Tybetańska joga ciała, mowy i umysłu - ebook
Tybetańska joga ciała, mowy i umysłu - ebook
Dzięki opisanym w tej książce praktykom będziemy mogli poprawić jakość swojego życia, osiągnąć duchową doskonałość i zrealizować nasz największy potencjał.
Zrozumienie, jak nasze działania, słowa i myśli wzajemnie na siebie oddziałują, nie tylko umożliwia nam postępy na duchowej ścieżce, ale też pozwala zmienić obraz samych siebie i bardziej radośnie doświadczać życia. W przystępny i bezpośredni sposób Tenzin Wangyal Rinpocze przedstawia tybetańskie techniki medytacyjne, kładąc nacisk zarówno na samą praktykę, jak i wiedzę teoretyczną. To zbiór ćwiczeń jogicznych, wizualizacji, uzdrawiających praktyk z dźwiękiem oraz medytacji – w zależności od tego, w jakiej sferze życia napotykamy problemy, możemy wybrać odpowiednią praktykę.
Tenzin Wangyal Rinpocze to uznany autor książek i nauczyciel mający uczniów na całym świecie. Jest założycielem i duchowym kierownikiem Instytutu Ligmincha. Napisał takie książki, jak Uzdrawianie dźwiękiem w tradycji tybetańskiej, Tybetańska joga snu i śnienia, Leczenie formą, energią i światłem, Cuda naturalnego umysłu (wszystkie wydane przez REBIS).
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8188-929-2 |
Rozmiar pliku: | 4,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
ZDJĘCIA I RYSUNKI
4.1 Pięciopunktowa pozycja medytacyjna
4.2 Pozycja medytacyjna w Uzdrawiającej Praktyce Białego Nektaru
4.3 Wizualizacja w Uzdrawiającej Praktyce Białego Nektaru
4.4 Młot atlety rozbijający gniew
4.5 Okno mądrości pozwalające przezwyciężyć niewiedzę
4.6 Obracanie rękami i nogami niczym kołami miażdżącymi dumę
4.7 Rozluźnianie węzła przezwyciężające pożądanie
4.8 Trzepotanie jedwabnej flagi ku niebu pomagające przezwyciężyć zazdrość
4.9 Skoki tygrysicy przezwyciężające ospałość i niepokój
4.10 Pokłon
7.1 Trzy kanały, pięć czakr i pięć wojowniczych sylab nasiennych
7.2 Pięć mądrości i _kaj_ sylaby nasiennej OM
11.1 Mandala _Ma Dziu_ (widok z góry)
11.2 Jidam Sangciog Dzialpo i cztery otaczające jidamy mandali _Ma Dziu_
13.1 Szenlha Okhar, boska świetlista istota
14.1 Trzy główne kanały
14.2 Ćwiczenie _tsa lung_: prana siły życiowej
ILUSTRACJE
1. Pięciopunktowa pozycja medytacyjna
2. Rozwiązywanie węzła przezwyciężające pożądanie
3. Rozwiązywanie węzła przezwyciężające pożądanie
4. Trzepotanie jedwabnej flagi ku niebu pomagające przezwyciężyć zazdrość
5. Trzy kanały, pięć czakr i pięć wojowniczych sylab nasiennych
6. Wizualizacja w Uzdrawiającej Praktyce Białego Nektaru
7. Mandala _Ma Dziu_ (widok z góry)
8. Podstawowe elementy mandali _Ma Dziu_
9. Jidam Sangciog Dzialpo i cztery otaczające jidamy mandali _Ma Dziu_
10. Szenlha Okhar, boska świetlista istota
11. Pokłon
12. Trzy główne kanały
13. Ćwiczenie _tsa lung_: prana siły życiowej
14. Ćwiczenie _tsa lung_: prana siły życiowej
TABELE
2.1 Trzy ciała
6.1 Osiem źródeł dźwięku
7.1 Pięć wewnętrznych wojowniczych sylab
7.2 Wskazówki dotyczące wymowy
12.1 Dziewięć pran
14.1 Praktyka trzech świętych sylab
14.2 Sześć _loka_
Z1.1 Rozwój uwarunkowanego ciała
Z2.1 Zalety sześciu podstawowych ćwiczeń _thrulkhor_PRZEDMOWA
Kiedy byłem młodym mnichem w Dolandżi w Indiach, niemal każdego ranka przez trzy lata dołączałem do grupki starszych uczniów zgromadzonych w domu mojego rdzennego nauczyciela Lopona Sandzie Tenzina Rinpocze i słuchałem jego wyjaśnień do tekstu _Ustny przekaz Sziang Sziung_ (tyb. _Sziang Sziung Njen Dziu_).
Lopon Sandzie Tenzin żył bardzo prosto, samotnie, w położonym na uboczu domu, rzadko wychodząc ze swojego pokoju. A jednak przez wielu uważany był za największego uczonego bon w swoim pokoleniu. Lopon udzielał nauk dzogczen na temat „ustnego przekazu” w niezwykle jasny, bezpośredni i surowy sposób, rzadko pozwalając na zadanie choćby jednego pytania. Była to z jednej strony ciężka, a z drugiej wspaniała praca.
Przez jedenaście lat w szkole dialektyki bon klasztoru Menri poddawałem się rygorystycznemu treningowi z zakresu epistemologii, kosmologii, sutry, tantry i dzogczen pod przewodnictwem Lopona i innych mistrzów szkoły bon oraz tybetańskich szkół buddyjskich¹. Wówczas sądziłem, że kiedy przyjdzie czas, abym sam zaczął nauczać, po prostu odtworzę tradycyjny sposób przedstawiania duchowych nauk, omawiając rozdział po rozdziale i punkt po punkcie starożytne teksty, podobnie jak robił to Lopon i mnóstwo innych mistrzów, którzy przede mną nauczali przez setki lat. Ale kiedy osiągnąłem tytuł gesze i zacząłem nauczać w Europie, a potem w Stanach Zjednoczonych, bardzo mnie martwił ogólny brak poświęcenia i zaangażowania wśród moich uczniów.
Niektórzy z nich decyzję o udaniu się na odosobnienie podejmowali nie ze względu na możliwość przebywania ze mną i pobierania drogocennych nauk dharmy, ale raczej na podstawie konkretnego tematu, którego miały dotyczyć nauki. Zdarzało się, że jeżeli kiedyś już je pobierali lub jeżeli mówiłem o sutrach czy tantrach, a oni chcieli nauk dzogczen, w ogóle się nie pojawiali. Inni z kolei przyjeżdżali i opowiadali mi, jak wielki związek czują z naukami i ze mną, ale po kilku miesiącach czy latach znikali bez śladu. Jeden z uczniów, którego nie widziałem przez dobrych kilka lat, pewnego dnia przyjechał, aby się ze mną przywitać, i oznajmił, że jego największą życiową pasją okazały się akrobacje powietrzne. Jakimś sposobem przeszedł od wywodzącej się z tradycji dzogczen głębokiej, ezoterycznej praktyki medytacyjnej wpatrywania się w niebo do sportu, jakim są skoki ze spadochronem!
Im więcej się dowiaduję w ciągu lat mieszkania i nauczania na Zachodzie, tym bardziej postrzegam te postawy jako zakorzenione w kulturze, w wychowaniu i kształceniu oraz w codziennych ograniczeniach, jakie niesie ze sobą tutejsze życie. Mieszkańcom Zachodu nie zawsze łatwo jest praktykować medytację z wielkim oddaniem. Aby tak się stało, musi zaistnieć wiele warunków: praktykujący musi mieć środki finansowe oraz inne, aby wykroić trochę wolnego czasu poza pracą i rodzinnymi obowiązkami. Musi się znaleźć w cichym, spokojnym, inspirującym otoczeniu.
Odkryłem także, że w przypadku wielu ludzi z Zachodu ściśle tradycyjne podejście do studiowania dharmy może samo w sobie stanowić przeszkodę w zrozumieniu i regularnym angażowaniu się w praktyki. Choć wiedza zawarta w starożytnych tekstach jest ponadczasowa i tak samo wartościowa dzisiaj, jak była zawsze, buddyjskie nauki bon pierwotnie dostosowane były do uczniów z innej kultury, żyjących setki lat temu. Dlatego przez lata coraz bardziej skupiałem się na takim tłumaczeniu dharmy, aby odzwierciedlało to współczesne zachodnie wartości, uczucia i codzienne życie.
OCALENIE STAROŻYTNEJ WIEDZY
Dokładam wszelkich starań, aby nauki dharmy były przekazywane bez żadnych zmian czy poprawek w ich pierwotnym znaczeniu. Bon to rdzenna kultura i duchowa tradycja Tybetu. Poprzedzała ona buddyzm, który został przeniesiony z Indii do Krainy Wiecznych Śniegów w VII wieku. Jest starsza niż sam buddyzm, ponieważ jej duchowe dziedzictwo sięga czasów Tonpy Sienraba Miłocie, buddy, który urodził się tysiące lat wcześniej niż Budda Śakjamuni. Nauki bon były przekazywane przez pokolenia nauczycieli od starożytnych czasów aż po Njame Sienraba Gjaltsena, XIV-wiecznego założyciela i pierwszego opata klasztoru Menri w centralnym Tybecie, a następnie współcześnie żyjących mistrzów.
Zachowanie tych drogocennych nauk dla przyszłych pokoleń wymaga, by inicjacje, przekazy i szczegółowe wskazówki pozostały czyste i niezmienione oraz aby wspólna wiedza i doświadczenie pozostały autentyczne. Dlatego ogromną wagę przykładam do tego, by nie tworzyć niczego nowego, nie łączyć różnych nauk oraz by nie przekazywać błędnego poglądu poprzez pomijanie kluczowego elementu. Natomiast tak uprościłem tradycyjne praktyki, aby uczniowie z Zachodu mogli prowadzić normalne życie. Dałem im czytelną mapę, aby mogli nawiązywać coraz głębszy kontakt ze swoim wnętrzem, aż rozpoznają to, co w nich najlepsze, swoją podstawową naturę. Zanim wprowadzę do nauczania istotne zmiany, zawsze konsultuję się ze swoimi nauczycielami.
WIELE ŚCIEŻEK DO OŚWIECENIA
Nauki i praktyki tradycji bon pozwalają na bezpośredni wgląd w ludzki umysł. Na ostatecznym etapie oferują pełną ścieżkę do oświecenia. Jako praktykujący buddyści bon medytujemy nie tylko po to, aby złagodzić doczesne cierpienie i problemy, ale by kroczyć duchową ścieżką, którą obieramy zarówno na to życie, jak również na kolejne. Praktykowanie medytacji to sposób na wyzwolenie nie tylko siebie, ale też wszystkich istot od wszelkich przyczyn cierpienia. Dlatego na początku każdej sesji medytacyjnej recytujemy modlitwę współczucia, a na końcu poświęcamy wszystkim istotom zasługę płynącą z praktyki.
Każdy pragnie szczęścia i jego przyczyn oraz chce uniknąć cierpienia oraz jego przyczyn. A jednak zwykle szukamy szczęścia i wolności od cierpienia w złych miejscach i w niewłaściwy sposób. Korzeniem cierpienia jest umysł lgnący do ja, z którego wyłaniają się przywiązanie, niechęć i wszystkie inne destrukcyjne emocje. Każde negatywne działanie naszego ciała, mowy i umysłu, oparte na owym lgnącym do ja umyśle, tworzy ziarno karmy, nawykową tendencję, która więzi nas w kolejnych życiach w cyklu cierpienia zwanym samsarą. Aby pomóc położyć kres tej wędrówce, niniejsza książka czerpie z rozległego systemu wiedzy, ukazując wiele sposobów, na jakie możemy posłużyć się ciałem, mową i umysłem jako bramą do szczęścia, zadowolenia, lepszego zdrowia, a ostatecznie wyzwolenia.
Tradycja bon obejmuje praktyki, które umożliwiają nam głębszy związek z miłością, współczuciem i innymi wyższymi właściwościami. Zawiera również praktyki, które sprzyjają świętej, uzdrawiającej relacji ze światem natury. Szamanistyczne rytuały i zwyczaje bon występują nie tylko w buddyzmie bon, ale również w czterech głównych szkołach buddyzmu tybetańskiego. Podobnie jak wiele innych autochtonicznych kultur, lud Tybetu miał głębokie poczucie związku z duchami gór, rzek i innych aspektów natury. Szamanistyczne nauki są bogate, piękne i bardzo inspirujące. A jednak z punktu widzenia nauk buddyzmu bon perspektywa szamanistyczna jest ograniczona, ponieważ bardzo silnie opiera się na formach fizycznych. W bon tradycje szamanistyczne nazywamy pojazdami przyczynowymi, ponieważ pomimo swoich ograniczeń mogą stanowić etap na drodze do wyższych nauk bon: sutry, tantry i dzogczen, tym samym stając się przyczyną wyższego urzeczywistnienia.
Sutra, tantra i dzogczen religii bon mają bardzo wiele wspólnego z naukami występującymi pod tą samą nazwą w czterech głównych szkołach buddyzmu tybetańskiego.
Sutra, zwana „ścieżką wyrzeczenia”, wskazuje wiele zasad zachowania, które wspierają przezwyciężanie negatywnych nawyków i tendencji będących przeszkodą w osiągnięciu oświecenia.
Tantra, czyli „ścieżka przekształcenia”, opiera się głównie na dwóch kluczowych etapach praktyki – fazie budowania i spełniającej – aby przekształcić najbardziej namacalne doświadczenia ciała, energii i umysłu w subtelniejsze. Podobnie jak sutry, tantryczne nauki i praktyki mają swoje źródło w naukach buddów. Tantra jest często błędnie odbierana przez ludzi z Zachodu. Choć bowiem prawdą jest, że pewne praktyki tantryczne włączają doświadczenia seksualne, ich celem nie jest osiągnięcie seksualnej przyjemności, ale przekształcenie owych najbardziej namacalnych poziomów przywiązania i pożądania w bardziej subtelne, święte doświadczenia otwartej błogości, a ostatecznie w najsubtelniejsze doświadczenie otwartej świadomości.
Dzogczen, zwany również naukami „wielkiej doskonałości” czy też „wielkiego spełnienia”, uważany jest za ścieżkę samowyzwolenia. W przeciwieństwie do sutry i tantry nauki dzogczen nie wymagają ani wyrzeczenia, ani przekształcania czegokolwiek. Według nich każde doświadczenie ciała, mowy i umysłu należy jedynie rozpoznać jako to, czym naprawdę jest: pełne i doskonałe samo w sobie. Nauki i praktyki dzogczen uważane są za najwyższe zarówno w bon, jak i w szkole ningma buddyzmu tybetańskiego.
Niektóre przekazy zawarte w tej książce, szczególnie te związane z dzogczen i tantrą, były do niedawna utrzymywane w ścisłej tajemnicy zarówno na znak szacunku, jak też z uwagi na ich ochronę przed osłabieniem w wyniku niewłaściwego zrozumienia przez praktykujących nieprzygotowanych na ich przyjęcie. Nigdy nie były nauczane publicznie czy udzielane wszystkim, lecz zarezerwowane dla tych, którzy się na nie przygotowali. W dawnych czasach praktykujący będący „właściwym naczyniem” dla nauk byli gotowi pokonywać pieszo wielkie odległości i zadawali sobie sporo trudu, aby uzyskać do nich dostęp. W dzisiejszych czasach rzadko mamy do czynienia z takim zaangażowaniem i aby zachować nauki, musimy przedstawiać je nowej, globalnej publiczności. Mój nauczyciel, Lopon Sandzie Tenzin Rinpocze, powiedział mi, że nadszedł czas, aby nauczać w otwarty sposób. Jestem przekonany, że pewni ludzie po prostu nie są w stanie pojąć nauk, bez względu na to, w jak jasny sposób są wykładane, i że to bogini utrzymuje nauki w tajemnicy przed nimi. Musimy ufać, że nauki znajdą „właściwe naczynia” i że to, co ma być tajemne, nadal takie pozostanie.
Jest moim najgłębszym życzeniem, aby wielu ludzi odniosło pożytek z prostego i otwartego przekazu skutecznych nauk, aby bogate dziedzictwo kulturowe tradycji bon zostało zachowane przez kolejne stulecia oraz aby linia nauczycieli, nauki mądrości i przekazy trwały nieprzerwanie, jak nieprzerwane jest dziedzictwo tej tradycji od pradawnych czasów.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1.
Szkoły buddyzmu tybetańskiego to: nigma (dosłownie „stara szkoła”, szkoła o najdłuższej tradycji przekazu), kagju („szkoła ustnego przekazu”, w której kładzie się nacisk na bezpośredni kontakt ucznia i nauczyciela), sakja (dosł. „szara ziemia” – nazwa pierwszego klasztoru tej szkoły, w której najpopularniejsze nauki to lamdre – „ścieżki i owocu”), gelug (dosł. „system szlachetności”, do której należy Dalajlama, a której głównym dziedzictwem są nauki lamrim, teoria i dogłębne studia). Szkołę bon, która ma korzenie prebuddyjskie, uznaje się obecnie za piątą szkołę buddyzmu tybetańskiego (przyp. tłum.).