W cieniu prohibicji - ebook
W cieniu prohibicji - ebook
W cieniu prohibicji.
Jest rzeczą całkiem naturalną, że krajowi i zagraniczni turyści przyjeżdżają do Nowego Jorku, żeby przyjemnie spędzić czas, a nowojorscy gospodarze powinni im to zapewnić.
Robert Benchley
Kiedy w Nowym Jorku jest trzecia nad ranem, w Londynie jest wciąż rok 1938.
Bette Midler
To nie jest przewodnik w technicznym znaczeniu tego słowa. To całkiem spory kawałek życiorysu magicznego miasta. To napisana ze swadą historia miejsc, w których splatały się losy najbardziej znanych polityków i sław świata kultury, rozrywki i sportu. Wieczorny krwioobieg stolicy globu w pigułce. Warto przeczytać, by wybrać miejsce na nocną hulankę i przy okazji, zupełnie bezboleśnie, zasięgnąć wiedzy o nieznanych powszechnie kulisach wydarzeń oraz obyczajach barwnych i znamienitych mieszkańców NYC. Polecamy gorąco!
Kategoria: | Powieść |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-60662-81-6 |
Rozmiar pliku: | 3,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Jest rzeczą całkiem naturalną, że krajowi i zagraniczni turyści przyjeżdżają do Nowego Jorku, żeby przyjemnie spędzić czas, a nowojorscy gospodarze powinni im to zapewnić.
Robert Benchley
Kiedy w Nowym Jorku jest trzecia nad ranem, w Londynie jest wciąż rok 1938.
Bette Midler
Dzieje nowojorskich barów burzliwe są jak historia tego fascynującego miasta, które tworzyli głównie emigranci z Europy Wschodniej i Środkowej, acz wśród ”ojców założycieli” byli również Anglicy, Irlandczycy, Włosi. Lądowali w Nowym Świecie, gnani biedą, prześladowaniami, determinacją, a wielu z nich uciekało przed prawem. Gangsterzy, mafiosi, kryminaliści, prostytutki – takie były mityczne początki, jak wiernie pokazał to Martin Scorsese w”Gangach Nowego Jorku” (2002), a wcześniej jeszcze Francis Ford Coppola w”Ojcu chrzestnym” (1972, 1974). Tawerny, knajpy, burdele – to było ”to” – miejski krajobraz. ”Bieda, nędza, występek – pisał Karol Dickens w”American Notes” (1842) – wąskie, rozwidlające się uliczki, wszędzie śmierdzi brudem i zepsuciem. (…) Prawie każdy dom to tandetna tawerna, na ścianach wiszą kolorowe podobizny Waszyngtona i królowej Wiktorii oraz amerykański orzeł”. Nowy Jork nie był i chyba nadal nie jest miastem czystym, estetycznym i cnotliwym. Tyle że dziś to wygląda inaczej…
Życie metropolii nie miałoby klimatu ani duszy, gdyby zabrakło w nim artystów. Są solą ziemi i najlepiej czują się w knajpach tudzież barach, zwłaszcza jeśli mają skłonność do alkoholu. Wielcy amerykańscy pisarze i poeci pasjami lubili przesiadywać w barach. Tam, wśród gwaru, papierosowego dymu i oparów whisky, najintensywniej odczuwali przypływ twórczej weny. Bary z ciekawą historią i tradycjami troskliwie przechowują pamięć swych wybitnych gości. Wiadomo, że w Golden Swan na 6 Avenue, zwanym powszechnie Piekielną Dziurą, przesiadywał, pił i pisał Eugene O’Neill. W San Remo (Greenwich Village), przechrzczonym potem na Carpo’s Cafe, bywała cała bohema spod znaku Jacka Kerouaca i Allena Ginsberga. Kto tu zresztą nie bywał, kto nie miał osobistego stolika? Byli wszyscy: od Jacksona Pollocka do Milesa Davisa, od Williama Styrona do Tennessee Williamsa. Wieść gminna głosi, że właśnie tu podczas całonocnej biesiady, w której uczestniczyli Judith Malina i Julian Beck, zrodził się pomysł założenia The Living Theater. O McSorley’s Old Ale House na 7 Street pisał wierny bywalec, poeta E.E. Cummings: ”I was sitting in McSorley’s, outside was New York and beautifully snowing, inside snug and evil…”. Najstarszym i najsławniejszym miejscem spotkań znanych ludzi pióra w Greenwich Village jest oczywiście White Horse Tavern na Hudson Street, kojarzona przeważnie z tragiczną postacią walijskiego poety Dylana Thomasa. A przecież i w tej tawernie pili niemal wszyscy…
Lokalem równie legendarnym jest jeden z najbardziej wiekowych nowojorskich saloonów, Pete’s Tavern na Irving Place. To tu, wykorzystując stylowe i”klimatyczne” wnętrze, Milosz Forman kręcił swój znakomity ”Ragtime” (1981).
Mapa nowojorskich barów pozwala łatwiej zrozumieć historię miasta i jego mieszkańców, historię amerykańskiej kultury. Warto więc wybrać się jej tropami, zobaczyć na własne oczy, dotknąć. Przełomowe znaczenie dla charakteru i atmosfery owych miejsc miał okres prohibicji, trwający od 1 stycznia 1920 do 31 grudnia 1933. Nocne życie zeszło wówczas do podziemia. Dla lokali z nielegalnym wyszynkiem przyjęła się nazwa „speakeasies”, zapewne irlandzkiego pochodzenia, sygnalizująca, iż należy mówić i zachowywać się cicho, bo policja u wrót. Francuski pisarz Paul Morand dowodził, że dzięki ukrywanej obecności „speakeasies „na Manhattanie panuje ”ekscytująca atmosfera tajemnicy”. Lokale z nielegalnym wyszynkiem można było odnaleźć na zapleczu rzekomych kwiaciarni i innych dziwacznych miejsc. Wytworzył się nawet charakterystyczny snobizm. Bywanie w nich należało do dobrego tonu i stanowiło wyraz prawdziwego wyrafinowania, a w latach 20. XX wieku… wyrafinowanie było szalenie trendy. Powieści, obrazy, popularne filmy i piosenki budowały artystyczną mitologię „speakeasies”. Na prohibicji, czyli nielegalnym handlu alkoholem, zbijano ogromne fortuny, czego dowodzi m.in. prywatna historia rodu Kennedych. Prohibicja była też świetną pożywką dla przestępczości. Inspirowała rozkwit filmu gangsterskiego lat 30.
Ślady tych burzliwych dziejów wciąż jeszcze istnieją i o tym właśnie jest ten przewodnik.