W pułapce uczuć - ebook
W pułapce uczuć - ebook
Alex nigdy nie myślała, że coś może wywrócić jej życie do góry nogami. Wszystko za sprawą męża własnej siostry, który zafascynował ją od chwili, gdy po raz pierwszy go ujrzała. Rozdarta między miłością do Monici a pożądaniem, będzie musiała dokonać wyboru. Buzujące emocje, fascynacja i uczucie, które nigdy nie powinno zaistnieć. Czy zakazana miłość może zmienić życie? Czy więzy rodzinne okażą się ważniejsze od uczucia do mężczyzny? Podobno zakazany owoc smakuje najlepiej... Co, jeśli tym zakazanym owocem jest szwagier? Alex, mimo iż kocha Natana, usuwa się w cień, by nie niszczyć szczęścia siostrze. Jednak nie wszystko jest czarno białe, a uczucia mieszają się ze sobą. AT.Michalak stworzyła historię pełną namiętności, w której nie brakuje intryg, niełatwych wyborów, a wszystko to w niesamowicie pikantnej otoczce. Uwaga - ta książka mocno wciąga i nie pozwoli Wam się oderwać aż do ostatniej strony. Gorąco polecam! Nana Bekher, autorka Ryzyko i pożądanie ponad więzy rodzinne. Alex musi wybierać między zauroczeniem i fascynacją a lojalnością wobec swojej siostry, a sprawca całego zamieszania wcale jej tego nie ułatwia. Czy zakazana miłość odmieni ich życie? Historia pełna namiętności, ryzyka i uczuć. Gorąco polecam, M. J. Cieślak - czytelniczka
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: | brak |
ISBN: | 978-83-8290-056-9 |
Rozmiar pliku: | 1,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
PROLOG
Alex
Natan
Alex
Natan
Alex
Natan
Alex
Natan
Alex
Tymczasem w Nowym Jorku
Natan
Alex
Natan
Alex
Natan
Natan
Natan
Alex
Natan
Alex
Kilka godzin wcześniej
Michael
Alex
Natan
Alex
Natan
Alex
Natan
Alex
Natan
Alex
Natan
Alex
Natan
AlexPROLOG
Za oknem kłębiły się gęste chmury, a ja jak co dzień o tej porze szykowałam się do pracy. Mój budzik bezlitośnie wskazywał ósmą trzydzieści. Ciągle byłam w rozsypce. Wczorajszy wieczór z Angelą skutkował bólem głowy i kacem, który zwiastował dzień udręki. Związałam swoje długie blond włosy w kucyk, wygładziłam ołówkową spódnicę i ostatni raz spojrzałam w lustro. Patrząc na swoje odbicie, musiałam przyznać, że wyglądam jak upiór. Natan będzie miał ubaw, gdy mnie tak zobaczy.
Natan, no właśnie, mój szef, mój szwagier, moja miłość. Nie mogę was oszukiwać, tak jak oszukuję ich wszystkich, przyznam się: tak, kocham Natana. Kocham, kiedy się śmieje, kocham, kiedy się wścieka i kocham na niego patrzeć, kiedy wiem, że tego nie widzi. Nawet do końca nie pamiętam, kiedy to się zaczęło. Być może moje serce zabiło mocniej, gdy pierwszy raz stanął w progu naszego domu jako chłopak mojej siostry.
Pewnie teraz uważacie mnie za niezłą sukę, w najlepszym razie wariatkę. Nie mogę nic poradzić na to, że kocham męża mojej siostry, a to będzie opowieść o życiu, które nieodwracalnie zniszczyłam. Pokochałam nieodpowiedniego człowieka, zakazany owoc, za którego zerwanie miałam później zapłacić najwyższą karę.Alex
Wchodząc do biura, słyszałam gwar rozmów, o tej porze w firmie byli już niemal wszyscy pracownicy. Podeszłam do biurka Angeli, aby się przywitać.
– Hej, Angie, masz coś dla mnie? – spytałam recepcjonistkę.
– Cześć, tak, tutaj jest korespondencja do Natana, proszę. – Podała mi stos listów, uśmiechając się promiennie. Była nie tylko recepcjonistką, ale również moją najlepszą przyjaciółką. Znałyśmy się jeszcze od liceum i rozumiałyśmy się bez słów.
– Dziękuję, kochana, co powiesz na lunch dzisiaj, w naszym barku?
– Jasne, piękna, widzimy się później.
Ruszyłam długim korytarzem prowadzącym do mojego gabinetu, po drodze zerkając przez uchylone drzwi do pokoju Natana. Siedział już przy biurku, a mnie serce zaczęło wariować, jak zwykle gdy jest w pobliżu. Uspokój się!, upomniałam się w duchu. Szybko pokonałam resztę korytarza, by dać sobie chwilę, nim zaniosę Natanowi codzienną pocztę. Otworzyłam drzwi do mojego gabinetu i usiadłam za biurkiem, by odrobinę się uspokoić. Możecie myśleć, że zwariowałam, ale zawsze na widok Natana moje serce galopuje jak szalone, a przez ciało przebiega dreszcz pożądania. Nie mogę nic na to poradzić, to jest niestety silniejsze ode mnie.
Odkąd pamiętam, tak na mnie działał. Gdy Monica pierwszy raz przyprowadziła swojego partnera do domu, nie mogłam oderwać od niego oczu. Zawsze wydawał mi się taki męski i owiany aurą tajemniczości.
Wieczorami, gdy wychodził, a ja zamykałam się w pokoju, wyobrażałam sobie, że to dla mnie tu przychodzi, że to ja, a nie moja siostra, jestem jego ukochaną. Leżąc na łóżku i usiłując pokonać bezsenność, pieściłam swoje nastoletnie jeszcze ciało, wyobrażając sobie, że to jego dłonie suną po mnie, że to jego usta czuję na swoich.
Te słodkie rozmyślania przerwało pukanie do drzwi.
– Proszę – udało mi się powiedzieć, a po chwili w progu ukazał się On.
W szarym garniturze i z jednodniowym zarostem, jak zawsze wyglądał męsko i seksownie. Jego niemal czarne oczy utkwione były we mnie. Nienaganna blond czupryna pozostawiona była w artystycznym nieładzie… O ludzie, gdybyście widzieli to ciacho, jakby zszedł z najnowszej okładki GQ.
– Witaj, Alex! – Jego głęboki głos wyrwał mnie z letargu. – Angie mówiła, że masz coś dla mnie.
– Ee… ach tak. – Język mi się plątał, a policzki oblał rumieniec, to cud, że Natan jeszcze mnie nie rozgryzł. Brawo, w myślach przybiłam sobie piątkę, jestem taka głupia. – Proszę. – Podałam mu listy, nasze palce na moment się zetknęły i mogłam przysiąc, że zapłonęłam. Zmieszana opuściłam wzrok, by nie zauważył, jaką reakcję wywołał ten dotyk.
Spojrzał na mnie spod tych niebotycznie długich rzęs, puścił oczko i wyszedł, zostawiając mnie z gonitwą myśli… bardzo zbereźnych myśli.
Gdy zniknął za drzwiami, odetchnęłam głęboko i postanowiłam zapoznać się z nowym zleceniem. Dla naszej firmy był to wyjątkowo korzystny kontrakt na przebudowę sieci hoteli na Zachodnim Wybrzeżu. Główną siedzibę mieliśmy w Nowym Jorku, więc myśl o ciepłym słońcu Kalifornii dodawała mi skrzydeł, dwoiłam się więc i troiłam, by klient był zadowolony i by dopiąć zlecenie. Jak umowa przejdzie, to nikt inny tylko ja będę się wygrzewać na plaży, popijając drinki z palemką. Wyjęłam stos papierów na biurko, zabierając się za pracę.
Szkicowałam właśnie kompleks basenów, gdy do pokoju weszła Angela.
– Puk! Puk! – Zaśmiała się. – Chyba straciłaś poczucie czasu, nasz lunch, zapomniałaś?
– Hej, już idę, rzeczywiście trochę mi się zeszło. – Spojrzałam na zegarek, który pokazywał trzynastą i jak na zawołanie zaczęło mi burczeć w brzuchu. To był zdecydowanie znak, że pora coś przekąsić.
– Oho, twój żołądek, widzę, nie zapomniał. Zbieraj się i idziemy. Nie mamy całego dnia. Wiesz, że Natan nie lubi, gdy się spóźniamy.
– Już! – odpowiedziałam, sięgając po torebkę.
– Wychodzę! – krzyknęłam do Natana, wsuwając głowę przez drzwi do jego gabinetu. Natychmiast tego pożałowałam, bo dostrzegłam moją siostrę w jego objęciach. Stali tak na środku biura i całowali się w najlepsze. Natan pieścił rękoma jej tyłek, a ona trzymała palce zanurzone w jego włosach.
Oczami wyobraźni widziałam, jak skaczę jej do gardła i przegryzam tętnicę. Nie zrobiłam tego jednak, a tylko powiedziałam:
– Przepraszam, powinnam zapukać… – wydukałam.
– O, hej, siostra! – Monica pomachała mi, nieświadoma, że wprawiła mnie w zakłopotanie. – No coś ty, chyba powinnaś przywyknąć, jesteśmy małżeństwem od dwóch lat.
– Tak, tak, muszę iść, jestem umówiona na lunch – rzuciłam pospiesznie, wycofując się na korytarz.
– Alex! Jak wrócisz, to zajrzyj do mnie, proszę! Musimy omówić twój nowy projekt, klient przylatuje pojutrze – powiedział mój Adonis i znów zajął się całowaniem mojej siostry.
– Jasne, na razie!
Pospiesznie zamknęłam drzwi i zderzyłam się z przyjaciółką, która przyglądała mi się z zatroskaną miną.
– Chyba musimy pogadać!
– Chyba tak! – odparłam i ruszyłyśmy w stronę windy.
Wiedziałam, że teraz będę miała przerąbane, bo jak ona zwęszy temat, zachowuje się jak pies gończy.