Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Ulubione baśnie - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
31 grudnia 2014
2,00
200 pkt
punktów Virtualo

Ulubione baśnie - ebook

Artur Franciszek Michał Oppman, pseudonim „Or-Ot” (1867-1931) – polski poeta okresu Młodej Polski, publicysta, varsavianista, w latach 1901–1905 redaktor tygodnika „Wędrowiec”, w latach 1918–1920 redaktor „Tygodnika Ilustrowanego”. Napisał bądź opracował wiele baśni i legend. Zbiór zawiera następujące baśnie: Kopciuszek. Kot w butach. O czterech muzykantach. Fragment pierwsze z nich: Była sobie raz sierotka, / Złą macochę miała; / Pracowała jak służąca / I w kuchence spała. / Na cmentarzu pod mogiłą / Spoczęła jej mama, / I sierotka na tym świecie / Pozostała sama. / Smutno było niebożątku / Na szerokim świecie, / Boć pieszczoty macierzyńskiej / Potrzebuje dziecię. / Nikt biedactwa nie uściska, / Ani nie przytuli, / Jak mamusia, co swą córkę / Kochała najczulej.
Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7950-964-5
Rozmiar pliku: 728 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

KOPCIUSZEK

Była sobie raz sierotka,

Złą macochę miała;

Pracowała jak służąca

I w kuchence spała.

Na cmentarzu pod mogiłą

Spoczęła jej mama,

I sierotka na tym świecie

Pozostała sama.

Smutno było niebożątku

Na szerokim świecie,

Boć pieszczoty macierzyńskiej

Potrzebuje dziecię.

Nikt biedactwa nie uściska,

Ani nie przytuli,

Jak mamusia, co swą córkę

Kochała najczulej.

Dwie macocha miała córki,

Brzydkie i złośliwe;

Obie one za nic miały

Dziewczę nieszczęśliwe.

Nigdy jej nie całowały,

Nie wzięły w objęcia,

I Kopciuszkiem ją nazwały,

I drwiły z dziewczęcia.

Gdy macocha ją wybiła

Lub nadokuczała,

Do mogiły swojej matki

Dziewczynka biegała.

Tam modliła się do Boga

I z płaczem prosiła,

By ją zabrał do niebiosów,

Gdzie jej mama miła.

Tamby sobie z aniołkami

Po niebie latała

I szczęśliwie dni pędziła

Sieroteńka mała.

Wtedy srebrny gołąbeczek

Przelatywał z góry

I trzepotał nad Kopciuszkiem

Śnieżystemi pióry.

Na pobliskiem siadał drzewku,

Skarg dziewczęcia słuchał;

A gdy ujrzał łzy sieroty,

To żałośnie gruchał.

Ten gołąbek był duszyczką

Jej matki rodzonej,

Co leciała na głos dziecka

Do tej ziemskiej strony.

Opuszczała jasne niebo

I aniołów roje,

By zobaczyć i pocieszyć

Drogie dziecko swoje.

Raz na ucztę król zaprosił

Macochę z córkami.

Wszystkie zaraz się zajęły

Pięknemi strojami.

Ubrały się, jak królewne,

W suknie atłasowe,

A na szyi zawiesiły

Sznury brylantowe.

Do karety pysznej wsiadły,

Na bal pojechały.

A sierotce samej jednej

Zostać się kazały.

— Siedź, kopciuchu, — tak mówiły —

Tutaj przy kominie

I zielony groch ten łuskaj,

Zanim noc przeminie.

Gdy roboty tej nie zrobisz,

Nim z balu wrócimy,

To się z tobą, ty niecnoto,

Pięknie rozprawimy!

Gdy z macochą pojazd zniknął,

Smutek zdjął ją srogi.

Poszło dziewczę zapłakane.................
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij