Uzdrawiająca moc snów - ebook
Uzdrawiająca moc snów - ebook
Jak wejść w świadomy sen? Na czym polega praktyka jogi śnienia? Jak to, o czym śnimy, wpływa na nasze życie? Czy sny mogą pomóc w samouzdrawianiu i samoakceptacji? Jeśli chciałbyś poznać odpowiedzi na te pytania, sięgnij po tę książkę. Dowiesz się, w jaki sposób świadomość i śledzenie marzeń sennych może pomóc ci odnaleźć cel w rozwoju osobistym, wyzwolić od niepokoju i traum z przeszłości, pokonać niechciane nawyki i wzmocnić poczucie własnej wartości. Autorka zapewnia narzędzia do nauki zapamiętywania snów, inkubacji snów i świadomego śnienia. Odkryjesz, jak zadać pytanie we śnie, otrzymać i zinterpretować odpowiedź. W książce znajdziesz też mistyczną stronę śnienia: wizje przodków i przewodników duchowych, zwierzęce archetypy. Kreuj swoje sny, zmień swoje życie.
Spis treści
Wstęp
Część I: ODZYSKANIE ESENCJI TEGO, KIM JESTEŚ
Rozdział 1: Prowadzenie dziennika swojej podróży
Rozdział 2: Inkubacja snów i proszenie o radę
Rozdział 3: Zrozumienie otrzymywanych wiadomości
Rozdział 4: Dlaczego się chowamy, uciekamy, spadamy i latamy
Rozdział 5: Korygowanie „koszmarów”
Rozdział 6: Gra snów i wydobywanie wrodzonych darów
Część II: ROZPOZNAWANIE WZAJEMNYCH POWIĄZAŃ WSZYSTKIEGO CO ISTNIEJE
Rozdział 7: Morze zwyczajnych oraz wielkich snów
Rozdział 8: Znani i nieznani goście ze snów
Rozdział 9: Obcowanie ze zwierzęcymi archetypami
Rozdział 10: Uzdrawianie za pomocą świadomych snów
Rozdział 11: Zmień swoje sny, zmień swoje życie
Rozdział 12: Nasz wspólny sen o zbiorowym uzdrowieniu
Podsumowanie
Przypisy
Podziękowania
O Autorce
Kategoria: | Ezoteryka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8301-500-2 |
Rozmiar pliku: | 3,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
BABCINA MĄDROŚĆ
Latem 1989 roku, kiedy miałam 15 lat, śniłam o spacerze po znajomej plaży. We śnie zauważyłam łóżeczko. W łóżeczku była ryba. Kiedy opowiedziałam babci o tym śnie, powiedziała, że oznacza on, że ktoś jest w ciąży. – „Z powodu łóżeczka?” zapytałam. Powiedziała: „Nie, z powodu ryb”. Nie miałam powodu wątpić w mądrość mojej babci, ponieważ urodziła dziewięcioro dzieci, chociaż nigdy nie wyjaśniła w pełni, co symbolizowała ta ryba.
Moja babcia była moją główną opiekunką od niemowlęctwa aż do chwili, gdy skończyłam pięć lat, kiedy moja mama ponownie była w stanie się mną zająć. Mieszkaliśmy w małej wiosce rybackiej znanej jako Island Harbor na wyspie Anguilla, brytyjskim terytorium na Morzu Karaibskim. Moja babcia była niskiego wzrostu, ale miała ogromną charyzmę. Kiedy kogoś przytulała, robiła to całą sobą. Kiedy na ciebie patrzyła, było tak, jakby jej oczy przenikały całą twoją istotę, docierając aż do duszy. Chociaż miała łagodne usposobienie, wszyscy uważali, by jej w jakiś sposób nie urazić, ponieważ była znana zarówno z ostrego języka, jak i promiennego uśmiechu.
Ta część zdania powinna brzmieć: Całe dnie, od wschodu słońca aż do późnego popołudnia, moja babcia spędzała na gotowaniu, uprawianiu ogródka oraz doglądaniu kurczaków, świń, kóz i owiec, podczas gdy mój dziadek, trudniący się rybołówstwem, był na morzu. Znała dobrze ziemię. Rozumiała jej cykle i rytmy. W jakiś sposób znała zalety każdej rośliny, która rosła wokół niej, podczas gdy mnie bardziej fascynowały jaszczurki i robale, w tym gąsienice, które znajdowałem w jej wiadrze ze świeżo łuskaną kukurydzą.
Nawet po tym, jak podjęto decyzję, że będę mieszkać znowu z mamą na wyspie Saint Thomas, nadal każde lato spędzałam u dziadków. Nawet bez elektryczności i kanalizacji w domu moje najlepsze wspomnienia z dzieciństwa związane były z pobytami u nich, kiedy zajmowałam się włóczeniem po wyspie, jak powiedziałaby moja babcia. Była osobą, która uważnie słuchała opowieści o moich snach. Często opowiadała mi, co one oznaczają. Czasem mawiała: „Dziecko, czy zapomniałeś pomodlić się zeszłej nocy?” A czasami po prostu odpowiadała krótkim „Hmm”, jej usta były mocno zaciśnięte, jakby chciała dać mi do zrozumienia, że pewnego dnia zrozumiem, co oznaczał dany sen, ale nie byłam jeszcze gotowa, by to usłyszeć. Kiedy rozpoczęłam przygodę z macierzyństwem, znaczenie ryb ujawnione mi przez moją babcię okazało się prawdziwe. Sny o rybach stały się sposobem, w jaki mój wewnętrzny byt komunikował się ze mną za każdym razem, gdy rodziło się we mnie nowe życie.
Doświadczyłam dziewięciu ciąż, w tym trzech niewyjaśnionych przedwczesnych porodów. Podjęliśmy też dwie nieudane próby z udziałem surogatki. Jedyna ocalała córka była naszą drugą ciążą. Kilka tygodni przed potwierdzeniem mojej ciąży z nią śniła mi się ryba pływająca po niebie. Wiedziałam dokładnie, kiedy zaszłam w ciążę z powodu tego snu, a przynajmniej tak mi się wydawało. W dniu, w którym zaczęłam odczuwać oznaki przedwczesnego porodu, USG wykazało, że jestem w 28. tygodniu ciąży, a nie w 34. tygodniu jak wynikało z moich obliczeń. Do tej pory moją ciążę nadzorowała położna. Oprócz łagodnego plamienia około ósmego tygodnia, przebiegała bez powikłań, więc wcześniej nie wykonywano badań ultrasonograficznych.
