcji do 20%. Silny niedobór półprzewodników w latach 2021–2022 skończy się więc zapewne za kilka lat ich nadmierną produkcją i nieefektywną konkurencją cenową lub nieefektywnym wzmocnieniem dominacji Intela, TSMC i Samsunga, których UE zaprosi do swojego programu. Tymczasem obecnie w dominacji efektywnej tych ostatnich możliwe jest współproduktywne koordynowanie międzynarodowych łańcuchów dostaw, takich jak: naukowe projektowanie półprzewodników w USA, na architekturze ARM z Wielkiej Brytanii, produkowanie ich w Tajwanie i Korei Południowej, montowanie w Malezji, wykorzystywanie do ich wytwarzania specjalistycznych gazów z Japonii, rzadkich pierwiastków z Chin oraz wyrafinowanych maszyn z Holandii. Podobnie „droga” kontrola dzisiaj 70% globalnego morskiego transportu kontenerowego przez cztery grupy (MSC, APM-Maersk, CMA-CGM, COSCO) uratowała globalny handel i „zapchanie” portów w silnym „V” odbiciu po załamaniu covidowym. Ćwierć wieku temu, gdy 20 największych firm miało 50% udziału w rynku prawdopodobnie odnotowalibyśmy ogromną jego zawodność. Takich przykładów można by podawać bardzo wiele.
Teorią konkurencji, czyli „ekonomiczną teorią wszystkiego” kontynuujemy program badawczy zapoczątkowany w 1980 roku analizą związków między konkurencją a rozwojem gospodarki. W 1986 roku przeprowadziliśmy analizę koncentracji na potencjalnych rynkach gospodarki polskiej (Noga, 1987). W 1993 roku w pracy Dominacja a efektywna konkurencja (Noga, 1993), spróbowaliśmy dokonać pierwszego podejścia do teorii konkurencji jako „ekonomicznej teorii wszystkiego”.
Przypominamy o tych pracach, ponieważ niektórym Czytelnikom obecna książka może jawić się wręcz jako autoplagiat. Jeśli tak się może wydawać, to tylko dlatego, że cały czas przyświecają nam dwa motta: „Całe życie kręcę ten sam film” i „Musisz cofnąć się do korzeni”. Możemy sobie pozwolić na luksus tego pozornego autoplagiatu, ponieważ książka powstała wyłącznie z potrzeby podzielenia się z Czytelnikami kilkoma innymi i nowymi odpowiedziami na te same pytania, które pojawiają się w tamtych pracach i przede wszystkim w wielkich współczesnych debatach teoretycznych i politycznych. Poza tym pewnie niewielu Czytelników miało okazję zapoznać się z tamtymi pracami.
Książka powstała w Katedrze Ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego i dlatego też w tym miejscu chciałbym podziękować koleżankom i kolegom z Katedry za wspaniałą współpracę, a szczególnie profesorowi Waldemarowi Karpie, doktorom Michałowi Wojnie, Piotrowi Maciągowi, Markowi Cierpiał -Wolan i magister Sandrze Baranowskiej oraz magistrowi Sergiejowi Druczinowi. Jak zawsze dziękuję bardzo doktorowi Adamowi Góralowi, twórcy polskiej firmy globalnej Asseco Poland, bez którego przyjaźni zarówno ta, jak i inne moje prace nie mogłyby powstać.
Wielkie podziękowania składam też Andrzejowi K. Koźmińskiemu, Krzysztofowi Zagórskiemu i Katarzynie Piotrowskiej, z którymi opublikowaliśmy książkę w wydawnictwie Springer i artykuły w wydawnictwie Nova w Nowym Jorku. Te wspólne publikacje zainspirowały mnie do pokazania, że konkurencja efektywna nie tylko ma silny wpływ na ogólną kondycję ekonomiczną, społeczną, ekologiczną i technologiczną gospodarek poszczególnych krajów, lecz także jest od niej zwrotnie uzależniona. Dzięki tej współpracy możemy się tutaj oryginalnie włączyć do wielkich sporów na temat sekularnej stagnacji grożącej światu na skutek między innymi możliwego osłabienia konkurencji na świecie – o czym pisali w bestselerowych pracach tak wpływowi dziś ekonomiści jak Thomas Philippon, Emmanuel Fahri, François Gourio, Robert J. Gordon czy Lawrence Summers.PRZYPISY
Rozdział 1
Trzeba zwrócić uwagę, że te ruchy nie mają nic wspólnego ze współczesną głośną teorią turniejową (tournament theory), w której próbuje się budować strukturę wynagrodzeń pracowników nie na poziomie bezwzględnych wyników ich pracy, trudno mierzalnych, lecz na podstawie rangi, jaką każdemu pracownikowi przypisano w wykonywaniu tej pracy (Glaeser i in., 2016).
Bogaty wybór myśli liberalnej, wolnościowej, stanowiącej filozoficzne podstawy korzyści konkurencji przedstawia Balcerowicz (2012).
W niezwykle frywolny sposób dojście do tego rozwiązania pokazano w książce i filmie Piękny umysł.