Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Ustawy prawa ziemskiego polskiego dla pamięci lepszej krótko i porządnie z statutów i konstytucyj zebrane, z przydatkiem O obronie koronnej, i o sprawie i powinności urzędników wojennych - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Ustawy prawa ziemskiego polskiego dla pamięci lepszej krótko i porządnie z statutów i konstytucyj zebrane, z przydatkiem O obronie koronnej, i o sprawie i powinności urzędników wojennych - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 298 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

CZCION­KA­MI „CZA­SU.”

PRO­OEMIUM

Quum ea sit re­rum hu­ma­na­rum sors et con­di­tio, ut con­cor­dia et pax in­ter ho­mi­nes re­gno­rum et pro­vin­cia­rum di­ver­sa­rum per­pe­tua fie­ri ne­qu­eat, pa­ci­que qu­amvis diu­tur-nae, bel­lum ali­qu­an­do suc­ce­de­re ne­ces­se sit, ip­sa­que re­rum vi­cis­si­tu­do do­ce­at, non mi­nus hoc ti­me­re quam il­lam spe­ra­re unu­mqu­odque re­gnum sem­per opor­te­re, – opti­mum est, vi­ri­sque prin­ci­pi­bus, qui re­gna et pro­vin­cias gu­ber­nant pre­ne­ces­sa­rium, pro­spi­ce­re, dum tem­pus est, re­bus et po­pu­lis sibi sub­jec­tis, ne si ab ho­ste bel­lum eis in­fe­ra­tur, sint im­pa­ra­ti, sed re­bus omni­bus ad re­si­sten­dum in­struc­ti Fe­lix est enim ci­vi­tas, ut vul­go di­ci­tur, tem­po­re quae pa­cis bel­la fu­tu­ra ti­met, et cer­te non sine re di­ci­tur, ja-cula pra­eci­sa mi­nus fe­ri­re. Sic igi­tur agen­dum re­gi­bus, prin­ci­pi­bus, et iis qui re­spu­bli­cas ad­mi­ni­strant, ut con­su­lant et pro­spi­ciant pa­cis tem­po­re, bel­lis fu­tu­ris, ut pro vi­ri­bus ho­sti re­si­ste­re, eu­mque a ce­rvi­ci­bus et fi­ni­bus suis pro­pul­sa­re po­ssint.

Cum au­tem res ipsa do­ce­at du­plex esse bel­lum: of-fen­si­vum et de­fen­si­vum, iïlu­dque ex am­bi­tio­ne et li­bi­di­ne do­mi­nan­di, qua vi­de­mus Tur­cas fer­ri, hoc ex ne­ces­si­ta­te se et suos de­fen­den­di exi­stat: de illo ni­hil in pra­esen­tia scri­ben­dum pu­ta­vi. Est enim et con­tra ra­tio­nem, quae unu­mqu­emque re­bus suis con­ten­tum esse de­be­re pra­eci­pit, et con­tra Deum ve­tan­tem con­cu­pi­sce­re res alie­nas. Pra­ete­rea qui bel­lum eju­smo­di in­fer­re cu­pit, ta­lem bel­li ap­pa­ra­tum pro vi­ri­bus in­st­mit, quem pro ra­tio­ne su­scep­ti ne – go­tii sa­tis esse pu­tat. De al­te­ro ita­que bel­li ge­ne­re, quod de­fen­si­vum vo­ca­tur, scri­ben­dum mihi duxi, cu­jus ge­ren­di ne­ces­si­tas di­vi­ni­tus im­po­si­ta est ma­gi­stra­tui; non fru­stra enim gla­dium ge­stat, sed ad vin­dic­tam ma­lo­rum. Quod si mala do­me­sti­ca vin­di­can­da sunt, cer­te et extra­nea ab ho­sti­bus, qu­ires no­stras no­stro­ru­mque ho­mi­num in­fe­stant, eri­piunt, et in­ju­riis va­riis of­fi­ciunt.

Pri­mum ergo ea, quae in ge­ne­re de ra­tio­ne bel­li de-fen­si­vi co­gi­ta­ri et pro­spi­ci de­bent, de­scri­ben­da sunt. De­in­de quae in spe­cie ad­ver­ten­da erunt: pra­eser­tim vero hic in Re­gno Po­lo­niae, cui, uti no­strae pa­triae, prae ca­ete­ris de­be­bi­mus con­si­lia et vi­res no­stras ad eam fo­ven­dam, tu­en­dam, et pro­pu­gnan­dam, ut, si qu­an­do (quod Deus aver­tat) re­gnum hoc ho­stis in­va­dat, (uti­nam vero suo malo) omni­bus rec­te con­sti­tu­tis, et iis quae opus sunt, ad­or­na­tis, Dei ad­ju­to­rio et for­tu­na pro­pi­tia, re­si­sti ei po­ssit, et obviam rec­ta ra­tio­ne mo­do­que pro­ce­dit

Cum au­tem ma­gi­stra­tus et or­di­nes in re­pu­bli­ca va­rii sin­t7 de uniu­scu­ju­sque of­fi­cio di­cen­dum erit: ut enim in cor­po­re hu­ma­no, cer­to qu­odam or­di­ne ac pro­prie­ta­te mem­bra omnia na­tu­ra di­stinc­ta sunt, et unu­mqu­odque of­fi­cium et func­tio­nem suam pe­cu­lia­rem ha­bet, ita et in re­pub… et ma­xi­me qu­idem ipso bel­li tem­po­re, feri ne­ces­se est, ut rex ta­nqu­am ca­put, ca­pi­ta­nei et mi­no­res sta­tus ta­nqu­am re­li­qua cor­po­ris mem­bra, of­fi­cium qu­isque suum agno­scant et fa­ciant. Sin­gu­lo­rum ita­que mem­bro­rum, a rege, ta­nqu­am eo qui prin­ceps sit pa­cis bel­li­que tem­po­re in­ci­pien­do, de­in­de per re­li­qua ex or­di­ne pro­ce­den­do: of­fi­cia, pro­prie­ta­tes, func­tio­nes atque mu­ne­ra, quod cu­ique pe­cu­lia­ri­ter com­pe­tat et qu­an­tum unu­squ­isque sibi as­su­me­re de­be­at, nec quod al­te­rius est in­va­de­re au­de­at (va­ria enim et non una omnium est func­tio) expo­nam, et qu­an­tum in­ge­nium meum fer­re po­test, usu­sque et expe­rien­tia me do­cu­it, Deo duc­to­re et au­xi­lia-tore expli­ca­bo.

Toż samo po pol­sku:

PRZED­MO­WA.

Gdy taki jest los i prze­zna­cze­nie rze­czy ludz­kich, że zgo­da i po­kój mię­dzy ludź­mi roz­ma­itych kró­lestw i pro­win­cyj wiecz­nie trwać nie mogą, i że po dłu­go­trwa­łym po­kój u , woj­na nie­kie­dy na­stę­po­wać musi, a sama zmien­ność rze­czy uczy, iż każ­de kró­le­stwo, nie mniej oba­wiać się dru­giej, jak pierw­sze­go spo­dzie­wać po­win­no, naj­lep­szą tedy, a rząd­com kró­lestw i pro­win­cyj ar­cy­po­ży­te-czną rze­czą jest, aby się za­wcza­su sta­ra­li o to, iżby kra­je i ludy im pod­da­ne, na woj­nę, któ­ra­by im mogł wy­dać nie­przy­ja­ciel za­wsze były przy­go­to­wa­ne, i do wsze­la­kie­go od­po­ru przy­spo­so­bio­ne. Szczę­śli­we to al­bo­wiem pań­stwo, po­wia­da­ją, któ­re w cza­sie po­ko­ju, przy­szłych wo­jen się lęka, i za­iste praw­da to szcze­ra, że spo­dzie­wa­ny po­cisk mniej bywa sro­gi. Kró­lo­wie za­tem, ksią­żę­ta, i ci co rze­cza­mi po­spo­li­te­mi rzą­dzą, tak so­bie po­czy­nać win­ni, iżby w cza­sie po­ko­ju ra­dzi­li i roz­my­śla­li o przy­szłych woj­nach, aże­by we­dle sił swo­ich nie­przy­ja­cie­la ode­przeć, i od kar­ków go i gra­nic swo­ich od­pę­dzić mo­gli.

Ze zaś sama rzecz po­ka­zu­je, iż woj­na jest dwo­ja­ka: za­czep­na i od­por­na, i że pierw­sza z am­bi­cyi i żą­dzy pa­no­wa­nia, jaką wi­dzi­my u Tur­ków, dru­ga zaś z ko­niecz­no­ści obro­ny wła­snej i bra­ci swo­ich po­cho­dzi, – prze­to pi­sać o pierw­szej, na ten raz nie są­dzi­łem być rze­czą po­trzeb­ną. Woj­na bo­wiem ta­ko­wa prze­ciw­na jest ro­zu­mo­wi, któ­ry każ­de­mu na swo­jem prze­sta­wać każe, – prze­ciw­na i Bogu, któ­ry cu­dze­go po­żą­dać za­ka­zu­je. Zresz­tą, kto tego ro­dza­ju woj­nę za­czy­nać my­śli, ta­kie do niej, sto­sow­nie do sił swo­ich przy­go­to­wa­nie czy­ni, ja­kie za do­sta­tecz­ne do do­pię­cia za­mie­rzo­ne­go celu uwa­ża. Po­sta­no­wi­łem więc na­pi­sać tyl­ko o tym dru­gim ro­dza­ju woj­ny, któ­ra od­por­ną się zo­wie, a któ­rą wieść sam Bóg zwierzch­nie­mu na­ka­zu­je urzę­do­wi; albo wiem nie nada­rem­nie on miecz dzier­ży, ale dla we­to­wa­nia klęsk na­ro­do­wych. A je­że­li do­mo­we klę­ski po­msty wo­ła­ją, cóż do­pie­ro ze­wnętrz­ne, któ­re nam nie­przy­ja­ciel za­da­je, po­sia­dło­ści na­sze i na­szych bra­ci na­pa­da­jąc, gra­biąc, i roz­licz­ne krzyw­dy wy­rzą­dza­jąc.

Naj­przód tedy ogól­ne za­sa­dy pro­wa­dze­nia woj­ny od­por­nej opi­sać na­le­ży. Po­tem to, na co w szcze­gól­no­ści zwa­żać trze­ba, zwłasz­cza tu u nas w kró­le­stwie pol­skiem, któ­re­mu, jako oj­czyź­nie na­szej, win­ni­śmy przedew­szyst­kiem nieść radę i po­moc na­szą, ku zjed­na­niu mu po­myśl­no­ści, ku za­pew­nie­niu za­sło­ny i obro­ny, tak, iż gdy­by kie­dy­kol­wiek, (cze­go Boże ucho­waj) kró­le­stwo ta na­szedl nie­przy­ja­ciel (daj Boże na wła­sne swo­je nie­szczę­ście), aby ma­jąc wszyst­ko, cze­go po­trze­ba, w na­le­ży­tym po­rząd­ku i ozdo­bie, przy bo­skiej po­mo­cy i po­myśl­nej for­tu­nie, oprzeć mu się, i dziel­nie czo­ło sta­wić mo­gło.

Ze zaś urzę­dy i sta­ny w rze­czy­po­spo­li­tej róż­ne są, prze­to o po­win­no­ści każ­de­go z nich po szcze­gó­le po­wie­dzieć tu przyj­dzie. Jak bo­wiem w cie­le ludz­kiem, każ­de­mu człon­ko­wi pe­wien po­rzą­dek i wła­sność na­tu­ra wska­za­ła, i każ­de­mu pew­ną po­win­ność i szcze­gól­ną czyn­ność prze­pi­sa­ła, – tak też trze­ba żeby się dzia­ło i w rze­czy­po­spo­li­tej, a zwłasz­cza też cza­su woj­ny; to jest, aże­by król, jako gło­wa, sta­ro­sto­wie i insi po­mniej­si urzęd­ni­cy jako człon­ki jed­neg j cia­ła, każ­dy do swej po­win­no­ści się znał, i onę peł­nił. Tych tedy po­je­dyń­czych człon­ków, po­cząw­szy od kró­la, jako tego, któ­ry pierw­szy jest tak cza­su po­ko­ju jak i woj­ny, a na­stęp­nie wszyst­kie inne prze­cho­dząc z ko­lei, wy­ka­żę tu­taj obo­wiąz­ki, wła­sno­ści, za­trud­nie­nia i urzę­dy; co któ­re­mu w szcze­gól­no­ści przy­na­le­ży; do cze­go każ­dy w szcze­gól­no­ści ma pra­wo, a do cze­go, jako bę­dą­ce­go w pra­wie dru­gie­go, mie­szać się nie ma (róż­ne bo­wiem i nie jed­ne­go ro­dza­ju są czyn­no­ści wszyst­kich), – i wszyst­ko to, o ile umysł mój po­do­ła, i o ilem się tego z dłu­go­let­niej prak­ty­ki i do­świad­cze­nia sam na­uczy-przy bo­skiej po­mo­cy będę chciał wy­tłó­ma­czyć.

