-
W empik go
The Provincial Lady in Russia - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
12 lipca 2022
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
LUB
24,99 zł za tytuł
Tytuł dostępny w abonamencie Empik Go już od 24,99 zł / 30 dni
Sprawdź
Słuchaj i czytaj w abonamencie Go Standard już za 24,99 zł / 30 dni. Subskrypcja Go Standard daje możliwość dodania do biblioteki 3 dowolne tytuły w danym okresie rozliczeniowym (30 dni). Wybierasz z ponad 200 tys. audiobooków, ebooków i podcastów.
The Provincial Lady in Russia - ebook
Written in the style of a diary, it tells the story of woman living in 1930s Russia who finds herself toiling on a collective farm, battling with public transport, and generally struggling with life in Soviet Russia. Although the style and humor are slightly different than the others in the series, it manages to be on itself a thoroughly interesting book about one woman’s experiences in Communist Russia.
| Kategoria: | Romans |
| Język: | Angielski |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8292-527-2 |
| Rozmiar pliku: | 2,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
I
Tourists in all the Intourist hotels in all the principal towns of Soviet Russia exchange the same fragments of conversation.
“Have you done Moscow yet?”
“No, I’m going there to-morrow night. I came in by Odessa. I’ve done Kharkov and Rostov and Kiev.”
“Ah, then you’re going out by sea from Leningrad. Unless you’re flying from Moscow?”
“No, I shall be going by sea. Have you done Odessa and the south?”
“No, I’ve done the Caucasus. You should do the Caucasus. What is Odessa like?”
“Odessa is delightful. The hotel at Rostov was good except for the cockroaches. The food was bad at Kharkov.’
“Ah, there was a Frenchman here yesterday who had just come from Kharkov, and _he_said the food wasn’t good.”
And at this gratifying coincidence everybody looks pleased.
Sometimes it is a little like the survivors of a shipwreck meeting on a fragment of desert island.
“Are you still all right for soap?”
“Yes, I shall just last out till Kiev. What about you?”
“Oh, I’m all right. I brought a great deal. But my ink is pretty low.”
“There’s an American lady who can let you have ink. She gave me some in Leningrad and she’s coming on here. She had safety-pins too.”
“How marvelous! Perhaps she’d like some soda-mints or aspirins. I have heaps of those.”
“I dare say. Or Keatings. Or perhaps you could lend her a book.”
People part at Moscow and meet again, sometimes most unwillingly, at Yalta. They ask one another how they have been getting on, and if they met the French astronomer and the English journalist and the noisy young Finns with the portable gramophone. Those who met at Leningrad, and were in the same train coming from Moscow, and parted gracefully at Tillls only to be once more confronted with one another at Gorki, are bound by some unwritten law to sit at the same table for meals. At first, I often wondered whether they really like to do this, or if they just feel obliged to do it for old sake’s sake. Later on I fall under the same spell, and the question is answered.
In Moscow I meet Peter–but not as one meets stray French astronomers and English journalists and gramophone-playing Finns. It is a meeting that was arranged–incredibly, as it now seems–in Bloomsbury, some four months ago. I have had the name of his hotel and the dates when he expects to be there in my diary ever since I left England.
His dates have been altered–so have mine–all knowledge of him is denied at the Metropole Hotel, where he ought to be–and Intourist tells me: (1) That there are no letters for me and no messages, (2) That if there were I couldn’t have them because it is a Day of Rest.
It is anything but a Day of Rest for me, whatever it may be for Moscow.
This is a free sample. Please purchase full version of the book to continue.
Tourists in all the Intourist hotels in all the principal towns of Soviet Russia exchange the same fragments of conversation.
“Have you done Moscow yet?”
“No, I’m going there to-morrow night. I came in by Odessa. I’ve done Kharkov and Rostov and Kiev.”
“Ah, then you’re going out by sea from Leningrad. Unless you’re flying from Moscow?”
“No, I shall be going by sea. Have you done Odessa and the south?”
“No, I’ve done the Caucasus. You should do the Caucasus. What is Odessa like?”
“Odessa is delightful. The hotel at Rostov was good except for the cockroaches. The food was bad at Kharkov.’
“Ah, there was a Frenchman here yesterday who had just come from Kharkov, and _he_said the food wasn’t good.”
And at this gratifying coincidence everybody looks pleased.
Sometimes it is a little like the survivors of a shipwreck meeting on a fragment of desert island.
“Are you still all right for soap?”
“Yes, I shall just last out till Kiev. What about you?”
“Oh, I’m all right. I brought a great deal. But my ink is pretty low.”
“There’s an American lady who can let you have ink. She gave me some in Leningrad and she’s coming on here. She had safety-pins too.”
“How marvelous! Perhaps she’d like some soda-mints or aspirins. I have heaps of those.”
“I dare say. Or Keatings. Or perhaps you could lend her a book.”
People part at Moscow and meet again, sometimes most unwillingly, at Yalta. They ask one another how they have been getting on, and if they met the French astronomer and the English journalist and the noisy young Finns with the portable gramophone. Those who met at Leningrad, and were in the same train coming from Moscow, and parted gracefully at Tillls only to be once more confronted with one another at Gorki, are bound by some unwritten law to sit at the same table for meals. At first, I often wondered whether they really like to do this, or if they just feel obliged to do it for old sake’s sake. Later on I fall under the same spell, and the question is answered.
In Moscow I meet Peter–but not as one meets stray French astronomers and English journalists and gramophone-playing Finns. It is a meeting that was arranged–incredibly, as it now seems–in Bloomsbury, some four months ago. I have had the name of his hotel and the dates when he expects to be there in my diary ever since I left England.
His dates have been altered–so have mine–all knowledge of him is denied at the Metropole Hotel, where he ought to be–and Intourist tells me: (1) That there are no letters for me and no messages, (2) That if there were I couldn’t have them because it is a Day of Rest.
It is anything but a Day of Rest for me, whatever it may be for Moscow.
This is a free sample. Please purchase full version of the book to continue.
więcej..