W dniu porodu moja położna o imieniu Sue wyjaśniła mi, że jest za wcześnie na bezpieczny poród w domu. Towarzyszyła mojemu mężowi i mnie w drodze do szpitala, gdzie otrzymałam zastrzyki sterydowe na przyspieszenie rozwoju płuc oraz leki zapobiegające dalszym skurczom. Zrobiono drugie USG i wyniki były takie same. „Jesteś najwyżej w 28. tygodniu ciąży” – zapewniali lekarze. Zadawałam sobie pytanie: Jak mogłem się tak pomylić? Słuchałam wyjaśnień personelu medycznego, że pomimo ich najlepszych wysiłków, aby powstrzymać poród, nie udało im się. Moją jedyną opcją było pilne cesarskie cięcie, więc moja malutka – ale zdrowa – córeczka urodziła się o 22.38 tego wieczoru. Jak się okazuje, ostatecznie od początku ciąży minęły 34 tygodnie, a dziewczynka miała 46 centymetrów długości i ważyła nieco ponad 2 kilogramy. Po zaledwie 10 dniach na oddziale intensywnej terapii noworodków została wypisana do domu. Wtedy zaczęłam jeszcze baczniej zwracać uwagę na swoje sny, bo to właśnie sen pokazał mi prawdę o przyjściu mojej córki do łona i na ten świat.
Nie muszę chyba dodawać, że moje marzenie o porodzie w wodzie, w zaciszu własnego domu nigdy się nie spełniło. Wydawało mi się to najbardziej naturalną opcją, ponieważ dorastałam otoczona morzem. Pomimo tego, że prawie utonąłem w wieku 13 lat, nadal pociągają mnie zbiorniki wodne. Nasz dom w centralnym Massachusetts znajduje się na półwyspie otoczonym dużym stawem, a jednym z moich ulubionych stanów w Nowej Anglii jest Maine, gdzie góry spotykają się z morzem.
„Idź nad morze” – mawiała moja babcia. Wierzyła, że morze jest lekarstwem na niemal każdą dolegliwość, czy to fizyczną czy psychiczną. Wysyłała nas nad wodę i nigdy nie bała się o nasze bezpieczeństwo. Moi kuzyni, rodzeństwo i ja pływaliśmy w oceanie, często bez nadzoru dorosłych. Wierzyła, że wszystko będzie dobrze i ostatecznie tak było. Gdybyśmy teraz rozmawiali, wiem, że powiedziałaby: „Dziecko, nigdy nie byłaś bez opieki. Poprosiłam morze, aby czuwało nad wami wszystkimi. Jeśli kiedykolwiek zapuścisz się za daleko, jego fale delikatnie popchną cię bliżej brzegu. A teraz, teraz to ja jestem morzem.”
Ilekroć odczuwałam smutek, moje sny zabierały mnie nad morze i tam znajdowałam ukojenie. Po stracie naszej córki Jade w wyniku mojego drugiego przedwczesnego porodu, wróciłam we śnie do tego krajobrazu znanego z dzieciństwa. W jakiś sposób wspomnienie łóżeczka pojawiło się w moim obecnym śnie. To było latem 2006 roku. Zaczęłam przeszukiwać plażę w poszukiwaniu łóżeczka, myśląc, że moja córeczka jest w środku. Wierząc, że łóżeczko zostało zmiecione przez wodę, pobiegłam do morza. Wtedy pojawiła się fala pływowa i delikatnie uniosła mnie na powierzchnię wody i niosła mnie, dopóki się nie obudziłam. Teraz postrzegam tę falę jako aspekt mojego głębszego ja, które pomogło mi obudzić się i nie stracić z oczu mojej drugiej córki, wówczas dwuletniej, która potrzebowała matki. Wierzę, że nasze głębsze ja zawsze przekierowuje nas w stronę życia i jakiegoś wyższego celu.
WARTOŚĆ SNÓW
Praca jako praktyczka integracyjnej odnowy biologicznej pozwoliła mi dostrzec, że nierozpoznane i nieprzetworzone emocje mogą powodować dolegliwości fizyczne, których korzenie tkwią głęboko w tkankach ciała. Sny nie mają nas naprawiać, ale zachęcić do odkrywania naszego wnętrza i prowadzić przez najtrudniejsze momenty życia. Łączą nas z ukrytymi, najbardziej wrażliwymi częściami nas samych, z naszymi wrodzonymi talentami i jednoczącym celem. Oświetlają nasze ścieżki w najmroczniejszych czasach, pomagając nam odkryć kim naprawdę jesteśmy i kim możemy się stać.
„Zaufaj swojemu ciału”, często powtarzam moim pacjentom i klientom w gabinecie wellness. Ból i dyskomfort, rozczarowanie i niepewność, strata i smutek często odciągają nas od wsłuchiwania się w docierające do nas sygnały i zaufania mądrości płynącej z wnętrza ciała, mądrości tkwiącej w naturze i we wszystkich formach życia. Kiedy ufamy mądrości, której uczą nas sny, ufamy naszemu najgłębszemu ja i czemuś większemu niż my sami: sile życia, która pozwala nam istnieć takimi, jakimi jesteśmy, poczuciu wspólnoty i wspólnego celu, połączeniu z wyższą siłą, jakkolwiek chcemy ją nazwać. Niektórzy z moich pacjentów zgodzili się podzielić w tej książce swoimi snami i doświadczeniami związanymi z procesem uzdrawiania. W celu uszanowania ich prywatności większość imion została zmieniona.
Moje doświadczenia pokazały mi, że sny pozwalają nam dostrzec inną rzeczywistość poza tą fizyczną, pozwalając otworzyć się na nowe sposoby postrzegania świata i siebie samego. Mówi się, że nasze babcie nosiły nas kiedyś w swoich łonach; ja wierzę, że teraz my nosimy je w naszych. Czasem wydaje mi się, że słyszę głos babci, która mówi: Jestem morzem. Jestem ziarnami piasku, rozgwiazdami, muszelkami. Usłysz mój śmiech w swoim własnym. Zobacz mój uśmiech w twoim uśmiechu… Jestem zawsze blisko, bo jestem miłością. Jestem zawsze z tobą.
Nasze sny służą jako pomost pomiędzy naszym świadomym umysłem, naszym odczuwającym ciałem i naszym najgłębszym sumieniem. Są zaproszeniem do odkrycia głębokiej samoświadomości.
Poprzez zawarte w tej książce historie i wskazówki, jak prowadzić dziennik snów, dowiesz się, w jaki sposób uważne śledzenie marzeń sennych pomaga odnaleźć cel, ku któremu warto podążać, jak uzdrowić złamane serce lub jak wyzwolić się od traum z przeszłości. Uzyskasz również pomoc w poradzeniu sobie nawet z traumami, które dotknęły cię w przeszłości, ponieważ doświadczenia nabyte podczas pobytu w łonie matki nadal wpływają na nasze życie, choć przeważnie jesteśmy tego nieświadomi.
Sny mogą być również po prostu zabawne, inspirujące naszą kreatywność i otwierające na nowatorskie sposoby myślenia i postrzegania otaczającego nas świata. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley odkryli, że uczestnicy badania mają od 15 do 35 procent większą zdolność rozwiązywania problemów po przebudzeniu podczas snu w fazie REM niż w stanie pełnego rozbudzenia. Według dr. Matthew Walkera, dyrektora Center for Human Sleep Science, podczas snu nasze mózgi wykorzystują wcześniej przyswojoną wiedzę i tworzą scenariusze rozwiązania „problemów nie do przejścia”¹.
OBSERWOWANIE I NAUKA ROZUMIENIA SNÓW
Na kartach tej książki dzielę się historią mojej własnej drogi do nowo odkrytej siły i pełnego uzdrowienia. Zawiera ona również ćwiczenia pomagające prowadzić dziennik snów, opisy wizualizacji i praktyk medytacyjnych, aby pomóc ci rozwinąć większe zaufanie do głosu twojego wewnętrznego „ja” i przywołać odziedziczone dary – wszystko to, co nas pielęgnuje, wspiera, łączy i spaja poza przestrzenią i czasem.
Pierwsza część tej książki wykracza poza analizę i interpretację snów. Nakreśla drogę do odzyskania esencji tego, kim jesteś, pogłębienia zrozumienia swojego wewnętrznego świata, odkrycia głosu wewnętrznego bytu i wrodzonych darów. Chociaż postaram się wyrazić te wskazówki w liniowej sekwencji, to kiedy chodzi o naszą głębszą świadomość nie jest łatwo zdefiniować początek, środek i koniec. Potraktuj to jako ramy dla rozwoju praktyki, która uhonoruje mądrość twoich snów.
Pierwsza połowa tej książki dostarcza konkretnych narzędzi, takich jak techniki wzmacniania przypominania sobie snów i prowadzenia dziennika snów oraz porady, jak prosić nasze sny o wskazówki poprzez proces znany starożytnym Grekom jako inkubacja snów. Dowiesz się, jak lepiej zrozumieć przesłanie snów, które odnoszą się do konkretnych okoliczności życiowych, jak skutecznie poradzić sobie z tym, co uważamy za koszmary poprzez analizę ich treści. Nauczysz się odczuwać współczucie wobec samego siebie dzięki wejrzeniu we własne wnętrze, co pozwali ci usunąć niechciane wzorce i żyć bardziej autentycznie. Wreszcie, zrozumiesz, jak angażować się w sny, by wydobyć na powierzchnię swoje wewnętrzne dary.
Druga część Uzdrawiającej mądrości snów dotyczy mistycznego aspektu naszego życia, który pozwoli nam dostrzec, że nasze życie na jawie jest również snem – konstrukcją naszych przekonań, wyobrażeń i oczekiwań, na które wpływ ma również świat ducha. Zobaczymy, jak zwykłe i „wielkie” sny informują i przekształcają nasze życie. Zagłębimy się w świat, w którym odwiedzają nas zmarli przodkowie, przewodnicy duchowi oraz bliskie nam osoby. Poznamy zwierzęce archetypy, które powszechnie pojawiają się w snach we wszystkich kulturach świata. Te postacie ze snów pogłębiają zrozumienie naszego wnętrza i świata wokół nas. Przyjrzymy się świadomemu śnieniu jako technice uzdrawiającej, poznamy tybetańską metodę jogi w czasie snu, a na koniec rozważymy temat współdzielenia snów.
Chociaż jednostka nie może być odpowiedzialna za zakończenie wszystkich cierpień na świecie, każdy z nas może uczestniczyć w procesie zbiorowego uzdrowienia, zaczynając od własnego życia. Proces uzdrawiania nie polega na składaniu tych samych połamanych kawałków z powrotem w całość. Chodzi raczej o odzyskanie tego, co już jest w nas, co nigdy nie mogło zostać złamane – esencja tego, kim jesteśmy jako jednostki i jako połączone ze sobą części większej całości. To uznanie, że choć nie ma prostych odpowiedzi na największe problemy, to życie nieustannie pokazuje nam, jaki drzemie w nas potencjał. Uzdrawiająca mądrość snów opisuje podstawowe praktyki, pozwalające skorzystać nam z wiedzy przekazywanej nam w trakcie snów, by po przebudzeniu zyskać większe zrozumienie tego, jak stawiane przed nami wyzwania prowadzą do uzdrawiania, rozbudzania kreatywności i służby innym.Rozdział 1
PROWADZENIE DZIENNIKA SWOJEJ PODRÓŻY
Dzień po pogrzebie naszej córki mój mąż, ja i nasz maluch udaliśmy się w góry New Hampshire. Jest coś takiego w górach i drzewach co sprawia, że wydają się rozumieć żałobę. Kiedy mój mąż ładował ostatnie bagaże, moją uwagę przykuł żółto-czarny, paziowaty motyl. Trzepotał i tańczył za oknem do czasu aż nie zaczęliśmy wycofywać się z podjazdu. To była spokojna podróż. Zrobiliśmy tylko jeden przystanek przy małej platformie widokowej. Zmienialiśmy się: jedno z nas zajmowało się córką, aby druga osoba mogła wdrapać się na punkt widokowy.
Gdy stałam przed samochodem zauważyłam kolejnego motyla, który przez chwilę latał wokół mnie, po czym wylądował na pobliskim krzaku. Otoczona gaworzeniem mojej córki, ciepłem porannego słońca, delikatną bryzą i obecnością motyla, nie przykuwało mojej uwagi nic poza tą chwilą. Na moment poczułam ulgę od trapiącego mnie żalu. Wkrótce po powrocie do naszego mieszkania w mieście Lincoln udałam się nad pobliską rzekę, aby pisać dziennik. Usiadłam i pozwoliłam, by ciche łzy i słowa wypływały ze mnie jednocześnie. Podniosłam wzrok i byłam zaskoczona ujrzawszy kolejnego motyla. Przyszło mi do głowy, że może to był sposób, w jaki nasze utracone dziecko daje nam znać, że jest niedaleko.
Tej nocy we śnie wróciłam nad brzeg rzeki. Mój śniący umysł umieścił mnie na wysokim klifie. Trwała burza i wiał silny wiatr, a ja się bałam. Właśnie wtedy, gdy czułam, że spadam z klifu w przepaść usłyszałam, jak moja babcia woła do mnie: „Kattee”. Odpowiedziałam jej i obudziłam się. Wstałam z łóżka i napisałam te słowa o godz. 5.55 rano 18 czerwca 2006 roku:
Moje drogie dziecko, nigdy nie musisz wędrować przez ból i głęboki smutek samotnie. Wołaj głośno, aby wiatry łaski mogły usłyszeć twoje prośby o pocieszenie. Tupnij, jeśli musisz, aby ziemia pod tobą podniosła cię i uchroniła przed upadkiem. Pozwól, by smutki i tęsknota trapiące twe serce kształtowały cię, ale nie zniszczyły tego kim jesteś – zupełnie tak jak woda kształtuje kamienie leżące na dnie rzeki…
To było prawie 15 lat temu. Gdyby nie moje dzienniki, mogłabym nie być w stanie przypomnieć sobie tego snu. Dlaczego chciałam to pamiętać? Dlaczego opisuję moje najtrudniejsze momenty i moje najbardziej przerażające sny? Dlaczego miałabym zachęcać cię do tego samego?
Po prostu, kiedy widzimy piękno i łaskę w tym, jak daleko zaszliśmy, nie możemy zaprzeczyć temu, w jaki sposób tu dotarliśmy. Kiedy pozwalamy sobie na pamięć o tych wszystkich chwilach, honorujemy wszystkie aspekty tego, kim obecnie jesteśmy, wszystkiego, co kiedykolwiek przeżyliśmy i wszystkich, którzy byli przed nami.
DLACZEGO WARTO PROWADZIĆ DZIENNIK SNÓW?
Niezależnie od tego, jak niezawodna jest nasza pamięć, nie zawsze jesteśmy w stanie dokładnie zapamiętać przebieg jakiegoś wydarzenia, ponieważ wspomnienia o nim są głęboko zabarwione emocjami. Sny są jeszcze bardziej kruche niż nasze wspomnienia. Mogą się szybko rozpłynąć gdy tylko wstaniemy z łóżka, pozostawiając jedynie mgliste poczucie czegoś, nad czym warto się zastanowić. W przeciwieństwie do odległych wspomnień utracone sny są trudne do odzyskania, choć możliwe jest, że w ciągu dnia usłyszymy lub zobaczymy coś, co może wywołać spontaniczne przywołanie snu. Jeśli kierowana do ciebie wiadomość jest ważna, wiedz, że zostanie ona przekazana ci ponownie w formie powracającego snu.
Jedynym sposobem na zapewnienie sobie spójnego sposobu na zapamiętywanie snów jest ich zapisywanie. Po kilku tygodniach możesz mieć trudności z przypomnieniem sobie nawet najbardziej wyrazistego snu. Praktyka zapisywania swoich snów nie tylko pomaga ci je zapamiętać, ale także angażuje twoją najgłębszą świadomość. Wyraża twoją gotowość do otrzymania jeszcze większej liczby wskazówek. Dzięki powtarzalności tej czynności zyskujesz większe zrozumienie tego, co kryje się w twojej podświadomości i to pozwala ci na wykorzystanie potencjału, który tylko czeka na wyrażenie w twoim życiu na jawie. Prowadzenie dziennika pomaga nam spojrzeć wstecz i patrzeć na nasze sny z szerszej perspektywy. Pozwala nam połączyć obrazy i wyrażenia z naszych snów z synchronicznościami, których doświadczamy w ciągu dnia.
ZAUFANIE DO PRAKTYKI
Dla niektórych nie ma nic straszniejszego niż przelanie swoich najskrytszych myśli na papier – to czyni je prawdziwymi. Choć może to być trudne, ma wielką wartość. Przezwyciężenie strachu jest tym, co doprowadzi cię do poznania swojej wewnętrznej mądrości, która jest źródłem niezachwianego przewodnictwa i ujawnia twoje wrodzone dary i wszystko, czym jesteś. Dzięki zapisywaniu tego, co pojawiło się w twoich snach, bez względu na to, jak może to być trudne, możesz uzyskać dostęp do źródła wiedzy prowadzącej do uzdrowienia i lepszego połączenia ze światem. Tak, możesz sobie w ten sposób przypomnieć coś, co jest bolesne, coś, co miałeś nadzieję zapomnieć. Ale ten proces pozwala ci żyć z większą dozą autentyczności i budować bardziej solidne, bezpieczne, współczujące poczucie własnej wartości.
Musisz uwierzyć w mądrość swojego wewnętrznego bytu – zaufaj, że ta istota wyciągnie na powierzchnię tylko to, co naprawdę jesteś gotowy przetworzyć. Wiedz, że twoja wewnętrzna psychika czeka cierpliwie, aż będzie miała wystarczającą solidność i wsparcie. To da ci przestrzeń, abyś mógł świadomie zdecydować, kiedy rozpocząć ten transformacyjny proces uzdrawiania i wzrostu. Gdy już zaczniesz, twoje sny dadzą ci odwagę, by podążać ścieżką samoświadomości ku samokontroli.
JĘZYK SNÓW
Sny mogą być z natury poetyckie, pokazując nam, gdzie skierować naszą uwagę, nie mówiąc nam dokładnie, co mamy zobaczyć. Podobnie jak telegraf, nasza wewnętrzna psychika przesyła wiadomości z najgłębszych części naszych bioelektrycznych ciał, naszych komórek, naszych tkanek, naszego nieświadomego umysłu i naszej najgłębszej istoty. Sny zawierają elementy naszego życia na jawie. Są strażnikami zarówno najpiękniejszych, jak i najbardziej bolesnych wspomnień. Odsłaniają to, co jest gotowe do tego, by to zaakceptować, przepracować i uleczyć się. Zawierają również wspomnienia przodków. Chociaż zwykle nie należy brać snów dosłownie, nigdy nie należy ich lekceważyć jako pozostałości naszych codziennych interakcji lub przypadkowych elektrochemicznych produktów ubocznych mózgu – zwłaszcza gdy wyczuwamy, że możemy się czegoś z nich nauczyć. I często to poczucie, że jest coś do odkrycia wywołuje w nas lęk. Zmierz się z tym uczuciem i spójrz w głąb siebie.
Prowadzenie dziennika pozwala na głębszą refleksję nad tematami i obrazami, które są dla ciebie najbardziej znaczące. Na przykład w listopadzie 2019 roku miałam sen, w którym otrzymałam książkę od mężczyzny o azjatyckich rysach twarzy, który był ubrany w karmazynową szatę. Gdy ofiarował mi książkę wypowiedział słowa: „Daję ci giok”. Gdy przypominałam sobie ten sen, zaciekawił mnie fakt, że ta postać użyła słowa, które było mi nieznane, choć w jakiś sposób znałam jego pisownię. Z drugiej strony, choć wyraźnie widziałam książkę, nie mogłam sobie przypomnieć czy coś było napisane na jej okładce. Pamiętałam, że była czerwona i miałem wrażenie, że to starożytny tekst.
Tego ranka przeszukałam Internet w poszukiwaniu czerwonych ksiąg i starożytnych tekstów, aby zobaczyć czy coś pobudzi moją pamięć. Natrafiłam na Czerwoną Księgę, niepublikowane dzieło szwajcarskiego psychologa Carla Junga, które powstało głównie w latach 1914-1915. Rok 1914 przykuł moją uwagę ze względu na inną książkę z tego roku, którą posiadam, The Impersonal Life Josepha Bennera. Rok 1914 ostatnio regularnie stawał na mojej drodze: na okładce magazynu w sklepie spożywczym, na tablicy rejestracyjnej samochodu i na ozdobnej poduszce w domu przyjaciela. Jung jest również tym, który ukuł termin synchroniczność.
Poszukiwania słowa giok ujawniły, że jest to indonezyjskie słowo oznaczające „jadeit”. Jade¹ to również imię, które wybraliśmy dla naszej córki, która odeszła. Dlaczego moja podświadomość podsunęła mi słowo, które okazało się znaczące dla mnie, ale w obcym języku i w 13 lat po stracie naszej córki? Nigdy nie byłam w Indonezji, ani nie przypominam sobie, żebym słyszała to słowo wcześniej. A jednak w jakiś sposób wyłoniło się ono z mojego wnętrza. Zdaję sobie również sprawę, że gdyby postać z mojego snu powiedziała po prostu: „Daję ci Jade”, być może nie zastanawiałabym się zbytnio nad tym, co symbolizowała książka. Wkrótce potem odkryłam, że kamień szlachetny, jakim jest jadeit, symbolizuje połączenie między sferami nieba i ziemi. Tylko dzięki sprawdzeniu moich zapisów z dziennika i zgłębieniu kluczowych tematów byłam w stanie sama odkryć głębsze znaczenie tego snu: moja Jade nadal jest ze mną.
WSKAZÓWKI DOTYCZĄCE PRZYPOMINANIA SOBIE SNÓW I PROWADZENIA DZIENNIKA
Wskazujące nam kierunek drogowskazy są niezbędne do rozpoczęcia i rozwoju każdej praktyki, szczególnie takiej, której celem jest uzdrowienie i pełniejsze przeżywanie naszego życia. Wzmacniają nas za pomocą wymogu podejmowania regularnych działań. W przypadku prowadzenia dziennika snów istnieją cztery proste drogowskazy: świadomość, współczucie, zaufanie, dzielenie się.
Drogowskaz 1: Świadomość
Śnimy o tym, o czym często rozmyślamy. Energia płynie w kierunku, w który zwraca się nasza świadomość. Jedna z moich klientek, kobieta po czterdziestce o imieniu Terra powiedziała, że niewiele pamięta ze swoich snów. W ciągu tygodnia od naszej rozmowy zaczęła mieć żywe sny, które była w stanie zapamiętać. Zaciekawiło ją to i zaczęła je zapisywać w dzienniku. Kiedy zaczęłyśmy współpracować nie sądziła, że kiedykolwiek będzie w stanie zapamiętać swoje sny, ale nasze regularne rozmowy i prowadzenie dziennika doprowadziły do tego, że poprawiła się jej zdolność do ich zapamiętywania. Decyzja o prowadzeniu dziennika snów wskazuje na to, że jesteś otwarty i gotowy do przykładania uwagi do wiadomości, które wysyła ci twój wewnętrzny byt.
Stając się bardziej świadomym swoich snów poprawiasz jednocześnie umiejętność ich zapamiętywania. Inny klient, Ty, powiedział, że nie jest pewien czy ma jakieś sny. Kiedy zapewniłam go, że wszyscy śnimy, wzruszył ramionami. Po wielu rozmowach, pewnego razu powiedział, że zapamiętuje jeden lub dwa sny każdego ranka, choć uważa, że są one „mało sensowne”. Wiedza, że sny nie są produkowane przez logiczny umysł jest w tym przypadku kluczowa. Kora przedczołowa, część mózgu odpowiedzialna za logiczne rozumowanie, jest mniej aktywna gdy śpimy. Wszyscy mamy pozornie bezsensowne sny, których funkcją jest to, abyśmy zaczęli zwracać na nie uwagę. Im więcej uwagi im poświęcamy, tym bardziej zaczynamy dostrzegać wyłaniające się wzorce i motywy.
Drogowskaz 2: Współczucie
Patrzenie na wszystko czego doświadczamy przez soczewki złożone ze współczucia i empatii pozwala nam odkrywać nasze życie wewnętrzne z otwartością i ciekawością. Nawet pozornie „dziwaczne” sny, które powodują wzmożone reakcje emocjonalne, prawdopodobnie mają coś istotnego do przekazania. Przerażające koszmary rzucają światło na trapiący nas strach i niepokój lub zwracają naszą uwagę na coś, czego być może unikamy na jawie. Czasami nie chodzi o to, że sam obraz we śnie jest przerażający, ale raczej o przesądy, które się z nim kojarzą, a nawet o naszą osobistą historię związaną z tym symbolem.
Kinley, studentka pierwszego roku pielęgniarstwa, śniła o boa dusicielu. Była przerażona, gdyż zinterpretowała to jako zły znak. Dla niej węże reprezentowały kogoś, komu nie można ufać. Rozważmy wyrażenie „On jest wężem”. Czy jej wewnętrzny byt ostrzegał ją przed kimś w jej życiu? I dlaczego akurat boa dusiciel? Symbol węża jest również powiązany z dziedziną zdrowia i medycyny. To był jej pierwszy rok w szkole pielęgniarskiej. W kulturach rdzennych mieszkańców Ameryki i Azji węże reprezentują odnowienie i zdolność do przekuwania stawianych przed nami wyzwań w coś pożytecznego. Kinley odniosła ten sen do swoich zastrzeżeń co do związku, w którym od niedawna była. Chociaż nie było żadnego oczywistego powodu, by nie ufać mężczyźnie, z którym się spotykała, czuła się już przytłoczona jego ciągłą obecnością. Nie miała prawie żadnego czasu na relaks z przyjaciółmi. Pełne współczucia podejście wobec samego siebie pozwala nam rozpoznać nasze bezpośrednie potrzeby i to, co cenimy najbardziej. Zamiast określać sen jako „dobry” lub „zły”, praktykowanie zasady współczucia zachęca nasz wewnętrzny świat, aby udzielał nam dalszych wskazówek przydatnych w świecie jawy.
Drogowskaz 3: Zaufanie
Znaczenie niektórych snów wyjaśnia się po czasie. Wymaga to poczucia ufności, aby zaakceptować brak możliwości natychmiastowej interpretacji snu i podjąć próbę rozwikłania jego tajemnicy w przyszłości. Może to zająć tygodnie, miesiące, a nawet lata, jak w przypadku mojego snu o rybie w łóżeczku. Prowadzenie dziennika pozwala wrócić do snu w późniejszym czasie. Często brałam do ręki stary dziennik i ponownie czytałam wpis tylko po to, by odkryć nowe przesłanie lub temat. Psycholog i ekspert od snów, dr Stephen Aizenstat, proponuje ideę pielęgnacji snów, w której zachęcasz określony obraz widziany we śnie, aby kontynuował przekazywanie ci swojego przesłania także po przebudzeniu. Można to porównać do dbania o ogród: trzeba go pielęgnować. Następnie pozwalamy mu po prostu rosnąć ufając naturze, że zrobi to, co potrafi najlepiej, czyli przyciągnie życie.
Drogowskaz 4: Dzielenie się
Akt dzielenia się snami pozwala na lepsze ich zapamiętywanie i poprawia możliwości ich analizy. Nawet jeśli nie pamiętasz zbyt wiele ze swojego snu, jego szczegóły mogą do ciebie wrócić, gdy zaczniesz go komuś opowiadać. Dzieląc się swoimi snami z innymi ludźmi, dajesz im możliwość zastanowienia się nad tym, co przekazywana im przez ciebie historia może dla nich znaczyć. Mogą także być świadkami i uczestniczyć w rozwijaniu się twojego snu. Na przykład, raz w świadomym śnie spotkałam nieznajomego, który powiedział mi swoje imię, które było rzadkie w dzisiejszych czasach, ale popularne w latach osiemdziesiątych XIX wieku. Trzy dni później rzeczywiście spotkałam kogoś o tym imieniu. Podzieliłam się już tym snem z kilkoma zaufanymi przyjaciółmi. Każde z nich zetknęło się też z tym imieniem: raz wystąpiło ono jako nazwisko, raz jako imię kobiece i raz jako imię bohaterki kryminału. Komentarz innego przyjaciela podsunął mi myśl: A jeśli nie chodzi o to konkretne imię, ale bardziej o ukazanie tego, jak bardzo możemy zwielokrotnić zasób naszej wiedzy, gdy inni dzielą się z nami swoimi myślami?
Pamiętaj o tych czterech drogowskazach – świadomości, współczuciu, zaufaniu i dzieleniu się – kiedy zaczynasz swoją podróż w głąb siebie. Każdy śni, a ty masz też zdolność do zapamiętywania tych snów. Masz zdolność uczenia się i uzdrawiania dzięki wykorzystaniu zdobytej w ten sposób wiedzy. Jednak tak jak wszystko inne wymaga to praktyki.
KIEDY ZAPISYWAĆ SWOJE SNY
Najlepszy czas na zapisanie szczegółów snu występuje zazwyczaj niedługo po przebudzeniu, nawet jeśli nie masz czasu na zastanowienie się nad jego przesłaniem czy symboliką. To właśnie wtedy jesteś najbliżej snu i emocji, które czułeś. Twoje ciało wciąż pamięta doznania, frazy i słowa, których właśnie doświadczyłeś. To właśnie wtedy obrazy senne są najbardziej nienaruszone. Chociaż niektóre szczegóły mogą ci ulatywać, esencja snu prawdopodobnie wciąż jest z tobą i to jest często wystarczające, aby się nad nim zastanowić. Zwróć uwagę na swój nastrój. Czy czujesz się spokojny i zadowolony? Czy czujesz się raczej trochę niespokojny lub rozdrażniony? Najbardziej pomocną rzeczą, którą możesz zrobić, jest usiąść z tą niejasną świadomością, piórem i papierem i zapisać wszystko, co przychodzi ci do głowy.
Są chwile, kiedy budzimy się w środku nocy i wstanie z łóżka, aby zapisać sen może zakłócić naszą zdolność do ponownego zaśnięcia. Zamiast wychodzić z łóżka, poświęć chwilę na przeanalizowanie snu, a następnie skup swoją świadomość na jednym konkretnym obrazie lub osobie z tego snu i przed ponownym zaśnięciem skojarz go z czymś charakterystycznym. Na przykład, jeśli śnisz o kimś, pomyśl o tym, kiedy ostatnio widziałeś tę osobę. Jeśli śnisz o pobycie nad morzem, pomyśl o tym, kiedy ostatni raz byłeś na plaży. Istnieje większe prawdopodobieństwo, że twoje wspomnienie tego jednego obrazu lub osoby zostanie wywołane przez coś w ciągu dnia. Następnie, jak tylko będziesz w stanie, usiądź z dziennikiem. Zapisz co pamiętasz, a może przypomni ci się więcej szczegółów. Niedawno śniło mi się, że jechałam sama samochodem, a z naprzeciwka nadjeżdżała przyjaciółka, której nie widziałem od miesięcy. Kiedy się obudziłam nie pamiętałam o tym śnie. Jednakże podczas sprawdzania moich e-maili tego ranka, jak tylko zobaczyłam imię mojej przyjaciółki, natychmiast go sobie przypomniałam.
Co zrobić, jeśli nie masz czasu na zapisywanie swoich snów każdego ranka? Przede wszystkim, nawet jeśli nie jesteś w stanie przypomnieć sobie snu, wiedz, że spełnił on swoją rolę. Jeśli nie, pojawi się ponownie. Po drugie, dziennik snów nie wymaga analizy. Po prostu go prowadzisz. Wpisy mogą być krótkie lub szczegółowe, zależy to tylko od ciebie. Wymyślenie tytułu, który wyraża temat snu, może również służyć jako przyszły punkt odniesienia.
WSKAZÓWKI DOTYCZĄCE ROZPOCZĘCIA PROWADZENIA DZIENNIKA SNÓW
Nie ma jednego poprawnego sposobu na prowadzenie dziennika snów. Znajdź dziennik, który ci się podoba i przyjmij format, który najbardziej ci odpowiada. Dziennik snów do pobrania jest dostępny na mojej stronie internetowej, kathleenomalleymessages.com, więc możesz zacząć od razu. Pamiętaj, że nawet ktoś, kto zwykle świetnie pamięta sny może doświadczać okresów, kiedy nie zapamięta z nich nic. Dopóki sny nie są tłumione przez leki lub alkohol, nadal doświadczasz korzyści płynących z marzeń sennych w fazie REM. Obejmują one konsolidację pamięci, budowanie połączeń, przetwarzanie silnych emocji i rozwiązywanie problemów, niezależnie od tego czy jesteś w stanie przypomnieć sobie co ci się śniło.
Zawsze trzymaj swój dziennik, lampkę nocną i długopis obok łóżka, aby mieć do niego łatwy dostęp. Możesz też zdecydować się na nagrywanie swoich snów za pomocą dyktafonu lub innego urządzenia nagrywającego. Oto sześć prostych kroków, które pomogą ci zacząć.
1. Wyraź intencję
Praktykę inkubacji snów i proszenia o wskazówki omówimy w następnym rozdziale. Teraz tylko kilka przykładów: „Zamierzam mieć spokojny sen i obudzić się z uczuciem gotowości do stawienia czoła wyzwaniom kolejnego dnia”. „Zamierzam mieć większą jasność co do…”. „Byłbym wdzięczny za wgląd w…”, „Ucieszyłbym się z wizyty…”
2. Zobowiąż się do zapamiętania swoich snów
Po prostu powiedz na głos tyle razy, ile chcesz: „Będę pamiętał swoje sny, kiedy się obudzę”. Powtarzanie cementuje twoją intencję, tym samym zwiększając szansę na to, że twoje życzenie stanie się rzeczywistością. Tak, to jest tak proste.
3. Dostrój się do swojego ciała, kiedy już się obudzisz
Twoje ciało pamięta to, co twój umysł szybko zapomina. Po przebudzeniu, kluczem jest pozostanie zrelaksowanym i nieruchomym, stanie się w pełni świadomym odczuć płynących z ciała, emocji, których doświadczyłeś, aby – zanim wstaniesz – odtworzyć jak najwięcej szczegółów swojej nocnej wizji. Należy pamiętać, że alarmy i szarpiące dźwięki mogą wpływać na przypominanie sobie snów. Spróbuj ustalić harmonogram, abyś mógł budzić się naturalnie. Przygotuj się na dobry nocny odpoczynek unikając elektroniki, przyciemniając światło w trakcie przygotowań do snu i kładąc się spać odpowiednio wcześnie.
4. Zapisz swój sen
Istnieje wiele metod, jeśli chodzi o zapisywanie swoich snów. Możesz podkreślić konkretne emocje i obrazy, które przykuwają twoją uwagę: uczucia, emocje, ludzi, miejsca, rzeczy, kolory, symbole, liczby, wypowiadane słowa, pozostałości fraz itp. Przyłóż długopis do papieru i nie przejmuj się tym czy zapis wydaje się sensowny. Możesz też zapisać sen tak, jakbyś dzielił się nim z kimś innym, pisząc lub mówiąc w czasie teraźniejszym. Na przykład: Jestem sam, idę wzdłuż spokojnej drogi, kiedy zauważam przepastną dziurę… lub widzę siebie stojącego wewnątrz mojego domu z dzieciństwa… Zapisz wszystko co pamiętasz – ustawienie, czas, obecnych ludzi, rozmowy, zapachy – bez osądzania lub prób analizowania. Jeśli masz mało czasu, zapisz po prostu jeden lub dwa zapamiętane obrazy, wszystko, co się wyróżniało, a co mogłoby skłonić do przypomnienia sobie większej liczby szczegółów w późniejszym czasie. A jeśli jesteś wzrokowcem, rozważ naszkicowanie tego, co zobaczyłeś we śnie.
5. Zatytułuj swój sen, określając jego temat
Po zapisaniu tego, co zapamiętałeś zastanów się, jaki był temat snu i na podstawie tego stwórz tytuł. Proces zawężania się do tematu lub tworzenia tytułu może być kluczem do określenia ogólnego przesłania twojego snu. Może on wskazać ci, jakie wzorce powinieneś zmienić lub jakie działania mogą być konieczne. Nie zastanawiaj się nad tym. Przeczytaj to, co napisałeś i pozwól, aby przesłanie wypłynęło z twojego wnętrza. Może to być podobna do nagłówka wiadomość: „Młoda dziewczyna napotyka kołyskę z rybą w środku”. Może to być pojedyncze słowo lub nawet fraza, taka jak „Udzielono zezwolenia” lub „Księga Jade”. Im częściej będziesz to praktykował, tym bardziej intuicyjny stanie się ten proces. Wymyślenie tytułu pomoże ci również powrócić do snu, szczególnie jeśli w twoim życiu wydarzy się coś, co nawiązuje do jego treści lub jeśli podobny sen pojawi się w przyszłości.
6. Zwracaj uwagę na synchroniczności w swoim życiu na jawie
Jest to ważny krok, ponieważ wymaga zachowania zwiększonej uwagi w twoim życiu na jawie. Zwróć uwagę na wszelkie znaki i synchroniczności, które pojawiają się w ciągu dnia. Pozwoli ci to połączyć świat twoich snów z życiem na jawie. 28 maja 2020 roku miałam sen o tym, że byłam na jakiejś ekspedycji archeologicznej. Czułam się tak, jakbym była w obcym kraju. Później tego dnia podczas pisania przypomniał mi się cytat, którym podzielił się kiedyś ze mną mój przyjaciel: „Nie wszystkie kwiaty wydadzą owoce”. Po krótkiej kwerendzie dowiedziałam się, że jest to mauretańskie przysłowie. Wtedy zaczęłam szukać danych na temat Mauretanii, kraju w północno-zachodniej Afryce. Jego piaszczysty krajobraz przypomniał mi o miejscu, które odwiedziłam we śnie. Synchronizacja pojawiła się dwa dni później, gdy hasło w niedzielnej krzyżówce w naszej lokalnej gazecie brzmiało „sąsiad z Mauretanii”. Znalezienie tej wskazówki sprawiło, że poczułam się tak, jakby sen wciąż do mnie docierał, a to spowodowało, że ponownie wróciłam do tego wpisu w dzienniku. Zatytułowałem ten sen „Udzielono zezwolenia”, ponieważ otrzymałam w nim pozwolenie na pozyskanie próbki cennego artefaktu podczas mojej wyprawy. Jednakże nie mogłam sobie przypomnieć czym był ten artefakt, co doprowadziło mnie do przekonania, że sen podkreślał wartość eksploracji, podróży, przygody, a nie konkretnego znaleziska czy rezultatu poszukiwań. Nie wszystkie kwiaty mogą przynieść owoce, jak sugeruje mauretańskie przysłowie, ale wszystkie zasługują na szansę, by przynajmniej zakwitnąć.
Rozpoczęcie prowadzenia dziennika snów może być zniechęcające. Oto format, którego zwykle używam podczas zapisywania moich snów. Wypróbuj go i dopasuj do swojego stylu i zakładanych celów.Rozdział 6
GRA SNÓW I WYDOBYWANIE WRODZONYCH DARÓW
KAMIENIE SNÓW
Według różnych źródeł jadeit jest „kamieniem snów”, zdolnym do generowania znaczących i kreatywnych wskazówek dla śniącego. Uważa się również, że zwiększa on zdolność do rozszyfrowywania snów. Pewnej nocy, kiedy nosiłam naszyjnik z jadeitowym wisiorkiem, miałam poniższy sen.
17 maja 2017 roku: Ostatniej nocy śniło mi się małe dziecko, które wydawało się być samo na plaży. Choć niewidoma, dziewczynka potrafiła dostrzec cień słońca. Dzień po dniu siedziała samotnie na plaży, czekając aż pojawi się słońce. Wtedy siadała lub kładła się i patrzyła na cień, aż pewnego dnia zaczęła widzieć małą plamkę światła. Im bardziej się w nią wpatrywała, tym większa i jaśniejsza się ona stawała.
Podekscytowana skoncentrowała się jeszcze bardziej, wpatrując się w plamkę aż do momentu, w którym nie mogła już patrzeć na słońce. Wtedy dopiero była w stanie widzieć w pełni. Światło słoneczne dało jej zdolność widzenia.
Rozejrzała się i zobaczyła jałową ziemię oraz wodę. Dzięki radości w sercu, połączonej ze światłem słonecznym, jej umysł zaczął myśleć obrazami i kolorami. Mogła zobaczyć wszystko, co sobie wymyśliła.
Do tego momentu jej jedynym pożywieniem były pochłaniane za pośrednictwem stóp minerały i płyny z ziemi, jej matki. Wykorzystując energię swojego ojca, słońca, kontynuowała tworzenie. Stworzyła drzewa, kwiaty, owoce, zwierzęta i wszystko inne wokół niej.
Zaczęła bawić się jeszcze bardziej swoimi zdolnościami, aż stworzyła towarzysza zabaw na swoje podobieństwo.
A ponieważ miała zdolność tworzenia, to wszystko, co stworzyła również miało zdolność tworzenia.
Uczestnicy zabawy nie widzieli własnych twarzy, tylko siebie nawzajem. Im więcej ich było, tym bardziej kreatywni stawali się w wyborze różnych kształtów, rozmiarów i kolorów w trakcie tworzenia nowych towarzyszy.
Jak niektóre kamienie i kryształy mogą wpływać na sny? Jak wyjaśnia to cytat przypisywany Albertowi Einsteinowi: „Dostrój się do częstotliwości tego czego pragniesz, a w nieunikniony sposób stanie się to twoją rzeczywistością. Nie może być inaczej. To nie filozofia, to fizyka”¹. Wszyscy jesteśmy receptorami i przekaźnikami energii. Nasze myśli, emocje i słowa wibrują z różną częstotliwością, wpływając na to, jak postrzegamy i reagujemy na otaczający nas świat. Wszystko ma swoją energetyczną częstotliwość – nasze jedzenie, drzewa, rośliny, ziemia, po której chodzimy i przedmioty nieożywione. To, w jaki sposób wchodzimy w interakcję z tymi energiami, określa nasze zdrowie psychiczne, emocjonalne i fizyczne, a także wpływa na świat przyrody. Rdzenne praktyki z wielu krajów przypominają nam, że wzajemność jest podstawą naszego związku ze wszystkim, co istnieje wokół nas. Powinniśmy brać tylko to, co jest potrzebne i zawsze dawać coś w zamian. Gdy dbamy o potrzeby ziemi, nasze potrzeby również są zaspokajane.
Eliot Cowan, autor książki Plant Spirit Medicine, zaprasza nas do podejścia do wszystkiego w świecie przyrody z zainteresowaniem i szacunkiem, zamiast z wiarą czy niedowierzaniem. Istnieje mądrość, którą należy poznać i zintegrować z naturalnymi elementami, które istniały na długo przed naszymi ludzkimi przodkami. Klejnoty i kamienie istnieją pod powierzchnią ziemi od miliardów lat. Wyobraź sobie przemiany, którym uległy i wszystko, czego były świadkami. Wyobraź sobie historie, które opowiedziałyby, gdyby mogły. Cowan stwierdza: „Zadając sobie pytanie »co by się stało, gdybym podszedł do życia jako dociekliwy poszukiwacz«, możemy zacząć na nowo odkrywać istotę i ogromne możliwości wszystkich aspektów życia, które czekają wokół nas”². A gdybyśmy zastosowali to podejście nie tylko do naszego życia na jawie, ale także do naszych snów?
Koncepcja odgrywania snów pozwala na wzmocnienie doświadczeń sennych poprzez oparcie się na sile umysłu, intencji i naszej zdolności do zawieszenia niewiary, jak to wyraził znany nauczyciel duchowy dr Wayne Dyer. Innymi słowy, czynimy siebie dostępnymi dla tego, co jeszcze nie jest widziane lub znane. Praktykujemy odpuszczanie wszystkiego, co może wydawać się mało prawdopodobne lub niemożliwe. Pozostajemy otwarci na możliwość – możliwość bycia prowadzonym do naszego najpełniejszego potencjału. Możemy nie rozumieć jak i dlaczego, ale pozwalamy na to doświadczenie. Pozwalamy aby to, co niewidzialne, stało się widzialne, na odkrycie tego, co nieodkryte.
Przez tysiące lat naturalne elementy, takie jak kryształy, były używane jako narzędzia do wspierania fizycznego, emocjonalnego i duchowego dobrobytu ludzi. Sukces tych metod uzdrawiania sugeruje, że jesteśmy w oczywisty sposób połączeni z naturą. Nie jesteśmy tylko na tej ziemi, jesteśmy z tej ziemi. Jednak każdy z nas jest inny i inaczej reaguje na różne energie, z którymi się na co dzień stykamy. Oznacza to, że to, co przynosi korzyści jednemu, może nie przynosić korzyści wszystkim. Natura uczy nas, że różnorodność jest niezbędna dla naszej ciągłej ewolucji.
Możesz umieścić kamień, zdjęcie ukochanej osoby lub inne pamiątki pod poduszką, pod łóżkiem lub przy łóżku, aby bezpiecznie wpłynęły na sen. Aby pomóc ci zacząć prezentuję siedem popularnych kamieni wpływających na sny i opis efektów, jakie wywołują.
Ametyst
Ametyst³ jest znany z powiększania dawki energii i generowania wyrazistych snów. Jeśli jednak ktoś jest bardziej wrażliwy energetycznie, może to uniemożliwić mu spokojny sen.
Celestyt
Celestyt jest kamieniem uspokajającym, który pomaga śniącym zapamiętać ich nocne sny. Jest również uważany za jeden z najlepszych kamieni na spokojny sen.
Kwarc senny
Kwarc senny jest również znany jako lodolit, kwarc ogrodowy lub kamień szamana. Jest to rzadki kamień, który jest używany przez szamanów w celu przywołania wizji. Uważa się również, że zwiększa on zdolność przywoływania snów i wspomaga osiągnięcie stanu świadomego snu.
Hematyt
Hematyt jest kamieniem uziemiającym, który pomaga w utrzymaniu snu, pozwalając na dłuższe okresy śnienia.