KRÓL JEGO MI­ŁOŚĆ

Król jego mi­łość, po­nie­waż jest gło­wą wszyt­kiej rzpl­tej, iż jego kró­lew­ska mi­łość na i prze to na kró­lew­ską sto­li­cę wy­sa­dzon, aby cza­su po­ko­ju, tak­że też i wal­ki, ko­ro­nę tę a pod­da­ne swe we wszyt­kiem do­brze spra­wo­wał, – tedy po­nie­waż ko­ro­na pol­ska wie­le nie­przy­ja­ciół ma, któ­rych się oba­wiać a prze­strze­gać od nich musi, po­trze­ba aby to za­wsze ob­my­ślać ra­czył, ja­ko­by państw swych z bożą po­mo­cą prze­ciw każ­de­mu nie­przy­ja­cie­lo­wi bro­nił.

A iż się tu na ten czas o obro­nie pi­sać ma, a tu w ko­ro­nie obro­na albo wo­jen­na wy­pra­wa dwo­ją bywa, jed­na po­spo­li­tem ru­sze­niem, gdzie pie­szych nie bywa, jed­no jezd­ni; dru­ga, gdy żoł­nie­rze przyj­mu­ją jezd­ne i pie­sze; wszak­że jed­nak i po­spo­li­ta wy­pra­wa tedy nie może przez tego być, aby żoł­nie­rzów jezd­nych i pie­szych nie mia­ło być przy­ję­to. Pie­szych dla dział, i dla strze­że­nia i osa­dze­nia bran w obo­zie. Tak­że dla war­to­wa­nia w nocy w wojsz­ce, bo gdzie­by pie­szych nie było, obóz był­by nik­czem­ny i nie­po­ży­tecz­ny. Jezd­nych żoł­nie­rzów dla stra­ży, po­słu­chów, bi­twy po­czy­na­nia, boby ziem­scy lu­dzie temu do­syć uczy­nić nie mo­gli, aby po­słu­chy a straż dzier­żeć mie­li. A tak na­przód o żoł­nier­zach, któ­re za pie­nią­dze cho­wa­ją, na któ­re rzpl­ta na­kład czy­nić ma, od tych na­pier­wej po­cznę, a owszem gdzie­by tyl­ko pie­nięż­ny­mi sa­my­mi ludź­mi wal­ka mia­ła być wie­dzio­na, fi co ma być na ba­cze­niu. Gdyż po­spo­li­te ru­sze­nie zwy­kły oby­czaj swój ma, i pra­wem po­spo­li­tem to opi­sa­no, jako mają cią­gnąć, szkód nie dzia­łać, i inne po­trzeb­ne rze­czy. A wsza­koż, iż bez tego po­dob­no nie bę­dzie, iż obec­nej obro­ny za­wsze bę­dzie po­trze­ba, tedy i o tem na dole pi­sać będę oko­ło po­spo­li­te­go wo­jen­ne­go ru­sze­nia.

Gdy­by król jego mi­łość miał, albo mu­siał prze­ciw nie­któ­re­mu nie­przy­ja­cie­lo­wi wal­kę pod­nieść, a ludź­mi tyl­ko pie­nięż­ny­mi wal­czyć, a cho­cia­by też i po­spo­li­te ru­sze­nie przy tem być mia­ło: tedy ma u sie­bie po­wa­żyć, roz­my­ślić, a oba­czyć, jako z moż­nym nie­przy­ja­cie­lem miał­by czy­nić, albo gdzie­by tyl­ko żoł­nierz­mi wal­czyć chciał, jako wiel­kim pocz­tem spo­dzie­wał­by się, iżby za po­mo­cą bożą mógł nie­przy­ja­cie­lo­wi ode­przeć, a ten po­czet lu­dzi któ­ry­by ra­czył przy­jąć, ja­ko­by dłu­go mógł cho­wać, oba­czyw­szy czas, ja­ko­by się dłu­giej po­trze­by spo­dzie­wał. I oba­czyć jako wiel­ki sumpt na lu­dzi słu­żeb­ne i na inne wszyt­kie po­trze­by po­trze­bo­wał­by a mu­siał uczy­nić. A tak aby ne­rvum bel­li przed­tem na­go­to­wał, czem­by wal­kę wieść mógł,– aby gdzie­by się tak nie na­go­to­wał jako po­trze­ba, prze nie­do­sta­tek, po­trze-bie­by do­syć uczy­nić, nie mógł, iż gdzie­by już na­kła­du nie do­sta­ło, aby du­ran­te ne­ces­si­ta­te wal­ki prze­stać nie mu­siał, a nie­przy­ja­ciel wten­czas, cze­go Boże ucho­waj, aby tego nie do­wiódł, cze­go­by chciał.

A tak co kró­lo­wi jego mi­ło­ści trze­ba ob­my­ślać a na bacz­no­ści mieć, bez cze­go woj­sko być nie może, aby się ztąd oba­czy­ło, co za na­kład na to ma być, tu się wszyt­ko suo Ioco oznaj­mi.

Na­przód ma się król jego mi­łość o lu­dzi sta­rać, ja­kich wal­ka po­trze­bu­je. Abo­wiem jezd­nych lu­dzi trze­ba dwo­im ry­stun­kiem mieć, aby byli jed­ni gra­vio­ris a dru­dzy le­vions ar­ma­tu­rae, bo jed­ni bez dru­gich nie są tak po­ży­tecz­ni, jako gdy tym obo­im ry­stun­kiem są, jako się tu pi­sze. Pie­szy też aby byli tak przy­praw­ni zbro­ją, strzel­bą, wsze­la­ką bro­nią, jako na to przy­słu­sze. Szanc-knech­ci dla dróg na­pra­wia­nia i szań­ców ko­pa­nia. Urzęd­ni­cy któ­rych do woj­ska po­trze­ba, na któ­re też nie­ma­ły na­kład wy­ni­dzie, jako na het­ma­na któ­ry ge­ne­ra­łem bę­dzie. Na po­lne­go het­ma­na, ten co bę­dzie miał dzia­ła w po­ru­cze­niu. Qu­aestor exer­ci­tus któ­ry bę­dzie za pod­skar­bie­go, co pie­nią­dze bę­dzie od­bie­rał i wy­da­wał tam, gdzie­by po­trze­ba była.

S hańcz m ast er, tez oboź­ny, co bę­dzie obóz kładł. Pro­bant­ma­ster, teu co żyw­ność bę­dzie do woj­ska ob­my­ślał. Pusz­ka­rze do­brzy. Są też nie­któ­re oso­by mniej­sze, na któ­rych acz mniej na­le­ży, ale jed­nak ich trze­ba, i musi też na nie na­kład być, jako Szpi­tal­ny, aby ran­ne kró­lew­skim na­kła­dem le­czyć, albo też gdzie­by woj­sko się ru­sza­ło wieść dał, aby nie osta­wa­li, a nie­przy­ja­cie­lo­wi w ręce nie przy­szli. Ka­zno­dzie­ja do­bry, na któ­rym też wie­le na­le­ży, aby lu­dziom ser­ca do­da­wał, a zwłasz­cza iż w każ­dem wojsz­ce musi wie­le lu­dzi być ex vul­go, et in pro­ver­bio di­ci­tur, a praw­da jest: Quod; vul­gus plus va­ti­bus, quam du­ci­bus re­gi­tur, i może roz­trop­ny, umie­jęt­ny a wy­mow­ny ka­zno­dzie­ja, gdy roz­wie­dzie, iże ta wal­ka spra­wie­dli­wa, acz­by Pan Bóg na kogo śmierć do­pu­ścił, iże się nie ma cze­go na­dzie­wać in­ne­go, jeno zba­wie­nia swe­go, i inne per­swa­zye zba­wien­ne czy­nić może, czem­by lu­dzie chciw­szy ku bo­jo­wi za jego na­po­mi­na­oiem byli. Dok­tór, le­karz, cy­ru­lik o wie, pro fu s któ­ry­by swe­go urzę­du pi­len był, któ­re­mu też po­trze­ba cho­wać kil­ka­dzie­siąt koni, aby bez­pie­czeń­stwa dróg oko­ło woj­ska strzegł, a bro­nił, aby nie prze­ka­za­no tym, coby żyw­ność za woj­skiem wieź­li.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: