Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • promocja

Terapia behawioralna dzieci z autyzmem. Teoria, badania i praktyka stosowanej analizy zachowania - ebook

Format:
EPUB
Data wydania:
1 października 2013
5941 pkt
punktów Virtualo

Terapia behawioralna dzieci z autyzmem. Teoria, badania i praktyka stosowanej analizy zachowania - ebook

Pierwsza na polskim rynku wydawniczym książka na temat terapii behawioralnej dzieci z autyzmem!

Autyzm jest jednym z najpoważniejszych i najczęściej diagnozowanych zaburzeń rozwojowych. Z niemal 100 rodzajów oferowanych terapii do najefektywniejszych należy stosowana analiza zachowania. Jej skuteczność potwierdza 50 lat badań naukowych i doświadczeń praktycznych.

Autorzy omawiają zagadnienia teoretyczne dotyczące autyzmu i stosowanej analizy zachowania, podstawowe założenia radykalnego behawioryzmu, oceny behawioralnej i pomiaru zachowań. Opisują także metody nauczania osób z autyzmem i rozwijania u nich pożądanych zachowań. Podają wiele zaleceń praktycznych dotyczących korzystania ze strategii proaktywnych w pracy z dziećmi z autyzmem, motywowania ich do nauki, treningu różnicowania i redukowania zachowań niepożądanych.

Spis treści

Pomoc osobom z autyzmem.

Podejście oparte na dowodach naukowych William L. Hewart

Nowa definicja autyzmu i rozwiązania SAZ Gary Novak

Wprowadzenie

Rozdział 1 Autyzm i stosowana analiza zachowania

1.1. Teoria 1.1.1. Autyzm 1.1.2. Stosowana analiza zachowania

1.2. Praktyka 1.2.1. Program

1.2.2. Dostosowanie środowiska

1.2.3. Wyraźna struktura otoczenia

1.2.4. Funkcjonalne podejście do zachowań trudnych

1.2.5. Planowane przygotowanie dziecka do uczenia sic w przedszkolu i szkole

1.2.6. Włączanie rodziny dziecka do terapii

1.2.7. Nieporozumienia związane z terapią behawioralną

1.2.8. Wskazówki dla rodziców

Rozdział 2 Behawioryzm i prawa uczenia się

2.1. Teoria

2.1.1. Radykalny behawioryzm

2.1.2. Procesy uczenia się

2.2. Praktyka

Rozdział 3 Ocena behawioralna

3.1. Teoria

3.1.1. Definicja oceny behawioralnej

3.1.2. Całościowa ocena behawioralna

3.1.3. Wybór zachowań modyfikowanych

3.1.4. Definiowanie zachowania modyfikowanego

3.1.5. Metody pomiaru zachowania modyfikowanego

3.2. Praktyka

Rozdział 4 Rozwijanie nowych zachowań u osób z autyzmem

4.1. Teoria

4.1.1. Motywacja

4.1.2. Kontrola bodźcowa i generalizacja

4.1.3. Techniki nauczania

4.2. Praktyka Wykorzystanie strategii proaktywnych

4.2.2. Motywowanie dziecka z autyzmem.

4.2.3. Trening różnicowania

4.2.4. Rola rodziców w terapii dziecka z autyzmem

Rozdział 5 Zachowania trudne i ocena funkcjonalna

5.1. Teoria

5.1.1. Definicja i częstość występowania zachowań trudnych

5.1.2. Etiologia zachowań trudnych

5.1.3. Ocena funkcjonalna

5.1.4. Model najmniej restrykcyjnej interwencji

5.2. Praktyka

5.2.1. Co rodzice powinni robić, gdy dzieci zachowują się dobrze?

5.2.2. Co rodzice powinni robić, gdy dzieci zachowuj się niepoprawnie?

Rozdział 6 Zachowania werbalne

6.1. Teoria

6.1.1. Skinnerowskie podejście do zachowań werbalnych

6.1.2. Podstawowe werbalne zachowania sprawcze

6.1.3. Analiza zachowań werbalnych

6.2. Praktyka

6.2.1. Ocena umiejętności werbalnych

6.2.2. Trening poszczególnych werbalnych zachowań sprawczych

Rozdział 7 Zasady etyczne w pracy analityka zachowania

7.1. Wytyczne dotyczące etyki pracy analityka zachowania

7.2. Inne kodeksy etyczne

Aneks

Bibliografia

Indeks rzeczowy

Indeks osobowy

Kategoria: Psychologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7489-464-7
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Pomóc osobom z autyzmem. Podejście oparte na dowodach naukowych

Autyzm może być prze­ra­ża­ją­cym, wy­czer­pu­ją­cym i ła­mią­cym ser­ce do­świad­cze­niem dla ro­dzi­ców oraz ro­dzin dzie­ci z tym za­bu­rze­niem. Do nie­daw­na pro­gno­za dla dziec­ka ze zdia­gno­zo­wa­nym au­ty­zmem była nie­przy­chyl­na: ozna­cza­ła dłu­go­fa­lo­we pro­ble­my w ży­ciu co­dzien­nym oraz – w nie­któ­rych przy­pad­kach – ko­niecz­ność in­ten­syw­ne­go nad­zo­ru i wspie­ra­nia da­nej oso­by przez całe ży­cie. Do­bra wia­do­mość jest taka, że obec­nie pro­fe­sjo­na­li­ści oraz ro­dzi­ce na ca­łym świe­cie mogą już ko­rzy­stać z opar­tych na wy­ni­kach ba­dań na­uko­wych tech­nik edu­ka­cyj­nych i me­tod te­ra­peu­tycz­nych, dzię­ki któ­rym moż­na po­lep­szyć ja­kość ży­cia dzie­ci z au­ty­zmem (a ich licz­ba prze­cież cią­gle wzra­sta) i za­ofe­ro­wać im do­brą przy­szłość.

Oso­by z au­ty­zmem sta­no­wią gru­pę naj­trud­niej­szych uczniów ze wzglę­du na spo­łecz­ne i ko­mu­ni­ka­cyj­ne de­fi­cy­ty, a tak­że wy­stę­po­wa­nie za­cho­wań nie­po­żą­da­nych. Spe­cja­li­ści i ro­dzi­ce, któ­rzy z po­wo­dze­niem po­ma­ga­ją dzie­ciom do­tknię­tym tym za­bu­rze­niem osią­gać po­zy­tyw­ne efek­ty, cha­rak­te­ry­zu­ją się ogrom­ną de­ter­mi­na­cją oraz wy­trwa­ło­ścią. Ce­chy te są nie­zbęd­ne, lecz jed­nak nie­wy­star­cza­ją­ce. Opty­mal­na na­uka wy­ma­ga mak­sy­mal­nie efek­tyw­nych na­rzę­dzi pra­cy, czy­li sku­tecz­nych tech­nik na­ucza­nia.

Dys­cy­pli­ną szcze­gól­nie od­po­wied­nią do edu­ko­wa­nia dzie­ci z au­ty­zmem jest sto­so­wa­na ana­li­za za­cho­wa­nia (SAZ). Jej efek­tyw­ność po­twier­dzi­ły licz­ne ba­da­nia na­uko­we (zob. roz­dział 1). Ze wzglę­du na udo­ku­men­to­wa­ne po­stę­py du­żej gru­py dzie­ci z au­ty­zmem, któ­re zo­sta­ły pod­da­ne ta­kiej te­ra­pii, ro­dzi­ce i te­ra­peu­ci po­pie­ra­ją to po­dej­ście oraz do­ma­ga­ją się two­rze­nia pro­gra­mów in­ten­syw­nej te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej. Nie­ste­ty, roz­po­wszech­nio­ne wśród spe­cja­li­stów błęd­ne ro­zu­mie­nie, czym w isto­cie jest ana­li­za za­cho­wa­nia (a czym nie jest), spo­wo­do­wa­ło, że wie­lu ro­dzi­ców, prak­ty­ków oraz de­cy­den­tów otrzy­ma­ło na jej te­mat nie­rze­tel­ne in­for­ma­cje. Mo­ni­ka Su­cho­wier­ska, Pa­weł Osta­szew­ski i Prze­my­sław Bą­bel wal­czą z tym pro­ble­mem na kar­tach ni­niej­szej książ­ki, po­ka­zu­jąc pol­skim czy­tel­ni­kom, na ja­kich so­lid­nych fun­da­men­tach na­uko­wych opie­ra się teo­ria be­ha­wio­ral­na, a tak­że wy­wo­dzą­ce się z niej za­sto­so­wa­nia prak­tycz­ne, ma­ją­ce na celu przede wszyst­kim po­pra­wie­nie ja­ko­ści ży­cia osób z au­ty­zmem.

W roz­dzia­le i au­to­rzy de­fi­niu­ją te­ra­pię wy­wo­dzą­cą się z SAZ i wy­ja­śnia­ją, dla­cze­go jest ona istot­na w le­cze­niu au­ty­zmu. Przed­sta­wia­ją prze­gląd ba­dań nad jej efek­tyw­no­ścią, na­kre­śla­ją cha­rak­te­ry­sty­kę sku­tecz­nych pro­gra­mów in­ter­wen­cyj­nych oraz we­ry­fi­ku­ją nie­po­ro­zu­mie­nia z nią zwią­za­ne. Sto­so­wa­na ana­li­za za­cho­wa­nia, po­dob­nie jak jej „dys­cy­pli­na-mat­ka” – ana­li­za za­cho­wa­nia, ma na celu zro­zu­mie­nie i kształ­to­wa­nie za­cho­wań w ra­mach nauk przy­rod­ni­czych. Ana­li­za za­cho­wa­nia za­wie­ra (a) część teo­re­tycz­ną i fi­lo­zo­ficz­ną (be­ha­wio­ryzm), któ­ra okre­śla cel na­uko­wy i pod­sta­wo­we za­ło­że­nia, oraz (b) część ba­daw­czą (eks­pe­ry­men­tal­na ana­li­za za­cho­wa­nia), z któ­rej po­cho­dzi ze­staw praw rzą­dzą­cych za­cho­wa­niem (np. po­zy­tyw­ne wzmac­nia­nie). Trze­cia część (c) jest ukie­run­ko­wa­na na roz­wią­zy­wa­nie spo­łecz­nie waż­nych pro­ble­mów. Ce­lem roz­dzia­łu 2 jest wła­śnie do­star­cze­nie czy­tel­ni­kom jak naj­wię­cej in­for­ma­cji na te­mat SAZ i jej zna­cze­nia w edu­ka­cji oraz te­ra­pii dzie­ci z au­ty­zmem i wy­tłu­ma­cze­nie teo­re­tycz­nych pod­staw głów­nych pro­ce­sów zwią­za­nych z ucze­niem się (pra­ca Kim­bal­la z roku 2002 na te­mat fi­lo­zo­ficz­nych fun­da­men­tów te­ra­pii SAZ w le­cze­niu au­ty­zmu by­ła­by dla za­in­te­re­so­wa­nych do­sko­na­łym do­dat­kiem i roz­sze­rze­niem roz­dzia­łu 2).

Gdy za­da­no py­ta­nie, dla­cze­go te­ra­pia z wy­ko­rzy­sta­niem me­tod sto­so­wa­nej ana­li­zy za­cho­wa­nia jest naj­bar­dziej efek­tyw­na w pra­cy z oso­ba­mi z au­ty­zmem, Don Baer (je­den z jej twór­ców) od­po­wie­dział: „SAZ jest na­uką, któ­ra kon­se­kwent­nie bie­rze pod uwa­gę to, ja­kie zmia­ny w za­cho­wa­niu, w ja­kiej ko­lej­no­ści i po­przez ja­kie tech­ni­ki po­wo­du­ją mak­sy­mal­ne ko­rzy­ści dla dziec­ka” (Baer, 2005, s. 6). Dziec­ko z au­ty­zmem (lub z ja­ką­kol­wiek inną nie­peł­no­spraw­no­ścią roz­wo­jo­wą) jest pod wzglę­dem wie­lu umie­jęt­no­ści od po­cząt­ku „w tyle” w po­rów­na­niu ze swo­imi ró­wie­śni­ka­mi. Jego na­ucza­nie musi być zin­ten­sy­fi­ko­wa­ne, je­śli dziec­ko ma nad­go­nić za­le­gło­ści. Po­nie­waż czas jest klu­czo­wą spra­wą, a nie mo­że­my na­uczyć wszyst­kie­go na­raz, cele na­ucza­nia mu­szą być do­kład­nie wy­se­lek­cjo­no­wa­ne, cały pro­ces zaś sys­te­ma­tycz­nie mo­ni­to­ro­wa­ny pod wzglę­dem efek­tów. Roz­dział 3 za­wie­ra in­for­ma­cje na te­mat pro­wa­dze­nia oce­ny be­ha­wio­ral­nej, wy­bie­ra­nia i okre­śla­nia ce­lów te­ra­pii oraz spo­so­bów po­mia­ru re­zul­ta­tów od­dzia­ły­wań.

Te­ra­pia dziec­ka z au­ty­zmem to wy­ścig z cza­sem – go­dzi­ny po­świę­co­ne ucze­niu są dro­go­cen­ne. Dla­te­go też pro­gra­my edu­ka­cyj­ne po­win­ny być za­pro­jek­to­wa­ne z opty­mal­ną sku­tecz­no­ścią i in­ten­syw­no­ścią oraz z po­czu­ciem waż­no­ści pro­ble­mu. To wy­ma­ga wy­ko­rzy­sty­wa­nia tyl­ko tych me­tod, któ­rych efek­tyw­ność zo­sta­ła po­twier­dzo­na na­uko­wo. O nich au­to­rzy pi­szą w roz­dzia­le 4.

Wie­lu uczniów z au­ty­zmem cha­rak­te­ry­zu­je się czę­sty­mi i cza­sa­mi dłu­go­trwa­ły­mi trud­no­ścia­mi w za­cho­wa­niu, prze­ja­wia­ją­cy­mi się na­pa­da­mi zło­ści i agre­sji w sto­sun­ku do in­nych oraz/lub sa­mo­oka­le­cze­nia­mi. Roz­dział 5 opi­su­je me­to­dy stwo­rzo­ne przez ana­li­ty­ków za­cho­wa­nia, któ­re ogra­ni­cza­ją po­ja­wia­nie się pro­ble­mów be­ha­wio­ral­nych i uczą za­stę­po­wa­nia za­cho­wań nie­po­żą­da­nych bar­dziej ak­cep­to­wal­ny­mi al­ter­na­ty­wa­mi.

Oko­ło po­ło­wy dzie­ci z za­bu­rze­nia­mi au­ty­stycz­ny­mi może nu­cić lub oka­zjo­nal­nie wy­po­wia­dać pro­ste dźwię­ki, ale nie ko­mu­ni­ko­wać się za po­mo­cą mowy. Co wię­cej, część z nich umie mó­wić, ale nie wy­ko­rzy­stu­je tej zdol­no­ści w spo­sób funk­cjo­nal­ny. Mogą one po­wta­rzać sło­wa lub zda­nia po in­nych (tzw. echo­la­lie) bądź mó­wić bez kon­tek­stu. W roz­dzia­le 6 au­to­rzy przed­sta­wia­ją ana­li­zę teo­re­tycz­ną Bur­r­hu­sa Fre­de­ri­ka Skin­ne­ra (1957), któ­ra do­ty­czy wła­śnie za­cho­wań wer­bal­nych. Na jej ba­zie ana­li­ty­cy za­cho­wa­nia roz­wi­nę­li me­to­dy na­uki mó­wie­nia i ko­mu­ni­ko­wa­nia się przez dzie­ci z au­ty­zmem i in­ny­mi za­bu­rze­nia­mi roz­wo­jo­wy­mi.

Jak spo­łe­czeń­stwo może przy­go­to­wać swo­ich oby­wa­te­li z au­ty­zmem do by­cia szczę­śli­wy­mi w ży­ciu? Może to zro­bić po­przez wdra­ża­nie efek­tyw­nych pro­gra­mów te­ra­peu­tycz­nych, któ­re uczą ko­mu­ni­ko­wa­nia się i in­nych umie­jęt­no­ści spo­łecz­nych, szkol­nych i za­wo­do­wych. Od­dzia­ły­wa­nia te po­win­ny się roz­po­cząć jak naj­wcze­śniej w ży­ciu dziec­ka, być kon­ty­nu­owa­ne pod­czas lat szkol­nych, a tak­że wspo­ma­gać daną oso­bę, je­śli jest to ko­niecz­ne, w okre­sie wcho­dze­nia w do­ro­słość. Te­ra­pia wy­wo­dzą­ca się ze sto­so­wa­nej ana­li­zy za­cho­wa­nia za­pew­nia spo­łe­czeń­stwu stra­te­gie opar­te na do­wo­dach oraz pro­ce­du­ry two­rze­nia, wdra­ża­nia i ewa­lu­acji tych tak bar­dzo po­trzeb­nych pro­gra­mów.

Wil­liam L. He­ward

The Ohio Sta­te Uni­ver­si­ty

7 lu­te­go 2012 r

Wil­liam L. He­ward – pro­fe­sor pe­da­go­gi­ki na Ohio Sta­te Uni­ver­si­ty, au­tor mię­dzy in­ny­mi ksią­żek Ap­plied be­ha­vior ana­ly­sis (z Joh­nem O. Co­ope­rem i Ti­mo­thym E. He­ro­nem; 2007), naj­bar­dziej zna­ne­go na świe­cie pod­ręcz­ni­ka ana­li­zy za­cho­wa­nia, oraz Excep­tio­nal chil­dren: An in­tro­duc­tion to spe­cial edu­ca­tion (2012).Nowa definicja autyzmu i rozwiązania SAZ

W tym sa­mym cza­sie, gdy pi­szę wstęp do pierw­szej w ję­zy­ku pol­skim książ­ki o au­ty­zmie i ana­li­zie za­cho­wa­nia, spo­łecz­ność na­uko­wa dys­ku­tu­je na te­mat re­de­fi­ni­cji au­ty­zmu, któ­ra ma się po­ja­wić w nie­opu­bli­ko­wa­nej jesz­cze kla­sy­fi­ka­cji za­bu­rzeń psy­chicz­nych DSM-V. Ame­ry­kań­skie To­wa­rzy­stwo Psy­chia­trycz­ne po­pro­si­ło na­ukow­ców oraz prak­ty­ków o sko­men­to­wa­nie pro­po­no­wa­nych zmian. Je­że­li nowa de­fi­ni­cja zo­sta­nie za­ak­cep­to­wa­na, zna­czą­co wpły­nie to na zmia­nę kie­run­ku sta­le ro­sną­cej „epi­de­mii” dia­gno­zy za­bu­rzeń ze spek­trum au­ty­zmu. Nowa de­fi­ni­cja au­ty­zmu znaj­dzie tak­że od­bi­cie w de­cy­zjach do­ty­czą­cych tego, któ­re dzie­ci i ich ro­dzi – ny otrzy­ma­ją środ­ki na le­cze­nie.

Zgod­nie z su­ge­ro­wa­ny­mi zmia­na­mi, aby dzie­ci mo­gły otrzy­mać dia­gno­zę za­bu­rze­nia ze spek­trum au­ty­zmu (au­ti­stic spec­trum di­sor­der) we­dług DSM-V, będą mu­sia­ły speł­nić czte­ry kry­te­ria:

(1) trwa­łe uszczerb­ki w ko­mu­ni­ka­cji spo­łecz­nej i w in­te­rak­cjach;

(2) ob­se­syj­ne za­in­te­re­so­wa­nia i po­wta­rza­ne za­cho­wa­nia;

(3) obec­ność za­bu­rzeń we wcze­snym dzie­ciń­stwie;

(4) ob­ja­wy ogra­ni­cza­ją­ce lub osła­bia­ją­ce nor­mal­ne funk­cjo­no­wa­nie.

Dziec­ko bę­dzie mu­sia­ło wy­ka­zy­wać uszczerb­ki we wszyst­kich ob­sza­rach wy­mie­nio­nych w ra­mach ko­mu­ni­ka­cji spo­łecz­nej i in­te­rak­cji oraz w przy­najm­niej dwóch z czte­rech ob­sza­rów w ra­mach po­wta­rza­ją­cych się wzor­ców za­cho­wań. Jest to bar­dziej re­stryk­cyj­ne po­dej­ście niż do­tych­cza­so­we wy­tycz­ne.

Obec­nie kry­te­ria dia­gno­stycz­ne dla za­bu­rze­nia au­ty­stycz­ne­go (DSM-IV-TR) po­zwa­la­ją na zdia­gno­zo­wa­nie dziec­ka przy uży­ciu skom­pli­ko­wa­ne­go po­łą­cze­nia dwu­na­stu moż­li­wych cha­rak­te­ry­styk, w tym przy­najm­niej: dwóch pro­ble­mów spo­łecz­nych, jed­ne­go pro­ble­mu ko­mu­ni­ka­cyj­ne­go oraz jed­ne­go za­cho­wa­nia ste­reo­ty­po­we­go. To ozna­cza, że jest po­nad 1500 per­mu­ta­cji symp­to­mów au­ty­stycz­nych.

Z po­wo­du zmniej­sze­nia licz­by cha­rak­te­ry­styk oraz ze wzglę­du na wy­móg ist­nie­nia wszyst­kich skład­ni­ków ko­mu­ni­ka­cji i in­te­rak­cji jest praw­do­po­dob­ne, że DSM-V ogrom­nie zmniej­szy licz­bę dia­gnoz au­ty­zmu. Już po­ja­wi­ły się za­nie­po­ko­jo­ne gło­sy, że pod­ręcz­nik ten cał­ko­wi­cie eli­mi­nu­je od­dziel­ną dia­gno­zę ze­spo­łu Asper­ge­ra. Ozna­cza to, że oso­by wcze­śniej skla­sy­fi­ko­wa­ne jako ma­ją­ce ze­spół Asper­ge­ra będą mu­sia­ły speł­nić wszyst­kie wy­mo­gi dla za­bu­rze­nia ze spek­trum au­ty­zmu, żeby otrzy­mać dia­gno­zę. Z pew­no­ścią część z nich nie zmie­ści się za­tem w pro­po­no­wa­nej ka­te­go­rii. Zmia­ny te ozna­cza­ją tak­że, że gru­pa dzie­ci zdia­gno­zo­wa­nych z tym za­bu­rze­niem bę­dzie bar­dziej jed­no­rod­na niż do­tych­czas. Nowe spek­trum au­ty­zmu bę­dzie więc bar­dziej skon­den­so­wa­ne, bę­dzie mia­ło po­dob­ny wzo­rzec za­cho­wań.

Cią­głe zmie­nia­nie de­fi­ni­cji au­ty­zmu pod­kre­śla jego re­la­tyw­ną oraz ar­bi­tral­ną na­tu­rę jako psy­cho­lo­gicz­ne­go i psy­chia­trycz­ne­go za­bu­rze­nia (por. No­vak i Pe­la­ez, 2004; 2011; Su­cho­wier­ska i No­vak, 2010). Jed­nak te­ra­pia ma­ją­ca swo­je pod­sta­wy w sto­so­wa­nej ana­li­zie za­cho­wa­nia sku­pia się nie na dia­gno­zie per se, ale na istot­nych be­ha­wio­ral­nych de­fi­cy­tach lub nad­mia­rach da­nej oso­by. I ta­kie wła­śnie po­dej­ście zo­sta­ło za­pre­zen­to­wa­ne w ni­niej­szej książ­ce. Wy­cho­dzi się w nim z za­ło­że­nia, że te­ra­pia SAZ, sze­ro­ko uży­wa­na i efek­tyw­na me­to­da le­cze­nia osób z au­ty­zmem, dzia­ła nie­za­leż­nie od po­sta­wio­nej dia­gno­zy. Dzia­ła, po­nie­waż jest ukie­run­ko­wa­na na okre­ślo­ne de­fi­cy­ty lub nad­mia­ry be­ha­wio­ral­ne in­dy­wi­du­al­ne­go dziec­ka, bez wzglę­du na ka­te­go­rię dia­gno­stycz­ną, któ­rą otrzy­mał klient, lub etio­lo­gię jego za­bu­rze­nia. Ana­li­tyk za­cho­wa­nia, pra­cu­jąc z oso­ba­mi z au­ty­zmem, ma za za­da­nie roz­po­znać funk­cjo­nal­ność po­szcze­gól­nych za­cho­wań klien­ta (po­przez pro­ces oce­ny be­ha­wio­ral­nej) i bez­po­śred­nio na nie od­dzia­ły­wać. Po­dob­ne tech­ni­ki be­ha­wio­ral­ne mogą być za­tem wy­ko­rzy­sty­wa­ne nie­za­leż­nie od tego, czy bie­rze­my pod uwa­gę sta­rą czy nową de­fi­ni­cję au­ty­zmu, je­że­li de­fi­cy­ty i nad­mia­ry po­zo­sta­ją te same.

W ni­niej­szej książ­ce au­to­rzy po­dą­ża­ją śla­dem swo­jej wcze­śniej­szej pu­bli­ka­cji, sku­pia­ją­cej się na pod­sta­wo­wych za­sa­dach ana­li­zy za­cho­wa­nia. Po­słu­gu­ją się po­ję­cia­mi z tam­te­go tomu, roz­sze­rza­jąc prze­ka­zy­wa­ne in­for­ma­cje o za­sto­so­wa­nia tech­nik be­ha­wio­ral­nych w pra­cy z dzieć­mi z au­ty­zmem. Cie­szę się, że au­to­rzy skie­ro­wa­li się ku ana­li­zie i ro­zu­mie­niu au­ty­zmu po­przez sku­pie­nie się na be­ha­wio­ral­nych de­fi­cy­tach i nad­mia­rach. W związ­ku z tym po­świę­ca­ją całe roz­dzia­ły na opis tego, jak bu­do­wać re­per­tu­ar no­wych za­cho­wań i jak zmi­ni­ma­li­zo­wać pro­ble­my be­ha­wio­ral­ne. Je­stem tak­że za­chwy­co­ny fak­tem, że prze­zna­czy­li oni osob­ny roz­dział na ucze­nie ko­mu­ni­ko­wa­nia się, ze wzglę­du na fakt, iż u dzie­ci z au­ty­zmem okre­ślo­ne za­cho­wa­nia wer­bal­ne mogą być nie­obec­ne lub nad­mier­nie wi­docz­ne. Po­nad­to je­stem za­do­wo­lo­ny z lo­gi­ki, jaką uda­ło im się osią­gnąć dzię­ki za­sto­so­wa­niu trzy­czę­ścio­we­go ukła­du tre­ści: (pra­wie) każ­dy roz­dział skła­da się z czę­ści po­świę­co­nej teo­rii, ba­da­niom i prak­ty­ce.

Od sie­bie mogę do­dać, że mia­łem już szczę­ście pra­co­wać z Mo­ni­ką Su­cho­wier-ską, gdy była sty­pen­dyst­ką Ful­bri­gh­ta w Sta­nach Zjed­no­czo­nych, a zna­łem ją wcze­śniej dzię­ki pre­zen­ta­cjom, któ­re przed­sta­wia­ła na kon­fe­ren­cjach As­so­cia­tion for Be­ha­vior Ana­ly­sis In­ter­na­tio­nal oraz Eu­ro­pe­an As­so­cia­tion of Be­ha­vio­ur Ana­ly­sis. Mia­łem tak­że dwu­krot­nie moż­li­wość od­wie­dze­nia jej Cen­trum Wcze­snej In­ter­wen­cji „Krok po Kro­ku” w War­sza­wie i bez­po­śred­niej ob­ser­wa­cji wy­so­kiej ja­ko­ści usług, któ­re ona oraz jej współ­pra­cow­ni­cy ofe­ru­ją. Dzię­ki temu wiem, że jest do­kład­nym i ostroż­nym na­ukow­cem, a tak­że wspa­nia­łym prak­ty­kiem sto­su­ją­cym ana­li­zę za­cho­wa­nia w pra­cy z dzieć­mi z au­ty­zmem oraz ich ro­dzi­na­mi. Mo­ni­ka Su­cho­wier­ska i współ­au­to­rzy już wcze­śniej za­słu­ży­li się jako pro­pa­ga­to­rzy wie­dzy o ana­li­zie za­cho­wa­nia. Je­stem prze­ko­na­ny, że ta nowa książ­ka bę­dzie waż­nym ele­men­tem kształ­ce­nia w za­kre­sie sto­so­wa­nej ana­li­zy za­cho­wa­nia i te­ra­pii osób z au­ty­zmem.

Gary No­vak, BCBA-D

pro­fe­sor eme­ry­to­wa­ny

Ca­li­for­nia Sta­te Uni­ver­si­ty Sta­ni­slaus

Tur­lock, Ca­li­for­nia

Gary No­vak – pro­fe­sor psy­cho­lo­gii na Ca­li­for­nia Sta­te Uni­ver­si­ty Sta­ni­slaus, au­tor mię­dzy in­ny­mi ksią­żek: De­ve­lop­men­tal psy­cho­lo­gy: Dy­na­mi­cal sys­tems and be­ha­vior ana­ly­sis (1996) oraz Child and ado­le­scent de­ve­lop­ment (z Mar­thą Pe­la­ez; 2004).Wprowadzenie

Autyzm to jed­no z naj­po­waż­niej­szych i naj­czę­ściej dia­gno­zo­wa­nych za­bu­rzeń roz­wo­jo­wych. Dane wska­zu­ją, że roz­po­wszech­nie­nie au­ty­zmu i po­krew­nych mu za­bu­rzeń z tak zwa­ne­go au­ty­stycz­ne­go spek­trum do­ty­czy 60-70 osób na 10 000 (Fom­bon­ne, 2009).

Roz­po­zna­nie au­ty­zmu u dziec­ka wią­że się z ogrom­ny­mi kosz­ta­mi emo­cjo­nal­ny­mi dla jego ro­dzi­ców. Wie­lu z nich trak­tu­je taką dia­gno­zę jak wy­rok, na któ­ry ska­za­na jest cała ro­dzi­na. Za­da­ją so­bie py­ta­nie „Dla­cze­go?”. Nie­ste­ty wciąż nie­któ­rzy ro­dzi­ce do­wia­du­ją się, że przy­czy­ną au­ty­zmu jest zim­na, od­rzu­ca­ją­ca dziec­ko mat­ka, któ­ra nie za­spo­ka­ja jego po­trzeb emo­cjo­nal­nych. Choć ta psy­cho­ana­li­tycz­na in­ter­pre­ta­cja jest nie­praw­dzi­wa (Pi­su­la, 2010), to nadal po­ku­tu­je wśród wie­lu osób, w tym – co szcze­gól­nie do­tkli­we – tak­że nie­któ­rych psy­cho­lo­gów i psy­chia­trów. Taka „wie­dza” o przy­czy­nach au­ty­zmu do­dat­ko­wo ob­cią­ża emo­cjo­nal­nie ro­dzi­ców, a zwłasz­cza mat­kę, utrud­nia­jąc sku­tecz­ne ra­dze­nie so­bie z za­ist­nia­łą sy­tu­acją. A prze­cież cha­rak­te­ry­sty­ka tego za­bu­rze­nia roz­wo­ju wprost do­ma­ga się jak naj­szyb­sze­go pod­ję­cia od­dzia­ły­wań te­ra­peu­tycz­nych! Mamy bo­wiem z jed­nej stro­ny duże na­si­le­nie symp­to­mów, przy­najm­niej u nie­któ­rych dzie­ci. Ale z dru­giej stro­ny dys­po­nu­je – my tak­że moż­li­wo­ścia­mi re­al­ne­go wpły­wu na ob­raz tych symp­to­mów, czę­sto na ich znacz­ne zła­go­dze­nie, a na­wet zmniej­sze­nie umoż­li­wia­ją­ce dal­szy roz­wój wśród osób pra­wi­dło­wo roz­wi­ja­ją­cych się, zaś w przy­szło­ści roz­po­czę­cie sa­mo­dziel­ne­go ży­cia w spo­łe­czeń­stwie. Świa­do­mość ist­nie­nia ta­kich od­dzia­ły­wań i rze­tel­na wie­dza o tym, na czym po­le­ga­ją, może do­dać od­wa­gi, by z nich sko­rzy­stać.

Ro­dzi­ce dzie­ci z au­ty­zmem od lat po­szu­ku­ją sku­tecz­nej te­ra­pii dla swo­ich po­ciech. Na ryn­ku usług psy­cho­te­ra­peu­tycz­nych, edu­ka­cyj­nych i me­dycz­nych ofe­ro­wa­nych jest bli­sko 100 (As­so­cia­tion for Scien­ce in Au­tism Tre­at­ment) róż­nych form te­ra­pii. Nie­ste­ty, nie wszyst­kie z nich za­słu­gu­ją na ta­kie mia­no, je­śli przyj­mie­my, że o te­ra­pii mó­wi­my wte­dy, gdy w wy­ni­ku kon­kret­ne­go od­dzia­ły­wa­nia do­cho­dzi do zmniej­sza­nia się na­si­le­nia ob­ja­wów za­bu­rze­nia czy – sze­rzej – po­pra­wy ja­ko­ści ży­cia pa­cjen­ta. Sku­tecz­ność więk­szo­ści z tych „te­ra­pii” nie zo­sta­ła do­wie­dzio­na na­uko­wo, o czym in­for­mu­je ra­port Na­ro­do­we­go Cen­trum Au­ty­zmu (Na­tio­nal Au­tism Cen­ter) opu­bli­ko­wa­ny w 2009 roku. Nie prze­szka­dza to jed­nak oso­bom ofe­ru­ją­cym te, jak­że nie­pew­ne, me­to­dy dzia­ła­nia za­rę­czać nie tyl­ko o ich ogrom­nej sku­tecz­no­ści, ale na­wet o tym, że w wy­ni­ku ich za­sto­so­wa­nia dziec­ko zo­sta­nie wy­le­czo­ne z au­ty­zmu. Ro – dzi­ce, chcąc uzy­skać jak naj­lep­szą po­moc dla swo­je­go dziec­ka, pró­bu­ją za­zwy­czaj wie­lu róż­nych form te­ra­pii, zmie­nia­jąc je, je­śli nie do­strze­ga­ją po­zy­tyw­nych efek­tów. Ta me­to­da „prób i błę­dów” skut­ku­je kil­ko­ma ne­ga­tyw­ny­mi kon­se­kwen­cja­mi. Ro­dzi­ce wy­zby­wa­ją się za­so­bów fi­nan­so­wych, pła­cąc za od­dzia­ły­wa­nia nie­przy­no­szą­ce ocze­ki­wa­nych zmian. Po­nad­to w pew­nym mo­men­cie ich rola spro­wa­dza się w głów­nej mie­rze do wo­że­nia dziec­ka z te­ra­pii na te­ra­pię, a nie na spę­dza­niu wol­ne­go cza­su ze swo­ją po­cie­chą. I naj­waż­niej­sze: tra­cą cen­ny czas, w któ­rym ich dziec­ko mo­gło­by być pod­da­ne na­praw­dę sku­tecz­nym wpły­wom te­ra­peu­tycz­nym i re­ha­bi­li­ta­cyj­nym.

Jed­ną z form od­dzia­ły­wa­nia po­pra­wia­ją­cych ja­kość ży­cia osób z au­ty­zmem, któ­rej sku­tecz­ność zo­sta­ła na­uko­wo po­twier­dzo­na, jest te­ra­pia be­ha­wio­ral­na. Ra­port Na­ro­do­we­go Cen­trum Au­ty­zmu (Na­tio­nal Au­tism Cen­ter, 2009) po­ka­zu­je, iż tyl­ko 30% wpły­wów psy­cho­lo­gicz­no edu­ka­cyj­nych skut­ku­je du­ży­mi po­zy­tyw­ny­mi zmia­na­mi, je­śli cho­dzi o symp­to­my au­ty­zmu. W tej gru­pie spraw­dza­ją­cych się te­ra­pii więk­szość wy­wo­dzi się wprost z po­dej­ścia be­ha­wio­ral­ne­go lub ma u swo­ich pod­staw za­ło­że­nia tego po­dej­ścia. Au­to­rzy ra­por­tu for­mu­łu­ją wnio­sek, że od­dzia­ły­wa­nia be­ha­wio­ral­ne mają naj­więk­sze po­par­cie na­uko­we, je­śli cho­dzi o ich sku­tecz­ność w po­pra­wie ja­ko­ści ży­cia osób cier­pią­cych na au­tyzm.

Sku­tecz­ność te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej wy­ni­ka z fak­tu, że nie jest to od­dzia­ły­wa­nie wy­my­ślo­ne w ode­rwa­niu od na­uki, ba­zu­ją­ce na przy­kład na przy­pad­ko­wych, szczę­śli­wych zbie­gach oko­licz­no­ści lub nie­po­twier­dzo­nej teo­rii do­ty­czą­cej przy­czyn au­ty­zmu. Wprost prze­ciw­nie. Jest to te­ra­pia ści­śle po­wią­za­na ze świa­tem na­uki i opar­ta na wy­ni­kach nie­zli­czo­nych ba­dań pod­sta­wo­wych (do­ty­czą­cych od­kry­wa­nia praw przy­ro­dy, w tym praw rzą­dzą­cych za­cho­wa­niem lu­dzi i zwie­rząt) i sto­so­wa­nych (gdzie spraw­dza się, na ile od­kry­te pra­wa rzą­dzą­ce za­cho­wa­niem dają się sku­tecz­nie sto­so­wać w re­al­nym ży­ciu, poza la­bo­ra­to­rium). Te­ra­pia be­ha­wio­ral­na jest bli­sko zwią­za­na z dzie­dzi­ną psy­cho­lo­gii o na­zwie sto­so­wa­na ana­li­za za­cho­wa­nia. Nie­któ­rzy na­wet oba ter­mi­ny uwa­ża­ją za sy­no­ni­my. W du­żej mie­rze zga­dza­my się z tym po­glą­dem i dla­te­go w na­szej książ­ce bę­dzie­my po­słu­gi­wa­li się tymi ter­mi­na­mi za­mien­nie. Sto­so­wa­na ana­li­za za­cho­wa­nia zaj­mu­je się two­rze­niem i sys­te­ma­tycz­nym wy­ko­rzy­sta­niem pro­ce­dur wy­pro­wa­dzo­nych z praw rzą­dzą­cych za­cho­wa­niem w celu po­pra­wie­nia spo­łecz­nie istot­nych za­cho­wań oraz dąży do udo­wod­nie­nia w prze­pro­wa­dza­nych eks­pe­ry­men­tach, że za­sto­so­wa­ne pro­ce­du­ry były rze­czy­wi­ście od­po­wie­dzial­ne za za­ist­nia­łe zmia­ny. Me­to­dy te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej dzie­ci z au­ty­zmem opi­sa­ne w ni­niej­szej książ­ce za­wdzię­cza­my prze­szło pięć­dzie­się­ciu la­tom ba­dań i do­świad­czeń prak­tycz­nych zbie­ra­nych w ob­rę­bie sto­so­wa­nej ana­li­zy za­cho­wa­nia głów­nie przez ba­da­czy ze Sta­nów Zjed­no­czo­nych.

W Pol­sce te­ra­pia be­ha­wio­ral­na osób z au­ty­zmem ofe­ro­wa­na jest w po­nad dwu­dzie­stu ośrod­kach, z któ­rych naj­waż­niej­sze zlo­ka­li­zo­wa­ne są w Gdań­sku, Kra­ko­wie i War­sza­wie. Zwa­żyw­szy na to, że pierw­szy ośro­dek te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej w na­szym kra­ju po­wstał w roku 1992 (w Gdań­sku, z ini­cja­ty­wy Mał­go­rza­ty Ry­bic­kiej), moż­na po­wie­dzieć, że roz­wój te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej w Pol­sce jest nie­zwy­kle dy­na­micz­ny. Rocz­nie otwie­ra­ny jest śred­nio co naj­mniej je­den nowy ośro­dek ofe­ru­ją­cy tę for­mę od­dzia­ły­wa­nia! Świad­czy to nie tyl­ko o ro­sną­cym za­in­te­re­so­wa­niu te­ra­pią be­ha­wio­ral­ną osób z au­ty­zmem, ale tak­że o zwięk­sza­ją­ceym się prze­ko­na­niu spe­cja­li­stów (psy­cho­lo­gów, pe­da­go­gów i psy­chia­trów dia­gno­zu­ją­cych au­tyzm) oraz ro­dzi­ców dzie­ci z au­ty­zmem o jej sku­tecz­no­ści.

Roz­wój te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej w Pol­sce za­owo­co­wał nie tyl­ko po­wsta­niem no­wych pla­có­wek, ale tak­że pró­bą ujed­no­li­ce­nia sta­wia­nych prak­ty­kom wy­ma­gań, nie­zbęd­nych do uzy­ska­nia ty­tu­łu te­ra­peu­ty be­ha­wio­ral­ne­go (pi­sze­my o tym sze­rzej w roz­dzia­le 1). Jest to wspól­na ini­cja­ty­wa dwóch or­ga­ni­za­cji zrze­sza­ją­cych na­ukow­ców i prak­ty­ków zaj­mu­ją­cych się ana­li­zą za­cho­wa­nia: Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Te­ra­pii Be­ha­wio­ral­nej oraz Pol­skie­go To­wa­rzy­stwa Psy­cho­lo­gii Be­ha­wio­ral­nej. Dzię­ki tej ini­cja­ty­wie ty­tuł te­ra­peu­ty be­ha­wio­ral­ne­go mogą otrzy­mać wy­łącz­nie oso­by, któ­re po­sia­da­ją od­po­wied­nią wie­dzę i umie­jęt­no­ści wspar­te prak­ty­ką za­wo­do­wą. Tym sa­mym od­bior­cy usług te­ra­peu­tycz­nych mogą li­czyć na to, że kie­ru­jąc się do oso­by, któ­ra po­sia­da ty­tuł te­ra­peu­ty be­ha­wio­ral­ne­go nada­ny przez obie or­ga­ni­za­cje, mają do czy­nie­nia ze spe­cja­li­stą za­pew­nia­ją­cym od­po­wied­nią ja­kość te­ra­pii i prze­strze­ga­ją­cym za­sad ety­ki za­wo­do­wej.

Choć te­ra­pia be­ha­wio­ral­na dzie­ci z au­ty­zmem prze­ży­wa dy­na­micz­ny roz­wój w na­szym kra­ju, fakt ten nie znaj­du­je od­zwier­cie­dle­nia w pu­bli­ka­cjach na­uko­wych. Wpraw­dzie na pol­skim ryn­ku wy­daw­ni­czym uka­za­ło się kil­ka­na­ście prac po­świę­co­nych róż­nym aspek­tom te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej, głów­nie prze­kła­dów tek­stów an­glo­ję­zycz­nych (naj­waż­niej­sze z nich wy­mie­nia­my w Anek­sie), to brak jest pu­bli­ka­cji, któ­ra z jed­nej stro­ny w sys­te­ma­tycz­ny spo­sób pre­zen­to­wa­ła­by ca­łość lub choć­by więk­szość istot­nych za­gad­nień do­ty­czą­cych te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej osób z au­ty­zmem, a z dru­giej stro­ny uwzględ­nia­ła­by spe­cy­fi­kę pra­cy z tymi oso­ba­mi w Pol­sce. Ce­lem na­szej książ­ki jest wy­peł­nie­nie tej luki.

Po­nie­waż, jak wspo­mi­na­li­śmy, te­ra­pia be­ha­wio­ral­na wy­wo­dzi się z pew­nych za­ło­żeń teo­re­tycz­nych ba­zu­ją­cych na ba­da­niach na­uko­wych, któ­re na­stęp­nie wdra­ża­ne są do prak­ty­ki w kon­tro­lo­wa­ny spo­sób, w na­szej książ­ce pod­ję­li­śmy pró­bę po­ka­za­nia obu tych aspek­tów oma­wia­nej te­ra­pii. Zna­la­zło to od­zwier­cie­dle­nie nie tyl­ko w tre­ści, ale i w for­mie tej pra­cy. Wszyst­kie, poza ostat­nim, roz­dzia­ły skła­da­ją się z trzech czę­ści. Pierw­sza z nich – Teo­ria – pod­su­mo­wu­je wy­ni­ki ba­dań em­pi­rycz­nych do­ty­czą­cych te­ma­tu roz­dzia­łu. Po niej na­stę­pu­je część Ba­da­nia, w któ­rej przy­bli­ża­my jed­no, re­pre­zen­ta­tyw­ne dla te­ma­tu da­ne­go roz­dzia­łu, ba­da­nie. Wresz­cie część trze­cia -Prak­ty­ka – pre­zen­tu­je prak­tycz­ne wy­tycz­ne do­ty­czą­ce te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej dzie­ci z au­ty­zmem, wy­ni­ka­ją­ce z ba­dań i do­świad­czeń sto­so­wa­nej ana­li­zy za­cho­wa­nia w za – kre­sie tre­ści da­ne­go roz­dzia­łu. Mamy na­dzie­ję, że na­sza książ­ka bę­dzie za­rów­no źró­dłem rze­tel­nej wie­dzy na­uko­wej do­ty­czą­cej te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej dzie­ci z au­ty­zmem, jak i prak­tycz­nym prze­wod­ni­kiem po te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej dla stu­den­tów psy­cho­lo­gii i pe­da­go­gi­ki, po­cząt­ku­ją­cych te­ra­peu­tów be­ha­wio­ral­nych oraz ro­dzi­ców dzie­ci z au­ty­zmem.

Książ­ka skła­da się z sied­miu roz­dzia­łów. W roz­dzia­le i przed­sta­wia­my za­gad­nie­nia teo­re­tycz­ne od­no­szą­ce się do au­ty­zmu i sto­so­wa­nej ana­li­zy za­cho­wa­nia (czy­li te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej). Opi­su­je­my przy­kła­do­we ba­da­nie do­ty­czą­ce sku­tecz­no­ści róż­nych me­tod te­ra­pii dzie­ci z au­ty­zmem. Przed­sta­wia­my tak­że uży­tecz­ne wska­zów­ki prak­tycz­ne dla ro­dzi­ców za­in­te­re­so­wa­nych te­ra­pią be­ha­wio­ral­ną swo­jej po­cie­chy. W roz­dzia­le 2 oma­wia­my pod­sta­wo­we za­ło­że­nia ra­dy­kal­ne­go be­ha­wio­ry­zmu, któ­ry jest fi­lo­zo­fią na­uki le­żą­cą u pod­staw sto­so­wa­nej ana­li­zy za­cho­wa­nia. Do­ko­nu­je­my prze­glą­du naj­waż­niej­szych praw ucze­nia się od­no­szą­cych się do wa­run­ko­wa­nia kla­sycz­ne­go, wa­run­ko­wa­nia spraw­cze­go i ucze­nia się przez ob­ser­wa­cję, od­wo­łu­jąc się do wy­bra­nych ba­dań, w któ­rych pra­wa te zo­sta­ły od­kry­te. Bar­dziej szcze­gó­ło­wo opi­su­je­my ba­da­nie pre­zen­tu­ją­ce sku­tecz­ność pro­ce­su wzmac­nia­nia w roz­wi­ja­niu róż­no­rod­no­ści re­ago­wa­nia u dzie­ci z au­ty­zmem. Po­ka­zu­je­my tak­że, jak mają się oma­wia­ne pra­wa ucze­nia się do prak­tycz­nie wy­ko­rzy­sty­wa­nych pro­ce­dur te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej. Roz­dział 3 po­świę­ci­li­śmy na omó­wie­nie spe­cy­fi­ki do­ko­ny­wa­nia tak zwa­nej oce­ny be­ha­wio­ral­nej i po­mia­ru za­cho­wań. Przed­sta­wia­my ba­da­nie do­ty­czą­ce efek­tyw­nych me­tod zbie­ra­nia da­nych o po­stę­pach pod­opiecz­nych z au­ty­zmem. Do­star­cza­my tak – że wska­zó­wek prak­tycz­nych po­moc­nych w pro­wa­dze­niu oce­ny be­ha­wio­ral­nej w for­mie ze­sta­wu przy­kła­do­wych for­mu­la­rzy do zbie­ra­nia da­nych be­ha­wio­ral­nych. Roz­dział 4 po­świę­ci­li­śmy pro­ble­ma­ty­ce me­tod na­ucza­nia osób z au­ty­zmem i spo­so­bom roz­wi­ja­nia u nich po­żą­da­nych za­cho­wań. Po­ka­zu­je­my, jak waż­nym za­gad­nie­niem w pro­ce­sie te­ra­peu­tycz­nym jest uzy­ski­wa­nie od­po­wied­niej mo­ty­wa­cji. Opi­su­je­my wy­bra­ną pu­bli­ka­cję po­świę­co­ną nad­mier­nej se­lek­tyw­no­ści bodź­ca. Po­da­je­my tak­że sze­reg za­le­ceń prak­tycz­nych do­ty­czą­cych po­słu­gi­wa­nia się stra­te­gia­mi pro­ak­tyw­ny – mi w pra­cy z dzieć­mi z au­ty­zmem, mo­ty­wo­wa­nia ich do na­uki i prze­pro­wa­dza­nia tre­nin­gu róż­ni­co­wa­nia. Zwra­ca­my uwa­gę na rolę, jaką w pro­ce­sie te­ra­pii mogą peł­nić ro­dzi­ce i opie­ku­no­wie dzie­ci. W roz­dzia­le 5 za­ję­li­śmy się nie­zwy­kle waż­nym, ale i trud­nym, a nie­kie­dy kon­tro­wer­syj­nym za­gad­nie­niem, ja­kim jest re­du­ko­wa­nie za­cho­wań nie­po­żą­da­nych, w tym agre­syw­nych i au­to­agre­syw­nych, nie­rzad­ko cha­rak­te­ry­zu­ją­cych re­per­tu­ar re­ak­cji osób z au­ty­zmem. Omó­wi­li­śmy spo­so­by zbie­ra­nia in­for­ma­cji o zna­cze­niu (funk­cji) tych za­cho­wań w ży­ciu ta­kich osób, a tak­że pod­sta­wo­we me­to­dy ich eli­mi­no­wa­nia. Sta­ra­li­śmy się jed­no­znacz­nie po­ka­zać, że sto­so­wa­nie re­stryk­cyj­nych me­tod od­dzia­ły­wa­nia po­win­no być osta­tecz­no­ścią, ist­nie­ją bo­wiem al­ter­na­tyw­ne spo­so­by re­duk­cji za­cho­wań nie­po­żą­da­nych. Roz­dział za­koń­czy­li­śmy prak­tycz­ny­mi wska­zów­ka­mi dla ro­dzi­ców dzie­ci, nie tyl­ko z au­ty­zmem, któ­re pre­zen­tu­ją za­cho­wa­nia trud­ne. Więk­szość tych wska­zó­wek bę­dzie mia­ła zna­cze­nie pre­wen­cyj­ne, gdyż za­wsze „le­piej za­po­bie­gać, niż le­czyć”. W roz­dzia­le 6 za­pre­zen­to­wa­li­śmy be­ha­wio­ral­ne uję­cie za­cho­wań wer­bal­nych, w tym ich spe­cy­fi­kę w od­nie­sie­niu do osób z au­ty­zmem. Po­ka­za­li­śmy, na czym po­le­ga­ją pod­sta­wo­we wer­bal­ne za­cho­wa­nia spraw­cze wy­róż­nia­ne przez te­ra­peu­tów be­ha­wio­ral­nych. Opi­sa­li­śmy ba­da­nie do­ty­czą­ce funk­cjo­nal­nej nie­za­leż­no­ści dwóch pod­sta­wo­wych ro­dza­jów za­cho­wań wer­bal­nych, tak zwa­nych re­ak­cji man­do­wych i re­ak­cji tak­to­wych. Na za­koń­cze­nie po­da­li­śmy kil­ka wska­zó­wek zwią­za­nych z kształ­to­wa­niem kom­pe­ten­cji ko­mu­ni­ka­cyj­nych. Na­szą książ­kę koń­czy roz­dział po­świę­co­ny etycz­nym pro­ble­mom pro­wa­dze­nia te­ra­pii be­ha­wio­ral­nej. To za­gad­nie­nie jest nie­zwy­kle waż­ne z wie­lu po­wo­dów, dla­te­go uważ­na, re­flek­syj­na lek­tu­ra tego roz­dzia­łu wy­da­je nam się nie­zbęd­na w wy­pad­ku wszyst­kich czy­tel­ni­ków ma­ją­cych do czy­nie­nia z oso­ba­mi (w szcze­gól­no­ści z dzieć­mi) z au­ty­zmem, opie­ku­ją­cych się nimi bądź pro­wa­dzą­cych ich te­ra­pię.

Pi­sząc o ety­ce, chcie­li­by­śmy jed­no­znacz­nie i do­bit­nie stwier­dzić, że książ­ka na­sza nie jest po­rad­ni­kiem prak­tycz­nym, w szcze­gól­no­ści je­śli cho­dzi o po­słu­gi­wa­nie się opi­sy­wa­ny­mi pro­ce­du­ra­mi be­ha­wio­ral­ny­mi. Ma je­dy­nie za­zna­jo­mić z nimi, po – ka­zać, na czym się opie­ra­ją. Ich nie­wła­ści­we za­sto­so­wa­nie może nie tyl­ko nie przy­nieść po­żą­da­nych skut­ków, ale wręcz po­gor­szyć funk­cjo­no­wa­nie pod­opiecz­ne­go, zwłasz­cza na­le­żą­ce­go do tej szcze­gól­nej gru­py osób do­tknię­tych au­ty­zmem. Dla­te­go prze­strze­ga­my przed ta­ki­mi nie­od­po­wie­dzial­ny­mi pró­ba­mi sto­so­wa­nia pro­ce­dur be­ha­wio­ral­nych na wła­sną rękę przez oso­by, któ­re nie prze­szły od­po­wied­nie­go szko­le­nia spe­cja­li­stycz­ne­go. Nie bie­rze­my żad­nej od­po­wie­dzial­no­ści za ne­ga­tyw­ne skut­ki, ja­kie może to spo­wo­do­wać. Oczy­wi­ście za­strze­że­nia te nie do­ty­czą wska­zó­wek prak­tycz­nych dla ro­dzi­ców, ja­kie za­war­li­śmy w każ­dym roz­dzia­le w czę­ści Prak­ty­ka, a szcze­gól­nie tych z roz­dzia­łu 5.

Na za­koń­cze­nie pra­gnie­my wy­ra­zić na­sze po­dzię­ko­wa­nia dla osób, dzię­ki któ­rym ni­niej­sza książ­ka mo­gła po­wstać. Przede wszyst­kim dzię­ku­je­my bar­dzo ser­decz­nie Pani Elż­bie­cie Zu­brzyc­kiej, Pre­zes Gdań­skie­go Wy­daw­nic­twa Psy­cho­lo­gicz­ne­go, za ini­cja­ty­wę wy­da­nia i po­mysł na­pi­sa­nia ni­niej­szej książ­ki, a tak­że za peł­ną życz­li­wo­ści i cier­pli­wo­ści po­sta­wę wo­bec na­sze­go ze­spo­łu. Bar­dzo się cie­szy­my, że ko­lej­na na­sza pu­bli­ka­cja uka­zu­je się w Gdań­skim Wy­daw­nic­twie Psy­cho­lo­gicz­nym. Speł­nia się tym sa­mym na­sze ży­cze­nie, wy­ra­żo­ne w przed­mo­wie do po­przed­niej książ­ki wy­da­nej w tym­że wy­daw­nic­twie, za­ty­tu­ło­wa­nej Ana­li­za za­cho­wa­nia od A do Z, żeby była ona po­cząt­kiem ca­łej se­rii pu­bli­ka­cji z za­kre­su ana­li­zy za­cho­wa­nia w ofer­cie Gdań­skie­go Wy­daw­nic­twa Psy­cho­lo­gicz­ne­go. Ser­decz­nie dzię­ku­je­my na­szym Naj­bliż­szym za wspar­cie w cza­sie po­wsta­wa­nia ni­niej­szej pu­bli­ka­cji i mo­ty­wo­wa­nie do jej ukoń­cze­nia. Je­ste­śmy szcze­gól­nie wdzięcz­ni Panu Je­rze­mu Su­cho­wier­skie­mu za czas po­świę­co­ny na czy­ta­nie ma­szy­no­pi­su na­szej książ­ki i udzie­lo­ne nam cen­ne uwa­gi. I w koń­cu dzię­ku­je­my tak­że dwóm wy­bit­nym przed­sta­wi­cie­lom sto­so­wa­nej ana­li­zy za­cho­wa­nia ze Sta­nów Zjed­no­czo­nych – pro­fe­so­ro­wi Gary’emu No­va­ko­wi i pro­fe­so­ro­wi Wil­lia­mo­wi L. He­war­do­wi, iż ze­chcie­li wy­świad­czyć nam ten za­szczyt i na­pi­sa­li sło­wa wstęp­ne do na­szej książ­ki.

Mo­ni­ka Su­cho­wier­ska

Pa­weł Osta­szew­ski

Prze­my­sław Bą­bel

War­sza­wa – Kra­ków, 1 stycz­nia 2012 r.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij