- W empik go
Twórcy Twojego Życia - ebook
Twórcy Twojego Życia - ebook
Mało kto słucha własnego serca, gdy szeptem opowiada nam ono o naszych pragnieniach, ponieważ porywa nas fala życiowych zajęć… Dlaczego zmagasz się z życiem zamiast, żyć? — Żyjesz na podświadomym autopilocie — Twoje nastawienie kształtuje twoje warunki życia A skąd się wziął kształt twojego nastawienia? To mentalny program, który ukształtował Twój obraz samego siebie i zapisał się w twoim sercu — i to on właśnie sabotuje twoje wysiłki na drodze do odmiany okoliczności twojego życia.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8273-772-1 |
Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
_Pieniądze to symbol — symboliczny środek wymiany. Dopóki w organizmie krąży krew bez przeszkód, człowiek jest zdrowy. Dopóki w życiu jednostki trwa obieg pieniędzy, człowiek jest zdrów gospodarczo. Oprócz pieniędzy człowiek ma oczywiście inne potrzeby — rozwijanie ukrytych talentów, odnalezienie miejsca w życiu, pragnienie piękna i radość pomagania innym, wewnętrzna i zewnętrzna harmonia, zdrowie i poczucie pełnej samorealizacji._ Joseph Murphy
Wszyscy nieustannie poszukujemy drogi do tej harmonii i pełnej samorealizacji.
Ta książka jest rezultatem moich przemyśleń podczas podążania tą drogą:
CO NIEUSTANNIE SABOTUJE moje WYSIŁKI, OSŁABIA WIARĘ i utrudnia wcielić w życie NOWE PRZEKONANIA?bł. kard. Stefan Wyszyński
Dr Wayne W. Dyer: Dopełnione marzenia, siła wiary, siła myśli
także: Prawo Założenia, Prawo Przyciągania, Uniwersalne Prawo — różne nazwy określające to samo prawo
za: Stuard Wilde: Cuda
Kiedyś obejrzałam parę filmów popularnonaukowych dotyczących „Młotu na czarownice.” To, co mnie uderzyło, to najczęstszy zarzut: spółkowanie rzekomych czarownic z diabłem, a właściwie to, co się działo potem. Przesłuchujący te rzekome czarownice, z wyjątkową starannością skupiali się na szczegółach tego rzekomego aktu. Ci duchowni bardziej przypominali w moich oczach zboczeńców, niewyżytych seksoholików, niż obrońców _czystości_ wiary. Nawracanie ludzi poprzez tortury i tym podobne, to obłęd, było raczej karaniem ofiar za swoje własne grzechy (i odwracaniem od własnych grzechów uwagi, bo groziło to staniem się jedną z ofiar), podtrzymywaniem sadyzmu i innych zboczeń _posiadaczy prawdy_. Trafnie opisuje to Umberto Eco w „Imieniu Róży”
Bóg/ Źródło, także: Jednolite Pole, Wyższa Inteligencja, Quantum, Pole Kwantowe, Jednocząca Fundamentalna Siła, Wszechświat, Boska Inteligencja, Boska Matryca — jest to otaczająca ciebie niczym kokon energia; energia jest informacją — i między tobą a Polem następuje nieustanna wymiana informacji w obie strony. To Pole /Źródło jest mostem łączącym twoje życie zewnętrzne i wewnętrzne, odzwierciedla w świecie zewnętrznym to, w co naprawdę wierzysz i w czym pokładasz swoje zaufanie. Używam zamiennie tych dwóch określeń, które najlepiej moim zdaniem określają istotę tego Pola: Bóg, który jest Źródłem lub po prostu Źródło.
Łk.18,41
Dusza mieszka w sercu, dlatego można używać tych określeń wymiennie; w 1991 r. odkryto w ludzkim sercu neuryty sensoryczne, które są jak komórki mózgowe, ale nie znajdują się w mózgu (taki mały _mózg_ w sercu). Te komórki myślą, zapamiętują i uczą się niezależnie od mózgu. Mózg otrzymuje polecenia od serca. Wynika więc z tego, że interpretacja, myślenie, zapamiętywanie zaczyna się od serca (a nie — jak nas uczą — od mózgu). Przy negatywnych uczuciach serce wysyła poszarpany, chaotyczny sygnał do mózgu, a mózg wysyła adekwatne substancje chemiczne do organizmu; skupiasz się na tym, co wywołuje stres -i koło się zamyka. SERCE w tradycji żydowskiej jest symbolem duszy, czyli tego, co najgłębsze w nas; w 1 Liście do Koryntian (3,16) czytamy: „Czy nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i , że Duch Boży mieszka w was?”, co tylko potwierdza, że serce /Duch jest naszym Najświętszym i najważniejszym Miejscem; w wymiarze fizycznym -w świątyni jerozolimskiej Najświętsze Miejsce znajdowało się za zasłoną przybytku, gdzie jedynie raz w roku w Dzień Przebłagania (Jom Kippur) wchodził arcykapłan i skrapiał przebłagalnię Arki Przymierza (tj. zwieńczenie Arki ze szczerego złota, z dwoma cherubami) krwią ofiarowanych w świątyni zwierząt.
Nieświadomość — utożsamianie się z umysłem, wejście w linearny czas, w iluzje tworzone przez ego, które zawsze walczy o „życie”, napędzane przez zachłanność. Jesteś „niby gałąź od winorośli odcięta.” Winorośl to Źródło /Bóg
Model Kelley’a i Connera; z: Brian P. Moran, Michael Lennington: 12 Tygodniowy Rok
Prz. 25:28
Neville Creative Use of1.1 Być gotowym
_Zawsze bądź gotowy na zmiany. Tylko tak dowiesz się, jakie jeszcze niespodzianki szykują się dla ciebie._
Być gotowym jest jak bycie zakochanym, nikt nie może ci powiedzieć, czy jesteś zakochany. Po prostu to wiesz — kiedy jesteś na coś gotowy, doskonale o tym wiesz i zaczynasz dostrzegać pewien rodzaj informacji, a te informacje zaczynają prowadzić ciebie _jak po sznurku_ do tego, na co jesteś gotowy (do zmiany pracy, zerwania toksycznej relacji, odkrywania duchowości, itd); Neville Goddard nazywa to _mostem incydentów_, większość z nas — _zbiegiem okoliczności_. Jeśli więc bardzo chcesz odmienić coś w swoim życiu, chcesz w końcu odrzucić blokady, które hamują twój potencjał, gdy rzeczywiście jesteś gotowy — nieuchronnie informacje, zdarzenia, ludzie _ułożą się_ w _most_ prowadzący do celu w sposób sprawiający wrażenie przypadkowości. To wrażenie przypadkowości bierze się się stąd, że nauczono nas doszukiwać się przyczyn wszystkiego w świecie fizycznym, tymczasem to twoja energia przyciąga do ciebie to, co jest kompatybilne z twoją energią; brak przyciągnie brak, obfitość przyciągnie obfitość, rozżalenie przyciągnie więcej powodów do bycia rozżalonym, a wdzięczność przyciągnie więcej powodów do wdzięczności.
Ilu terapeutów potrzeba, żeby zmienić żarówkę? Żadnego. Żarówka sama musi chcieć się zmienić.
Nasze życie skupia się przede wszystkim na tym, co zewnętrzne, na: posiadaniu, dyktowaniu must-have’ów, to jest rzeczy, które koniecznie musisz posiadać (_odpowiedni_ smartfon, _odpowiedni_ samochód, _odpowiedniej_ marki ciuchy, ale i to, co rzeczą nie jest: przystojnego partnera /super zgrabną partnerkę, _odpowiednią_ figurę, _odpowiednie_ przyjaźnie). I po co to wszystko? Aby poczuć się kimś, aby nie zostać odrzuconym, stać się pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. Zupełnie ignorujemy to, co niewidoczne, to co w sercu, bo daliśmy sobie wmówić, że tylko to, co widoczne jest realne (wyniki zamiast procesu, sukces zamiast drogi do sukcesu — wyniki i sukces stają się bożkami).
W procesie _rozwoju cywilizacji_ ustaliliśmy, co trzeba robić, aby przetrwać w nowoczesnym społeczeństwie i bezrefleksyjnie powtarzamy za innymi, tworząc i podtrzymując iluzje dotyczące pełni życia; czego konsekwencją jest to, że nieustannie podejmujesz próby zaspokojenia brakujących emocji rzeczami, posiadaniem, próbujesz naginać świat do swoich żądz oraz zachcianek (zachcianki mylisz z pragnieniami swojego serca). Skoro wszyscy tak robią, to znaczy, że tak należy robić. Wszyscy przecież nie mogą się mylić! Czyżby? Boimy się wyłamać ze schematu, bo to grozi ostracyzmem lub etykietą głupka albo dziwaka. A co z poczuciem celu i sensu w życiu?
Tymczasem prawda jest taka, że to świat zewnętrzny jest odwzorowaniem twojego aktualnego stanu mentalnego. Tak, już słyszę jak protestujesz: Nie mam pieniędzy, ale przecież ja chce je mieć! (któż chciałby nie mieć pieniędzy?!). To przeszłość, głównie dzieciństwo _zapisało_ w twojej podświadomości przekonanie: _Nie zasługuję_. A skoro _nie zasługujesz_, nie masz ich, podświadomość już o to zadba.
Kiedy chcesz rozwijać się duchowo, mentalnie, a jednocześnie nie masz ochoty rezygnować ze _starego_ życia, _starych_ przyzwyczajeń i tego wszystkiego, z czym w sumie jest tobie całkiem wygodnie, jeśli dobrze _zabunkrowałeś_ się w sprawdzonych schematach działania, myślenia i doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że zmiana narobi dużego zamieszania i _bałaganu_ w twoim poukładanym, sterylnym i przewidywalnym życiu — to tak, jakbyś chciał zrobić remont bez nieporządku i chaosu (oraz przejściowego zniechęcenia i zagubienia); to jak nalewanie młodego wina do starych bukłaków. Zmiany — zwłaszcza radykalne zmiany — rozsadzają (niszczą) twoje _stare_ schematy myślowe (iluzje, domysły, a w konsekwencji również twój _stary_ sposób działania). Dlaczego tak trudno opuścić swoją niekomfortową _strefę komfortu_ mimo pragnienia zmian? — rozpadające się iluzje zawsze bolą, a ćwiczone latami schematy myślenia i postrzegania są jak nałóg — tak samo trudno je rzucić. Wielu ludzi załamuje się także dlatego, że nie można zbyt długo stać w rozkroku, w sprzecznych, wykluczających się postawach i schematach — i dlatego wraca do _starego_ (wygodnego, przewidywalnego) życia, z pełnym żalu i gniewu wyrzutem: „To bzdury! To nie działa! Zawracanie gitary!”
_Starym_ życiem są również przekazywane z pokolenia na pokolenia zasady, tradycje, obrzędy. Problem z nimi polega — nie na tym, że są — ale na tym, że stały się ważniejsze od tego, do czego miały nas przybliżać: do Źródła, wiary, miłości, sfery duchowej. Tymczasem stałeś się — staliśmy się niewolnikami — tradycji, obrzędów, które zaczęły przypominać raczej okultystyczne sztuczki, sekciarskie zaklęcia (mającym nam coś _załatwić_, np. zbawienie albo zawieszenie kary w bezwysiłkowy sposób). Zamiast pozostać świętem, czyli nadzwyczajnym momentem mającym odwrócić naszą uwagę od codzienności i skupić na naszej relacji do tego, co duchowe, co Boskie w nas i wokół nas; zamiast pomagać w rozbudzaniu i wzmacnianiu naszej wiary, stały się same w sobie przedmiotem tejże wiary. Rytuały i obrzędy przejęły rolę faryzeuszy, którzy wykorzystywali je do sprawowania władzy nad ludem ku własnym pożytkom według zasady: „wasze koszty — nasze zyski”. Właściwe miejsce rytuałów to pomaganie, wspieranie doświadczania miłości, wiary, relacji z sobą samym, dzięki czemu mamy stać się _wykonawcami słowa_.
_Stare_, niekorzystne myśli, domysły, przesądy, dogmaty, wiara w siłę sprawczą zewnętrznych okoliczności (takich jak los, przeznaczenie) — to _stare bukłaki_, które trzeba rozerwać i pozwolić, by te wierzenia, domysły, przesądy i dogmaty _rozlały_ się i _wywietrzały_. _Nowe wino_, dojrzewające wewnątrz ciebie, musi być włożone do twojej świadomości (bukłaki świeżego wina), aby zarówno _bukłak_ (twoja świadomość) jak i _wino_ (nowy sposób myślenia) zostały zachowane.
Dlatego zapytaj sam siebie:
Czy jesteś w stanie porzucić stare nawyki? Czy jesteś w stanie uwolnić się od rozmyślania o przeszłości i przyszłości? Czy wciąż obwiniasz, krytykujesz siebie i innych? Czy twój umysł wciąż potrzebuje stymulacji (głośnej muzyki, serialu, nieustannego gapienia się w ekran telefonu)? Czy czujesz się kompletny będąc w ciszy? Czy opinie innych o tobie bierzesz osobiście do siebie? Czy te opinie bolą ciebie? Czy wciąż poszukujesz aprobaty lub wsparcia z zewnątrz?
A może pragniesz _wybawiciela_, który _odwali_ za ciebie najgorszą, _brudną_ robotę?
Marzysz o tym, że ktoś na złotej tacy ofiaruje tobie harmonię, spokój wewnętrzny i dobrobyt? — ale…
przecież tego nikt nie jest ci w stanie ofiarować, choćby bardzo, bardzo chciał. Harmonia, spokój wewnętrzny i inne dary duchowego dobrobytu, są w tobie — ty jesteś ich źródłem, twój stan świadomości. Tylko ty jesteś w stanie dotrzeć do tych wspaniałych stanów mentalnych (darów duchowego dobrobytu); przewodnik, mentor może ciebie poprowadzić, wskazać „którędy najlepiej iść”, aby było efektywnie w możliwie krótkim czasie, może pomóc ci powstać, gdy upadniesz (zwątpisz), gdy się zniechęcisz — może pomóc odzyskać energię i chęć — ale swoją drogę musisz przejść osobiście ty! Inaczej się nie da -sorry!
Możesz zaprowadzić konia do wodopoju, lecz nie możesz zmusić go do picia.
I tutaj pojawia się pytanie: czy jesteś gotów? Czy jesteś gotów zapłacić cenę, aby przywrócić odczuwanie w sobie tych wspaniałych darów duchowego dobrobytu? Nie! Nie! Nie! Nie mam na myśli płacenia za jakiś kurs, webinar, na którym dowiesz się od kogoś mniej lub bardziej wiarygodnego, co masz robić. Jeśli nie jesteś gotów na zmiany, na konsekwentną pracę dzień po dniu nad poznaniem siebie, to nawet najlepszy mentor, najbardziej wiarygodny przewodnik duchowy i jego najskuteczniejsze metody i sposoby będą bezużyteczne. Każda zmiana wewnętrzna pociągnie za sobą zmianę zewnętrzną; żadnej zmiany wewnętrznej nie możesz jednak przyjąć od kogoś w taki sam sposób, w jaki przyjmujesz rękawiczki, czapkę lub skarpety; a żadnej (trwałej, realnej) zmiany zewnętrznej nie zaznasz, jeśli nie nastąpi zmiana wewnętrzna.
Bez względu na to, co będziesz musiał zrobić, musisz podtrzymać siłę woli, utrzymać wysiłek, nie poddawać się, nie oczekiwać szybkich rezultatów, a gdy coś nie wyjdzie, nie krzyczeć: „Ojej! Nie wyszło! Nie nadaję się! To nie dla mnie!” Nikt nigdy nie nauczyłby się chodzić albo jeść sztućcami, gdyby po pierwszej, po dziesiątej nieudanej próbie zrobienia kroku lub trafienia łyżką do ust, skapitulował. Iluzje, prawdy objawione — ci fałszywi bogowie, karmią się twoją energią mentalną, myślami, wykreowaną wizją świata, negatywnymi emocjami oraz wynikającym z tego działaniem (często: zaniechaniem działań). Nie zmienisz świata, jesteś bez szans, ale za to możesz zmienić _świat w sobie_ wznosząc się na wyższy poziom świadomości, zmieniając _niski_ przytłaczający stan mentalny i emocjonalny na wyższy — coraz wyższy — w którym stajesz ze sobą samym — ze swoim sercem i duszą — twarzą w twarz. Z wyższego poziomu widać lepiej i szerzej, widać rzeczy takimi, jakimi są, a nie takimi, jakie się wydają być; przestajesz oglądać przedstawienie — zaczynasz dostrzegać rzeczy, czyli to co za kulisą, co jest istotą tego, czemu się przyglądasz.
Przyjdzie zwątpienie — na pewno przyjdzie: Po co się podnosisz? Czyż nie lepiej jest leżeć na wygodnym wezgłowiu? (popraw poduszkę — wystarczy!) Po co ponosić koszty, po co ryzykować, po co płacić — i za co? Za niewiadomą? Za brak gwarancji wygranej?
Jeśli stanowczo postanowisz wygrać -na pewno wygrałeś!
Jeśli stanowczo postanowisz przegrać — już przegrałeś!
„Musisz wierzyć w siebie, zanim kiedykolwiek zdobędziesz nagrodę. W życiowych zmaganiach nie zawsze zwycięża najsilniejszy i najszybszy. Prędzej czy później wygrywa ten, kto myśli, że wygrać może!”
Powtórzę więc: czy jesteś gotowy zapłacić należną cenę za życie pełnią życia?
_Ludzie nie chcą prawdy, oni chcą pewności i bezpieczeństwa_. Anthony de Mello
Czy jesteś gotów podjąć stanowczą decyzję: „Przestaję ślepo podążać za tłumem i jestem gotowy zapłacić za to cenę.”
Samo podjęcie decyzji nie jest trudne — wytrwać w decyzji — to dopiero będzie sztuka! Ale jak tu wytrwać i cierpliwie dzień po dniu wprowadzać nowy _program_ do podświadomości _pomijając_ analityczną część umysłu? Jak wytrwać w niewygodzie, w tym dziwacznym uczuciu, które towarzyszy każdemu odejściu od rutyny? Na szczęście nasz umysł jest podatny na naukę — ale musisz być gotowy na porzucenie oczekiwania, że zmianę kilkudziesięcioletnich przyzwyczajeń, schematów, nawyków da się przeprowadzić w jeden tydzień, góra — dwa.
Po czym poznasz, że jesteś gotowy?
Gdy podejmiesz stanowczą decyzję i pojawi się poczucie ulgi, jakby ktoś wypuścił powietrze, wyjął korek i całe napięcie uszło — oznacza, że podjąłeś słuszną dla siebie decyzję. A gotowość do wytrwania w tejże decyzji objawi się w następujący sposób:
— _nie wiadomo skąd_ pojawi się odwaga do pokazywania swojej odrębności od innych, nawet gdybyś miał wyjść na dziwaka;
— opinie innych dotyczące ciebie, przestaną trafiać do twojego serca, spłyną po tobie jak po kaczce, i rzeczywiście to ty zaczniesz decydować, czy brać te opinie pod uwagę i które z nich;
— być gotowym to porzucić swój _stary_, a więc _cudzy_ sposób myślenia i bycia (z prostego powodu: tobie nie służył);
— być gotowym to rezygnacja z _szukania winnych_, usprawiedliwiania się i narzekania na wszystkich i na wszystko;
— to zdolność do odróżniania tego, co twoje od tego, co wydawało ci się, że jest twoje; zdolność do działań zgodnych z tym jak czujesz i do samodzielnego myślenia;
— gotowość, to nie jest bycie w 100% pewnym siebie, ale zaufanie do siebie w każdych okolicznościach, zwłaszcza w tych gorszych, wtedy również masz odwagę nie tylko usłyszeć głos swojej intuicji ale i pójść za nim;
— to taki moment gdy chcesz, by coś się wydarzyło, przygotowujesz się do tego, a jednocześnie jesteś gotów na wszystkie inne (nie wymyślone przez ciebie) scenariusze;
— gdy poczujesz się gotowy, okazja przychodzi z niezapowiedzianą wizytą i to w towarzystwie całej swojej licznej rodzinki (czyli innych okazji);
— gotowość — osobliwe flow, przepływ, planowanie bez oczekiwania na efekt, działanie bez emocjonalnego spalania się, determinacja i motywacja płynąca ze spokoju (a nie _na siłę_ wymyślanych pragnień);
— wysiłek wkładany w dążenie do celu staje się wyzwaniem, a przestaje być walką;
— kontrola? poczucie kontroli po rezygnacji z kontroli; koncentracja na działaniu a nie na celu;
— gotowość: przestajesz oczekiwać, pisać scenariusze, jak powinno być, przestajesz walczyć, szarpać się, a zaczynasz wierzyć (być pewnym), że nie musisz z niczym walczyć; za plecami gotowości zawsze stoi upragniony przełom.
Gotowość to stan umysłu, w którym z jednej strony nie napierasz na zmianę, nie tupiesz nogami (niczym rozkapryszony dzieciak), że „już teraz ma się wydarzyć”, bo wiesz doskonale, że wcześniej czy później stanie się to, czego pragniesz — bo jesteś gotowy. Gotowość to:
— odwaga, by być innym
— nie walczysz, ale kreujesz
— wiesz, czego chcesz
— szukasz inspiracji ale nie _na siłę_
— odrzucasz bez wahania to, co tobie nie służy, nawet jeśli poświęciłeś temu dużo czasu i energii
— gotowość to brak obawy przed zmianami i nieznanym (zamiast tego motyle w brzuchu, szczypta adrenaliny)
— to poczucie lekkości, wolności, niezależności i satysfakcji
— to dystans do siebie
— pełna czułości akceptacja tego, co masz teraz /kim jesteś, aby zmienić to, co ci się _w teraz_ nie podoba
Często jednak w obliczu zmian zachowujemy się tak, jak opisuje to Księga Wyjścia W obliczu ścigających Egipcjan, przerażeni Izraelici zaczęli lamentować: „Cóż za usługę wyświadczyłeś nam przez to, że wyprowadziłeś nas z Egiptu? Czyż nie mówiliśmy ci wyraźnie w Egipcie: zostaw nas w pokoju chcemy służyć Egipcjanom. Lepiej bowiem nam było służyć im niż umierać na tej pustyni.” Zniewalają nas wygoda przyzwyczajeń, masochistyczne użalanie się, złudny komfort — i marzenia o zmianach. Zmiany — owszem, jak najbardziej, ale — tak bez wysiłku, bez wychodzenia na _pustynię_ (czyli to, co nieznane i trudne, nieprzewidywalne). Niewola gwarantuje _dostatni posiłek_ trzy razy dziennie — wędrówka przez _pustynię_ — codziennie to samo: wyzwania, niepewność, _mannę_. Świat nas nauczył nie ufać — kontrolować, nie być spokojnym, o to, że „Pan będzie walczył za nas” — podświadomość zadba o realizację celów, wprowadzi na _most incydentów_. Nie umiemy „pozostać na miejscu” — musimy szarpać się, buntować, niecierpliwić, ścigać z innymi, koniecznie działać (choćby na siłę). „Bądźcie spokojni” — co to, to nie! W życiu! Świat nie lubi spokoju, bo w nim usłyszysz swoje serce — a serce wyjaśni, że ważniejsza jest droga, twoja duchowa kondycja, chwila obecna, a sytuacja w twoim świecie fizycznym ułoży się według twojej obecności i aktualnej kondycji mentalnej.
1.1.1 Decyzja
Każda decyzja to rozstrzyganie dylematu, czy dokonać zmian w życiu — takich prawdziwych, zasadniczych, takich na sto procent, czy żyć wygodnym przewidywalnym życiem, w którym wszystkie reakcje masz już wyuczone i wszystko już znasz.
Strach podpowiada: teraz jest przecież stabilnie, zmiany to coś, czego nie znasz, nie przewidzisz, co z tego wyjdzie. Jesteś jak Merowing z „Matrixa”: żądasz oczu Wyroczni, bo chcesz widzieć przyszłość, czujesz silną żądzę posiadania wiedzy na określony temat, zanim to się stanie (może kojarzysz: mam dla ciebie ofertę świetnego biznesu, możesz na początek zacząć zarabiać cztery tysiące zł. -co Ty na to? Twoja odpowiedź: Zagwarantuj mi to! Pokaż swoje wyciągi! — zamiast dopytywać, na czym ten świetny biznes polega, ocenić, czy ma sens ekonomiczny — ty pierwsze co robisz, to żądasz gwarancji sukcesu). Postawa taka dowodzi, że nie chcesz rozgrywać partii szachów (swojego życia) uczciwie -chcesz znać wynik gry, zanim zostanie rozegrana, kontrolować każdy ruch na planszy przed jego wykonaniem. Tak działają schematy myślowe oparte na tzw. _gadzim umyśle_, którego imperatyw to _walcz, uciekaj, albo giń._ W tym obronnym schemacie myślenia nie ma miejsca na niewiadomą, oczekiwana jest stuprocentowa wiedza, żeby zapewnić sobie zwycięstwo (nikt przecież nie chce zginąć!). Umysł ma za zadanie zapewnić tobie przetrwanie.
_Gadzie_ schematy myślowe nie polegają na niewiadomej, bo — nie ufają sobie i swoim umiejętnościom, narzekają i opracowują scenariusze porażek, zamiast tworzyć scenariusze sukcesu na bazie odpowiedzi na pytanie: „co ja mogę zrobić, aby zmaksymalizować prawdopodobieństwo sukcesu?”; tak na marginesie: to jest przykład właściwie rozumianego _pozytywnego myślenia_ — co ja mogę zrobić, aby odnieść sukces?, bo wierzę, że go osiągnę, jak tylko _wezmę się do roboty_.
Większość naszych obaw jest wyobrażona i do niczego nam nie służy. Udział autostresu w stresie życia to aż 80%. Autostres to część uwagi i energii, którą angażujemy w nawykowe negatywne myśli, np. wyobrażamy sobie katastrofalne efekty tego, co się dzieje, albo myślimy, że nie damy rady. Wychodzi więc na to, że do obiektywnej trudności danej sytuacji dodajemy dodatkowe obciążenie _produkowane_ przez nasz umysł; a to jest bardzo energochłonne.
Czym jest decyzja, stanowcze postanowienie uczy np. historia Williama Jamesa, który przyszedł na świat w rodzinie składającej się z utalentowanych osób, gdy sam był ich przeciwieństwem — nieudacznikiem. Nie zaskakuje więc fakt, że wpadł w depresję i postanowił popełnić samobójstwo. Zaczął się jednak zastanawiać nad tym, jaki ma wpływ na swoje życie. Podjął więc kolejną decyzję, że odroczy samobójstwo o rok i przeprowadzi na sobie eksperyment: będę brał sto procent odpowiedzialności za to, co dzieje się w moim życiu. Eksperyment doprowadził go do sukcesu zawodowego (i oczywiście do rezygnacji z odebrania sobie życia).
Wiele osób ocenia jakość swoich (i cudzych) decyzji na podstawie rezultatów — to błędne podejście. Dlaczego? Większość strategicznych decyzji zawiera element niepewności, który skłania do przewidywania rozwoju wypadków, a ponieważ nie można przewidzieć przyszłości, nie dowiesz się, jakie będą konsekwencje twojego wyboru, dopóki się nie ziszczą. Dlatego podejmując decyzje musimy działać według schematu _działaj — oceniaj — koryguj_; dotyczy to także decyzji związanych z dążeniami do duchowego dobrobytu. Tylko ci, którzy są gotowi ponieść konsekwencje swoich decyzji, mają prawo je podejmować i oceniać.
Nie bądź więc jak Merowing — zaufaj nieznanemu i swojej decyzji. To najtrudniejsze ale to, co przychodzi potem… warte jest tego _eksperymentu_ — nagroda jest doprawdy wspaniała.Cytaty.pl; dostęp 28 stycznia 2022; godz. 11:28
za: Napoleon Hill: Myśl i Bogać się.
tzw. neuroplastyczność
Wj. 14: 11—12 +13 i 14
Gdy jesteś zestresowany, zaniepokojony (_porwanie_ ciała migdałowatego), mózg przestaje działać prawidłowo. Przy wzrastającym stresie _gadzi mózg_ (skupiający się na reakcji: walka albo ucieczka) przejmuje kontrolę — nie potrafisz ocenić sytuacji na podstawie tego, co się aktualnie dzieje, sposób myślenia zaburza się, targają tobą emocje, a zachowanie staje się prymitywne. Nasz układ nerwowy nie odróżnia tyranozaura od szefa tyrana. Przestań skupiać się na własnych lękach, stresie, złości, zacznij albo skupiać się na tym, co czują inni albo zajmij się czymś konstruktywnym. Za: M. Goulston, J. Ullmen)
1842 -1910, amerykański filozof, psycholog, prekursor psychologii humanistycznej1.2 Współczesny świat
_Problem z wyścigiem szczurów jest taki, że nawet jak wygrasz, nadal jesteś szczurem_. Lily Tomlin, satyryk
Współczesny świat pomimo wszystkich swoich cudów i niezwykłych możliwości, bombarduje coraz większym ładunkiem bezużytecznych bodźców, które kuszą i rozbudzają niezliczone zachcianki, odwołują się do niegasnącego pragnienia stawania się kimś innym, a to ogranicza szanse na odnalezienie chwili zadowolenia. Przestajesz doceniać jakikolwiek moment swojego własnego życia, bo zwyczajnie nie masz na to czasu: bezmyślnie biegniesz do następnej chwili nie dostrzegając nawet, że umknęła tobie ta obecna. Ile razy złapałeś się na tym, że nie pamiętasz, jak smakowała zupa, którą przed chwilą jadłeś (chyba była dobra, bo gdyby taka nie była, zapamiętałbym), albo co powiedziała twoja współpracownica (powtórz jeszcze raz: kurier ma przywieść paczkę, czy zrobić herbatę szefowi?) — nie, to nie jest skleroza, to brak koncentracji na tym, co teraz, czyli na swoim własnym życiu. Nieustająca pogoń sprawia, że czas i ty biegniecie dwoma różnymi drogami. Rozproszona uwaga i uporczywie myślący umysł każe tobie narzekać na _brak czasu_, więc próbujesz go za wszelką cenę _zaoszczędzić_ (np. planujesz sobie bardzo dokładnie każdy dzień -od świtu po zmierzch, nie zajmujesz się takimi zbędnymi rzeczami jak odpoczynek, spotkania z przyjaciółmi, spotkania ze sobą samym), co nieuchronnie prowadzi do tego, że wasze drogi (twoje i czasu) jeszcze bardziej się rozchodzą; tylko skupienie i koncentracja są w stanie odwrócić błędne koło pośpiechu i rozproszenia. Brak uważności w chwili obecnej jest daniem _wolnej ręki_ podświadomemu umysłowi (czytaj: wgranym programom i nawykom) — to utrwalanie identyfikacji z własnym umysłem (i jego _twórczością_: myśleniem), którego aktywność przejawia się natłokiem pędzących myśli, osądzaniem, dawaniem etykietek, wyobrażeniami, wywołując emocje lęku, niepewności, wyobcowania, opuszczenia). I co z tego? Jesteś oddzielony od siebie samego, od swojego Prawdziwego-JA. Umysł jest wspaniałym narzędziem — wierząc jednak, że jesteś swoim umysłem, to umysł ciebie używa; zamist ty młotkiem wbijać gwoździe, młotek wbija gwoździe tobą. Utożsamiając się z własnym myśleniem, treść tego nieokiełznanego strumienia myśli staje się podstawowym budulcem twojej tożsamości, która staje się myślowym obrazem tego, kim jesteś, staje się urojeniami, wyobrażeniami, etykietką, czymś, w co uwierzyłeś (wmówiono ci) w procesie socjalizacji, a co w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z tobą; twoje Fałszywe-JA staje się w twoich oczach twoim Prawdziwym-JA, gdy tymczasem, na swoje rzeczywiste Prawdziwe-JA nawet nie zwracasz uwagi. Ten fałszywy obraz siebie zbudowany głównie w dzieciństwie, _zagnieżdża_ się w twojej podświadomości i rządzi tobą, _nadając kształt_ twojej sytuacji życiowej.
Och! Gdyby tak zachować skupienie!
Czy nie masz wrażenia, że tkwisz w pułapce, uzależniony od pośpiechu, marząc o spokoju?
Oderwać się od tłumu?! Wyłamać się! Narazić się na etykietkę dziwaka, outsidera?! Puknij się w głowę!
Widzisz przedstawienie, a nie widzisz rzeczy
Jesteś święcie przekonany co do tego, że jesteś ty i niezależna od ciebie rzeczywistość, na którą reagujesz, z którą się zmagasz i walczysz. Swoje życie _rzeźbisz_ w tej zewnętrznej rzeczywistości, a inni swoim _obiektywnym_ osądem wyrokują, czy wygrywasz czy przegrywasz. I wmawia się tobie, że jak będziesz _grzeczny_ (tzn. dostosujesz się do oczekiwań większości), to dostaniesz prezent od Mikołaja, a Bóg będzie ci sprzyjał, ale jeśli nie będziesz _grzeczny_ — czekają rózgi i potępienie. Niestety nie do wszystkich dociera (do mnie też nie od razu dotarło), że dla każdego istnieje taka rzeczywistość, jaką stworzyła jego własna podświadomość, wykreował jego aktualny stan mentalny. Jeśli twoje życie to walka — oznacza to, że walka toczy się w tobie: rozpadłeś się na osobne kawałki, brak w tobie jedności (twój obraz siebie stworzony na _obraz i podobieństwo_ oczekiwań świata oraz pragnienia twojego serca są sprzeczne ze sobą), a ty nie słuchający siebie samego, bo żyjący w nieustannym wewnętrznym i zewnętrznym chałasie, podgrzewasz tę walkę, myśląc, że broniąc się, wykonując gwałtowne ruchy coś _naprawisz_. Znacznie lepiej jest udać się na _pustynię_: odnaleźć ciszę, bezruch spokoju, odsunąć kłębiące się myśli i… wsłuchać się w siebie: Czego ja tak naprawdę chcę?
_Tak jak rura nadaje kształt płynącej przez nią strudze wody, tak ty i twój sposób myślenia nadaje życiu kierunek i sens_. Joseph Murphy
Ty i ja żyjemy w takim świecie, gdzie to, co ma być tylko symbolem, staje się w naszym odbiorze rzeczywistością, która przesłania prawdziwą rzeczywistość. Media społecznościowe stają się samym życiem a samo życie (to poza mediami społecznościowymi) staje się czymś w rodzaju _życia pozagrobowego_. Nasze osobiste opinie, uprzedzenia i doświadczenia stają się wyrocznią, prawdą objawioną, którą narzucamy innym, a inni — nam. Rzeczywistość, którą nam te prawdy objawione materializuje, uważamy za jedyną możliwą i o ostatecznym kształcie (Takie jest życie! Wszyscy tak przecież żyją!). Tymczasem prawda jest taka, że Twój styl życia odzwierciedla Twoje obawy, uprzedzenia i opinie; kształt i jakość związków, relacji z innymi ludźmi, jest rezultatem Twoich żądz i uprzedzeń (kreowanych przez ego /Fałszywe-JA).
„… ale zauważyłem coś ciekawego. Oni nie są szczęśliwi. Cała energia do życia została z nich wyssana. Brak pasji, brak marzeń, brak celów. Tylko w kółko to samo. Każdego. Kolejnego. Dnia. Ich dusze _wyschły_: marzenia odeszły, życie skupiło się wokół trywialnych i nudnych spraw. Zamiast mówić o celach i marzeniach jedyne ożywione dyskusje koncentrują się na życiu serialowych postaci lub przeżywaniu kiepskiego sezonu skoczków narciarskich.
Co się stało z dawnymi marzeniami o wspaniałym ekscytującym życiu? Co się wydarzyło między dzieciństwem a dorosłością, że marzenia zamieniłeś na monotonię?
Arnold Bennet twierdził, że są trzy główne powody takiego stanu rzeczy:
— Brak jasno sprecyzowanych celów. Wchodząc w dorosłe życie większość ludzi nie próbuje dociec, czego konkretnie chce i do czego dąży — wie tylko, że oczekuje jeszcze czegoś od życia. Ludzie ci stają się jak dryfujące drewno po morzu. Przenoszą się, zmieniają różne miejsca (zmieniają pracę, emigrują za granicę), ale nie posuwają się do przodu, nie zmieniają zasadniczo okoliczności swojego życia. Droga dryfującego przedmiotu uzależniona jest od wiatru i prądów morskich (od czynników zewnętrznych, innych ludzi, okoliczności), niekiedy osiada na dno lub wyrzucony jest na brzeg, gdzie pozostaje i po pewnym czasie wysycha.
— Drwiny, złośliwe komentarze przyjaciół, znajomych i innych; dlatego nie zawsze warto chwalić się swoimi zamierzeniami, planami. Nawet Pan Jezus nakazywał uzdrowionym milczeć po dokonanym cudzie. Dlaczego? Żeby te drwiny, komentarze nie zachwiały ich wiary.
— Początkowe pragnienie osiągnięcia wszystkiego naraz; gdy mamy dużo pomysłów, rzucamy się na nie jak wygłodniałe lwy na ofiarę. Spokojnie. Po kolei — ustal co najważniejsze, co uważasz za najbardziej realne do osiągnięcia na ten moment w życiu. I krok po kroku dotrzesz do tych największych, najambitniejszych celów i marzeń.
_Nigdy nie zazdrość innym szczęścia, po prostu przywłaszcz sobie własne. Odmień się dzięki odnowie umysłu, zmieniając tkwiące w nim myśli przewodnie, ponieważ nie możesz zmienić swojego myślenia, dopóki nie zmienisz poglądów, z których wypływają_. Neville
Większość z nas czuje, że coś z tym życiem jest _nie tak_; niekoniecznie chodzi o to, że się nie układa, że niczego nie osiągnąłeś w życiu prywatnym, osobistym czy zawodowym. To może wszystko wyglądać całkiem dobrze, ale… coś jednak jest _nie tak_ i rodzi to _dziwne_ wewnętrzne napięcie, niepokój. Większość ludzi to ignoruje, „takie jest życie” powtarza jak mantrę. Ale na szczęście część ludzi zechce dowiedzieć się, skąd pochodzi to dziwaczne odczucie _nie tak_. Sęk w tym, że jeśli nie dotrze do pierwotnej przyczyny, nie przebrnie przez światy urojone, światy rzeczywiste, symbole i niewzruszalne prawdy objawione, próby wprowadzania zmian zawsze będą wyglądały tak, jakby próbował zrobić sobie makijaż rysując po odbiciu w lustrze. Zwróć uwagę: nawet nie rysuje po swoim odbiciu, tylko po lustrze, czyli po czymś, co jest pośrednikiem między nim a jego odbiciem; błądzi więc podwójnie.
Płynący prosto z serca żal i niepokój, ten gardłowy dysonans zakamuflowałeś dobrami doczesnymi i przeciętnością. Ten straszny chór sprzecznych emocji, frustracja — bo wszystko w życiu zrobiłeś _jak trzeba_, a jednak niezależnie od tego, jak dużo pracujesz, jak bardzo oszczędzasz i zaciskasz pasa, wyjście _na prostą_ jest nieustającym marzeniem niechcącym się ziścić. Podążasz za mitem, który mówi, że konsumpcja może przynieść ci sukces i szczęście. Często identyfikujesz się z określoną marką samochodów lub odzieżową i stajesz się jej niewolnikiem. Podstęp konsumpcjonizmu polega głównie na tym, abyś uwierzył, że użyteczność to nie wszystko, że (może nawet najważniejsze) jest logo.
Skąd wziął się twój sposób patrzenia na świat? Ukształtowali go rodzice, którzy nie znając lepszego sposobu na życie, a jednocześnie pragnąc, aby ich dziecko było _normalne_ i prowadziło _bezpieczne_ życie. Ale nikt twoim rodzicom (ani tobie) nie powiedział, że sensem życia człowieka nie jest (i nie może być) _normalne_ i _bezpieczne_ życie, bo takie życie nie istnieje. Bo cóż oznaczacza normalne? Jakie są kryteria normalności? Któż miałby je określić? A czymże miało by być bezpieczeństwo w pulsującym nieustanną zmianą życiem? Zmiany to nasi nauczyciele i przewodnicy — pomagają nam odnaleźć właściwą dla nas ścieżkę rozwoju. Zmiany są konieczne, aby zastygnięte w bezruchu życie nie uległo spotwornieniu i destrukcji. Wychowanie przez rodziców oparte na ich poglądach, wierzeniach, iluzjach tworzy w naszej podświadommości program operacyjny. Ten _program_ tworzy twój stan mentalny i działa tak jak program komputerowy: tylko w granicach wyznaczonych przez _programistę,_ np. jeśli programista _nauczył_ program dodawania w zakresie 1000 (_bogaty znaczy chciwy_) — nie masz możliwości wykonania w tym programie działania wykraczającego poza ten zakres (500 +500,01 =ERR; większość zarobionych pieniędzy — bo przecież nie jesteś chciwy — zostanie _zrównoważone_ poprzez nadzwyczajne koszty). P_rogram_ naszego umysłu pisano głównie w naszym dzieciństwie (a więc wtedy, gdy nie miałeś możliwości osądzenia słyszanych _prawd życiowych_ i mogłeś je przyjąć jedynie poprzez bezrefleksyjne _wchłonięcie_ niczym gąbka; byłeś bezbronny i przyjmowałeś wszystko do siebie — to, co twoi rodzice /opiekunowie mówili i pokazywali). Twoje obecne poglądy powstały więc w oparciu o zasoby informacji, które zgromadziłeś w archiwum swojego podświadomego umysłu (co widziałeś, co słyszałeś, czego doświadczyłeś).
W procesie wychowania twoje _wewnętrzne dziecko_ (emocjonalny-JA) uczy się, co jest dla niego dobre, a co złe. Obserwując otoczenie uczy się, co ma sądzić na swój temat i na temat świata. Jako dziecko jesteś w silnych relacjach ze swoimi rodzicami — jakość tych relacji jest najważniejsza, a o jej jakości decydują tylko i wyłącznie rodzice poprzez to, jak realizują relację z dzieckiem ale także między sobą. Dlaczego ta relacja jest tak doniosła? Bo dziecko jest w stu procentach zależne od rodziców, dla dziecka rodzice są niemal bogami, ufają im bezgranicznie, bez najmniejszego cienia wątpliwości. To zaufanie dziecka jest tak silne, że pozostawia duży margines na niedociągnięcia, błędy ze strony rodziców, zamim się choćby zachwieje. Tym większe więc spustoszenia sieje nieprawidłowa lub zerwana więź; skutki tego spustoszenia odbijają się na całym życiu, choć często nawet ich nie łączysz z dzieciństwem.
Samokrytyka, surowość wobec siebie samego, lęk przed samym sobą, przed własną nieprzewidywalnością, połajanki wobec siebie samego — nazywane często demonami, defektami, które musisz _naprawić_, tym, za co Bóg ześle na ciebie karę — nie są żadnymi demonami lecz demonicznymi skutkami niewłaściwie realizowanej i/lub zerwanej więzi dziecko — rodzice. Zazwyczaj relacjom rodzinnym daleko do ideału (drastyczne przykłady na szczęście zdarzają się relatywnie rzadko) — bo naszym rodzicom nikt nie powiedział, jak ważne jest, co mówią do swoich dzieci i w ich obecności; nawet takie _niewinne_ uwagi, jak „ale gapa z ciebie”, „chyba nigdy się nie nauczysz…” prawie na pewno _zaprogramuje_ dziecko na gwarantowaną porażkę.
Twoja dusza zawsze sygnalizuje swoje pragnienia i niezadowolenia, zwłaszcza podczas ciszy lub gdy brakuje zakłóceń — podczas snu, pod prysznicem. W jaki sposób odpowiadasz na głos własnej duszy? Zaprzeczasz mu? Ignorujesz? Tłumisz natychmiastową potrzebą wykonania bezsensownej pracy? Obejrzeniem telewizji?
Droga do odnalezienia siebie rozpocznie się w momencie, gdy odważysz się i pozwolisz sobie na ciszę. Na znalezienie dla siebie choćby 10 -15 minut, bez radia, telewizji, mediów społecznościowych, bez tego wszystkiego, co hałasuje i rozprasza. Cierpliwie poczekaj, aż do ciebie przyjdzie twoja wewnętrzna cisza. Uwaga! Niekoniecznie przyjdzie za pierwszym lub drugim razem.Błąd logiczny polegający na poddaniu analizie jedynie dostępnych danych, z pominięciem ukrytych przyczyn. W rezultacie koncentrujemy się np. na ludziach, którzy przeszli dany proces selekcji (liderzy marketingu sieciowego, zarabiający co najmniej pięciocyfrowe kwoty) z pominięciem tych, którzy go nie przeszli (tysiące tych, którzy nie zarabiają ani grosza, mało tego, którzy tracą na obowiązkowych zakupach karmieni nadzieją, że ten miesiąc to już na pewno będzie przełomowy). Powstaje w ten sposób złudzenie, że w marketingu sieciowym 90% zarabia, albo: tylko leniwi nie zarabiają.
Wielki Szu
MJ DeMarco
Trzeba przyznać, że sezon 2021/ 2022 jest daaaaleki od oczekiwań.
Angielski pisarz 1867 — 1931
por.: Mt.8:4 Mt.9:30
Neville: Creative Use of1.3 Rozwój duchowy
_Stała się jedną z wielu, bo nie miała odwagi być sobą._ Ezo Oneir: Burze na Słońcu
Każdy człowiek, czy sobie to uświadamia czy nie, chce się rozwijać, pragnie być szczęśliwy i spełniony, pragnie być zauważony i doceniony. Większość ludzi nie potrafi jednak uwolnić się od poczucia, że życie przecieka im przez palce i omija ich coś istotnego; stają się nieszczęśliwi, rozkapryszeni, przestają wiedzieć, czego chcą, dopada ich poczucie zniechęcenia, wszystko im jedno, dają się nieść nurtowi życia, zdają się na przypadek bez własnej inicjatywy i zaangażowania; i pewnie dlatego zamiast poszukiwać źródeł swojego zniechęcenia, pławią się w nim odczuwając masochistyczną satysfakcję z narzekania na swoje życie.
Człowiek szczęśliwy i spełniony to człowiek, który czyni dobro, bo odczuwanie szczęścia, to uczucie nieograniczonej obfitości, którą dzielą się z innymi.
1.3.1 Pomiędzy modą i autentyczną duchowością
_To, czemu zaprzeczasz zniewala cię, to, co sobie uświadomisz, natychmiast cię zmienia_. Carl Gustav JungNie ma znaczenia to, np. jak dużo zarabiasz — istotą jest stagnacja. Brak poczucia sensu, a więc szczęścia zaczynasz przypisywać małej ilości pieniędzy (niezależnie od tego, czy _mała ilość_ dla ciebie to 1.000 zł, 10.000 zł czy 1 mln). Wielu osób dotyka ten problem: z pozoru mają wszystko -dom, rodzinę, karierę, urodę, super samochód i całą szafę modnych ciuchów — czego chcieć więcej? A jednak… ciągle czegoś szukają, ciągle za czymś gonią, za mocniejszymi wrażeniami, za mnożącymi się zachciankami (które nazywają potrzebami); noszą w sobie wielką pustkę, którą trzeba czymś zapełnić. Kierują się więc w stronę konsumpcyjnego stylu życia i zagłuszają to, czego nie umieją nazwać, a koniecznie chcą (czują wręcz przymus) kontrolowania. Wydaje się, że kolejne rzeczy przyniosą szczęście — pieniądze zaczynają postrzegać, jako źródło szczęścia, zamiast środek, który otwiera możliwości np. realnej wolności wyboru i niezależności.
por. Mt. 16; 27
Dan Peña
Kurs Cudów
Mt.5 wersy 3,5,8Np. tak: twoja obserwacja i uwaga zmieniają twoją obecną rzeczywistość; badanie z 2007 Ji Younga Junga: skupianie energii na pozytywnych myślach może stworzyć pozytywną rzeczywistość; naukowo udowodnione jest także, że wizualizacja wpływa na rzeczywistość (mózg nie odróżnia wyobrażenia od faktów dokonanych); naukowcy z Exeter dowiedli, że skoro terapeuci używają z powodzeniem afirmacji, aby pomóc swoim pacjentom wyzdrowieć z traum i depresji, to znaczy, że afirmacje kształtują rzeczywistość; w XX w. fizyka kwantowa wyjaśniła, że w naszej materii nie ma czegoś takiego jak materia stała: atomy zajmują 99,99999% przestrzeni i nie mają fizycznej struktury. Są jednostkami energii, a skoro wszystko składa się z atomów, to… wszystko jest energią, która nieustannie wibruje i wytwarza pole energetyczne oddziałujące na wszystko dookoła.
W takim _negatywnym_ postrzeganiu świata i ludzi _pomaga_ krzykliwy świat: negatywne, bulwersujące, kontrowersyjne informacje lepiej _się sprzedają_; przykłady dobra cicho przemykają pomiędzy _świętym oburzeniem_ będącym reakcją na te kontrowersyjne, negatywne informacje.
za: Neville Goddard; cytat z Biblii: J.14: 12; przypis umieszczony w Piśmie objaśniający ten wers: Oni „większych dzieł” dokonają nadając szerszy zakres nauczania Dobrej Nowiny — czyżby chodziło nie tylko o terytorialny zakres nauczania, ale także o objaśnianie _w głąb_, poszukiwanie szerszego znaczenia, interpretacji przekazu, jak to czynili tacy myśliciele jak np. Neville Goddard? I oczywiście interpretacja, którą posługuję się w tej książce: jeśli zrozumiemy i zaufamy — my sami w swoim życiu zaczniemy dokonywać przemiany jakościowej naszego życia
Neville Creative Use of
Tylko to, co z serca wypływa, może odnaleźć się w rzeczywistości, modlitwa też. Mk. 7:6—7 „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi.”
Oczywiście jest to kwestia indywidualna; jeśli twoje zranienia z dzieciństwa są niewielkie lub twój obraz samego siebie jest całkiem dobry, samo intensywne afirmowanie, medytowanie może „dać radę.” Jeśli jednak czujesz mimo intensywnej pracy nieustanny opór, to…
Łk.12:2—3
za: Neville Goddard: How to Manifest, lekcja 1: Świadomość jest jedyną rzeczywistością
„Potęga Teraźniejszości”
Jon Kabat — Zinn: Praktyka Uważności dla Początkujących. Odzyskaj Chwilę Obecną i Pełnię Życia
Mt. 18,19Mapa i terytorum zlały się w jedno; jak odróżnić to, co rzeczywiste od tego, co wyobrażone — zostały nam jedynie hiperrzeczywiste znaki podające się za rzeczywistość. Zastąpienie elementów świata realnego znakami doprowadziło do tego, że odbiorcy (czyli my) znaki uznajemy za bardziej rzeczywiste od samej rzeczywistości. _Autentyczne podróbki_ (U. Eco) naszej rzeczywistości to np.: kasyno w Las Vegas sprawia wrażenie, że wszyscy tam doskonale się bawią, wszystko wygląda jak w cudownym śnie, tymczasem kasyno zbiera pieniądze — i nie jest to snem ale brutalnym faktem; zdjęcie supermodelki poprawione komputerowo — ty wierzysz, że _poprawiona wersja_ modelki jest prawdziwa; reality show: w zamyśle miał być podglądaniem _autentycznego_ życia, naturalnych sytuacji, jak gdyby bohaterowie nie wiedzieli o kamerach, tymczasem oni nie tylko wiedzą, ale przestają być autentyczni i naturalni — ty jednak wierzysz, że są (świetnie zjawisko reality show, jak i _metailuzji_ obrazuje film: The Truemann Show).
Neville How to Manifest… Lekcja 1
Ps.119:105
Sokrates
Zachcianka, to w moim rozumieniu — chwilowa, ulotna chęć wejścia w posiadanie czegoś, co jest aktualnie modne (to może być rzecz — markowy ciuch, to może być otwarcie konta w modnym medium społecznościowym jak np. tik-tok, to również może być prowadzenie tzw. _modnego stylu życia_ np. rozrywkowego lub posiadanie określonego typu partnera /partnerkę, bo to gwarantuje bycie mile widzianym w _odpowiednim_ towarzystwie) są to najprościej mówiąc: substytuty szczęścia, które prowadzą do jeszcze większej pustki w życiu (i konieczności znajdywania coraz to „większych” substytutów szczęścia, aby móc choć przez chwile je poczuć — to jest jak nałóg). Pragnienie -to dla mnie to, co mamy w swoim sercu i jeśli jesteśmy je w stanie usłyszeć i mamy odwagę podążyć za nim — już jesteśmy szczęśliwi. Serce jest symbolem duszy (por. Ps. 84,3)
Wola Boża? — głos duszy, w której to zapisane jest nasze powołanie; jeśli umiesz wsłuchiwać się w siebie, odnajdywać w sobie głos swojej duszy, podążasz za sobą samym, a podążając za sobą samym podążasz za tym, co nazywamy _powołaniem_, _Wolą Bożą_. Themet nosce — poznaj siebie, czyli poznaj swój osobisty prawdziwy cel, a kiedy to zrobisz i podążysz za nim, okaże się, że będziesz naprawdę szczęśliwy; Nasze pragnienia i marzenia to klucze do _kształtu naszej duszy_, każdy przecież o czym innym marzy, co innego sprawia mu radość, czy wręcz wciąga w stan flow.
Neville Creative Use of
To, czego sobie nie uświadamiasz w sobie — ma kontrolę nad tobą (zranienia; lęki; złe słowa, które wziąłeś do siebie; zdarzenia z przeszłości); to, co sobie uświadomisz (nie musi to być nawet odtworzenie sobie zdarzenia z dzieciństwa; to najczęściej bywa niemożliwe) — często wystarczy samo zrozumienie np. tego, jaki wpływ ma _praca_ z _wewnętrznym dzieckiem_ — i rozpoczęcie tej pracy) -nad tym uświadomionym panujesz ty.
Ef. 5; 9,13,14
Iz.55:10—11
Neville Creative Use of…Anthony de Mello: Minuta Mądrości
a propos umysłu, który ulegając skojarzeniom, robi cię w konia: oto zagadka „Pewien facet jest ubrany całkowicie na czarno. Ma czarne buty, skarpetki, spodnie, sweter, rękawiczki i kominiarkę. Idzie ulicą, na której nie świeci się żadna latarnia. Nie widać też księżyca — jest nów, a niebo zachmurzone. Naprzeciw niego z dużą prędkością jedzie czarny samochód z wyłączonymi światłami — jednak w jakiś sposób kierowca zobaczył mężczyznę i się zatrzymał. Jak to możliwe?” Jaka będzie twoja odpowiedź? Pomyśl przez chwilę. Przyjrzyj się swoim skojarzeniem. Skojarzenia tworzą wyobrażenia. Odp.: nigdzie nie zapisano, że jest noc. Kierowca zauważył faceta ubranego na czarno, bo był dzień. z: „Błękitny umysł. K. Pingot
Mt.7:12
Myśl jest ładunkiem magnetycznym; emocje — ładunkiem elektrycznym; ciało człowieka emituje pole elektromagnetyczne (emocjonalno-myślowe) wpływające na każdy otaczający je atom; a skoro wszystko zbudowane jest z atomów, a każdy atom to energia, stąd wniosek, że… wszystko jest energią, a _stałość_ materii — złudzeniem
Ekhart Tolle Potęga Teraźniejszości
Neville Goddard: How to Manifest; lekcja 1: Świadomość jest jedyną rzeczywistością.
Neville: Awakened ImaginationEnergia myśli — energia magnetyczna, nadaje określony kierunek, konkretyzuje miejsce docelowe; serce (emocje) — energia elektryczna, znacznie silniejsza od energii myśli, nie ma kierunku, ale nadaje moc myślom, aby dotarły do miejsca przeznaczenia jako rzeczywistość, spełniona modlitwa.
Serce wytwarza oksytocynę — hormon miłości, w takim samym natężeniu jak mózg.
Neville Creative Use of
Jan od Krzyża: Żywy Płomień Miłości.
Matt Kahn
Mark Twain
E. Tolle
Napoleon Hill: Myśl i Bogać się
Neville Creative Use of
Mt.17:17
Neville Creative Use of
Pietro Pomponazzi
Jl.3:10
Upaniszady
Mk.11:24; za Marek Jerzy Uglorz „Wdzięczność jest skuteczną modlitwą” z 25 marca 2021 w mju.slask.pl; dostęp 5 luty 2022, godz. 13:20
J14:12
Mk.11:24
Hebr.11:27
Jak to zrobić? O tym w dalszej części książki
Neville
Ps.19:15
Neville Creative Use of
Abraham Heschel, teolog, filozof
Jon Kabat- Zinn: Medytacja to nie to, co myślisz. Dlaczego uważność jest taka istotna; Wstęp
J.4:35 i 38
Mk.4:38—39
żuraw jest symbolem życia i szczęściaJk. 1; 24
Mt.10:35
Hbr.4:12
Neville Creative Use of
Joz.1:7—9 i 1Kor.3:21—22
Neville How to Manifest… Lekcja 1
Mt.28:20
Wj. 3:14
za: N.D. Walsch „Rozmowy z Bogiem”, tom1, rozdz.1, audiobook
cytat: wiersze.kobiety.pl; nie podano tłumacza; dostęp 9 lipca 2021, godz. 16:35
Ralph Waldo Emerson, 1803—1882; „mędrzec z Concord”, przez A. Mickiewicza określony mianem „amerykańskiego Sokratesa”; jeden z najbardziej wpływowych myślicieli i pisarzy XIX w.